Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Heltinne to jest na prawej raczce, jak ja widze jak.moja corka sie bawi to noe.wyobrazam sobie jak wojtek z ta raczka by robil to samo.ja.bym.miala.stres ze zaraz skaleczy. Mowil ze trzeba zrobic tym.bardziej ze to odchylilo paluszek;( a przyjdzie.nauka pisania. Ah tym.bardziej ze kazdy.to oglada i dotykal lekko.bo lekko ale juz.nie.pozwole bo lekarz.nacisnal i.Malutki.sie.rozplakal.i.jak siostra zawsze u lekarza zareagowal.kupa.
Oczywiscie w klinice zero pokojow dla matek i karmilam na.kanapie.tylem.do innych pacjentow, eh tylko.jakas dziewczynka.chciala konoecznie dzidzie.zobaczyc hehe.
Corka ma naczyniaczka na.twarzy ale.plaskiego wyglada jakby ktos ja szminka.pocalowal.w polik ale chirurg mowil ze jej powinno.sie.wchlonac od 3 do 6 lat yakze ok.tylko.myslalam ze po.3 roku.bedzie spokoj.bo tez pytaja co to a wujek.niby.zartem niby noe czy ja.bijemy.tak tylko on wie ze ti od ur a ludzie nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

o jejku jejku, dzis moj syn dał mi caaałą godzine wolnego !
Z rana spał od 10 do 11.
Chcialam tez zabrac glos w dyskusji ktora Ataa rozpoczela ale nie mialam mozliwosci pisania.
Nat to co opisałaś to własnie jest o mnie , tęsknota za starym zyciem , spontaniczne wyjscia i przespane noce :)
Ja napewno przechodzę mentalna żałobe.
Ale kocham groszka najbardziej na swiecie i napewno jest teraz wazniejszy od meza :)
Ale tak jak Heltinne mowi to sa zupelnie inne rodzaje uczuc i nawet ciezko mi teraz porownac meza do dziecka. Jetsem mamą i żoną i probuje zachować jakąś harmonie :)
Narazie całym moim życiem jest syn.
Ataa zgadzam sie z Toba ze teraz taka rutyna i nuda jest . No bo trzeba nakarmic , pzrewinąć , na spacer pojsc. Ale wydaje mi sie ze bobasy nam porosną i bedzie tylko lepiej tzn bedzie mozna z nimi cos wiecej porobic.
Bedzie wszystko dobrze zobaczysz , teraz jak sama mowisz , zmeczenie fizyczne daje sie we znaki.
Miszka bardzo mocno przytulam. Przykro bardzo czytac o Twoich pierwszych dniach po porodzie , i szkoda bardzo ze taka sytuacja sie wydarzyła z męzem . Rozumiem ze to może w sercu bardzo zakuć.
Moze jak bedziesz gotowa to jednak z nim o tym porozmawiasz.
Anawee dzieciaczki mają rozne charaktery , i to może być taki spokojny typ. Dobrze jednak ze to sprawdzicie , ty bedzesz spokojniejsza .
Melly Kurcze tak jak piszesz , to tyle masz na głowie. Wojtuś najwazniejsze ze zbadany , zabieg taki malutki bidulka musi miec :((( najwazniejsze ze to nic powaznego. Kurcze czuje ze ty duzo i tak sie stresujesz , sytuacja z tesciową , Wojtusiem i rączką i coreczką ze malo czasu spedzasz i ze maż do pracy... mam nadzieje ze powolutku wszystko sie unormuje.
Moje dziecie jak zajac dzis spi , rzuca sie i chrapie i poplakuje i tak w kolko. Ja go do kosza a on placz ale teraz z 15 min spi :)))) uff udalo mi sie cos napisac

aha dzis w hm znizka i darmowa dostawa

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Ataa tez zgadzam sie z Anna. W szpitalu plakalam jak doradczyni polecila podac mm.... ale wytłumaczyła mi ze jestem skonana po porodzie, nie spalam x dni, mala jest glodna... i nic z tego nie wyjdzie. No i rzeczywiście. .. w momencie gdy podałam Anielce mm ona zasnela na kilka godzin, ja sie zregenerowalam i pozniej przyszła laktacja. Czasami nie ma co sie upierać dla zasady.

Melly ojjj szkoda Wojtusia. U nas Mala ma cala nozke w naczyniakach ale lekarze w szpitalu powiedzieli by zrobic usg po wypisie i wtedy będzie wiadomo co z tym dalej robic. Na razie czekam do czwartku na wizyte u pediatry.

Dziewczyny, prozaiczny temat - czy Wam sie tez tak cycki poca pod tymi wkladkami? :D juz normalnie nie mogę wytrzymać. Nie dosc ze sie wywijaja to jeszcze goraco w nich. Uzywam TT ale może nie . moje takie sa i przy innych nie ma tego problemu?

Poleccie tez proszę jakies sklepy z ladnymi stanikami do karmienia. Mam same jakies takie materialowe i czuje sie jak stara baba w nich. Chętniej chodze w sportowych ale nie daja takiego supportu.

♡ Anielka♡ 04.05.2016

Odnośnik do komentarza

Ataa, heltinne, Groszek wiem, macie rację dziewczyny, postaram się to jakoś ogarnąć. Ech, nie będzie łatwo, ale przecież w końcu muszę.
Melly przykro, że potrzebny ten zabieg, mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
Wiszenie na cycu. Może to też trochę zależy od dziecka, bo moje nie wisi jakoś szczególnie. Je bardzo szybko i tyko czasem leży i ssie dla uspokojenia. W nocy raczej usypia i wtedy go odkładam, a w dzień wypluwa pustą pierś i widać, że się wkurza lub usypia na chwilkę, ale nie daje się już tak łatwo odłożyć. Lekarz zalecił nie przystawiać częściej niż co 2 godziny ze względu na kolki. Gdyby nie one całkiem prosty byłby w obsłudze:)

Tymon Franciszek ❤ 10.04.2016

Odnośnik do komentarza

Moj lubi w ciagu dnia wisiec na cycu. W nocy 15 min na jednej i 10 na drugiej takze spoko. Ale wieczory masakra. Chyba sie nerwuje ze za wolno sie najada. Bo jak sprawdzam to ledwo kropelki leca, rzadne strumienie mleka. I strasznie szarpie na boki sutki. Ból :( Raz chcialam podac mm ale wyplul z.dezaprobata hehe. Co ja poradze na te moje cycki :)
Heltinne no niby do pracy szedl nie na piwo ale nie mogl isc w poniedzialek zamiast w.ten puatek po porodzie? Wkurza mnie to ze on sie tak pozwala wykorzystywac. Na urlopue tez jechal na kilka godzin do pracy bo szef dzwonil ze cos tam trzeba. Co oni nie umia zrozumiec wyjatkowosci sytuacji. Wkurza mnie jego praca i to ze on nie umie im odmowic. Z.jednej strony dobrze ze jest odpowiedzialny ale troche to naszym kosztem.

Bartuś 14.04.2016 r. :-*

http://www.suwaczki.com/tickers/zem36iye9v5ivesn.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny, mam Wam tyle do napisania, ale od dwóch dni rano jestem sama i nie mam na nic czasu...
Złość na dziecko... mimo całego naszego wstydu jest normalnym uczuciem. Mój mąż to oaza spokoju, serio. Jednak kiedy nasz najstarszy syn 2 miesiące po urodzeniu zaczął robić jazdy i płakał ciągle, histerycznie jeśli tylko się go odkładało albo nie był na spacerze to stwierdził, że rozumie tych wszystkich alkoholików, którzy uderzyli dziecko lub go skrzywdzili, bo trzeba mieć dużo dystansu do sytuacji, żeby nie puściły emocje. Dlatego jeśli tylko brakuje Wam sił warto poprosić żeby ktoś przejął pałeczkę, bo tak jak mówiła Nat lub Heltinne w nerwach nakręcamy się z dzieckiem wzajemnie. Do tego dochodzi stres, zmęczenie i mieszanka wybuchowa gotowa.
Ataa więc nawet jeśli nie masz potrzeby wyjścia z domu to wyjdź jednak choćby sama do kina i zdystansuj się do malucha. Nie wiem jak ty, ale dla mnie wyjście do innego pokoju to za mało, bo kiedy słyszę dzieci to nadal uczestniczę w tym całym "cyrku".

Teraz mam więcej dystansu do wszystkiego, co związane z Klarą: płaczu, kolki wstawania w nocy, niestety jeśli komuś się oberwie to szybciej starszakom i mężowi... jednak staram się rozładowywać emocje ćwicząc.
Za to z pierwszym dzieckiem...niestety było tak źle, że myślałam o zrobieniu sobie krzywdy, depresja wzięła górę nade mną: byłam złą matką, nic już miało nie być jak dawniej, nie kochałam swojego dziecka, nie miałam po co żyć... Dziewczyny szukajcie pomocy nie zostawajcie ze swoimi uczuciami i nie duście ich w sobie.

Uczucie do męża vs dzieci... Kochane trudno to porównać i tu i tu emocje mogą być sile, ale o ile uczucie między partnerami może wygasnąć to bez względu jak bardzo będziecie złe na dzieci dacie się za nie pokroić i zawsze będziecie je kochać. Nie zostawiajcie jednak niedopowiedzeń i żali: Czarna i Miszka musicie wypracować lepszą sytuację z mężami. Czarna, wiem że czasem czułość męża jeśli jesteś zła na niego tylko wkurza...miałam tak w zeszłym tygodniu, że miałam ochotę uderzyć za pocałunek... Miszka, a może napisz na spokojnie list w którym mówisz jak bardzo zawiódł Cię ten pierwszy tydzień we trójkę i więcej się po mężu spodziewałaś...na żywo ponoszą emocje i czasem ciężko wszystko powiedzieć tak, jakby się chciało.
Melly przykro mi, dużo uścisków dla Wojtusia. Pociesz się myślą, że może mimo wszystko łatwiej to przejdzie i nie będzie nic pamiętać.

:(( a ja szukam terapeuty dla mojego syna, bo przedszkole nie radzi sobie z jego napadami złości... no żesz jak usłyszałam hasło jak sobie pani daje z nim radę to mnie zagotowało... a jak sobie mam nie dawać, w końcu to mój syn, to co mam go zamknąć do ośrodka? dać leki uspokajające? To dwulatek, któremu trzeba pokazać jak radzić sobie ze złością a nie psychopata. Od kiedy kopanie w podłogę, rzucanie zabawkami i płacz jest czymś dziwnym w tym wieku :((( Pocieszam się jedynie myślą, że ten czas jaki spędzę na szukanie właściwego terapeuty nie pójdzie na marne, bo może coś mi mądrego powie jak radzić sobie z nauczycielami, bo to, że dziecko z tego wyrośnie to wiem.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Ataa nie wyobrażam sobie jak zmęczona musisz być tym ciągłym karmieniem... myślę, że dziewczyny mają rację z tym mm, odpoczniesz, przespisz się w miarę normalnie, psychicznie też na pewno dużo Ci taki odpoczynek ulzy.

Moje dziecię od wczoraj ma jazdę na niespanie, tzn śpi, ale max godzinę i przytulona do mnie. Co godzinę też woła cyca, 5 minut normalnego, mocnego ssania, 3 minuty na pół śpiąco i koniec jedzenia... nie wiem czy mam się martwić takim jej małym jedzeniem i krótkim spaniem czy po prostu muszę to spokojnie przeczekać?

Melly bardzo mi przykro z powodu synka, szkoda, że takie maleństwa muszą się tak męczyć :(

Dziewczyny, rozmawiajcie ze swoimi facetami, oni sami się niczego nie domyslaja, jak im się wprost nie powie. Ja zawsze wszystko skrzętnie chowalam w sobie i pielegnowalam nawet te drobne żale o byle co, aż przyszedł moment "wielkiej kumulacji" i wybuchu i gdyby nie to, że byłam wtedy już pod koniec ciąży, to na drugi dzień moglabym siedzieć z walizka w samolocie... od tamtego czasu mim, że ciężko mi mówić o wielu rzeczach, a łzy raczej po kryjomu ocieram, to staram się być z moim Nieslubnym szczera i nie ukrywać emocji, także tych złych i jest dużo lepiej. Nie niszczcie samych siebie takim milczeniem...

a co do tesknoty za dawnym życiem.. ja nie tęsknie, bardzo się cieszę, że nasz mały szkrab jest z nami. Jest mi tylko przykro, że nie mamy dla siebie z Nieslubnym tyle czasu co kiedyś, żeby po prostu poleżeć, popatrzeć sobie w oczy, pogadać o pierdolach. Wiem, że z czasem to wszystko się unormuje i odnajdziemy się w nowej sytuacji. Mam też taki dziwny żal nie wiadomo do kogo, będąc jeszcze w ciąży napatrzylam się na te wszystkie zdjęcia i filmiki szczesliwych i pieknych rodzicow z maluszkami i uwierzyłam, że to wszystko będzie takie piękne, a rzeczywistość jest tak bardzo inna. Czasem sobie poplakuje ze zmeczenia, z bólu, z bezradnosci, ale jak patrzę na moja Wiki to wiem, że to wszystko jest jej warte i uśmiech sam sie cisnie na usta

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktgu1rrbb8avjd.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziekuje za wszystkie slowa i rady.. przyznaje racje ze moje dziecko moze byc marudne bo ja ciagle stekam i jecze.
Udalo nam sie wyjsc na spacer i tym sposobem maly przespal 3h. Ja mimo braku snu odprezylam się. Po drodze spotkalismy męża, porozmawialam z nim, wczesniej rozmawialam z mama o tuch negatywnych emocjach ktore mnie nękają. I otrzymalam wsparcie i od meza i od mamy. Kupiliśmy gotowy obiad, zjedlismy maly sie obudzil i jest milo. Ja sie usmiecham i Robus tez.
Z tym mlekiem to przemysle. Moze to jest jakis pomysl. Na ra ie nawet nie mam nic takiego..

We troje jest zupełnie inaczej. Jest milo i przyjemnie..

Odnośnik do komentarza

Co do techniki karmienia poza domem to trenujcie najlepszą wersję dla siebie, może spróbujcie z takimi okryciami one pozwalają na zachowanie intymności i sprawniej układać dziecko pod nimi czy przygotować pierś jeśli wiemy, że nic nam się nie przesunie. Mam taką zrobioną że swojej dużej apaszki 120x120
Mam też taki sweterek który też się fajnie sprawdza.

monthly_2016_05/kwietnioweczki-2016_47683.jpg

monthly_2016_05/kwietnioweczki-2016_47684.jpg

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Malaga kurczę moj tez nie ciągnie za długo , rzadko zdarza sie zeby to trwało więcej niż 20 min i tez sutki mi szarpie . Śmieje sie ze chce zeby mama miała takie cycki jak kobiety z Afryki takie wiszące :)
Moj maz to samo ma z praca , bardzo sie przejmuje , jak da słowo to stara sie zawsze dotrzymać . I to czasami kosztem rodziny :( i nadgodzinami w pracy i w domu

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Nadrabając zaległości, Nat popłakałam się. Właściwie drugi raz, pierwszy przed przeczytaniem tego kąpiąc z mężem małego.

Dziś był dobry dzień, w zasadzie mimo okropnego zmęczenia, każdy z nich jest wspaniały. Wspaniały, bo kocham nad życie tą małą istotkę, tak mnie to wzrusza, że jest zależy od nas, że otwiera buźkę i szuka jedzenia jak tylko poczuje mój zapach, że kojarzę mu się z czymś dobrym mimo, że jeszcze mnie nawet dobrze nie widzi, że przy mnie się uspokaja.
Bałam się dzisiejszego dnia po ostatnich kilku, bo miałam jechać z mamą na usg bioderek małego (mąż nie mógł znów urwać się z pracy, a ja bez prawa jazdy). Wszystko dobrze na szczęście. Synek bez histerii dziś, bez niewiadomego pochodzenia płaczów, pojechałyśmy nawet do centrum z nim, na kawe, na ciasto, pochodzić po sklepach, nawet nie wiecie jak mi dziś dobrze, wyszłam z domu na dłużej, bez nerwów, na spokojnie... Karmiłam na kanapie w kawiarni i w dupie miałam co kto sobie pomyśli, to moje dziecko, było głodne, dałam mu jeść.

Odnośnie wcześniejszego życia, spontanicznych wyjść, tak jak mówią dziewczyny, nie możemy rozpamiętywać jak było a nauczyć się cieszyć tym jak jest, wydaje mi się, że wszystko można jakoś pogodzić, karmiąc piersią na pewno nie jest to takie hop jak przy mm, ale do zrobienia. Ja sobie dziś wzięłam np. 60 ml ze sobą w butli ściągnięte, bo mi zostało po nocy. Przydało się w banku, kiedy mały zaczął płakać, mama mu dała, a ja załatwiłam swoje sprawy, po wyjściu dostał już cycusia.

Melly przykro mi, że to jest operacyjne i nie da się inaczej tego usunąć, ale nie martw się, wszystko będzie dobrze :*

Vena wiesz, wydaje mi się, że jesteś super silną kobietą i cudowną matką, mówią, że 'żywe' dzieci to dzieci zdrowe i w sumie wolałabym tak niż aż nadto spokojnego 'muła', bo te dzieci jakieś teraz bez energii, pasji..

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Vena, Heltinne, Nat dziękuję za Wasze nieustanne wsparcie i tą życiową mądrość, która od Was bije :*
Jak widać nie wiek, a doświadczenie jest wyznacznikiem w radzeniu sobie z problemami. Już od długiego czasu potraficie na prawdę podbudować innych, pomimo własnych problemów. Jesteście wspaniałe.

Vena czego to nie wymyślą, żeby innym życie utrudnić..Mam nadzieję, że nie będą zbytnio czepiaać się Twojego Synusia. Jest jeszcze taki malutki i tyle nowego spadło na niego w ostatnim czasie, przedszkole, młodsza siostrzyczka. Niejedno z mężem już przeszliście, więc dacie radę i z tym.

Melly mam wrażenie, że u Ciebie w domu wszyscy zapomnieli o Tobie.. Nie dość, że masz tak wiele obowiązków przy dzieciach, to jeszcze teściówka zamiast pytać się jak Ci faktycznie pomóc żeby ulżyć to czasem przeszkadza a nie pomaga.
Bądź stanowcza. Jesteś mądra, inteligentna Kobietka, wspaniała matka. Nie zasługujesz na takie ciągłe stresy.
A co do Wojtusia to bardzo bardzo wierzę, że wszystko się ułoży, lekarze wiedzą co robią. Najważniejsze, żeby maluszek cierpiał jak najmniej.

Ataa nie zapędzaj się w kozi róg z tymi swoimi myślami co robisz, a raczej myślisz nie tak jak teoretycznie powinnaś. Już w ciąży bardzo się martwiłaś o swój instynkt macierzyński. Zdystansuj się do tego. Przecież nie ulega wątpliwości, że tak czy inaczej chcesz dla Robercika jak najlepiej.

Heltinne jak tam dziś Marcelek?

Spanie a kąpanie dziewczyny budzicie zawsze mniej więcej o tej samej porze do kąpieli?
Mój śpioch był bardzo marudny do 17.30, później zasnął. o 19 obudziłam na karmienie, bo już nie bardzo było dłużej zwlekać. przecież przed samą kąpielą też go nie będę karmiła. Zaraz po jedzeniu znów zasnął, bez żadnej aktywności. i tak będzie spał aż go nie obudzę po 21 do kąpieli. średnio mi się podoba to, ze on tak się z wieczora wysypia. Później się dziwić, że się w nocy budzi. dodam, że w dzień ma dłuzsze okresy aktywności, tylko te wieczory takie rozespane (aczkolwiek mogę chociaż spokojnie się wykąpać :)). jak to u Ws wygląda?

miszka, malaga żal do męża - wszyscy wiedzą, że trzeba rozmawiać i jakoś się dogadać, bo skrywana złość narasta, tylko to nie jest takie proste. Ale musimy to zrobić, bo dziecko będzie wyczuwać napięcie.

A jeśli chodzi o mnie, to naprawdę dziwnie się czuję sama ze sobą psychicznie. Coś się zmieniło. Do tej pory jak męża nie było chciażby kilka dni to tęskniłam i bardzo mi go brakowało. Tęskniłam nawet jak mijaliśmy się ze względu na zmiany w pracy i nie widzieliśmy się powiedzmy 3 dni a tylko zostawialiśmy sobie obiady i liściki. Moja mama mówiła nieraz że jesteśmy nierozłączni jak para nastolatków,
A teraz? teraz nie czuję nic, żadnej tęsknoty, żadnych ciepłych uczuć. Pustka. Skupiam się na dziecku, a mąż wydaje mi się tak daleki. Oprócz tego mam jakieś dziwne oczekiwania wobec niego: pomocy, zaangażowania. Chciałbym żeby wszystko wiedział, domyślał się itd. A przecież gdy pomyśleć rozsądnie to jest to raczej trudne skoro nie ma go na codzień. Jestem burcząca i czepialska. To, że tydzień temu weekend był średni to nie tylko jego wina.
Ale przecież nie przestałam go kochać. Wydaje mi się, że tak bardzo szukałam sposobu na to, żeby poradzić sobie z jego wyjazdem, że aż za bardzo odciełam się od tego. Muszę chyba najpierw uporać się sama ze sobą i swoim odczuciami a dopiero później porozmawiać z mężem. Bo dziś zupełnie nie wiem co miałabym powiedzieć. minął tydzień a ja nic nie wymyśliłam.

Odnośnik do komentarza

Miila super!!! Tak trzymaj, więcej takich wyjść, a wraca chęć do życia. Może jakaś koleżanka z prawkiem z dzieckiem w podobnym wieku. Ja często robię za kierowcę wśród koleżanek. Jeździmy na wycieczki nawet za miasto.

A to nasza sesja porannych ćwiczeń yogi mama przy okazji robi zdjęcia jak ładnie Klarze wychodzi"kobra" :D

monthly_2016_05/kwietnioweczki-2016_47685.jpg

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Milla fajnie czytać, że taki dobry dzień u Was :)
Super opisałaś uczucia do Jeremisia. Podpisuję się pod tym rękoma i nogami. Dzieci są cudowne w tej swojej bezbronności i całkowitemu oddaniu. Szymuś jest dla mnie dosłownie wszystkim. Kocham go za każdy ruch, machanie rączkami , patrzenie szeroko otwartymi oczkami i cudowne mruczenie. to najlepsze co mi się w życiu przytrafiło.

Odnośnik do komentarza

Vena nie mogę się doczekać jeszcze bardziej, kiedy mały zacznie się interesować zabawkami patrząc na zdjęcie Klary, cudna!
Muszę właśnie się zastanowić co i jak z tymi wyjściami, wcześniej się trochę bałam, że zacznie mi płakać w miejscu publicznym i nie będę umiała go uspokoić, ale dziś mnie pozytywnie zaskoczył i czuje się już bardziej gotowa na takie wyjścia niż wcześniej (z mężem idąc gdziekolwiek nie mam takich obaw, bo jesteśmy w tym oboje, ale sama czy z kimś znajomym, choćby mamą jakieś dziwne przerażenie było, jakby wstyd przed tym, że mogę pokazać, że sobie nie radzę.. głupie, ale jednak).

Czarna żebyś wiedziała, kiedyś mi mąż napisał zdanie, które zapamiętam do końca życia, szczeniackie czasy, po jakiejś imprezie 'Jesteś wszystkim najlepszym co sobie mogłem wymarzyć w życiu' - to mu wygrawerowałam na rocznicowym prezencie (właśnie! zamówiłam zegarek z plantwear, kto nie zna, polecam! cudowna cudowność). Teraz te słowa mają jeszcze większe znaczenie, bo tak bardzo wpisuje w nie Jeremisia!
Ja kocham kąpać małego, dziś poważnie aż się popłakałam, taki jest wtedy bezbronny, ma taką minkę, cichutki, spokojny, mąż go trzyma, ja myję i nie mogę mu nie dać buzi np. :) do zacałowania ta mała mordeczka.

Odnośnik do komentarza

Vena odkładasz Klarę po kąpieli i zasypia sama? nieźle :) u nas opcja tylko zaśnięcia przy cycu (nawet nie na) i może bezszelestne wyślizgniecie się z łóżka (bo zaśnie mi tak, żeby spał dłużej tylko kiedy przy nim leżę) lub zaśnięcie na butli ze ściągniętym mlekiem.

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Milla mój tez zasypia sam wieczorem. kapię, ubieram, gaszę światło, karmię, często odbijam (wtedy nawet jak zasnął przy cycusiu to i tak się budzi), jak zdąży narobic to jeszcze zmieniam pampersa, odkładam do łóżeczka, daję kilka całusków na dobranoc, 20 min i śpi :)
W nocy jak karmię tak samo to wygląda, z tym że czasem potrzeba więcej niz 20 min na zaśnięcie i mamusia na półśpiąco musi jeszcze coś pośpiewać :) Z tym że ostatnio co 3 godz od początku karmienia do początku w nocy mam pobudkę. Ach i często o 4-5 rano po jedzeniu Szymuś już nie chce spać tylko być aktywny :)

Odnośnik do komentarza

Miila od początku Klara nie zasypia na rękach jakoś nigdy nie było potrzeby. Po pierwszym tygodniu nie zasypiała od razu po karmieniu i tak zostało. Po kąpieli przenoszę ja na moje łóżko, karmię i siedzę obok aż zaśnie. Dopóki nie płacze, nawet staram się nawet nie ingerować w to co robi, żeby uczyła się sama przygotować do snu. Tak się właśnie uczy dzieci przy cosleepingu. Chłopcy później chodzą spać dlatego przenoszę ja do łóżeczka jak oni usną...yyy tzn mąż przenosi bo ja zwykle już wtedy też się :D

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczynydziekuje:* tylko jak tak czytam to w sumie jest mi.smutno.ze go czeka znowu jakas droga badan a jeszcze ta dziura w sercu zeby sie zrosla to sie okaze za 1,5 mies. W sumie nie chce sie zalamywac bo dzieci moje zyja sa kochane przez nas i to nie konoec swiata tylko zlapalam.dola, bo.wiadomo.po.cholere to wyroslo mojemu synowi.a.nie.mi?.Matka zawsze gotowa przejac bol ale to noemozliwe.
Czarna widzisz poniekad masz racje, bo.po 1 dziecku mimo ze za 1 razem maz sie.za mna noe stawil to i tak bylismy.tak zakochani, milosc zyskala.na.sile kolacje mi.robil itd. Ja sie opedzic nie.moglam. a teraz tez kolacje ale czasami rece opadaja. On zadbany, ja tez ale nie tak jakbym chciala.
Pomyslalabym ze kogos ma ale on ciagle w domu do pracy od 3 tyg nie chodzi hehe, po prostu on da wszystjo dzieciom ale o sobie tez nie zapomni mi tez kaze sobie cos kupowac ale nie zawsze w miesiacu mozemy.sobie.pozwolic i kto.odpuszcza ? Ja. Corka nie zasypia jak kiedys zaczynaja.sie.zabawy a on jej pozwolil na to.i.to ja.zostane z problemem. A tesciowej tekst: ze od poniedzialku musze sobie poradzic, ze corka sie w 2 dni przyzwyczai, no k...a! Mialam 3 tyg zeby dzieci zintegrowac to maz zapomnial co gadalismy w.ciazy a tesciowa sie wpieprzala.

Ah dziewczyny Wy marzycie zeby sie wyrwac a ja marze zeby doba.miala.wiecej.godzin nie musiec sikac jesc gotowac zeby tylko.moec czas na.2 dzieci ale tak zeby sie.nachapac tym czasem zeby.nigdy nie.zalowac ze czegos nie.zrobilam z braku.czasu.
Ataanie chce Cie zawstydzac, ja po prostu taka jestem. Kiedys niesmiala nie wiedzialam.czy znajde chlopaka w koncu mialam 3 takich ale jeden toksyczny zwiazek.i bylam.zalamana co.mnie.czeka? Az w koncu moj maz moja milosc zycia, swiadoma i po 5,5 roku.razem juz 2 dzieci. Tak sie kochalismy od poczatku ze wszystko szybko zaplanowalismy. Dzieci maz to bylo moje marzenie i.nigdy nie.przepuszcze czasu z nimi.przez palce. Choc maz teraz mnie denerwuje, bo.czasem palnie cos glupiego ale widze ze tez sie stara, to sa dla mnoe wszystkim.
Miila moj maz a wtedy chlopak powiedzial kiedys : ze nie moze uwierzyc ze taka dziewczyna jak ja jest z kims.takim.jak.on. hmm ja kiedys szczuplutka czarna atrakcyjna a on gruby itd a wiec czasami boli jak pyta czy wroce do wagi jak.sie poznalismy. Wroce ale dziecko.po dziecku wiec brzuch trzeba.zrzucic plus kg ale nadal sie.faceci ogladaja i maz zaczepia.
Vena szkoda mi Twoich nerwow szkoda slow co oni wymyslaja, mam nadzieje ze to sie na synu nie.odbije te wizyty bo.Ci uczeni.to.potrafia czasem przesadzac z diagnozami.
Ja za 3 mies mam bilans 2latka i uczymy corke troche pod karte badan.ale ona z wielu punktoe umie.wiecej.niz.trzeba a.niektrych wcale i juz widze skierowanie do.poradni.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko tez samo zasypia, zadnego lulania bujania. O 20 jest kapiel, potem cycus do ok 22 i jak juz wypluje cycka to jest odkladany do lozeczka. Dostaje smoka i zasypia sam.

Wczoraj pisalam, ze spal 20h, dzisiaj wiekszosc dnia nie spal. Az sie cieszylam!

temperatura dzisiaj moj syncio mial tem 37.5 -38. Czy taka temperatura wymaga interwencji?

Tymon Jan ur 04.04.2016

Odnośnik do komentarza

Vena, Czarna trochę tego zazdroszczę, ale tłumaczę sobie, że nasz potrzebuje bliskości, żeby zasnąć i tyle, może to się za jakiś czas zmieni :)

Melly myślę, że w oczach swojego męża jesteś najpiękniejsza bez względu na brzuszek czy to, że coś po ciąży zostało. Mój patrzył na mnie takimi oczami w szpitalu.. a ja spocona, nie wykąpana, w szpitalnej koszuli, wymęczona...

Anawee czytałam, że powyżej 38 u malutkich dzieci powinniśmy się zacząć zastanawiać czy ok, bo mają podwyższoną temp. ciała, także chyba bez stresów :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...