Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

witam
oj Agnieszkołezka mi sie zakrecila po TWoim poscie z tym tatusiem......tez sie moi chlopcy kochaja nad zycie.Mirek ma duzo cierpliwosci do malego.duzo wiecej niz ja ,a ja mam jej napawde sporo.włacza gre to krzyczy "NAti zagramy razem"a ten jakby dostal turbo doładowanie,pedzi na łeb na szyje:D ,albo jak musi sprawdzic giełde (czyli wazna rzecz)a maly mu sie wepchnie miedzy rece zeby poklikac na lapku...widze ze chcialby pokrzyczec ale woli mu pozwolic poklikac....natomiast z drugiej strony to jest milosc nie opisana jak NAtan Go kocha.tez nie jestem zazdrosna ,tylkozadziwiona ,ze az tak.u nas bylo tak ze M siedzialw domu 9 miesiecy,wiec jak miesiac temu poszedl do pracy Natan ze wzgledu na to ze zawsze jadl sniadanka z tata ,przestal je jesc!!!! ale juz sie przyzwyczail ze mamusia karmi.

fajnie ich miec .i fajnie byc mama.czasem nie moge uwierzyc ze Go mam.przeciez niedawno szlam po ulicy mijajac kobiete z dzieckiem i mowiec sobie w duchu"boze jak bardzo chce miec dzidziusia" a ja juz mam faceta w domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!czas leci ,dzieci umia coraz wiecej,co cieszy bardzo.oby ttylko udalo sie wychowac na porzadnych ludzi te nasze kochane wrzesniowe dzieci.........

dobranoc.:36_1_67:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane,
przepraszam, że tak rzadko się odzywam ostatnio ale nas nadal choróbsko trzyma... i zamiast lepiej ciągle tylko gorzej. wczoraj byliśmy z Igorkiem u lekarza i biedaczek ma zapalenie krtani a ja zapalenie oskrzeli... więc ciężko mamy bo i ja się źle czuję i nadaję się jedynie do łóżka a Iguś ma taki katar i kaszel, że po nocach nie śpię tylko Go na rękach noszę... a gdyby tego wszystkiego było mało - M ma taką 'cudowną' pracę, że na umowie ma napisane, że pracuje 8h dziennie w systemie trzyzmianowym i jedna obowiązkowa sobota do przepracowana. w rezultacie jest tak, że pracuje każdą sobotę, co drugą niedzielę i każdego dnia po 12h.. godzi się na to bo co innego ma zrobić? o pracę bardzo ciężko a jak się postawisz w pracy przełożonemu to dziękują i przyjmują następnego...

co u nas? Igorek fajnie się rozwija - coraz więcej mówi: tata, mama, papa, baba, dzia (dziadek), pi (na kota :P), am (jeść)... i z czystym sercem mogę powiedzieć, że każde z tych słów jest już w pełni świadome. :) od wczoraj chodzi trzymany za jedną rączkę (dla nas to wielki sukces!), zaczyna rozumieć zabawy niektórymi zabawkami, które wcześniej służyły do trzaskania o ścianę lub wyrzucanie z łóżeczka... uwielbia jak mu czytam książki, tak siedzi obok mnie, patrzy to na mnie, to na książkę... a nawet potrafi przy nich zasnąć. ;) pokazuje na obrazkach oczka, nosek i buzię. i pokochał tv - ale żadne tam bajki - przy nich się nudzi! uwielbia programy discovery albo animal planet. :)

Agnieszko pytałaś o tą miłość.... u nas jest tak, że Igor ogólnie jest strasznie przytuliński i całuśnik. Jak idzie spać to musi się przytulić i do mnie i do M i dać buziaka a rano obsypuje nas buziakami po przebudzeniu. Uwielbia się przytulać :) np. bawi się u siebie w pokoiku i naraz przylatuje do mnie do kuchni, staje przy nodze, wyciąga rączki, żeby go wziąść i wtedy przytula się tak do buzi. :) Mój M to również kocha Go nad życie i przecież byłabym głupia gdybym była zazdrosna. Nawet ma więcej cierpliwości do Igorka niż ja... też nie potrafi mu niczego odmówić.. no i dobrze, dzieci teraz tak szybko dorastają, że trzeba wykorzystać każdą chwilę. :)

Co jeszcze u nas - naprawdę wszystko w porządku, problemy z M poszły w niepamięć ale o tym to na priv. :)

trzymajcie się!
obiecuję, że odezwę się wkrótce!

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Witam porannie.

Z tą miłością ojcowską to Wam troszkę zazdroszczę... Mój M też dziewczyny kocha, ale jakoś całego świata mu nie przesłaniają. Ja patrzę na życie właśnie przez pryzmat dzieci a on dość często przez pryzmat samego siebie ;/ Ale nie powiem, żeby małych nie kochał bo o nich pamięta, kupuje im non stop coś, z Wiki oglądają różne programy (bo zamiłowania te same mają czyli pogromcy mitów, szkoła przetrwania czy jakieś o zwierzętach programy) aż się M śmieje, że mały tata rośnie. Ania też się cieszy ogromnie jak go widzi, on na nią też, jednak jest tak, ze M przyjeżdża koło 6 a o 7 Ania już śpi więc nie za wiele czasu spędzają razem.

Druga rzecz której zazdroszczę ;) to to przytulanie. Moje Aniuchnowate nie lubi się przytulać ;/ tylko gonić i biegać, potem na chwilę na rączki i znów biegać i tak w kółko. Ale nie powiem bo jak daje buzi to najpierw mamie a potem tacie bądź odwrotnie, ale zawsze szuka drugiego rodzica ;)

Grrr ja od 5 nie śpię, boM musiałam zwieź do miasta, ciężki dzień będę miała...

Roxanko zdrówka życzę dla Igorka i dla Ciebie! Ja z Anią też dzisiaj do kontroli idę i ciekawe co dalej bo nic się jej nie polepsza, ani się nie pogarsza tylko tak jej "chrapie" jak oddycha.

Agnieszko u nas panieruje najpierw w mące potem w jajku a na końcu w bułce :D bądź miesza się mąkę z jajkiem i w tym sie zamacza a potem w bułce ;) Ja osobiście najbardziej lubię rybkę z przyprawami na patelni grilowej ;)

Nie wiem co tam jeszcze chciałam. Ściskam Was mocno, miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

witam

odnośnie miłości tsto syn to jest tak że Filip się rwie zawsze do M a ten go weźmie na 5 minut pozachwyca się nim jaki to on cudowny mądry i piękny i spowrotem do mamusi.....

u nas Filip bardzo przepada za wszystkimi ode mnie ostatnio na krok nie odchodzi a jak gdzieś wychodzę to jest płacz i trzeba go czymś zająć

M pisze że tęskni za dzieckiem i cały czas wieczorami płacze.... dziwne bo esa żadnego nie uraczyłam jak się dziecko czuje czy coś w tym stylu ale on tęskni.....

kasuje nk i wszystko co związane z netem i kompem czyli gry tez... szkoda ze takiego dymu trzeba bylo nasiac zeby zrozumial no ale nie wiadomo nawet czy wroce tam

jesli chodzi o mowienie filipa to po prostu komedie :):)

mówi mama tata papa dziadzia baba mmmmmm na krówkę na kotka niam a na pieska a,a
poza tym mówie niee i tia jak ktoś kichnie to on powtarza biega jak ta lala buciki przynosi żeby mu założyć a po chwili i tak je zdejmuje
buzi daje wszystkim nawet pieskowi
i najlepsze jest to że mój tato oducza go lulania :) wiadomo płączu jest ale ja wychodze z pokoju tato mój mówi niunio pa on poplacze poprzyklada sie do poduszki i zasypia
ja dzis mialam sprawdzian wytrzymalosci posadzilam go w lozeczku jak byl zmeczony pol godziny plakal z przerwami i czekal na moja reakcje w koncu mowilam niunio pa i poszedl spac :):) wiec wszystko jest na dobrej drodze

http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpktuvys79n.pnghttp://babel.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/019/019303982.png?371
http://www.suwaczek.pl/cache/e47c61e1a6.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz2fhzqh5og.png

Odnośnik do komentarza

Roxanko Gratulacje dla Igorka!!!

Agnieszka Serce rosnie jak patrzy sie na milosc dziecka do rodzicow i odwrotnie :)

Madzia MOj M tez nie jest wylewny w uczuciach:) ale dzieci za nim przepadaja i z wzajemnoscia..

Puma Fajnie ,ze M przemyslal...kilka spraw

łasica przyzwyczailas sie juz do zycia codziennego we dwoje?? :)Fajnie mieliscie jakby nie patrzac ,ze mogliscie byc we trojke ten pierwszy czas ..

U nas to samo co u Was czyli trzymanie mamy za nogi, i raczki wyciagniete ku gorze....
Caly dzien krzyczymy: mama .. i nie moge zniknac z oczu nawet na chwile.. ale co prawda do toalety udaje mi sie czasem czmychnac.. jak nie widzi.No i nocki takie sobie.. dalej wstajemy o 5 codziennie.

Milego weekendu!!

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Weszłam bo muszę się pochwalić w poniedziałek Aleksiu zrobił swój pierwszy samodzielny krok, a dzisiaj zaczął chodzić :yuppi: w sumie to od razu biegusiem, a ile ma radochy przy tym. Leci do mnie i się śmieje całą buźką :36_3_3: Wziął sobie do serca moje słowa, bo powiedziałam mu że do 13 m-ca musi zacząć chodzić (to za 2 dni :)
Poza tym rozumie już wszystko co się do niego powie, przedrzeźnia nas np. patrzy na mnie kręci paluszkiem i mówi nie nie nie :36_1_1: No i ma teraz manię nakładania i ściągania pokrywek, wciskania się najciaśniejsze zakątki i szczeliny, robi sobie yunele z krzeseł i nauczył się robić fikołki w przód (zawsze mi wtedy serce staje, a on ma ubaw po pachy) Wyszedł nam też kolejny ząbek to już osiem sztuk :)

Ja nadal pracuję (może już niedługo :) więc mój mamisynek uczy się, żeby przebywać z innymi osobami, ale jak przychodzę z pracy to przez pierwsze pół godziny nie mogę nawet zdjąć garsonki :) Przyjście taty zawsze jest okupione biegiem do drzwi i radosnymi piskami więc czuje podobne rozczulenie co Ty Agnieszko i kocham M. jeszcze bardziej gdy widzę jak go Aleksiu kocha :36_3_3:

Łasiczko ja tez bardzo często patrzę na młodego i nie wierzę że jest nasz na zawsze - taka mała radosna istotka. Mój Syn - to brzmi dumnie :36_1_1:

Mmadziu Roxanko zdrówka zdrówka i jeszcze raz zdrówka. taki okres trzeba przetrwać. Ja też złapałam jakiegoś wirusa i od wczoraj głowa pęka.

Pumko gratuluję stanowczości. 3mam kciuki aby M. wydoroślał i wziął się za bycie głową rodziny.

Agula a Ty coś postanowiłaś?

buziaczki dla Wszystkich

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kd5w0twif.png

http://www.suwaczek.pl/cache/f8427432e3.png http://s2.pierwszezabki.pl/027/0274699e1.png?6341

Odnośnik do komentarza

hej ,dzis moj stary mial wolne i ze niby mialam miec wiecej czasu dla siebie..Boze siewty gdzie ten czas mi ucieka to nie wiem.

Aishazazdroszcze spotkania.ciesze sie ze wam wkoncu wypaliło.i jaka jest ta nasza drotka,oczywiscie kochana nie czytaj co my tu piszemy:)ale musialo byc milo.....znajac was obie.
roxanagratuluje Igorkowi krokow.Moj maly tez juz drepta sam tak z piec kroczkow ale jednak mnie jeszce baaardzo potrzebuje.tak jak ja jego:D

co do zaskakujacych zdolnosci mojego syna.robi nam"moja mama,moj tata.glaszczac nas po glowkach. i tak jak u wasmadziujak zrobi jednemu zaraz szuka drugiego ,sprawiedliwe to moje dziecko.robi"tu tu sroczka kaszke wazyla....." i bardzo jest z siebie dumny jak to robi.jak mowie Natan co Ty taki smutny ,natychmiast wystrzeza te zebiska swoje i mowi"ma" tak jakby chcial powiedziec masz matka:Dkurcze fajny jest ,niebede sie za dlugo chwalila.dobrze nam razem i to najwazniejsze.\\

zdrowka dla wszytkich cierpiacych:/,trzymajcie sie bo zima przed nami.dobranoc kochane moje kolezanki:36_1_67:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Hej, ja czytam codziennie ale jaoś nie mam weny do pisania.
My jutro idziemy do szpitala a w pn. Ola ma mieć cystografię, bardzo się martwie jak to będzie, tzrymajcie kciuki, żeby dobrze było, ja się bardzo boję ::(:
Roxanko, Madziu zdrówka dla dziciaczków.
Drodka a jak Zuzia mam nadzieję, że już jest Ok.
Ja też zazdroszę takich uczuciowych tatusiów, mój owszem szczęśliwy jak Ola mu buziaki daje itp. ale jak pieluchę trzena zmienić to już gorzej, zresztę po ostatnim cały tydz. jej nie widział i nic.... A ja po całym dniu pracy jak nie zdążę na Oli kąpiel to mi tęskno badzo. Nigdy nie kochałam tak mocno jak teraz Olunię.
Mam pytanko co jedzą Wasze Maluszki, bo Ola ostatnio nie chce mleka, za to kiełbasa, parówki.... dawniej jadła ziemniaczki surówkę a teraz nie tknie tylko mięso... To chyba nie zazdrowo dla takiego malca, ale ona wręcz drze się do kiełbasy czy kotleta :lup::whoot:

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

My już jesteśmy w domku-zleciało, nie wiem kiedy. Rozpakowana, syn wysprzątał, więc teraz luzik ;)
Impreza była udana, wesoło było, że hej, bo mamy bardzo duże rodziny-ja 3 rodzeństwa, M -4.

Zuzia przedreptała Roczek!!! Ale byliśmy dumni, najpierw poszła od M do szafki, a potem od stolika do mnie :).Jednak jest bardzo ostrożna-idzie powoli i jak się zachwieje to siada.Gdyby ktokolwiek powiedział mi, że tak będzie to w życiu bym nie uwierzyła.
Mimo wszystko woli czworakowanie, bo szybciej, ale ten najważniejszy moment mam za sobą i przynajmniej pamiętać będziemy datę.
No i wybrała różaniec :)

Aisha-dzięki za spotkanie :)
Oluś jest cudowny, mówię Wam!!! M nie mógł się nadziwić, że taki duży chłopczyk i taki spokojny :), no i towarzyski.

Agnieszko-Zuzia uwielbia tatulka (tak mówimy), a M ją , nad życie.Jak wychodzi do pracy do Zuzia tęskni za nim, a M jak wraca to popołudnie jest dla nich :)

Pumko-ja podobnie robię, ale łososia, tyle,że bez majonezu, ale dodaję marchewkę i zapiekam w piekarniku. Do tego zawsze surówka z sosem czosnkowym.

Madziu-a charczenie u Anusi, nie jest to przypadkiem flegma,która pozostała po chorobie? Bo coś za długo to trwa. Zuzia też tak ma, ale lekarka tylko kazała teraz wykrztuśny dawać.

Mojra, Roxanko-gratulacje dla chłopaków :)

Teraz ide pooglądać film i spać, bo u nas ząbkowanie na całego i nocne częste pobudki
Dobranoc

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam o poranku :*

Mojra, Drodka, Roxanka - gratuluję samodzielnych kroczków :Kiss of love: Zuzia świetnie się wstrzeliła w roczek ;)

Roxanko, cieszę się, że polepszyło się między Tobą i M.
A zdrówko jak? Lepiej? Współczuję Wam wszystkim, ale najbardziej mi Igorka żal, że się tak męczy bidulek :36_2_58:

Agula, dziś badania, prawda? Trzymam mocno kciuki, żeby Oleńka okazała się okazem zdrowia :Kiss of love: Daj znać po.

Sekundko, to fajnie masz, że w kibelku prywatnością możesz się nacieszyć ;) Zawsze to jakaś chwila dla siebie :36_1_21:

Pumka, Agula - to przykre, że Wasi faceci tacy obojętni :( Myślę, że kiedyś obróci się to przeciwko nim. Nie mam na myśli niczego złego - jedynie to, że Wasze dzieci na pewno zawsze będą najbardziej na świecie kochały swoje mamusie :) Wtedy tatusiowie pozazdroszczą Wam relacji z dziećmi.
Może jednak jeszcze się im odmieni. Faceci potrzebują więcej czasu na dorośnięcie, a niektórzy więcej niż więcej, ale chyba w końcu jakoś do tego etapu docierają ;)

Madziu, a Wikusia chociaż przytulaśna, żeby Ci wynagrodzić "nieprzytulaśność" Ani? Może jeszcze się zmieni? Podobno takie dzieci, które nie potrzebują ciągłego przytulania, są później zdecydowanie samodzielniejsze i przebojowe - tak czytałam gdzieś.
U nas jak u Roxanki z tymi buziakami i przytulaniem - zresztą, nie mogłoby być inaczej ;) Ja i R(obert) jesteśmy osobami, które tulą się i całują (mam na myśli buziaki, a nie jakieś tam namiętne i dzikie lizanie) na każdym kroku. I tak już 13 lat :Padnięty: Mateusz musi mieć to w genach. A nawet jakby nie miał, to z obserwacji by się nauczył ;) Nieraz, jak sobie we trójkę siedzimy albo stoimy przytuleni z małym i prosimy go o buziaka, to ten urwis kręci główką, że nie ma mowy i łapkami pcha nasze twarze do siebie, żebyśmy sami się całowali. A jak się z R. przytulam, to zaraz przybiega, żeby dołączyć. Chociaż zdarza się, że odpycha tatę i sam mamusię przytula :) Jak w TV widzi, że się ktoś całuje albo tuli, to pokazuje paluszkiem, uśmiecha się i tuli główkę do maminej piersi. Kocha też wszystkie pluszaki - je także przytula i całuje. A jak w sklepie widzi nowego, to piszczy z radości; jak go dostanie, to aż oczy ze szczęścia mruży i ściska z całych sił. Więc ostatnio nam sukcesywnie przybywa pluszaków ;)

Łasiczko, też widzę, że Mati zdecydowanie lepiej jada, kiedy tata je z nami.
A z chwaleniem Natanka to nie zanudzisz nigdy - przynajmniej mnie ;) Fajny jest chłopak (kurde, świetny FACET - masz rację z tym przemianowaniem), a Ty dumna mama, to się chwalisz i ekscytujesz wszystkimi wyczynami. Ja też tak mam - mogłabym o MOIM Synu (właśnie, Mojra, jak to dumnie brzmi) gadać/pisać bez końca. Ciekawe, czy to kiedyś się stabilizuje...?
W każdym razie z wielką przyjemnością czytam o zdolnościach wszystkich naszych wrześniowych dzieciaczków, lubię, kiedy piszecie, jakie mają charaktery, jak się zachowują, co lubią itp. Tak mi są wszystkie bliskie, jak ich mamy :)

Właśnie, co do upodobań, to miałaś pytanie, Agula, o męsko. U nas akurat z jedzeniem w ogóle jest problem, a z mięsem chyba największy i nawet martwiłam się, że Mati za mało białka z mięsa dostaje. Jajek też nie chce jeść, więc i tym nie nadrabia. Szukałam w necie informacji i przestałam się martwić - mięsko nie jest specjalnie ważne dla małego dziecka, a w nadmiarze - wręcz szkodliwe. Jeśli dobrze pamiętam, to nerki mogą sobie nie radzić z białkiem zwierzęcym. Poza tym wyroby mięsne są faszerowane takimi świństwami, że :whoot:
Myślę, że powinnaś poradzić się pediatry - szczególnie, że Oli nerki muszą być pod kontrolą.
Ja już od jakiegoś czasu w maszynie do wypiekania chleba robię sama pasztet i pieczeń rzymską, a na gazie - pieczenie z karkówki, schabu lub szynki. Coraz mniej kupuję wędlin sklepowych, bo przeraża mnie wiedza na temat ich składu.
Nawet dla Matiego zrobiłam specjalny pasztet z piersi indyczych i drobiowych wątróbek, z warzywami i oliwą. Bardzo smaczny. Podzieliłam na małe kawałeczki i sporo pomroziłam, ale niestety, moje dziecię niezbyt reflektuje - nie wiem czemu tak mięsa nie lubi, skoro rodzice mięsożerni :/
Robię mu też pulpeciki drobiowe (ale nie kupuję nigdy gotowego mięsa mielonego, bo tam też dodają świństw - kupuję piersi i mielę) na wodzie. Fajne do złapania w rączkę - zamiast parówki. Oczywiście - mój syn ugryzie dwa razy, a resztę rozwali i porozrzuca :/

Aisha, Drodka - ależ Wam zazdroszczę spotkania :ehhhhhh: A jak się Zuzia z Olinkiem dogadywała? Będzie coś z tego? ;)
U nas też jest "tatulek" ;) W ogóle, to chciałabym, żeby Mati kiedyś wołał do nas "mamusiu" i "tatusiu", a nie tak zwyczajnie i chłodno "mama', "tata". Ja i moje rodzeństwo po dziś dzień zwracamy się do rodziców "mamuś" i "tatuś".

Mojra, a jak Aleks znosi rozstania z mamą? Jak się zachowuje i ile czasu się przyzwyczajał? Ciężko było? Tak pytam, bo ostatnio wieczorem zostawiłam Matiego na 15 minut z moim bratem i jego dziewczyną (R był w szkole, w Bydgoszczy) - żeby na szybkiego z psem wyjść. Wymknęłam się niezauważenie i podobno przez kilka chwil było dobrze. Potem Mati zaczął mnie szukać, a jak nie znalazł, to zaczął płakać i wołać raz za razem "mama". Jak wróciłam, to zastałam go dosłownie w spazmach. Wzięłam go na ręce i przestał płakać, ale jeszcze przez długi czas pochlipywał i nim wzdrygało, jakby te spazmy jeszcze nie przeszły. Kurde, co to za słowo?: "spazmy" :hmm: Mam nadzieję, że je rozumiem i dobrze go używam...
Normalnie mam wyrzuty sumienia, że go na taki stres naraziłam i że tak bardzo to przeżył...

Cliffi, Mart, co u Was?

Miłego dnia, kochane :Kiss of love:

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Agnieszko- spotkanie udane:)
załączę fotkę, może niezbyt wyraźna bo maluchy w ruchu ciągłym....
Ja też mówię do rodziców mamusiu , tatusiu, ale mój syn, mimo tego woła Mamuśka, albo mama(niestety), więc my z M mówimy przy Zuzi zdrobniale.
A spazmy, to znam ze żłobka i zawsze mi żal.
Wiecie, naoglądałam się ostatnio "niani-pani Zawadzkiej" i wprowadzam kilka radykalnych zmian.Zwłaszcza gdy widziałam 1.5 rocznego terrorystę ;).............

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

Agnieszka Jesli moge cos doradzic to wedlug pedagogow tutaj w Szwecji, nigdy nie powinno sie wychodzic bez poinformowania o tym dziecka. Wiem ,ze nam sie wydaje ,ze jak po cichu wyjedziemy to tak bedzie lepiej ,ale nauczylam sie tego tutaj w przedszkolu jak zostawialm pierwszy raz OLivie ,ze nigdy nie mozna wyjsc bez pozegnania. Nawet jesli wychodzisz na chwile, jesli sie pozegnasz , zrobisz dziecku "papa" mowiac ,ze mama idzie ale zaraz wroci to moze nie bedzie takich drastycznych reakcji. Ja zawsze wychodzac sama, poakazuje sie Filipowi i mowie ,ze mama wychodzi, robi mi "papa" i ide...

DRodka Jakie to zmiany?? podziel sie z nami...

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

witam
agnieszkokochana,wcale sie nie obwiniaj o to ze maly taki mial sters.kurcze musialam to zrobic inaczej cyma by oszalała.wiem wybor raczej smieszny ,ale wiesz ja zanim wyszlam ,boteraz czasem wybiegam na pol godz i zostawiam go z siostra,to dlugo bylo tak ze justynka sie z nim ba wila jak ja np cos sprzatalam nalepiej lazienke wetdy mnie nie widzial ,i jakso przywykl ze jak jest Juscia to mama nie musi byc.

kurcze musze uciekac .napisze pozniej maly sie budzi:nie_mam_pojecia:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Hej my już w domu, ale makabra była Ola się upłakała tyle co za całe swoje 13 m-cy nie przepłakała:36_1_4: Bidulka kochana aż żałowałam, że się zgodziłam na to. Chyba wszystkie możliwe środki uspokajające jej dali i nic dopiero po dożylnym padła. Potem znowu usuwanie cewnika i darcie okropne. szkoda mi jej bardzo. Wrociłyśmy do domu i też ciągle płacz okropny. Mam nadzieję, że jak pójdzie spać po kąpieli to szybko uśnie i jutro będzie ok. Chociaż ją chyba coś boli jeszcze , mam nadzieję,że nic jej nie uszkodzili. Ogólnie badanie nic nie wykazało i mocz się nie cofa czyli Ok, ale ma bfać furagin i w grudniu na kontrolę...Większość dzieci z tego wyrasta do 3 rż i ona może też wyrośnie, szkoda było ją męczyć. A jeszcze jakie pierdoły piszą w karcie to brak słów..."badanie i pobyt w szpitalu konieczne z powodu braku współpracy" bo inaczej NFZ by im kasy nie oddał
Normalnie nie mam siły, Ola wykąpana po 18 a do tej pory płacze jak zostaje sama, teraz M z nią jest, ja juz padam na pysk:o_noo:
Ziazia i OLi fajnie się bawią ale Wam zazdroszcze spotkania:36_1_21:
Nie wiem co jeszcze miałam pisać bo już dziś nie myślę logicznie, makabra.....

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie ;)

Kilka dni mnie nie było, jakoś tak czasu brakowało, ale tęskniłam ;)

Po pierwsze to buziaki gorące dla Zuzienki bo na pewno jej życzonek nie składałam, taka ze mnie gapa ;/ Przepraszam że spóźnione ale bardzo szczere życzonka wszystkiego co najlepsze i najwspanialsze, dużo zdrówka i wielu radosnych chwil :36_1_67:

A teraz dalej.

Agula współczuję przeżyć, teraz już będzie lepiej, nie martw się dzieci szybko zapominają, gorzej z nami ;/ Siłki życzę, ucałuj Oleńkę.

Drodka, Aisha zazdroszczę spotkania, fajne szkraby dwa na tych zdjęciach ;)

Agnieszko
po pierwsze popieram Sekundkę, nie wolno wychodzić bez powiedzenia dowidzenia i że mama wróci, dziecko w końcu to zrozumie i będzie wiedziało że mama nie znika na zawsze. mądrze to brzmi, a czasem sama się wymykam, lub wychodzę jak mała śpi, ale u mnie to troszkę inna sytuacja, bo Ania od początku nauczona że z różnymi osobami zostaje.
pytałas o Wiki , owszem raczej przytulanka, zawsze po milion razy mówi kocham Cie mamusiu, przytulić i powiedz tatusiowi ze go kocham i przytul go i tak naprawdę po milion razy czy to przed spaniem czy przed wyjściem, pluszaki również kocha i je przytula i całuje i śpi z całą kupą porozwalaną na łóżku ;) Ania wręcz przeciwnie, zabawki w kąt, ona woli rzeczy typu piloty czy komórki, wszelkie pudełeczka lub autka( w kółko tylko brum-brum i jeździ po ziemi). A co ciekawe, Ania jak widzi Wiki to do niej się przytula... siostrzana miłość ;)

Gratuluję maluchom pierwszych kroczków. U nas z chodzeniem delikatny problem ;/

Byliśmy dzisiaj u neurologa. Okazało się, ze niby wszystko w porządku, ale Ania za szybko z raczkowania zaczęla stawać i robi to nieodpowiednio bo wstaje opierając się na obu nogach i na obu rączkach a ma wstawać z kolanka. Efekt tego taki, że jedną nóżkę stawia bokiem i paluszki podkurcza pod spód. Oczywiście coś znowu z tą obręczą biodrową ma (tak jak WIki), ale podobno jest na tyle dobrze, że przy ćwiczeniach w 2,3 tygodnie naprawimy wszystko. Nakazany mamy powrót do raczkowania i ćwiczenia z raczkowaniem właśnie i z tym wstawaniem. Poza tym pani neurolog stwierdziła, że mała jest pięknym, zdrowym zbójem (bo jej wszystkie zabawki rozwaliła w gabinecie) i pochwaliła nas za buciki (mamy te z befado) powiedziała, że dobrze są wyprofilowane i że w ogóle "świetne". Dała nam też zezwolenie na szczepienie.

Drodko sądzę że masz rację z tym "charczeniem" bo dr powiedziała, że jest ok, a resztę mała musi sama odkaszleć, na szczęście już jest lepie i nie słychać tego, na noc dajemy 7 kropelek zyrtecu.

Łasiczko a chwal się ile chcesz ;) Mi to również odpowiada, uwielbiam czytać jak tak z miłością wszystkie mamusie piszą o swoich aniołkach ;)

Moja żaba też mądrości już zbiera ile może, dużo rozumie, potrafi powiedzieć jak mówi kotek, piesek, konik, ptaszek i ten nieszczęsny byczek ;) na którego nadal nie wsiądzie ;) a poza tym bardzo dużo wymusza, dużo krzyczy i dużo płacze. Pani neurolog też na to zwrociła uwagę, żeby teraz nakreślić granicę gdzie i co można, a czego nie bo później będziemy mieć (jak to Agnieszka nazwała) spazmujące dziecko np w sklepie. Ja niestety czuję, ze mamy w domu małego terrorystę i łatwo nie będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeju ale mam zaległości, czy kiedyś je nadrobię?

Agula szkoda mi Oleńki :36_2_58: takie maleństwo a takie rzeczy musi przechodzić :(
Agnieszko my się tez zobaczymy nie bój się :) przewidywany przyjazd do Bydgoszczy jest po 1 listopada wiec na pewno Ciebie odwiedzę :)
Łasiczko Drodka to wspaniała Kobieta :) Szkoda, że tak krótko u mnie była ale mamy zamiar jeszcze się nie raz spotkać :) :in_love2:
Sekundko a to ciekawe co napisałaś, ja czasami tez tak znikam Olkowi ale częściej żegnam się z nim.

Wstawiam fotki ze spotkania mam nadzieje, że Drodka mnie nie okrzyczy :)

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

Madziu mam nadzieję, że Ola szybko zapomnie o dzisiejszych przeżyciach, we mnie niestaty to pozostanie na zawsze.
Aisha zdjęcia super, 2 slodziaki, a po Zuzi nie widać wcale żeby kiedykolwiek za wiele ważyła.
Łasiczko chwal ile chcesz miło poczytać o postępach nawszych wspaniałych wrześniowych malców.
To i ja napiszę jaki z Oli cwaniak: M siedział z nogami założonymi na fotelu Ola chciała dojść do mnie i laptopa a że M jej drogę zstawił to ona na kolana przeczołagała się i do mnie a potem w drugą str. tak samo(M stwirdził, że jak w jedną przeszła to i wróci) :hahaha:
Idę spać bo wykończona jestem.
Dobranoc.

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Aisha zdjęca super ;) Prześlczne te dwa cuda ;)

Agula
na pewno zapomni, ciekawe tylko czy nie będzie się teraz bała lekarzy? Bo Wiki po tym jak miała kanaliki czyszczone to potem jak widziała biały fartuch to darła się w niebogłosy i nie dała się zbadać, no sajgon mieliśmy z nią.

Miłego dnia ;) Ja na urlopie od wczoraj przez dwa tygodnie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Madziu- to udanego wypoczynku, mam nadzieję, że pogoda dopisze, boja tydzień temu to miałam paskudną, 3 dni lało.
Madziu-a te problemy nie mają nic wspólnego z przejściem z chodzika do chodzenia samodzielngo? Pytałaś o to? Tak pytam z ciekawości.

Sekundko-tak jak pisze Madzia-nakreślam granice-co wolno, czego nie i KONIEC!, zabieram i staram się odwrócić uwagę, albo likwiduję niebezpieczny obiekt ( jeśli gdzieś coś może ściągnąć itp), żeby unikać ciągłego "nie wolno". Poza tym ustalam czas tylko na zabawę wspólną, chcę zmusić M, żeby też znalazł chociaż 15 min, tylko dla Zuzi, a nie , że coś tam klika i Zuzia na kolanach z nim i to czas dla Zuzi.
Jeśli wiem, że płacze histeycznie, bez potrzeby to czekam aż się wypłacze, albo daję jakąś zabawkę, a nie jak do tej pory co chciała, zeby tylko nie płakała.Poza tym razem sprzątamy, wiadomo, że ja;), ale ona słyszy, że sprzątamy, z tym jest trudno, ale powoli mam nadzieję, że dam radę. Następne to, że nie pozwalam M wyciągać jej z wózka na spacerach jak marudzi, płacze i się wypina. Zatrzymuję wózek, owszem wezmę na ręce, ale siadamy na ławce,az się uspokoi i potem spowrotem do wózia, herbatkę i jedziemy dalej./M to zaraz na ręce i nosi klocka cały czas.

Agula-ciesz się, że wyniki Oli dobre i ja to sobie tłumaczę, że to dla dobra dziecka i mojego spokoju sumienia, że zrobiłam wszystko co mogłam jak dzieci są małe, żeby potem nie wyrzucać sobie, że czegoś tam nie dopilnowałam i potem są większe problemy.

Wiecie z tym pożegnaniem z dzieckiem przed wyjściem, to nie takie proste, wiadmomo, że tak powinno być, ale sama wiem, że u mnie to różnie bywa :)
Zuzia ma poranną drzemkę, a ja idę się pouczyć, bo mam tygodniowe zaległości do nadrobienia.
Na mnie oczywiście czeka też masa papierów, ciągle muszę wypełniać dokumenty, że nadal tu jesteśmy, wrrrrr
Miłego dnia.

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

Sekundko, Madziu, wiem, że macie rację w 100% i wiem, że tak powinnam zrobić, a nie uciekać dziecku za plecami. I zawsze, jak R. jest w domu, a ja wychodzę do kibelka albo na spacer z psem, to pokazuję się Matiemu i mówię mu, że mamusia idzie siusiu albo na dwór i niedługo wróci, robię "pa pa" i wychodzę jakby nigdy nic. Zawsze wtedy Mati biegnie za mną i dobija się do kibelka, woła mnie, chwilę popłacze, tata zabiera go sprzed drzwi i jest ok. Jak wyjdę z psem, to po jakimś czasie też się mały rozgląda i zaczyna mnie szukać, ale na szczęście tata mu wystarcza na jakiś czas ;) Tym razem byłam przekonana, że jak zobaczy, że wychodzę, to od razu zacznie płakać, więc wydawało mi się, że lepiej wyjść ukradkiem. Jeśli sytuacja się nadarzy, to spróbuję go zostawić np. z moimi rodzicami (ich bardziej kojarzy niż moje rodzeństwo) - pożegnam się i wyjdę na klatkę na 5 minut - zobaczymy, co się będzie działo :/

Agula, strasznie żal mi Oleńki :( Mam nadzieję, że dziś już jest lepiej i że mała szybko zapomni o tym koszmarze. I że tym cewnikowaniem jej krzywdy nie zrobili :/ Jak mnie cewnikowali, to mówili, że mogę w trakcie lub po wyjęciu cewnika odczuwać świąd albo pieczenie - może właśnie Olusia też to czuła...?
Dobrze, że choć wiadomości pomyślne - że niczego nie znaleziono :)
My w czwartek idziemy do kardiologa dziecięcego na kontrolę, czy dziurka na pewno zrosła się całkowicie i czy w ogóle wszystko z serduszkiem dobrze. Póki co młody z lekarzami współpracuje i jest grzeczny - oby i tym razem zechciał...

Drodka, Aisha - ekstra fotki :) A Wasze pociechy po prostu rozkoszne. Oluś na chłopięcy sposób zawadiacko uroczy, a Zuzia - słodkie niewiniątko, aniołek prawdziwy. No i spory z Olka chłopak ;) Co do Zuzanki, to ja także nie dostrzegam, żeby jej za dużo było. Ma śliczną, drobną buźkę i ogólnie na szczupłe dziewczę wygląda.
Drodka - fajna z Ciebie babeczka ;) A jaka silna ;) Przy okazji przyłączam się do prośby Sekundki: jakie zmiany wprowadzasz w kwestii wychowywania córci???
Aisha - trzymam za słowo i zapraszam serdecznie.

Madziu, co to znowu za wymysły??? Za krótko raczkowała? Źle przez to wstaje? Ja pitole :/ Niektóre dzieci wcale nie raczkują i nic z tego nie wynika. Może się nie znam, ale wydaje mi się, że dzieci przeważnie wstają tak jak Ania. Mati w każdym razie raz tak, innym razem z kolanka, a jeszcze innym najpierw kuca, a potem się z kucków podnosi. Może inne mamy się wypowiedzą? Dla mnie to jakieś dziwne wymysły tego neurologa...
Aha, najbardziej mnie rozbawiło to, że macie nakazany powrót do raczkowania. Masz ją pod ławą trzymać, żeby raczkowała???

Moje szczęście się budzi, pa pa :*

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Drodka Zebym i ja byla taka konsekwentna, masz racje ,ze czasami jestesmy w stanie dac wszystko zeby uniknac placzu dziecka. Madra decyzja!!

Aisha Ja wiem ,ze to napewno nie jest "zlota rada" i roznie to w praktyce bywa. Ja tez probowalam sie wymykac ,ale z przedszkola to nam nie pozwola wyjsc jesli nie pomachamu dziecku i sie nie pozegnamy. Sama walczylam czasem zeby mi dali uciec :)ale nie poddawali sie.

Agnieszka Nawet jesli sie pozegnasz to pewnie Mateuszek i tak bedzie smutny ,ale napewno po 2 minutach przestanie rozpaczac...wiedzac ,ze wyszlas i wrocisz.

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Witam ;)

Słuchajcie pisała Pumka do mnie, że troszkę jej nie będzie bo czeka na neta i że walczy z Filipem bo sie od mleka odwrócił całkowicie, jedynie serki je.
Agula może dzieciaki smaki zmieniają, skoro Ola tak do mięsa lgnie, a Filipek wypiął się na mleko? Moja nadal wszystkożerna...

Drodko ja też staram się Anię ustawiać a jak już się złości strasznie i drze w niebogłosy to ją sadzam przed sobą tyłem do mnie i mocno ją przyciskam i spokojnie do niej mówię i za chwilę się uspokaja ;) Patent ściągnięty z Super-niani :D

Agnieszko no tak mi mówiła, że dobrze, żeby z nią troszkę jeszcze w raczkowaniu poćwiczyć to jej się ta nóżka wyprostuje tak jak należy. I tak mało to realne bo mała chce tylko chodzić, ale troszkę ćwiczymy na czworaczkach ;) Może i bym się tym tak nie przejmowała bo przecież kiedyś to nie było neurologów i dzieci same wiedziały na co są gotowe, ale naprawdę jak mała boso idzie to nieładnie te paluszki zagina, a chcę żeby ładnie księżniczka wyglądała i takie ćwiczonka to nie jakiś problem ;)

Drodko Ania to w sumie mało co w chodziku była, tak tylko jak coś musiałam zrobić (siku np). Bardziej wpływ miało to, że jak była u mamy za czasów moich szpitali to tam raczkowała, a że mama nie ma kompletnie dywanów tylko panele to jej się kolana ślizgały i tą jedną nogę na stopie stawiała i tak się odpychała i taki efekt był że na jednym kolanku tylko raczkowała. Dlatego też nie utrzymuje nam dobrze równowagi i chodzi tak samo jak 1,5 miesiąca temu... Teraz myślę cierpliwości nam trzeba i wszystko będzie ok.Zazdroszczę Ci, ze Zuzia taka ostrożna, Anka to goni jak helikopter i na nic nie zwraca uwagi...

Miłego dzionka ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...