Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze dziewczyny, przepraszam że taka milcząca ostatnio. :P odstawiłam luteinę i z dnia na dzień poczułam się dużo lepiej, mam teraz taki złoty okres ciąży :) i oby trwał jak najdłużej, w pierwszej ciąży już mi tak zostało do ostatniego dnia :)
Ja też bym chciała jeszcze jedno dziecko, chyba liczę w końcu na córkę :D choć pewnie jak zacznie mi się wstawanie w nocy to mi się odechce :p
Cieszę się bardzo że u Was wszystko dobrze :) Monika na kiedy Ty masz termin?
Cebulka współczuję, ja zaczynam już panikować czy z wszystkim się wyrobię :p ale ja to ogólnie zawsze wszystko lubię sobie według planu, na spokojnie itp. w pierwszej ciąży się z mężem pokłóciłam bo zwlekał z remontem pokoiku dla małego i w końcu sama posciagalam panele z połowy pokoju i wyniosłam na śmietnik :p
Zawiszka jak masz siłę żeby karmić obie to nic tylko karmić :) podziwiam :)

Odnośnik do komentarza

Monika strasznie czas ucieka, ja w poniedziałek już zaczynam 30 tydzień. Jak byłam na USG, akurat w szpitalu którym będę rodzić, to lekka panika mnie ogarnęła że to co raz bliżej i jak to będzie. Najbardziej się obawiam jak zniosę rozłąkę z Dawidkiem i jak on to zniesie, a ostatnio jest strasznie mamusiowy.
Meju super że lepiej się czujesz. Ja teraz w styczniu planuje dokupić resztę do wyprawki, a z praniem i układaniem niestety będę musiała zaczekać do końca remontu. Trudno, z Dawidem to ja już na tym etapie miałam wszystko zamówione i prawie przygotowane. Ale strasznie mnie cieszy wizja własnej łazienki na piętrze, a nie łażenie na dół. Marzy mi się kuchnia jeszcze, ale to niestety na razie nie do wykonania.

Odnośnik do komentarza

Monika u mnie to samo,do spania tylko mamunia, w nocy też, jak mąż próbował wstawić do niego to płacz że mama, nawet na kakao przed spaniem z mężem sam nie pójdzie, a w dzień świetnie się bawią.
Też nigdy Dawida nie zostawialiśmy na noc, max 2-3 h w dzień, i raz na 8 h jak wyszłam do pracy. Martwię się o to, mam nadzieję że Adaś urodzi się jak teściowa będzie, ma przyjechać tydzień przed terminem, na 3 tygodnie, bo najbardziej się obawiam o sam moment porodu jak mąż będzie ze mną, a tak naprawdę to tylko do teściowej mam takie zaufanie że da sobie rade.
Wkurzyłam się, bo ekipa miała przyjść robić łazienkę pod koniec stycznia, a przyjdą dopiero w połowie lutego i nie wiem co z ciuszki robić, pewnie wypiore teraz i pochowana w kartonowe pudła i zostawię u sąsiadki na czas remontu.
Zawiszka jak wyglądają takie momenty techniczne, czy jedną druga nie wybudza?

Odnośnik do komentarza

Monika mam nadzieję że Adaś, nie zrobi psikusa i nie wyjdzie wcześniej, bo nie mamy z kim Dawida zostawić, chyba że Adaś ekspresem się urodzi w czasie jak Dawidek będzie w przedszkolu:-) bo jeśli zacznie się jak będzie teściowa to jestem spokojna, a niestety teściowa musiała o wiele wcześniej załatwić termin urlopu no i jest za granicą więc nie dojedzie szybko po telefonie. Ewentualnie szwagierka dojedzie z Krakowa, ale to nie to:-)

Odnośnik do komentarza

Dobrze wiedzieć że nie tylko ja mam takie dylematy :) maz się ostatnio chciał zrobić dobry i położyć małego do spania :) wrócił za 5 minut bo "jego broda jest śmieszna i nie może śpiewać i w ogóle mama ma poczytać bajeczkę" raz jak byłam 2 dni na szkoleniu to nie było mnie na noc w domu, strasznie tęskniłam i pół wieczoru przeplakalam z tęsknoty. Ja z kolei tylko do mojej mamy mam na tyle zaufanie żeby zostawić Igora z nią na noc i też się martwię jak to logistycznie rozegramy żeby mąż był ze mną przy porodzie :)
Monika to teraz niecierpliwie czekamy na nowinę :p
Cebulka ja zawsze pamiętam że Ty masz tyle co ja plus 6 tygodni :)
W ogóle mam takie dziwne uczucie, kocham tego mojego maluszka i przyjęłam do siebie to że jest jak jest ale czasem sobie myślę o tej ciąży która straciłam...

Odnośnik do komentarza

Meju ja dziś jestem 29 i 1, ten termin na suwaczku z USG, ale czas leci, też wchodzę i sprawdzam czy niema wiadomości od Moniki:-)
Dziś pierwszy raz mąż odbierze Dawida sam z przedszkola, bo mamy mróz i iuto z rana nie odpaliło i pojedzie służbowym, a tam tylko 2 siedzenia, i ja już mam stresa.:-)
Dziś segregowałam zdjęcia do wywołania,bo ostatnie wywołałam jal Dawid skończył rok i się aż rozczuliłam jak obejżałam nagrania jak zaczął chodzic, taki malutki i słodziutki:-)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja jeszcze się turlam...
Ostatnio mąż natrafil w telefonie na filmiki z tamtego roku ..... ech że ten czas tak szybko leci. Muszę Wam powiedzieć że dziś mąż idzie pierwszy raz sam z Lidką na basen;)
Meju to normalne że wraca się myślami do tego co było, nawet tych złych wspomnień. Czasami też tak mam, bo w jednym roku straciłam dwie ciąże. I zastanawiałam się co by było gdyby....
Cebulka ja też powinnam przejrzeć zdjęcia do wywołania.... tylko czasu brak. Jeśli mogę Ci coś poradzić to na fotoempik jest dużo promocji na zdjęcia, są pakiety i ja czekam właśnie na takie gdzie od 500 szt cena jest super niska i dostawa do domu też jest gratis.

Zaraz muszę się zbierać po córkę bo dziś jest dłużej w żłobku a cały dzień pada śnieg... ciężko będzie iść A po drodze jeszcze muszę zrobić zakupy.

Miłego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Meju ja tez czasem mysle o tym co stracilam ale z drugiej strony mam madzie a przeciez gdyby byl tamten dzidzius to jej by nie bylo a tego juz sobie nie umiem wyobrazic i wiem ze dobrze jest jak jest.
Cebulka dziewczyny sie zwykle nie budzą wzajemnie. Madzia prawie nie placze ale wczoraj jak mialy razem drzemke to cos wlasnie madzie obudzilo i bardzo sie rozplakala to marysia sie podniosla poglaskala małą po buzi powiedziala ciii madziu i zasnela przytulona. W dzien madzie troche budzą zabawy marysi ale nie zawsze.
Marysia tez byla tylko ze mna i po porodzie pierwsza noc bez mamy ale dala rade tylko zaczela sie po moim ppwrocie budzic w nocy z placzem i mnie szukac. Po jakims czasie przeszlo.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Monika no to super że sobie poradzili. :)
A ja ostatnio w stresie chodzę, wyobraźcie sobie że od kiedy jestem na tym e-zwolnieniu lekarskim mój pracodawca nie wysyła druków do zusu i ja nie dostaję przelewów no i nie dostanę póki on tego nie wyśle. Mój mąż do niego dzwonił, ja pisałam oficjalne pismo z prośbą o uzupełnienie zaległości itp a on ma to gdzieś :/ obstawiam że robi to celowo

Odnośnik do komentarza

Meju prostak z tego twojego szefa, chamskie to jest, zwłaszcza że nie on płaci. U mnie szef raz nie prezent pod choinkę, ale pogada głupio, a kasa jednak się zgadza. Astatnio się pytał męża czy jestem już gruba:-)
Dawida mąż zawiózł do przedszkola, a ja zjadłam śniadanko i biorę się za zamówienie z Gemini i będę miała już wyprawkę.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny;)

Meju, burak z tego twojego szefa. No jak tak można... A może zadzwoń do kadr? A on nie ma jakiegoś terminu na wysłanie tego do zus? Też się cieszę że dali sobie radę;)
Cebulka, mi jeszcze paru rzeczy z apteki brakuje ale to już kupi mąż na bieżąco.

A ja siedzę i czekam na ktg... trochę boli mnie krzyż tak jak na okres no i wczoraj miałam ze dwa skurcze.... I dziś rano zaczął odchodzić mi czop, przynajmniej tak myślę że to to.... No oby coś się e zaczęło....

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Naszą księgową i kadrową jest żona prezesa, ona nigdy nic nie wie i nic jej się nie chce...z resztą nikt nie kontaktuje się z nią bezpośrednio tylko pośrednio przez prezesa....uroki małych firm. Byłam w zusie i załatwiłam wszystko :) dowiedziałam się że sama mogę im pisać wnioski albo dostarczać wydruki L4 :)
Monika... Halo halo? Jak tam?

Odnośnik do komentarza

Meju to porażka na całej długości z tą firmą. Ale jesteś bardzo ogarnięta skoro sama załatwiłaś to w zusie. Brawo Ty!!!

Na ktg żadne skurcze się nie zapisały, mała fikala że ho ho. Wyslali mnie później na usg i wyszło że mam wielowodzie:( i mała waży ok 4kg! A na usg w III trymestrze moj lekarz mowil ze bedzie wazyla max. 3300g. Wiem ze jest błąd pomiaru. Nawet lekarz na izbie o tym mówił i powiedział że usg nie nadaje się do pomiaru wagi. Cały czas wód miałam w normie a tu takie coś na mecie;( Szok! Jutro mam się zgłosić i jak będzie miejsce to mnie położą i będą indukowac poród:( no chyba że samo coś się rozkręci bo krzyż tak mi napitala że ruszać się nie mogę. Powiem Wam że się załamałam tym dniem:( ech....

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Monika trzymam kciuki za szybką akcje nawet mimo indukcji. No niezla waga wychodzi ale oby bylo troche blędu! Dawaj znac co tam sie dzieje! Cos czuje ze dzis kazda bedzie co 5minut siedziala na forum i patrzyla co tam u ciebie:) kolejny bobasek przychodzi nam na swiat!

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...