Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

My tez wstalysmy i sie karmimy. A w ciagu dnia mamy tak jak to Kalae opisalas. Krzyk i uspakajianie sie jak cos powiem ale tylko na chwile. Jak podejde to już jest ok lub podkowka i dopiero na raczkach ok. Kregoslup siada bo niunia ma 6880g już a z drugiej strony lepiej sie ją nosi bo tak slodko sie wtula;) mrrrrr
A z nowosci zassysanie dplmej wargi i jezykuem na prawo tal jakby jeżdżenie po dziaslach tak go smoesznie wygina

Odnośnik do komentarza

Sylwia, super, że u Was bioderka też ok :)
Maqdallena współczuję :( i w ogóle wszystkim dziewczynom z wymagającymi ostatnio dziećmi.
U nas Iza trochę dziwnie się zachowuje - jakoś tak mało się śmieje, tylko trochę po przebudzeniu, a potem jest taka apatyczna - leży na macie, trochę się pobawi zabawkami, ale nie przekręca się na brzuszek od dwóch dni, mimo że wcześniej potrafiła... mam nadzieję, że to zwiastuje koniec skoku :D no ale wciąż sporo płacze i często "wyrywa" się z rączek - prostuje ręce i nogi i krzyczy :/ wtedy trzeba ją nosić przodem do świata, a czasem i z takiej pozycji się wyrywa... chociaż nocka do tej pory ładna - 20:30-00:15-4:30, dawno tak nie było :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Hej, mam sporo do nadrobienia
Mają ostatnio nieznośna... Ciągle ręce, wczoraj się postawiłam, ciągle była w foteliku, wózku albo na macie, kręgosłup odrazu lepiej! Teściowa też już wie żeby jej nie brać i teściu czasem chce ją brać to ta mu mówi :D

Musze się pochwalić! Kupiliśmy samochód!! :D może nie j jakieś Lamborghini ale maluch to też nie jest :D
I chwale teściowa, wszędzie ze mną jeździła załatwiac wszystko z tym związane, i choć mnie i tak denerwuje typ jestem jej wdzięczna :))))
Lece nadrabiac! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
Tosia dzis zjadla na noc, troche plakala, ale dalo rade bez mm.

Szkoda ze ten palec znow boli, chyba jutro zadzwonie do tego podologa, bo znow mnie weekend zastanie.

A i tez cwicze.

U nas kapiel jest ok, tylko ubieranie ja denerwuje, czasem mi sie uda ja zagadac to nie placze az tak, ale bordowa sie zrobi. Kiedys juz plakala od odlozenia na przewijak, ale odkad odkladam ja na bok jest ok.

A Tosia tez duzo krzyczy w dzien i zauwazylam ze wlasnie jak nikogo nie widzi lub jak sie nia nie interesuje. Jak tylko przyjde to juz sie cieszy. Chwilowo przestaje tez jak sie odezwe albo ja zawolam, ale to chwilowy spokuj. Mysle ze to juz ta faza poznawania, ze krzyk sprawia ze ktos przychodzi.

A jeszcze pytanko.
Dalam dzis Tosi 3 lyzeczki marchewki ze sloiczka i w kupie ta marchewka byla. Czy to znaczy ze jelita nie sa gotowe? Bo ona po pierwszym szoku jak tylko widziala lyzeczke to juz sie cieszyla i otwierala buzie.


Z tą marchewką to wszystko w porządku. Wszystkie (albo prawie wszystkie) dzieciaki tak mają, że marchewka jest nie trawiona w jelitkach. Czasami nawet całe kawałeczki będą w kupce.
Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Maqdalena mimo, że między naszymi dziewczynami jest dokładnie miesiąc różnicy to często mam wrażenie, że opisujesz zachowanie mojej Ani :) Dziś też byl u nas dzień marudy. A coraz częściej jest tak, że ledwo znikne jej z oczu to jest płacz. Ale chyba na lęk separacyjny za wcześnie, co?

Jola gdzie zniknęłaś?


U nas jest podobnie. Muszę być w zasięgu wzroku i wtedy jest spokój. A jak coś zagaduję to jest wypas. Jak nie ma mnie dłużej w poblizu to nie płacze ale jest takie marudzenie ciągle. Ciekawa jestem czy smyczka się trochę poluzuje jak skok się zakończy...Nie to żeby mi to przeszkadzało. Już się przyzwyczaiłam do tego, że jestem ciągle obserwowana :DD
Odnośnik do komentarza

Bry :D
Olka super :D Gratuluję auta :D
Dobrze,że jakoś sobie radzisz z Mają..może rzeczywiście jak na jakiś czas zostaniecie w jednym miejscu to się uspokoi?oby!Tego zyczę :)Mam nadzieję,że jesz dziewczyno więcej juz :*
a z teściową ..jaka by nie była..jednak pomoże..nie ma co sobie wroga robić..coś gada..puścic uchem,brzuchem i robic po swojemu..a jak hardcore jakiś to ingerować i już :)Pomoc jest potrzebna..a dumę czasem trzeba schować :)Żeby po ludzku troszkę wytchnąć :) I super ,że się stosuję do Twoich zaleceń :D brawo !

Dziewczyny nam Mati tez czasem drze się na przewijaku..pomaga nam położenie mu na buzi jego szmatki myszki Miki :) nie wiem..ale działą na niego uspokajająco :)tak słodko ją przytula..no ale jak głodny to drze się mimo to :) wtedy szybko cyca :)

Kalae może dostaniesz się dziś do przychodni..kurcze..szkoda,żebys cierpiała..

hehe po naszej ostatniej rozmowie tu o klamkach..hehe w Kauflandzie wychodząc z pomieszczenia z przewijakiem hehe pchałam drzwi niczym chirurg z rekami zgietymi w łokciach :D

Niuniu spał od 22.30 do 6.30 wow!o o 7 zrobił rzeź na przewijaku..zeszczał się dwa razy tak ,że na pół pokoju poleciało..a w wanience na koniec jeszcze naszczał achh..cudowny poranek..chciałam jeszcze chwilę pospać ..taaa..zaczął tym słodkim głosikiem nawijać i mattka sie poddała :)
10.20 usg bioderek,trzymcie kciuki :)
Popołudniem wizyta koleżanki z córcią jeeee :)
ps:dziekuję za życzonka :**

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Tangoya
Lilijka87
Maqdalena mimo, że między naszymi dziewczynami jest dokładnie miesiąc różnicy to często mam wrażenie, że opisujesz zachowanie mojej Ani :) Dziś też byl u nas dzień marudy. A coraz częściej jest tak, że ledwo znikne jej z oczu to jest płacz. Ale chyba na lęk separacyjny za wcześnie, co?

Jola gdzie zniknęłaś?


U nas jest podobnie. Muszę być w zasięgu wzroku i wtedy jest spokój. A jak coś zagaduję to jest wypas. Jak nie ma mnie dłużej w poblizu to nie płacze ale jest takie marudzenie ciągle. Ciekawa jestem czy smyczka się trochę poluzuje jak skok się zakończy...Nie to żeby mi to przeszkadzało. Już się przyzwyczaiłam do tego, że jestem ciągle obserwowana :DD

Powiem tak - pamiętam kilka takich epizodów w czasie rozwoju starszaka. Nie jest tez to regula, ze musi wiedzieć mamę itp., ale u mojego starszaka co najmniej dwa takie okresy pamiętam. Kończyli sie na tym, ze nawet do ubikacji go brałam, bo się mie dalo nawet załatwić :) mamy starszakow, powiedzcie jak bylo???? :)

Odnośnik do komentarza
Gość Lilijka87

~Leniwieccccccc
Lilijka87
Maqdalena mimo, że między naszymi dziewczynami jest dokładnie miesiąc różnicy to często mam wrażenie, że opisujesz zachowanie mojej Ani :) Dziś też byl u nas dzień marudy. A coraz częściej jest tak, że ledwo znikne jej z oczu to jest płacz. Ale chyba na lęk separacyjny za wcześnie, co?

Jola gdzie zniknęłaś?


U Ani za wczesnie, ale u Ciebie chyba sie zaczyna ;-)

U nas tez masakra od wczoraj. Mam trzech podejrzanych : wczesniejszy skok, szczepienia (wt), zeby...
Ogolnie jest hardcore- dzis jadlam makaron na macie edukacyjnej...


Łaaaa, Łaaaa Jola! Łaaaa ja chcę Jole! (tupie nóżką!)

Kalae jak czytałam grudniówki to faktycznie dziewczyny pisały, że po podaniu marchewki to potem była ona w pampersie jakby w ogóle nie strawiona.

Tangoya z tym trzymaniem za fraki to Ania uskutecznia podczas karmienia :) szarpie jakbym jej kase była winna! No i jeszcze włosy! Niech no tylko jakiś kosmyk wpadnie jej w ręce... Uuu boli! Wsadza mi też paluszki do buzi ale już jestem czujna przy tym i zawijam wtedy usta do środka; odkąd wbiła pazurki w dolną warge i pociągnęła chcąc mi chyba zrobić miejsce na kolczyk.

Probowałyście "kino rączka"? Ania uwielbia :) nazwe wymyślił mój mąż, który ma w swym kinie jeden repertuar pod tytułem "meduza" :) po prostu jego dłoń imituje ruchy meduzy nad Anką :)

No i świetnie się sprawdza "super pielucha" :) biorę tetre lub flanele i wymachuje nad Anią. Czasem przykrywam jej twarz i miziam przeciągając. Jest też z niej robiony jakby namiocik - wtedy ogląda wzór na pieluszce - a ja wsuwam głowę mówiąc akuku - ubaw po pachy :) ostatnio tak przez godzinę się wygłupiałyśmy.

No i bitwa na piski też się świetnie sprawdza. Najpierw piszczy ona, potem ja starając się ją naśladować.
Uśmiecha się wtedy od ucha do ucha :)

Odnośnik do komentarza

"kino rączka" hehe fajna nazwa:)
P.tak zaciekawiał malutkiego hehe jakiś dłuższy czas temu...albo "pajączki" brr mnie obrzydzało,a Mati zachwycony :)

Słodkie te maluchy...
Ja wczoraj położyłam się blisko buzią do Matiego..jak się cieszył i uśmiechał..obejrzał mnie wnikliwie,raczkę podłożył mi pod głowe za uchem i przysunął hehe..tzn..złapał mnie za pejsa,wolałam robic co chciał haha słodkie to takie..uwielbiam takie chwile:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

do przychodni to się nie wybieram, ah dziś znow nie boli, nosz nie wiem co zrobić.

Tosia też uwielbia jak się jej palcami coś pokazuje albo jak złapie za rękę, albo jak się głaszcze po zewn str dłoni, zabawy pieluszką też lubi, a czy u was tak jest że jak się zrobi wiatr pieluszką lub kołdrą, to jakby wstrzymuje powietrze? Tosia się cieszy jak się tak robi, ale ma taki odruch.

Ale ostatnio się strasznie żywotna zrobiła, rusza rękami i nogami w takim tempie i jeszcze jak nogami uderza o przewijak lub bujak to się aż zastanawiam czy ja nie boli. Tak mi się wydaje że to mocno robi. Jeszcze rączkami jak macha to się o klatke uderza

Olija - u nas tym jezykiem też tak robi

Odnośnik do komentarza

Lilijka, także widzisz z miesięcznym wyprzedzeniem że nic się nie zmieni :D ;)
Wymagające kobietki nam się trafiły :)
Ale dobrze wiedzieć że nie tylko ja mam takie dziecię, bo w trudnych momentach daje mi to więcej siły :)
Chociażby dziś, noc miałam jeszcze gorszą niż wczorajszy dzień, trochę się wyryczałam, teraz czuję się jakby walec mnie rozjechał.
Ale jak przeczytałam twoje wpisy to uśmiech wrócił :) bo nie dość że mamy podobne dzieci, to jeszcze te same zabawy stosujemy :D
U nas latająca dłoń nad Ingą to podstawa, mąż ją tego nauczył i ona bardzo to lubi :)
Przykrywanie i przeciąganie pieluchy (u nas bambusowa) też lubi. A taki namiocie robimy z kołdry :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Cos widze ze dzieciaczki w kosc daja.
Moja w nocy cos budzi sie. Dzis nakarmilam ja tylko raz a reszte smok. Ona chyba jak sie wybudza to juz bez smoka zasnac nie potrafi. Tak jest od ponad tygodnia juz.
Olka super z autem:-) zawsze to latwiej. A tak przy okazji bo cos pisalas ze chcesz kupic auto zeby nie bylo zal obic? jak kupilam swoje pierwsze auto w uk to wlasnie zeby nie bylo zal, maly w srednim wieku samochod, a ani nie obilam i posluzyl mi 4 lata bo tak sie dobrze sprawowal:-) az gosciu we mnie wjechal i czas bylo zakupic nowy
Moja az bardzo marudna nie jest ale lubi mnie widziec i ja ja tez. Ale uwielbiala swoja karuzele a teraz jakos malo zainteresowana... moze po dobrych 3 mcach jej sie znudzila? Musze sprobowac zabawki na niej wymienic
Lilijka namiot z tetry jest najlepszy. I dmuchanie po wlosach:-)
Do pozniej:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

olka - ja Tosi staram się nie nosić, no chyba, że już nic nie skutkuje i nie chodzi mi o to, że się przyzwyczai, ale właśnie o mój kręgosłup. Dlatego daje ją np na bujak, wczoraj to już ją włożyłam, otwarłam drzwi do wc i tak sobie siedziałyśmy ;) Jak ją trzymam na rękach to też staram się nie chodzić/stać tylko siedzieć. Wiadomo nie zawsze się tak da, ale trzeba próbować, dla własnego zdrowia ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Lilijka87

Maqdalena cieszę, że ci humor poprawiłam :) też się pocieszam, że nie tylko ja mam taką wymagającą kobietkę w domu :)
Co do ćwiczeń to zanim podjęłam wyzwanie, wymusiłam na mężu pomoc. To znaczy, że daje mi godzinę dziennie całkowicie dla siebie. Karmie Anie przed ćwiczeniami i znikam. I nie ma żadnego wołania mnie przez ten czas. Ma nakarmione dziecko, więc jest w stanie się nią zająć w takim samym stopniu jak ja. A ćwiczę pod wieczór. Wygląda to tak, że ćwiczę, potem biorę prysznic, kąpiemy Anke i karmię ją na noc. I taki schemat mamy od prawie miesiąca. Nie raz mi się nie chce tak bardzo, że mam ochotę przenieść się w czasie do Lilijki sprzed wyzwania i spytać "poj*było cie?" :/ właśnie dlatego mam kompana do ćwiczeń (dzięki!) i jak sobie pomyślę, że mamy umowę, że zrobimy wyzwanie do końca, to daje sobie klaskacza po policzkach i idę ćwiczyć :)

Ciąża tak Ania też miewa spocone stopy. A próbowałaś Mya trzymać w wodzie bokiem lub brzuchem do dołu? A do wanny wchodzisz z nią?

Odnośnik do komentarza
Gość Lilijka87

Lilijka87
Maqdalena cieszę, że ci humor poprawiłam :) też się pocieszam, że nie tylko ja mam taką wymagającą kobietkę w domu :)
Co do ćwiczeń to zanim podjęłam wyzwanie, wymusiłam na mężu pomoc. To znaczy, że daje mi godzinę dziennie całkowicie dla siebie. Karmie Anie przed ćwiczeniami i znikam. I nie ma żadnego wołania mnie przez ten czas. Ma nakarmione dziecko, więc jest w stanie się nią zająć w takim samym stopniu jak ja. A ćwiczę pod wieczór. Wygląda to tak, że ćwiczę, potem biorę prysznic, kąpiemy Anke i karmię ją na noc. I taki schemat mamy od prawie miesiąca. Nie raz mi się nie chce tak bardzo, że mam ochotę przenieść się w czasie do Lilijki sprzed wyzwania i spytać "poj*było cie?" :/ właśnie dlatego mam kompana do ćwiczeń (dzięki!) i jak sobie pomyślę, że mamy umowę, że zrobimy wyzwanie do końca, to daje sobie klaskacza po policzkach i idę ćwiczyć :)

Ciąża tak Ania też miewa spocone stopy. A próbowałaś Mya trzymać w wodzie bokiem lub brzuchem do dołu? A do wanny wchodzisz z nią?


Oczywiście miało być poj*bało :D
Odnośnik do komentarza

~kalae
olka - ja Tosi staram się nie nosić, no chyba, że już nic nie skutkuje i nie chodzi mi o to, że się przyzwyczai, ale właśnie o mój kręgosłup. Dlatego daje ją np na bujak, wczoraj to już ją włożyłam, otwarłam drzwi do wc i tak sobie siedziałyśmy ;) Jak ją trzymam na rękach to też staram się nie chodzić/stać tylko siedzieć. Wiadomo nie zawsze się tak da, ale trzeba próbować, dla własnego zdrowia ;)

My tez nie nosimy jakos duzo bo jednak wszystko boli pozniej. Mnie nadgarstki tez bola. Czasami da sie rozproszyc jej uwage jak marudzi ale tez nie zawsze. Olka mozesz miec Majeczke ktora lubi noszenie:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

maqdallena
Lilijka, powiedz mi tylko jak znajdujesz czas na ćwiczenia? I to prawie godzinę czasu o_O
Bo ja nie mam czasu na nic :( ;(
Miałam taki plan że od maja będę wychodzić choć trzy razy w tygodniu na godzinę na rower. l co? Nawet na oczy mojego roweru jeszcze w tym roku nie widziałam :(

Ja tez sie dolaczam do pytania:P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

czarna.ana
Ciaza316
Czy Wasze dzieci tez maja spocone stopy? Moja ostatnio ma prawie caly czas mokre. Az teraz widze kropelki potu...

Taaaak ;) śmieje się ze po tatusiu ;)

Misiakowata spóźnione wszystkiego najnajnajlepszego!!!!!


Jatez sie smieje ze po tatusiu, ale tatusiowi az tak do smiechu juz moze nie jest:D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...