Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Agosha witaj mój syn ma wodonercze wrodzone lewej nerki ( nie wykryte w czasie ciąży) poszerzenie miedniczki i kielichow. W kwietniu kończy 3 lata a my nadal mamy z tym problem. Jest po dwóch operacjach. U nas głównym powodem powiększenia miedniczki są zastawki cewki tylnej, już dwukrotnie przecinane, jest pod stała kontrola poradni nefrologicznej, urologicznej oraz chirurgicznej . Mam nadzieję że w twoim przypadku twojej dzidzi się to unormuje ( znam takie przypadki) U nas jeśli dalej bd się powiększać bd potrzebny przeszczep moczowodow ( trzeba bd wyciąć moczowody i wszczepic je w inne miejsce) ale jesteśmy dobrej myśli. Pamiętaj że jeżeli nie bd się bardzo powiększać to bd tylko do obserwacji. Niestety nie bd tego ukrywać ze z tą przypadłością takze usuwają nerke.
Pisz jeśli bd mieć jakiekolwiek pytania.

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8d1tufpbjj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Chciałabym podzielić się z wami czymś co przeszłam rok temu i co w olbrzymim stopniu wpływa na to jak się teraz czuję i jak bardzo boję się o moje maleństwo, choć że względów medycznych nie ma ku temu żadnej przesłanki. W lutym tamtego roku będąc już w 30 tygodniu ciąży bardzo rozbolał mnie brzuch i zaczął się robić twardy. Ja myśląc że mi może przejdzie położyłam sie na lewym boku i czekałam (to zalecił mi lekarz prowadzący). Leżalam do momentu zauważenia krwawienia. Później wszystko potoczyło się bardzo szybko karetka usg i diagnoza całkowite odklejenie lozyska. Później w tempie ekspresowym CC. Po wybudzeniu dowiedziałam się że mojego synka nie dało już się uratować a gdybym ja przyjechała pół godziny później dla mnie też byłoby za późno. Dodam jeszcze że od samego początku ciąża była wzorowa i nic złego się nie działo.

Lekarz powiedział mi że nie zna przyczyny, a rocznie mają ok 10 takich przypadków. Ze czasami tak jest i nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie dlaczego do tego dochodzi. Sugerowali że może dzieciątko było zbyt ruchliwe i pociągnelo za bardzo pepowine( co dla mnie było wtedy straszna głupota). Wiecie co robiłam zanim to się stało? Nic. Siedziałam przy stole i piłam herbatę.

A piszę to wam dlatego żebyście wiedziały że nawet niewielkiego bólu nie wolno lekceważyć. Ja już to wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu3k7vfpepu.png

Odnośnik do komentarza

Madzia2013 nasz synek ma problem z obiema nerkami wiec usuniecie obu odpada. Wyje ze strachu...

W którym tc u Ciebie wykryto i ile miala miedniczka mm? Robili cos w ciazy? Czy dopiero po porodzie? Jak z wodami plodowymi?

A poza nereczkami rozwija sie ok?

Duzo zdrowka dla Niego!!!

U nas na razie przyczyna nieznana....

Odnośnik do komentarza

Miremele
My nie kupowaliśmy pierwszego fotelika z bazą- przyznam, że wygrały względy finansowe- różnica 500 zł, a fotelik na rok a potem trzeba kupić nowy już z inną bazą. Przypinanie pasami wcale nie jest uciążliwe, a przy tym można łatwo dziecko przenosić z samochodu do samochodu, czy z tyłu na przednie siedzenie. Jednak w razie wypadku to prawda, że fotelik na bazie lepiej chroni dziecko przed obrazeniami. Faktem jest, ze dziecko nie powinno spędzać w foteliku dłużej niż 2, 3 h ciągiem, ale z doświadczenia wiem, że mocowanie fotelika na stelażu wózka, gdy np jedzie się na zakupy, do znajomych czy gdzieś gdzie jest niedługi dystans do przejścia jest po prostu mega wygodne. Nie trzeba wyciągać ( śpiącego często) malucha z fotelika i przekładać go do gondoli, a potem z powrotem powtarzać calą akcję gdy wracamy do domu. Taka moja opinia:-)

To fakt - koszt isofixa to ok. 350 -500 zł w zależności od fotelika. Przypinanie pasami nie jest uciążliwe, ale chwilkę trwa, a ja zazwyczaj się spieszę, dlatego ja bazę sobie chwalę (oczywiście głównie przez względy bezpieczeństwa). Przy mojej trójce nawet ta minutka bywa zbawienna:) Przeniesienie fotelika z samochodu do samochodu albo z tyłu na przód jest jeszcze łatwiejsze z bazą, bo odchodzi czynności odpinania pasów:)
Co do montowania fotelika na stelaż wózka - sama nie jestem zwolenniczką długiego przebywania w nim dziecka (no poza długą podróżą), ale to jest mega wygodne. Szczególnie teraz dla mnie, gdy jestem w ciąży -sam fotelik waży około 4, 5 kg do tego syn ponad 10 kg, więc wychodzi około 15 kg - używam fotelika do stelaża nawet jak idę tylko do samochodu, a parkuję pod blokiem (więc mam do przejścia od mieszkania w sumie około 100 m). Fotelik z dzieckem jest mega nieporęczny i trudno się go nosi.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Agosha w moim przypadku wada została wykryte po porodzie podczas usg brzuszka. Do dziś nie wiadomo dlaczego nasz Bartuś ma wodonercze. Nikt w rodzinie nie chorował. Urodził się miesiąc przed planowanym terminem. Pojechałam do szpitala bo czułam że synek jest mniej ruchliwy. I wtedy zaczęło się ratowanie dziecka tętno skakalo raz było 160 uderzeń a zaraz 85, do dziś dziękuję mojej podświadomości ze nie zbagatelizowalam tego. Wracając do wodonercza w momencie kiedy się dowiedzieliśmy o sądzie lekarze powiedzieli nam ze na nasze szczęście mamy jednostronne gdyż jest rzadkoscia zazwyczaj jest dwustronne tak jak w twoim przypadku. Choć mimo wszystko prawa nerka także jest pod obserwacją. Nie wiem jakie badania u Twojego maluszka przeprowadza w okresie plodowym , ale zapewne zaraz po porodzie przeprowadza badanie DTPA aby określić jak funkcjonują nerki i czy jest blokada bądź utrudnienie odplywu.

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8d1tufpbjj.png

Odnośnik do komentarza

W momencie wykrycia miedniczka miała 5mm×7mm ale niestety cały czas rosło w tej chwili po operacjach ma 2 cm. Lekarze poinformowali nas ze może się wolniej rozwijać tym bardziej że jest wczesniakiem. Ale nic z tych słów się nie sprawdziło. Mając 6 miesięcy siedział troszkę ponad 7 raczkowal a mając 9 zrobił pierwsze kroki :) wszystko przychodzi mu z łatwością odrzucił pampersy mając Mając 23 miesiące a teraz mówi już zdaniami. Nie denerwuj się na zapas pamiętaj że twojej dzidzi może się to jeszcze unormowac a jeśli nie to napewno znajdą przyczynę zalegania moczu i jak najszybciej pomoga.

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8d1tufpbjj.png

Odnośnik do komentarza

Rozumiem że się denerwujesz bo to początek ciąży ale pamiętaj też ze na tym etapie ciąży jeszcze wszystko może się zmienić . z drugiej strony bd już teraz pod opieką lekarzy i zostanie dobrze przygotowana ja niestety nie zostałam poinformowana w ciazy więc w momencie kiedy się dowiedzieliśmy nie wiedzieliśmy co robić, nie byliśmy przygotowani na to co bd się dziać z naszym synkiem jakie badania robić gdzie jeździć na konsultację do najlepszych lekarzy poprostu nic.

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8d1tufpbjj.png

Odnośnik do komentarza

Ididi gratuluję nowego domku. Nam się też bardzo marzy, na razie mamy póki co tylko ziemię:) Planujemy powoli zacząć budować, ale bez kredytu, więc na prawdę powoli. Najpierw musimy sprzedać samochód (na tą chwilę mamy 3, bo musieliśmy kupić 7 osobówkę, gdy miał się pojawić nowy członek rodziny, a małe clio się nie sprzedało jeszcze) i ziemię, której mamy w nadmiarze (dwie działki po 1 600 m kw każda). Także jak za 7 - 10 lat się wybudujemy to będzie dobrze:)

Lenka lepiej już coś??

Patrycja no rzeczywiście wcześnie, zaraz na początku II trymestru. Ja w żadnej ciąży nie miałam, więc teraz pewnie też się nie pojawi. A pępek tak delikatnie wyszedł mi dopiero teraz w tej 3 ciąży.

Antoninka Ty też wyglądasz na szczuplutką dziewczynę:) Brzuszek już troszkę odstaje:)

catya ja też mam trochę za niskie ciśnienie, ale nieznacznie. Po kawie jest trochę lepiej. Brzuszek rzeczywiście jeszcze malutki, ale Ty w najniższej ciąży jesteś, więc nie ma co porównywać do dziewczyn, które są np. w 17 tc. Może Ci niebawem wyskoczy i jeszcze Nas wszystkie przebijesz (choć nie zosiesamosie będzie trudno):)? Super, że rodziłaś w takiej pozycji, ja też przy każdym porodzie chciałam rodzić w pozycji wertykalnej, ale w Naszych szpitalach nie ma mowy - pani się położy i prze! Miałaś opłaconą położną?

kukurydza bo Ty się po prostu już nachorowałaś wystarczająco:) No tak w aptece sporo chorych klientów, to teraz te bakterie, wirusy wrażenia na Ciebie nie robią:) Brawo MY za tabelkę:)
A u Nas trochę lepiej. Bez biegunki, bez wymiotów i bez temperatury. Został tylko katar i kaszel:) Teść dziś zerknął dzieciom do gardełka i Lilcia ok, Namirkowi trochę żyłek widać, a Milanek ma rozpulchnione gardełko, więc u Niego wygląda to najgorzej.

Basia u kukurydzy albo Fizki w podpisie nad suwaczkiem jest link do tabelki z Naszymi danymi i Naszych maluszków. Otwórz ją (najlepiej w tablecie albo na laptopie czy stacjonarnym kompie) i się wpisz:) Zapraszamy:)

Miremele powodzenia jutro na wizycie:)

antynikotynowa Ty też chudziutka jesteś:) I brzuszek fajnie już widać:)

agosha smutno mi, że musisz się martwić:/ Mam nadzieję, że ta wada będzie mijać na poszczególnych etapach ciąży. Na poprzednim wątku też była dziewczyna, u której maleństwa wykryto poszerzoną miedniczkę nerkową, ale się cofnęło i mała urodziła się w pełni zdrowa. Tobie też tego życzę!

Paulina na razie masz malusieńki brzuszek, ale pewnie niedługo wyskoczy:) Kurczę sporo szczupłych mamuś u Nas. Ale przeszłaś:( Przykro mi...Mam nadzieję, że teraz już będziesz tulić dzidzię w sierpniu.

hania ja jeszcze nic nie czuję:(

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Jakiw gorące tematy macie ;-) duzo czytania i zaleglosci mam :-P ale w wolnej chwili.nadrabiam :-P

Paulina125 - kazda z nas cos przeżyła ale Ty to kuz przezylas dramat :-( bardzo mi przykro z powodu dzidzi na pewno ciężko to przezylas ale nie ma co sie poddawac . Wiadomo ze tetaz taką traumę bedziesz miala ale glowa do góry ;-) bedzie dobrze wierze w to 3maj sie i uwazaj na siebie ;-)

Jutro Wam napisze co powiedzial lekarz ;-) w sumie to sama juz nie moge sie doczekać ;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3ku4cdbej4.png

Odnośnik do komentarza

Agosha właśnie nie pamiętam, na którym ciążowym wątku to było - chyba na tym moim poprzednim, ale nie jestem pewna. Zadałam dziewczynom pytanie o to, więc może czegoś się dowiem - sporo dziewczyn przeniosło się na fb, została tylko garstka udzielających się. Jak było to na jeszcze wcześniejszym wątku to się nie dowiem, która dziewczyna miała taki problem.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, miewacie zgagę? Mi nigdy nie dokuczała a teraz trzeci wieczór z rzędu:/ jedyne co mnie cieszy to zabobon ze jak ma sie zgagę to będzie syn, a na synusia czekam.
Byłam dziś z mężem na zakupach w dziale drogeryjnym zapytał czy na pewno wszystko mam, czy może podpaski potrzebuje. Doprowadził mnie do łez ze śmiechu i uświadomił ze nie muszę znosić tego bólu. A miałam straszne m-sc czasami kończyło sie na l4.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie mogę sobie poradzić z temperaturą. Od soboty wieczór utrzymuje się na poziomie 38,4-38,6 a jak wezmę apap spada do 37,8 i za 4 godziny znowu skacze do góry. W ciągu doby wzięłam już 6 apapow. Robię okłady z mokrym ręcznikiem. Pamiętacie jak narzekalam na ból nóg? Wróciło z 10-krotna siła. Normalnie przez sen wierzgam nogami. 7 lat żyje bez antybiotyku a tu mnie w ciąży musiało złapać...

14.06.2019- 38tc Lenka
08.07.2016- 32tc Piotruś
05.01.2015- 6tc Aniołek

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
Agosha będzie dobrze, trzymam kciuki.
Pauilina - boję się takich historii, i właśnie to jest ciąża, jeden wielki znak zapytania, niby wszystko dobrze a nagle coś nie tak.. Trzeba być dobrej myśli.

mamalina - tak zapłaciłam za położną 1000 zł jednorazowo. Miałam z nią kontakt przed porodem, to w zasadzie ona mnie przetrzymała w domu do 20tej.. kazała wrócić wziąć kąpiel i się najeść. a ja miałam już o 15tej skierowanie od lekarki mojej do szpitala bo się zaczął poród ( 3 cm rozwarcia ). A do szpitala przyjechałam tak jak zaleciła mi Ania czyli o 20 a o 22:05 Miłosz był na świecie :) Dzięki niej też miałam tą salę rodzinną, choć kolejki do niej nie było. A dodatkowo myślę, że także przez to że ona się mną opiekowała to dostałam później salę pojedynczą z łazienką ( pozostałe sale to 3-5 osobowe z łazienką na korytarzu ). Sala pojedyncza była dla mnie największym komfortem wtedy. Ale rola Ani przy porodzie nieoceniona, jest złotą kobietą.

Kukurydza - tak , też jestem krakuską :) może kiedyś jakaś kawa ? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja też jestem Krakuską, ale obecnie mieszkającą w Warszawie. Na początku sierpnia wracam jednak na stałe w rodzinne strony :)

Straszne historie są czasami związane z ciążą. Nigdy nic nie wiadomo. Ja straciłam na samym początku, już w 9 tygodniu i nawet bólu nie było. Poszłam po prostu na wizytę kontrolną a tu nie bije serce... Nawet nie wyobrażam sobie jaki to musi być ból, gdy traci się dziecko w późniejszym okresie...

Bądźcie wszystkie dobrej myśli!

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Agosha im wcześniej, tym więcej czasu na reakcję. Wierzę, że Twój wymarzony dzidziuś przyjdzie na świat zdrowy i szczęśliwy.

Catya -super! Jak tylko mój łóżkowy szlaban się skończy to bardzo chętnie :) A mam nadzieje, ze skończy się już niedługo.
Napisz, gdzie rodziłaś? Jak przeczytałam to, co pisałaś o sali i szpitalu to aż mi się oczy zaświeciły. :) I jak to było z położna? Długo przed porodem zaczęłaś z nią wspolpracowac? I czy była pod telefonem, jak coś Cię martwiło?
Nie słyszałam o takiej możliwości (no ale pierworodka ze mnie, to jeszcze mało wiem;) ). A myślę, że taka pomoc o osoba może być nieoceniona.

Lenka to już długo... nie myslalas,żeby jechać do lekarza albo na sor? Antybiotyk juz jesz?

Ididi87 mi czasem się zdarza, ale bez tragedii. Jest na to dużo sprawdzonych i bezpiecznych środków zobojetniajacych, dziewczyny juz dużo pisały, na pewno soda oczyszczona z woda, rennie, maalox.

Dziewczyny, ponieważ piszemy tu o wszystkim to mam nadzieje, ze nie będziecie miały mo za złe takiego frywolnego wątku:) Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, czyli już przeszło 2 miesiące, ani raz nie zbliżyłam się ze swoim mężem. Najpierw ciaza zagrożona, później te skurcze. Ostatnio czuje się dużo lepiej, brzuch nie twardnie częściej niż 5 razy w ciągu dnia i dziś w nocy instynkt wziął górę. ;) Staraliśmy się uważać i być bardzo delikatni, nie martwie się o bezpieczeństwo ciąży bo wiem,ze nic złego się nie stało, natomiast po stosunku czułam lekki dyskomfort w pochwie. Czytałam, że często to norma, wynika z suchości i ze może dojść do plamien. Zastanawiam się, czy w razie, gdyby ten dyskomfort trwał dłużej, albo jeśli zacznę plamić, powinnam podnosić alarm i biec do lekarza, czy to po prostu otarcia pochwy i trzeba wrzucić na luz. :) Ktoś ma doświadczenie w tym temacie? :)

Dziękuję za wszystkie rady i opinie w sprawie fotelików :) Z zakupem poczekamy jeszcze kilka miesięcy, ale jestem juz spokojniejsza i dobrze zorientowana :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...