Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Strunka dziekuje Ci po raz kolejny za cieple slowa. Wszystkim Wam dziewczyny!! Strunka ja wiem ze bedzie lepiej (chyba ;-)) ale mam dni ze nie mam sily, nie chce mi sie nawet jesc wtedy, kreci mi sie w glowie. Jest wtedy ciezko. Np dzis jest fajnie ale juz znowu jestem padnieta. Dobrze ze maz z pracy wrocil :-) damy rade, wiem. Widze po znajomych i rodzinie ze ze z drugim czy trzecim jest inaczej. Nie wiem czy kiedys to przezyje ale narazie chce skupic sie na Mya.
Dzis np myslalam ze zejde na zawal bo zjadla chipsa. Ja sie boje o kazda marchewke itp :D a dzieciaki daly jej chipsai jak wpadlam do pokoju to juz byl wymemlany a mama dzieci, siedzac kolo Mya, nie zauwazyla! Uhh. Moze przesadzam ale boje sie. I nie chce zeby syfu jadla. Sama chipsy jem moze z 3 razy w roku. Haha. Nazywajcie mnie wariatka ale mam gdzies :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Ciąża tak mi przykro, że jesteś z tym wszystkim sama :( pamiętaj, że Mya nie robi tego złośliwie. Będzie w końcu dobrze. Życzę wytrwałości!

Sylwia, czyli zrezygnowałaś z oferty pracy?

Mnie dopadło choróbsko. Wczoraj 38,2 :/ mąż się urwał wcześniej z pracy i zajmował się Anią. Przynosił mi ją na karmienie. Jedzie ode mnie cebulą i czosnkiem, mycie zębów nie pomaga :p ale dzięki domowymi sposobami dziś mam tylko katar :)


Lilijka Ty tez sie czasami masz...
Zdrowa juz? Ja tam uwielbiam jechac czosnkiem bo na cebule uczulona jestem :D
P.S. Dobry maz:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Madika
Renia74
Najlepiej byłoby puścić malucha bez pieluchy i obserwować czy reaguje jak robi siku, np zatrzymuje się, robi jakąś minę czy coś, ale pora roku trochę nie bardzo.

Ja odrazy widze kiedy Hanula robi kupe :D Pytam sie " robisz kupe?" Ona odpowiada "mmmmm" to ja na to " moge juz Cie przebrac?" A ona kreci glowa ze nie :D to za chwile pytam "moge Cie juz przebrac?" A ona mowi "mmmmm".
Nooo i idziemy sie przebrac :D heheh


Zabawne :)
Też wiem kiedy Ania robi, słychać, że ciśnie :) ale nie czekam z przebraniem jako tako, tylko biorę na przewijak lub podkład i... Zgarniam na bieżąco :p inaczej bez mycia w umywalce by się nie obyło, tyle tego.

Ale na nocnik według mnie za wcześnie. Dzieci nie panują nad tym. Myślę, że na wiosnę najwcześniej spróbuję, ewentualnie w lato.

Madika powiem Ci, że zaskakujesz mnie tym co je Hanula.

Misiakowata szpinak wymieszaj z czosnkiem i fetą. Taki dodaj do makaronu, pycha!

Kalae, a może faktycznie to chodzi o butelkę? Ale dopiero teraz potrafiła zakumać i dokonać wyboru z czego je się jej lepiej, prościej.

Ciąża nie jesteś świrnięta, no chyba że ja razem z tobą. Też nie chcę by Ania jadła niezdrowe jedzenie. Nie chcę jej dawać nic słodkiego, oprócz owoców. Chciałabym by nauczyła się pić wodę, dlatego nie daje soków czy herbat.

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się że butelka nie ma tu nic do rzeczy, bo nie dawałam jej często, nawet nie raz dziennie. Przykładowo Sylwia czy leniwiec dawały butelkę duże częściej z tego co pisały. Tak samo jak u mnie używają smoczka.
Tosia ostatnimi czasy potrafi nie chcieć butelki czy smoczka. Natomiast chce gryźć.

Tak naprawdę to chyba nikt nie będzie wiedział czemu tak się stało. A w poradni laktacyjnej pewnie zwalą wszystko na butelkę i smoczek, a ja używam smoczna avent natural.

Odnośnik do komentarza

Ciąża - ja to ci powiem, że ja też czasem mam dość, także nie jesteś sama. I czekam aż M wróci z pracy i na weekend, a teraz już drugi weekend będę sama z Tosią i jestem zmęczona. A ona się musi wspiąć na wszystko. Dziś już 3 razy się wywróciła bo stanąć umie gorzej w drugą stronę. Dodatkowo jest jakaś marudna, ciągle z nią muszę być, bo zaraz krzyczy albo beczy.

Odnośnik do komentarza

Ja też w tym tyg miałam chwile załamania ze zmęczenia, T wyjechał na cały tydzień a mały jest bardzo aktywny.Raz byłam w takiej desperacji że poszłam z małym do mojej siostry, mieszka obok, chrzestna zresztą, posadziłam go na podłodze i położyłam się na jej kanapie. Zmusiłam ją tym by mi chwile pomogła. Po 10 minutach miałam baterie naładowane. Szkoda że ani moja mama ani siostra same nie wpadną na to żeby mi choć trochę pomóc.

Odnośnik do komentarza

Jola faktycznie dobrze będzie jak przegadasz swoje lęki z terapeuta. Mam nadzieję że na tyle się wyciszą że będziesz mogła cieszyć się ciążą i oczekiwaniem na drugiego Maluszka jak już się zdecydujesz. Ja miałam cc z powodu tokofobii- z lekarzem było wszystko obgadane co w razie jakby akcja zaczęła się przed ustalonym terminem cięcia. I wtedy nawet jakbym przyjechała "na ostro" to też by cięli. No wiadomo, że zawsze jest ryzyko że nie zdążą ale wtedy to jedziesz już jak cokolwiek zaczyna Cię niepokoić. A Oliś mnie też wydaje się taki dorosły- jest przeuroczy:) i niezły żarłok z niego- gdzie to się mieści w takim małym brzuszku???Mojego Mateusza też do jedzenia namawiać nie trzeba i to się czuje. Dzisiaj go ważyliśmy- 9500 kg...

Odnośnik do komentarza

Ciąża nie jesteś świrnięta;) to normalne że chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej. Ja to już w ogóle mega uważam na to co Mateusz je przy jego alergii. Oprócz mleka je marchewkę, ziemniaka, dynię, burak, kalarepkę, prużone jabłko, żółtko i mięsko. Też pije tylko przegotowaną wodę, nie chcę przyzwyczajać go do soków, jeszcze zdąży się nimi opić:) no i do tej pory jeszcze nie jadł nic surowego a gluten mam zamiar dać mu pierwszy raz w niedziele:)
I tak jak Kalae pisała chyba każda z nas ma chwile kiedy ma serdecznie dosyć...ja od rana z reguły jestem nakręcona ale im bliżej 16 kiedy M. wraca z pracy tym częściej spoglądam na zegarek i siedzę jak na szpilkach bo wiem że będę miała chwilę oddechu i odpowiedzialność za Młodego rozłoży się na nas dwoje...bardzo nie lubię jak chodzi na popołudniówki bo wtedy czas mi się dłuży strasznie i często w głowie jest jedna myśl :"byle do kąpieli, byle do kąpieli..."

Odnośnik do komentarza

maddalena82
Jola faktycznie dobrze będzie jak przegadasz swoje lęki z terapeuta. Mam nadzieję że na tyle się wyciszą że będziesz mogła cieszyć się ciążą i oczekiwaniem na drugiego Maluszka jak już się zdecydujesz. Ja miałam cc z powodu tokofobii- z lekarzem było wszystko obgadane co w razie jakby akcja zaczęła się przed ustalonym terminem cięcia. I wtedy nawet jakbym przyjechała "na ostro" to też by cięli. No wiadomo, że zawsze jest ryzyko że nie zdążą ale wtedy to jedziesz już jak cokolwiek zaczyna Cię niepokoić. A Oliś mnie też wydaje się taki dorosły- jest przeuroczy:) i niezły żarłok z niego- gdzie to się mieści w takim małym brzuszku???Mojego Mateusza też do jedzenia namawiać nie trzeba i to się czuje. Dzisiaj go ważyliśmy- 9500 kg...

Jola, u Ciebie powinna być rozpoznana tokofobia wtórna, wtedy miałabyś jednoznaczne wskazanie do cc.

Łodzianki, co powiecie na spotkanie w M1 8listopada??

Odnośnik do komentarza

KasiaMamusia
Renia74
Dziewczyny a myślałyście powoli o nocniku ? Kiedyś to była norma, a teraz mądre poradniki mówią że za wcześnie. A na FB co o tym mówią?

Nawet nie pytaj:D
Akurat u nas dziewczyny zobaczą jak to im wyjdzie w planach, na innych forach to by cię żywcem oskalpowały za pomysł:D - już mnie nie ma na tamtym forum na szczęście
Ja jak tylko Nikola będzie siedziała pewnie to mam zamiar sadzać;)


Ale jak to???To w modzie jest teraz nieużywanie nocnika??? No coś w tym jest bo nie tak dawno na zajęciach specjalizacyjnych wykładowczyni nam opowiadała, że przyszli do niej rodzice z 2,5 latkiem (już nie pamiętam z jakiego powodu) i w trakcie wywiadu chwalili się że dziecko śmiga na smartfonie i obeznane jest ze wszelką elektroniką ale cały czas w pampersie i rodzice zdziwieni że jak to to już trzeba zacząć trening czystościowy???czyli trening smartfonowy tak ale już czystościowy niekoniecznie bo wymaga od rodziców zaangażowania, trochę więcej pracy (no bo to częściej przebrać trzeba, posciel zmienić itp) a przecież wygodniej jest założyć pampersa. Też ta babka dała przekonujący mnie argument dlaczego kiedyś dzieci szybciej uczyły się korzystać z nocnika- bo jak miały tetrę która nie chłonęła tak wilgoci jak pampersy to miały motywację żeby szybciej się nauczyć bo dzięki temu nie miały mokro w majtach. No i rodzice też szybciej zabierali się za trening czystościowy bo jak mieli ciągle prać te stosy pieluch...
Ja osobiście jestem zdania że tak koło roku to dobry czas żeby zacząć przyzwyczajać dziecko do nocnika. Ale wiadomo- każde dziecko jest inne i jedne będą może gotowe szybciej a drugie będą potrzebowały trochę więcej czasu. No ale trzylatek to już w tej kwestii powinien być ogarnięty- u mojej bratanicy w przedszkolu na 20 trzylatków 15 chodzi w pampersach...
Odnośnik do komentarza

maddalena82
Ciąża nie jesteś świrnięta;) to normalne że chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej. Ja to już w ogóle mega uważam na to co Mateusz je przy jego alergii. Oprócz mleka je marchewkę, ziemniaka, dynię, burak, kalarepkę, prużone jabłko, żółtko i mięsko. Też pije tylko przegotowaną wodę, nie chcę przyzwyczajać go do soków, jeszcze zdąży się nimi opić:) no i do tej pory jeszcze nie jadł nic surowego a gluten mam zamiar dać mu pierwszy raz w niedziele:)
I tak jak Kalae pisała chyba każda z nas ma chwile kiedy ma serdecznie dosyć...ja od rana z reguły jestem nakręcona ale im bliżej 16 kiedy M. wraca z pracy tym częściej spoglądam na zegarek i siedzę jak na szpilkach bo wiem że będę miała chwilę oddechu i odpowiedzialność za Młodego rozłoży się na nas dwoje...bardzo nie lubię jak chodzi na popołudniówki bo wtedy czas mi się dłuży strasznie i często w głowie jest jedna myśl :"byle do kąpieli, byle do kąpieli..."

Ja mam dosyć zwłaszcza w takie dni, kiedy muszę jeszcze ze Starszakiem zaliczyć zajęcia poza przedszkolem. To ubieranie i pakowanie w foteliki i cały ten majdan wypompowują mnie do cna. Ja nie mogę liczyć na pomoc, więc Ciąza, możemy przybić sobie piątkę. Ale najlepsze jest to, że właśnie od 17stej żyję tylko myślą "aby do kapieli", Maluszek po 19stej smacznie zasypia, a ja po godzinie latam i zaglądam do łóżeczka i najchętniej wytargałabym go żeby przytulić. No paranoja normalnie :D
Odnośnik do komentarza

maddalena82
KasiaMamusia
Renia74
Dziewczyny a myślałyście powoli o nocniku ? Kiedyś to była norma, a teraz mądre poradniki mówią że za wcześnie. A na FB co o tym mówią?

Nawet nie pytaj:D
Akurat u nas dziewczyny zobaczą jak to im wyjdzie w planach, na innych forach to by cię żywcem oskalpowały za pomysł:D - już mnie nie ma na tamtym forum na szczęście
Ja jak tylko Nikola będzie siedziała pewnie to mam zamiar sadzać;)


Ale jak to???To w modzie jest teraz nieużywanie nocnika??? No coś w tym jest bo nie tak dawno na zajęciach specjalizacyjnych wykładowczyni nam opowiadała, że przyszli do niej rodzice z 2,5 latkiem (już nie pamiętam z jakiego powodu) i w trakcie wywiadu chwalili się że dziecko śmiga na smartfonie i obeznane jest ze wszelką elektroniką ale cały czas w pampersie i rodzice zdziwieni że jak to to już trzeba zacząć trening czystościowy???czyli trening smartfonowy tak ale już czystościowy niekoniecznie bo wymaga od rodziców zaangażowania, trochę więcej pracy (no bo to częściej przebrać trzeba, posciel zmienić itp) a przecież wygodniej jest założyć pampersa. Też ta babka dała przekonujący mnie argument dlaczego kiedyś dzieci szybciej uczyły się korzystać z nocnika- bo jak miały tetrę która nie chłonęła tak wilgoci jak pampersy to miały motywację żeby szybciej się nauczyć bo dzięki temu nie miały mokro w majtach. No i rodzice też szybciej zabierali się za trening czystościowy bo jak mieli ciągle prać te stosy pieluch...
Ja osobiście jestem zdania że tak koło roku to dobry czas żeby zacząć przyzwyczajać dziecko do nocnika. Ale wiadomo- każde dziecko jest inne i jedne będą może gotowe szybciej a drugie będą potrzebowały trochę więcej czasu. No ale trzylatek to już w tej kwestii powinien być ogarnięty- u mojej bratanicy w przedszkolu na 20 trzylatków 15 chodzi w pampersach...

Ja jestem zdania, że z nocnikiem trzeba dziecko poznac jak już siedzi super stabilnie. Wiadomo, nie latać z kiblem za młodzieżą, bo w tym wieku i tak nie kuma o co chodzi, bo po prostu nie panuje nad zwieraczami. My ze Starszakiem tak zaczynaliśmy, że pierwszą rzeczą po przebudzeniu było posadzenie na nocniczek. Zawsze po kilku minutach było siku, więc brawo i tyle na początek. Żadnej spiny, a jednak dziecko szybko skumało, ze tam się sika. Z pampersów całkowicie wyszlismy jak miała rok i 7mcy. Nie wiem jak będzie z maluszkiem, bo podobno chłopcy trochę wolniej trybią w tej kwestii, ale start na pewno będzie ten sam
Odnośnik do komentarza

Ach o 17 znow byl ryk to dalam masci i jakos przeszlo..troche w chuscie pochodzilismy,wywiesilismy pranie..a potem uwwlilal sie w kuchni z nim na kocach...ogladalam przyjaciolki nowe a niuniu sie bawil..jeju ..kocham te moje dziecko..podszedl przytulil sie..potem na sile mi glonojada zrobil hehe..a cwaniak madry juz...i zawsze jak mi tak chce zrobic ,to ja nastawiam policzek,a te skubany poczekal az spowrotem sie na nieago spojrze i glona na cale usta mi zrobil..tzn moje usta byly w jego hehehe i te jego "aaaaaa" przy tym :D calusny taki :D
A jak mu puszczam bańki mydlate to caly az skacze z zachwytu i sie cieszy :D

Sprobuje z tym szpinakiem i mieskiem mielonym mniam :)dzis robilam z czosnkiem i smietanką :)
P.zostawilam troche to zalowal ,ze tak malo..zrobilam z polowy opak,bo nie wiedzialam czy lubie ;)a Lubie :D
My na nocnik sie nie szykujemy jeszcze,bo Mati sam siada ,ale nie wyprostowany jeszcze..podpiera sie raczka albo trzyma czegos ;)
Mama mi dzis mowila,ze ja siadlam w 8 miesiacu na nocnik juz i juz chodzic chcialam :D

Ciaza tez bym tak zareagowala na chipsa :D nie jestes sama :)
Renia74 ludziom jak nie powiesz to nie wiedza. Dobrze ze masz kogokolwiek..ja nie mam siostry. A mama nie bardzo chce przyjezdzac... Mam przyjaciolke,ale ona wiecznie przeziebiona albo pracuje..
Ja wcziraj umeczona noca..a ona dzwoni do mnie o polnocy..no kurde..pisze co i jak ze mam ciezka noc to ze ona tez ma..przyziemne sprawy jakies...szybko doradzilam i znow mi sie Mati obudzil..wygarnelam jej ze jestem sama..ze czasem mam dosc..ze P.jak potrzebny to go nie ma..ze nie mam czasu dluzej zajmowac sie jej sprawa..zrozumiala niby..ale zrozumie na pewno jak sama zostanie mama..a sie staraja...juz widze jak bedzie mi dzwonic..chociaz ma mame i siostre..wiec chyba da rade :))))

Ach cholerka czekalam na ten wieczor..oczywiscie P.musial mnie wkurzyc..ech..no..
Usypiam malego..marze o zimnym Karmi i serialu :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Ja też w tym tyg miałam chwile załamania ze zmęczenia, T wyjechał na cały tydzień a mały jest bardzo aktywny.Raz byłam w takiej desperacji że poszłam z małym do mojej siostry, mieszka obok, chrzestna zresztą, posadziłam go na podłodze i położyłam się na jej kanapie. Zmusiłam ją tym by mi chwile pomogła. Po 10 minutach miałam baterie naładowane. Szkoda że ani moja mama ani siostra same nie wpadną na to żeby mi choć trochę pomóc.

ja bym chciała, żeby chociaż na 10min moc tak zrobić :) a nie mogę bo siostrę mam 100 km dalej i w ogóle cała moja rodzina tam mieszka. W sumie to tutaj jestem sama nie licząc M i Tosi

Odnośnik do komentarza

~kalae
Renia74
Ja też w tym tyg miałam chwile załamania ze zmęczenia, T wyjechał na cały tydzień a mały jest bardzo aktywny.Raz byłam w takiej desperacji że poszłam z małym do mojej siostry, mieszka obok, chrzestna zresztą, posadziłam go na podłodze i położyłam się na jej kanapie. Zmusiłam ją tym by mi chwile pomogła. Po 10 minutach miałam baterie naładowane. Szkoda że ani moja mama ani siostra same nie wpadną na to żeby mi choć trochę pomóc.

ja bym chciała, żeby chociaż na 10min moc tak zrobić :) a nie mogę bo siostrę mam 100 km dalej i w ogóle cała moja rodzina tam mieszka. W sumie to tutaj jestem sama nie licząc M i Tosi


Kalae, to u nas podobna sytuacja. Przywykłam, chociaż przyznam, ze przy pierwszym dziecku było ciężej. Teraz nie narzekam tak bardzo, bo wiem że już pewnie więcej tak sobie w domciu nie posiedzę :(
Odnośnik do komentarza

Ktoś (przepraszam, nie pamiętam która Magda :-) ) pytał o chrzciny - ogólnie wypadły super ale mam kilka ale ;-)
Otóż pogoda była fatalna - w sumie gorzej niż teraz bo było jeszcze zimniej. Poza tym młody w kościele zaczął marudzic bardzo, na szczęście wystarczyło wyciągnąć go z wózka :-) Najbardziej wkurzylam się rano bo nocka była kiepska ale na 7 nastawiłam budzik żeby dokończyć babeczki, które miałam dowieźć razem z ciastem do restauracji w której robiliśmy przyjęcie po chrzcie.
No i wyobraźcie sobie - zimno, deszcz pada, wszyscy jeszcze smacznie śpią (łącznie z mym dzieciątkiem) a ja wstaję, ubijam ten krem, pakuje do rękawa cukierniczego, napełniam te babeczki, część robię z malinami, część z borówkami... Pakuje je do pojemnika, ubieram się i zadowolona wylatuje z mieszkania... Zbiegam 4 piętra i Czar pryska w samych drzwiach na dole - spada mi pojemnik z babeczkami!!!!!!
#¥$&§

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09klvyn2j4t.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...