Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

A tak z innej beczki, to nic mi się nie chce po tych świętach. Mąż miał cały czas wolne a i też dużo czasu byliśmy u teściów więc odpoczełam a teraz ciężko mi wrócić do rzeczywistości. Zosce chyba też bo strasznie marudzi;-)
Poza tym, Inpost od 14.12 doręcza mi paczkę i już mnie szlag trafia. Ciągle miała status jako odebrana z paczkomatu. Po reklamacji nadawcy i naszej nagle w cudowny sposób zmieniła status na "doręczona"
No masakra.
Jakieś pomysły co zrobić ?

Odnośnik do komentarza

Żoo
No właśnie. Mi chodziło o to, jak sprytnie producenci informują o składzie swoich produktów. Wystarczy napisać dużymi literami 'bez cukru/konserwantów/soli' a dać inne świństwo (przy którym owy cukier/sól wypada całkiem spoko). Swego czasu bardzo przystępnie tłumaczyła to Katarzyna Bosacka.

Odnośnik do komentarza

Kaisus
My mieliśmy podobne przeboje z inpostem przed Świętami. Przesyłka doręczona, a my nic nie otrzymaliśmy (z tym, że u nas był inpost list polecony). Kilka dni temu rzeczywiście fanty dotarły (ale z racji opóźnienia, mąż zamówił ten sam towar, który dostarczono jeszcze przed Świętami). Po prostu robiłam zwrot do nadawcy. Dzwoniłaś do inpost, może oni coś podpowiedzą.

Odnośnik do komentarza

Wrz

W Inposcie przepraszają i proszą o cierpliwość. Po info o doręczeniu jeszcze się nie kontaktowalismy więc wszystko przed nami.

Odnośnie soli, to podajecie już dzieciom?
W gotowych obiadkach dla dzieci powyżej 12 msc w składzie jest już sól. Zastanawiam się, bo być może sód dostarczany z jedzeniem jest już na tym etapie rozwoju niewystarczalny i może należałoby dodawać niewielkie ilości soli?

Odnośnik do komentarza

Peonia
Ja jak robiłam sernik to w tortownicy i wykładałam papier najpierw blachę smarowałam masłem, a później na to papier

Jo
Moja Milena przy tej chorobie wisi cały czas na cycku w nocy budzi się bardzo często i zawsze włącza syrenę
Trzymam kciuki za jutro

Ja przy starszej bardzo zważałam na jedzenie, a przy Milenie trochę inne mam podejście

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

kaisuis
Z inpostem to chyba nie ma innego sposobu jak tylko reklamować do skutku.

Odebrałam mojego żłobkowicza. Zjadł cały obiad i przespał się godzinę. Pani powiedziała, że jest bezproblemowy.
Piszecie o tym jedzeniu, a ja w sumie nie mam już wpływu na połowę jego menu. W żłobku się nie dowiesz co dziecko dokładnie je. Jest wywieszone menu i informacja, że jedzenie jest dostosowane dla dzieci.
Dzisiaj pojawiło się 3,4 nowych dzieci, ale nadal jest mniej niż 10. Oby jak najdłużej. Dwoje było już chorych, więc czekam kiedy i u nas się choróbsko pojawi.
Młody nauczył się wchodzić po pufie na kanape. Gorzej, że schodzi głową w dół ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
W inposcie pewnie jakiś kurier zabrał paczkę i gdzieś mu wpadła w kąt i mu zalega w samochodzie. A że się go czepiali to odchaczył w systemie jako doręczone i jak się do tej paczki dokopie to Ci przywiezie.
Nam ostatnio przywieźli paczkę dwa dni po statusie doręczone.

Oj, ta Twoja Zosia to jednak niezły egzemplarz ;)

Mokka
To łączę się w bólu. U nas też wspinanie na kanapę i stolik. Z oka spuścić nie można.
Może nie będzie źle z choróbskiem, zapowiadają mrozy to może trochę wymrozi.

Ps. Chwilowo nie zostanę urzędnikiem państwowym. Przyjęli od dziś 3 osoby.
Od dziś to i tak bym nie dała rady. Ale może ktoś z tych trzech się wysypie to zadzwonią. I co usłyszałam "szkoda tu Ciebie dziewczyno" (bo mnie kojarzą).

Odnośnik do komentarza

A jeszcze wracając do przebiałczenia. Ostatnio na gazeta.pl był artykuł, że dzieci dostają nawet 600 razy za dużo białka. I wcale to nie chodzi o to, czy w mleku czy w jogurcie jest 0,1 czy 0,5 g więcej ale o źle skomponowaną całą dietę. Bo do każdego posiłku jest np. mięso w dużych ilościach. To jest słynne "możesz nie kończyć ale zjedz chociaż miesko". A tymczasem mięso wystarczy dać 3 razy w tygodniu w jednym posiłku. Oczywiście w codziennej diecie powinny być jajka i nabiał.

To tak jak Mokka pisze, nie zawsze mamy wpływ na to co dziecko je ale wiedząc co było w żłobku do jedzenia możemy tą dietę modyfikować w prawidłowym kierunku. A szczegóły nie są takie istotne.

Odnośnik do komentarza

Siemka.
Jednak nienawidze tej roboty! Niestety odblokowali mnie o 10 i musiałam pracować, a że u nas zmiany personalne na tepecie, to jeszcze nie wiadomo jaki zespół dostane i ogólnie pomieszanie z poplątaniem. No ale nie zamierzam się tym zabardzo przejmować, tylko robić swoje i uciekać szybko do Julci:-)
Julka dostaje solone potrawy, bo często jęczy jak my coś jemy, więc jej daje. Ogólnie je coraz więcej dorosłych potraw. Dziś np.spróbowała bigosu ( wiem,wiem - zdrowo).
Ja daje Julce serek ziarnisty z Piątnicy albo taki twarożek z bielucha, jogurty, placki z manny i mleka, czasem taki twaróg typu włoskiego, maślanke, sera żółtego nie daje za bardzo. W lidlu jest ser zółty " dla dzieci", ale skład taki sam jak inne sery, tylko plasterki ma w kształcie kotków. Pisałyście kiedyś o parówkach Piratkach, one są też w Lidlu, ale są bez szału, mają tylko 93% mięsa.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Mój też czasem zje coś posolonego od nas. Tyle, że w małych ilościach. Tak na spróbowanie bardziej. Jadł też pierniki, które upiekłam. Bez lukru i w małych ilościach.
Zapomniałam wam napisać, że młody ma już za sobą pierwszy pocałunek. W sylwestra pocałował go półtoraroczny Kuba:) Bawili się razem, Kuba rzucił w niego zabawką i jego mama kazała mu przeprosić. Więc Kuba złapał Mikołaja za szyję i pocałował go w usta :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka

No to pierwsze koty za płoty :-)
Ja po pierwszym dniu w pracy pewnie bym już siedziała i pisała wypowiedzenie ;-) Dzielna baba z Ciebie.

Mokka

No dzieciaki w tym wieku są przekochane.
Moja Zoska okazała się bardzo towarzyska. W święta wszyscy żartowali, że mamy cygańskie dziecko. A na widok dzieci też fajnie reagowała.

Mój mąż leży w łóżku i zdycha. Mam nadzieję, że mi dziecka nie zarazi.

Odnośnik do komentarza

Jo
no dopiero teraz to znalazłaś? A my z żoo rózne patenty na skarpetki szukałyśmy :))

Mój twarogu tez nie bardzo chce. A grani owszem, choć własnie też sól mnie odstrasza. jednak fakt, że nawet w słoikach po 12 mcu sól się pojawia, więc teraz już trochę odpuszczam brak soli w jedzeniu młodego. Jednak tego grani to daje mu symbolicznie jak żebrze.

dzięki dziewczyny za podpowiedzi w kwestii nabiału.w sumie dzieciaki jedza prawie wszystko. ja przez problemu z mlekiem dotąd mało co mu dawałam, ale teraz zaczynam nadrabiać.
muszę spróbować z budyniem, bo jeszcze nie dostał. manną na mleku i owocami zdecydowanie pogardził, mimo, że z warzywami je....

Wrz, ja też uważam tez nie ma co szaleć z całkowitym wyłączeniem cukru, bo trudno go ominąć, a poza tym widzę, ze dziecko które kocha kp trudno czasem akceptuje smaki kwaskowate. może dlatego mój nie przepada za jogurtem naturalnym??
A jaki konkretnie twarożek dajesz? Kurcze, szukam jakiegos mniej kwaskowego dla dziecka, bo grani właśnie jest takim delikatnym w smaku twarogiem i chyba dlatego mu podchodzi.
Natomiast odkąd cukrzyca ciązowa spowodowała moje uświadomienie w kwestii różnego rodzaju węglowodanów staram się wybierać produkty o niskich indeksach glikemicznych. U mnie bardzo duzo cukinii i brokułów choćby, na szczęście najmłodszy własnie zielone warzywa bardzo lubi i one są podstawa jego zupek.

żoo
masz rację z tym mięsem. U nas jest co prawda modyfikacja – „zjedz mięso i surówkę”, a w zasadzie ostatnio - zjedz wszystko, co masz na talerzu.
jednak od początku konsekwentnie uczę moje dzieci, że jarzyny to nieodłączny element jedzenia i to codziennie. jednak to chyba rzadkość wśród kolegów moich dzieci, bo sporo ich do nas przychodzi, a nakłonić którekolwiek do zjedzenia warzyw surowych czy gotowanych graniczy z cudem. wygląda, że moje to jedne z niewielu w ich środowisku, które są żywione jakąś racjonalną dietą.

Ja solę młodemu makaron, ale minimalnie. Do zupek dodaję zioła i zwyczajne przyprawy typu ziele angielskie i liśc laurowy. Młody lubi koperek i natkę. Odkąd robię mu takie przyprawione zupki to je zdecydowanie chętniej.

a w kwestii przebiałczenia... młody kocha kp (wciąż minimum z 4- 5 razy na dobę) i kocha mięsko. warzywa bez mięska - oj nie... no....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
zdrowia życzę :))

Mam wrażenie, że Zosia sie juz nudzi w domu. Może jej by dobrze zrobił klub malucha, czy żłobek. Sa takie maluchy, tak miała moja córka, była dośc nieznośna, zanim nie poszła do żłobka, gdzie sie "wyżyła" a w domu był wtedy względny spokój.

Co do przewoźników - InPost bardzo kulał przed świętami. Mnie jedna przesyłkę zamiast do paczkomatu dostarczyli do sklepu e-obuwie.... na szczęście miła Pani z tego sklepu wysłała ja do właściwego adresata.
a dodzwonić się do inpost graniczy z cudem....

A poczta zgubiła mi paczke i reklamacja to 30 dni, a klient (mąz sprzedał buty na Allegro) niestety idiota i wciąz jakieś chamskie wiadomości sle, choć sprawa została mu wyjasniona, a jak poczta wypłaci odszkodowanie, to mu pieniadze zwrócę. W systemie paczka widnieje jako doręczona, więc też nie jestem pewna, czy ten idiota paczki nie odebrał, a ściemnia, ze nie ma, więc czekam na stanowisko poczty.

Mokka
ja mam wrażenie, ze Wasza impreza sylwestrowa była bardzo fajna :)))
To, że ktos zachorował w żłobku nie znaczy, że Mikus też załapie, to róznie bywa.

Skakanka
mam wrażenie, że moja wydajność w pracy będzie te zdecydowanie obniżona i raczej nie będę sie przejmowac tak jak przed ciążą....
Zmieniły się przepisy, na których pracuje i tez moga być u mnie roszady. No zobaczymy.

Trzymaj się, najgorsze pierwsze dni.

No mi się wydaje, że 93% mięsa w parówkach to bardzo dużo jak na wyrób tego typu.
A ser żółty dla dzieci to chyba troche ściema, że inny, co? Ja daję normalny, ale w niewielkich ilościach.

żoo
mnie też mówiono, że mnie szkoda do urzędu. jednak w sumie tam sa potrzebne energiczne osoby, to duzo zmienia.

teraz to "szkoda cię" zostalo to zamienione na ciagłe pytanie kiedy wreszcie wrócę.

kiedyś z kolezanką, taka naprawdę fajną (anglistka z wykształcenia :0)) , na jakims kongresie kultury prezentowałyśmy nasze tutejsze projekty w sensie konsultacji społecznych i współpracy ze społeczeństwem. i nawet otrzymałysmy tam miano "pistoletów", bo nikomu wcześniej tam babki z urzedu nie kojarzyły się ze swobodą, entuzjazmem, fantazją i dowcipem w dyskusjach panelowych :))
a u nas troche takich energicznych ludzi jest, oni są dźwignią zmian, pomysłów i sensownej pracy. Ty tez bys się nie zmarnowała, tylko wprowadziła swoje porządki :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Zdrówka dla męża, masz teraz dwoje dzieci ;)?
Szkoda, że nie masz jak Zosi zorganizować zajęć z dziećmi.
Ja jestem ciekawa jak pójdą nam zajęcia w domu kultury ale to dopiero w środę.

Skakanka
A Ty widzę w formie ;) praca służy ;)

Peonia
No nic, nie zostanę urzędnikiem choć masz rację w wielu dziedzinach się dużo zmienia. Tyle że akurat w tym przypadku byłoby to zajęcie odtwórcze bo nadzór nad różnymi papierami i procedurami. Do czego się oczywiście nie nadaję ale czego się nie robi dla dziecka ;)

Mokka
A się Mikołaj załapał na całusa ;)

Dzisiaj goniłam golusieńkiego młodego. Uciekał przede mną na czworaka, nie mogłam go złapać.
Tak wygląda u nas zmiana pieluchy. Niech się zrobi trochę bardziej kumaty to będzie chodził w brudnej.

A swoją drogą na czworaka osiąga takie przyspieszenie, że jeszcze długo nie będzie chodził normalnie.

Odnośnik do komentarza

Peonia jakimś zupełnym przypadkiem trafiłam na ten wynalazek.
U mnie skarpetkowego problemu nie ma bo w domu Krasnal biega boso a w wózku nogi w śpiworze więc nawet jakby chciała to nie zdejmie.

Co do sera dla dzieci to mnie się wydawało, że jest mniej słony ale sprawdziłam skład i w porównaniu do normalnego to w sumie sodu tam było więcej.

skakanka oprócz nabiału warto jeszcze wprowadzić produkty typu fasola, soczewica, orzechy bo to też źródła białka (w końcu wegetarianie i weganie jakoś żyją:) ) Ja też nie gotuję Krasnalowi codziennie mięsa a ryby to niestety jak u żoo, też rzadko.

Któraś z Was zastanawiała się jak wybić teściowej (?) z głowy pomysł karmienia malucha parówkami. Może jakiś film o ich produkcji?

żoo "zostaw ziemniaki ale zjedz mięso" i "-za ile obiad? -jak się ziemniaki ugotują" to takie klasyki z dzieciństwa chyba :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Witam!

Peonia
Ja daję małej twaróg wymieszany ze zblendowanym mango, konsystencja jest w sam raz a mango słodkie, mała chętnie wcina. Czasami do twarogu dodaję trochę cukru, cynamonu i odrobinę ugotowanego mleka krowiego, żeby rozrzedzić i w taki sposób podaję, bo też w sumie pomysłów mi brakuje. Dziś też miałam dla domowników taki obiad na szybko - makaron z twarogiem, cukrem i cynamonem, mała najpierw zjadła swoją zupkę, a potem jeszcze obiad z naszych talerzy :)

Ja jeszcze soli nie dodawałam, ale prawdą jest, że w obiadkach słoiczkowych się pojawia.

Moja córa obraziła się ostatnio na owoce i teraz strasznie muszę kombinować jak je przemycić. Nawet uwielbiany wcześniej banan poszedł w odstawkę. Wypadł mi przez to jeden posiłek, bo zawsze jakiś mix owocowy dostawała, a teraz tylko jako dodatek np do jogurtu naturalnego. Nie wiem co robic?

Jo
To ja stale "walczę" z teściową o te parówki, dzięki za podpowiedź, poszukam filmików :)
Ale teściowa to ciężki przypadek. Dziś na przykład zostawiłam małą u teściów na pół godziny, jeszcze nie ubrałam się dobrze żeby od nich wyjść, a córa już dostała ogromne ciastko z czekoladą od niej! Po co? No cholera mnie bierze, tym bardziej że nawet się nie dopominała że je chce! A tyle razy teściowej mówiłam...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

jagoda
Ja też muszę ciągle teściowej tłuc, że na wszystko przyjdzie czas. W święta gadała żeby dziecku ciasta dać spróbować, a najchętniej to by mu dała schabowego w panierce.

Eh, ale dzisiaj dzień zaczęłam. Wracając ze żłobka chciałam zrobić miejsce taksówce wyjeżdżającej spod bloku i przytarłam dosyć mocno drzwi pasażera o słupek.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
To współczuję i łączę się w bólu.
U mnie na razie wycena warsztatu i ubezpieczyciela za moją grudniową akcję różni się o 100%. Ale warsztat teraz walczy. A ja mam rozszerzoną polisę o autoryzowany warsztat, nowe oryginalne części i brak wkładu własnego a i tak sobie robią co chcą.

Skakana
A może Julce by zasmakował humus z ciecierzycy? Moja koleżanka robi też humus z fasoli.
Tylko trzeba długo moczyć i ciecierzycę i fasolę żeby bąków nie było ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...