Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

I znowu nie można tu spokojnie nic napisać, wciąż te cyrki…

Skakanka
To po prostu jakas masakra z tym szpitalem. Dobrze, ze poszłaś do lekarza. Nie dość, że najpierw przychodnia zawiodła, potem tez i szpital….
Oby już było ok.

Ale z adaptacją w żłobku bym trochę poczekała, choć z dobry tydzień. Rekonwalescent po antybiotyku może być mało odporny, potem z infekcji w infekcję się wchodzi.
Co do mleka – mój najstarszy zrezygnował z kp w 8 mcu zycia i odmawiał jakiegokolwiek innego mleka. Pediatra powiedziała, ze wystarczą kaszki na mleku i przetwory. Jadł kaszkę na mmm rano i wieczorem + jeden posiłek z jogurtem, serkiem itp., doszły potem inne sery, oczywiście po czasie pokochał Actimel.

Nie każde dziecko pije mleko i można sobie z tym poradzić – nie zmuszaj jej raczej.

U nas gorzej z najmłodszym, bo chyba tylko hydrolizaty by tolerował, nawet przetwory mleczne powodują objawy nietolerancji. Po kozim serku nie, więc taki mu podaję z owocami. Może jak go odstawię zdecyduję się na więcej czegoś na kozim mleku, albo może mu przejdzie?
Na wyspach jest mmm na bazie mleka koziego, ale u nas nigdzie go nie znalazłam, niestety.

żoo
no ja od razu postawiłam na minimum dwoje dzieci (męża do trójki nie mogłam długo przekonać), więc rozumiem Twoje plany. Jestem zdania, ze im mniejsza róznica wieku tym lepiej.

Jednak w torcie na tradycję postawiłaś :)
Lepiej wypróbuj, czy junior lubi te race, bo niektóre dzieci się ich boją :)) Moje nie, ale widziałam już płacz jak je maluch zobaczył.

Mokka
A ta grupa ma być docelowo taka fajna, malutka? Obrodziło w chłopców i to Mikołajów :)) No u nas sporo chłopaczków o tym imieniu, na pewno nie jest to w moim otoczeniu rzadkie imię.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Oczywiście że nie zajrzeli. Laryngolog jak ostatnio oglądała Julkę, wpisała w kartę że antybiotyk 7 dni, więc doktor prowadząca po 7 dniach wypisała ją ze szpitala. Próbowałam normalnie z nimi gadać, żeby ktoś spojrzał na nią, żeby nam dali zalecenia co dalej, pytałam czy mam z nią iść jeszcze do laryngologa prywatnie, to otrzymałam odpowiedź, że nie ma takiej potrzeby, bo zalecenie było na leczenie 7 dni i teraz już na pewno jest wszystko wyleczone. Lekarka mówiła do mnie wręcz z pretensją w głosie, że podważam jej decyzję, poinformowała mnie że ona dokładnie przeczytała historię choroby i wie co ma robić...

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Trochę mnie pocieszyłaś z tym mlekiem, że takie dzieci też są. Tyle że Julka nie je kaszek na mm. Ona lubi zwykła mannę, jaglankę czy owsiankę na wodzie. Do owsianki czasem jej dolewam trochę krowiego, ale to trochę w ramach eksperymentu, na co dzień bym się nie odważyła. Jogurt je codziennie, czasem jeszcze kanapkę z serkiem, ale na tym koniec nabiału. Zmuszać jej nie będę, zresztą nawet nie wiem jak miałabym to zrobić. Tylko wiesz, trochę się martwię, bo ona mięsa nie lubi, je go bardzo mało, a waży 8150 g.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
mój najstarszy nosił ten rozmiar co młody teraz w wieku około 15 mcy i zazwyczaj był na granicy 3 centyla lub ciut ponad. Taka uroda. Może Julka też jest po prostu drobna.
Mój same mięsko to tak sobie ale bardzo lubi mocni mięsne zupki. Nabiału je silą rzeczy prawie nic. No poza moim mlekiem ale to juz za jakiś czas się skończy.

Każde dziecko coś je albo nie. Rzadko są wszystkożercy jak Tunio :)
Szczerze to jak moje dziecko by tolerowało mleko krowie a nie chciało mm to bym je po ukończeniu roku podawała. Wydaje mi się to jednak lepsze niż zupełny brak mleka.
A może desery mleczne typu budyń jej podpasują?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo, tak podobno będę żyć. Lekarka powiedziała, że kaszel może się ciągnąć nawet 8 tygodni po infekcji. Osłuchowo czysto. Dostałam lek do inhalacji i syrop.

Dzieci dojdzie więcej w styczniu, ale nie wiem ile ich będzie docelowo. Dyrektorka jest tak zamotana i tak wszystko opowiada "na około", że wydobyć z niej konkretne informacje to sztuka. Od ładnych kilku lat prowadzi przedszkole, ale na prawdę nie wiem jak jej się to udaje z jej charakterem.
Mikołaja wybraliśmy, bo ani ja ani mąż żadnego nie znamy, więc z nikim mam się nie kojarzy. No oprócz świętego, ale to przyjemne skojarzenie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ☺wczoraj napisałam baaardzo długiego posta ale niestety przerwa techniczna nie pozwoliła mi go dodać.U nas istne szaleństwo , wszyscy jesteśmy chorzy.Zaczął Gabryś temperatura i zielonym katarem,potem byłam ja, aczkolwiek łaskawie się ze mną obeszło (tfu,tfu jeszcze może wrócić).No i luby tez się pochorował. Dwa dni temu miał ponad 39 stopni gorączki. Do tego coś mi strzeliło w plecach, lekarz niemoże dobrać leków, bo albo mi dłonie cierpną,albo żołądek boli.Karmić przy tych prochach nie mogę a raczej dawać mu odciagnietego mleka.Chyba skoncze z kp niestety.Dziś byłam na rezonansie wiec może coś się wkrótce wyjaśni. Peoniu napisz jeszcze raz co to za mleko , poszukam i mogę ci wysłać.Spróbujesz może akurat.Może znajdę takie w kartoniku żeby odrazu puszki nie kupować. Dzieciaczkom gratuluję nowych umiejętności. Jubilatom życzę najlepszego.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Niestety forum znów coś gorzej działa dlatego tez na wszelki wypadek kopiuje posty.

U nas problemów z zasypianiem ciąg dalszy... Dziś zasnęła o 23.30 po wielkiej awanturze, płaczu i śmiechu naprzemiennie. Ja juz naprawdę nie wiem o co temu mojemu dziecku chodzi. Ostatni tydzień jest okropny. W dzien spi max godzinę, a wieczorem ani myśli wcześniej zasnąć. Spi ładnie ale tylko u mnie na rękach, a jak ja odłożę to zaczyna się cyrk.... W końcu pada umeczona i na szczęście spi wtedy juz do rana ale co z tego jak ja juz pomału wysiadam...

Mokka ciesze się ze udało Ci się chociaż trochę przestawić Mikusiowi drzemki i sen. Ile ja bym dała żeby mała zasypiala chociaż przed 22.00... Nieraz próbowałam położyć ja na drzemkę wcześniej ale u nas się niestety nie da :( Spi wtedy kiedy ona chce. Próbowałam tez przestawiać wieczorem kąpiel i jedzonko ale to nic nie dało :/

Kaisuis dobrze ze chociaż u was ze spaniem juz lepiej. Przynajmniej ty więcej wypoczęta jesteś i Zosia zapewne również spokojniejsza :)

Skakanka jak przeczytałam co napisałaś to aż mnie zmrozilo. Jak mogli dać wam wypis kiedy dziecko nie jest zupełnie zdrowe... Masakra jakas, aż strach chorować. Dobrze ze poszłas na własną rękę z Julcia do kontroli. A z tym brakiem apetytu na mleko to tez wydaje mi się ze to może być przez te uszka. Pewnie ja boli albo poprostu jest jej nieprzyjemnie i dlatego nie chce pić. Moja miała podobnie przy infekcji gardła, pić za bardzo nie chciała, przeszło jej jak dostała leki.

Zielona, zdrówka dla Was :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Zielona
Oj, jak przykro czytać, że tak Was połamało. Dopiero sami to przechodziliśmy i wiem jak to ścina z nóg.
A co z organizacją urodzin. Robicie czy przekładacie?

Janka
A może gorsze spanie zwiastuje nowe umiejętności?

Mały miał dostać na Mikołajki zabawkę na patyku bo wszystko wskazywało na to, że już będzie chodził. A ponieważ on się z raczkiem nie chce rozstać to prezent poczeka:)

Odnośnik do komentarza

Dobry:) Był u Was Mikołaj ?:)

Oligatorka
Faktycznie odmawia mleka, od mniej więcej początku choroby. Dziwne jest to że soczek z butelki pije chętnie, i dużo więcej niż wcześniej, tylko mleka nie chce. Liczę na to że razem z bólem uszek przejdzie też niechęć do mleka.

Zielona
Oj, ciężko Wam teraz na pewno. Dużo zdrówka życzmy!

Janka
Kurde, oby to było chwilowe...
Też sobie pomyślałam tak jak Żoo, że może coś nowego się szykuje.
A jakby tak ją wsadzić do Was do łóżka, jak tak zaśnie na rękach? Julka od kiedy wyszła z szpitala, śpi na naszych brzuchach, inaczej też się budzi i jest cyrk. Fakt, to też jest męczące, ale przynajmniej można się zdrzemnąć.

Żoo
Skarga będzie, a jakże, tylko muszę się zorientować, jak to zrobić, żeby ktoś się zainteresował tematem. Podejrzewam że pewnie jeszcze kiedyś będę musiała skorzystać z usług tego szpitala, i nie chcę być potraktowana tak jak tym razem, także zrobię wszystko żeby temat wypłynął.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

U nas Mikołaj był, ale tylko u najmłodszych :( Starych omija...

dziecko dziś spało cała noc u nas, więc jestem połamana. Ale przynajmniej spało, bo ostatnie noce trudno było o sen.

Wzorem małżonka przyjełam rolę człowieka umęczonego, z brakiem chęci do czegokolwiek, jedynie gadania mniej u mnie. Drapie sie po głowie i nie wie co robić. No niech mysli. Ja naprawde jestem u kresu sił i nie chce mi sie udawac, że jest inaczej, żeby miał o dobry humor.
Nie wytrzymał ciszy, bo nie miał sie z kim podzielić zawodowymi newsami i rozterkami. jednak odzew niewielki, bo mi sie nawet gadać nie chce.

Janka
moje dziecko też wciąż walczy ze snem. ja mam wrażenie, że jemu szkoda na to czasu, tak jak i na jedzenie. jest tak zafascynowany ruchem, ze nie może sie od tego oderwać. Może szykuje coś nowego i stąd taki cyrk.
Być może jest tak samo u Was i za jakiś czas dziecię objawi jakieś nowe umiejętności, a kłopoty przejdą.
No i to samo ze spaniem na rękach do wczoraj było. dziś dał sie połozyć przed chwilą do łózeczka, może odpuści...

Skakanka
jak pije sok, a mleko nie to chyba nie do końca to powiązane z bólem. Może smak jej czasowo nie odpowiada? Próbuj, moze powróci. A jak nie to tez nie będzie tragedii, u roczniaka mleko można już jakoś zastąpić.

Zielona
współczuję Waszego armagedonu chorobowego, musi być Ci cięzko. Kurczę, ciekae co z tm twoim problemem ortopedycznym, mam nadzieję, ze to nic powaznego i przejdzie, albo choćby leki wreszcie będa ok...
Ale kobiety są silne, więc dają radę :))

Jak wrócisz do normy, to bedę wdzięczna za pomoc w kwestii mleka. To Nanny Care, na bazie koziego. Na razie odpuśc je sobie, mnie sie aż nie spieszy :)
jak coś by Ci sie udało zadziałać, to na priv uzgodniłabym, jak zwrócić Ci koszty :))

Mokka
mnie po jednym zapelniu oskrzeli kaszel ciagnął sie dwa miesiące. To było męczące, wreszcie skończyło sie po Thiocodinie.

Kryterium doboru imienia mieliśmy podobne :)))
Z najstarszym nie było żadnego problemu, natomiast najmłodszy był bezimienny az do Sylwestra, kiedy to usiedliśmy z przyjaciółką, wypisaliśmy imiona jakie z nikim nam się nie kojarzą i drogą eliminacji z różnych powodów padł wreszcie ostateczny typ :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
jaki Ty miałaś ten aspirator do nosa, który do niczego sie nie nadawał?
Jakiś zakupie, bo nie jestem wstanie uruchomić sensownej siły ssania, a ten do odkurzacza to nie dla mnie.

A z innych rzeczy - zakupiłam w Lidlu makaron dla maluchów Hippa, produkowany na włoski rynek. Przyznam, że jestem bardzo zadowolona, gotuje sie 2 minuty, jest drobny i bardzo delikatny, taki akurat dla niemowlaków, młody go bardzo lubi. Przedtem uzywałam jakieś drobne makarony zwykłe, ale nie było tak fajnego efektu.

Ten jest fajny i do zupek i jako podstawa do dziecięcego "spaghetti".

No a lane kluseczki to Cię żoo podziwiam, bo ja z kleszczem u nogi nie bardzo mam zapędy na takie gotowanie teraz :)

Mikołaj m.in. przyniósł foremki Mula z Ikea.
Prosta zabawka, a jednak trochę bardziej fantazyjna niz zwykłe zestawy kubeczków tego typu i młody zapamiętale składa i rozkłada, najbardziej ulubił sobie czarny klocek ze szczytu "wieży"i wciąż z nim łazi. Albo umiejętnie wkłada do pozostałych.
w każdym razie prosta rzecz za 9,90 zł zajmuje dziecko na dłużej.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

Nas Mikołaj też odwiedził.
Mąż kupił Zosi psiaka do przytulania, który jest trzy razy większy od niej. Na początku się go bała ale już się z nim zaprzyjaźniła i ciągnie go za ogon:-)
Ja dostałam masażer próżniowy, działa jak bańka chińska tyle, że nie muszę już forsować ręki:-) Do tego mąż dorzucił jeszcze zestaw kosmetyków. No i przyniósł paczkę z pracy dla Zoski więc będzie wyżera;-)

Coś czułam, że jak pochwalę Zoske za spanie, to się pogorszy i niestety dzisiejsza noc była ciężka...
Rano też nic nie chciała jeść. Wypiła tylko trochę mleka. Mam nadzieję, że przynajmniej zje obiad.

Żoo, Zielona

Rozumiem Wasze decyzje odnośnie kp. Wasze zdrowie jest też ważne a dzieci to nie są już małe dzidziusie, więc nic im nie będzie. Choć pewnie jest Wam żal...
U nas tego kp też już malutko. Może uda się pociągnąć do wiosny a jak nie, to trudno.

Skakanka,

Aż się wierzyć nie chce w to co piszesz. Gdzie to takie zwyczaje panują, że pacjenta wypusuje się ze Szpitala bez sprawdzania czy jest już zdrowy?
Masakra. Normalnie jak w kraju 3 świata.

Peonia,

Ja też mam ten makaron ale jeszcze nie gotowałam. Z czym go konkretnie podajesz?

Mam nadzieję, że małżonek niedługo zrozumie, że Ty też masz swoje potrzeby.
U nas jest raz lepiej raz gorzej. Teraz jest akurat ok. Ale normalna sinusoida panuje w naszych relacjach. Już nawet nie liczę na zrozumienie męża, tylko egzekwuje pewne rzeczy i tak jest nawet ok. Mam już dość bycia męczennica na etacie. Już poinformowałam małżonka, że jak się coś nie podoba, to do widzenia.

Wszystkim chorym życzę dużo zdrowia :-)

Odnośnik do komentarza

U nas z dań jajecznych najlepiej wypada omlet ze szpinakiem i pomidorami, w wersji dla dorosłych, jedzony widelcem. Kluseczki lane nie mają powodzenia ;/

Kaisius
Ewidentnie byłaś grzeczna w tym roku ;P
No najlepsze że to szpital wojewódzki!

Peonia
No właśnie nie wiem do końca z czym powiązać ten odrzut do mleka. Ale jak nie pije mleka, to soku też nie wypije! Może ma jakiś rzuty tych bóli, i to szczególnie w nocy tak się dzieje. Chociaż to już końcówka choroby, więc nie wiem czy to możliwe że wciąż tak bardzo ją boli.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
w niedzielę rano powiedziałam mu, że żenujące jest marudzenie, ze musi coś robic dla dzieci, bo to są dzieci jego, a nie sąsiadów. Dodałam, że jak mu sie z nami nie podoba, to zawsze może sie wynieść. Bo pomoc z niego i tak marna, więc nie będzie trudno sie bez niego obejść.

Był obrażony, ale chyba dotarło, bo powoli mu przeszło, teraz swym zwyczajem próbuję udawać, ze wszystko ok, zagaduje, zaczepia, uśmiecha się i nie marudzi.

ja wiem, że on teżpewnie wypełniałby wydane dyspozycje, ale ja za tym rozwiązaniem nie przepadam. Nie lubię wydawać dorosłemu facetowi poleceń, wolę jednak, jak sam zdaje sobie sprawę ze swoich obowiązków...
mam już troje dzieci i czwartego nie potrzebuję na stanie :)

makaron dodaję do zupek jako dodatek, albo robię mu makaron z przecierem z brokułów z dodatkiem cebuli czosnku i z mięsem. Moje dziecko nie bardzo lubi pomidory, chyba tak samo jak i ja woli makarony z innymi rzeczami :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...