Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Julia84
Witam dziewczyny :) te na końcówce i te już po. Zalogowałam się do tego portalu w okolicach listopada. Ale na kolejnej wizycie u Pani Ginekolog dowiedziałam się o skracającej się szyjce i padła decyzja o założeniu pessara i leżeniu w domu. I wtedy trochę opadł mój entuzjazm do pisania i dzielenia się wiadomościami. Tak więc leżę już 11 tygodni i dzisiaj zaczęłam 36 tydzień. Jutro mam kolejną wizytę u Ginekologa. Boję się ewentualnego zdejmowania pessara, ale liczę, że nastąpi to w 37 tygodniu. Pessarowe dziewczyny jeśli mogę zapytać jak wygląda u Was kwestia upławów i w ogóle trybu funkcjonowania na podobnym etapie? Gratuluję wszystkim i bardzo zazdroszczę, że niektóre z Was już po. Chociaż wiem doskonale, że każdy dzień jest na wagę złota i marzę by dokulać się jeszcze do 38 tygodnia. Ale boję się strasznie... Stres Gigant :) Mam wrażenie, że najbardziej z całego forum, albo i całego globu...

Witam Cię Julia84 :)
Ja mam pessar już od końca września/początku października- jakoś tak, nie pamiętam dokładnie. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, trzyma mi szyjkę w ryzach, wiadomo ciągle leżę i biorę leki, ale to już niedługo. Jeśli chodzi o upławy, to rzeczywiście, wydzielina jest zwiększona, bardziej wodnista, czasami miałam aż wrażenie, że mi odchodzą wody. W celu zapobiegania infekcjom, Doktorek kazał mi co 3-4 dni zakładać globulki, np Ginomed. Dzięki temu nic mi się nie przyplątało przez cała ciążę, chociaż przed zawsze miałam z tym problemy.
Jeśli chodzi o funkcjonowanie na tym etapie ciąży (skończyłam właśnie 36 tc- termin na 25 luty) odczuwam już pewne niedogodności związane z krótką i zgładzoną szyjką. Brzuch mam praktycznie non stop twardy, kilkanaście razy dziennie łapią mnie nieregularne skurcze. Czuję już taki charakterystyczny nacisk na krocze i odbyt, ciągle mnie coś tak kłuje. Dziś w czasie badania Doktorek powiedział, że czop zaczyna odchodzić, pessar chce mi wyciągnąć 9-tego lutego, już w szpitalu, bo się obawia tego robić w gabinecie ;) Powiedział, że posiedzę z 2-3 godzinki po tym ściągnięciu, musi zobaczyć czy coś się będzie rozwijało, ale już żadnych leków na zatrzymanie nie będą dawać. Mówił, i ja też jestem tego samego zdania, że lepiej dotrzymać do terminu, każdy dzień jest ważny. Teraz kazał mi jeszcze brać magnez i nospę, cobym jeszcze trochę posiedziała w dwupaku.
Nie martw się tak bardzo, leż spokojnie, myśl pozytywnie- nasze Dzidziusie są już bezpieczne, teraz muszą jeszcze obrosnąć w tłuszczyk :D Wszystko będzie OK!!!!
Ja dziś mam bolesne skurcze co 15-20 minut, ale zawsze tak mam, jak gdzieś muszę pojechać np do szpitala czy lekarza. Myślę sobie wtedy i mówię do macicy" no co się durna stawiasz, jeszcze trochę czasu Ci zostało" :D Ty tez tak myśl i wszystko będzie super :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywi09k0jtif8mx.png

Odnośnik do komentarza

Witam się po koszmarnej nocy. I tak spać nie mogę przez całą noc więc stwierdziłam że wstaje....
Dziewczyny zazdroszczę wam nastawienia, ja myślałam że jestem silniejsza, że tym razem dam radę, że jak nikt o mnie nie zadba to sama to zrobię ale chyba jakoś mi nie wyszło. Ta depresja porodowa to nie jest żaden mit, jeszcze do tego usłyszałam wczoraj tak wiele przykrych słów pod swoim adresem, że mnie to dobiło kompletnie.Ledwo daje radę poruszać się z brzuchem (same wiecie) no i poprosiłam o pomoc m żeby chociaż teraz wrócił wcześniej i przynajmniej mi przy synku pomógł bo już go dźwigać nie mogę ale i to nie poskutkowało... normalnie coś w środku we mnie pękło i nie mam już sił... Dlaczego to my kobiety zawsze mamy być odpowiedzialne, silne myśleć o wszystkim a i tak nikt tego nie docenia... o matko chyba nie powinnam wam tego pisać bo tu takie dobre wiadomości i tyle szcześcia przynajmniej to mnie pociesza że wam się lepiej układa i macie dużo miłości... nie miejcie mi tego za złe że to wszystko piszę chociaż trochę ulżyło

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3a3f9e6dcexa.png

Odnośnik do komentarza

Roża, ja właśnie też uslyszalam, że mój m wróci dzisiaj później. I jutro też.
A depresji tez się boje, bo po pierwszej ciąży zmagalam się z nią ponad 3 mce, właśnie ze względu na to że nie mogłam liczyć na wsparcie. Żadne to pocieszenie dla Ciebie, ale wiedz, że nie jesteś sama z takimi problemami.

http://fajnamama.pl/suwaczki/42dmq3o.png

Odnośnik do komentarza

Katie - gratuluję, Maluszek szybko nabierze wagi, ważne, że zdrowy i wszystko u niego w porządku.
A Ty jak się czujesz po cięciu?
Sonja - pierwsza lutowa mama! Wielkie gratulacje, synuś śliczny i waga przednia :-)
Poród błyskawiczny - nic tylko myśleć trzeba o rodzeństwie dla Kacperka :-)
Patiszatan - ślicznie :-)
Róża, Polka - przytulam Was mocno - potrzaśnijcie Waszymi chłopami , mają jeszcze czas żeby się ogarnąć do porodu :-)
Mój się kuruje, przeziębiony strasznie, n awet nas nie odwiedza w szpitalu, bo boje się, żeby dzieciaczków nie zaraził jakimś katarem. Mam nadzieję, że wydobrzeje zanim wrócimy do domu :-/
Dobrego dnia Wszystkim Mamusi om z dzieciaczkami i z brzuszkami. Trzymajcie kciuki, żeby Mikołaj mógł już dziś do mnie dołączyć :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczynki:) Wczoraj wieczorem coś nie mogłam wejść na forum, a byłam taka ciekawa czy ktoś do nas doszedł nowy:D ... ale na razie nie widać:)

Patiszatan - bardzo ładnie urządzone dla maluszka, nic tylko go witać już.

roża - nie masz czego zazdrościć. Ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć że nie wiem czy byłabym tak samo silna jak jestem gdybym nie miała wsparcia w Mężu... Dlatego nie obwiniaj się o to że brak Ci sił kiedy nie masz ich z kogo czerpać... I mam nadzieję że ani Ciebie ani Polki nie dopadnie depresja z tego powodu! Jak nie możecie liczyć na swoich panów to pokażcie im że oni na was też nie mają co liczyć tak żeby im się zebrało na przemyślenia trochę. Jak napisała Nika - trzeba nimi potrząsnąć!

Nika - mam nadzieję że Mikuś już dziś bedzie z Tobą. Jak nocki? Chodzisz go karmić? Czy butlę dostaje?

Ściskam Was mocno i życzę dobrego dzionka:*

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Witam, lepiej mi się spało niż wczoraj, bez bólów w miednicy tylko wstawanie na siku. Może humor też będzie lepszy. Wczoraj złapałam doła. To przez hormony i zmęczenie no i wiadomo, martwię się o poród i taka kumulacja. Róża i nika jestem z Wani.
Pozdrawiam i ściskam.

Odnośnik do komentarza

Ehhh, skoro zaczęłam dzień od narzekania, to pociągnę temat i trochę się wypłaczę. Z moim m problem jest nie w tym, że nie chce pomagać. Ma po prostu taką pracę, że albo wyjeżdża w delegację i nie ma go kilka dni, albo siedzi w biurze, ale czasami musi nadrobić zaległości. I nic z tym nie zrobię. Jak się ma na głowie kredyt i niedokończoną chałupę, to trzeba zaciskać zęby i robić dużo, żeby tej roboty nie stracić. A mnie najbardziej przygnębia taka bezsilność, że nie mam się na kogo wydrzeć i na kogo zrzucić winy. Jego rodzina mieszka daleko, moja trochę bliżej, ale nie są w stanie pomagać na co dzień.
Zresztą, po części to nasz wybór. Oboje kiedyś pracowaliśmy w branży, powiedzmy handlowej. I wiecie jak to jest - dużo pracy, dużo stresu, zero rodzinnego życia, ale za to sporo kasy, wycieczki, knajpy, drogie gadżety. Jednak świadomie z tego zrezygnowaliśmy, i teraz generalnie jesteśmy zadowoleni z tego gdzie pracujemy, robota jest w miarę bezstresowa, ale wymaga innych poświęceń.

Tak więc na co dzień zaciskam zęby, staram się nie marudzić mojemu m i nie zwalać na niego zbyt wiele. A że czasami mam doła, to sobie pomarudzę na tym forum i mi lżej :-)

Róża, ściskam Cię mocno. Już niedługo wiosna, a wtedy wszystko będzie wyglądać lepiej. Wytrzymaj.

http://fajnamama.pl/suwaczki/42dmq3o.png

Odnośnik do komentarza

Hej to i ja dzis pomarudze. Mam juz dosc bycia w ciazy, a stopy to bym se najchetniej amputowala. Zaliczylam juz dzis wedrowke do szkoly a leje u nas i wieje, az mnie popycha a tu trzeba nie lada mocy. Moj m wraca w piatek a tu juz awarie, lozko sie zaklinowalo i odkurzacz nagle nie dziala. Dzis mam na prawde zly dzien. Jak nie urodze to w przyszlym tyg klade sie do szpitala i nie rusze sie az mi tego malego natreta nie wykurza;)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usacbxmew4m377w.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie.
Wczoraj na noc forum coś słabo działało. Ja przez moją drzemke po 19 nie mogłam usnac. O 1 w końcu jakoś zasnelam i z zegarkiem w ręku do godz 6 wstawalam co godzinę na siusiu - tragedia brzuch twardy jak skala ciężko mi było wstawać - okropna noc mimo że mam meza obok. A że też ma wymagająca pracę to jest jedyny cały tydzień w miesiącu gdzie jest ze mną na miejscu bo tak to jeździ dalej i od poniedziałku do czwartku nie nocujemy w domu tylko po hotelach. Ale też podobnie jak wy zaciskam zeby i mówię że damy radę. Pracuje tak od 5 lat więc zdążyłam się przyzwyczaić ale była mowa że jak dziecko się pojawi to nie dam rady sama i on zmienia pracę ale jak widać nie zmienił.... a jak na świętach była rozmowa ze chcemy żeby był z nami na miejscu to jego rodzina mało co mnie nie zjadła że co ja mam jakieś "widzi mi się " że nie znajdzie lepszej pracy i lepiej płatnej i ze w ogóle o co mi chodzi. Moim zdaniem rodzina najważniejsza a dla nich pieniądze.na razie odpuściłam pociesza mnie tylko to że mam obok mamę i ojczyma i bratowa z bratem którzy mi pomogą a od teściów i tak nie mamy żadnej pomocy.
No to też się wyzalilam.

Róża ale moje problemy w porównaniu z twoimi to nie problemy... bardzo Ci współczuję i nie wiem co ci radzić mam wrażenie że sama sobie z tym nie poradzisz widzę u ciebie syndrom ofiary - przepraszam może się mylę. Jeśli nie rodzina i tesciowie może jakiś psycholog? Poradnia? Wiem głupie rady bo zaraz ci się dziecko urodzi i nie ma kiedy ale boję się żebyś nie została z tym sama jak dojdzie jeszcze maleństwo będzie ci jeszcze trudniej.
Przytulam cie mocno!

Leze w łóżku nie chce mi się wstać bola mnie plecy. Na fb dzisiejszej nocy urodziły 3 lutowki. Myślałam że tu też będzie takie oblężenie ;-)

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Cinka jakbyś mi to z ust wyjęła!! Tez juz mam dość! Dzis mam wizytę i termin a z samego rana po nieprzespanej nocy jak troszkę mi sie usnelo zadzwoniła moja siostra ktora urodziła 3 dzieci i zasiala panikę ze to dzis, mam jechać do szpitala i niech coś robią, ze wody bedą zielone, ze moze sie mała niedotlenic, ze jak ma pewnie 4,5 kg to mam zapomnieć ze uda mi sie urodzic naturalnie!! Koszmar, poczułam sie jak małe nieodpowiedzialne dziecko ale co ja mogę? Jak mi lekarz powie na wizycie co i jak to chyba jego powinnam słuchać? Maz tez mnie uspokaja i zdenerwował sie ze siostra mnie tylko stresuje ale co jesli ona ma racje? W końcu urodziła 3 dzieci a ani mój maz ani lekarz nie maja takiego doświadczenia?? Sama nie wiem co robić?

Odnośnik do komentarza

Marlen mi położna powiedziała że jeżeli do terminu nie urodzę to w termin mam się stawić do szpitala zrobią mi wszystkie badania, sprawdzą co i jak i w razie co puszczą do domu. Jeżeli byłoby tydzień po terminie to już wtedy do szpitala na wywoływanie. Nie obraź się ale wydaje mi się że Twoja siostra ma chyba mniejsze doświadczenie i rację niż lekarz który pewnie prowadził dziesiątki ciąż. Jeżeli jesteß dziś zapisana na wizytę to się nie denerwuj tylko zobacz co Ci lekarz powie. Poza tym przecież mówią że dwa tyg w jedną czy drugą stronę jest ok.
Ja na brak obecności męża nie mogę narzekać bo pracuje do 16 i o 16:30 jest już w domu. Oczywiście mogę ponarzekać że nie jest tak czuły jak bym chciała ale w porównaniu do innych z Was to i tak mam dobrze. Dziewczyny jesteśmy silne i damy radę. przytulam wszystkie w złym nastroju i tym którym smutno.

Odnośnik do komentarza

Matko kochana wczoraj forum nie działało wieczorem i tyle nadrabiania!
Nowym mamom bardzo serdecznie gratuluje i sciskam!
Julia nie bój się zdjęcia tego pessara bo to trwa dosłownie kilka sekund:-) a na pewno był potrzebny, najważniejsze że pomaga:-) w szpitalu jestem bo moja gin położyła mnie dla bezpieczeństwa, żebym w razie W była pod ręką, a nie jechała z domu.
Jo anka wydaje mi się że strasznie długo cię przetrzymują z tym pessarem, mamy termin ten sam, a ją już mam wyjęty mimo że nie miałam ani napinania brzucha ani skurczy (bo w takim wypadku miałam od razu mówić żeby od razu wyjeli),ale jak widać co lekarz to inne zalecenia, poza tym nie wiem z jakiego powodu miałas zakładany, bo ją to w sumie tylko dla zabezpieczenia, więc może dlatego szybciej wyjeli.
Wszystkie dziewczyny które maja dzisiaj dola mocno sciskam i trzyma za Was kciuki kobietki, każda z nas ma prawo mieć gorszy dzień i się wyzalic, jeśli nie macie nikogo bliskiego, mamy,męża,przyjaciółki to my tu zawsze jesteśmy i dobrym słowem wesprzem,chociaż tyle możemy zrobić:-)
Mamom w szpitalu życzę żeby ich dzieciątka dużo jadły, spały i dały Wam troszke odpocząć:-)
Lutowka ja takie objawy mam już od 2 -3tygodni, chodze jak kaczka, ciągnie mnie krocze, nog pod prysznicem wytrzec nie mogę, a w szpitalu jest tak gorąco że zaczęłam puchnac jak Fiona:-D ale teraz sobie myślę żeby moja mała stroika się jeszcze chociaż z tydzień to będzie bezpieczniejsza
Wczoraj wieczorem po wyjęciu pessara miałam 5pierwszych skurczy, ale tak jak szybko przyszły tak minęły i od tamtej pory cisza, trochę podbrzusze mnie bolalo to moja prof powiedziała :"bardzo dobrze ,niech boli"
Marlena nie słuchaj żadnej siostry,babci czy mamy, zgadzam się z twoim mężem że niepotrzebnie cię stresuje, zamiast wspierać to opiernicza.. Wydaje mi się że lekarz wie co robi i na pewno ci dzisiaj powie co i jak dalej z wami :-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Jo_anka, bardzo Ci dziękuję. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo... Fajnie móc przeczytać o odczuciach z pierwszej ręki :) U mnie bardzo podobnie, tyle tylko, że nie odczuwam jeszcze tego stawiania macicy. Czasami coś mnie zakuje, ale też wiem, że na tym etapie ma prawo. Dzisiaj mam wizytę, zobaczymy co powie Pani Doktor dzisiaj. Żyję nadzieję, że krążek zostanie jeszcze na swoim miejscu. Też wydaje mi się taka opcja najrozsądniejsza, bo to 36tc. Jeszcze raz bardzo dziękuję i trzymam kciuki za wszystkie Dziewczyny.

http://www.suwaczki.com/tickers/ckai9jcg11dq8zvs.png

Odnośnik do komentarza

Lutowka dzieki za rady, moj pracuje od 8 do 22 czasem do północy w kazdym badz razie przed 20 go w domu nie ma ale zawsze po pracy przyjdzie jakis kolega kuzyn itp no i wiadomo jak to się konczy a ja to sie tylko czepiam i to przeze mnie wszystko jest zle, oczywiscie ze wczesniej bylo inaczej znamy się 13 lat ale po ślubie pewnie jak u wszystkich się dużo zmienilo. .. dzieki dziewczyny

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3a3f9e6dcexa.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) przez to , że wczoraj forum nie działało miałam do nadrobienia trochę stron ;)
Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom !!
Bardzo mi przykro, że część z nas ma problemy i nie ma wsparcia w najbliższych. To takie smutne i domyślam się jak wam jest potrzebne. Pamiętajcie, po to są takie fora i grupy wsparcia jak tutaj. Piszcie i wyżalajcie się ! Jesteśmy tu i dobrym słowem wspomożemy :)

Odnośnik do komentarza

Witam Przyszłe Mamy!
Nie jestem w ciąży i jeśli ten post będzie dla Was spamem, proszę, usuńcie go.
Jestem na V roku fizjoterapii, równocześnie na ostatniej prostej do zdobyci tytułu dyplomowanego fizjoterapeuty. Aby tak się stało, potrzebuję pomocy przyszłych Mam.
Moja praca magisterska dotyczy Aktywności fizycznej
w profilaktyce bólu kręgosłupa u kobiet w ciąży.
Jeśli znajdziecie Panie ok 5 minut na wypełnienie niniejszej ankiety, będę ogromnie, ale to ogromnie wdzięczna. Im więcej przeprowadzonych badań, tym bardziej rzetelnie wyniki mojej pracy.
Jeszcze raz powtarzam, jeśli to dla Was spam, usuńcie ten post.
Za kazdą pomoc już teraz serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
PS. Ankietę może wypełnić każda kobieta będąca w ciąży, niezależnie od tego czy jest aktywna fizycznie, czy nie.

http://www.ankietka.pl/ankieta/215873/aktywnosc-fizyczna-w-profilaktyce-bolow-kregoslupa-kobiet-w-ciazy.html

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Przepraszam ale mam dzisiaj straszny ból głowy i nie jestem w stanie nadrobić waszych postów.
Wczoraj odszedł mi czop , ciekawe czy coś się będzie działo ale dzisiaj mam taki zjazd hormonów że nawet nie mam ochoty rodzić:( nic mi się nie chce i ogólnie czuję się dziwnie.
Równo 7 dni do terminu.
Mamusie pozdrawiam Was i Wasze malutkie szczęścia. Mam nadzieję że zdrówko dopisuje

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09k6wfemfs3.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mój synek już jest ze mną na sali - zobaczymy czy zostanie też na noc, ale póki co jestem mega szczęśliwa :-)
Przesyłam Wam uściski dla Was i Waszych mężów pracusiów - mam nadzieję, że jak u rodziców to znajdą dla Was i Maluszków dużo czasu i miłości.
Róża specjalnie dla Ciebie buziaki od Mikołaja
Współczuję Wam ciążowych dolegliwości, mnie już nic nie boli - trochę przy siadaniu na sedes czuję szew, ale nie jest to ból tylko taki dyskomfort.
U mnie w szpitalu urodziło się wczoraj 8 dzieciaków, także luty dobrze rozpoczęty :-) czekam na wiadomości od każdej z Was :-)
Joanna - pochwal się jak sobie radzicie z Filipkiem w domu :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Hej dzisiaj juz doszlam do siebie i mogę wam troche opisać jak to wszystko wygladalo.
W niedziele mój mąż zrobil mi romantyczny wieczorek bo stwierdził ze to ostatni weekend we dwójkę. Po wszystkim on poszedł spać bo wcześnie rano do pracy a ja sobie jeszcze siedzislam no i o 22.30 pierwszy skurcz ale taki mocny bol. Nie to co wczesniej. I potem kolejny i tak co 10-15 minut. Poszłam wziac jeszcze jeden prysznic bo ponoć po prysznicu ustaja bole ale mi wręcz sie nasiliły. Słuchając się rad poloznej ze ze skurczami do dwóch godzin pochodzić w domu o wpół 1 obudzilam Meza Bo skurcze co 5 minut. Rozwarcie nie powiekszylo sie od wizyty lekarskiej czyli 2 cm ale dali mnie od razu ns porodówkę. Tam trafiłam na super polozna ktora powiedziała ze chce mi przyspieszyć poród i zaczęła mi grzebać i gmerać w środku. Przebila pęcherz. Bol niesamowity ale mowila ze robi to dla mojego dobra żebym szybciej urodziła. Oprócz paracetamolu lewatywy i gazu rozweselającego nie dostałam nic więcej. Urodzilam w 3 h bol okropny ale jak człowiek wypocznie to zapomina. Nacieli mnie bo zs słabo parlam. Tak nieudolnie ze wyszly mi wybroczyny na twarzy i ciele ale pomalu juz schodzą. Zszyta jestem wszędzie tak mi się przynajmniej wydaje bo tak długo to robił. Ale tu nic nie mówią. A jesli chodzi o rodzeństwo dla Kacperka to po tym porodzie ja podziękuję hehe juz nie chce drugi raz :p
Wczoraj uczyliśmy się nawzajem byly chwile kryzysu i płaczu ale juz dzis jest ok. Maly pije z piersi i jesli do jutra wyniki nie będą zle to wychodzimy jutro do domciu:)
Trzymajcie sie kobietki. Wszystko będzie dobrze zobaczycie :* buziaki :*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjovjo137if.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Tule Was wszystkie które macie gorszy dzionek i te które panowie wkurzają podwójnie:)

Ja dziś wybrałam się trochę na malutkie zakupy, właściwie tylko aby pochodzić cokolwiek po dworze. Mam dość tych ogromnych stóp więc zrobiłam im na złość. Mimo dużego wiatru u nas dosyć cieplutko... więc tak z godzinkę dobrą pokręciłam się po sklepach.

Oczywiście ze względu na szybką pobudkę dzisiaj musiałam odespać ten nietakt i zmiotło mnie na dobre 2 godziny.

sonja - tona razie chyba jako jedyna dałaś nam obraz prawdziwego porodu, bo tutaj wszystkie wyglądały tak kolorowo że aż dziw brał, hehe. Powiem Ci że moja siostra miała wybroczyny na twarzy i całym ciele przy dwóch porodach - położne jej powiedziały że to z wysiłku, więc parłaś na pewno tak jak umiałaś najlepiej. Bądź co bądź dobrze że masz to za sobą:) Życzę Wam zdrówka i żebyście jutro mogli już wrócić do siebie i zacząć prawdziwe życie z nowym obywatelem:)

Nika - super że Mikuś już z Tobą:)) Śpi? Grzeczny?

joasia - pisz jak pierwsza noc Filipka w domku.

marina - co z Tobą kochana? My cały czas czekamy na jakieś wiadomości i mamy nadzieję że wszystko u Was w porządku.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla świeżo upieczonych Mamusiek :) No to teraz pójdzie lawinowo, dzieciaczków nam się narodzi, że ho ho!

Patiszatan- piękny kącik, u nas na początku będzie kołyska, za 2-3 miesiące złożymy łóżeczko.
Dziewczynki z gorszymi nastrojami, nie wiem czy to pocieszenie, ale ja też mam dzis podły dzień po nieprzespanej nocy. Nie chcę się rozpisywać, wczoraj pobito mojego M, skradziono tel, wszystko 300 km od domu, formalności na Policji do 3 rano, wrócił do domu o 7, ja noc nieprzespana, bo nawet nie mógł się ze mną skontaktować, bo nie pamiętał mojego numeru. Ech...szkoda gadać. Trochę odespałam, ale dalej się trzęsę...dzięki Bogu, nic mu się nie stało...
Marlen, tak jak dziewczyny pisały i mnie się wydaje, że siostra po 3 ciążach i porodach trochę mniej obeznana od lekarza, który podobnych sytuacji widział setki... Nie można słuchać "dobrych" rad cioć, babć itd, bo można się tylko wykończyć.
Anuś co do pessara, to mój lekarz mówi, że wyciaga około 38 tc. Według niego mam termin na 25-28 luty, wiec 9-tego lutego będzie OK. On chce, żeby Dzidziuś jeszcze podrósł, im dłużej w brzuchu tym lepiej, bo nie ma jeszcze ponoć 3 kg. Wczoraj na wizycie mówił, że nawet jak się coś zacznie, to mam pojechać na IP i po prostu mi go wyciągną. Założony miałam z powodu niewydolności szyjki, mam ją pękniętą i mi nie "trzymała". Teraz jest już skrócona i zgładzona, lekarz podejrzewa, że szybko może się coś zacząć, dlatego czeka z tym wyciąganiem jak najdłużej.

Julia 84- nie ma za co, po to tu jesteśmy :)

Pozdrawiam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywi09k0jtif8mx.png

Odnośnik do komentarza

Sonja dzięki za recenzje cieszę się że wszytsko dobrze poszło. Mam pytanko czy pamiętasz nA jakim etapie zrobili ci lewatywe? Sama się upomnialas czy robią u was każdej?

Jo_Anka to straszne.... dobrze ze gorzej się to nie skończyło... trzymaj się tam i nie stresuj!

Ja mialam dziś leciutkie pobolewanie brzucha jak na okres. Albo sobie wmawiam albo rzeczywiście tak było.

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...