Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~kalae
olcia - a te przepływy to czemu złe? będą cos robić z tym?

Zebym to ja wiedziala i sie na tym znala... Ale chyba cos jest na rzeczy bo wszyscy lekarze na oddziale o tym gadali... Mnie tlumaczyl ze to moze byc tak ze maly gdzies przycisnal pepowine czy cos... Poki co scisla kontrola, wydaje mi sie ze dlatego tez wody plodowe chca sprawdzic w jakim sa stanie no i ktg co chwile

http://www.suwaczki.com/tickers/m3sxyx8dq52khv5u.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
Ja już obroniona i z powrotem w domu. Stres i podróż nie rozpoczęły porodu, choć parę skurczy odczułam w drodze powrotnej i już w domu. Jutro się biorę za sprzątanie mieszkania, bo przez parę dni nauki się trochę pobałaganiło, może to pomoże ;)
Marta gratulacje!
Jeszcze nie udało mi się nadrobić wszystkiego, ale w każdym razie wasze problemy z powolnym chodzeniem i wsiadaniem/wysiadaniem z samochodu nie są mi obce. Dziś to wsiadałam pewnie z 10 razy, więc niezły aerobik był :P Do tego mieszkam na 4 piętrze bez windy i z każdym dniem wejście na górę to większe wyzwanie.
To lecę usypiać synka, a potem czytać dalej i odsypiać ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymqo35am0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371ot0d95nz.png

Odnośnik do komentarza

Haneczkaa
Izabel82
Przyjazna masz rację już o tym było kiedyś, dla przypomnienia do mojej współlokatorki po porodzie przylazlo z 10 osób...naraz! Na dodatek każdy brał tego noworodka i robił sobie sweet focie. Żenada.
Odwiedziny w pierwszych dniach właściwie uważam za niestosowne, bez względu czy to szpital czy dom, zwłaszcza że każdy dostaje fotkę, na telefon. Potem inaczej, mi się chciało żeby ktoś wpadł, pogadal :) ja jak dostaje info ze ktoś urodził to zawsze mówię ta osoba ma się odezwać, kiedy będzie gotowa na odwiedziny i już

Zgadzam sie z Tobą w stu procentach.. U mnie tez w pierwszej dobie cały batalion rodziny mojego. Jakby nie wiedział ze jestem po 20h skurczy i ostatecznym cięciu ledwo przytomna. Odkrywali mi dziecko zakrywali , głaskali ja sie wkurzalam zwracałam uwagę, ale to wiecie jak to jest z rodzina. A najbardziej wkurwilo mnie robienie zdjeć.
Ja orzez cała ciąże na FB cisza i nie wstawiałam swoich zdj bo cenie sobie prywatność. A tu jeb.... Teściowa, szwagierka.... Kurwa Mac moje dziecko szaleje po internecie. I jeszcze w komentarzach : istna babcia istny tatuś ... Tatuś gratulacje trzymaj sie piękna córka.
Dziecko które ma matkę rodząca je w bólach, ale to takie tam po co o niej wspominać. Także ja jestem na nie do gości.
Co innego jak wpadnie jedna osoba cos pomoc ... To bardzo miłe i jestem wdzięczna za taka pomoc... Ale takie uprzedmiotowienie sytuacji ...słabe.

Haneczka kochana nie gniewaj sie. Wiem, ze Tobie nie wesolo, ale jak przeczytalam Twoj post to sie poplakalam ze śmiechu. Jeszcze ten tekst kur...mac moje dziecko szaleje po internecie (hit wszechczasow).
Ja Wam powiem, że troche rozumiem tych ludzi, którzy chca przyjsc. Bo jak ja nie bylam w ciazy to ni chu chu nie wiedzialam co to polog i porod i wg. Wiec dla mnie to był taki obraz. Mama urodzila ok nameczyla sie a teraz odpoczywa, lezy sobie i jak mozna nie odwiedzić kogos w szpitalu. Przeciez " chorych" sie odwiedza. Dopiero teraz w ciazy zrozumialam jak to wyglada. A wczesniej mi sie nawet wydawalo, ze komus moze byc przykro, że sie go po porodzie nie odwiedziło. Wiem glupia ja, ale dlatego rozumiem tych kolegow P. Miskowatej bo oni tym bardziej nie mają o tym pojecia...

Odnośnik do komentarza

Olciaa
~kalae
olcia - a te przepływy to czemu złe? będą cos robić z tym?

Zebym to ja wiedziala i sie na tym znala... Ale chyba cos jest na rzeczy bo wszyscy lekarze na oddziale o tym gadali... Mnie tlumaczyl ze to moze byc tak ze maly gdzies przycisnal pepowine czy cos... Poki co scisla kontrola, wydaje mi sie ze dlatego tez wody plodowe chca sprawdzic w jakim sa stanie no i ktg co chwile

a normalnie czułaś dziś ruchy?
w sumie to dobrze że pojechałaś dziś jednak.

Odnośnik do komentarza

Eff
Hej,
Ja już obroniona i z powrotem w domu. Stres i podróż nie rozpoczęły porodu, choć parę skurczy odczułam w drodze powrotnej i już w domu. Jutro się biorę za sprzątanie mieszkania, bo przez parę dni nauki się trochę pobałaganiło, może to pomoże ;)
Marta gratulacje!
Jeszcze nie udało mi się nadrobić wszystkiego, ale w każdym razie wasze problemy z powolnym chodzeniem i wsiadaniem/wysiadaniem z samochodu nie są mi obce. Dziś to wsiadałam pewnie z 10 razy, więc niezły aerobik był :P Do tego mieszkam na 4 piętrze bez windy i z każdym dniem wejście na górę to większe wyzwanie.
To lecę usypiać synka, a potem czytać dalej i odsypiać ;)

to gratulację :)

Odnośnik do komentarza

strunka7777
RedNails, w jednym szpitali, w którym byłam to nawet papieru toaletowego nie mieli. Trzeba było mieć własny. Masakra jakaś! Ordynator mówił mi, że mają tylko 5 mln długów... A jedzenie? Pożal się Boże. Np. na śniadanie były dwie kromki chleba i trochę PASZTETOWEJ!
A innym razem trochę masła, którego starczyło na 1 kromkę, dżem... Położna widząc te ubogie porcje powiedziała, że na jedną kromkę masło, na drugą dżem i jakoś się przeżyje.
Dobrze, że chociaż były po dwie kromki na pacjentkę.
A na obiad też masakra. Często ziemniaki musiały się przeprosić z solą... No ale cóż - co było to się jadło...

Niestety, takie realia... Moja teściowa pracuje w cateringu w szpitalu i mówiła, jaka jest stawka żywieniowa na jednego pacjenta w naszym szpitalu. Chyba coś koło 7 zł na dzień, chociaż zdaje mi się, że zawyżyłam... Oczywiście przetarg wygrywa firma, która zaproponuje najmniej :D
Kamilla doczytałam do momentu aż ci odeszły wody, to dopiero motywacja, żeby czytać dalej :D

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymqo35am0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371ot0d95nz.png

Odnośnik do komentarza

kamillla
Czesc laski. Ja leze sobie w łóżeczku juz z moja kochana kruszynka obok. Tak mi sie płakać chce :( nie bede wam mówić o Oksy. Ogólnie chyba lepiej nic nie mówić :) ale jak sie zdecydowałam na znieczulenie to juz bylo tylko lepiej. Opieka naprawde dobra, od momentu pojscia na porodowke to tylko chwila byla -a przynajmniej tak mi sie wydaje... Tosia ma 54cm wazy 3kg. Kacper dojechał w ostatniej chwili ale jest zakochany i płakał, mimo ze jak rodzilam to musial wyjść bo mu slabo bylo.wszedl jak juz sie urodzila, przecial pepowine. Żadne pilki drabinki czy kapiel nie byla mi w glowie w każdym razie. Juz po odwiedzinach wiec w miare sie ogarnelam jak jeszcze byl. Wlasnie byl obchod

Aaaa... Kamila gratulacje :* buziaki dla Ciebie i Tosi :* :* jestes super dzielna. Bardzo sie ciesze, ze masz to juz za soba. Jeszcze jak czytalam Twoje posty jak bardzo chcesz urodzic :)

Odnośnik do komentarza

No po Oksy sa duzo gorsze. Nie robiłam masażu krocza ani nic. Ja juz im mówiłam żeby mi odlaczyli ta oksytocyne. A bank patrzy jak na wariata ;D masakra. Ale juz zapomniałam o tym... Wisi mi na cycku teraz, denerwuje sie ja i ona bo nie umiem przystawiać.. Przed chwila byla babka pokazala co i jak i wisi od tamtej pory.

Odnośnik do komentarza

Olciaa
Kamila gratulacje !! :*

Miala ktoras z Was amnioskopie?

Przed obchodem zabrali mnie na badanie ale szyjka zamknieta bolalo jak cholera i krew sie polala wiec z badania gowno wyszlo...
Jeszcze dzis o 23 ktg mi maja podlaczyc i jutro o 6 rano jeny ...

.
Hej ja w pierwszej ciaży miałam to badanie. Zapamiętałam to niezbyt przyjemnie, nie wiem czy to lekarz okrutnik czy zaciśnięta szyjka ale czułam jakby mi ten wziernik wbil i nie mogł wyjąć.... było po terminie 10 dni. Lekarz ocenił że wody mają prawidłowy kolor a za dwa dni przy porodzie już były zielone....

Odnośnik do komentarza

kamillla
Czesc laski. Ja leze sobie w łóżeczku juz z moja kochana kruszynka obok. Tak mi sie płakać chce :( nie bede wam mówić o Oksy. Ogólnie chyba lepiej nic nie mówić :) ale jak sie zdecydowałam na znieczulenie to juz bylo tylko lepiej. Opieka naprawde dobra, od momentu pojscia na porodowke to tylko chwila byla -a przynajmniej tak mi sie wydaje... Tosia ma 54cm wazy 3kg. Kacper dojechał w ostatniej chwili ale jest zakochany i płakał, mimo ze jak rodzilam to musial wyjść bo mu slabo bylo.wszedl jak juz sie urodzila, przecial pepowine. Żadne pilki drabinki czy kapiel nie byla mi w glowie w każdym razie. Juz po odwiedzinach wiec w miare sie ogarnelam jak jeszcze byl. Wlasnie byl obchod

Oj bidulo,przytulam ściskam, gratuluję, Tośka jest urocza,szybciej dojdziesz do siebie po porodzie teraz,czego ci życzę z całego serca;)

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

Kamila gratulacje!!! My tu jajko juz znosilysmy ;-) Tosia sliczna i Ty dzielna. Fajnie ze juz po. Dochodzcie do siebie szybko :-*
Misiakowata, nam tez sie raz zdarzyl gosc po baraszkach:P ja wypieki, uszy czerwone, ha ha. Myslalam ze sie spale ze wstydu. Ludzie nie mysla. U nas akurat mam wrazenie ze slychac i widac ze ktos w domu ale pierdziele. W bloku bylo inaczej bo po prostu domofonu nie odbieralam :-)
Eff, ekstra. Gratulacje :-)
Sylwia, dlatego tez tak mysle, ze niektorzy mysla ze jak nie odwiedza szybko to to nawet nie na miejscu

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Eff
Hej,
Ja już obroniona i z powrotem w domu. Stres i podróż nie rozpoczęły porodu, choć parę skurczy odczułam w drodze powrotnej i już w domu. Jutro się biorę za sprzątanie mieszkania, bo przez parę dni nauki się trochę pobałaganiło, może to pomoże ;)
Marta gratulacje!
Jeszcze nie udało mi się nadrobić wszystkiego, ale w każdym razie wasze problemy z powolnym chodzeniem i wsiadaniem/wysiadaniem z samochodu nie są mi obce. Dziś to wsiadałam pewnie z 10 razy, więc niezły aerobik był :P Do tego mieszkam na 4 piętrze bez windy i z każdym dniem wejście na górę to większe wyzwanie.
To lecę usypiać synka, a potem czytać dalej i odsypiać ;)

No to udało obronić;) super,gratuluję:)

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

Po tygodniu nadrabiania poddałam się i przeskoczyłam 500 stron. I o jacie!!! Ale newsy! Kamila moje gratulacje! Córeczka prześliczna!
Gratulacje tez dla wszystkich mam, które do tej pory urodziły, nie jestem na bieżąco, ale trochę na FB nadrabialam.
O jejciu jakbym ja już chciała mojego Antosia mieć koło siebie. Tymczasem do terminu 18 dni. Za to jutro usg, to chociaż tak go podejrze .
Jeśli chodzi o odwiedziny w szpitalu, to ma być mama moja i siostra (chyba ze urodzę dokładnie w terminie to jeszcze teściowie, bo akurat bedą tu u szwagierki ja święta). Już wydałam siostrze instrukcje, ze ma mnie bronić jak cerber Hadesu i jak zobaczy ze ktoś mnie wkurza to ma interweniować. Mamie i mężowi tej roli nie powierzam, bo pewnie sami bedą w wielkiej ekscytacji i nie zareagują odpowiednio ;)

Odnośnik do komentarza

kamillla
No po Oksy sa duzo gorsze. Nie robiłam masażu krocza ani nic. Ja juz im mówiłam żeby mi odlaczyli ta oksytocyne. A bank patrzy jak na wariata ;D masakra. Ale juz zapomniałam o tym... Wisi mi na cycku teraz, denerwuje sie ja i ona bo nie umiem przystawiać.. Przed chwila byla babka pokazala co i jak i wisi od tamtej pory.

Fajne uczucie co?Spokojnie nie od razu każda z nas umie przystawiać odpowiednio, z czasem będzie coraz lepiej;)

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ale śliczne te dzieciaczki rodzicie....pomyśleć że w tych naszych brzuszkach takie cuda rosną...widzimy na usg, glaszczemy te wariujące brzuszki ale tak naprawdę to taka ciekawość jak ten nasz osobisty człowiwczek bedzie wygladał.... Naprawdę duże gratulacje dla mam i ukłon za siłę przy porodzie i po porodzie....

Odnośnik do komentarza

Sorki dziewczyny za to zdjęcie, ale kogo mam się poradzić jak nie Was :(
Biorę ten antybiotyk ale średnio pomaga...
Rana dziś zaczęła robić się sina.. Ide pojutrze do gin.. Teraz leże z zimnym okładem na niej.. Możecie ją ocenić?
W rzeczywistości bardziej sina, ale zfleszem robiłam .

Ide nadrabiac ;)

monthly_2016_03/marcoweczki-2016_44835.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

ola - jeżeli cię ta rana niepokoi to nie czekaj na wizytę u gin, tylko pojedzie na tą ip, niech jeszcze popatrzą na tą ranę, może być tak, że ten antybiotyk nie działa i trzeba go zmienić.

A ta rana Cie boli czy jak?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...