Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Peonia

Też wolę odebrać z punktu lub z paczkomatu. Czekanie na kuriera mnie irytuje.

Rossmanowe pantsy u nas 5 i pampersy też 5 tylko, że te rossmanowe są ciut dłuższe. Jak zaczynaliśmy z pantsami to rosmana miał 4 a pampersa 5.

Szczerze mówiąc to pomału przestaję jeździć. Z Tuniem nie chcę się wozić bo nie mam na niego siły. Ucieka mi w sekundę. A do tego robi mi afery i niestety kopie przy okazji w brzuch. A do tego kisiel ciążowy w głowie mi się nasila i już mi się nic nie chce. Ale oczywiście mnie nosi więc chodzę sfrustrowana.
O i pożaliłam się ;)

Te puffies fajne ale jakoś się nie nakręciłam. Jak przetestujesz to pomyślę.

Odnośnik do komentarza

Renia
Zazdroszczę tego nocnika. Ja chwilowo odpuściłam. Młody nic nie rozumie. Może chodzić w mokrych majtkach i chyba mu się to podoba.
Grający nocnik przestał być nowością więc mi z niego po sekundzie schodzi.

U nas pantsów idzie sporo bo zazwyczaj na dworzu mu zakładam pansy. Tweaz zobaczymy bo pobytów na dworzu będzie mniej

U mnie pampersy tylko ze względu na babcie. Ja nie widzę ich wyższości nad rossmanem ale babci podobno łatwiej założyć.

Odnośnik do komentarza

Udanego roku szkolnego dla wszystkich żłobkowiczów, przedszkolaków i pedagogów ;)

Zrobiłam test wodny pantsom pampersa i rossmanowym fit&fun. I minimalnie wcześniej wida wychodziła z pampersów. Wniosek jest taki, że albo pampersy są minimalnie mniej chlonne albo porównywalnie.

Porównałam też Dady kontra Naty bo mam akurat takie 1 i tu minimalnie lepiej wypadły Naty.

Odnośnik do komentarza

czarna.ana
W pewnym sensie wypadnie z rynku bo to branża medyczna. Nie chcę dokładnie pisać ale ma wykształcenie średnie konkretnie potrzebne do jej zawodu. Znajomość terminologii, kiedy co można jak zastosować, jak przygotować potrzebne rzeczy na zlecenie itp. Nie jest farmaceutą :)

Tak jak piszecie ludzie ogólnie podejmują różne wybory w życiu i najważniejsze jest chyba to aby dobrze się czuli po podjęciu decyzji.

A tak z innej beczki - teściowa mi wypomina że wróciłam do pracy :) za każdym razem jakiś przytyk. Ostatnio syn się rozpłakał i chciał.do taty a ona że dziecko woli ojca bo matki cały dzień w domu nie ma :) myślałam że padnę że śmiechu bo jak w ciąży poszłam w okolicy połowy na L4 to gadała: kto to widział na zwolnieniu siedzieć, kiedyś w ciąży w polu pracowały i rodziły dzieci. :D także jest bardzo ciekawie ostatnio.

Uwielbiam takie wypominki:D

Moj Skurcz jak soe zapytal czy wracam do pracy i powiedzialam ze na razie nie to miala dziwna mine... Ale nie wiem czy z zazdrosci ze nie musze czy ze glupia jestem i nie wracam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
Czarna.ana
To po prostu teściowa, ja dochodzę do wniosku, że nie da się być dobrą teściową.

Moja mi ostatnio powiedziała, że zmądrzałam bo nie piję kawy rozpuszczalnej. Już pomijam to, że kawy rozpuszczalnej nie tykam od 10 lat ale co to za powód do mądrzenia ;)
Ale musiała 3 grosze wtrącić :)))))

Moja mama jest calkiem nie najgorszym Skurczem. Nie jest upierdliwa ani sie nie wtraca. Fakt ma przywary jak kazdy czlowiek ale moj Mezulek nie narzeka a raczej jestesmy szczerzy w ocenach swoich rodzicow.

Ale moze wynika to z tego ze ona nigdy nie byla wylewna a my od poczatku postawilismy granice.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

czarna.ana
Renia74
Teściowe mają to do siebie że potrafią podnieść ciśnienie przy każdym spotkaniu, nie wiadomo właściwie dlaczego. Moja dopiero ok 80tki się ogarnęła i przestała być wnerwiająca. Teraz jest miła i spokojna, lepiej późno niż wcale :)))

To mnie kobieto pocieszyłaś :D jeszcze prawie 25 lat. :P

Czarna nie przejmuj sie bo moja mama tez tyle czekala a babcia urodzila tate jak miala 19 lat... wiec dluuuugo czekala.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Pierwszy dzień żłobkowo-przedszkolny moich dzieci zaliczony pozytywnie. Stasiu nowe przedszkole przejął bardzo dobrze. Laurę zaprowadziłam na godz. 9. Weszła z panią za rękę, nawet nie zauważyła mojego braku. W ciągu dnia nie płakała, spała godzinę, jadła tak sobie (w domu nadrobiła), raz pokazała swój bunt,bo Pani nie chciała jej wypuścić z sali. Mąż odebrał ją po 14. Zobaczymy, czy równie chętnie pójdzie jutro. Teraz walczę żeby zasnęła, ale ciężko to widzę (a tu jeszcze trzeba się przygotować do pracy). Mam nadzieję, że wasze dzieciaki też dobie świetnie poradziły: ).

Odnośnik do komentarza

U nas dziś niestety było gorzej, niż w pierwszym dniu. Podobno dużo płakał, mało zjadł, do tego wymiotował (przypuszczam, że to przez płacz), więc niestety nie jest łatwo :( Mąż go póki co odwozi, a ja zostaję w domu i popłakuję :) A wczoraj nawet na chwilę nie chciał zostać z moją mamą, ciągle tylko "mamamama", więc jakiś wpływ ten jeden dzień w żłobku już na niego miał. A jutro idziemy do ortopedy, który ma ocenić to jego koślawienie stóp.
Dzisiaj Niko skończył 1,5 roku :-D Nie do wiary, że już mamy takie "duże" dziecko :)

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Ja na chwilę,bo padam na ryjek..
Mati nie plakal,ladnie sie bawil..sniadania zjadl troszke. A obiad caly-ziemniaki,pulpeciki..byl grzeczny...juz widze ze bedzie ulubiencem cioć :)
Ja sie zryczalam..ale nie z powodu Matuego tylko ogolnie..bo strasznie tam dzieci plakaly i jakos mi sie smutno zrobilo..no ale odebralismy wesolego Matiego to najwazniejsze :))
Tylko pupa odparzona cholerka..jutro zapytam jak myja pupcie..
P zostal z Matim popoludniu a ja w pracy. To robil mu nasiadowke z nadmanganianiu..oby pomoglo..
Jutro sama zaprowadzam..a jak wrac am to ide na drzemke :)
Dzis od 6 na nogach to w pracy juz o 19 myslalam ze sie przewroce hehe

A najlepsze jes to..ze rano zaplakana szlam z P ..a tu po drugiej sgronie moje ex tesciowa z psina..kurde jak przyspieszyla jak mnie zobaczyla hehe
Rzucilam jej dzien dobry..odpowiedziala i prawie biegla hehe

Mam nadzieje,ze Wasze dzieciaczki dobrze zniosly zlobek :*:*

Odnośnik do komentarza

Tola
Super że dzieciom się podobało w nowych miejscach, mała pewnie nie może zasnąć bo ma tyle wrażeń do przetrawienia:)
Anikod
Wszystkiego najlepszego dla Nikosia, nie martw się , pewnie po kilku dniach zaakceptuje żłobek. Większość maluszków potrzebuje czasu na oswojenie się z nową sytuacją.
Napisz co powiedział ortopeda. Ja mam wątpliwości co do kolan Michasia, ale na szczepieniu był mąż i nic mu nie mówiła pediatra. Nie wiem czy nie zauważyła, czy może ja przesadzam.

Odnośnik do komentarza

Madika
Jola88
Napisałam post i nie dodało. Witam nie mam ostatnio jak bys na bierzaco bo Olisiowi wychodzi 6 zębów i jest ro prostu dramat. Nie śpi nie je płacze a ja padam. schudl eh myślałam że kolejne żeby lepiej zniesie.
Dziś nad ranem wymarzonym porodem przyszła na świat moja siostrzenica Mają. Także pierwsze księżniczka w rodzinie już na świecie.

Jejku Jola jak super!!!! Pogratuluj siostrze od nas!!:D Wreszcie doczekana i to dziewczynka w dodatku:D

Boze 6 zebow na raz???? Masakra!! U nas wszystkie zeby albo 2 albo 4 szly. Najdluzej meczyly Hanulemagiczne 3...

Mam nadzieje ze doczekasz wreszcie przespanych nocy i normalnego jedzenia bez awantur z placzem i krzyczeniem NIE:D

Ja pierwsza noc to jak kamien przespalam ze wogole sie nie obudzilam nawet sprawdzic czy przykryta spi:D Wiec zycze Ci szybkiego snu przez cala noc!!!

Jolu a jak tam sie wogole czujesz? Nie masz suwaczka wiec nic nie wiemy:D U Ciebie to chyba gdzies juz 28tc?

Utul Olisia od nas!!


Olis już troszkę lepiej z jedzeniem i humor lepszy ale żeby dają jeszcze w kośc. Wczoraj na chrzcinach byliśmy 8 letniej bratanicy męża. jakoś tak wyszło że wcześniej jej nie ochrzcili.
Moja siostra już z domu z maleństwem.
Ja dobrze się czuje chociaż już nie mogę nosić Olisia bo cały brzuch mi się spina.
Odnośnik do komentarza

Renia, do pracy idę jutro. Ale będę praktycznie sama, cały wydział zastępuje, ha, nie mając dostępu do komputera. Ale co tam ważne, że (chyba) na spokojnie zacznę.
Tosia całkiem dobrze znosi żłobek. Dziś coś popłakiwała, ale wczoraj zaczęła płakać jak ją panie pochwaliły, że tak się ładnie bawi i nie płacze. Obiad też zjadła.
Pytałam czy można Tosię zaprowadzać około 9 i nie będzie problemu z tym. Zauważyłam, że lepiej znosi żłobek jak jest wyspana.
Dziś ją odebrałam, czekałam pod drzwiami na nią, ona wyszła z panią i jak mnie zobaczyła to było mama i przybiegła. Aż mi łzy podeszły do oczu.
I dziś zupełna 'mamoza', bo wczoraj to było pół na pół, nawet jak ją karmiłam to pół zupy ja ją karmiłam, a pół M, tak łyżkę kierowała i jak miałam ja karmić, a M chciał to ona nie jadła, tylko mi dawała łyżkę.
Jestem dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza

A dla mnie, wszystko zależy jak Tosia znosi żłobek. Po piątku byłam strasznie przybita, a w poniedziałek już lepiej, bo ona się lepiej odnalazła.. Poza tym widzę, że te panie o nią dbają, jak płacze to przytulą, wezmą na ręce.

Odnośnik do komentarza

Ja nie bardzo wiem co mam myśleć o wizycie. Pani doktor stwierdziła, że to koślawienie jest fizjologiczne i młodszym dzieciom niż 6lat(!!!) nie ma w zwyczaju tego korygować!!!! Ale (i tu najlepsze) dobrze, żeby skonsultował to neurolog, przy czym zaznaczyła, że pewnie na NFZ tak szybko wie znajdziemy nikogo, a u niej mamy się pokazać za 6tygodni. Żeby była jasność tam wizyta prywatnie u neurologa kosztuje 170 zł!!! Więc jak dla mnie czyste nabijanie kasy :-/ I dalej nie wiem co z jego nóżkami, skoro rehabilitantki upierają się, że trzeba działać już. Na buty ortopedyczne bez wniosku, które kosztują prawie 400zł raczej nas nie stać.
Kupujecie buty z Bartka? My wczoraj postanowiliśmy kupić młodemu i byłam w szoku, jak pani mierzyła mu na wkładce i dobrała rozmiar 24!! Strasznie dużo luzu też zostawiła tam. I teraz nie wiem, czy mają tak zaniżoną numerację, czy my do tej pory źle dobieraliśmy mu buty zostawiając za mało miejsca (do żłobka kupiliśmy rozm 22 myśląc, że na wyrost). A w żłobku ciągle ciężko, mąż zostawia go z płaczem :-(

Odnośnik do komentarza
Gość Alesandraa

KasiaMamusia
Cześć :)

Jola gratulacje dla ciebie i siostry ;)
Jak tak czytam wasze spostrzeżenia to mój mąż poszedł trochę no może bardziej niż trochę na bok ;( serio
Większa uwaga idzie na dzieci, choć on mówi, że rozumie i widzi, bo Nikola mała i potrzebuje mojej większej uwagi nawet niż Adaś.....Teraz od wtorku do szkoły wiec obowiązki szkolne będę musiała dopilnować tak by było dobrze

Wiecie dobrze, że koleżanka pracuje w tej szkole co Adaś będzie chodził bo mogłam się zapytać ,na którą i gdzie w poniedziałek ;) zero informacji na necie lub choćby info u sołtysa

Madika omówienie Adasiowych zadań dopiero będzie, pani chciała termin juz uzgodnić, ale powiedziałam, że to nie ma sensu jeśli nie wiem ile czasu będzie w szkole ;) wiec jak się dowiem jaki będzie plan lekcji wtedy umawiam wizytę na omówienie
Choć powiem wam , że już mam obawy co do ich pytań do mnie :( nie tego się spodziewałam, bardziej liczyłam na pomoc" jak można dziecku pomoc by się lepiej uczyło i zachowywało" niż taka krytyka trochę, no nic zobaczymy co będzie dalej ;)
A Madika całe wakacje walczyłam z prasowaniem i bardzo wtedy byłaś "mi na myśli" ;)

Strunka całkiem zapomniałam powiedzieć, że jestem rada i pełna pozytywnych myśli by Bartuś był zdrowy by miał ten zabieg ;)

Ja po Adasiu widzę, widzimy, że zabieg nasz choć usunięte migdały to był konieczny, w rzeczy samej bez dwóch zdań :) jakbyśmy wtedy za kasę go nie zrobili nie wiadomo kiedy by był, bo te terminy które miałam w kalendarzu to by nie było bo zawsze coś wypadało, a tak pozostało nam tylko kasę zwrócić, ale syn cieszy się spokojnym snem, się wysypia i w ogóle widzę poprawę w zachowaniu :)

Co mi tak jeszcze przychodzi na myśl to , że zbliżenie dwóch ciał jest dla mnie jakby odległe, ponieważ zawsze mam w głowie, że zaraz musze wstać do dziecka, ciężko tak dopasować by się całkiem zrelaksować ;) nie wiem czy mnie dobrze rozumiecie ;)

A i całkiem małych rzeczy do dziecka już nie mamy :D no nic większość z was pewnie zachowuje ;)

A tak to wam powiem zamówiłam Nikoli fotelik przedni na rower z osłoną;) na tym tylnym mi się wychyla, wiec postanowiłam, że jej kupie a co;) juz 2 jazdy rowerem mamy zaliczone

A Madika prawdaa, że Mel B robi cuda, wiem coś o tym, pozostało mi tylko 5kg do wagi sprzed ciąży :)

Kasia, nie masz czego się obawiać. Żeby psycholog mógł Wam pomóc, najpierw musi przeprowadzić wywiad w czym jest problem. Nawet sobie nie zdajemy sprawy, że czasem to nasze zachowanie jest nieodpowiednie. Ja np mam problem z konsekwencją, a to jest bardzo ważne w wychowaniu dziecka. Ponadto zdałam sobie sprawę, że zbyt wiele oczekuję od starszego syna, wydaję zbyt dużo komunikatów naraz i po prostu on się gubi i nie wie w końcu co ma robić, a część zapomina. Bardzo ważne jest też spędzanie czasu razem, zwłaszcza gdy pojawia się rodzeństwo, takie chwile tylko z mamą lub tatą albo we trójkę. Dasz radę i nie przejmuj się.
Co do zaburzeń sensorycznych to mają one wpływ właśnie na zachowanie dziecka i problemy w nauce. Część z dzieci może być "niedobodźcowana" dlatego np głośno się zachowują, głośno słuchają muzyki, ciągle są w ruchu. Inne z kolei mają nadmiar bodźców i mogą wykazywać agresję czy wycofanie na dotyk, niechęć do poznawania nowych smaków. Dzieci z zaburzeniami sensorycznymi mają problemy emocjonalne i trudności w relacjach społecznych. Dlatego ważne jest wczesne rozpoznanie zaburzeń i właściwa terapia. A czemu Kasiu pytasz, u Adasia ktoś to stwierdził?

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Trzymam kciuki za wszyskie maluszki :*:*
Mati wczoraj super..jadl z dokladka itp..a dzis znow jadl malutko i odebralam go zaplakanego z babcia..no ale ten placz to tam jest od tego dzwonienia rodzicow..jak dzwoni dzwonek ..to one wszystkie zaczynaja krzyczec ehhe
Dzis P zaprowadzil malego..niuniu sie poplakal przed drzwiami do sali..
Ja wstalam o 6 ubrac Mateuszka i poszlam dalej spac do 9 :D
Mati spal cala noc..nawet na mleko sie nie obudzil hehe to rano juz nie dawalam,tylko sniadanko juz w zlobku bylo.
Wczoraj go obkupilam w kurteczke i czapeczke..kolejne dresiki hehe zimno rano,a tetaz wyglada fajnie i mu cieplo :)
Zlobek to dobra decyzja..widzimy wielki progress w zachowaniu..Mati jest samodzielniejszy,uwielbia siadac sobie na krzeselku tam..a w domu na samochodziku..na tym to jezdzi coraz szybciej odpychajac sie noziami :)
Musze popatrzec na olx za takim krzeselkiem :)
Aaa i z rabatem kolezanki,co pracujee w slSmyku kupilismy plecaczek skip hop pszczolke ;)
Babci bedzie bezpieczniej z Mateuszkiem :)

jedyna rzecz-Mati odbierany o 12 ze zlobka..pada na drzemke w wozku..nie dosypia plus prevoccowanie i normlanoe jazde nam robi..wczoraj P juz wlaczyl piosenki na yt bo nie dalo sie go uspokoic..zlosci sie placze,krzyczy..
Dzis specjalnie lazilam ponad godzine na dworze,zeby pospal..ale gdzie tam bylo to samo!wracalam to padal deszcz..zalozylam folie to bylo darcie sie i skopywanie folii..jenyyy..w koncu wracal moknac..bo i bude sobie skpadal..co zaviagnelam to on znowu..
W klatce zadzwonilam po P,zeby wzial diabelka do domu..bo wrrr
W domu ryk..kazalam zrobic butle..Mati wychlal cala,potulil sie i lepiej mu sie zrobilo ;)
Po czasie zaczal sie normalnie zachowywac :)
Ufff.posprzatalismy salon z P,okna przetqrte..mozna odpoczac :)
Jutro 6,58 jedziemy z Matim do zloba..a ja na 8.15 do roboty.
Buziaki

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...