Skocz do zawartości
Forum

Kolczyk M

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kolczyk M

  1. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Dziękujemy bardzo za życzenia zdrowia :) mam dziś przynajmniej jedną dobrą wiadomość - wyszły bardzo dobre wyniki morfologii. Po anemii na moje oko ani śladu. Może w końcu będziemy mogli odstawić żelazo. :) A z kaszlem musimy jakoś sobie poradzić - liczę na jutrzejszą wizytę u lekarza.
  2. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Meldujemy się z Witoldem :) Wito kaszle, ale chyba nie bardziej, to chyba dobrze. Najbardziej go podziwiam, jak ze stoickim spokojem znosi inhalacje. Siedzi sobie na moich kolanach i otwiera buźkę i wdycha :) Oczywiście, czasem się miota, chce zjeść maskę, itd. Ale już nie płacze. Jutro idziemy do pediatry. Jakaś polecona pani, na dodatek alergolog. Chciałam się do niej zapisać tak na zapoznanie, żeby nas już znała w razie co (jakby nam się spodobała). A tu od razu idziemy z kaszlem :) Podobno jest dobra w drogach oddechowych, więc zobaczymy, co powie. Ja też zaczynam kaszleć. Widzę pewne prawidłowości w tym naszym chorowaniu... Najpierw Witek, za 2 dni ja. A mąż w ogóle, tylko nam przynosi te zarazki! ;) Zrobiłam syrop z cebuli, ale gotowany, żeby był lekkostrawny. Chyba ze dwie godziny odparowywałam wodę! ;) Wyszła czysta słodycz, Wituś bardzo chętnie konsumuje. Rano pobudka o 6 i coś narzeka. Dziwne, bo to mu się nie zdarza. Zaglądam do pieluchy... O matko! Po miesiącach "jajeczniczek" człowiek nie spodziewa się takich "klocuszków". A Mały tylko na to czekał - odpięłam pieluchę, a ten się wziął za zasadniczą produkcję :) Jak już pisałam, zakorkowała go ta kaszka, bidulka. Od tej pory jeszcze 2 kupy zrobił. I potwierdzam - po bananie są takie czarne niteczki ;) (wczoraj był pieczony banan z jabłkiem i szczyptą cynamonu). Aha, kaszki bez cukru, mleka, itp. a jeszcze ekologiczne, są firmy Holle i Sun Baby. Ja mam tej drugiej firmy, orkiszową, Zależało mi na kaszce ekspresowej, bo jak tu zagotowywać pół łyżeczki czy łyżeczkę kaszki? ;-) Miłego popołudnia, my dziś spędzamy w domu, bo pogoda znowu wietrzna i nieprzyjemna.
  3. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Dziewczyny, dziękuję za troskę i kibicowanie :) pobranie jakoś poszło - nie bez płaczu, niestety. Po ostatnich torturach już sobie dzidziuś zakodował jakie atrakcje go czekają... Krew utoczyli, a przed pobraniem poiłam go w domu piersią, wodą z łyżeczki i kubkiem niekapkiem :) żeby nawodniony był ;) Badanie to morfologia i żelazo, żeby sprawdzić jak po 2 miesiącach z anemią sprawy się mają mają. Wituś kaszle chyba jeszcze bardziej. Inhaluję go, smaruję i oklepuję. Może coś w końcu podziała. U nas mierzą na takiej miarce z wyprostowaną nogą. Witek ostatnio miał 70 cm, a waga 7600. Teraz powinien dorzucić 100 g, bo tyle mniej -więcej na tydzień przybiera. Także JoasiaG, Twój Szymon jest znacznie potężniejszy :) kawał chłopaka! kasiatko dobre wiadomości :) oby tak dalej! KingaM kurierzy są jacyś dziwni. Mi skutecznie potrafią podnieść ciśnienie;) Chciałam zapytać Was o worowadzanie glutenu z kaszką. Niby mam zacząć od pół łyżeczki kaszki. I chyba zrobiłam głupotę - dałam pół łyżeczki kaszki, ale suchej i rozrobiłam proporcjonalnie w wodzie. Wyszło oczywiście więcej. A to chyba ma być pół łyżeczki już gotowej kaszki? W każdym razie zakorkowało mi Witolda po tej kaszce, nie może się załatwić...
  4. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    sowianka dobrze, że pamiętasz o nas i wróciłaś z dobrymi wiadomościami :) Tola jest śliczna :) dzień starsza od Witusia, jak się okazuje :) Ja też się muszę zmobilizować. Mam skitrane 2 śliniaki z kanwą do wyszywania, ale w tym tempie, to Witek wyrośnie ze śliniaka i nic nie wyszyję... W ogóle to mam z 1000 wzorów dla dzieci, o których myślałam, że będę nogą bujać kołyskę, śpiewać i wyszywać... Na razie nic z tego, bo nie mam kołyski, hehehe ;) MarAla sen urodzie służy, ale po Ali jakoś w ogóle nie widać, żeby jej czegoś brakowało.;) Mój Wituś też tak ciumka-raz 4 minutki, raz pół godziny. Ale jakby go odłączyć, to co to, to nie! :)
  5. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Dziękuję za życzenia. Jak na stan "nic nie słychać " to Mały nieźle kaszle i spać nie może. Prawie w ogóle dziś nie spał. Na cycu dostał takiego ataku kaszlu, że się mlekiem zachłysnął. Płacz i koniec spania. W końcu mąż go przejął i uśpił u siebie na brzuchu. :) Najgorsze, że jutro mamy pobranie krwi. Nie pisałam Wam, ale tydzień temu nic z pobrania nie wyszło. Z obu rączek nie wyleciała nawet kropelka, krew za gęsta! Witek dostał histerii, nie chciał pić z piersi, ja się poddałam. Jutro dopoję go wodą przed wyjściem, żeby szybko poszło pobranie. kasiatko żebyście poczuli ulgę i poprawę! Zdrowia! :) sowianka a ja myślałam, że po tym eeg coś złego się dowiedzieliście,bo tak zniknęłaś. A tu same dobre wiadomości. I widać, jakie postępy robi córeczka. I mama taka dzielna :) GosiaM piękne zdjęcia, u nas tak brakuje słońca! Taka fajna mama i dzieciątko (to kudłate) też sympatyczne. Bardzo zazdroszczę Wam tych spotkań, to świetna sprawa. Czy dobrze zrozumiałam, że to nasze forumowe dziewczyny z Gliwic? JoasiaG dzięki za info o kulkach. Potem sama znalazłam, że są szklane, ale jeszcze ich w sklepie stacjonarnym nie namierzyłam. Kupiłam dziś cekiny, perły, mrugające oczy :) i może jutro będę napełniać butelki. Na razie mam 2 małe. Mam nadzieję, że klej na gorąco zaklei skutecznie nakrętki, żeby się Witek nie dobrał. Zobaczymy, co wyjdzie i czy się spodoba :) Dobrej nocy!
  6. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    kasiatko, zdrówka, trzymajcie się dzielnie w szpitalu i oby jak najkrócej... Ja właśnie tego zapalenia oskrzeli się boję, bo u takiego malucha, to nie wiadomo z czego... Wituś osłuchowo czysty, ale kaszle paskudnie. Właśnie zaczął przy cycu tak bardzo, aż się obudził, zaczął dusić, płakać. Też nie wiem skąd to. Podejrzewam, że mąż z pracy przyniósł, bo w piątek mi mówił, że przyszła jakaś baba i tak na niego kaszlała i kaszlała. Jemu nic nie jest, ale na Małego mogło przejść.
  7. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Hej, właśnie czekam na męża, który zwolnił się z pracy i idziemy do lekarza :( Wituś wczoraj zaczął pokasływać. Nie podobał mi się ten kaszel. No i dziś z pokasływania zrobiło się kasłanie. Szkoda, że intuicja mnie nie zawiodła.
  8. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Macie rację Dziewczyny, gdyby nie fb, to by się przez nasze forum chyba serwery na parentingu popaliły :) Z 2015 jesteśmy najlepsze. Pogoda za oknem brzydka i chyba ze spaceru nici. Szkoda, myślałam, że trochę z mężem pospaceruję. Muminkaa wszystkie postępy Tomka pięknie udokumentowane :) czy jest jakiś sposób na uchwycenie uśmiechów? Bo u mnie sprzęt fotografujący wywołuje powagę. ;) JoasiaG jesteś obcykana w rękodziele - podpowiedz mi, gdzie mogę kupić coś w rodzaju takich kolorowych przezroczystych kuleczek jakby z masy. Kiedyś się takie zbierało w szkole :) nie umiem tego lepiej opisać... Chcę zrobić dla Witka takie butelki sensoryczne wypełnione różnymi paciorkami, brokatem, itd.
  9. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Szczęśliwa pięknie napisane... Aż mi głupio, że ja nie umiem tak wzruszająco mówić o swoim dziecku... A z tym wypadkiem masz rację, tak musiało być. Czy zwróciłyście uwagę na Marcówki 2016? Tam to dopiero idzie produkcja postów! (na grupę nie wchodziłam, tylko patrzę na to, co się z prawej strony wyświetla) Niedługo zawstydzą Wrześniówki 2015 ;)
  10. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Dobry wieczór :) My dziś zaczęliśmy dzień od basenu - właśnie zaczął nam się karnet. Przez 3 tygodnie Witkowi nic się nie odmieniło i basen mu się podoba. No, w każdym razie się nie boi, bo całe zajęcia był bardzo skupiony. Po zajęciach, w domu, zasnął na 2 godziny. Może pospałby i dłużej, ale musieliśmy już jechać do teściów. Tam też zachowywał się ok, teściowie też grzeczni. Na obiado-deser zjadł gruszkę. Gruszka to jak do tej pory rewelacja! Wciąga 100 ml i aż otwiera buzię szeroko i próbuje wyrwać łyżkę. Gruszki lekko ugotowałam na parze z odrobiną gałki muszkatołowej, Rzeczywiście wyszły pyszne :) Teraz śpi, a mąż poszedł na urodziny, więc ja chyba pooglądam serial :) ostatnio rzadko mam okazję. Marika jasne, jak tylko będzie pogoda, to zrobię zdjęcie w stroju ;) Szczęśliwa oby już tak zostało z karmieniami. U nas niestety, wczorajsza noc nie była już tak udana. Co do kp to nie mamy takiej jakiejś regularności. Ciężko powiedzieć, czy mniej karmień w nocy powinno oznaczać dołożone karmienie w dzień. Mojego, jak nie ma ochoty, to się nie zmusi i już. Ciężko więc byłoby coś dokładać. kasiatko ale Bartuś figlarnie zakręcony wąs ma :) życzymy mu zdrowia! Muminkaa wszystkiego dobrego dla Tomka. Witamy w klubie 5-miesięczniaków :) JoasiaG jej, jaki śliczny chłopczyk ten Twój Szymuś! I jak fajnie już siedzi. Pół roku... Ale to leci... A o której godzinie macie karmienie posiłkiem stałym? MarAla mój Witek w ogóle tych książek nie czytał i nie wie, że nie powinien jeść już w nocy. Z jednej strony chciałabym mieć ustalony rytm dnia, ale z drugiej to zawsze nam coś wyskoczy, jakiś dzień inny od wszystkich (np. ćwiczenia 2x w tygodniu). I co wtedy? plan się sypie, ja zestresowana, dziecko też. Może to się jakoś ułoży? Cieszę się, że Ala zaczęła już wykazywać oznaki normalnego sypiania. KingaM życzę bezpiecznego powrotu męża. Nie dziwię się, że się martwisz... Witek też ma coraz ciekawszy repertuar. Teraz są piski i takie gruchanie jak gołąb. A poza tym wyrabia najdziwniejsze miny ustami. A u ciebie jakie koncerty? :) Co do strużek krwi, to teraz już tak nie obserwuję, bo ze stałym pokarmem zmieniła się konsystencja kupy i trudno obserwować ;) ale zdarzały się i to raczej od żelaza. A wy też bierzecie żelazo?
  11. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    MarAla a to nieźle z tym Wilanowem, rzeczywiście tam przyrost naturalny na km kwadratowy chyba największy :) 400 miejsce to i tak nieźle. Ja jestem z Pragi-płd. i nawet nie wiem, która jestem w kolejce. To się gdzieś sprawdza, czy powiedzieli Ci w żłobku? A co do rehabilitacji i zaburzeń snu, to absolutnie nie chodzi mi o to, że rehabilitacja jakoś negatywnie ma wpływać. Może jest jakiś związek, może nie ma wcale. Ale jak rehabilitujesz dziecko, ono uczy się nowych ruchów, pokonuje jakieś blokady w ciele i może jakoś tak dziwnie w mózgu się dzieje, że jest jakiś niepokój, problemy ze snem? Zapytaj neurologa, powiedz o tym złym spaniu, może się jakoś odniesie. mycha dzięki za podpowiedź z kaszką. Ja jeszcze nie podałam pierwszej, ale może dam do owoców? I doczytałam, że się spotkałyście z Dżasti. Ale fajnie, że się Wam udało! :-) Szczęsliwa Witek ma tak samo! Czasem i 6 godzin wypadnie i za nic nie zje. I też mam wrażenie, że w nocy nadrabia. Nie wiem, jak to zmienić, bo chętnie bym zamieniła te pory, tak, jak Ty. Jak wpadniesz na jakiś pomysł, to daj znać ;)
  12. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    A ja dziś w nocy promocję miałam. Zasnął przed 20, obudził się przed 2! Potem jeszcze pobudka koło 5 i przed 7. Nie to, że strasznie skorzystałam, bo położyłam się ok. 1 :) ale nagotowałam sosu do spaghetti, nawet obejrzałam coś z mężem w tv. Nie przyzwyczajam się, ale tak mogłoby być... Za to wczoraj poszłam do szmateksu i w dziale dziecięcym (czyli w takim koszu - misz-maszu ;) ) zaraz z brzegu leżał piękny kombinezon z Star Warsów Chewbacca. Normalnie nówka sztuka, z metką i na dodatek paragonem przypiętym. Na 80 cm, będzie jak znalazł, właściwie na teraz, bo ja wolę kombinezony trochę przyduże. Czyli dzień wczorajszy był dniem promocyjnym :) MarAla nie dziwię Ci się, że nie masz na nic siły. Ja od miesiąca śpię po max 2 godz. i czuję się zmęczona. Piszesz o rehabilitacji Ali. Co jej jest? Może to jest przyczyną problemów ze snem? Wodę podaję od miesiąca, odkąd zaczęłam wprowadzać stałe posiłki. Tak kazała lekarka, wystarczy kilka łyżeczek. O dziwo, Wituś bardzo lubi wodę. Daję również w niekapku. Najpierw nie kumał o co chodzi (gryzł), ostatnio wypił 30-40 ml. Czasem daję też rumianek, ale tylko gdy ma zaparcia. Rumianek czyni cuda, ale nie szybko, tylko na następny dzień zazwyczaj (zależy kiedy podany). Rumianek rozcieńczam, dosładzam lekko glukozą, ale dziecię strasznie się krzywi jak go pije :))) Co do kawy, to piję tylko cykoriową. W ciąży piłam rozpuszczalną, ale kawa ma jakoby obniżać laktację, więc od porodu zrezygnowałam. Zresztą mój Wito to od początku taki aktywista, że po kawie by się wściekł chyba. Nie mogłam ryzykować ;)
  13. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Zapytam, póki jeszcze mogę: macie jakiś pomysł, jak utrzymać maluszka na brzuchu? Mój, jak się nauczył obracać, fika co chwilę. Na dodatek tylko na prawą stronę, chciałabym, żeby drugą też opanował - ale jak ma to zrobić, gdy minuty na brzuchu nie uleży?;)
  14. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    GosiaM z nielicznych zdjęć z Twoich stwierdzam, że Janek jest bardzo do Ciebie podobny! I te oczy takie figlarne :) Doskonale rozumiem taki odpoczynek psychiczny. Jak z jednej strony nie chce mi się wracać do pracy, to z drugiej bym tam pojechała... Odpocząć :) Co do nocy to Cię nie pocieszę, bo u mnie jak się popsuło, to tak zostało. JoasiaG jak pisałaś, że Szymek wypił rosół, to ten "Wasz" czy wywar dla siebie? U nas najlepiej smakował ziemniak z koprem włoskim (fenkułem) i masłem. O tym jednym mogę powiedzieć, że zjadł ze smakiem. Jako tako smakują jabłka, ale robiłam do nich 2 podejścia. Właśnie - dajecie surowe, czy ugotowane? Bo ja gotowałam na parze. Dla mnie pycha :) Najgorsze jest to, że ode mnie jakoś chętniej je, a od męża wybrzydza, pluje, zasłania się śliniakiem. Może on nie umie karmić? :) w każdym razie, liczyłam, że normalne jedzenie mnie trochę wyswobodzi, nie będę musiała wracać na alarmie po 3 godz. do domu. A na razie nie wygląda na to... :/ Co do smaku to rzeczywiście niemowlaki mają mnóstwo kubków smakowych i inaczej smakuje im pokarm. Chociaż ja próbowałam (dojadałam resztki;)) po Małym i mi wszystko smakowało oprócz wczorajszego dania ze słoiczka, który dostałam pocztą od hippa. Marchewka, ziemniak, kalarepa. Witkowi też nie nie smakowało;)
  15. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    JoasiaG no, ja myślę, że przystojniejszy :) Słodszy w każdym razie na pewno, hehe :) Przypomniało mi się właśnie co do leżenia na brzuchu, turlania, itd. U nas na pewno pomogło kładzenie na twardej powierzchni, czyli podłodze - ja mam zwykła kołderkę kupioną przez mamę na ciuchach. Kładę go nawet w kuchni na niej. W leżaczku to teraz właściwie tylko do karmienia leży. A druga rzecz - to pałąk do zabawy kupiony w Ikei. Chyba tylko jeden taki mają. Niby mało atrakcyjny, ale Mały zaczął w nim turlać się na boki, plecy/ brzuch. Często muszę go ratować z różnych opresji (bo się jakoś bokiem klinuje). I leżąc na plecach kopie też nóżkami w wiszące zabawki, więc też dobrze, bo nie ma szarpania za zabawki, tylko aktywna zabawa. Mamy inną matę - droższą, ładniejszą, bardziej kolorową, ale teraz to nawet nie chce mi się jej wyciągać. ;-)
  16. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Czołem Kochanieńkie :) Słabo u mnie z odzywaniem się. W ciągu dnia ciężko znaleźć chwilkę, a wieczorem jestem zbyt padnięta by włączać komputer. Nawet na telefonie nie chce mi się :/ Dziś mój Witoldo kończy 5 miesięcy. Ostatni miesiąc to był rozwój możliwości wokalnych. Najpierw ze dwa tygodnie ryczał jak tygrys, no, może tygrysiątko ;) Później nauczył się pluć/parskać - o ryczeniu na chwilę zapomniał. Następny etap to piski. Oj, czasem świdrowało w uszach :) Obecnie połączył wszystkie możliwości i zależnie od okoliczności uruchamia aparat gębowy. Przy czym plucie to przy jedzeniu, oczywiście (nawet na piersi czasem próbuje!) i zaczepno-słodko w kierunku osób, do kotka też tak robi. Super śmiesznie wystawia wtedy języczek :) Z umiejętności motorycznych - znacznie dłużej wytrzymuje na brzuchu, ale nadal nie podpiera się ani w pełnym wyproście rąk (czasami), a dłonie są zamknięte w piąstki. Natomiast nauczył się robić przewroty - z brzucha na plecy, z pleców na brzuch również. Na plecach swobodnie turla się na boczki oraz bawi się stópkami, również kopiąc zabawki. Stopy w buzi jeszcze nie widziałam, chyba za rzadko ma gołe stópki. Ale stópkę od śpiochów chętnie wcina. :) Zębów nie ma i jakoś szczególnie nam nie dokuczają (chyba). Natomiast, żeby nie było tak super, spanie jest całkiem do niczego. Miał pewną regularność w dzień, teraz już też różnie wychodzi. Noce, niestety, z wieloma pobudkami. Np. wczoraj położony spać o 20, budził się po 22, potem przed 24, po 3 i 5 i pobudka o 7. A to i tak jeszcze w miarę! Po miesiącu takich atrakcji sennych jestem zmęczona, przyznaję i narzekam. Na pewno moje obniżenie nastroju ma związek z tym zmęczeniem, bo nie mam chyba 3 godzin snu jednym ciągiem. Poniżej wstawiam Wam mojego Witusia w trakcie jedzenia suszonej śliwki. Wydawał mi się podobny do Krzysztofa Krawczyka (w sensie, że taki wąs ;))
  17. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Szczesliwa gratulujemy ząbka! To zupełnie na odwrót niż u nas, bo pani doktor niby wymacała ząbka w dziąśle tuż przed Świętami, a do dzisiaj cisza i zęba jak nie było, tak nie ma :) mamajasia co prawda, jeszcze nie podawałam kaszki, czekam aż skończy 5 mies., ale nie chciałam dawać z mlekiem albo smakowej i nie mogłam znaleźć takiej wcale! W końcu kupiłam jakąś ekologiczną orkiszową dla dzieci, bez mleka (zależało mi na glutenie). A potem pytałam koleżanki i ona podawała taką zwykłą mannę, dokładnie tak, jak piszesz. I tej kaszki nie trzeba do mleka, można dorzucić ją np. do owoców. Blanka a ten groszek, który użyłaś, to mrożony? Bo też się przymierzam i nad dynią mrożoną też się zastanawiam. JoasiaG u mnie taka konsystencja z kawałkami nie przechodziła, Mały dławił się. Zauważyłam, że bardziej rzadkie woli, więc czasem wodą jeszcze rozrabiam. I u nas z kupami jednak problem, zaczęło go coś korkować. No, ale Wituś jest miesiąc młodszy, może musi "dorosnąć " :) marika super wyglądacie, piękny kolor chusty :) też muszę wrócić do mojego mei-taia, bo ostatnio leży w kącie.
  18. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    MarAla, zdaj się na swoją matczyną intuicję. Może rzeczywiście była uzależniona od smoka? Jeśli schudła to coś było na rzeczy. Te wariactwa w nocy to może być zbieg okoliczności z zabraniem smoczka, bo u mnie też koło 4 miesiąca się zaczęło i - nie pocieszę Cię - do jakiegoś stopnia trwa nadal. Z tym, że Wituś jest bezsmoczkowy. My śpimy razem, ale zasypia w łóżeczku i po pierwszej pobudce biorę go do łóżka. Potem leżę, a on pije do oporu. Jak się obudzę, to zmieniam stronę. Nie jestem mega wyspana, bardziej tym, że on kopie i się kręci, niż samym karmieniem. No, ale nie płacze. Może spróbuj tak? A w dzień - może ma jakieś pory, o których lubi mieć drzemkę. Mi się udało zaobserwować, że po 2 godz. od pobudki jest pora na drzemkę. Wtedy karmię i kładę. Zaciągam żaluzje, włączam szumisia i albo nakarmiony śpi, albo głaszczę po głowie i zasypia. Potrafi tak 2 godz. pospać. Może Ty też masz jakieś sposoby na usypianie? U mnie samo położenie do łóżka też skutkuje płaczem, musi być jakiś rytuał na początku.
  19. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    JoasiaG a z czego ta zupka? Chodzi o to, że na mięsie, czy o konsystencje? Ja próbowałam nawet suszone śliwki z gerbera (nie są dosładzane) z myślą, że owoce mu podpasują, ale efekt ten sam. 1 słoiczek na 3 dni, a i tak ja kończyłam ;) teraz się zastanawiam, czy zamiast kupnej moreli nie dać mu własnych powideł, które robiłam w te wakacje. Są bez cukru, tylko daktylami słodzone. W sumie w słoiczkach też są takie a la konfitury.:)
  20. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    JoasiaG nowe pokarmy - ciężko mi to ująć. Szału na pewno nie ma. Określam to jako pogodzenie z losem. Nie złości się, buzię otwiera, ale żeby pałaszować to nie pałaszuje. Nadal to nie jest posiłek, tylko taka trochę atrakcja. Raz zje kilka łyżeczek, raz pół kubeczka 120 ml. Potem zawsze chętnie pije z piersi, więc jest głodny. Najgorzej wchodziła marchewka, o dziwo! Całkiem nieźle ziemniak z marchewką i pietruszką oraz ziemniak z pasternakiem i pietruszką (natką). Ważna jest konsystencja, nie może być za gęste. Najgorsze jest to, że jakieś dwa tygodnie temu nauczył się pluć. Jest to super słodkie, ale kiedy pokumał, że można to zrobić z jedzeniem... ;-) A ty, Joasia, rozbawiłaś mnie swoim stwierdzeniem, że nie jesteś cierpliwa. Jak na osobę, która robi takie cuda misterne, to chyba trochę cierpliwości musisz mieć :) no chyba, że wtedy wyczerpujesz rezerwy. Dziękuję Wam za życzenia zdrowia dla Witusia :) działają :)
  21. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    U nas noc chyba nawet przyzwoita. Wituś położony o 20 przespał ciągiem 5 godzin, więc niezły wynik. Zdecydowanie przestał kaszleć i w nosie jakby mniej gra, co mnie cieszy :) no, ale jak ktoś wrzeszczy całą inhalację, to tak się nawdycha, że musi coś podziałać ;) bujaczek mamy do 13 lub 18 kg, muszę sprawdzić. Jest on mało bujaczkowy, to bardziej leżaczek, więc dość stabilny, nie boję się, że się wywali. Rozłożony bardziej na płasko staje się już za krótki, pozostaje funkcja siedzenia, którą teraz bardzo wykorzystuję ;) w sumie długo się nie sprawdzał, bałam się, że pieniądze wydane na marne, dopiero po 3 miesiącu Mały był w stanie dłużej tam posiedzieć. Nie mogę już więcej napisać, bo dziecko dostrzegło swój mroczny przedmiot pożądania - telefon :) no i koniec zabawy (leży w łóżku koło mnie).
  22. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć Dziewczynki! Jestem do tyłu chyba do piątku dwa tygodnie (no, półtora) temu i jeszcze nie nadrobiłam. Wszystko przez ten katar. Te całe zabiegi, rytuały, zajmują od razu więcej czasu, a że Mały tego nienawidzi, to schodzi jeszcze dłużej. Jak już pisałam w chwili przebłysku w zeszłym tygodniu, mam jakiegoś doła i też mi się trochę nie chce pisać :/ Nasze karmienia coraz rzadziej wyglądają tak, że dziecko sobie pije, a mama może czytać forum na komórce. Teraz często się rozprasza, zaczyna śpiewać - ryczeć (nie płakać) i muszę go kontrolować, żeby pił :) Nie, nie zmuszam na siłę, bo jak nie chce, to nie chce. Efekt jest taki, że teraz częściej niż wcześniej chodzę zalana mlekiem, bo panicz sobie sutka wypluwa w momencie najszybszego wypływu mleka i się śmieje :) No, ale przynajmniej wiem, że mleko teraz mi leci ze 3 strumieniami co najmniej. ;) Katar niestety, nie minął, zaczął się jeszcze przeradzać w kaszel. Toteż w sobotę pojechaliśmy do pediatry, aby go osłuchała. W efekcie musieliśmy kupić inhalator. Do dziś ten przeklęty katar nie mija, tylko z kaszlem lepiej. Ciągle ściągam sporo glutów, a w nosku furkocze. Jeśli macie jakieś patenty, to dawajcie. Ja pamiętam tylko o czosnku w gazie ;) Aha, przeprosiliśmy się z katarkiem do odkurzacza. Tzn. ja się przeprosiłam, bo Witold nienawidzi wszystkich aspiratorów :) Jak już się uda dobrze podłączyć, to glutów idzie naprawdę sporo. Siła ssania nie jest wcale jakaś wielka. Tak więc polecam :)
  23. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    KingaM bo ja przed ciążą nie brałam euthyroxu. Już po porodzie dawkę miałam zredukować o 1/2 - najpierw TSH się podwoiło, ale w ostatnich badaniach wróciło poniżej 1. Więc na ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że spróbujemy wycofać całkiem euthyrox i zobaczymy, czy da radę bez. Mam nadzieję, że moja tarczyca "zaskoczy" :)
  24. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    Cześć Dziewczyny :) Jak poszłam w piątek do fryzjera to przepadłam :) To napiszę po kolei. Wychodzę z zakładu i widzę nieodebrany telefon, sms. Mały nie daje się uspokoić! Pędzę, lecę, dziecko głodne. Jak przyszłam, to umęczony zasnął, ale nakarmiłam na śpiocha. W nocy już słyszałam, jak w nosku furkotało. No i tak od piątku walczymy z katarem. Specjalnie dzień po szczepieniu nie wychodziłam z domu, żeby się nie przeziębił, a on i tak w domu złapał. Swoją drogą, zastanawiam się, co ten mój robił, że dziecko katar złapało? Mnie zaczęło rozkładać w niedzielę. W tym momencie ja też zakatarzona i trochę kaszlę. Poza tym odstawiłam zgodnie z planem euthyrox na tarczycę i czuję się coś nie bardzo i jeszcze jakieś doły mnie łapią. Także tak... :) A u fryzjera? Nie poprawiła mi humoru! Jedyne co się zgadza, to, że chciałam krótko i ufarbować. Nie mam czym się chwalić, bo ciągle nie mogę się przyzwyczaić. Najgorsze, że tak mi pocieniowała włosy, że nawet nie mogę gdzieś iść na poprawkę, bo wyszłabym chyba z jeżem :) Miało być dziewczęco i nowocześnie, a jak spojrzałam w lustro, to pomyślałam "stara baba" :)
  25. Kolczyk M

    Wrześniówki 2015

    karolaa, to my jesteśmy koleżanki z dzielnicy :) bo ja z okolic pl. Szembeka :) Zaraz mykam do fryzjera. Mąż zostaje z Małym, a ja robię się na bóstwo ;) obcinam włosy, bo denerwują mnie wypadające kłaki włażące wszędzie. Chcę jeszcze zrobić kolor, mam nadzieję, że będzie dobrze :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...