Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w doroslym moim zyciu mialam niewielka stycznosc z malymi dziecmi, wsrod znajomych nikt, a w rodzinie mam kuzyna ktory ma dwojke juz ponad 10 lat oboje maja - zakreceni ekolodzy anarchiści wegetarianie i stosuja bezstresowe wychowanie - jak dla mnie porazka. Wybuchowa mieszanka, unikam ich dzieci i nie komentuję.. no i kuzynka -psycholog logopeda -ma synka 4 latka - pidziwiam jak maly szybko sie rozwija ale tez za rzadko mam z nimi przyjemnosc by moc cos podchwycic.. no i jest grzeczny. Bardziej komfortowo czulabym sie obserwujac innych rodzicow w kontaktach z dziecmi by moc sobie wyrobic wlasne zdanie i cos podchwycic. Ja sama dostawalam klapsy alenie wspominam ich zle, nie bylo to czesto tylko naprawde w sytuacjach gdy odwalalm totalna glupote, i w zaden sposob nie potrafie miec do rodzicow pretensji i nie mam najmniejszego poczucia ze to bylo zle albo ze zrobili mi krzywdę chociaz przez lata probowalam tak na to patrzec.. i sama nie chce bic dziecka ale nie wiem czy bede umiala skoro gdzies mam zakorzenione ze takie metody byly skuteczne i krzywdzące.. :(

Odnośnik do komentarza

Heltinne dajesz szczegóły daty porodu Marcelka, to wpiszę.
Poza tym super słyszeć, że system który sama stosuję z powodzeniem sprawdza się zarówno przy trzy latku jak i nastolatku :) miałam taką nadzieję,a teraz mam pewność po tym co piszesz ;)
Oczywiście skala jest inna, mój trzy latek ma sprzątnąć klocki, jak się nie wyrobi do pory kąpieli, to sorry nie ma bajki, bo ten czas już wykorzystał na coś innego.
Wczoraj była akcja, że w przedszkolu nie zrobił literek, musiał robić w domu w porze bajki, umowa to umowa. I nawet nie miał o to specjalnie żalu …
Z hasłem "dzieci nie masz …" u mnie taraz jest "małe dzieci, mały kłopot"… zobaczysz jak będziesz miała naprawienie nastolatków…

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Marty łeb obdarty no sa lepsze i gorsze dni , ale zgaga i te bóle niezłe sie mogą dac we znaki . I mnie to tak falami przychodzi . Sa dni przerwy wiec mozna jakoś odpocząć .
Ataa na mnie stosowano kary cielesne i to nie skutkowało , tak bałam sie , ale z drugiej strony agresja narastała i pewnego dnia zaczęłam oddawać , wiec to bezsensu . Ja nie chce bić swojego dziecka , o nie .

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Mi brzuszek twardnieje ale typowych braxtona tzn takich które czuje jako bolesne nie mam. Jenem mi się zdarzył jak do tej pory :) zobaczymy kiedy moja kruszynka zdecyduje się urodzić ;) z om.niby termin mam na 1.04 a z usg na 10. A ja jakoś czuje ze może urodzić się w marcu. Nie wiem dlaczego tak mi się wydaje :) ale nie stresuje się tym jak się zdecyduje to przyjdzie na świat ;) juz nie mogę się na nią doczekać !!

Ja przytyłam jak do tej pory 14 kg. ( z usg mam 31 tyg z om 33 prawie). O dziwo mam ostatnio wrażenie ze nie przytyłam od jakiegoś miesiąca... nie mam w domu wagi ( moze to i lepiej) ale nie mam też apetytu i ogulnie musze pamiętać o jedzeniu z wyjątkiem śniadania, bo budzę się tak głodna ze włączam czajnik na herbatę jeszcze zanim zdążę się wysikać :P a w nocy wstaje 2 razy max. Miałam taki okres ze latałam po 5-6 razy ale mała chyba opuściła z naciskiem na pęcherz bo ostatnio juz mi tak nie dokucza ;)

Vena ja też jestem ciamajda dodasz i mnie ? Milenka ma się urodzić ok. 10.04. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

Vena 22.04 Dzięki :) Na tel.nie potrafię a kompa cos zaatakowalo, już nawet nie dotykam, bo mnie szlag jasny trafia

Sporo w tym powiedzeniu prawdy...ja w każdym razie nie potrafię temu zaprzeczyc

Ataa czy ja dobrze zrozumiałam, że dopuszczasz kary cielesne jako metodę wychowawcza?
Napisałam mega długiego posta na ten temat,ale się skasował,może i dobrze,bo przecież mogłam coś źle zrozumieć....

PaulinaNo jak dobrze,że nie wszystko zależy od pogody ;) choc mam czasem wrazenie ze czlowiek dziala na baterie sloneczne...
Trzymam kciuki za znalezienie właściwego autka :)

GroszekNo jakoś specjalnie się nie dziwię Twojej sąsiadce...choć uważam,że nie tedy droga...
Wiele zależy od miejsca w którym się mieszka,ludzi wokół,taka prawda... Łatwiej jest w okolicy zamieszkanej przez wielu emigrantów niż w małej miejscowości,gdzie większość mieszkańców stanowią Norwedzy.

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Waga w ciazy... ech. Jak dla mnie to byl powod do duzych zmartwien i konsultowalam to z 3 lekarzami. Jestem juz w 33 tyg i przytylam 2kg. (Jednakze zaczynalam ciaze z lekka nadwaga, bmi 25.5) bardzo sie tym martwilam, ale 3 lekarzy mi powiedzialo, ze dopóki mofrologia jest ok i dziecko rozwija sie prawidlowo to nie ma powodu do niepokoju. Po wyjsciu ze szpitala w 19 tyg mialam -1,5kg z powodu stresu. Moj endokrynolog podejrzewa, ze taki maly przyrost wagi jest to spowodowany hormonami tarczycy ktore obecnie biore, moja dawka eutyroxu to 150, a wiec bardzo duzo. Ja 5 lat stabilizowalam moja tarczyce i wczesniej mimo brania lekow caly czas tylam, puchlam, nawet przy rygorystycznej diecie moja waga szla do gory. (Doszlam do 70kg przy wzroscie 164cm) Tsh wariowalo mi niesamowicie, doszla odporność insulinowa.
I nie mam zadnej amnezji ciazowej, naprawde. Pamietam ile wazylam wczesniej i ile waze teraz. Z reszta karta ciazy mi o tym przypomina.

Tymon Jan ur 04.04.2016

Odnośnik do komentarza

Dopiszę wszystkie ;) na pewno do końca weekendu.

Ataa ja też z "bitego" pokolenia. U mnie w domu nawet częściej od fizycznej była przemoc psychiczna …
I jedna i druga forma jest dla mnie nie do zaakceptowania. Z mojego punktu widzenia jako osoby dorosłej to jedynie odreagowanie moich frustracji i bezsilności … jasne że można mówić o skuteczności, bo jak dzieciak dostanie wystarczająco mocno lub często to będzie się bał … tylko stwierdzam, że mi nie o strach chodzi … tylko o podejmowanie właściwych decyzji przez dziecko i szacunek do mnie. W końcu mam dwóch chłopaków i kiedyś będą w stanie mi oddać. Co ich przed tym powstrzyma, skoro ja nie miałam hamulców, żeby ich nie bić.
Dużo rozmów musiałam odbyć z moim mężem, zanim przyznał mi rację. Zresztą wierzę w moc argumentów i rozmowy, jak mam konflikt z mężem to nie bije go po pysku, tylko mówię co mi nie pasuje, dlaczego więc mam bić kogoś kto fizycznie i emocjonalnie jest ode mnie zależny. No nie wiem nie pasuje mi to. Choć właśnie na przykładzie męża widzę, że jest to rozwiązanie które stosuje się na zasadzie: "mi się nic nie stało, wyrosłem na ludzi …"

Heltinne a z powiedzeniem się zgadzam. Na szczęście "rośniemy" z naszymi dziećmi i nasze doświadczenie też, choć nie mam złudzeń, że moje dzieci jeszcze nie raz zaskoczą mnie swoim zachowaniem i mi ręce opadną…

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Vena wysmarowalam posta dokładnie w tym samym tonie co Ty, chyba nie ma sensu pisać tego samego.
Powiem tylko ogolnie: drogie przyszłe mamy,które mogą wyobrazić siebie wymierzajace klapsa, spójrzcie w kwietniu na tę niewinna kruszynkę, która właśnie pojawiła się na świecie i wyobraźcie sobie tę sytuację jeszcze raz..

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Groszek ciężko wytłumaczyć to takie napięcie się całej macicy od góry fi dołu wtedy jest taka twarda jak kamyk i spięta. Myślę że nie masz cały czas tak napiętej bo lekarz na wizycie zwrócił by ci uwagę na to i coś by działał. Niektórym maluchy tak się wypinaja ze tam gdzie maluch się rozpycha jest właśnie taki twardy brzuch. No i pewnie czujesz ruchy potworka;) a jak macica się stawia ( czyli ćwiczy przed porodem i właśnie tak twardnieje) to maluch jest spokojny i die nie rusza tym momencie.

Co do wychwywania dzieci... ja dostawałam w tyłek i pamiętam momenty kiedy nie do końca wiedziałam dlaczego... chociaż uważam ze dużo gorzej zrobiło mi psychiczne męczenie niedopowiedzianymi pretensjami mojej mamy... ona nie musiała nic mówić ani robić a balam się jej całe życie. Potrzebowałam terapii żeby dać sobie szansę na akceptowanie siebie i wyzbycie się strachu przed wyjazdem w odwiedziny do domu ( nawet jak juz byłam mężatką wpadłam w panike jak miałam ich odwiedzić a jeden jej telefon potrafił sprawić że ze łzami w oczach zmieniałem wszystkie swoje plany i ze strachem pędzilam na pociąg żeby tylko nie była na mnie zła ). Panicznie boje się ze podświadomie przejęłam niektóre jej cechy i ze będę taka jak ona. Zastanawiające jest to jak ciężko jest wyrwać się z takiego kręgu psychicznej przemocy. Moja mama nie czuła się kochana i doceniana ( babcia wolała synów którzy byli jej zdaniem lepsi ), mój brat też był już zupełnie inaczej wychowywany i traktowany niż ja...
Dlatego podchodze do tematu z dużym niepokojem, czytam uczę się jak nie dopuścić do takich sytuacji w mojej rodzinie jak dostrzegać u siebie niezdrowe zapędy. Podobno jestem bardzo cierpliwa w stosunku do dzieci i potrafię się z nimi poprostu dogadać i wypracować coś z nimi ( tak mówiły mi koleżanki w żłobku ) mam więc nadzieję że podołam temu wyzwaniu. Wiem że mój mąż nie pozwoli mi na takie zachowania ( juz teraz jak mnie ponosi nazywa mnie Goska -imię mojej mamy, strasznie mnie to denerwuje i boli ale wiem ze w tych momentach przesdzilam), on nigdy nie dostał w tyłek a jego wychowanie było właśnie podobne do modelu który teraz propagują pedagodzy. Moim zdaniem dzięki temu wyrosł na człowieka samodzielnie podejmującego decyzję i w pełni liczącego się z ich konsekwencjami, do tego nigdy nie pozwala żeby to inni decydowali i kierowali jego życiem i wpływali na jego zachwanie. Nie przyspozylo mu to kolegów w gimnazjum czy liceum gdzie rozsądek koledzy tępia z zasady, ale pozwoliło na zbudowanie silnej i niezależnej od opinii innych osoby.
O matko ale sie rozpisałam, ale temat mnie mocno porusza i jet właściwie jedyna moja obawa związana z posiadaniem dziecka. Co tam ciąża i poród, wychowanie tej małej istotki na szczęśliwego człowieka to jest wyzwanie...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

Marty.. mnie chyba twardnial od tej biegunki az sie wystraszylam ze mam jakies lekkie regularne skurcze ale teraz w nocy juz ok, choc znowu mnie powoli kreci do wc. hm. a na zgage mialam rennie i nic po opakowaniu dalej palilo, wzielam od meza dwa halls te czarne mocno mietowe w krotkim odstepie i od 2 dni nie mam zgagi.

Venai Heltine hmm znam przypadki;( sasiedzi lali dziecko po pijaku a policja wpadala i nic, pozniej dali do babci a teraz on pije z rodzicami. Kiedys widywalam na ulicy klapsy teraz ludzie uwazaja, a jak zwrocisz uwage to sie dziecku obrywa. W galerii dziecko krzyczy ze na rece no w sumie juz taki ryk a ojciec pedzi nabuzowany. Ja juz zawracalam juz chcialam tez do niego, mowie do meza niech tylko uderzy to pojde na niego, a ten wzial dziecko podniosl i przytulil nie widzial mnie. Normalnie szli. Eh.
Ja bym zwrocila uwage kazdemu ale to trzeba odrazu dalej cos bo pozniej to dziecko oberwie za cala sytuacje.
Ja mialam ojca wojskowego to sobie wyobrazcie jakie lansko dostawalam. Tak czy siak mialam super tate mimo wszystko. Babcia mi nie uwierzyla jak jej ostatnio powiedzialam ze tata nas pasem kablem ale to kochany zięć. umarl jak nialam 6 lat i tesknie za nim;((( a mama hmm dobrze mnie wychowala raz tak trzasnelam drzwiami ze dala mi w twarz ale nalezalo mi sie jako nastolatce a tak to nigdy nic. Szanowalam mame, moj brat wrcal kiedy chcial a ja powiedzialam 15 to 15, w nocy u kolezanki to u kolezanki a nie miasto. Dlatego jak moj maz gada ze za 30 min cos bedzie zrobione a dla niego godz to nie roznica to jest to dla mnie rzucanie slow na wiatr, jak powiem mu ze jest gołosłowny to sie ogarnia.
Heltine z kolei w skandynawii z tego co słyszę w tv to tez troche przesadzaja, az strach lekko podniesc glos. Mowie tylko na podstawie rozmow w tv.
A w Polsce moja kuzynka karmi piersia 1,5roczniaka tylko dlatego ze ryczy w nocy a ona sie boi sasiadow. Ja corki nie karmie od 8mies i az mi jej zal.
Ja nie bede dawac klapsow choc moja tesciowa byla zdania ze raz kiedys nie zaszkodzi, odrazu jej to z glowy wybilam. Tylko ta z kolei teraz musi byc pilnowana zeby nie zaglaskala jak ja jesrem stanowcza.

i na podsumowanie: Sasiadka z dziecinstwa, od malego "Łukaszku do domku! Łukaszku" kazdemu bokiem juz łukaszek a łukaszek podrósl, i na wolanie "łukaszku do domku" odpowiedzial "spierda..j!" 6 latek.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Ja dziś zaczynam 33tc i mam +13, myslalam, że bardziej będę sie przejmowala wagą, bo od dziecka bylam grubaskiem i niektórzy mnie przezywali wiec do dzis mam problem z samoakceptacja, ale stwierdzam ze wszystko zrzuce a Mały najwazniejszy :-D Za to bardzo mnie wkurza jak teraz np tesciowa, mama czy ciotka witają sie ze mna: "czesc grubasku". Nie rozumiem czemu myślą, ze ciąża daje im prawo nazywania mnie grubasem, ale nie omieszkalam powiedzieć co o tym myślę.

Dzieci bić nie będę na pewno, chociaz czasem sie boję, że mogę wpaść w jakiś szał, ale mam nadzieję, że to nie będzie mialo miejsca. Nas w domu nikt nie bił, ale pamietam jak kiedys przyszli do nas kuzyni i nie pamiętam za co ale ich ojciec kazal im klęknąć przy lozku i bil ich pasem. Do tej pory mam to przed oczami.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6anliryno1zd8.png

Odnośnik do komentarza

Ataa zgadzam sie w 100 % chciałabym abyśmy nawzajem z dziećmi sie szanowali , bardzo mi na tym zależy .
Magdo bardzo dziękuje za odpowiedz , czyli to nie brzuszek twardy tylko macica , ja nie jestem w takim stanie stwierdzić czy moja macica twardnieje , badania gin nie miałam , mieszkań w no .
Miałam taka sytuacje ze od stycznia bolał mnie bardzo tak jakby wzgórek lonowy po prawej stronie , nie tak w środku tylko skóra jakby . Na wizycie w połowie stycznia o to zapytałam o pani mi powiedziała , dziecko nie martw sie to kości sie rozchodzą i takie bóle większość ma, uspokoiło mnie to. Problem w tym ze ból narastał z czasem prawa strona była bardzo ocieplona przy dotyku taka zdrętwiała i jak stawiałam kroka prawa noga to bardzo mnie ciągnęła prawa strona w sumie objęło to tez pachwinę . Na następnej wizycie , tydzień temu mowię o tym ( nawet spodnie udało mi sie zsunąć zeby jej pokazać miejsce , ale oba znowu to samo. Wróciłam do domu wkurzona , wzięłam lusterko bo od dawna przez brzuszek nic nie widzę a tak o matko boska warga sromowa prawa ze 4 razy większa od lewej , wszystko koloru śliwki !

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

U mnie 29+5 i 7 kg do o przodu. Ale twraz musialam wprowadzic wiekszy podwieczorek bo zaczelo mnie ssac wiec pewnie zaraz złapie kolejne kilogramy. Nie przejmuje sie bo wiem ze o ile tarczyca pozwoli (sic!), powinno udac sie wrocic do formy poniewaz maz duzo sportu uprawia i zawsze mnie dopinguje.

Magda , wierze ze jak się chce stworzyć fajny dom, to się uda. Moja mama jest takim przykladem. Miala trudna sytuacje i model rodziny na pewno nie byl nawet bliski idealowi... ale udalo jej sie z moim tata stworzyc naprawde fajny dom -oparty na rozmowie i szacunku. Z tego co mowila tak bardzo nie chciała stworzyc dla nas takiego środowiska do rozwoju, ze naprawde wierze zen mimo wzorców wniesionych z domu jest to możliwe. Tym bardziej ze jestes świadoma tego mechanizmu i starasz sie poznac inne postawy i zachowania :)

Moja największą obawa również jest wychowanie dziecka... to czy przez nieświadomość nie popełnimy bledow, ktore później znacząco wplyna na jego zycie. Czy uda nam się znalezc zloty srodek w podejściu do wychowania (ja mam tendencje do kontrolowania, opierania sie o fachowe zrodla, organizowania... a maz dziala bardziej intuicyjnie, najpierw idzie na żywioł a dopiero jesli sie cos nie uda szuka rozwiązań gdzie indziej).
Mam jednak nadzieję że jako w miarę stabilni emocjonalnie i świadomi siebie ludzi, pełni miłości do tego maluszka w brzuchu.. uda nam się wypracować cos ;)

Pierwszy zgrzyt jednak mam odnośnie planu dnia... czy zostawic temat na razie i dostosowac siendo dziecka czy juz teraz wprowadzać stale elementy?

No i mam jeszcze pytanie odnosnie wyprawki... jakie ręczniki kupilyscie? Kusza mnie te z bawelny bambusowej ale sa cholernie drogie i nie wiem czy warto.

Z innej beczki, dzisiaj jedziemy do tesciow... ciekawe czy usłyszymy jakies "dobre rady" ;)

Milego dnia dziewczyny!

♡ Anielka♡ 04.05.2016

Odnośnik do komentarza

Okazało sie ze mam żylaki sromu , tzn wg internetu bo lekarz mówi ze to ok . Poczytałam rady , okłady , spanie na era win boku I teraz jest o niebo lepiej . Przepraszam za bardzo długo post ale tak wam dziewczyny w Polsce zazdroszczę tych kontaktów z lekarzami . Tutaj jak nie chorujesz to jest super. W przeciwnym wypadku mozna naprawdę sie zestresować .

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Vena Heltinne w zaden sposob nie dopuszczam przemocy ani fzycznej ani psychicznej, ale tak jak Magda mam obawy ze w sytuacjach nerwowych nie bede umiala nad soba zapanowac, dlatego zalezy mi by siegnac po mądrą ksiazke ktora jeszcze dodatkowo uzasadni i podpowie mi to czego sie domyslam, bo nie mam znikad wzoru! Tak po prostu.. i jak mowie o uderzeniu dziecka to na mysli sytuacje gdy dziecko (ja) lapie golymi ravzkami za metalowe drzwiczki pieca i w ostatniej chwili slysze przerazona mame przeciez mowilam ze krzywde sobie zrobisz i wtedy dostsje po raczkach i mama tlumaczy dlaczego i zaraz przytula - w innej sytuacji niz podobna nie dostalam lania, i czegos takiego sie boje bo to gdzies podswiadomie chyba dopuszczam, ale na pewno juz nie sytuacje gdy mlodsza siostra mi,dokucza a rodzice daja mi kare za cos czego nie zrobilam nie probuja mnie wysluchac tylko tekst w styu to moja wina bo jestem starsza i daje przyklad rodzenstwu. I teraz mam swietny kontakt z rodzicami ale w sytuacjach gdy oni maja problem i mam możliwość to czesto krytykuje ich decyzję i mowie co maja zrobic by dac mi dobry przyklad i niekrepuje mnie to a im zawsze jest glupio. I takich sytuacji wlasnie nie chce i wg mnie sa duzo gorsze.. byc moze jes tak ze mimo.wszystko kocham rodziców i na sile doszukuje sie ich dobruch metod wychowawczych. Uwazam siebie za dobrego czlowieka a nie mam innego wzorca i jak tu byc ponad to i byc dobrym rodzicem . Naprawde boje sie ze nieswadomie sie zapetle..

Odnośnik do komentarza

Groszek dobrze ze udalo Co sie sobie samej pomoc, bo z Twojego opisu nie brzmiało to fajnie..

Wracajac do dzieci to zamirzam duzo rozmawiac. Stawoam na szczerosc i bliskosc. Podoba mi sie teoria ktora zaslyszalam na szkoleniu czwartkowym u psychologa i okazuje sie ze Vena i Heltinne smialo to wcielacie w zycie i to z odpowiednim skutkiem. Tez chce tak umiec. Jestem jednak swiadoma ze przez brak przykladu pomyslu bedzie mi trudno. Dlatego poki mam czas na zglebienie tematu chce to zrobic na spokojnie, by w razie co nie dac sie zlapac w pulapke dziedziczenia nawykow. Moj maz ma dobry kontakt z rodzicami ale tez dostrzegam bledy wychowawcze, wydaje mi sie ze tu mialo miejsce znecanie sie psychiczne i to w takiej wyrafinowanej formie. O ile maz jest super facetem do ktorego umialam dotrzec mimo jego kompleksów to jego brat jest trudnym czlowiekiem bardzo zakompleksionym, i on reaguje agresja na jakakolwiek pomoc, nawet subtelna, probuje byc idealny na każdym kroku albo wcale go nie podejmuje.. no nie wazne,wracajac do męża to jedyne z czym mam problem, to fakt ze zdarza mu sie nie panowac nad soba w błahych sytuacjach np jak rozsypie mu sie sól albo jak mi spadnie okruch zsmiast na talerz to na stół i wtedy potrafi puscic solidna wiazanke.. co znow mnie drazni. I nie umiem mu wytlumaczyc ze ti jest zle mowi ze przy dziecku bedzie panowal nad soba ale w to nie wierze i jestem pewna ze winny jest jego ojciec. To chyba tak po krótce...

Odnośnik do komentarza

eh.. wychowanie, cięż ka kwestia. Również się tym martwią, rozmyślam jak to będzie. Ale tak zwane bezstresowe wychowanie też do końca nie jest dobre. Parę lat temu pamiętam jak bratowa męża wyjadała (UWAGA!) z hamburgera z mcdonal ogórka synowi bo ten nie je warzyw/owoców. Do tej pory jakie są awantury jak ma coś zjeść.. no ale może to też kwestia, że rodzice chyba nie są tak do końca konsekwentni (tak mi się wydaje). Tydzień temu jak byłam na imieninach u teściowej no masakra.. chłop jak dąb, bodajże już 12 na karku a on z wielkim fochem, grymasem i krzykiem "To już nic nie będę jadł!" wrzasnął i wybiegł z pokoju na reakcje ojca który powiedział, ze ma nie jeść już czekoladek, bo za dużo ( wiadomo na surówkę miejsca nie było przy obiedzie) a tu "enta" czekoladka wchodzi. Teraz po chłopaku nie widać(wyskoczył mocno w górę), ale ma tendencje do tycia, po mamie i jak był młodszy to masakra.. Przecież tu chodzi o jego zdrowie za kilka lat..
Najgorsze jest w tym zachowanie mojej teściowej.. "masz, masz babcia Ci da/pozwala"...
Jak rozmawiałam o tym z moim mężem to niby mu też się to nie podoba i ma rozmawiać z teściową na ten temat, ale czy do niej dotrze.. wątpię.. Obawiam się, że jak będziemy musieli skorzystać z jej opieki nad dzieckiem to będzie to samo.. a szkoda by było bo oni są tu blisko, a moi rodzice daleko.. Taka pomoc zawsze potrzebna..

http://fajnamama.pl/suwaczki/gu590el.png

Odnośnik do komentarza

unatujak raz kiedys Wam tesciowa popilnuje dziecka i da slodycze to nic sie nie stanie. My nie dawalismy w lato rocznej corce nic slodkiego oprocz lodow i tortu urodzinowego teraz od swiat dostaje batoniki Kinder co 2-3 dzien jeden lub dwa. Trzyma wageci je obiadki. Jak zostawiam tesciowej to nie daje nic oprocz tego co zostawie. A byly dyskusje z obiema babciami bo nasze biedne dziecko nie je slodyczy, nie dawalismy bo w dzien nie jadla nic procz jogurtow teraz juz je wszystko to i slodycze. Moja mama juz moze klasc na stol slodkie a moja corka posmakuje i wyrzuca.
Ja jestem zdania jak dziecko nie chce obiadu to nie lubi to nie ja tez nie lubie duzo ale nie zapycham pozniej niczym.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Tzn, to był taki przykład tylko. bardziej mi chodziło o to, że jeżeli rodzic mówi nie, bo coś to nie.. a nie ja będę mówiła jedno i starała się wpoić dziecku, a za moimi plecami teściowa zaraz wszystko na odwrót i zniweczy nasze starania.. Chociaż nie wiem, czy mąż będzie umiał się tak postawić.. /;
W ogóle to mi przykro, bo się ostatnio masakra zachował.. ale mniejsza o to.

http://fajnamama.pl/suwaczki/gu590el.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...