Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2015


Gość chuda

Rekomendowane odpowiedzi

sowianka, klarita jak tam u Was? Ja cały dzień biegam między 3 a 1 piętrem, gdzie opala się moja kruszyna. I nawet nie mam kiedy Was odwiedzić. Walka o mleko chyba się udała, pobudzałam tą metodą 7-5-3, teraz trwa jeszcze nauka ssania mojego cyca i tu moja córka wychodzi na leniuszka. Zdecydowałam się kupić "trudniejszą" butelkę i nie wiem którą wybrać spośród mimijumi a medela calma. Może coś doradzicie, proszę

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhmrlj3yptp.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamusie mamusie na parodowkach na patologiach te oczekujące na akcje w szpitalach domach i te nowe na forum :)

Ja ie dziś nie czuję. .. katar kaszel gardło boli... spać jak zwykle nie mogłam w końcu się udało. ..
I obudził mnie straszny ból ! Sparalizowalo mnie ruszyć się nie mogłam. .. już chciałam obudzić M ze to czas bo nawet palcem kina nie mogę brzuch jakby do materaca się przykleił mowie mowie i noc bezgłośnie. .. ocenę łam się - to był sen ! Zgroza jakas!

Cholernie boje się tego wywołania i jeszcze ta choroba teraz. :/

Dodam że od środka nocy 2 razy byłam już na kibeleku z grubsza sprawa. .. może może końcu zaczynam się czyścić?
Termin na jutro chętnie bym Witka pogonila ale obawiam się ze dziś nie mam sił na nic...

17 ch sn

https://www.suwaczek.pl/cache/ec9c665127.png
Wituś Michał sn 29.09.2015 57cm 3520g 10'45
[url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki]http://s9.suwaczek.com/201509291762.png[
Lilianna sn 30.01.2011 54cm 3220 15'20

Odnośnik do komentarza

Cześć Dzewczyny:)
Juz pisałam, że nie udzielam się za często, ale czytam nałogowo. Co prawda moj termin z OM przypada na październik, ale jestem z Wami od kwietnia. Uważam, ze ciaza przebiega mi spokojnie właśnie dzięki Wam bo zawsze znajduje odpowiedzi na nurtujace mnie pytania. Tak, jest z porodem, rowniez moje nastawienie jest inne, boję się, ale nie tak bardzo i nie mogę się doczekać. Zwłaszcza jak czytam o Waszych i oglądam zdjęcia Przecudnych Malenstw:) Szczerze mówiac kazdy porod przezywam i wzruszam sie:) Milego dnia dla wszystkich rozpakowanych i tych w dwupakach :)

Odnośnik do komentarza

Rany dziewczyny tak bardzo bije sie z myślami.. Byłam tak pozytywnie nastawiona na porod SN! Ze mogłabym jechać rodzic chocby zaraz a od wczoraj jestem załamana :( odechciało mi sie rodzic i w ogole wszystkiego! To wywoływanie te wszystkie metody a pózniej ta okaytocyna.. Jak to jest? To jest naprawde takie straszne? Bo i to lezenie na patologi i czekanie mnie przeraża :( i chyba uciekam na łatwiznę bo od razu powiedziałam ze jak sie nic nie wydarzy to robimy cesarkę.. :( a tak bardzo bym nie chciała. Niestety ani wywoływania ani cesarki :( jestem załamana..

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1iunfpt3w.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vyx8dc97rma1e.png

Odnośnik do komentarza
Gość Magducha37

mycha88 - wiem właśnie, że się wie ;) mam nadzieję że to jest niemal pewność, o "tych" bóli to już miałam sporo w ostatnich paru dniach :D Jednak to, co było dziś w nocy - gdyby nie przeszło - dałabym się pociąć, że rodzę, takie było nowe... No ale cóż. Trzeba czekać.
MarAla cuda się zdarzają w najmniej oczekiwanym momencie! :) Ja zawsze jak patrzę na mój brzucho i myślę o Oli, wzruszam się i jeszcze ciągle niedowierzam. Tym bardziej, że mam już skończone 37 lat i kawał pokręconego życia za sobą. Od dwóch lat los się odwrócił i dopiero teraz jest tak, jak być powinno :)

Odnośnik do komentarza

Czytam Was nałogowo i zaczynam nawet mieć sny związane z forum i z dziewczynami stąd. Wczoraj wysprzatałam całe mieszkanie na błysk (nawet podłogi na kolanach umyłam) - tak bardzo nie chcę wywoływanego porodu. Noc miałam ciężką i teraz też nie najlepiej się czuję :( czuję ból w krzyżach, w nocy lewa pachwina, i dziwne bo boli mnie lewy pośladek - gdzieś wyczytałam, że to Dzidziuś uciska na nerw i stąd ten dyskomfort. Ból przy chodzeniu, wstawaniu, leżeniu, siedzeniu... Mój Młody był wczoraj nieco leniwy, a dziś od rana robi wygibasy. Tak bardzo chciałabym żeby akcja sama się rozkręciła, żebym nie musiała się męczyć z wywoływaniem. Mężowi powiedziałam, że jak wróci z pracy to mogę rodzić - postaram się zregenerować do tego czasu.

Pozdrawiam wszystkie mamusie :) i życzę miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaidqk3m5gpxi8f.png

Odnośnik do komentarza

nutmeg82 -a więc jest SPORA szansa, że się spotkamy :)
Jednak zycze nam obu spotkania na porodowce lub na poporodowym, a nie na patologii lub w trakcie biegania po schodach :)
Boję się cc, bo to jednak powazna ingerencja chirurgiczna no i w Madurowiczu zabierają dziecko do inkubatorka na 12godzin :(
edyta
Niby wiem o "przyslugujacej" nam cc, ale poki co wypieram ja calkowicie. Moj lekarz w ogole nie poruszal tematu "ma pani prawo", jest zwolennikiem sn /oczywiście, gdy nie ma komplikacji/
Zastanawia mnie jedno ... w karcie ciąży wpisał mi 23.09 (z inneg wyliczenua wyszedl mu 22.09) a przecież jesteśmy w tej samej sytuacji. Ciekawe skąd ta rozbieżność, gdy u nas dokładnie wiadomo, kiedy doszło do zapłodnienia. W sumie to dzień w tą, czy w tą, nie robi większej różnicy, no ale :)

Poki co nasze 3 Zoski mają czas.

Odnośnik do komentarza

Edyta12345
Rany dziewczyny tak bardzo bije sie z myślami.. Byłam tak pozytywnie nastawiona na porod SN! Ze mogłabym jechać rodzic chocby zaraz a od wczoraj jestem załamana :( odechciało mi sie rodzic i w ogole wszystkiego! To wywoływanie te wszystkie metody a pózniej ta okaytocyna.. Jak to jest? To jest naprawde takie straszne? Bo i to lezenie na patologi i czekanie mnie przeraża :( i chyba uciekam na łatwiznę bo od razu powiedziałam ze jak sie nic nie wydarzy to robimy cesarkę.. :( a tak bardzo bym nie chciała. Niestety ani wywoływania ani cesarki :( jestem załamana..

Tylko spokój może Cię uratować :) Mój lekarz na poniedziałkowej wizycie niczego nie wyrokowal, po prostu dal mi skierowanie, bym nie musiala przychodzic na wizytę za tydzien, bo stwierdzil, ze i tak sie spotkamy. Twierdzi, że przecież wszystko idzie książkowa i zgodnie z fizjologia, a porod moze zaczac sie w ciagu kazdej minuty nawet, gdy brak znaków.
Przyklad mojej siostry - (37tc)piatek wieczor wizyta, zero symptomow, niedziela noc skurczyki, poniedziałek (przed poludniem - 37+3dni) synek był już z nią.

Odnośnik do komentarza

No więc tak w niedzielę 13.09 o godz 10.00 przyszła na świat po przez CC nasza córeczka Emilka ważyła 3250g długa 52 cm
Jeśli chodzi o CC które miałam a mój pierwszy poród SN to naprawdę niebo a ziemią przy naturalnym człowiek się męczy a potem czeka nagrodą w postaci maleństwa i juz nic nie boli a CC to najpierw masz dzieciątko a potem się meczysz jak już chcesz zajmować sie maluchem a nic nie możesz bo Cierpisz oj Cierpisz ze sobą ciężko sobie poradzić a co dopiero z malcem. Kichanie kaszel to jakaś tragedia.
Naprawdę doświadczyła obu porodow i na CC nigdy więcej się nie pisze no nic corcia sama wybrała jak chce przyjsc na ten swiat ale ja sama bym takiego wyboru już nie dokonała w przyszlosci choć to ją chciałam od poczatku .
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

BeeBee mój lekarz tez jest zwolennikiem porodów naturalnych i to on bardzo ładnie mnie do niego namówił! Nastawił psychicznie idealnie a pózniej nasza polozna ktora sobie wynajęliśmy. Ja od poczatku chciałam tylko cesarkę i to ja go poinformowałam ze mi przysługuje i chce z niej skorzystać :D nie wiem czy zrobiłby to sam do dnia dzisiejszego.. W każdym bądź razie odskoczylam od tematu i zdecydowałam sie urodzić naturalnie. Ba! Zamarzylam o tym! Dopięłam wszystko na ostatni guzik! Wynajęliśmy polozna, lekarz idealny, mieszkanie każdego dnia gotowe na tip top i co?? I słyszę wczoraj w gabinecie ze moja szyjka jest oporna i jak sie nic nie zmieni to za tydzien do doktorka po skierowanie na patologie ciazy ;( mam to w czterech literach! Jak tylko wchodzę do szpitala to mam żołądek w gardle i szukam kibelka z nerwow! A ja mam tam leżeć i sie denerwować?! znam siebie i wiem ze każdego dnia bedzie płacz ze tam jestem i ze walczymy z Zoska zeby wyszła do nas!
Asiu wiem ze u Ciebie nie było łatwo.. Ale ja sie właśnie boje tego czasu w szpitalu bez córeczki.. :( tego ze nie dam rady. Na porod SN zdecydowałam sie dzięki zzo i mam na niego ogromna nadzieje! Ale baloniki, żele, oksytocyna i bóg wie co jeszcze jest chyba ponad moje siły :(
Dlatego pytam Was dziewczyny jak to jest z tymi wywolywaczywami bo mnie to przeraża :(

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1iunfpt3w.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vyx8dc97rma1e.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, widzę, ze dziś powitamy kolejne maleństwa. Wszystkim dziewczynom w szpitalach życzę powodzenia i sprawnego porodu. Trzymam mocno kciuki:)

Edyta
głowa do góry. Tak jak piszą dziewczyny, zrelaksuj się, daj odpocząć sobie psychicznie a może wszystko samo ruszy. Dla mnie poród sn pomimo że bolesny ale był wydarzeniem którego nigdy nie zapomnę. To cudowne uczucie kiedy kładą Ci maleństwo przy piersi jest nie do opisania. Fakt, nie miałam wywoływanego porodu ale dwie kroplówki z oksytocyny dostałam bo skurcze były słabe. Po drugiej kroplówce ból był bardzo silny ale dzięki temu kilka minut później tuliłam już synka. Nie bój się, wszystko będzie dobrze:)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e2al7gjj6.png

Odnośnik do komentarza

JoasiaG z ta oksytocyna to rożnie mowia.. Jednym pomaga inne dziewczyny mowia ze nigdy wiecej. Mnie chyba bardziej przeraża to lezenie na patologii :( i najpierw w ciagu trzech dni próbują balonik, jakis żel a pózniej dopiero na koniec oksytocyna.. Przeraża mnie ten czas lezenia tam! Chce tam przyjechac urodzić i wracać do domu! :( szpital to miejsce nie dla mnie.. Wpadam tam w taka panikę i nastawiam sie od razu tak negatywnie ze towarzyszy mi tylko płacz ze chce wracać do domu :( gorzej niz dziecko!

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1iunfpt3w.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vyx8dc97rma1e.png

Odnośnik do komentarza

Jak po oksy ma boleć bardziej niż bez to ja dziękuję. ..córkę rodziłam w ogromnych bólach przez 2.5 doby :/ ... znieczulenia tez nie chce bo ta igła i konsekwencje znieczulenia... eh

Idę chyba na kładę edukacyjna na maraton wygarnąć Witka...
Na szczęście poród w klinice bez komplikacji to 2 doby i żadnego czekania na wywoływania itd.

https://www.suwaczek.pl/cache/ec9c665127.png
Wituś Michał sn 29.09.2015 57cm 3520g 10'45
[url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki]http://s9.suwaczek.com/201509291762.png[
Lilianna sn 30.01.2011 54cm 3220 15'20

Odnośnik do komentarza

Edyta, jakbym czytała swój post odnośnie pobytu w szpitalu... Jak lezalalam tydzien w maju na patologii ciazy to codziennie płakałam, ze chce do domu, ze mi tam złe ( chociaz nikt mi nic złego tam nie robił, wszyscy byli mili i bardzo wspierali) a jak moj niemąż wychodził ode mnie do domu to juz wogole ryczalam jakbym go żegnała na conajmniej pół roku... Dlatego tez bardzo chciałabym uniknąć leżenia na patologii :(
Boje sie co mi tam jutro powiedzą, mam nadzieje, ze jednak cos tam ruszyło, a jak nie to chyba tez zacznę rozmowy o cc bo moj bobas jest tez sporych rozmiarów a przeciez cały czas rośnie w brzuchu :(

Eh, No i sie zdolowalam. Ide do lumpka obok, moze przynajmniej kupie cos fajnego małemu.

Dużo porodów życzę i czekam z niecierpliwoscią na wiadomosc od wczoraj rodzących :) alucha pewnie juz tuli swojego brzdąca :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371a5ijkinx.png

Odnośnik do komentarza

Joanna rany mam identycznie! Aż wstyd o tym mowić haha ja jak leżałam w pierwszym trymestrze z bólami głowy tylko na apapie to zdążyłam dwa dni sie kłócić z ordynatorem na pol oddziału, znienawidziec wszystkie pielęgniarki i wyjsć z wielkim hukiem na własne życzenie :D i to wszystko w niecałe trzy dni :D po czym zmieniłam lekarza prowadzącego i szpital w którym miałam rodzic haha
Takze naprawde nie wyobrażam sobie co bedzie Teraz.. Pozytywnie nastawiłam głowę ze jestem tam z corcia i zaraz wychodzę do domu! A tu pstryczek w nos :(

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1iunfpt3w.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vyx8dc97rma1e.png

Odnośnik do komentarza

Klarita, Tila, Molly, Aniamamaolka, Josefin, Margiim wielkie gratulacje!
KolczykM, Agnieszka82 powodzenia!
Staram się nadrobić forum, ale nie jest łatwo. Dzisiaj po północy karmiłam już 5 razy. Uparłam się na pierś i nie pozwalam w nocy dokarmiać mm. Antek ładnie się przysysa, ale muszę go dobudzać żeby nie oszukiwał i nie przysypiał. Teraz mam chwilkę bo mały śpi.
Ze szpitala wyjdę najwcześniej w piątek :( Dostaje leki ale boli mnie cały brzuch. Jest strasznie twardy. Macica mi się wolno obkurcza i wyglądam jak w czwartym miesiącu ciąży.
Edyta12345, Ja wolałabym wywoływanie porodu niż to cc. Po cesarce nie jest wcale tak fajnie. Chyba najciężej jest wtedy, gdy w kilka godzin po operacji każą wstać z łóżka. Podobno im szybciej tym lepiej. Mi kazali się podnieść o 5 rano, dwie godziny po tym jak odzyskałam czucie w nogach. Poza tym było mi strasznie smutno bo całą noc leżałam bez dziecka. Mężowi nie pozwolili kangurować syna. Mi lekarze nie dali jednak wyboru sn czy cc.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k4zs4lxbh.png

Odnośnik do komentarza

Witamy sie po krótkiej nieobecnosci nie ukrywam ze coraz ciezej jest was nadrobic wczoraj wyszlismy ze szpitala :) i jestesmy juz w domku i sie poznajemy z synkiem. Nie ukrywam ze jest ciezko bo maly caly czas chce byc przy piersi i moje brodawki sa w stanie strasznym cale popękane:( i malutki wogole nie chce spac. Ale mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepie. Gratulacje dla nowych mam :) i 3 mam kciuki za te czekajace i w szpitalach

monthly_2015_09/wrzesniowki-2015_35806.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/82doi09koq1kgtjd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/svchgywl6nk32snd.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...