Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

No niestety kalae ale rosną nam dzieciaki zamykając jeden etap życia, a otwierając nowy. Gratuluję zęba, już będzie mogła chrupać. Oby nie twoje sutki :D

Tangoya ja mam holle owsianą i jaglaną z ryżem i kukurydzą. Jeszcze nie podawałam, więc nie wiem jak ze smakiem.

Też lubię kaszę! Zjadlabym taki misiakowaty obiad, mmmm

Odnośnik do komentarza

Tangoya
kolejna anegdotka z cyklu "Rodzeństwo - miało być inaczej"..
Kilka dni temu... Staram się dokończyć robienie obiadu. Starszak ogląda bajkę, a z bujaczka dochodzą już mocno ostrzegawcze dźwięki. Błagalnym tonem proszę Starszaka:
- za kilka minut skończę, proszę, powiedz chociaż coś do niego..
Posłuszny Starszak na to:
- Bartuś, bądź cicho:))

No to powiedział he he he słodziaki małe :*

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Madika
Misiakowata Mati chce balansowac na granicy :D heheh
Bidulek maly ale dobrze ze ukojenie znalazl na rekach :D
Wogole ten Mati to cudowne dziecko- takie pogodne i cierpliwe.

Ja teraz z oczu nie moge zejsc Hanuli bo jest ryk... Masakra jakas.

Uuu pyszny masz obiadek :D Chyba sie wprosze bo uwielbiam kasze i do tego sosik... ooooommmmoooommmmmmommmm :D
Uwielbiam tez krupnik z peczaku. Jejku juz mi slinka leci.
Ja mam troche pomidorowki tylko musze makaron ugotowac.

Czeka mnie zmiana telefonu... i najgorsze jest to ze chyba bedzie to musial byc iTelegon :/ Ktoras ma jakies doswiadczenie z Androidem i Applem? Bo ja jestem przerazona :D

Hehe cierpliwy to może i nie ,bo potrafi mnie nieźle pogonić :D hehe wyrozumiały bardziej :D
Dzieckiem jest kochanym,najwspanialszym dla mnie :D

To wpadajcie na obiadek marcóweczki :D
W sumie zrobiłam bitki zamiast gulaszu,bo mi sie kroić mięsa nie chciało :D hehe ale jak macie ogórki kiszone i kompocik to wpadac :D
Ja kasze średnio lubię,bo ja ziemniaczara raczej,aleeee dla Matiego jem czasem kaszkę no i dla swojej oponki he he żeby to sie może zmniejszyła odrobinkę :D

Kalae,gratuluje ząbka :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

U mnie noc tez byla ciężka. Pierwszy raz Martynka budzila sie co godzine. I jadla jak szalona. Olija ja tez wczoraj bylam bardzo przybita. Martynka tyle caluskow zalapala a jak zasnela to zaczelam beczec. Jakos ciezko mi sie pogodzic z tym co sie stalo...
Kalae u nas na drugi dzien sie przebil drugi zabek wiec obserwuj. A nic nie bylo widac :)
Nie dosc, ze noc ciezka to jeszcze znowu musialam sie zajac obiektem ciotki i jechac z rana wpuścić catering i dogadac resztę szczególow z klientami. No, ale w sumie troche kasy wpadnie. I lubie to robic :)

Odnośnik do komentarza

Ja też kasze bardzo, bardzo!
I dziś też kasza u mnie - ostatnie odkrycie: bulgur. Do tego udka kurczaka z rozmarynem i sałatka z pomidorów.

Misia, walnij sobie na wieczór miksturę czosnek+miód+ gorące mleko, obrzydliwe w smaku, ale skuteczne. Obie ciąże się tym leczyłam i działało cuda.

Madika, bierz spodnie do kolan ;))

Tangoya, (a pisz jak chcesz, zrozumiem ;)) mój Młody tylko kp, sama nie wiem, jak to się dzieje. Ale zacznie się ruszać to go wyciągnie, ze starszym było podobnie.

Dziewczyny wstające o 6 - jak ja wam zazdroszczę!!
U mnie pobudka góra 5:15...

Odnośnik do komentarza

U nas od dwóch dni gaduła włącza się ok 5 i tak do 7 gada tatata, dadada. Później zasypia, a ja razem z nim i śpimy do 9, a dziś to nawet do 11.30.
Ja obalam mit, że dziecko po mm śpi dłużej. Zazwyczaj na noc daję butlę, a czasem zdarza się, że uśnie na samej piersi. Śpi jednakowo tzn budzi się po 2 max 3 godzinach. Wczoraj na noc po raz pierwszy do mleka dodałam 1 łyżeczkę kaszki pszennej Holle (zaczynam wprowadzenie glutenu) i nie dość że nie wypił całej porcji, co zazwyczaj płacze, że za mało, to o dziwo obudził się dopiero po 3,5 h :)
Był taki czas, że po uśnięciu na noc budził się po niespełna godzinie i tak do 22 czy 23, ale wydaje mi się, że dzieje się tak jak ma w ciągu dnia za dużo wrażeń.

Dołączam się do zwolenników kasz: jaglana, jęczmienia, kuskus. Ostatnio polubiłam też gryczaną (ze szpinakiem i suszonymi pomidorami mniam)

Odnośnik do komentarza

A propos "kakałka", dziś mi się zachciało do śniadania i jak je sięgałam to makaron spadł mi na szklankę a ona na podłogę. Szkła w całej kuchni i odechciało mi się kakałka.
Misia Bridget Jones tez z chęcią bym obejrzała. Może wyciągnę męża do kina, a jak nie to na pewno obejrzymy w domu. Bardzo lubię ten film. Jest idealny na odstresowujący wieczór :)

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalenka851

~nessquick
Magdalenka851
A ile waży Twój synek? Ile ważył jak się urodził i kiedy sie urodził?

Urodził się 17 marca, 3300. Na początku sierpnia ważył 8500, teraz już pewnie ponad 9000. Od miesiąca nosimy pieluchy 4.


Pytam bo mój niecałe 11kg waży i trochę mnie to niepokoi...
Odnośnik do komentarza

Wow, to faktycznie okrąglinek! Współczuję dźwigania.. A co dokładnie cię niepokoi?
No i co mówi pediatra? U nas nie mial zastrzeżeń, więc spokojnie czekam aż w swoim tempie przejdzie do rozwijania kolejnych umiejętności.

Odnośnik do komentarza

Trochę zamilkłam - wakacje, piękne polskie morze :) Tak pięknie że aż żal wracać. I dzidzia grzeczna na plaży :)

My jesteśmy na bebiku 2 - nam lekarz mówił że mm de facto się nie różnią od siebie ani wartością odżywczą ani zawartością witamin, i nie polecał żadnego konkretnego mleka.
Przygód z brzuszkiem brak, to zostajemy przy nim.

We wtorek wizyta i dowiem się co z fasolką - dalej plamię, na wyjazd dostałam od lekarki zielone światło, zobaczymy jak jest teraz. Bo czuję się wybitnie ciazowo...

Klaudia nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz :( poznać, pokochać i stracić :(

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza

Tangoya będzie super jak uda Wam się dotrzeć na spotkanie, im nas więcej tym lepiej;-)
A jak robisz zakwas buraczany i pieczone pomidorki? Brzmi ciekawie...

Nasquik Wojti mój czasem tak ciężko oddycha i sapie więc to mnie martwi. Pediatra mówi, że bardzo dobrze wygląda i zgubi wagę jak zacznie się ruszać.

To o 14stej spotkanie? Aga spokojnie zdąży, Tangoya zakupy porobiło, Asia też chyba bez problemu i Madika to prawie jak w domu:-) a mężów zabieracie czy wysyłacie na miasto?

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry weekendowo :)

Muszę się pozalic, wybaczcie.

Wczoraj miałam rozmowę z dyrektorka przedszkola. Wcześniej też rozmawiałam z nią na wakacjach jak Wawrzek zachorował, nie wiedząc jak dokładnie będzie wszystko wyglądać, wspomnialam ze może zostanie trochę w domu zanim go ogarniemy, i pytałam jak to będzie czy może chodzić nadal. Mamy w mieście przedszkole integracyjne i ewentualnie tam mógł chodzić bo jest tam pielęgniarka itp, ale dyrektorka ze po co, tam są dzieci niepełnosprawne umysłowo i on nie będzie się dobrze rozwijać itp. Fajnie ze chce go zostawić pomyślałam wtedy. A po dwóch dniach w przedszkolu klops. Poszedł normalnie od września, bo wydaje mi się że jest dobrze przez nas prowadzony, cukry w normie w 90%, nie ma remisji, pompa na dniach...
A pani dyrektor była na spotkaniu dyrektorów placówek, i jakaś koleżanka powiedziała jej że też mają dziecko cukrzycowe,zachorowało w lutym i dopiero teraz wróciło do przedszkola. A naszemu cukier poszedł w górę raz, przypuszczam że z emocji, bo w domu nie mógł się doczekać kolegów itp, i już źle. Dostaliśmy propozycje żeby przychodzil na 3godz dziennie, ze swoim jedzeniem, no i wtedy bezpłatnie wiadomo. I wszystkie ustalenia z lipca ze dziecko nie będzie inaczej traktowane poszły w piz**. Ja rozumiem, że dla wszystkich jest to nowa sytuacja, ale nienawidzę jak ktoś mi mówi ze "tak tak zrobimy wszystko żeby było dobrze", a jak okazuje się ze dziecko wymaga więcej uwagi to już sorry, do widzenia. :(

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalenka851

O Qrde RedNails czegoś tu nie rozumiem...a w czym problem, żeby chodził normalnie do przedszkola...przecież to Wy będziecie przychodzić i podawać insulinę a nie przedszkolanki...no Qrde aż mnie wkurzyła ta dyrektorka!

Odnośnik do komentarza

~kalae
ząbek idzie, przebił sie już :( moja Tosia juz taka duża
dolna lewa jedynka

Jeeejjjj GRATULUJE!!!

U nas zrbow ani widu ani slychu ale Hanula juz tak sie gramoli i zaczyna siedziec sama... Tak na nia popatrzylam i taka juz duza... :D

A jutro mamy PÓŁ ROCZKU :D

Pawełku Agusiowy Tobie dzis zyczymy z Hanula kolejnego pol roku takiego radosnego jak do tej pory :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Tangoya
kolejna anegdotka z cyklu "Rodzeństwo - miało być inaczej"..
Kilka dni temu... Staram się dokończyć robienie obiadu. Starszak ogląda bajkę, a z bujaczka dochodzą już mocno ostrzegawcze dźwięki. Błagalnym tonem proszę Starszaka:
- za kilka minut skończę, proszę, powiedz chociaż coś do niego..
Posłuszny Starszak na to:
- Bartuś, bądź cicho:))

Uwielbiam STARSZAKI :D hehe Sa takie cudne i szczere :D

Dziewczyny o ktorej sie widzimy jutro w Lodzi?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~nessquick
Ja też kasze bardzo, bardzo!
I dziś też kasza u mnie - ostatnie odkrycie: bulgur. Do tego udka kurczaka z rozmarynem i sałatka z pomidorów.

Misia, walnij sobie na wieczór miksturę czosnek+miód+ gorące mleko, obrzydliwe w smaku, ale skuteczne. Obie ciąże się tym leczyłam i działało cuda.

Madika, bierz spodnie do kolan ;))

Tangoya, (a pisz jak chcesz, zrozumiem ;)) mój Młody tylko kp, sama nie wiem, jak to się dzieje. Ale zacznie się ruszać to go wyciągnie, ze starszym było podobnie.

Dziewczyny wstające o 6 - jak ja wam zazdroszczę!!
U mnie pobudka góra 5:15...

Oooo ale zabawne :D Nie mam takich spodni bo wygladam jak pokraka :D

U nas pobudka naogol tez o 5:30- wiec lacze sie w bolu.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

Alesandra
A propos "kakałka", dziś mi się zachciało do śniadania i jak je sięgałam to makaron spadł mi na szklankę a ona na podłogę. Szkła w całej kuchni i odechciało mi się kakałka.
Misia Bridget Jones tez z chęcią bym obejrzała. Może wyciągnę męża do kina, a jak nie to na pewno obejrzymy w domu. Bardzo lubię ten film. Jest idealny na odstresowujący wieczór :)

tez by mi sie odechciało..

no a w 3 czesci Bridget bedzie w ciazy ;)

Odnośnik do komentarza

AgaLodz
Madika

Czeka mnie zmiana telefonu... i najgorsze jest to ze chyba bedzie to musial byc iTelegon :/ Ktoras ma jakies doswiadczenie z Androidem i Applem? Bo ja jestem przerazona :D

Ja mam :) i też nowego telefonu szukam, ten drugi raz na gwarancję poleci jutro :( co potrzebujesz wiedzieć? Szczegóły w niedzielę omówić możemy :)

Sama wizja iTelefonu mnie przeraza... Jakies inne sa te telefony a wiem ze nie ma samsungow godnych uwagi.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

RedNails89
Dzień dobry weekendowo :)

Muszę się pozalic, wybaczcie.

Wczoraj miałam rozmowę z dyrektorka przedszkola. Wcześniej też rozmawiałam z nią na wakacjach jak Wawrzek zachorował, nie wiedząc jak dokładnie będzie wszystko wyglądać, wspomnialam ze może zostanie trochę w domu zanim go ogarniemy, i pytałam jak to będzie czy może chodzić nadal. Mamy w mieście przedszkole integracyjne i ewentualnie tam mógł chodzić bo jest tam pielęgniarka itp, ale dyrektorka ze po co, tam są dzieci niepełnosprawne umysłowo i on nie będzie się dobrze rozwijać itp. Fajnie ze chce go zostawić pomyślałam wtedy. A po dwóch dniach w przedszkolu klops. Poszedł normalnie od września, bo wydaje mi się że jest dobrze przez nas prowadzony, cukry w normie w 90%, nie ma remisji, pompa na dniach...
A pani dyrektor była na spotkaniu dyrektorów placówek, i jakaś koleżanka powiedziała jej że też mają dziecko cukrzycowe,zachorowało w lutym i dopiero teraz wróciło do przedszkola. A naszemu cukier poszedł w górę raz, przypuszczam że z emocji, bo w domu nie mógł się doczekać kolegów itp, i już źle. Dostaliśmy propozycje żeby przychodzil na 3godz dziennie, ze swoim jedzeniem, no i wtedy bezpłatnie wiadomo. I wszystkie ustalenia z lipca ze dziecko nie będzie inaczej traktowane poszły w piz**. Ja rozumiem, że dla wszystkich jest to nowa sytuacja, ale nienawidzę jak ktoś mi mówi ze "tak tak zrobimy wszystko żeby było dobrze", a jak okazuje się ze dziecko wymaga więcej uwagi to już sorry, do widzenia. :(

Głupia pinda !!!
ach kurcze,zamiast jakoś inaczej to załatwić to przykro tak...ach i co zrobicie?

Odnośnik do komentarza

magdalenka85
Tangoya będzie super jak uda Wam się dotrzeć na spotkanie, im nas więcej tym lepiej;-)
A jak robisz zakwas buraczany i pieczone pomidorki? Brzmi ciekawie...

Nasquik Wojti mój czasem tak ciężko oddycha i sapie więc to mnie martwi. Pediatra mówi, że bardzo dobrze wygląda i zgubi wagę jak zacznie się ruszać.

To o 14stej spotkanie? Aga spokojnie zdąży, Tangoya zakupy porobiło, Asia też chyba bez problemu i Madika to prawie jak w domu:-) a mężów zabieracie czy wysyłacie na miasto?

A idziemy z calymi rodzinkami czy same z dzieciakami?:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...