Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny.
No właśnie te badania musimy zrobić, żeby sprawdzić poziom żelaza czy przypadkiem nie ma niedoborów. Tak jak Jo napisała.
Nie podobają mi się, bo po prostu chcę oszczędzić niepotrzebnego stresu i bolu Myszakowi.
Przybiera prawidłowo na wadze.
Żoo, no jest długaśny. Teraz w trzy tyg. podrósł 2,5 cm. Nie wiem po kim będzie taki wysoki. Ja ledwie 166cm, a mąż w sumie równy ze mną:)
A i jeszcze lekarka proponowala, zeby zrobić wit. D
W sumie jak już będziemy się kłuć to zrobimy i tą wit. D
Teraz jedziemy do dziadka z wizytą.
Milego dzionka życzę ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Witam w deszczowy dzień. z jednej strony mnie to irytuje, bo chyba kiblujemy w domu, ale z drgiej wreszcie będa mokre rabatki :)))

Mam troje dzieci i nie sądzę, że kiedykolwiek zdecydowałabym się na aborcję, zresztą o sam ten zabieg najmniej mi tu chodzi - raczej o całą konsekwencje tych projektów.
Ale nie potrafię pogodzić się z narzucaniem wszystkim jednakowych reguł i poglądów.
Ubrałam się na czarno. Ktoś idzie na protest?

żoo
a może to pokrzywka? też są żywoczerwone plamki. może podałas coś nowego i wywaliło uczulenie? z tego co mówił mi lekarz, to pokrzywka też może jakiejkolwiek infekcji wirusowej u dziecka towarzyszyć.

Porządki Ci w głowie? Mi też... w szafie mam za dużo rzeczy, których ponad rok nie wyciągałam, po co mi one... Tylko ja jestem z natury "chomikiem" i mam duży problem z pozbywaniem sie rzeczy :(

Co do badań na żelazo, to chyba dlatego o tym nie wiem, bo po prostu nie musiałam :)
Z córką było początkowo trudno z rozszerzaniem diety, ale udało się wreszcie.

Teraz wiem, dlaczego zawsze byłam szczegółowo odpytywana przez pediatrów z diety maluchów i co dokładnie, ile jedzą. Widać oceniono, że nie ma sensu stresować ich pobieraniem krwi, skoro nie było żadnych wskazań.
Starsze były drobne, ale zdrowe, bez jakichkolwiek problemów, jadły ok - więc pewnie dlatego nie zlecano badań krwi - najstarszy miał pierwsze w wieku około 1,5 roku. Młody je tyle różnych rzeczy, w takich ilościach, że też raczej nie potrzebuje. Miał tylko po porodzie badany cukier we krwi z uwagi na moją cukrzycę.

Jo dziękuję za wyjaśnienia. Jagoda, jak widzisz, całe życie człowiek sie czegos nowego dowiaduje i uczy - a jak Malutka ma podkrążone oczy to tym bardziej warto sprawdzić co i jak. Choć niektóre dzieci po prostu mają taka urodę i to nic nie znaczy.

Daises
a z tego co pamiętam, to Twój Myszak nic poza cycusiem nie bardzo chce przyjąć? Ja bym tym bardziej zrobiła te badania, wiem, jak trudno z takim maluchem przetrwac pobieranie krwi, ale lepiej dmuchać na zimne. Może jak rzeczywiście brakuje mu żelaza, to dostaniesz zalecenia co dalej.

Oligatorka - z całego serca życzę wreszcie uspokojenia ząbków i nocek :) Ja Cie podziwiam za cierpliwośc z tymi nockami, tak ja i Kasisuis i Jagodę. Chyba na Waszym miejscy dawno chodziłabym jak chmura gradowa....

Mój o dziwo wstał na mleko dziś pierwszy raz dopiero około 4 rano, a po 7 to dopiero ruch w domu go obudził. I przed 9 już był spiący - chyba meteopata po rodzicach.... ja nawet nie próbuję mierzyć dziś ciśnienia, bo okaże sie, ze go brak....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Ja też strajkuję....
Jak zaostrzą ustawę to ja wiem, że na drugą ciążę się nie zdecyduję.
I wcale nie o usunięcie chorej ciąży chodzi tylko o to czy będzie możliwość badań prenatalnych, możliwość przeprowadzenia operacji itd.
Poza tym chciałabym mieć wybór.
Więc też strajkuję.
Miałam jechać parę tematów urzędowych pozałatwiać ale dam dziś kobietom postrajkować.

Odnośnik do komentarza

żoo
z tymi ofiarami, które żyją z oprawcą jest różnie...

Myslę, że dużo zależy na ile z dzieciństwa wyniosło sie pewność siebie i przekonanie o własnej wartości, druga sprawa to po prostu też kwestia charakteru. Sa ludzie silni i słabi z natury.

Jeżeli dziecko rodzi sie w domu z przemocą, jakąkolwiek - to z reguły nie wie, ze może być inaczej = lepiej.
Potem często trafia na oprawcę w związku (bo jakos takie skłonności są) i tez trudno po takich doświadczeniach takiej osobie przyjąć wreszcie, że wina zła wkoło nie tkwi w nim, ale własnie w oprawcy.
Ktoś, kto w takiej matni nie był, może mieć rzeczywiście problem zrozumieć, dlaczego ktoś inny w niej tkwi, to zrozumiałe.

Czasami nikt tez nie pomoże ofierze zauwazyć, ze coś jest nie tak, jak powinno, czasami to zalezy od zafiksowania sie ofiary na szukaniu źródła zła w niej samej. Oprawca najczęsciej skutecznie ją przekonuje, ze całe zło to własnie z jej powodu :(

Trzeba bardzo duzo siły wewnętrznej i jakiegos impulsu, który pomoże z tego sie wyrwać. To jest jednak bardzo trudne.
Wbrew pozorom walka o siebie samego jest naprawde trudna. Łatwiej czasami zawalczyć o kogoś, kim sie sama opiekujesz.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
mi własnie chodzi o to samo, co Tobie.
Nie wyobrażam sobie, zeby moja córka nie miała rzeczywiście możliwości przeprowadzić badań prenatalnych i dokonac ewentualnych koniecznych zabiegów ratujących dziecko czy ją własnie.
Wiem, co sama przeszłam w pierwszych miesiącach oststniej ciąży i jak mnie uspokoiły badania prenatalne.
Miałam szczęscie, ze nie było konieczności bardziej inwazyjnych, ale co, jakby były konieczne, a nie mogłabym ich wykonać??

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u nas od samego rana deszczowej i ponuro. Spaceru na pewno nie będzie. Młodzian mi wreszcie usnął i mam chwilę.
Dostałam dzisiaj maila, że zakupy smykowe można odebrać.
oligatorka
Trzymam kciuki żeby zęby się szybko pokazały i skończyły się pobudki.
daises
My też niedługo musimy zbadać poziom wit D. Ortopeda stwierdził na usg, że coś kości słabo wapnieją. Prawdopodobnie to przez to, że mały tak szybko rośnie, ale zrobić trzeba.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

A w temacie ustawy antyaborcyjnej to się we mnie gotuje. Normalne za jaja bym wytargała tych oszołomów. A te głupie baby posłanki, które skazują inne kobiety na cierpienie gorzej bym jeszcze potraktował. Nie mogę pojąć jak można komuś narzucać decyzję w tak ważnych sprawach, pozbawić prawa wyboru i dostępu do osiągnięć medycyny.
Sama planuje drugie dziecko za trzy, cztery lata i nie wyobrażam sobie, że zostanie mi zabrana opieka, którą miałam w pierwszej ciąży.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
mnie w takiej sytuacji az cisnie się do głowy, ze każdemu, kto chce taki ból zadawac, powinien sam go doświadczyć, to zmienia diametralnie punkt widzenia.
Moja ś.p. babcia kiedyś potraktowała świetnie tzw. moherowy zlot protestacyjny pod kościołem, jak poprzednio była uchwalana ustawa dot. aborcji. Powiedziała do nich (znała towarzystwo i ich przeszłość...) - " a nie wstyd wam? a gdzie te wszystkie wasze dzieci, których nie macie? niech młode kobiety mają wybór, wam nic do tego".

Kiedyś nie było ani takiej medycyny, ani możliwości, a brak edukacji powodował, że aborcję prawie jak zabieg kosmetyczny traktowano. Sama jeszcze pamietam takie absurdalne twierdzenia, nawet starszych Pań kiedys, że "to tylko taki zlepek komórek i o co krzyk"?

Może i dobrze, ze zwiększa sie swiadomość, ludzie kiedyś pochwalali zupełnie bezkrytycznie aborcję, a teraz sie obudzili, ze to jednak już człowiek a nie ów "zlepek" - ale przecież gdzies trzeba zachowac umiar.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
dzieki za wyjasnienia dot, kości i ortopedy :) Czasami sie tez zastanawiam, co i jak z kośćmi i stawami, bo mój mały wciąz chce wstawac , a do raczkowania sie nie bierze. Vit.D dostaje od początku, tyle że w standardowych dawkach.

pewnie jest ok, bo dziecko robi to, na co organizm sam mu pozwala, ale jakos mnie to wapnienie kości zastanowiło, bo mój tez z tych większych, choc nie taki duzy ja Twój :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry☺

Wybaczcie, że się jakiś czas nie odzywałam ale Zoska nie dawała mi żyć. Normalnie jakby ją jakiś diabeł opentał☺ Wymyśliła sobie, że mam ją cały czas nosić. Wspinała się po mnie i łapala mnie za koszulkę żeby ją podnieść a jak ją już brałam na ręce, to się odpychała rękoma i nogami i jeczała. No więc kładłam ją z powrotem na podłogę i zaczynało się od nowa.
Nie wiem, jakoś mi cierpliwości zaczyna chyba brakować...
Dodatkowo znowu ją wysypało, tylko tym razem wysypka miała inną postać niż zwykle. Zmieniłam jej mleko i pieluchy bo już nie mam pomysłów. Na szczęście problem jest już zażegnany☺

Jak Zosia skończyła pół roku, to też miała robioną morfologi i żelazo z tych samych powodów o których pisała Jo. Podobno to, że dziecko dobrze przybiera nie oznacza wcale, że poziom żelaza jest prawidłowy.
Daises, rozumiem Twój stres, ja mam bardzo podobnie i też przeżywam każde szczepienie czy pobranie krwi. Trzeba to jakoś przetrwać.

Peoniu, dziękuję za troskę - jesteś kochana☺
Jeśli chodzi o ustawę antyaborcyjną, to aż się we mnie gotuję na samą myśl, że ktoś wpadł na tak kretyński pomysł. Brak badań prenatalnych? To co, wracamy do średniowiecza? Za chwilę okaże się, że powinniśmy się leczyć u znachów bo tylko taki sposób jest zgodny z naukami Kościoła.

Żoo,

A ta wysypka jest umiejscowiona tylko z jednej strony twarzy?

Odnośnik do komentarza

Artur chyba śpi to napiszę szerzej.
Najbardziej wkurza mnie to, że politycy pis nie mają jaj i nie przyznają się do własnego zdania.
A ogólnie oni sami nie wiedzą co z tym zrobić i czekają i obserwują.
Prawa nie zliberalizują bo to nie po lini kościoła więc przyjęli ten kretyński projekt, który cofa nas do średniowiecza. Wiadomo, że to przemielą i się nic nie zadzieje może zaostrzą prawo w stosunku do zespołu Downa. To dlaczego nie przyjęli obu projektów? I takie głupie gadanie, że obiecali rozpatrywać wnioski obywatelskie.
Moher i nic więcej.
Brawo dla Morawieckiego, który jako jedyny wypowiedział publicznie swoje zdanie.

Peonia
Zgadzam się, że bardzo ciężko pozbyć się obciążeń rodzinnych. A już zauważyć przemoc psychiczną ale taką bez awantur albo ekonomiczną to jest bardzo trudno. I trzeba mieć w sobie wiele siły żeby dostrzec, że się powiela schematy. Ale to już połowa sukcesu do tego aby zacząć się zmieniać.

Kaisuis
No to masz przeprawę. Ale to wszystko kiedyś minie (tak mnie pocieszały koleżanki bardziej doświadczone przy kolkach)

Witamina D w tym wieku może być też suplementowana w wyższej dawce 600 j.m. Właśnie się zastanawiam czy przez jesień i zimę tej dawki nie zwiększyć.
Do tej pory podchodziłam do tematu luźno bo dużo byliśmy na słońcu ale teraz się to kończy.

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Ja wiem, że to wszystko minie, tylko ja już naprawdę jestem bardzo zmęczona. Bolą mnie ręce i kręgosłup od noszenia tego 10-cio kg klocuszka☺ No i do tego jestem strasznie niewyspana. Doszło do tego, że stresuje mnie sama czynność położenia się do łóżka bo kojarzy mi się to z tym, że zdążę zasnąć a już za chwilę będę miała pobudke i dwugodzinne usypianie.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Kojarzę te objawy. Miałam identycznie na studiach gdy się objawiła u mnie nerwica i z tachykardią wylądowałam w szpitalu 3 razy.
Brzmi poważnie.

Czy Ty już zaangazowałaś małżonka do wstawania w nocy? Czy jest on w stanie uspokoić Zosię. Bo naprawdę potrzebujesz snu i spokojnej głowy.
Zwłaszcza w dniu dzisiejszym powinnaś strajkować jako kobieta a małżonek powinien pójść nie wyspany do pracy.
Szwagier dzielił się tak z żoną opieką, że on ogarniał wieczorem ona chodziła wcześniej spać i potem przejmowała córkę.
Coś musisz przeorganizować bo dłużej tak nie pociagniesz.

Odnośnik do komentarza

Kaisius
Kurcze, no okropnie masz z tym spaniem, wiem jak to jest wstawać co dwie godziny i jak się człowiek czuje cały dzień. Na Twoim miejscu zaangażowałabym kogoś do pomocy, w nocy męża, w dzień może znalazłaby się jakaś siostra, ciocia, koleżanka, która chociaż z raz w tygodniu mogła by wziąć Zosie na spacer, żebyś miała choć trochę czau dla siebie. Może pomyśl o jakiejś serii masażu czy coś, trochę się zrelaksujesz, a kręgosłup tez odetchnie.

Julka brała witaminę D, w podwójnej dawce co drugi dzień od kwietnia do czerwca, miało to dać impuls do tego aby się rozwinęła ruchowo. Pediatra nam mówiła, że dawniej to zalecane normy były 3 razy większe niż dziś, i że tego raczej nie da się przedawkować.
O tej kretyńskiej ustawie nawet nie chce mi się pisać... Widać że ci debile żyją w świecie oderwanym od rzeczywistości... Jak można coś takiego nazywać ochroną życia?? Jaką ochroną? Chociaż tak naprawdę myślę ( i mam nadzieję), że to tylko taki temat zastępczy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...