Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Madika
Lilijka87
Przygarniając koty zobowiązałam się na piśmie, że będę się nimi opiekować. Są adoptowane (ale ciii bo jeszcze im tego nie mówiliśmy) z fundacji. Z mężem to też przedyskutowaliśmy w kontekście naszego przyszłego potomstwa.

Leniwiec paaa jak obmyśla plan pozbycia się Groszki...

Padlam jak to przeczytalam!!!!:D Moj mezulek takze :D hehe

Powiem Wam ze jestem wdzieczna tej znajomej ktora mowila o tych morderczych ogonach :D o czym bysmy teraz gadaly :D heheh


True story, bro... eee... sis!

Odnośnik do komentarza

pelka
kamillla
pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Bo u nas to taka rodzina kociarzy i się badaliśmy, tzn kobiety :) Osoba która przeszła toksoplazmoze ma przeciwciała więc nie ma się czego bać. Ja ich nie mam a jak wspomniałam zostałam w domu sama, więc kot tymczasowo zamieszkał u teściowej, co nie było dla niego traumą bo często zostawał jak wyjeżdzaliśmy.
Tak, wiem, że można się zarazić jedząc na mieście brudne warzywa itp dlatego gotuje w domu:)

czyli poprostu zrobilas kotu przysluge ;) ok rozumiem ze sie badaliscie ale skad pewnosc ze zaraziliscie sie od kota a nie od czegos innego? tak poprostu oytam z czystej ciekawosci, ja od kiedy pamietam mialam mnostwo kotow, wychodzacych

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przy jakich wartosciach glukozy można mówic o cukrzycy? Bo u mnie na wynikach jest napisane ze powyżej lub równe 200 to cukrzyca. A niższe wartosci to jakies tam zaburzenie. Ja miałam 89/163/162 i mój gin nie nazwał tego cukrzycą. Kazał mi tylko ograniczyc słodycze. O glukometrze tez nic nie mowil, nie wiem nawet skąd taki glukometr się bierze.
Co do kota- miałam raz kota i którejś nocy urządził sobie polowanie, musiałam się poruszyc na łóżku i pomyslal ze to cos innego. W każdym razie rzucił się na mnie i przegryzł mi na wylot dolną wargę, do dzis mam ślad. Krew się lała okropnie. I powiem wam że po tym doświadczeniu sama boje się kotów, bałabym się tym bardziej trzymac kota przy dziecko. Chociaz to pewnie tak jak z psami, większosc bedzie łagodnych a jeden na 1000 ugryzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwl6d878ytfrqp.png

Odnośnik do komentarza

aniia
Ze wszystkim trzeba uważać, myć warzywa i nie jeść surowego mięsa. Tak naprawdę nie ma tylko co popadać w paranoję, bo byśmy zwariowały :) Ja pewnie też bym się czuła bezpieczniej bez kota w domu, ale jak np idę do znajomych, ktorzy mają dwa koty, to nie panikuję tylko się z nimi bawię (z kotami, nie ze znajomymi) :P

W ogóle jeśli któraś sobie robi cotygodniowe zdjęcia brzucha to polecam coś takiego:

Pewnie, ja mojego odwiedzam regularnie i przytulam bez zadnego strachu. Tylko uważam bo jest dziki i czasem sie wkurza niewiadomo dlaczego żeby mnie nie drapnął :) A na to weterynarz też mi kazał uważać bo nie tylko od niedogotowanego mięsa czy odchodów mozna sie zarazic

Odnośnik do komentarza

kamillla
pelka
kamillla
pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Bo u nas to taka rodzina kociarzy i się badaliśmy, tzn kobiety :) Osoba która przeszła toksoplazmoze ma przeciwciała więc nie ma się czego bać. Ja ich nie mam a jak wspomniałam zostałam w domu sama, więc kot tymczasowo zamieszkał u teściowej, co nie było dla niego traumą bo często zostawał jak wyjeżdzaliśmy.
Tak, wiem, że można się zarazić jedząc na mieście brudne warzywa itp dlatego gotuje w domu:)

czyli poprostu zrobilas kotu przysluge ;) ok rozumiem ze sie badaliscie ale skad pewnosc ze zaraziliscie sie od kota a nie od czegos innego? tak poprostu oytam z czystej ciekawosci, ja od kiedy pamietam mialam mnostwo kotow, wychodzacych

A do konca niewiadomo, ale skoro jadłam to samo co cała rodzina to mysle ze prawdopodobne ze jednak kot. Ale cytomegalia i przeciwciała to myślę, że też kot i za to mu akurat dziekuje:)

Odnośnik do komentarza

no wiadomo wszystko od kota zalezy, trafi sie i szajbus jak wszedzie ;P jak bylam mala mialam kota ktory mi sie przygladal jak spalam i dotykal moich rzes, tak samo bawil sie kolczykami tylko robil to delikatnie. zawsze obawy sa ze to zwierze i wiadomo maja swoje instynkty, ale majac zwierze wiemy przeciz jak sie zachowuja i jak moglyby zachowywac sie w stosunku do dziecka;)

a cytomegalia nie ma nic wspolnego z kotami z tego co wiem

Odnośnik do komentarza

kamillla
no wiadomo wszystko od kota zalezy, trafi sie i szajbus jak wszedzie ;P jak bylam mala mialam kota ktory mi sie przygladal jak spalam i dotykal moich rzes, tak samo bawil sie kolczykami tylko robil to delikatnie. zawsze obawy sa ze to zwierze i wiadomo maja swoje instynkty, ale majac zwierze wiemy przeciz jak sie zachowuja i jak moglyby zachowywac sie w stosunku do dziecka;)

a cytomegalia nie ma nic wspolnego z kotami z tego co wiem


Oczywiście, bezpośrednio nie ale kot zawsze coś do domu przyniesie. Ale dzieki temu sie nabiera odporności i ja jestem za życiem ze zwierzętami w domu. Wręcz uważam, że są zdrowsze niz ludzie:) Przynajmniej mój ma ksiazeczke zdrowia, regularne badania, szczepienia i wizyty u weterynarza. Chcialam tez wykryć czy mój ma toksoplazmoze ale badania podobno nie są jednoznaczne jak u ludzi.

Odnośnik do komentarza

kamillla
nom moje tez ksiazeczki maja, szczepieniaa i badania wszystkie ;) a cytomegalia to wirus jak wirus grypy czy opryszczki, droga kropelkowa sie przenosi. masakra :)

Nie tylko drogą kropelkową... Między innymi przez kontakt z zakażonymi przedmiotami uzywanymi przez zakazona osobe., ślinę, mocz, krew, kontakt seksualny itp. Kot przedmiotem nie jest ale ja za mojego kota głowy nie daje co robil i z kim poza domem :)
Bardziej mi chodzilo o odpornosc na wszystko co nas moze dopasc ktora nabywamy przez kontakt ze zwierzeciem niz o sama cytomegalię.

Odnośnik do komentarza

Madika
~przyjazna

Słodziutkie a co myślicie o Smoothie np.truskawkowo -bananowym albo jagodowym z jogurtem naturalnym ? Mam mrożone owoce i chyba spróbuje..

To mamy takie dane zachcianki dziś :-) ja czekam na mierzenie poobiednie ( kasza z gulaszem i kapusta kiszona) i potem sok z sokowirówki ale z samej marchweweczki no może kawałeczek jabłka lub pomarańczy. A na podwieczorek będzie to smoothie :-)

Noi narobilas mi ochoty.... Musze przegrzebac zamrazarke czy mam w niej jakies owoce zamrozone jeszcze...
Hmmmmm pyszniutkie.... Ale ja dzis bede robic soczek jablkowo marchewkowo jakis moze buraczka dorzuce :D Po obiadku wezme sie za niego :D

Odnośnik do komentarza

andzia2506
ja tez mam dwa koty ale ich nie dotykam teraz ale spia wszedzie czyste szczepione tokso mialam raz robione tylko nic gin nie mowol wiec nie wiem czy chorowalam czy nie.

Zalezy co miałas robione: IgM czy IgG czy oba? JEdno odpowiada za przeciwciała czyli czy chorowałaś na to drugie czy aktualnie jestes zarazona. Tylko nie pamietam teraz co ktore oznacza. W internecie pewnie jest mnostwo informacji. Ale skoro lekarz nic nie mowil to znaczy ze wszystko teraz jest ok.

Odnośnik do komentarza

nie no zgadzam sie w 100% z toba. z ta cytomegalia to podalam przyklad ze np nawet w autobusie sie mozna zarazic na odleglosc, i nawet o tym nie wiemy. bylam w zakaznym na ta cytomegalie badana, gin mnie wystraszyl porzadnie ale cale szczescie mam przeciwciala

hehe mialam kota, typowego maczo co to lazil po wsi i wszyscy go znali bo ich kotki 'atakowal' , na koniec jego zycia mial robione badania, to co mu wyszlo to az nie wierzylam ze to mozliwe. koci hiv i bialaczka to tylko 2ktore zapamietalam ;D

Odnośnik do komentarza

kamillla
pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Dokładnie Kamilla, ja osobiście nigdy nie miałam styczności z kotami, bo po prostu ich nie lubię i co? Mam toxo. Tzn już przeciwciała na nie, nie ma opcji żebym się od kota zaraziła. Bardziej niedomyte owoce albo mięso :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

olka135
kamillla
pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Dokładnie Kamilla, ja osobiście nigdy nie miałam styczności z kotami, bo po prostu ich nie lubię i co? Mam toxo. Tzn już przeciwciała na nie, nie ma opcji żebym się od kota zaraziła. Bardziej niedomyte owoce albo mięso :)

Oczywiście, że tak ale myślę, że mimo to na koty teraz byś uważała. Sposoby zakażenia są różne. Mnie i weterynarz i ginekolog i lekarz rodzinny ostrzegali przed kotem a o jedzeniu też dużo sie nagadali.

Odnośnik do komentarza

pelka
olka135
kamillla
pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Dokładnie Kamilla, ja osobiście nigdy nie miałam styczności z kotami, bo po prostu ich nie lubię i co? Mam toxo. Tzn już przeciwciała na nie, nie ma opcji żebym się od kota zaraziła. Bardziej niedomyte owoce albo mięso :)

Oczywiście, że tak ale myślę, że mimo to na koty teraz byś uważała. Sposoby zakażenia są różne. Mnie i weterynarz i ginekolog i lekarz rodzinny ostrzegali przed kotem a o jedzeniu też dużo sie nagadali.

Jasne że bym uważała :) ale nie musze uważać bo ich nie mam, zdecydowanie wolę psy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

kamillla
IgG to przeciwciala o ile pamietam

ale to chamstwo jest co? tyle chorob niebezpiecznych tylko w ciazy, masakra ;) ola ja tez pewnie z jakiegos miesa dorwalam bakterie, zwlaszcza jak mlodsza bylam i 'obiad' robilam;D albo pamietam jak sie szlo na pole marchewki wpieprzac, skrobalo sie tylko i zarlo. ;D

Ja będąc małolatą jadłam wszystko niemyte i pilam kranowke az sie na cos pochorowałam. Ale toksoplazmoza całe zycie mnie unika... niestety:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...