Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Miila no niby dla dziecka powinno sie walczyc ale jak zwalczyc upokorzenie. ja wolalabym sobie ulozyc zycie z.kims innym ale szkoda byliby.mi.dzieci i.tych świąt. Niby czasami po.zdradzie zwiazek sie umacnia, ja bym nie wybaczyla. Moj dawny chlopak ale dla mnie bardziej taki na.dyskoteki.niz na.zycie, calowal sie z.inna i kto co planowal, ale pomyslalam po cholere taki. Maz jest moim ideałem ale co.zycie przyniesie zobaczymy, teraz 2 dzieci to nie przelewki. Dookola miniowki itd jego nie ruszaja, tyle ze ja jeszcze w miarę młoda a co kiedys nie wiem hehe.

Witamine k+d polecam bioaron, pozniej sama d tez ja do dzis podaje corce do mleka.
Tak mysle czy warto Wam kupowac tyle skoro apteka za rogiem co 2 kroki nawet u mnie, w wiisce obok 2. Kolki nie.musza sie zdarzyc, na goraczke same nie.powinnyscie dawac tylko.z takim malenstwem najpierw do lekarza. Ja pierwsze.miesiace czesto konsultowalam z lekarzem wszystko, teraz jak kaszel to nie.za kazdym.razem ale jak dlugo lub bardzo mocny to jade badac. Lekarstwa przepisuje lekarz a i tak mysle ze mam.ich za duzo w domu.
Bepanten radze jak juz malutkie opakowanie, u mnie.podrwznil pupe corki, linomag tak.samo tylko sudocrem zdal egzamin a tamte podrqznienia maka ziemniaczana.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Melly w tym temacie - ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji nawet, nie byłoby o czym rozmawiać.. to takie upokorzenie dla kobiety, ech.

Z tą apteką masz rację, ja wielkich zapasów nie robię, ale chcę mieć w domu to co może się na prawdę przydać. Witaminki wezmę te o których mówisz, dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

No dziczyzny mają rację hormony nam szaleją;) nie zmieniają zsie za bardzo ale im plizej do porodu tym robimy się bardziej czułe wrażliwe a co za tym idzie placzliwe. Ma nas to przygotować na bezwarunkowo miłość do krzyczacego malucha ;) a nasze szybkie wpadnie w złość ma nam wyrobić szybki odruch mobilizacji do obrony maleństwa ;) czasem jak tak się to wyjaśni naszym facetom to prędzej zrozumienia jak znają biologiczny powód naszych szalenstw niż poprostu " to hormony i musisz z tym żyć ". :D
Co do zdrady w związkach... eh... z doświadczenia wiem ze nie ważne jak by się człowiek nie starał po czymś takim nic już nie jest takie samo ( tak mi się poprzedni związek rozpadl- i bardzo dobrze swoją drogą). Facet mnie zdradzał niby mu wybaczylam ale po roku słuchania od dobrych duszkow o jego wypadach sama zaczęłam spotykać się z moim mężem. Pomimo doświadczeń a może dzięki nim wiem ze mój mąż jest tym jedynym, mam swoje za uszami jak to mówią ale w sumie nie żałuję. Miałam swoje szalone lata a teraz szaleje tylko z ukochanym :P
Atta moja kochana jak mnie dobija to ze czasem jedna osoba nie do końca kompetentna ( albo przynajmniej bez zdolności do zwykłej rozmowy z ludzmi) potrafi w godzinę zburzyć w kobiecie spokój i pewność siebie które tak mozolnie budowała. Nie przejmujcie się dziewczyny takimi ludźmi. Powiem wam że nawet mnie niektóre koleżanki próbowały straszyć porodem. Ale dzięki wieże w własne siły i tą naturalna siłę kobiety na hormonalnym dopingu podczas porodu, rozmowy te kończyły się stwierdzeniem ze żałują ze nie mogły przed porodem usłyszeć od kogoś ze taka siłę mają w sobie i ze jest to możliwe. Dlatego pamiętajcie że żadna smutna, zła , bolesna czy nawet traumatyczne historia porodowa nie zdarzyła się wam. To jak podejdziecie do tego wyzwania bedzie warunkowalo jak bedzie wyglądał ten proces. Porod nie dziej sie tylko w ciele, to glowa nami steruje a podcza porodu wladze przejmuje " zwierzeca cześć mózgu ". Dzialamy instynktownie i natura robi wszstko by nam ten proces ulatwic. Trzeba sie jej poddać, a ona pokieruje nami tak jak to zaplanowała przez miliony lat ewolucji. Wasz poród będzie zupełnie inny niż wszystkie. Będzie waszym doświadczeniem, swojej siły i słabości zarazem, odkryciem na nowo kobiecości i poszerzeniem własnej świadomości jako człowieka i matki. Nie ważne jak będziecie rodziły, czy naturalnie czy przez cc. Kiedy zobaczycie maleństwo świat zmieni się na zawsze, a raczej on będzie taki sam ale wy będziecie na niego patrzeć z góry, z innej głębszej perspektywy ( doświadczone mamy chyba mnie poprą w tej kwestji).
Ja mam dzisiaj dość ciężki dzień. Mała strasznie rozpycha mi się pod żebrami. Juz chyba wolałam jak kopała po pęcherzu ;) juz się nie mogę na nią doczekać ;) dziś wypralam wszystkie pieluszki, stwierdzam że dobrze ze nie czekam z tym dłużej. Juz samo ich naciąganie i wieszanie strasznie mnie zmeczylo jutro wyprasuje i jeszcze tylko jedna partia prania dla małej mi została. Ale nie wyobrażam sobie żeby robić to jeszcze później, nie dała bym już rady raczej...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

Magda to bardzo ładne podsumowanie porodu … mam dodatkowo wrażenie, że pewna część tej zwierzęcej natury już w nas zostaje i odzywa się w sytuacji zagrożenia dziecka. To nam pomaga zaraz po porodzie zajmować się dzieckiem mimo bólu i bronić za wszelką cenę … odkąd mam dzieci wiem, że zabiłabym w ich obronie bez chwili zawahania.
Poza tym nawet jeśli ktoś doświadcza traumy przy porodzie to nie jest powiedziane, że będzie ona naszym udziałem i trzeba zawsze myśleć pozytywnie, bo poród będzie tylko naszym wyjątkowym przeżyciem i tak jak piszesz Magdo, możemy je w dużej mierze kształtować.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

eh Dziewczyny, przyszła kolej na mnie.. okropnie się czuję bo same smutne uczucia mną targają..i najgorsze komu mam się zwierzyć? i jak to wszystko opisać co mi się kotłuje w głowie? mn.. mężowi mam powiedzieć, że mam wątpliwości? Trochę za późno, co nie? To nie jest tak, że decyzja była nie przemyślana, chcieliśmy dziecka i się udało, naprawdę się ucieszyliśmy..no ale im bliżej końca to jakoś ciągle myśli w głowie, że może się nie daje, że nie mam tego instynktu.. Do tej pory jakoś przebywanie z dzieciakami mnie odstrasza i nie mam na to ochoty. Nieciekawie się też maluje ta perspektyw, że teraz większość swojego czasu będzie trzeba jeszcze z kimś dzielić... To tak bardzo pokrótce i ogólnie co mnie męczy. Może też dlatego tak mało czytam o ciąży, jej przebiegu czy porodzie.Z tego co tu czy tam Was Dziewczyny to Wy pochłonięte tym tematem jesteście. Nie odbierajcie tego tak źle, chociaż pewnie to okropnie brzmi.. Mam nadzieję, że te uczucia się pozmieniają

http://fajnamama.pl/suwaczki/gu590el.png

Odnośnik do komentarza

unatu jestes typowym przykladem mojej aplikacji ciążowej. Dostalam powiadomienie, że teraz beda watpliwosci co do porodu i do tego czy bedzie sie dobra mama. To normalne. Mężowi nie gadaj, bo może Ci to kiedyś niechcący wypomnieć chyba ze naprawde gadacie o wszystkim.
Ja już to przeżyłam i powiem, ze jestem przygotowana na to ze sie wszyscy zbiegna, rady od kazdego, uwagi ze TYDZIEN po porodzie zostal mi brzuch. hehe
Tak jak magda pisała świat się zmienia w jednej chwili, nic nie istnieje, tylko ten ktoś ta miłość bezwarunkowa. Kocham męża ale jak urodzilam dziecko to poczulam jak mozna bardzo kochac. Kolezanka urodzila, miesiac pozniej dziecko zmarło, mówi ze przezylaby to jeszcze raz bo poznala milosc matki do dziecka. Mąż może odejść lub być a dziecko zawsze będzie naszym dzieckiem. Tak jak Vena ja odkad mam dzieci to dalej wrazliwa ale o dzieci jak lwica.
Powiem Wam, ze po porodzie poczujecie dumę jakie Wy silne. Jak słysze, ze ktos rodzi to nie współczuje bólu tylko zazdroszcze tego pierwszego spotkania. Nawet ta krew i maź nie bedzie miala znaczenia bedziecie chcialy tulic i nie wypuszczac.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Magda jak dobrze ze jestes... ja calkowicie kupuje co mówisz i dziewczyny to potwierdzaja, a to pozwala mi patrzec do przodu,
Unatu nie tylko Ty masz wątpliwości, ja tu tez wspominalam ze boje sie ze nie bede czuła dla dziecko, ze nie bede wystarczajaco zainteresowana, ze zbyt zadaniowo podchodze do pewnych kwestii, ze jestem zimna i zbyt poważna. Jednak licze na hormony i reakcje chemiczne jakie zachodza w mozgu i nie tylko za przyczyna hormonow moga sporo namieszać. Wiec zaufaj instynktowi, a jakcosCie trapi to nie zwlekaj tylko pisz tutaj, nikt lepiej Cie nie zrozumie niz my. Popatrz na mnie wczoraj jeszcze krzyczalan ze zaluje tej ciąży ze nue chce i płakałam ze juz nie ma innego wyjscia niz porod a dzis dzieki Wam znów sie usmiecham.. i mimo ze ten strach jest bardzo blisko, to szukam w sobie sil by mu sprostać, i wierze ze natura tak to pomyslala ze pomoze nasxym glowom zarowno podczas porodu jak i pozniej okaze sie ze matczyne zadania niesa takie straszne, a to czy bedziemy mialy czas dla siebie zalezy glownie od nas i naszych mężów, jak sie zaangazuja, to sami beda zabiegali o czas z dzieckiem, a wtedy Ty masz czas dla siebie, juz teraz o tym rozmawiajcue i wizualizujcie rozne sytuacje, moj maz np jak wrava z pracy, po zjedzeniu obiadu lubi rozlozyc sie na kanapie, wypic kawe i po prostu posiedziec przex godzine chciaz, i ja ktoregos dnia mu mowie ze jak bedzie tak lezal to bede mu kladla na klate Robercika i on po chwili sie usmiechnsl i powiedzial ze nie moze sie doczekac :)

Odnośnik do komentarza

Ataa sadze ze kontakt z poloznymi ze szpitala w ktorym chcesz rodzic dobrze Ci zrobi. Będziesz mogla bezposrednio zapytac o rzeczy ktore Cie interesują bez calej grupy z tylu. moze nawet trakt porodowy pokaza:) mi taka wycieczka w ramach szkoly rodzenia bardzo pomogla oswoic sie z tym co mnie czeka.

unatu mimo ze baaardzo chce miec dziecko i staralismy sie jaiis czas to watpliwosci mnie tez nachodzą. Staram sie jednak uwierzyc ze jest w nas ta sila i wiedza odnosnie tego co i jak. Na początku ciazy przeczytalam "praca na cale zycie" Rachel Cusk, ktora bez owijania w bawelne przedstawia jak macierzynstwo moze wyglądać. Nie nastawiam sie ze na pew n o tak bedzie, ale z drugiej strony swiadomosc ze moze tak byc i nie bede jedyna osoba ktora ma takie odczucia/obawy tez podnosi na duchu. Bo pomimo trudow, przemęczenia i czasami niechęci i tak miłość do dziecka wszystko rekompensuje:)

Mila przyznam, ze mi tez sie zdarza powiedziec cos niemiłego do męża - bardziej na początku ciazy tak bylo, ale teraz tez cos mi sie wypsknie. Warto wtedy w miare mozliwosci od razu porozmawiac i wytlumaczyc co i jak. Mam nadzieje, ze jak porozmawiacie maz zrozumie i atmosfera sie oczysci.

Ja zakupy lekarstw zostawiam na kwiecien. Przygotuje liste w gemini lub w Excelu aby maz w razie czego wiedzial co i jak. Zreszta, mam juz rozpoczeta taka "awaryjna" liste, aby pozniej nie trzeba bylo szuka w internetach co i jak.

Dodatkowo, mam u siebie jeszcze Femaltiker - herbatke laktacyjna ktora polecala polozna.

A co do witm. K i D to czy poza ta biogaia polecacie jakies? U mnie w szpitalu podobno dostaje sie liste zaleceń orzy wypisie, w tym info o witamianch, ale nie wiem jeszcze co rekomenduja.

Zastanawiam sie tez czy kupowac dla malucha jakies inne ciuszki niz body, pajace i polspiochy.... wczoraj polazilam po sklepach i czasami mozna takie cudeńka znalezc... swterki, bluzeczki i itp. Ehh... na razie tłumacze sobie, ze dopoki nie poznamy plci (przy porodzie) to nie ma co kupowac bo takie ubranka juz nie sa raczej uniwersalne plciowo;)

♡ Anielka♡ 04.05.2016

Odnośnik do komentarza

Ewee z tymi ubrankami faktycznie musisz poczekac, chyba ze znajdziesz np uniwersalny dresik ktory Ci sie spodoba, ale wydaje mi sie ze tez warto sie zastanowic na ile wprawnie nambedzie ubierac takiego malucha, i czy zalezy nam by słodko wygladal i byl miniaturka kobietki lub facecika, czy bardziej zalezy nam na wygodzie malucha, w koncu pierwsze pol roku brzdac spędza lezac lub spiac, a jak pomysle ze jamialabym lezec w dzinsach, lub jakidjs sukience to zdecydowanie wolę dresik.. wiec w kwestii rodzaju ciuszkow to mysle ze to juz mocno indywidualna kwestia..

Odnośnik do komentarza

Magda, to muszą być hormony - wzruszyłam się czytając twój opis porodu:)
unatu myślę, że wszystkie gdzieś tam w środku trochę obawiamy się jak to będzie. Niczego tak nie pragnęłam jak tego dziecka i uwierz mi, wiele musiałam przejść żeby się udało, a mimo to też mam obawy... Zauważyłam np. że irytują mnie płaczące dzieci, wręcz wkur... czasem;) i jak to się ma do bycia wspaniałą matką, jaką pragnę być? Przcież to moje dziecię będzie często płakać, nie?;) Tak samo martwię się jak dam radę nie spać całymi nocami, ogarniać wszystko, martwić się już całe życie (a więc to dlatego moja mama do tej pory przypomina mi o nakryciu głowy podczas upałów, hehe), odpowiadać za kogoś!? Mój mąż mówi, że instynkt wszystko mi podpowie i sprawi, że wszystko będzie łatwe i naturalne. Pewnie ma rację, szkoda tylko, że jemu instynkt w tej chwili nie podpowiada, że zamiast wciąż spać, mógłby zacząć w końcu malować ściany w pokoiku i skręcać meble, bo ten mój instynkt mówi mi, że im szybciej zabiorę się za pranie i prasowanie tym lepiej, bo on mi nie pomoże. W ogóle denerwuje mnie ten mój mąż okropnie. Powiedziałam mu wczoraj parę wrednych słów i wielce obrażony. I niestety gadki o hormonach do niego nie trafiają.

Tymon Franciszek ❤ 10.04.2016

Odnośnik do komentarza

Ataa ja Ci powiem, ze moj maz po pracy robil drzemke, mecz za meczem, akurat pilke i zuzel to razem ogladalismy i chodzilismy. Odkąd jest córka nie robi drzemek, tv gralo ale juz nie tak duzo, do roku corka nie patrzyla na.tv teraz niestety sie juz nie.da. Żużel tez sie skonczyl, nie chodzi sam bo nie chce mi robic przykrosci, w tym roku mielismy chodzic z corka ale ciaza byla wazniejsza.
Mamy zdjecia z poczatkow i sie nasmiac noe mozemy jacy wymeczeni jestesmy, teraz nawet jak nieprzespana noc to wygladamy kwitnaco przy tym co bylo.
Ja sie doczekac nie moge 2 dziecka ale czasem mysle jak ogarne kapiel z tesciowa jak bedzie maz w pracy zeby mi 2 nie.rozbawila a ja miala czas dla siebie, czy bede miala czas na depilacje bez pukania meza w drzwi ze juz dziecko.chce do mnie hehe albo trzeba pupe umyc, itd. z drugiej str Swieta w grudniu beda super z 2 malych dzieci;D Kazdy dzien bedzie.inny;))

co do aptek jeszcze, hmm nie kupujcie jeszcze, ale nie wiem czy ktoras wspominala o pleśniawkach.
Mogą sie pojawic, noze niedoswiadczone mamy kojarza ,ze widzialy kiedys dzieci z fioletowymi ustami. Nam sie zdarzyly, mimo.ze mylam piersi przed i po karmieniu, raz kiedys przemywalam pieluszka namoczona buzke dziecka zdarzylo sie.i nic nie.pomagalo wiec pozniej.musielismy smarowac na fioletowo. ale to i tak trzeba z lekarzem konsultowac. Tak mnie naszlo, bo oproznialam apteczke.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Witamina D ja się wczoraj zapytałam gina a potem mojej neonatolog co polecają i padło na DEVIKAP vit d w kroplach. 1 kropla dziennie. To jest na receptę ale kosztuje 4zl i starcza na baaardzo dlugo (4 miesiące).myślę że możecie poprosić gina o wypisanie recepty.nie ma wydawać kasy na te twist off kapsułki za ponad 30zl. Bo wit d jest taka sama.ewentualnie dokupuje samą wit k jak będę karmić tylko piersią ale wit k podaje się od 8 dobry życia wiec w razie W wyślę męża do apteki.

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Ja tez powoli myślę o apteczne, takiej podstawowej na razie. Tez mam aptekę blisko wiec najwyżej wyślę męża;)
Co do obaw i tego ze dni mijają i coraz nam bliżej do porodu... ja tez mam małego stresa jak będzie wyglądało nasze życie z maluchem... do tej pory robiliśmy co chcemy i kiedy chcemy teraz to się zmieni. Ale mam nadzieje ze wszystkie te niedogodności, nadprogramowe kilogramy i ograniczenia jakie niesie ze sobą macierzyństwo wynagrodzi mi ta słodka mała osoba która jest odemnie kompletnie zależna ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

Robię apteczne zapasy-przypomnijcie proszę
-jaki wybrać termometr, jakiej firmy?
-jakie nakładki na sutki do karmienia?jaka firma
-ile wkładek laktacyjnych się zużywa mniej więcej?, jakie polecacie

wiem, ze tematy były poruszane, ale ciezko mi znaleźć info w tylu stronach forum..

Odnośnik do komentarza

Takaona ja też myslalm o butelce ale stwierdziłam ze mam jedną od laktatora jak by był dramat. A jak będzie trzeba to te z aventy można kupić nawet w Tesco 24h ;) pomyślałam teraz zeoze warto by było kupić jakiś smoczek dla małej... nie jestem zwolenniczką ale jak już się nauczy ssac to ten smoczek wielkiej krzywdy jej nie zrobi a czasem potrzebny jest do zaspokojenia samego odruch ssania... jeszcze zobaczę ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, to normalne, że macie wątpliwości i że ogarnia Was strach i zwątpienie. Wyrzutów sumienia z tego powodu nie powinnyście miec. Moim skromnym zdaniem, sam fakt, że nie myślicie o tym że rzucicie wszystko i skupicie się tylko na dziecku, świadczy o zdroworozsądkowym podejściu :) Nie ma nic gorszego, niż przemęczona i sfrustrowana mama, poświęcająca się dla dziecka 24 h , bo "tak trzeba" i inni tego od niej oczekują. Nie bójcie się myślec o tym, że zostawicie maluszka z tatusiem czy babcią i będziecie miec też czas dla siebie, to naprawdę nic złego i nie uczyni Was gorszymi matkami. Ja osobiście, od początku zamierzam przyzwyczajac małą do zostawania z tatusiem, babcią czy później z nianią. Uwierzcie mi, że z dzieckiem też będziecie mogli robic co chcecie, no może poza wyjściami co weekend do klubu :))) A poza tym ograniczeń naprawdę jest niewiele.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza

miszka Staleczka;D ciekawe, że akurat o te 2 zapytalas;))

Anna ja moze bym zostawiala corke z babcia gdybysmy nie mieszkaly razem, raz kiedys jakby zrobila cos nie po mojej mysli ok, ale tak to bedac z nia i tak nie upilnowalan pewnych rzeczy co doprowadzalo.do.zgrzytow. Ja nie jestem za laktatorem wole podac od siebie hehe. Palnuje karmic 10 mies a pozniej juz praca i dzieci wieksze takze sobie odbije. Skoro z jednyn dalismy rade. Przynajmniej wieczory sami spedzamy;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Unatu ja wczoraj miałam kiepski dzień, od rana do wieczora płakałam, miałam jakiś 'bunt na ciążę', na mój stan zrzuciłam to, że nie panuje nad sobą i to, że kłócę się z mężem, a on jest dla mnie najważniejszy na świecie. Płakałam leżąc z mężem w łóżku cały dzień i mówiłam mu, że ja chyba nie dam rady, że nie będę potrafiła być mamą itp. więc coś w tym jest - to o czym mówisz, chyba teraz jest po prostu taki okres, mnie też irytują dzieci i nie przepadam za dziećmi znajomych - córeczka jednej pary stanowi wyjątek, ją bym zjadła :) żeby było tego mało, wywaliłam z łóżka ciążowego rogala i wzięłam swoją starą poduszkę, spałam na prawym boku - pierwszy raz od kilku tygodni i powiedziałam do męża, że chce się kochać :)
Pomogło, dziś mi lepiej, odebrałam paczki dla małego z zary i jak zobaczyłam te ubranka to znów zaczęłam się cieszyć. U nas ciąża też była planowana, staraliśmy się 3 ms. więc nie martw się :* damy radę wszystkie i każda z nas będzie cudowną mamą!

W temacie witaminek - ja wzięłam te:
witamina d

witamina k

Termometru dalej nie mam, bo nie wiem jaki kupić, dziś była Ikea i jestem padnięta strasznie. Patrzyłam na ten materacyk lateksowy u nich, fajny, ale wezmę jednak ten Hevea.

Butelki kupiłam Tommee Tippee, bo koleżanka polecała, już bardzo dawno. 4szt + kubeczek za 60 zł, więc tanioszka.

Laktator
ja nie kupuję, jakoś mnie.. odstrasza :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...