Skocz do zawartości
Forum

Kolczyk M

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kolczyk M

  1. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Witajcie kochane. Niestety początek roku mamy pod znakiem choroby. Witek w Sylwestra najbardziej niedomagał, ja się rozkładałam i od tamtej pory męczy mnie jakiś kaszel okropny. Zdążyłam wrócić do pracy z urlopu i znowu jestem chora, obecnie na zwolnieniu... Dobrze, że Witusia przynajmniej już nie męczy :) Wczoraj i przedwczoraj miała pierwsze jazdy na sankach. Chyba mu się spodobało, buzia sama się cieszyła jak jechał :) Witek waży 10,5 kg, wzrostu ma ponad 80 na pewno, bo się nie mieści głową pod blaty 80 cm :))) W każdym razie ubranka na 86 są już dawno w użyciu, a nawet jakieś na 92 bodziaki, ale to chyba niewymiarowe. Ząbki - na górze wyrzyna się lewa czwórka i kły są zaczerwienione. Chyba mu trochę przeszkadza, bo pakuje tam rączkę i robi zbolałą minę, gdy się pytam czy boli. Ale w sumie żadnych przykrych dolegliwości nie ma. Pod koniec listopada pierwsza czwórka dała się nam nieźle w kość, ból i gorączka niesamowite. Strasznie się wtedy cieszyłam, że karmię piersią, bo to było jedyne co jadł i pił i na dodatek jeszcze go uspokajało... Co do mówienia to szału nie ma :) Niby powtarza w kółko: mamama, tatata, dadada itd. ale nie używa tych słów żeby nas zawołać. Jeszcze perfidny na moją prośbę, by powiedział "ma-ma", odpowiada: "ba-ba" :) Ma swoje słówka, które rozumiemy, co znaczą, np. be-to betoniarka, a ba-śmieciarka albo śmietnik. Zaczął mówić "ta" lub "da" jeśli chce odpowiedzieć "tak". Rozumie natomiast wszystko, czasem aż za dużo... :) Ostatnio mnie rozczula, kiedy aby poprosić o karmienie, przynosi naszą poduszkę do karmienia (używamy jej raczej już tylko z przyzwyczajenia). :) Nie bardzo się potrafi bawić sam, a jeżeli to przez chwilę. Sam to raczej psoci, więc trzeba go mieć cały czas na oku, co jest niestety uciążliwe. Spanie nocne też jest przerywane kilkoma pobudkami. Potrafi się obudzić po godzinie albo dwóch ze strasznym płaczem. Stoi w łóżeczku, oczy zamknięte i rozpacza. Niestety, uspokoić mogę go tylko ja i cycuś... Kiedy dotknie go tata, ryk jest jeszcze gorszy. Na razie jeszcze czekam, może minie. Skoro mógł koło roczku przesypiać sam całe noce praktycznie, może znów mu się odmieni?
  2. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Kochane forumowe Mamy życzymy Wam dużo zdrowia i miłości na Święta Bożego Narodzenia, a w Nowym Roku spełnienia marzeń, dla starających się dwóch kreseczek, a dla tych w ciąży zdrowia i szczęśliwych rozwiązań. :-) Strasznie boleję, że nie mogę znaleźć czasu, aby coś napisać. Niestety, mój powrót do pracy spowodował, że teraz mam 2,a nie jeden etat i czasu jak na lekarstwo. No i chwilowo wyleczył mnie z myśli o drugim bobo. Ale jest to moje małe wielkie marzenie i tego sobie życzę na Święta te i przyszłe...; -) Zresztą, przyznam się Wam, że jest to w tym momencie niemożliwe, bo mi cykl nie wrócił. Witek pilnie pracuje by nie mieć rodzeństwa :-) Chciałam nawet na fb znaleźć grupę, nawet jakiś czas temu któraś mnie wywoływała "do tablicy", ale mi się to nie udało. Całuję Was i Dzieciaczki! Pozdro od Witusia!
  3. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Tak Was troszkę podczytuję, to nie mogę się nadziwić, jakie bystre są Wasze dzieciaczki. Witek jeszcze nic nie mówi, jeśli chodzi o zrozumiałe słowa, bo głośny i gadatliwy to jest bardzo. Ja w każdym razie dużo tych dźwięków rozumiem. Chodzi coraz pewniej po mieszkaniu, pokonując różne, na razie niewielkie, dystanse. Natomiast doskonale wstaje i siada ze stania no i wspina na kanapy, krzesła, itp. Trzeba bardzo uważać! Czytam o tej rzekomej diagnozie ADHD i Witek też taki jest: nie skupi się, nie zajmie, ciągle w ruchu, gdzieś goni. Najlepiej widać to na Gordonkach: dzieci siedzą w pobliżu rodziców, natomiast ten gania po całej sali, a ja za nim. Ostatnio właził na krzesła całe zajęcia :) ale podsłuchałam jak sobie coś nuci, zaczęłam go naśladować i teraz gdy proszę, żeby zaśpiewał, to zaczyna tak nucić: mm-a, mm-a i to taka nasza piosenka;) więc coś z tych zajęć wynosi. W tym tygodniu wracam do pracy - na razie na 2 dni, w przyszlym na 3,a potem już normalnie. Z opiekunką zostaje bez problemu, gdyby nie to jego cudowanie z jedzeniem, to byłoby nieźle. Napiszcie mi proszę, ja Wasze maluchy jedzą i co, i ile razy dziennie. Bo u mnie nie sprawdza się obecnie karmienie łyżką, ani samodzielne, trochę już nie wiem co z tym robić...
  4. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Witam się urodzinowo... :) Dziś minął rok od dnia, gdy w moim życiu pojawił się mały mężczyzna, który wywrócił mój świat do góry nogami. Wylądowałam na planecie Wituś i tak krążę gdzieś na jej orbitach :-) Jesteśmy już po urodzinach, Wituś zmęczony śpi na cycusiu. Impreza ogólnie udana, a jubilat zachowywał się przyzwoicie :) Pozdrawiamy Was serdecznie!
  5. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Szczesliwa, my chodziliśmy na Gordonki od kwietnia (Witek miał niecałe 7 mies) do wakacji. Zajęcia są świetne. Nie jest to takie typowe "śpiewanie " bardziej taka rytmika z zabawą. Ale dużo zależy od prowadzącego - czasem było zastępstwo i już nie było aż tak fajnie... Natomiast "nasza" pani miała dużo instrumentów, piłki, piórka, pacynki, chusty. Na zajęciach odkryliśmy banieczki, które Wituś uwielbia, a ja mam chyba 3 sprzęciory do puszczania :) Także polecam! Nie do przecenienia będzie towarzystwo innych dzieci. No i Ty też nauczysz się piosenek :) Joasia obiecuję starać się odwiedzać jak najczęściej :) cieszę się, że nadal tu piszecie :) chciałam znaleźć grupę na fb, ale nie udało mi się i zarzuciłam pomysł z fb. Przykro mi, że w PUPie nie chcą Cię dofinansować. Swego czasu też się starałam o dofinansowanie w podobnej porze roku i usłyszałam to samo. Mydlą oczy tymi pieniędzmi na własną działalność, a jak przyjdzie co do czego, to robią problemy, a pieniędzy właściwie nie ma... A może jakieś unijne fundusze/konkursy? Bez pomocy rodziny moje pójście do pracy nie miałoby sensu, bo cała pensja by szła na opiekunkę. Mam nadzieję, że teście się nie wykręca sianem w ostatniej chwili i chociaż tak pomogą. Mam z nimi niezłe przeboje ostatnio, może kiedyś tu opiszę.
  6. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Jeszcze aktualne zdjęcia :)
  7. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Dziewczyny, witam się po dłuuugim czasie! Przepadłam z Witusiem w wirze obowiązków. Nawet Was nie podczytywałam. Ale w związku z tym, że zbliża się nieuchronnie roczek, wracam myślą do zeszłego roku i tych pamiętnych chwil i siłą rzeczy do forum z dużym sentymentem :-) Joasiu serdeczne życzenia dla Szymusia, wiedziałam, że zrobisz piękny tort! Ściskam Was serdecznie :) Najszczersze życzenia składam wszystkim dzieciaczkom, które już obchodził urodzinki. Przeczytałam pobieżnie kilka stron wstecz, więc nie wyłowiłam jeszcze nikogo. Czytam, że kolejne dzieciaczki w drodze? Przyznać się, które to ? ;-) ania.r gratulacje! Jesteś mega dzielna. Dobrze, że masz pomoc. Może będzie dziewczynka? Najważniejsze, żeby zdrowe było :) Dziewczyny w ciąży naprawdę podziwiam... Miałam w pewnym momencie fazę na kolejne dziecko. Ostatnio dziwnie się trochę czułam, a że nie dostałam jeszcze okresu, to wkręciłam sobie myśl, że jestem w ciąży. I szczerze, to byłam przerażona tym faktem. Ale test nie wyszedł, więc chyba fałszywy alarm ;) A teraz o Witusiu. Waży 9700g i ma 75 cm wzrostu. Ubranka zaczyna nosić 80 - 86. No i jest przekochany, ale urwis, że hoho! Wstaje i przemieszcza się wzdłuż mebli od bardzo dawna, właściwie przed raczkowaniem i siedzeniem. Ale dopiero od kilku dni zaczął samodzielnie wstawać, podnosić się. Jak się zapomniał, to zrobił kilka kroczków bez trzymanki. I w ruch poszedł pchaczyk-wózeczek oraz lekkie prowadzenie za ręce. Dźwięków - sylab wydaje bardzo dużo, rozgadał się koło 7-8 miesiąca. Ale czy mówi, to mam wątpliwości, bo często te dźwięki, które myślę, że mówi świadomie zaczyna wypowiadać w innym kontekście (np. niezwiązane z jedzeniem am-am). Na "mama" muszę jeszcze poczekać :) Rozumie za to bardzo dużo, aż czasem się dziwię jak łapie różne słowa. Na pewno robi brruum kiedy jeździ samochodzikiem po podłodze. W ogóle to jest maniakiem motoryzacyjnym, a jego ulubiony pojazd to betoniarka :) Generalnie, im większe, tym lepsze, osobowe nie mają poważania żadnego. Natomiast co do mnie, to planuję powrót do pracy po urodzinach Małego. Paradoksalnie, może będę miała wtedy więcej czasu na czytanie forum :) Strasznie się tym stresuję - całe szczęście, ze strony pracy nie czeka mnie nic złego, ale martwię się o Witusia i jak to będzie, jak to ogarniemy, czy on da sobie radę, czy będzie jadł, itd. Wituś zostanie z opiekunką, mam nadzieję, że to wypali. Do opiekunki mają nam się dokładać rodzice i teściowie, inaczej nie byłoby opcji. Do żłobka państwowego się nie dostaliśmy - były bardzo odległe miejsca, na prywatny się nie zdecydowaliśmy. Cały czas karmię piersią i mam zamiar kontynuować po powrocie do pracy. Jak Witek miał 8 mies. przeszłam poporodowe zapalenie tarczycy. Przez ponad 1,5 mies miałam zerowe TSH, czyli nadczynność. Teraz jest już w miarę OK, nie brałam i nie muszę brać leków, hormony z ciąży odstawiłam. Niestety, nawet przy nadczynności nic nie schudłam :( Na mnie karmienie piersią jako odchudzacz nie działa. Nawet ostatnio, przez wakacje przytyłam... Już się pożegnałam w myślach z moimi niegdysiejszymi 54 kg :) Także tak... Pozdrawiam Was gorąco! Może uda mi się zaglądać częściej? :)
  8. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć Dziewczynki :) Ostatnio jakoś taki słaby ruch był na forum, poirytowałam się, że nikt nic nie pisze i sama przepadłam na 2 tygodnie ;-) W niedzielę Wituś skończył 7 miesięcy. Mieliśmy szczepienie, pobranie krwi. Waży 8,430 mierzy 69, ale z tą miarą to jakiś zawsze niedomierzony, bo u mnie na przewijaku 70-centymetrowym już dawno wystają nogi poza przewijak :) No i ubranka też niektóre 74 są już za małe powoli. Zębów u nas brak i jakoś nic się nie zanosi. Natomiast potrafi całkiem mocno gryźć dziąsłami, o czym się boleśnie przekonują moje sutki (auć!). Jest bardzo bardzo ruchliwy. Pełza na brzuchu bardzo szybko i wszędzie. Nie siada jeszcze samodzielnie, ale dochodzi już do pozycji półsiadu leżąc na boczku. Na prawdziwe czworaki (rączki+kolanka) wstaje już kilka tygodni, ale ostatnio bardzo często, tylko nie wie co dalej - nie umie ruszyć. Staje więc tak i kiwa się śmiesznie przód-tył jakby jechał na koniku :) strasznie to pocieszne :) Sylab nie mówi, nadal są to rozmaite nieartykułowane dźwięki, ale przede wszystkim piski! Piszczy z entuzjazmu, nauczył się piszczeć i ze złości (i złościć też ;) ). Jak wejdzie na odpowiednią tonację, to aż w uszach dźwięczy. Od kilku dni widzę zmianę w śnie Witusia. W nocy śpi dłużej, po 4 godziny od zaśnięcia (a nie jak wcześniej pobudka po godzinie). Jednej nocy nawet obudził mnie dopiero o 5 rano. Byłam w szoku! Zaczął się w nocy obracać na boczki, brzuszek - mimo, że w śpiworku i myślę, że to jest już taki normalniejszy sen, jak u dorosłego - nawet jak go coś tam wybudza, to przekręca się na bok i śpi dalej. No i to tyle u Witusia. U mnie to tylko tyle, że trafiłam do dobrego fryzjera, który obciął mnie jak należy, przyciemnił włosy i nie widać tego okropnego balejażu, który sobie zafundowałam w styczniu ;) Resztę czasu wypełnia Wituś :) Ach, no i jeszcze mam jakieś dziwne wyniki tarczycy - bez Euthyroxu nagle mam niedoczynność. Nie czuję się jakoś szczególnie źle, ale powtarzam teraz badania i zobaczymy...
  9. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    JoasiaG ale Szymuś aniołek... Śliczny chłopczyk :) Jak ubieracie dzieciaki w taką pogodę jak dziś? Bo ja mam zawsze problem ze sobą, kiedy robi się tak nagle ciepło, a co dopiero z dzieckiem. Dziś byliśmy w zoo i jak wracaliśmy Wituś strasznie płakał, jedyne co wytypowałam to, że mogło mu być za gorąco. Na bodziaka z długim rękawem i półśpiochy założyłam mu kombinezon z miśka (nie jest gruby ani ocieplany). Na głowę czapeczka z dzianiny. W wózku śpiworek, to fakt, ale nie bardzo gruby i rozpięty. Nie bardzo wiem lub nawet mam w co go ubrać. Jakoś kombinezony nie sprawiały mi takiego problemu. A już kompletnie nie wiem w co do nosidła. Jakoś nie mam nic na stopy, bo te pseudo buty od razu spadają.
  10. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    My dziś kupiliśmy krzesełko do karmienia. Łatwo składane i nawet tak dużo miejsca nie zajmuje. Witold posadzony w krzesełku oszalał ze szczęścia i może nareszcie podglądać na blat, co robię. Jak dziś ruszyliśmy na spacer, to chodziliśmy 3,5 godz., z czego Witek spał aż 3! Za to potem tak się wszystko poprzesuwało, bo musiałam zrobić mu obiad, że kaszkę jadł o 20, a potem przy karmieniu (piersią) ja padłam na dwie godziny :) Dziś Witolo jadł makaron z łososiem i szpinakiem. Zrobiłam taką wersję prawie dorosłą, tylko zmieliłam. Smakowało mu, ale konsystencja była chyba za gęsta. Nie chciałam za bardzo rozrzedzać, bo to w końcu był makaron, nie zupa :)
  11. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Aka83 dziękuję za informacje na froncie witaminy D. Mam nadzieję, że u nas jest to samo i równie niegroźne, bo z opisu wydaje się identyczne. Pogoda u nas kiszkowata. Chciałam rano wyskoczyć z małym pierwszy raz w mei-tai na zewnątrz, ale spojrzałam, że pada i 5 stopni, więc porzuciłam pomysł. Mam jeszcze pytanie: jakie krzesełka do karmienia polecacie? Jutro chcemy się wybrać na zakupy, bo niewygodnie mi karmić Witka na tym bujaczku, a i jemu chyba też nie bardzo ta pozycja odpowiada. Chciałabym mu podać warzywka do łapki i spróbować trochę metody BLW. Wituś jesycye nie siedzi samodzielnie, ale ile można czekać...
  12. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Dziękuję za te info o wit. D. Mój ma już właściwie zarośnięte ciemiączko, tylne już dawno. Właściwie to wgłębienie zrobiło się, po tym, jak już usłyszałam, że tylne zarosło. Dziwna sprawa... Dziś wybieramy się do mnie do pracy, jest uroczystość i imprezka. Umówiliśmy się, że zamiast jajka wpadnę z Małym dzisiaj. Zobaczymy, jak pójdzie :) Napiszę jeszcze odnośnie butelek i picia. Kilka stron wcześniej doczytałam, chyba mychaa pytała. Mój też nie akceptuje butelki. Kupiłam mu niekapek TT ale z twardym ustnikiem i raczej go gryzł niż pił. Potem kupiłam niekapek NUK ze stali nierdzewnej (utrzymuje temperaturę), ustnik jest z silikonu. Z niego pije super, trochę w formie zabawy, bo uwielbia ten kubek. Jest jeszcze doidy cup polecany do nauki picia. Do niego też się rwie, jak i do mniejszych kubasków, ale tak go szarpie, że się cały oblewa :) w ogóle to uwuelbia wodę i aż krzyczy, jak widzi, że mu daję. Co do zaparć, to oprócz rumianku nic innego nie próbowaliśmy.
  13. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Witam się :) właśnie pompuję mleko dla Witusia na kaszkę. Całą noc karmiłam jedną piersią, to i widzę, że będzie na dwie porcje :) KingaM na pewno to nie odwodnienie, ale nie umiem Ci nic poradzić, bo nie zaobserwowałam u mojego nic takiego. Ale jak pieluszki są nadal mokre, tylko mniej, to chyba dobrze? Może to przypadek, ale zapytałabym lekarza po kilku dniach takiego słabszego sikania... To jaką masz teraz długość włosów? Ja z moimi krótkimi jakoś nie mogę dojść do ładu i chyba właśnie zapuszczam :) JoasiaG mmm truskawki! Żeby tylko pogoda była łaskawa, to pięknie obrodzą i może Szymuś skosztuje? Zazdroszczę ogródka. Ja mam tylko wspólny, przed blokiem, którym się zajmowałam. Ale to jednak nie swój i jakoś mało mam motywacji, chociaż planuję wyjść z Witusiem. W zeszłym roku, przez ciążę, zarósł chwastem, jest tam mnóstwo roboty. Aka83 to devikap można dzieciom? Świetnie, bo mam swoje zapasy, sama mam problemy z wit. D. Tak sobie myślę, czy to też trochę nie moja wina, może już w ciąży było za mało, czy jak?
  14. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    KingaM a z moją tarczycą nie wiem jak jest. Teraz, chyba 18 kwietnia mam wizytę u endo i będę robić badania, to się okaże. W każdym razie, nie biorę już od stycznia euthyroxu, mam nadzieję, że tarczyca zaskoczyła i sama działa. ;-) Blanka ty mówisz o 3 dniach bez ćwiczeń, a ja miałam 2 tygodnie i wczoraj myślałam, że ducha wyzionę ;) a dziś jestem jak połamana. Takie wirusówki rozbijają organizm, u mnie osłabienie było wręcz namacalne. Pochwalę się, bo dzięki gorączce trochę schudłam (wcale nie miałam apetytu) i nareszcie zobaczyłam 5 z przodu na wadze :). Chyba się z nią pożegnałam rok temu ;)
  15. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Aka83 koniecznie daj znać, co Ci doradzi pediatra. U Witka to jest takie wgłębienie, dokładnie tak, jak piszesz: jakby nie od leżenia i w miejscu tego tylnego ciemiączka. Ale główka płaska poniżej też się jakby zrobiła. My wit. D bierzemy jedną dawkę. Zastanawiam się, czy nie dawać vigantolu, może jest lepiej przyswajalny? To już drugi raz, jak usłyszałam pytanie, czy Witek bierze wit. D. Pierwszy raz lekarka mówiła o poceniu się - zwróciła na to uwagę. I że to niby też wskazuje na niedobór. W sumie to rzeczywiście to spłaszczenie idzie jakby od czubka, więc może poduszka nic nie da? :/
  16. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć Dziewczyny :) Tak dawno nie pisałam, że mnie wylogowało z forum na telefonie ;-) U nas Wituś dziś załapał zmianę czasu i obudził się po 7, wczoraj i przedwczoraj pospaliśmy do 8,jeszcze wg. starego czasu :) Mam pytanie - czy myślicie, że dla mojego, 6,5 miesięcznego dziecka, poduszka headcare coś jeszcze pomoże? Wituś miał od początku piękną, okrągłą główkę. Spał w specjalnym materacu przeciwko spłaszczaniu głowy. A i tak ok. 5 mies. zauważyłam, że ma wgłębienie z tyłu głowy (tak trochę w kierunku czubka). Teraz to wydaje mi się, że się już w ogóle spłaszczyła. Pytałam lekarza, to spytała, czy dostaje wit. D i tylko, że trzeba poczekać... Poszłabym do specjalisty, ale nawet nie wiem, kto się czymś takim zajmuje... Stąd mój pomysł z poduszką, bo ją tu wiele razy opisywałyście.
  17. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Uch... Kochane... Z pierwszego nocnego karmienia życzę Wam, Waszym Bobasom i Najbliższym zdrowych, pogodnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy :-) Przepraszam, że się nie pojawiam, ale nie mam praktycznie na nic czasu. Wieczór to tylko krótka przerwa od karmienia, czasu starcza by coś zjeść i się umyć. Chociaż ja zasypiam na siedząco i wiele więcej nie zrobię ;) Ostatnia choroba nas trochę "popieściła" - ja miałam ponad 38, pierwszy raz od dawna musiałam przeprosić się z apapem.Wituś sam zwalczył gorączkę. Tak naprawdę jeszcze kaszlemy, ja się czuję jakoś dziwnie... Straszne cholerstwo ;) Co tam jeszcze? Wczoraj przesiedliśmy się do spacerówki, tej od kompletu od naszego wózka. Pierwsze wrażenie z mojej i Witka perspektywy -pozytywne ;-)
  18. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Witajcie Kochane :) Dziś Wituś skończył pół roku! Nie będę oryginalna i zapytam:kiedy to minęło? Dzisiejszy dzień postanowił uczcić niespaniem. Na spacerze wył (bo ciężko to nazwać płaczem) chyba półtorej godziny. Pierwszy raz miałam taki koncert. Nie wiem, może już czas na przesiadkę do spacerówki? Zęby? Z tego wszystkiego zapomniałam zabrać zakupy ze sklepu - później bezskutecznie w domu szukałam ziemniaków ;) Mojego półroczniaka jest pełno wszędzie - turla się, pełza i trzeba bardzo uważać, bo ściąga na siebie różne rzeczy. Zaczyna stawać na czworaka, ale jeszcze nie kuma o co chodzi dalej;) Zębów u nas brak :) Z gorszych wiadomości, to mój mąż kolejny raz przyniósł do domu jakąś zarazę. Wczoraj miał 39 stopni. Ja niestety też już kaszlę i martwię się o Witusia :( sezon na przeziębienia u nas nie mija.
  19. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Witajcie :) U nas słoneczna niedziela, mam nadzieję, że i u Was też :) U mnie Witoldo zaczyna coś świrować na piersi - szarpie, postękuje, płacze... Może to w końcu te słynne zęby? Chyba jesteśmy jednymi bez ; -) A z drugiej strony noc chyba za spokojna na zęby, nie żebym się skarżyła... :) Mój mąż ostatnio wymyślił, że skoro rozkładanie łóżka budzi Małego (karmię do zaśnięcia na złożonym), to rozkładajmy dopiero przy pierwszej pobudce. Tylko już któryś raz siedzę do pierwszej, oczy na zapałki, a pobudki nie ma :) więc w końcu rozkładam łóżko i budzę tym Witka. A tak, to nie wiem, ile by pospał... Muszę zmienić system! Miłej niedzieli :)
  20. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    emiska gratulacje dla słodkiego Adasia i dzielnej Mamy, która przetrwała te wszystkie ćwiczenia :) no i cieszą wyniki USG :) Blanka ja też mam apetyt, cały czas :( najgorzej, że mnie ciągnie do słodyczy i takich tam przekąsek, buuu :( A Sebastianek 11kg na samej piersi, pogratulować! My dopiero teraz podwajamy urodzeniową - Wituś wstrzelił się idealnie, bo ur. 3960 g a właśnie dobija do 8 kg i 6 miesięcy. A Ci lekarze to mają jakąś obsesję z tym wprowadzaniem warzywek. Dziecko szczupłe - wprowadzić jak najszybciej warzywa, dziecko duże - wprowadzić warzywa. Czasem to tak się zachowują, jakby to karmienie piersią było jakieś niepełnowartościowe. Sorry za wtrącenie, ale strasznie mnie to irytuje! kasiatko ale się uśmiałam - ja i kucharka :))) oj, a jakby się mój mąż uśmiał ;) Owszem, lubię różne eksperymenty w kuchni, ale podstawowe umiejętności kuchenne u mnie kuleją. Tak naprawdę to się tylko dla Witusia tak staram. Piekłam mu np. dynię a w wydrążonej części pokrojone w kostkę jabłka z cynamonem. Po czym podaję mu zmiksowane puree i mówię "doceń to synu, bo dla siebie i taty w życiu bym się tak nie gimnastykowała" ;)) Całe szczęście docenił i smakowało. Patula może po gronkowcu i antybiotykach Malutka ma podrażnione błony śluzowe w nosku, rodzaj nadwrażliwości. Stąd ten katar też może być. Na pewno ważna jest codzienna higiena nosa - zakraplanie, spreje, po prostu nawilżanie i przemywanie. Tyle na pewno możesz zrobić na własną rękę. ppaolaa jak tak słabo przybiera przy dużych ilościach jedzenia, to może warto zrobić morfologię albo badania moczu? Chyba maluch Szczesliwej z forum miał infekcję pęcherza i wcale nie przybierał. Twój je chyba naprawdę dużo, bo mój Wituś zupki zjada koło 50 g i to wszystko. Ale on jest na piersi, więc to trochę inaczej wygląda. JoasiaG ale Szymuś ma oponki! Jego rączka to cztery segmenty :))) Pięknie się podpiera, będzie się brał za raczkowanie lada chwila. Z tymi ćwiczeniami to rzeczywiście działa. Dzieci lubią patrzeć na ćwiczenia. A jeszcze jak je użyć w roli "ciężarka" to już w ogóle szał :) My dziś idziemy z Witoldem na ćwiczenia dla mam z dziećmi, jak co piątek (i wtorek). Martucha33 ach te jeże w łóżeczku, u nas chyba też mieszkają ;) i u mnie też się budzi max po godzinie od wieczornego zaśnięcia. kiti zazdraszczam nocy! :) mycha ściskam Was mocno, dokładnie wiem, co przerabiacie! Najważniejsze, że płuca i oskrzela czyste, ale przy tym kaszlu to człowiek ma wątpliwości, bo tak furkoczą te maluszki. Inhalujcie się, polecam gotową mgiełkę solankową z Buska Zdroju - jest świetna na drogi oddechowe. elsi jaka urocza brunetka ;)
  21. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    GosiaM Ja chciałabym mieć taki "klops" jak Ty :) ja się z kolei pozbywam kolejnych par spodni sprzed ciąży, bo nie wierzę, że się jeszcze kiedyś w nie zmieszczę... Odnośnie alergenów, to się zgadzam, jest nawet taki schemat leczenia alergii - nieunikanie alergenów tylko stopniowe odczulanie pod kontrolą lekarza. Ale z drugiej strony, każdy przypadek jest inny. A u takich maluszków to jeszcze inaczej się podchodzi do sprawy. Zresztą one często wyrastają z alergii. Blanka gratulacje odnośnie spodni! Trzymaj się tej pozytywnej strony, a negatywy wkrótce znikną ;-) na pewno! Ja się w niektóre spodnie sprzed ciąży nawet wcisnę, nawet! usiądę ;) natomiast mój brzuch to masakra - mam taki wałek, że szok. I nie wiem nawet co to jest -tłuszcz, luźna skóra, czy zwiotczałe mięśnie? ;/ kasiatko ja owoce "robię" też sama - gruszki, jabłka gotowane (u mnie na parze, ale mogą być próżone), banan był już pieczony, jabłka też :) na surowo było jabłuszko i banan i awokado. Bardzo smakują i nie ma po nich sensacji. Ja dodaję jeszcze szczyptę cynamonu lub wanilii lub gałki muszkatołowej. Ledwo czuć w smaku, ale nie jest tak nudno :) MarAla śliczna Alutka, a buty niezła zdobycz, ale trafiłaś :) W ogóle to chciałam napisać (chociaż zdjęcia były w zeszłym tygodniu), że Szymuś i Kubuś JoasiG i mychy to mega słodziaki :) Ale przez tydzień się na pewno nic nie zmieniło w tej kwestii, tylko na plus ;)
  22. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Witam się po kolejnym tygodniu nieobecności :) Dzidzior daje mi mało czasu! Jakoś coraz mniej, tak mi się wydaje ... Nawet teraz - chciałam napisać póki śpi, a on już pośpiewuje w łóżeczku. Od tygodnia Wituś jest już zdrowy, minął kaszel. W niedzielę zaczął smarkać, zamarłam... Znowu? Ale po jednej inhalacji już dobrze :-) Oby jak najdłużej. Ja natomiast nadal "pociągająca" ;-) ale chodzimy już wszędzie, na spacerki, które jeszcze mało wiosenne są, ale cóż! Tydzień siedzenia w domu ze słabo śpiącym dzieckiem to dla mnie było za długo! Co jeszcze? Wieczory - noce są słabe. Długo wisi na cycu tak śpiąc-nieśpiąc (w sensie jak chcę odłożyć to nagle okazuje się, że wcale nie śpi, tylko pije). Często budzi się już po godzinie, tak więc do 24 mamy ze dwie pobudki. Nie bardzo mogę coś zrobić nawet wieczorami, czasu starcza tylko na kąpiel i obiado-kolację. Często zasypiam razem z nim podczas karmienia i budzę się w nocy... w porze kolejnego karmienia! ;) Pytałam Was wcześniej o to, ile dzieciaczki zjadają już posiłków stałych. Mój wybitnym smakoszem i żarłokiem takich dań nie jest. Ale odpuściłam mu, niech je ile chce. Przede wszystkim chcę go karmić przynajmniej do ukończenia roczku i nie chcę stracić laktacji przez wpychanie mu jedzenia, którego i tak za bardzo nie chce. Aktualnie jada "obiadek" - tak może 50 g zupki warzywno-mięsnej, a wieczorem robię mu kaszkę na moim mleku - manna, płatki ryżowe i czasem zmielone płatki owsiane dorzucam. Do tego 4 łyżeczki owoców. Zjada wszystko, zdecydowanie mu to smakuje bardziej niż obiadki. Wychodzi 80-100 g. Aha, teoria, że po kaszce będzie lepiej spał u mnie się zdecydowanie nie sprawdza. Co prawda karmię go łyżeczką, przed kąpielą, ale potem zapija jeszcze 1-2 piersiami i guzik! ;-)
  23. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć Dziewczyny! Ostatnio nawet nie próbuję Was nadrobić. Trochę gonię w piętkę, ciągle zmęczona i w niedoczasie. Chorowanie, nawet takie przeziębienie jak się mnie trzyma, to kiepski pomysł przy zmęczonym organizmie i małym dziecku ;-) Ale po kolei: nadal chorujemy, Witold w najlepszym stanie, ale ciągle mu tam świszcze i gra. Ja też jestem chora, w weekend mąż coś doniósł z pracy, bo mnie znowu rozkładało. Mąż chory też, dziś i jutro siedzi w domu. Zaraziliśmy moją mamę, tata też chory, teściowie też chorzy. Jakaś masakra! Napiszcie mi proszę, ile stałych posiłków dziennie jedzą Wasze maluchy? I ile na porcję? Byłam w poniedziałek na kontroli u lekarki od żelaza i trochę mnie kobieta zestresowała tym rozszerzaniem diety, postaram się później napisać.
  24. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć! U nas walka z chorobą trwa. Ja dycham zdrowo, nie wiem trochę za bardzo co brać na ten kaszel. Budzę nim dziecko ;) mąż też uległ chorobie, co, paradoksalnie, martwi mnie najbardziej, bo chory chłop to gorzej jak Wituś :) a poza tym, ma problemy z zatokami i dobrze by było, gdyby to się nie rozkręciło, bo 2 dzieci nie dam rady ogarniać. A Wituś, trochę jak u kasiatka - charczy i słyszę, że mu coś zalega. Glutów jest mało. Dobrze, że przez sen już nie kaszle :) a do inhalacji siada (tzn. ja go trzymam) i otwiera buzię, chyba lubi ten słony smak. :) sowianka doczytałam, że Tola już popełzuje. Gratulacje, to znak że świetnie się rozwija :) wynagradza Wam trudne początki. Co do pełzania, to ja jestem trochę przerażona, bo mam dużo "gratów " które czekały na później, a wszystko wskazuje na to, że Wituś lada chwila będzie się wybierał na wycieczki na czworaka. Przez 2 tygodnie rozszalał się chłopak i teraz obraca się brzuch-plecy plecy-brzuch. Na przewijaku to szaleństwo, nie sposób przewinąć, wykręca się, łapie wszystkie opakowania chusteczek. Wczoraj po kąpieli stanął na czworaka i wtedy się przestraszyłam, że to już. Na pewno, jeszcze trochę mu to zajmie, ale sama świadomość, że to już nie jakieś bliżej nieokreślone "kiedyś ", robi wrażenie.
  25. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć! My dziś przymusowo siedzimy w domu, po wczorajszej wizycie u lekarza mamy zalecenie przynajmniej do niedzieli posiedzenia w domu. Poza tym w Warszawie, jak powiedziała lekarka, panuje teraz jakaś grypa, u dzieci z bardzo wysoką gorączką, więc mamy zalecenie unikania skupisk ludzkich ;) Tak więc z jutrzejszego basenu nici... Witold dostał leki - syropki, krople i tak się leczymy. Gorzej ze mną, bo na mnie jakoś czasu już nie starcza ;) dopijam po nim syropy :) Humor mu dopisuje, chociaż dzisiaj nie chciał usnąć w porze na na drzemkę. Chyba z godzinę z nim walczyłam. Z wizyty u lekarza jestem bardzo zadowolona, posiedzieliśmy długo, pani go obejrzała, porozmawialiśmy o szczepieniach, glutenie, alergiach, itd. Po wprowadzeniu glutenu ważne jest, żeby oglądać dziecko pod kątem nietolerancji - czyli czy kupy nie są jakieś inne: tłuste, śmierdzące (a fe!), czy dziecko dobrze przybiera na wadze. Ważne jest, by wprowadzić gluten między 5 a 7 miesiącem. Gdyby coś się działo, gluten wycofujemy, późniejsza diagnostyka, już bardziej inwazyjna, ma miejsce po 1 roku życia. Chodzi o to, żeby nietolerancję glutenu, celiakię, zdiagnozować w miarę wcześnie. To tak w razie czego info. Wczoraj było piękne słońce, wybraliśmy się na ładna wycieczkę. Dziś za oknem już śnieg :) Z kolei u niektórych z Was czytam, że piękna pogoda... Mycha, a czy Kubuś nie jest w wieku "na skok" akurat? Ten skok to jest połączony z lękiem separacyjnym, czytałam, że dziecko zaczyna dostrzegać odległości, przestrzenie i może być przestraszone tą świadomością. Co do zostawiania dziecka, to mój wytrzyma beze mnie, ale max 3 godziny. Ja jestem jego jedzeniem i na razie się to nie zmienia. Wprowadzone pokarmy to dla niego nie posiłek, tylko taka przekąska. Ponadto ode mnie ładniej je, karmiony przez męża pluje, wygłupia się, pcha ręce do buzi, itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...