Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Rusalko- dziekuje !:) od dzis bede wygladala przez okno, czy wiele warte pazury lenowca nie wystaja z jakiejs listonoszowej torby !:)

Sylwia, co do Twojej sytuacji, ja za bardzo nie pisalam, bo nie wiedzialam co. Ale teraz, gdy Twoja mama powiedziala, ze tata musi sie wyniesc bo Tobie to przeszkadza (tak jakby to byl jakis Twoj ciazowy kaprys) a reszcie nie, to sie zdenerwowalam ostro. To swiadczy o tym, ze mama pewnie jeszcze nie dojrzala do zycia bez niego i sie dziecmi zaslania. Tez jakis sposob, ale to jest tchorzostwo. Ja, tak jak pisze Kalae, dala bym sobie spokoj. Mama chce mieszkac z ojcem- niech mieszka. Tylko powiedz jej, ze Ty juz nie bedziesz po komisariatach latala jak powtorzy sie sytuacja i bierze go na wlasna odpowiedzialnosc. I mysle, ze takim pozytywem byloby skupienie sie na wyprowadzce. Nawet jesli bedzie to za rok, to odkladanie na zmiane mieszkania, odwroci moze Twoja uwage od problemu...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobryyy matcòweczki :)

Ja wlasnie wròcilam z USG :) Szykuje mi się duuuuuza dziewczynka :p Wyszedl jej precentyl 81!! Obecna waga 2700g ... Co oznacza ze jesli dotrwam do término to moze byc blisko 4kg ... Ojeej :p hehehh
Poza tym wszystko w normie:) wody plodowe norma, malutka jedt juz baardzo nisko z glòwką na dole takze chyba jest juz przygotowana :p hehh

Jutro mam wizyte u poloznej ze slawnym badaniem patyczkiem ;p zobaczymy co mam powie
... Ciekawe jak tam moja hemoglobina i moja waga:p choc na tej mojej domowej wygląda na to ze nic nie przytylam od ostatniej wizyty ale ta ichniejsza lekarska zawsze mi doda jakichs kilogramòw :p

Tak sie przestraszylam ze to przeciez juz niedlugo moge zaczac rodzic ze w koncu wstawilam pranie z ciuszkami dla malutkiej :p

Jeszcze mnie dzis czeka eizyta u dentysty i SR :)

Jakas zabiegana jedtem ostatnio... Oh i gardlo zaczelo mnie bolec. Pije mleko z miodem , maslem i czosnkiem... :p mmmm

No to spròbuje was ponadrabiac :) Wczoraj poumawialam sie z kolezankami tak ze caly dzien spedzilam na lataniu z jednego konca miasta na drugi. Tyle mam jeszcze do zrobienia przed porodem aaaaaa... Wyrobie się? :D idea was poczytac :*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nqps6ybasj0fr.png

Odnośnik do komentarza

~magdalenka851
Hej Marcoweczki!
Wracam po kilku sennych nocach. Wczoraj byłam u gina i tak mnie nastraszyl ze spać nie mogę. Rozwarcie mam na palec i mam leżeć bo dopiero 35tc! Wyszłam od niego w głębokim szoku i tak dopiero teraz do mnie dociera ze jestem tykajaca bombą! Cholerka a tak się starałam uważać zeby donosić conajmniej do 38tc. Naszczeście mamunia obiecała że sobie wolne weźmie i mnie trochę odwiedzi. Rany dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki bo bardzo się boje.
Trusarka .oje ogromne gratulacje!życzę wszystkim Marcoweczkom takich porodów. A corcia cudowna, do zjedzenia. A w którym tyg się urodziła? I w którym szpitalu rodzilas?
Haniutek podziwiam Twoje prace i energie, dla mnie szycie guzika to ogromny wyczyn do którego zabieram się dobre kilka dni.
Ania jestem z Toba, też mam wrażenie ze wcześniejszy poród mnie czeka i to czuje ze jednak luty bedzie a nie marzec ale zostaje z Marcoweczkami bo tu jak w domu sielsko i milo...zabrzmialo jak u gesslerowej ale gdzie jej tam do nas, się nie umywa!
Misiakowata30 czy Ty wogole sypiasz?
zu2ia to synek juz wkracza w kolejny etap, super!

Hej :) Trzymam kciuki za Ciebie :D Odpoczywaj dużo,na pewno uda się dociągnąć do 38 tc..a jak sie nie uda to nie martw sie na zapas kochana..teraz maluszki sa duże i poradza sobie :* :)

A ja tak sypiam,ale w innych godzinach :)
Dzis nie musiałam nic,bo P.znów nie ma to dopiero wstałam:)..Przestałam się przejmowac godzinami,bo nie warto,a spać trzeba :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

a jeszcze jedno mi się przypomniało ale to bardziej co do niemożności zajścia w ciąże przy dobrych wynikach badan partnerów, możliwa jest też jakaś infekcja bakteryjna u kobiety która uniemożliwia zapłodnienie, po wyleczeniu zapłodnienie naturalne bez problemu. To akurat z doświadczenia innych znajomych.

Odnośnik do komentarza

Ortoda przytulam Cię :*
Teraz bardzo emocjonalnie podchodzisz do całej sytuacji,spokojnie,masz nowa rodzinę,nie pozwól by szczeście psuł Ci jakis fajfus..wspólne dziecko nie znaczy,że może robic co chce..olej,skup sie na waznych rzeczach,a do niego?z dystansem zimnym :**

Misiunciuncia dasz rade kochana:*nie poddawaj się..nie dziwię się,że mleko stoi jak Ty w nerwach,spokojnie..ruszy wszystko i maleństwo wyzdrowieje :*

strunka pochłonęlam Twój wpis niczym paczka do kawy :) dobre słowa:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia, ja do tej pory się nie wypowiadałam, ale postępowanie Twojej rodziny bardzo mnie wkurzyło. U mnie w rodzinie dziadek jest alkoholikiem, więc moje wspomnienia z dzieciństwa mogą być porównywalne z tym co może w przyszłości przeżywać Twoja córcia. Mieszkaliśmy z dziadkami i rodziną mojej mamy siostry w 3-pokojowym mieszkaniu w bloku. Dziadek pracował na dosyć wysokim stanowisku, co nie przeszkadzało mu wracać nawet w tygodniu narąbanym, często spał na ławce pod klatką, wiele razy go okradli. Moja ciotka wyprowadziła się do swojego mieszkania jak ja miałam 2-3lata. Moi rodzice budowali dom, ale finansowo było kiepsko i wyprowadziliśmy się dopiero jak byłam w 4klasie podstawówki. Mieszkaliśmy w tragicznych warunkach, gołe betony na ścianach i podłodze, ale na swoim. Dzieciństwo wspominam tak że dziadek bił babcię, robił awantury, a nawet mojej mamie kiedyś się oberwało i pamiętam sytuacje jak trzymałyśmy drzwi od naszego pokoju żeby dziadek nie wszedł. Babcia nie miała odwagi go wyrzucić, bo co ludzie powiedzą, do dzisiaj razem mieszkają, ale dziadek mimo że przeżył nowotwór i teraz jeszcze doszła mu choroba Parkinsona, nie stroni od alkoholu. Mój mąż nie mógł uwierzyć jak mu opowiadałam co się działo w domu jak byłam mała. Dziadek zawsze jest postrzegany jako miły i inteligentny starszy pan, patrząc na niego nikt nie powie jakie piekło zgotował swojej rodzinie, a babcia do tej pory twierdzi że nawet jej córki nie miały źle, bo one były małe i nie rozumiały co się dzieje, bo zamykała je w pokoju. Moja babcia zachowała się jak Twoja mama teraz, trzymam kciuki za Ciebie, bo jedynie Ty masz odwagę żeby zmienić wasze życie na lepsze i nie narażać Martynki na mieszkanie z dziadkiem alkoholikiem i nie daj sobie wmówić że znalezienie pracy coś zmieni, bo nie zmieni.

Sorki, że tak się rozpisałam, ale może Ci to pomóc w wytrwaniu przy słusznej decyzji.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5ekflq3mjf.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny za rady. Ja tez jestem rozczarowana ich zachowaniem bo to ja wyszlam na ta zla. Patrzylam ostatnio na wynajem mieszkania, ale finanse nas nie puszczają. Maz chce sie przeprowadzic do tesciowej, ale musimy poczekac az sie jego siostra wyprowadzi. A jej sie nie spieszy :/
Na szczęście maz jest po mojej stronie. I byl zly jak mama powiedziała staremu, ze to mi przeszkadza, że on tu mieszka. Ale w sumie po mamie i tak sie nie spodziewalam, ze karze mu sie wyprowadzic. Nawet ze wzgledu na mnie. Ale siostra, ktora zrobila awanture o to, ze papiery przyszly ze ojciec ma opuscic dom i co on w nim robi a potem mowi, ze jej go szkoda. To mnie wkur... ale to ona dzisiaj skladala zeznania na policji. Ja juz mialam dosc

Odnośnik do komentarza

Wogole to moj pies ostatnio szaleje. Mam takiego malego ratlerka i ona od niedawna caly czas za mna lazi. Lezy przy brzuchu. Dobija sie do mojego pokoju w nocy jak spie. I caly czas beczy jak jej nie chce wziac. Nie widzi nikogo w domu tylko chodzi za mna. A jak wychodzę z domu to wyje. Bardzo dziwna sie zrobila. Juz nikogo w domu nie widzi tylko mnie. Wszyscy w domu sie smieja z tego tylko ja sie wkurzam na nia bo zachowuje sie jak dziecko.
A co do depresji to u mnie w domu jest tyle ludzi, ze zawsze ktos pomoze. A jak urodze to starego nie bedzie wiec moze bede miala spokoj

Odnośnik do komentarza

~kalae
a jeszcze jedno mi się przypomniało ale to bardziej co do niemożności zajścia w ciąże przy dobrych wynikach badan partnerów, możliwa jest też jakaś infekcja bakteryjna u kobiety która uniemożliwia zapłodnienie, po wyleczeniu zapłodnienie naturalne bez problemu. To akurat z doświadczenia innych znajomych.

To prawda. Mi lekarz powiedzial, ze dopoki nie poradze sobie z bakteriami, to nici z ciazy. I to chyba prawda. Bo niby nie staralismy sie jakos o dziecko, ale przez ponad rok, niby z omijaniem dni plodnych wspolzylismy i nic ! Po odebraniu pierwszego ujemnego posiewu, udalo sie bardzo szybko. Warto sie przebadac na chlamydie trachomatis (ja mam ujemna) i doleczyc reszte...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzis pieknie ,słonecznie ale dalej wietrznie ..jejku dawno tak nie wiało w nocy brrr

Aga krokusik w ogródku:)super :)

Ja pamiętam jak się zaczeły te ciepłe zimy parę lat temu,to na działkce w styczniu zakwitły fiołki hehe
a jak pachniałłły:)

jeju Sylwia,ech Ty to sie masz,nie poddawaj sie ;*
ale z drugiej strony nie wypruwaj sobie zył...nie patrz na finanse wtedy,wynajmiecie cos dla swietego spokoju..moze jak mama zobaczy do czego doprowadzila jej uleglosc to zmieni nastawienie??a wy bedziecie mieli spokoj...

Barcelona zdazysz ze wszystkim ..pamietaj ze w tym nawale musisz znalezc tez czas na odpoczynek :)

Arwena dobrze,ze opisalas swoja historie,moze to Sylwii bardziej pomoze..
swoja droga,tule :*

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

też nie można mowic zeby wynajela cos dla swietego spokoju, bo skoro mówi ze z jednej pensji sie nie utrzymaja to najwyrazniej tak jest... my też byśmy nie byli w stanie wynajac czegokolwiek, kazdy ma swoje rachunki czy zobowiązania, gdyby do tego doszedl wynajem czyli minimum 1500 to nawet by pewie zabrakło. także ja przynajmniej to rozumiem...

Odnośnik do komentarza

Sylwia, nie dawaj się, wszystkie Cię tu wspieramy :)
Barcelona - mam to samo, wreszcie wstawiłam pranie, bo nic nie mamy gotowe dla dziecka, ale to dlatego, że miałam kilka skurczy, że mnie bolał lekko brzuch i plecy i się przestraszyliśmy :D już jest ok, choć trochę momentami brzuch pobolewa jak na okres, ale intuicja mi mówi, że to nic takiego :) jutro wizyta u lekarza, także może się wyjaśni. No ale nie powiem, trochę się wystraszyłam. Jakby mój miał przeglądać te ciuszki i prać je i jeszcze ogarnąć kosmetyki, ręczniki, rożek itp., kiedy ja bym leżała w szpitalu, to dziękuję bardzo :p pewnie byśmy na telefonie wisieli i bym mu musiała wszystko tłumaczyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

wyraziłam swoje zdanie tylko..podziwiam Sylwie,bo ja nie miałabym siły na to wszystko zwłaszcza,że nie odnosi to skutku tak jak powinno,bo zostaje z tym sama..
wiem,że wynajem jest drogi,bo sama wynajmuję,choć moje poprzednie mieszkanie było tansze od tego i miescilam sie z rachunkami w 1000zł..wiem ze w innych miastach jest duzo drozej.
Mam nadzieję,że rodzina wesprze Sylwie,bo zaraz pojawi sie dziecko..to o jego dobru powinno sie myslec..a nie załowac dziadka,co teraz udaje wielka ofiarę...

ale sie dziwnie czuję..boli mnie w prawym boku,dziecko sie nie ruszylo nawet po pączku i kawie..leże i nie mam sił,żeby wstać obrać ziemniaki nawet ;/

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Misiakowata, ja tylko mówie ze w pelni ją rozumiem :)

nie wiem jak u sylwii, ale u nas to marna kawalerka minimum 1500zl + media, do tego "nasze" rachunki internet, telefon itp, paliwo na dojazdy do pracy mojego, jakies raty, ubezpieczenie samochodu (co prawda raz na 6msc ale zawsze)

1500 to jak mowie marna kawalerka, i to poza Wawą

także lipton :D:D

moja mała za to dziś szaleje, ni wiem już co myślec

Odnośnik do komentarza

kamillla
też nie można mowic zeby wynajela cos dla swietego spokoju, bo skoro mówi ze z jednej pensji sie nie utrzymaja to najwyrazniej tak jest... my też byśmy nie byli w stanie wynajac czegokolwiek, kazdy ma swoje rachunki czy zobowiązania, gdyby do tego doszedl wynajem czyli minimum 1500 to nawet by pewie zabrakło. także ja przynajmniej to rozumiem...

Racja Kamilla, nawet jeśli mąż Sylwii znalazłby jakąś dodatkową pracę (takie rozwiązanie wybrał mój ojciec, żeby szybciej budowę skończyć) to i tak znowu dziecko byłoby poszkodowane. Mój ojciec teraz z perspektywy czasu dopiero zauważa że coś mu umknęło i za szybko dorosłam. Stracił moje pierwsze lata życia, bo w domu był jedynie w weekendy, a ja pamiętam jak chodziliśmy z mamą odebrać tatę z dworca PKS i ciągłe pytania: Mama, a kiedy tata przyjedzie?

Ciężko znaleźć dobre wyjście z takiej sytuacji, naprawdę Sylwia mam nadzieję że wszystko się ułoży i Twoja córcia będzie miała szczęśliwe dzieciństwo, bez traumy z dziadkiem alkoholikiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5ekflq3mjf.png

Odnośnik do komentarza

nati91
Sylwia, nie dawaj się, wszystkie Cię tu wspieramy :)
Barcelona - mam to samo, wreszcie wstawiłam pranie, bo nic nie mamy gotowe dla dziecka, ale to dlatego, że miałam kilka skurczy, że mnie bolał lekko brzuch i plecy i się przestraszyliśmy :D już jest ok, choć trochę momentami brzuch pobolewa jak na okres, ale intuicja mi mówi, że to nic takiego :) jutro wizyta u lekarza, także może się wyjaśni. No ale nie powiem, trochę się wystraszyłam. Jakby mój miał przeglądać te ciuszki i prać je i jeszcze ogarnąć kosmetyki, ręczniki, rożek itp., kiedy ja bym leżała w szpitalu, to dziękuję bardzo :p pewnie byśmy na telefonie wisieli i bym mu musiała wszystko tłumaczyć.

hehee dokladnie tak samo pomyślałam, dlatego wzielam się za posegregowanie ciuszków porządnie rozmiarami, napisałam kartki z rozmiarami i z opisem :D w razie gdyby miał mi coś przywiezc to zeby nie dzwonil non stop z pytaniem :D

Odnośnik do komentarza

Sylwia921125
Dzieki dziewczyny za rady. Ja tez jestem rozczarowana ich zachowaniem bo to ja wyszlam na ta zla. Patrzylam ostatnio na wynajem mieszkania, ale finanse nas nie puszczają. Maz chce sie przeprowadzic do tesciowej, ale musimy poczekac az sie jego siostra wyprowadzi. A jej sie nie spieszy :/
Na szczęście maz jest po mojej stronie. I byl zly jak mama powiedziała staremu, ze to mi przeszkadza, że on tu mieszka. Ale w sumie po mamie i tak sie nie spodziewalam, ze karze mu sie wyprowadzic. Nawet ze wzgledu na mnie. Ale siostra, ktora zrobila awanture o to, ze papiery przyszly ze ojciec ma opuscic dom i co on w nim robi a potem mowi, ze jej go szkoda. To mnie wkur... ale to ona dzisiaj skladala zeznania na policji. Ja juz mialam dosc

ale mama nie powinna tak powiedzieć, mnie osobiście bardziej uderzyło zachowanie mamy niż siostry (przynajmniej tego opisu twojego), a żal może być każdemu, a to kwestia co kto mówi i przy kim, tzn w tym przypadku mama przy ojcu

Odnośnik do komentarza

arwena89
kamillla
też nie można mowic zeby wynajela cos dla swietego spokoju, bo skoro mówi ze z jednej pensji sie nie utrzymaja to najwyrazniej tak jest... my też byśmy nie byli w stanie wynajac czegokolwiek, kazdy ma swoje rachunki czy zobowiązania, gdyby do tego doszedl wynajem czyli minimum 1500 to nawet by pewie zabrakło. także ja przynajmniej to rozumiem...

Racja Kamilla, nawet jeśli mąż Sylwii znalazłby jakąś dodatkową pracę (takie rozwiązanie wybrał mój ojciec, żeby szybciej budowę skończyć) to i tak znowu dziecko byłoby poszkodowane. Mój ojciec teraz z perspektywy czasu dopiero zauważa że coś mu umknęło i za szybko dorosłam. Stracił moje pierwsze lata życia, bo w domu był jedynie w weekendy, a ja pamiętam jak chodziliśmy z mamą odebrać tatę z dworca PKS i ciągłe pytania: Mama, a kiedy tata przyjedzie?

Ciężko znaleźć dobre wyjście z takiej sytuacji, naprawdę Sylwia mam nadzieję że wszystko się ułoży i Twoja córcia będzie miała szczęśliwe dzieciństwo, bez traumy z dziadkiem alkoholikiem.

no dlatego tez nie wyobrazam sobie zeby moj K poszedl do drugiej roboty, zebysmy mogli cos wynajac... raz ze chcialabym zeby byl z nami w domu po pracy, zle bym sie czula ze musi zapierdzielac...

moj ojciec tez zawsze w pracy, a jak w domu to odpoczac chcial...

Odnośnik do komentarza

Oj,ale mi się dobrze pospało. Teraz za obiad trzeba się wziąść, tak mi się ryby chciało to i mam.
Sylwia tak mi przykro ze zrobili z Ciebie tą nie dobrą, ale pamiętaj że robisz to dla Martynki.
Misiunciuncia90 nie denerwuj się bo to też wróg laktacji.
O matuś wsunełam pół paczki chipsów solonych, mam nadzieję że nie wyjdzie mi to bokiem.

Odnośnik do komentarza

~kalae
Sylwia921125
Dzieki dziewczyny za rady. Ja tez jestem rozczarowana ich zachowaniem bo to ja wyszlam na ta zla. Patrzylam ostatnio na wynajem mieszkania, ale finanse nas nie puszczają. Maz chce sie przeprowadzic do tesciowej, ale musimy poczekac az sie jego siostra wyprowadzi. A jej sie nie spieszy :/
Na szczęście maz jest po mojej stronie. I byl zly jak mama powiedziała staremu, ze to mi przeszkadza, że on tu mieszka. Ale w sumie po mamie i tak sie nie spodziewalam, ze karze mu sie wyprowadzic. Nawet ze wzgledu na mnie. Ale siostra, ktora zrobila awanture o to, ze papiery przyszly ze ojciec ma opuscic dom i co on w nim robi a potem mowi, ze jej go szkoda. To mnie wkur... ale to ona dzisiaj skladala zeznania na policji. Ja juz mialam dosc

ale mama nie powinna tak powiedzieć, mnie osobiście bardziej uderzyło zachowanie mamy niż siostry (przynajmniej tego opisu twojego), a żal może być każdemu, a to kwestia co kto mówi i przy kim, tzn w tym przypadku mama przy ojcu

no niby tak.... nie powinna była, ale pewnie też sie bała, ze jak powie ze ona go tam nie chce, moglby na nia reke podniesc.?? nie wiem zresztą...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...