Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)

[Gość Kaisuis]

Peonia

Nieee, no u nas to na bogato;-)
Przyznam, że ja i tak byłam zdziwiona, że nawet te próbki dostałam.
A co do jedzenia (na jednym ze zdjęć wygląda jakby kot się zrzygał) to na mnie państwo zaoszczedziło. Pierwszą dobe po cc, nie dostałam nic a drugiego dnia na śniadanie suchą bułkę a na obiad zupke. Pani która wydawała zupe, zasugerowała żebym na drugie danie zjadła coś lekkiego np. kurczaka gotowanego na parze. Kurde, tylko ja głupia parowaru z sobą nie wzięłam...;-)

[Gość żoo z robo]

He, he
Ja sobie szynkę przesuwałam na chlebie aby na dużej wystarczyło.

[Gość żoo z robo]

Ja bym bardziej patrzyła na testy a nie na isofix,
w niektórych fotelikach isofix w przypadku zderzenia się łamał

[Gość żoo z robo]

Jaką szynkę... mielonkę

no nie, nie mogę za często umieszczać postów bo system nie pozwala :))))

[Gość żoo z robo]

Jagoda
A dlaczego jak się wkurzysz?
Wychowywać trzeba na zimno ;)

[Gość Kaisuis]

Żoo z robo
Niezmiennie mnie bawisz;-)
Kiedy wypuszczają Cię do domu?

[Gość żoo z robo]

Zaraz chyba sobie pójdę.
Panuje tu straszna nuda.
A ja jak już siedzę to chcę coś robić tylko nie ma co.
A kompa mam do wyboru albo przy przejściu albo przy oknie prezesa.
To zgadnijcie, który wybrałam?

[Mokka]

żoo
Czemu się nie zalogujesz?
jagoda
Zastanów się nad używanymi. My kupiliśmy używany BeSafe Izi Combi. Montowany tyłem i przodem. Nowy kosztuje 1700-1800 zł, my zapłaciliśmy 700. Tapicerke zwykle można całkiem ściągnąć i wyprać. Wiadomo nie wygląda jak nowy, oceniam go na 4. Ale po kilku miesiącach użytkowania i tak by tak wyglądał.

Ponawiam pytanie. Jakieś pomysły na prezent dla babci i dziadka?

[Mokka]

jagoda
Jakbyś się zdecydowała na montowany tylko przodem, to mój brat ma Romer King i jest zadowolony.

[Gość Kaisuis]

Mokka

Ja właśnie wczoraj szukałam inspiracji i też nic nie zdecydowałam.
A może to:
http://allegro.pl/kapcie-royal-prezent-dla-babci-dzien-babci-hit-i6662977351.html

My jutro jedziemy na 85 urodziny babci i zamowiliśmy jej ogromny bukiet kwiatów, właśnie z braku ciekawego pomysłu. Człowiek w tym wieku to już chyba niewiele potrzebuje.
A babcia jak coś dostaje, to później to wszystko rozdaje innym członkom rodziny. Myślę, że z kwiatów się ucieszy.

[Gość Kaisuis]

Zoska śpi już dwie godziny. Mam nadzieję, że nie jest chora.
A ja postanowiłam dziś nic nie robić. Muszę się wreszcie wykurować.

[Peonia]

Kaisuis
dobra decyzja. Bądź trochę dobra dla siebie :))

Mokka
u nas nie ma zwyczaju robienia prezentów. Raczej kwiatki, słodycze czy laurki. Więc w prezentach nie pomogę:(
Bo w sumie male dzieci nie mają funduszy. Więc raczej rękodzieło. Bo inne prezenty to już bardziej od rodziców a nie od dzieci.

żoo
a co zabraniają Ci do nas pisać? Jak nie to masz robotę :))

[Jagoda35]

Mokka
My co roku wymyślamy coś innego dla dziadków. Były już kubki ze zdjęciami wnuków, kalendarze, puzzle z ich wspólnymi zdjęciami, ciepłe góralskie papcie, długopisy z napisami typu kochana babcia, najlepszy dziadek na świecie, kwiaty w doniczkach, laurki, kubki w sweterkach wełnianych, fartuszki z napisami - oni cieszą się ze wszystkiego. Prezenty typu koszule nocne, obrusy, piżamy czy ciepłe dresy wędrują do szafy i czekają na lepsze czasy, a z takich wymyślanych czy śmiesznych to zawsze się cieszą. My dużo korzystamy ze strony empik foto, ale teraz to chyba już trochę za późno, bo okres realizacji zamówienia to średnio 7-10 dni. W tym roku mamy dla nich fotoksiążki. Dla mojej mamy ze zdjęciami mojej trójeczki - twarda oprawa, format A4, papier kredowy, 28 stron, na każdą weszło około 3, 4, 5 zdjęć, można sobie poustawiać ramki, ozdoby, tła, napisy itp, dla teściów taka sama książka tyle że ze wszystkimi 8 wnukami, trochę zajęło nam ściągnięcie zdjęć od wszystkich, ale się udało. Często tam są promocje, my za jedną taką książkę płaciliśmy 33 zł, teraz chyba są po 45? Wyszły naprawdę super!

[Jagoda35]

Co do fotelików używanych, kurcze, trochę nie mam zaufania. Myślałam nam taką opcją jak na jesień potrzebny będzie drugi fotelik (teraz będziemy się wymieniać). Od września jedno z nas będzie zawozić małą do żłobka a drugie po południu odbierać więc wtedy jakiś tanszy używany chyba kupimy, chociaż mamy opory.
Widzę że dużo z Was ma Romera, no zastanawiam się właśnie nad nim...

Kaisuis, Żoo
Ale mnie tym szpitalnym jedzeniem rozbawiłyście!!! :))))

Peonia
Z czym my do ludu! To taka szara polska rzeczywistość z tą wyprawką...

[żoo]

Jagoda
Mi tam nie było do śmiechu bo miałam 2 plasterki mielonki na 3 kromki chleba.
Tyle że chleb był dobry i było masło a nie jakiś wyrób margarynopodobny.

[żoo]

Wsiadłam do pociagu ale ciekawe czy dojadę bo się z niego dymi.

Mokka
Muszę się zalogować na komputerze ale jakoś mu tak głupio było od razu zwłaszcza, że ta strona taka różowa więc pisałam z telefonu służbowego.

Jest do kitu bo widać, że firma się zwija. Ludzi mało. Robić za bardzo nie ma co. A ja nie lubię tak głupio siedzieć.
Wcześniej mieliśmy inną siedzibę i tam każdy dyrektor miał swoje akwarium więc było gdzie plotkować. Teraz jest dla wszystkich wspólny open space. I w kuchni nie ma stołu.
Jednym słowem kicha...

[żoo]

Jagoda
Jakiś czas temu znajoma miała do sprzedania romera king II o ile dobrze pamiętam. Jak chcesz to w poniedziałek spytam czy jeszcze ma.

[Peonia]

Mnie po cc dawali dwa dni kleik i sucharki... Chyba bym umarła na tym żarciu. Zażądałam jedzenia z domu. Nie obyło się bez przebojów z teściową, a jakże...
A na "diecie cukrzycowej" w szpitalu dieta różniła się tylko tym, że dawali ciemne pieczywo... Nic w przypisanych porach ani wyliczeniach...

Jagoda
fajne te fotoksiążki :))
Kiedyś muszę babci takie przygotować.

Ja też kiedyś kupowałam tylko nowe foteliki. Ale sprzedałam nasze. No i pomyślałam, że przecież sprzedałam dobre rzeczy choć używane. To dlaczego ja nie miałabym na takie trafić? Wiem są i kiepskie rzeczy. Ale te foteliki znam, znam ich mankamenty i wiem w sumie jak je sprawdzić. I sie zdecydowałam.

[żoo]

A i urodziłam o 21 to już mi kolacja nie przysługiwała.
Dobrze, że miałam kontrabandę w postaci rosołu z domu :)

Chyba muszę się rozejrzeć za jakimś basenem lub jogą i wychodzić na "spotkania" bo nie dam rady tak się organizować w nic nie robieniu.
Wszyscy udaja, ze coś robią i zarząd udaje, że mysli, że pracownicy pracują.

[Peonia]

żoo
ja bym chyba odpaliła różową stronke przy oknie prezesa. No może nie dziś. Ale jutro? :))

[żoo]

Prezes nowy to może by nawet nie rozpoznał bo nasza korporacyjna też w różu ;)
Może jednak się przesiądę :)))

[Peonia]

żoo
po każdym porodzie opanowywał mnie wilczy głód. A tu kleik...
Przyjaciółka przyniosła mi kontrabandę - dietetyczną zupę jarzynową... Już się witałam z gąską a tu wpada położna i odpytuje mnie co tam mam... Teściowa potajemnie doniosła... Z dobroci serca podobno bo jak w szpitalu coś każą to jest święte. Tylko diabetolog dala mi inne zalecenia. No nigdy chyba teściowej tego nie zapomnę... :))

[żoo]

Chyba muszę wykupić większy transfer bo Koleje Mazowieckie nie serwują wifi. Skandal

[żoo]

Też bym długo nie wybaczyła ;)
Ja byłam tak głodna, że rosołkiem poparzyłam język bo poród zaczęli wywoływać o 9 to już śniadania na wszelki wypadek nie dostałam. Ostatni mój posiłek to była kolacja szpitalna o 18 poprzedniego dnia.
A poród sn.
A po cc podobno kleik dają 6 h po porodzie bo muszą uruchomić jelita.
Ot sprawiedliwość :))))))

[Gość Kaisuis]

Żoo

Ja byłam w sumie dwa dni bez jedzenia. O 11.00 dowiedziałam się, że będę miała cc, to już nic nie mogłam jeść. Nastepny dzień też byłam tylko o wodzie. Dopiero 3 dnia dostałam wspomnianą suchą bułkę.