Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Bina
U nas bez większych zmian Remi dalej czeka na operację 3 migdała. Chodzi do przedszkola a od lutego będzie chodził ma zajęcia z rytmiki i plastyki do domu kultury.
Jak na problemy laryngologiczne to rozwija się super. Mówi dużo tylko trochę nie wyraźnie. Nawet mamy postęp w robieniu siku odkąd kupiliśmy majtki treningowe.
A ja mam urwanie głowy w pracy bo mi nowe osoby przyszły i trzeba je szkolić i sprawdzać.

Myszka
A miałaś podany ten preparat żeby nie robiły się zrosty przy 2 cc?

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Marta Joanna o widzę ciekawe rozrywki szykujecie Remiemu. Plus dla.niego za postępy w treningu czystości.

Myszka no właśnie, gdzie uważasz, że było lepiej? Czy każdy szpital podobnie?

Motylek no, telewizor to zmora. Może ta agresja po wyłączeniu to wina "jakości" bajek ? Wszystkie super wingsy, psie patrole, King fu pandy i inne pełne akcji animacje sa nieodpowiednie dla naszych maluchów choć niestety uwielbiane. Kiedyś o tym czytałam i widać różnicę u Nikosia, jak wyłączamy telewizor bezpośrednio po jakiejś bajce. Wolę TV niż telefon (chyba bardziej psuje oczy), ale żal mi serce ściska jak widzę niektóre animacje. Gdyby nie to, że czasem nie ruszy obiadu jak nie włączę bajki lub po prostu telewizora, całkiem bym z niego zrezygnowała.
Powinni na TVP ABC szczególnie rano puszczać delikatniejsze bajeczki. Krecika, reksia.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Nas rozłożyło totalnie. Dzisiaj byłam z chłopcami u lekarza jeden ma jakieś wirusowe zatrucie plus brzydkie gardło. A drugi ma zapalenie gardła plus migdałków. Jutro ja idę z mężem bo ja mówić prawie przestałam gardło boli niesamowicie i ogonie połamani jesteśmy do tego jeszcze temperatur. Jednym słowem szpital mamy w domu.
U nas dzieci oglądają koło godziny bajki w tv chyba że jesteśmy chorzy to mają małe maratony.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Żadnych leków przeciw zrostom nie brałam, nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego.
Po cc mój lekarz był u mnie i mówił, że po pierwszym cięciu miałam niefajne zrosty i musiał mnie trochę łatać. Trzeciego dziecka nie planuję ale lekarz sam powiedział, że jeśli będzie trzecie to wtedy będziemy się martwić.
Generalnie dużo lepiej zniosłam to cc. Mniej się denerwowałam, lepiej mi się wstawało na drugi dzień i mniej bolało. Każdy szpital ma swoje za i przeciw. Tutaj mi się podobało to, że chociaż tata nie kangurował, to jeszcze na sali operacyjnej położyli mi Gabrysię na klatkę piersiową (Franka pozwolili mi tylko dotknąć i pocałować).
W ogóle do cięcia wzięli mnie z zaskoczenia. Jak tylko pojechałam do szpitala to podpytywałam, o godzinę mojego cc ale oczywiście nikt nic nie wiedział. Rano położna mi powiedziała, że planowane cc są z reguły ok godz. 8-9, ale nie wiadomo o której mnie wezmą bo jeszcze na porodówce jest dziewczyna, która będzie miała cięcie. No i nagle o 8 wchodzą na salę z łóżkiem, każą mi się rozebrać i położyć. W biegu dzwoniłam do M, że już jadę. Zanim przyjechał do szpitala to było już po

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Myszka
Ja się dowiedziałam o tym dopiero po 2 cięciu. My planujemy jeszcze jedno dziecko ale za 2 lata chyba że nam się od widzi. U mnie 1 cc na szybko i po wyjęciu dostałam małego na klatę. A przy 2 cc znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało więc byłam uśpiona całkowicie i małego zobaczyłam po wybudzeniu.
Po drugiej też szybciej się zebrałam chyba dlatego że wiedziałam co mnie czeka. I że najlepsze dla mnie będzie jak najszybsze uruchomienie. Ale po znieczuleniu ogólnym dłużej nie można wstawać. Więc ja się w łóżku kręciła na boki i siadałam. Zresztą człowieka za drugim razem też mądrzejszy i od razu prosił o przeciwbólowe a nie czekał żeby się rozkręciło bo wtedy jest dramat.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Ciekawe co u Mrocznej ona też była w drugiej ciąży i termin miała chyba na wrzesień jak dobrze pamiętam.
Mamalina też już wcale się nie odzywa, chyba został nas tylko kilka co piszemy.
A któraś z naszych dziewczyny jest jeszcze teraz w ciąży?
Anula
A jak tam baletnica?
Bina
Dzięki ale przed nami długa droga zanim pożegnamy się z matkami trenigowymi i pampersami na stałe obstawiam że do września się uda :-).

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Marta Joanna
Dzięki za pamięć, czytam tylko nie pisze, troche nerwów ostatnio bo wiecznie jacys lekarze, badania powtarzanie wszystkiego co mnie dotknęło bo tak trzeba.
Baletnica ostatnio miala wirusa, ale teraz ok, zaczyna przedszkole, i jakoś to wszystko może bedzie:)
Mamalina przepadla nam faktycznie ale wierze, ze czyta i w końcu napisze ona ma ręce pełne roboty.
W ciąży jeszcze była Antynikotynowa i Anihilicja jak dobrze pamietam:)
Zdrówka dla chłopaków, teraz taki wredny czas bo pełno wirusów.
Myszka
Super, że tak szybko dobrze się czujesz:)
Aha dodam jeszcze, że u nas od 2 Mc każda kupka do kibelka, ale siku dalej do pampersa.

Odnośnik do komentarza

Witajcie, nie jakoś regularnie, ale też co jakiś czas przeczytam co u naszych siepniowek z 2016 :-), a że nie piszemy już dużo, to nadrobić nie problem.
Dobrze Anula11 pamiętała, że ja też w ciąży byłam, ale kiedy to już było... ;-) W domu 7 miesieczny Gabriel - jak ten czas szybko leci. 30 czerwca już skończy roczek, a 15 lipca jego brat 3 latka (bo ja 2 końcu nie zostałam sierpniowa rodząc miesiąc przed terminem), no i córka we wrześniu skończy 6 lat, a ja będę 13 lat po swojej osiemnastce... Ja już jestem niestety po 3 cc, zaniosłam je bardzo dobrze, w zasadzie chyba każde kolejne lepiej, a myślałam że będzie odwrotnie. Ja też się obawiałam zrostów, ale ich praktycznie w ogóle nie miałam, za to problemem było ciche rozchodzenie się blizny po poprzednim cc. Także niestety tak to z tymi cesarkach bywa, a u każdej z nas trochę to inaczej wygląda, inne predyspozycje i tendencje do czegoś.
We wrześniu planuje wracać do pracy, zobaczymy jak to będzie, na razie wolę o tym nie myśleć. Bo mam wrażenie, że cały czas mi brakuje na coś czasu przy trójce dzieciakow, w dość niedużych odstępach wiekowych, a co dopiero po powrocie do pracy. Ciężko znaleźć czas na pisanie na forum :-), mąż ma około 10 dyżurów 24 godzinnych w miesiącu, żadnych babć do pomocy, niania przychodzi tylko na chwilkę, gdy muszę pojechać po córkę do przedszkola, czy jakieś zakupy ogarnąć, ogólnie ona chce rezygnować, więc cały czas jesteśmy na etapie poszukiwania niani, mam nadzieję, że do września się uda.
Nasz 2,5 latek dalej ma problemy z korzystaniem z nocnika/toalety, a wypadałoby jakoś ogarnąć temat przed wrześniem, bo wtedy zaczyna przedszkole. Za to od roku już jest tak rozgadany, mówi tak jak 5 letnia siostra, z resztą naśladuje ja we wszystkim. Wiadomo, że kłótnie się codziennie zdarzają, ale coraz ładniej się ze sobą bawią. - w chowanego, lekarza, warsztaty samochodowe, układają razem klocki, "gotują", jeżdżą na jezdzokach, grają w proste gry, ogólnie niezliczone ilości pomysłów... Względem najmłodszego brata tez super - nigdy mu świadomie na złość nie robił, potrafi go chwilkę zabawić, poprzynosi mu jakieś zabawki. Zawsze pierwszy biegnie do jego pokoju, gdy ten się obudzi. W dzień juz nie ma żadnych drzemek, w nocy śpi od około 19 do 7, ale co druga noc, albo częściej jest pobudka, także gdy mąż na dyżurze, to kursuje między pokojami, najgorzej gdy chłopaki się jednocześnie obudzą. Ale i ich siostrze tez się to zdarza, zwłaszcza jak jest przeziębiona, o co nietrudno w sezonie :-).
Z jedzeniem dalej średnio, mamy taką drobinke, co wazy 10,8 kg... zaraz go brat przegoni, który teraz na 7 miesięcy wazy 8120 g, czyli więcej niż on na roczek ( bo było 7800)... Przediagnozowany na 10 stronę, chyba po prostu tak ma ;-), jak to jest, że jedna matka, jeden ojciec, a dzieci tak różne ;-).
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Gratulacje dla Myszki83 - widzę, że u nas to samo imię, tylko żeńska/męska wersja :-)

Odnośnik do komentarza

No i ucięło mi posta.

Ja też myślę nad maluszkiem ale po zmianie pracy muszę mieć umowę na dłuższy okres. Mogłam się nie zwalniac tylko iść na wychowawczyno no ale cóż.

U nas po badaniu przepukliny. Generalnie musimy czekać do 5 raku i obserwować ale pani doktor nawet na wyniki USG nie spojrzała jeszcze na mnie nakrzyczala że niepotrzebnie na USG chodziłam. No serio? Chyba lepiej obserwować i patrzeć czy się nic złego nie dzieje.

U nas z nocnikiem też na bakier za to uwielbia dinozaury

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

Myszka - gratulacje!!!

Dziewczyny, rosna te nasze szkraby, oj rosna. U nas nocnik opanowany, na 90 %. Kupka w nocnik, siku generalnie tez, ale trzeba jeszcze przypominac. Gada fajnie, jeszcze nie wszystko wyraznie, ale jest duzy postep. Wazy cos kolo 13 kg, nosi rozmiar 98, wlosy prawie do pasa. Lobuziara na calego, nic sie nie slucha, robi po swojemu, a potem oczy kota za Shreka :)
Ja po zmianie pracy mam jeszcze mniej czasu, ale jestem zadowolona. Podpisalam od lutego juz umowe na stale, wiec troche odetchnelam.
Na 3 dziecko sie nie zdecyduje z uwago na wiek, za pozno zaczelam ;)
W tym tygodniu starszak skonczyl 6 lat, bawia sie razem fajnie. Onjest bardzo opiekunczy i Hanna ma w nim duze wsparcie, no i ja też...
Tata rzadko bywa w domu, wiec najczesciej radzimy sobie sami. Ja wstaje po 5ej, dzieciaki o 6ej. Prsed 7 Olo juz w przedszkolu, a Hanna chwile pozniej w zlobku. Odbieram ich po 16.30 i wlasciwie caly dzien za nami... Czekam na wiosne i dluzsze dni...

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Milo jest usłyszeć co u was :) moze jeszcze ktoś się odezwie kto jeszcze nie zdążył :)
Też czekam na wiosnę jak ty Fizka. Wtedy z dziećmi można robić dużo więcej. A na razie meczymy sie z przeziębieniem już od jakiegos czasu.. Teraz przyszła chyba kolej na mnie... Bo czuje totalne osłabienie od 2 dni.
Zaniedlugo się przeprowadzamy i dzięki temu mały będzie miał swój pokój

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Hey

Ja też regularnie czytam ale na odpisywanie brak czasu..
Gratulacje wszystkim świeżo upieczonym mama!!
Super się wasze dzieciaczki rozwijają aż miło się czyta!
Gabi od 1 lutego oficjalny przedszkolak! Radzi sobie super odrazu poszła zero płaczu mimo że zupełnie inne miejsce niż żłobek. Gabi już bez pieluchy, ma tylko na noc i dłuższe wyprawy, pięknie woła o nie ma problemu.
Liczy do 10, zna alfabet ogólnie super się rozwija.
W przedszkolu dużo zajęć codziennie ang, rytmika, plastyka, logopeda, balet, zumba, piłka nożna. Już zaliczyła wycieczkę do kina autokarem więc już duże dziecko!
Rośnie dalej jak szalona po malu wyrasta z 104..zastanawiamy się nad rowerem biegowym na wiosnę i dla 2.5 latka długość nóg od kroku do pięty to 30-35 cm zmierzylam Gabi i ma 43 cm.. Także modelka jak nic! Ale przez to że tak rośnie mamy bóle wzrostowe i stawy jej nie wyrabiają.. Ostatnio jej wyskoczył staw lokciowy i mieliśmy nastawiany na sor.. Więc mogła by trochę mniej rosnąć..
W pracy po staremu.
Kupiliśmy już wczasy na czerwiec na Korfu i zaczynam już odliczać!!
Dawajcie znać co u was!! Buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Hejka ;)

Super, że się odezwałyście :D cudnie, że dzieciaczki robią postępy, rosną i dają Wam tyle radości ;)

Ja dwa tygodnie miałam armagedon. Dzieciakom przypaletało się przeziębienie i oboje byli okropnie marudni. Cudem przeżyłam. Ciągłe nocne pobódki na zmianę, kończące się zazwyczaj spaniem w 4 osoby... Byłam fizycznie zmęczona, połamana i psychicznie wykończona. Dopiero wczoraj wyszliśmy z domu i już jest lepiej.

Motylek.. oj tak, leci czas :) z jednej strony fajnie , ale zobaczcie, jak to życie ucieka...

Coraz więcej mam się kusi na kolejne bobasy lub chociaż o nich myśli:) powiem szczerze, fajnie byłoby mieć 3. Jak jest dobrze, tj. dzieci współpracują, to jest super i chciałabym jeszcze dla nich rodzeństwo, ale jak już wojarzą... o zgrozo. Zawsze byłam oazą cierpliwości, ale nieraz wychodzę z siebie i już siły boskie wzywam.:D
Też tak.macie?

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Edzia wasza panna nie rozwija się dobrze, ale wręcz super dobrze, myślę, że wyprzedzacie większość dzieci:)
bina Ciebie to na prawdę podziwiam, super sobie radzisz i wręcz zazdroszczę Ci tej energii do działania! Życzę Wam dużo zdrówka! Żeby wiosna Wam minęła już bez chorowania!
A czas faktycznie ucieka... Nawet ostatnio mnie zaczęły dopadac różne filozoficzne myśli na ten temat

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

U nas na razie nie ma ani a, b c ani 1,2,3 tak więc bina jesteście przed nami :)
A myśli filozoficzne hm.. Dotyczą przemijania i dochodzi do mnie, że faktycznie mamy jedno życie, które zaczęło mijac bardzo szybko i że trzeba poświęcić czas temu co na prawdę uważamy za ważne. Przemyśleć co chcemy w życiu doświadczyć, jak chcemy by nasze życie wyglądało

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Motylek- słuszne spostrzeżenia.
Jedna znajoma powiedziała mi ładne powiedzenie:
Siebie masz tylko jedną.... Coś tam dalej było, ale już nie pamiętam :)
Tak czy siak, właśnie o to chodziło, żeby nie tracić życia na rzeczy drugorzędne i o to,o czym piszesz. Robić co się lubi :)

Ja chwilę nie pisałam, bo dzieciakom robię zamek z masy solnej. Tak.na urodziny Niny, żeby była atrakcja dla dzieci :) dzięki temu czas szybko leci i robię coś, co uwielbiam :) artystycznie się wyładowuję. Niko trochę pomagał.

I wiecie co ...?
Czasem dziwi mnie, jak wygląda świat. Staram się wychodzić z dziećmi na spacery jak najczęściej, niezależnie od pogody. A ludzie się dziwią, zachwalają jak bym w kosmos z nimi leciała. Teścia pytają, skąd jestem bo po "staremu" dzieci wychowuję. A ja zamiast czuć się "doceniona" , raczej jestem rozgoryczona, że to może być tak sensacyjnym tematem. U Was też spotykacie się z czymś takim, że coraz mniej wychodzi się z dziećmi?

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Motylek, właśnie jak dzieci chodzą do przedszkola, to jeszcze można zrozumieć, że tam się wybawią.
Ale jakoś na moim osiedlu mało kto wychodzi na spacer z dziećmi, które nie chodzą do przedszkola czy żłobka. Tak naprawdę, to jedna z tylko jedną mamą się mijamy na spacerach lub widujemy na placu zabaw. Kilka wychodzi sporadycznie, gdy tylko pogoda jest idealna, czyli góra 3 mamusie z dzieciakami do 3 r.ż.
A siedzą w domach - nie pracują.

Dlatego ciekawi mnie, czy to tylko tu taką moda na siedzenie w domu, czy to już zaraza na większą skalę... :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...