Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Moja siostra sie bardzo cieszy ze jestem w ciąży ale na pewno jej jest ciężko, tym bardziej ze w obie tym poroniona zaszla w pierwszym miesiącu starania a teraz od lipca die starają i nic a maly nie rozumie ze dzieciatka juz mama nie ma i czeka. Trzymam mocno kciuki zeby im się udalo, lekarz mówi ze wszystko biologicznie i medycznie ok wiec czekamy na następne dobre dzidziusiowe wieści w rodzinie.

Odnośnik do komentarza

Renia i Sylwia wiem, zdaje sobie z tego sprawę, choć leże teraz ciągle, nie licząc tych chrzcin na 3h wyjście :)
Kurde, teraz mam wyrzuty, że byłam w tej szkole wtedy, ale inaczej bym nie skończyła ostatniego roku ;/

Strata dziecka to najgorsze co może być, poroniłam w 7 tc i to było najgorsze przeżycie...brr.. I wciąż boli tak samo jak na początku.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny potrzebuje Waszej opinii. Bylam troche zajeta i cos poczulam ze cos mi wyplynelo. Czasami tak mam. Czasami jakby powietrze ze mnie tam wychodzili;-) normalka. Ale poczulam ze mi mokro. Patrze na pizane a tam plama wielkosci dloni(bez palcow). Bezbarwna i zapach srednio przyjemny... Ale to tylko jednorazowo sie zdarzylo bo teraz ciagle sucho. Martwic sie czy po prostu widac mi sie popuscilo?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość mama77777

Izabel82

Mama77777 syn co prawda szczepiony Ale mam podobne odczucia, ze brak jest rzetelnej wiedzy w tym zakresie_ a wręcz szerzy się nie prawdę ( jak z tymi karami) pomijam granie na emocjach... Masz szerszą wiedzę odnośnie szczepień na NFZ?? Czy faktycznie są gorsze od skojarzonych??? Może być na priv

Zadne szczepionki nie są bezpieczne, ale jeśli już szczepić to najlepiej kierować sie pewnymi wytycznymi. Najgroźniejsze są szczepionki z żywymi wirusami (pełnokomórkowe), zawierające w składzie rtęć (triomesal) oraz te skojarzone (czyli kilka wirusów aplikowanych jednocześnie dziecku).
Słynna szczepionka na wzwb podawana w 1 dobie życia zawiera triomersal czyli pochodną rtęci • Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM (to jest ta refundowana), można zakupić • Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM, któa rtęci ma zdecydowanie mniej (niektóe serie podobno są całkowicie wolne od rtęci). Kolejna szczepionka która podawana jest w 1 dobie życia to gruźlica, jest to żywa szczepionka dająca częste powikłania (w związku z tym że nie wiemy czy dziecko jest zdrowe). Oto przykład Kubusia zaszczepionego tą szczepionką po urodzeniu, gdzie dziecko miało wrodzony brak odporności. http://www.to.com.pl/artykuly-archiwalne/art/6369040,pozegnalismy-kubusia,id,t.html, kolejne szczepionki na nfz czyli błonnica, tęzec, krztusiec tzw. • DTwP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM, równiez zawierają rtęc oraz jest pełnokomórkowa (tylko w Polsce stosuje się tą szczepionkę, wszystkie kraje UE mają już szczepionkę bezkomórkową DTaP, w Polsce tylko wcześniaki mają refundowaną bezkomórkową jako bardziej bezpieczną). Skojarzone również zawierają bezkomórkową na krztusiec, podobno tez sa wolne od rtęci, jednak pakować kilka wirusów jednocześnie dziecku jest zdecydowanie bardziej niebezpieczne niz podawanie pojedynczych szczepionek. Jak widać nie ma złotego środka jeśli chce się szczepić zgodnie z kalendarzem. Najbezpieczniej jest podawać pojedyncze szczepionki (max 3w1), bez żywych wirusów i bez rtęci. Ale to wymaga szczepienia wg indywidualnego planu. No i dość ważne aby odwlec szczepienia do co najmniej 2-3 miesiąca życia dziecka (najlepiej 4 miesiąca). Bariera krew-mózg kształtuje się dziecku w okolicach 2 roku zycia, więc wtedy jest najbardziej bezpieczny czas na szczepienia, ale o tym możemy tylko pomarzyć (chyba że rodzice sami zdecydują że do 2 roku zycia nie szczepią dziecka). Troszke idziemy do przydu jeśli chodzi o Polskę bo w 2016 r od 1 kwietnia wycofana jest szczepionka na polio z żywymi wirusami, wiec jak ktoś ma 6 letnie dziecko i będą chcieli go szczepić dawka przypominającą to poczekajcie do kwietnia to juz nie dostanie tego badziewia z żywym wirusem. Ale to jednak ciągle za mało, jesteśmy daleko w tyle ze szczepieniami w porównaniu z innymi krajami. Przede wszystkim w bodajże 16 krajach UE szczepienia sa dobrowolne i to rodzice decydują kiedy i na co szczepią swoje dzieci. Mam nadzieje że i tak w Polsce będzie. Choć jak pisałam wcześniej obowiązkowe nie znaczy przymusowe i każdy ma prawo decydować o swoim dziecku, tylko niestety naraża się na to że będą mu przypominać o szczepieniu, straszyć itp.
Ktoś pisał o gruźlicy w najbliższym otoczeniu starszych ludzi, nie szczepionych... tylko szczepionka nie daje ochrony na całe życie, tylko na ok 10-15 lat, więc każdy jest narażony na zachorowanie w starszym wieku nawet jeśli był szczepiony w wieku niemowlęcym. Po za tym jeżeli dziecko znajduje się w grupie ryzyka (ktoś z najbliższego otoczenia choruje to pewnie że jest to wskazanie do szczepienia, ale nie wszystkie dzieci jak leci skoro gruźlica występuje w Polsce 18 na 100000 ludzi)
Lilijka a czy nie zaobserwowałaś zmiany w rozwoju u swojego dziecka po podaniu szczepionki MMR?? Dlaczego po MMR najcześniej diagnozowany jest autyzm (w stanach wygrane sprawy sądowe i duże odszkodowania, w Gliwicach również małżeństwo walczy o odszkodowanie, choć zdrowia dziecku już nie wrócą), a dlatego że podając szczepionke w wieku 14-18 miesięcy wiemy jak przebiega rozwój naszych dzieci (mówią, są komunikatywne itp), jeśli po podaniu szczepionki cofają się w rozwoju, przestaja mówić itp. to wiadomo że szczepionka miała na to wpływ. Nie twierdze że zawsze tak musi być, ale jeśli rodzice widzą zmiane to jest to oczywiste. Dlatego ciekawa jestem jak było w waszym przypadku, czy autyzm u twojego dziecka był niezalezny od szczepienia, czy zauważyłas zmianę cofania rozwoju po szczepieniu??
Do poczytania, list prof. Majewskiej w sprawie szczepionek:
https://marucha.wordpress.com/2009/10/30/list-prof-marii-doroty-majewskiej-w-sprawie-szczepionek/
Taka ciekawostka o której się ostatnio dowiedziałam, największy odset dzieci nieszczepionych jest wsród lekarzy, hmm... ciekawe czemu??

Odnośnik do komentarza

Olija
A ja przeszczesliwa:) po wczorajszej wizycie do konca wieczoru nie mogl mi zejsc usmiech z twarzy ;) Moja Kruszynka miala 1100g i poerwszy raz widzialam jej buzke w 3d az sie wzruszylam i o malo co nie poplakalam. Po wizycie maz mi powiedzial ze jego tez to wzruszylo jak zobaczyl ten śliczny nosek i usteczka w dziubek- jest sliczna. Ale najwazniejsze ze okazalo sie ze moja szyjka ma 2 cm i ani drgła id osratniej wizyty a od szpitala nawet sie poprawila bo nie jest napieta naprężona i ucisnieta wiec gin powiedzial "sama pani ma to zapracowala";) :) i ze widać moją "pracę" i podziekowal ze sie go posluchalam i grzecznie lezalam/tow sumie ja mu powinnam dziekowac!!! W nagrode pojade na wigilie do rodzicow i.... Usiade przy stole :) dostalam tez zielone swiatlo na drobne wstawanie to znaczy ze posilki jyz nie beda na lezaco wiec koniec z rozkminianiem jak polozyc talerz zeby sie jak najmniej upackac ;) Moja Nelcia dalej główka ciśnie na dół ale zdawalo mi sie ze się lepiej tam w brzyszku ma- moze to kwestia tych dobrych informacji. No i powoli schodzimy z duphastonu, teraz bedzie 0.5x2. Trochę sie tego boje. Misiakowata wiem ze Ty tez bierzesz. Tobie tez cos modyfikowal w dawkach? Zawsze to hormon podtrzymujacy... Trzymajcie kciuki

O to super ,że odstawiasz..nie bój się..Dzidzius jest już tak silny,że nie trzeba się bać :)No ja sama zaczęłam schodzić z dupka..Lekarz juz w 23 tyg zasygerował odstawienie,ale ja sie bałam tak w jeden dzień i poprosiłam o recepte na dwa opakowania...jedno brałam normalnie,a drugie biore po jednej rano..Sama sobie ustaliłam tak,wczoraj mu mówiłam,to nic nie mówił.Powiedział,że nawet nie ma potrzeby,ale rozumie moje psychiczne placebo:)
Nie bój się kochana:) Będzie dobrze,gratuluję ciężkiej pracy,jaką wykonałaś :)Brawo:)Teraz pomalutku wracaj do zycia,ale nie szarżuj :)No I brawo zdrowej córci:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza
Gość przyjazna

Sylwia921125
Moj siostrzeniec, ktory ze mna mieszka i ma 3 latka tez caluje brzuszek, głaszcze i mowi,ze on nie chce ani siostry ani brata bo moja Martynka będzie jego siostra i bedzie się z nim bawic. Co idzie z siostra do sklepu to mowi,ze musi mu dac pieniążka zeby mogl Martynce kupic laleczke. I ze jak sie urodzi to jej da wszystkie swoje male traktorki :) i zawsze sie mnie pytal dlaczego polknelam Martynke a ja,zeby urosla. I teraz jak mam duzy brzuszek to sie pyta kiedy ja wypluje :D i codziennie po przedszkolu pyta czy Martynka juz sie urodzila :)
Myslelismy kiedyś jeszcze żeby zmienic imię Malej,ale jak ktos mowil do Kubusia, ze ciocia ma w brzuszku dzidziusia to sie klocil,ze to nie dzidziuś tylko Martynka :D no i nie będę mu łamać serca bo by pomyslal ze inne dziecko mialam w brzuszku a inne przywiozlam ze szpitala :)

Cudny ten Twój siostrzeniec:-) wzruszyłam się;-)

Dziewczyny mi też hormony walą na głowę, a jak jestem zmęczona to taka wredna i kłótliwa ze nie wiem jak mój wytrzyma ze mną do marca, bo ja sama ze sobą ledwo daje rade.

Ola wiadomo chciałoby się i to i tamto. Tym bardziej ze młodość:-) to i aktywność:-) ciężko pogodzić sie ze zmianą stylu życia..ale słuchaj dziewczyn, nie gniewaj się na nie bo dobrze radzą. A goście weekendowi to trochę klopot teraz dla Ciebie.. Chyba ze mama czy siostra przygotuje Ci jedzenie itd. Ja mam teraz identycznych gości tylko ze 6 osób i trochę pomogła mi mama mimo ze chodzę normalnie ale długie stanie przy garach to ból w lędźwiach masakrtczny i ból brzucha od razu.

Odnośnik do komentarza

Mt w rodzinie nie będziemy mieć żadnego dzieciaczka w podobnym wieku, kuzyn mojego męża ma chyba 2 letniego synka, ale z nimi jakoś kontaktu nie mamy. Za to mojemu przyjacielowi urodziła się córeczka dwa tyg temu i liczę, że będą się razem bawić z moją Izunią :)
Smutne te Wasze historie :( zawsze się bałam, że będę mieć problemy z zajściem w ciążę, bo dziecko jest moim marzeniem od bardzo dawna. I jak słyszę, że ludzie mają problemy, żeby powiększyć rodzinę, to jest mi tak strasznie przykro, bo nie powinno tak być, żeby kochający się ludzie nie mogli stworzyć domu :( zwłaszcza, jak się słyszy o historiach porzuconych, niechcianych dzieciątek, to aż skóra cierpnie... to takie niesprawiedliwe...
Ciąża - jeśli to brzydko pachnie, to bym obstawiała siuśki :) wody płodowe chyba są bezzapachowe.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze, jak sie czasem nie docenia, ze pomimo paru dolegliwosci mamy dzieci nadal w brzuchach:) Na pewno, poronienie jest okropnym przezyciem, ale zazwyczaj po jakims czasie prob, udaje sie zajsc w ciaze ponownie:) ale na pewno widok brzucha, nawet bliskiej osoby, musi byc bolesny... Ale trzeba byc dobrej mysli:)
W ogole, jak tak piszecie o tych kilku letnich dzieciach (swoich badz cudzych) to tak sie zastanawiam jak to jest przezywac ciaze z takim skrzatem u swojego boku, ktory non stop nadaje. To musi byc zupelnie cos innego, niz pierwsza ciaza... Moze jednak zdecyduje sie na drugie dziecko (wasza wina...) ;)
U nas dzis niby ladnie, ale ja chodze jak cien leniwca... Kupilam sobie nawet cole (bije sie w piers!) zeby ozyc ;)
W ogole to mam tak dziwne sny, z jednej strony wlasnie dziwne a z drugiej realistyczne... Sni mi sie forum (ostatnio w roli glownej Misiakowata i Kamila;))), szczepienia, albo jakies upokorzenia, albo sny o lekkim zabarwieniu X;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Ciąża316 najlepiej się połóż i poobserwuj, jak nic nie leci na leżąco to jest ok :) Moze popusciłaś i nie czułaś, normalne w naszym stanie ;)
Olija Duphaston to nie wiem, ja biore luteine i mam ją brac chyba do 36 tc. Ale lekarz przeciez wie co robi :) Zresztą to sie odstawia stopniowo więc pewnie troche to odstawianie jeszcze potrwa.
Jeśli chodzi o szczepienia to my szczepilismy zgodnie z kalendarzem ale bez żadnych dodatkowych. Chociaż gdyby były tansze pewnie bysmy zaszczepili. Myśle ze szczepionki to jednak więcej dobrego niż złego no ale każdy ma wybór.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwl6d878ytfrqp.png

Odnośnik do komentarza

Renia83
Ciąża316 najlepiej się połóż i poobserwuj, jak nic nie leci na leżąco to jest ok :) Moze popusciłaś i nie czułaś, normalne w naszym stanie ;)
Olija Duphaston to nie wiem, ja biore luteine i mam ją brac chyba do 36 tc. Ale lekarz przeciez wie co robi :) Zresztą to sie odstawia stopniowo więc pewnie troche to odstawianie jeszcze potrwa.
Jeśli chodzi o szczepienia to my szczepilismy zgodnie z kalendarzem ale bez żadnych dodatkowych. Chociaż gdyby były tansze pewnie bysmy zaszczepili. Myśle ze szczepionki to jednak więcej dobrego niż złego no ale każdy ma wybór.

Renia, czyli Ty szczepilas tymi z NFZ? A tę pierwsza szczepionkę dawalas Engerix czy Euvax ?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza
Gość mama77777

Izabel82

Mama77777 syn co prawda szczepiony Ale mam podobne odczucia, ze brak jest rzetelnej wiedzy w tym zakresie_ a wręcz szerzy się nie prawdę ( jak z tymi karami) pomijam granie na emocjach... Masz szerszą wiedzę odnośnie szczepień na NFZ?? Czy faktycznie są gorsze od skojarzonych??? Może być na priv

Zadne szczepionki nie są bezpieczne, ale jeśli już szczepić to najlepiej kierować sie pewnymi wytycznymi. Najgroźniejsze są szczepionki z żywymi wirusami (pełnokomórkowe), zawierające w składzie rtęć (triomesal) oraz te skojarzone (czyli kilka wirusów aplikowanych jednocześnie dziecku).
Słynna szczepionka na wzwb podawana w 1 dobie życia zawiera triomersal czyli pochodną rtęci • Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM (to jest ta refundowana), można zakupić • Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM, któa rtęci ma zdecydowanie mniej (niektóe serie podobno są całkowicie wolne od rtęci). Kolejna szczepionka która podawana jest w 1 dobie życia to gruźlica, jest to żywa szczepionka dająca częste powikłania (w związku z tym że nie wiemy czy dziecko jest zdrowe). Oto przykład Kubusia zaszczepionego tą szczepionką po urodzeniu, gdzie dziecko miało wrodzony brak odporności. http://www.to.com.pl/artykuly-archiwalne/art/6369040,pozegnalismy-kubusia,id,t.html, kolejne szczepionki na nfz czyli błonnica, tęzec, krztusiec tzw. • DTwP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM, równiez zawierają rtęc oraz jest pełnokomórkowa (tylko w Polsce stosuje się tą szczepionkę, wszystkie kraje UE mają już szczepionkę bezkomórkową DTaP, w Polsce tylko wcześniaki mają refundowaną bezkomórkową jako bardziej bezpieczną). Skojarzone również zawierają bezkomórkową na krztusiec, podobno tez sa wolne od rtęci, jednak pakować kilka wirusów jednocześnie dziecku jest zdecydowanie bardziej niebezpieczne niz podawanie pojedynczych szczepionek. Jak widać nie ma złotego środka jeśli chce się szczepić zgodnie z kalendarzem. Najbezpieczniej jest podawać pojedyncze szczepionki (max 3w1), bez żywych wirusów i bez rtęci. Ale to wymaga szczepienia wg indywidualnego planu. No i dość ważne aby odwlec szczepienia do co najmniej 2-3 miesiąca życia dziecka (najlepiej 4 miesiąca). Bariera krew-mózg kształtuje się dziecku w okolicach 2 roku zycia, więc wtedy jest najbardziej bezpieczny czas na szczepienia, ale o tym możemy tylko pomarzyć (chyba że rodzice sami zdecydują że do 2 roku zycia nie szczepią dziecka). Troszke idziemy do przydu jeśli chodzi o Polskę bo w 2016 r od 1 kwietnia wycofana jest szczepionka na polio z żywymi wirusami, wiec jak ktoś ma 6 letnie dziecko i będą chcieli go szczepić dawka przypominającą to poczekajcie do kwietnia to juz nie dostanie tego badziewia z żywym wirusem. Ale to jednak ciągle za mało, jesteśmy daleko w tyle ze szczepieniami w porównaniu z innymi krajami. Przede wszystkim w bodajże 16 krajach UE szczepienia sa dobrowolne i to rodzice decydują kiedy i na co szczepią swoje dzieci. Mam nadzieje że i tak w Polsce będzie. Choć jak pisałam wcześniej obowiązkowe nie znaczy przymusowe i każdy ma prawo decydować o swoim dziecku, tylko niestety naraża się na to że będą mu przypominać o szczepieniu, straszyć itp.
Ktoś pisał o gruźlicy w najbliższym otoczeniu starszych ludzi, nie szczepionych... tylko szczepionka nie daje ochrony na całe życie, tylko na ok 10-15 lat, więc każdy jest narażony na zachorowanie w starszym wieku nawet jeśli był szczepiony w wieku niemowlęcym. Po za tym jeżeli dziecko znajduje się w grupie ryzyka (ktoś z najbliższego otoczenia choruje to pewnie że jest to wskazanie do szczepienia, ale nie wszystkie dzieci jak leci skoro gruźlica występuje w Polsce 18 na 100000 ludzi)
Lilijka a czy nie zaobserwowałaś zmiany w rozwoju u swojego dziecka po podaniu szczepionki MMR?? Dlaczego po MMR najcześniej diagnozowany jest autyzm (w stanach wygrane sprawy sądowe i duże odszkodowania, w Gliwicach również małżeństwo walczy o odszkodowanie, choć zdrowia dziecku już nie wrócą), a dlatego że podając szczepionke w wieku 14-18 miesięcy wiemy jak przebiega rozwój naszych dzieci (mówią, są komunikatywne itp), jeśli po podaniu szczepionki cofają się w rozwoju, przestaja mówić itp. to wiadomo że szczepionka miała na to wpływ. Nie twierdze że zawsze tak musi być, ale jeśli rodzice widzą zmiane to jest to oczywiste. Dlatego ciekawa jestem jak było w waszym przypadku, czy autyzm u twojego dziecka był niezalezny od szczepienia, czy zauważyłas zmianę cofania rozwoju po szczepieniu??
Do poczytania, list prof. Majewskiej w sprawie szczepionek:
https://marucha.wordpress.com/2009/10/30/list-prof-marii-doroty-majewskiej-w-sprawie-szczepionek/
Taka ciekawostka o której się ostatnio dowiedziałam, największy odset dzieci nieszczepionych jest wsród lekarzy, hmm... ciekawe czemu??

Odnośnik do komentarza

Jakby się dało to bym na chwilę wyłączyła te posty o szczepionkach bo mną trzepie jak to czytam, juz mnie wczoraj ta niezależna.pl zdenerwowała ze zasnąć nie mogłam. Ekspercka gazeta która juz niejednego eksperta badania wypadków lotniczych ceniła, co leciał jako pasażer i o katasrofie w roli eksperta mówił.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki :D
Pochmurny,ciemny dzien u mnie ...dobrze,że w sercu słońce..tylko musi sie obudzić :)hihi

Leniwcu masz bardzo aktywne dziecko:)Dobrze dobrze..od marca Ty bedziesz na gimnastyce,a ono bedzie sie obijać hehe:)
niuska_aw to ja podziwiam,jak dobra pamięć masz..jejku..ja to połowę zawsze zapominam :)Muszę czasem w osobnym okienku pisac odpowiedź na coś i jednoczesnie nadrabiać dalej :)
Olka mówisz,że Ci sie Majka śniła przez Matiego...och pewnie nie raz tak ziewa tam w brzuszku :)
No ja na moja rwę robię ćwiczenia,które mi pokazano na SR..czy pomaga?Może trochę..heheh a mi masaż nogi ostatnio skończył się masażem czego innego :-D
Leż Ola,leż..zobacz ile dziewczyn już powolutku wraca do zycia dzięki temu :)
heh a Michał zostaje jednak na całe święta??Będzie pilnował :)hehe A z tą kamicą dziwnie,że nic nie stosujesz..Ja brałam teraz 6 dni gineaintima furagin-zastępczo za furaginę,mniejszą dawkę 3 razy dziennie i odpukać spokój..nawet mocz mi juz tak nie podśmierduje :)
Olija zazdraszczam braku rozstepów..Moje piersi juz jak słoneczka wygladają,a smaruje od początku ;/
Kamilla ja miałam zamiar kupic tą poduchę,ale jakoś radze sobie bez,bo są inne wydatki..jasiek miedzy nogi,czasem maleńki pod brzuch i ok :)

Z doświadczenia wiem,że po stracie nie mogłam patrzeć na babeczki z brzuszkiem..nie była to zazdrość,żal tylko docierało do mnie bardziej,że u mnie pusto w macicy:(
Z czasem jest lepiej :)

Fajne te historię z dzieciaczkami :) Ja nie mam kontaktu z żadnymi..miałabym,ale koleżanki synek ciągle chory,to jakies migdałki to angina no i strach,żebym ją odwiedziała teraz..
Nie smućcie się dziewczyny :)Życie pisze różne scenariusze..
Np.te marcóweczkowe :)
Co do tego wycieku,położna na sr mówiła,że teraz to może się zdarzyc popuszczanie siuśku,żeby ta wąchać,bo może być nazbierany upław taki hehe(po mojemu napisane),obserwuj się,jak dalej tak będzie to może warto zadzwonic do gin..
Asia ale o co pytasz??czy teraz dasz rade urodzić czy co?

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

No ja nigdy nie przeżyłam straty ani nawet w kregu rodziny. Wiec nie wien co to za uczucie. Napewno straszne :/
Renia bardzo wspolczuje Twojemu bratu. Mam nadzieje,że sie uda.
Ja mam koleżankę,która 2 razy poronila przez in vitro. I teraz ma termin tydzień po mnie i tak sie modlilam zeby sie jej udalo bo przecież jakby cos bylo nie tak to ona by na mnie patrzeć nie mogla :/
Ciekawe czy wszystkie dzieciaczki sie tak ciesza z ciąży rodzica. Czy np nie sa zazdrosne.

Odnośnik do komentarza

...zeby to wahac... :-) nie dosc ze gacie obserwuje namietnie to jeszcze wahanie dochodzi:P
U mnie kilka kolezanek stracilo nawet 2 ciaze pod rzad wiec balam sie okropnie, szczegolnie ze jedna moja bliska kolezanka i teraz razem jestesmy w ciazy. Ale osoby ktore sie z tym nie spotkaly sa nieswiadome i chyba dobrze. Tylko ze przez te historie jak np mama popadla w szal zakupowy juz na poczatku to balam sie troche tych drozszych zakupow...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
...zeby to wahac... :-) nie dosc ze gacie obserwuje namietnie to jeszcze wahanie dochodzi:P
U mnie kilka kolezanek stracilo nawet 2 ciaze pod rzad wiec balam sie okropnie, szczegolnie ze jedna moja bliska kolezanka i teraz razem jestesmy w ciazy. Ale osoby ktore sie z tym nie spotkaly sa nieswiadome i chyba dobrze. Tylko ze przez te historie jak np mama popadla w szal zakupowy juz na poczatku to balam sie troche tych drozszych zakupow...

No tylko nie namietne wąchanie gaci jak więzień po widzeniu hehe

Zmykam.Mam misja Biedronka i odebranie piłki do ćwiczeń yuhu :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza
Gość mama77777

Lilijka87
Mama777 pokręciłaś :) ja swoje pierwsze dzieciątko mam jeszcze w pod sercem.

Lilijko bardzo bardzo Cię przepraszam, zmyliło mnie to że kasia-87 ma tą sama liczbe w niku :) chodziło mi oczywiście o kasie-87

Odnośnik do komentarza

Ja w 8 tygodniu miałam krwawienie i tak się wystraszyłam, ryczałam jak głupia. Jeszcze miałam wyrzuty sumienia, bo jak się dowiedziałam o ciąży to byłam przerażona, mówiłam, że nie jestem gotowa, że nie chcę, że nie czas.. No i jak miałam epizod z krwawieniem to pierwsze co do mojego , że ja żartowałam, że chcę to dziecko! Poszliśmy na IP i jak zobaczyłam zdjęcie małej fasolki i że jej serduszko bije to się poryczałam i od tego momentu już nie wyobrażam sobie jej stracić. Mam gorsze dni, że jestem za młoda na dziecko, że nie gotowa czy coś.. Ale to chyba normalne.
Za to dzisiaj puściłam pierwszą pralkę dziecięcych ubranek, zamówilam kolejne z C&A online i dostałam maila, że łóżeczko wysłali, więc jutro albo w poniedziałek będzie :) jupi!

Co do szczepionek. Nie znam się.. Wczoraj męża spytalam czy ma jakieś pojęcie, ale stwierdził, że będziemy szczepić wg kalendarza. Pogadam jeszcze z pediatrą, z którym pracuję, co on o tym myśli.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...