Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2015


Gość chuda

Rekomendowane odpowiedzi

Wróciłam wczoraj więc witam wszystkie mamuśki po tygodniowej przerwie :)
Mam do nadrobienia 65 stron, dużo się nie pomyliłam :)
póki co widzę, że Mysza ma problem z "przyszłym, byłym i niedoszłym".
Z doświadczenia powiem tak: jeśli choćby dzień przed ślubem poczujesz, że to nie to (nie ważne z jakiego powodu) to się nie chajtaj.
Ja zawsze przeczuwałam, że się prędzej czy później rozstanę z moim pierwszym mężem, nie wiem, jakieś takie wewnętrzne przeczucie. To nie było love story tylko rutyna po 8 latach. Wzięłam ślub po 7 i wytrzymałam tylko rok w małżeństwie.
Nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwa, że nie mieliśmy dzieci. Ty masz maleństwo ale nie pakuj jeszcze siebie w związek bez przyszłości. Bo ani Ty ani maleństwo nie będziecie szczęśliwi.
No chyba, że tatuś ma problem natury emocjonalno-psychicznej ze względu na nadchodzące zmiany w Jego życiu...
to już Ty musisz ocenić. Może On też potrzebuje pomocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjg1kudfhwd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nhdge4c9yyzh3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8dd3m1ocra.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam dziewczyny, że jak tam Was czytam, to stwierdzam, że na mojego męża nie mam co narzekać.. mamy gorsze i lepsze dni, czasem się nie dogadujemy, czasem doprowadza mnie do szalu i w ogóle, ale chyba nikt nie jest idealny..

mychaa ja powiem Ci troche z mojego doświadczenia.. mój mąż tez tak mial, zmienil się, nie okazywał w ogole uczuc, bo uwazal ze skoro bierzemy ślub, to dla mnie powinno być logiczne ze mnie kocha.. nie pomagaly prośby ani grozby.. dodatkowo tydzień przed ślubem ni z tego ni z owego zabral mnie na kolacje i powiedział, że ten ślub to będzie największy błąd w naszym życiu, bo do siebie nie pasujemy..
a teraz jesteśmy po slubie juz prawie dwa lata i czekamy na największe szczęście.. i ostatnio przyszedł i powiedzial, że wtedy nie miał racji, tylko po prostu się bał tego wszystkiego jak to będzie i w ogóle..
także może twój partner tez się czegoś boi.. spróbuj z nim poważnie pogadać.. i na pewno bedzie dobrze :):)

Marcelinka 21.09.2015

Odnośnik do komentarza

I mychaa pamiętaj że my też teraz widzimy wszystko trochę inaczej przez to co sie z nami dzieje. Wyolbrzymiamy problemy, nie tak odbieramy słowa, łatwo nam zrobić przykrość, potrzebujemy wiecej uwagi i czułości.
Pogadaj z nim szczerze bo może nie jest tak źle. Też myślę że i on się może bać i ślubu i dziecka.

Janek ur. 23.08 o 23.55, 3000 g, 54 cm
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm726v858n.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, Alucha, Weronika.95
mam podobną sytuację do waszej, 3majcie się!! Damy radę
Niestety teraz brak czasu, żeby opisać jak to u mnie wygląda bo ostatni egzamin przede mną i nauki dużo ale może wieczorem się zbiorę i też wyrzucę z siebie to co mnie gryzie, fajnie że można liczyć na wsparcie innych dziewczyn.
Poszukajcie też wsparcia psychologa np, ja umówiłam się na poniedziałek - tak o, żeby pogadać o problemach bo zawsze to lepiej jak się komuś wygada a psycholog może tylko nas pokierować na jakieś dobre rozwiązania i dać wsparcia bo niestety koleżanki różnie tych rad udzielają ;/
Łapcie piosenkę :


Mi jakoś lepiej jak jej słucham - obowiązkowo, codziennie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9dqk313xw09wk.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki nie wiem co Wam napisać, jak pocieszyć. Pamiętajcie, ze teraz dzieciaczki i Wy jestescie najważniejsi, walczcie o swoje.
myszaa ja równiez doradzałabym Ci szczerą rozmowę. Powiedz o swoich odczuciach, obawach, być może Twój narzeczony spanikował, przestraszył się. Wiesz faceci udają takich silnych macho ale i oni mają swoje słabości do którycvh czasami boją się przyznać.

Upał niesamowity, nic tylko leżec w chłodzie i duuużo pić...u nas od wczoraj kompot z czereśni z miętą i lodem....uf

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e2al7gjj6.png

Odnośnik do komentarza

Monikalina, myślę że jeśli nie masz problemów z bakteriami czy innych związanych z drogami różnymi to śmiało możesz korzystać z tych atrakcji
Tak mi Tłumaczył mój gin i położne na oddziale
Ja w pierwszej ciąży identyczny okres jak teraz i korzystałam z morza ile się dało, nie tylko w upały, idealne spełnienie dla ciała i duszy :)

Zawsze możesz zapytać swojego Gp co o tym mysli, wiem że niektórzy zalecają tqmponiki

Odnośnik do komentarza

...z drogami rodnymi... Miało być :)

Od kilku dni mam problem z bólem w okolicy kości ogonowej
Pojawia się jak chce wstać lub zmienić pozycje z pozycji najczęściej lezacej na plecach,czy nawet gdy leże na plecach i chce podciągnąć kolana
Ale nie trwa cały czas tylko podczas ww ruchu
Czy was kobietki dotyka taki problem, jakieś sposoby by zaradzić?
Bo nie ukrywam że chwilami bardzo boli :/

Odnośnik do komentarza

joanna ja miałam ten sam ból i też na szczęście nie boli jak na razie;) tylko czasu od pachwin zarywa jak długo chodzę, położę się, a potem chce wstać.

Mi wczoraj pierwszy raz w życiu spuchły stopy..i dłonie. Nie mogłam obrączki zdjąć :-/ Przez ten upał, cały dzień na nogach i wieczorem nie mogłam stopami ruszać. Po nocy wrócili wszystko do normalnych rozmiarów ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqgbj495x7y.png

Odnośnik do komentarza

alucha, myszaa i inne kobitki z forum, które mają problemy zw swoimi eks facetami bardzo wam współczuje, właściwie nie rozumiem ich postępowania i myślenia, bo zwłaszcza teraz powinni Was wspierać, popieprzeni egoiści
alucha myślę, że powinnaś udać się do specjalisty - psychiatry/psychologa, na pewno Ci pomoże i to jak najszybciej
Ja już przestaje narzekać na swojego męża, bo on poza mną i "naszą ciążą " świata nie widzi.
Zbazba Ja też nic jeszcze nie mam i jak czytam wpisy dziewczyn o wyprawkach to zaczynam się stresować:) Chyba zacznę powoli kupować, może wiecie gdzie najtaniej kupić ten kocyk Minki.?
U nas od piątku upał, dobrze, że mam ogród i mogę sobie poleżakować, bym chętnie wskoczyła do jakiegoś baseniku, muszę męża zmolestować o jakiś basenik, taki żeby można chociaż dupkę umoczyć, a potem jak znalazł dla dzidzi:)
Polecam kruchę ciasto z truskaweczkami, ostatnio piekłam, przepis z tej strony: http://najsmaczniejsze.pl/2013/07/ciasto-kruche-z-owocami-i-beza/. Pychotkaa:))

BBCode (PseudoHTML, UBBCode)

Odnośnik do komentarza

A u mnie po upalnym dniu w końcu pada! ale będzie piękna tęcza, bo jednocześnie deszcz i słońce :)

Ale powietrze sie inne zrobiło od razu, bo już sie wytrzymać nie dało.. mam nadzieje, ze w nocy też popada, bo wstawałam dziś w nocy chyba z 5 razy cala spocona się napić, bo wytrzymać tego ciepła nie mogłam..

Ale na szczęście nie puchnę.. i mam nadzieje, ze dalej tak bedzie :)

Marcelinka 21.09.2015

Odnośnik do komentarza

A u mnie ten ból właśnie tylko w kości ogonowej
Może to faktycznie tylko "rozciąganie "się miednicy i muszę to po prostu przeczekać

A z kolei wczoraj pierwszy raz(!) pod wieczór bolały mnie stopy tak jakby lekko opuchniete od wewnętrznej strony od kostki
Myślałam.ze to po długiej podróży w pozycji siedzącej (ponad 400km)
Rano było ok,właściwie do tej chwili bez bólu a teraz znowuto samo co wczoraj
Każdy krok to dyskomfort i chwilami lekkie kłucia
Czy to możliwe że żelazo tak na nas Działa?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja już pisałam, że puchnę, u mnie stopy tylko. I co ciekawsze puchnie bardziej ta stopa, która mnie boli, jakby była od innego kompletu :)
Ból stopy to rzekomo z puchnięciem związany, ale że z żelazem? emimilka, możesz to wyjaśnić?
Na kość ogonową to chyba ćwiczenia na piłce pomagają, ale to tylko w teorii wiem.

I te dziewczyny, które nie mają wyprawki pocieszam: ja nie mam prawie nic, nie mam mebli dla dziecka =nie mam gdzie chować tych rzeczy. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że po pracy mam jakoś mało sił i chęci, żeby przysiąść do tej wyprawki z głową. Proszę tylko Małego, żeby się nie śpieszył , do 8 września ma czas. :)

Witek
17.09 g. 4.20

Odnośnik do komentarza

Hej kochane, pozdrawiamy ze szpitala nadal, jutro bedziemy miec zakładany cewnik zeby pobrać najbardziej miarodajny mocz... bo ostatnia probka byla zanieczyszczona.

Leże na tej patologii ciąży i powiem Wam, że na prawde mamy ogromne szczescie ze nie musimy leżec z naszymi pociechami w szpialach... Apeluje też o kompletowanie wyprawek, leze z dziewczyną w 30 tyg, skracająca się szyjka macicy, która nic nie ma dla dziecka, a już wie, że do końca ciąży bdzu leżec... i wyrzuca sobie że nie załatwiła tego czy tamtego, denerwuje się bo mąż sam wybiera kolor ścian czy firanek. Także proszę Was ponad wszystko uważajcie na siebie, duużo odpoczynku, nic ponad siłę!!!
pozdrawiam, ps. staram się was czytać na bieżąco :)

Odnośnik do komentarza

myszaa
Moim zdaniem skoro Twój narzeczony zawsze byl normalny ale teraz mu odbilo to nie ma co panikować. Ślub za tydzień. Ja sama się stresowalam przed,zastanawiałam się czy dobrze robię. A facet? Facet to nie kobieta. Jemu nie marzy się biała suknia z welonem. Faceci maja inny charakter. On wie że konczy się jego wolność,pewnie kumple jeszcze mu dowalają z tego powodu i zachowuje się jak dupek. Daj mu troche czasu.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqg6bphnomu.png

Odnośnik do komentarza

Uf... nadrobiłam...
Po pierwsze Maryś, Alucha, Mysza, Weronika dziewczyny podziwiam, trzymam kciuki i nie dajcie się. I w każdej sekundzie pamiętajcie o zdrowiu maluszków. Każde Wasze stresy, nerwy i łzy One czują.
Może to głupie ale wierzę we wpływ życia prenatalnego na dorosłe życie. W hipnozie wychodzą bardzo ciekawe rzeczy...
muszą się czuć bezpieczne w Waszych brzuszkach i teraz pozytywne myślenie jest podstawą. Wiem, wiem... łatwo powiedzieć kiedy aż ściska w żołądku i czujecie w dosłownym znaczeniu tego słowa jak Wam pękają serca. Ale dzieci też płaczą w brzuchach... powaga.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjg1kudfhwd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nhdge4c9yyzh3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8dd3m1ocra.png

Odnośnik do komentarza

Alucha,Weronika95 ciężko cos doradzić bo każdy przypadek jest inny. Rozumiem różne zachowania i na prawdę sporo juz w życiu widziałam i przeżyłam. Ale w glowie mi się nie mieści,ze facet nie chce łożyć na swoje własne dziecko. Miałam kryzys małżeński,wyprowadziłam się od męża na 4 miesiące i on sam przywoził mi pieniadze dla Hani,pytal czy czegos nie potrzebuje,mimo ze dałabym radę bo mieszkałam u rodziców i mam prace. W tamtym okresie spędziliśmy razem więcej czasu niż przez 5 lat małżeństwa a 3 lata życia Hani. Tak wiec wiem na pewno ze czasem warto dać druga szanse,ale z drugiej strony nie kazdy na nią zasługuje niestety.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqg6bphnomu.png

Odnośnik do komentarza

emilytrzymaj się w tym szpitalu i życzę jak najkrótszego i pomyślnego pobytu. Chociaż mnie pocieszyłaś z tą wyprawką... jestem świadoma, że może być różnie, jednak staram się myśleć pozytywnie.
myszaa, faceci tak reagują na stres i ja bym go na straty nie spisywała. Samo oczekiwanie na dziecko może wywoływać nagłą zmianę temperatury w związku, ślub to kolejne wątpliwości i stres. A połączenie tego razem? Plus jeszcze do tego całkiem spore weselisko w perspektywie.
Ja go nie usprawiedliwiam, ale życzę Ci, żeby tak było w Twoim przypadku.

Witek
17.09 g. 4.20

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...