BeeBee

Dziewczyny, znowu mnie tu trochę nie było... 23 września o 19:55 na świat przyszło moje szczęście. Zosia ważyła 3940 i miała 57cm. Poród to horror. Ratowali i mnie i moje dziecko. Byłam nastawiona na sn. Doszłam do 7cm i naprawdę nie było źle. Nagle (po badaniu)decyzja o cc. Przerzucali mnie z łóżka na łóżko. Lewą ręką w piwietrzu podpisywalam zgody. Znieczulenie zaczęli podawać na sali porodowej i biegiem na operacyjną. Tam pełna narkoza, bo nie było czasu czekać. Obudziłam się chyba po 2godzinach. Przez 3dni założony miałam dren dootrzewnowy, przez który splywala krew. Wskazaniem do cc było grożące niedotlenienie, a gdy zaczęli ciąć okazało się, że mam przerosniete łożysko i musieli je wycinać. Uratowali mi macice. Gdybym nawet urodzila sn i tak wyladowalabym na stole. Nie słyszałam pierwszego płaczu, a corcie po raz pierwszy zobaczylam na zdjeciu ktore zrobił mąż. Przynieśli mi ja na chwile po 4godzinach, gdy zaczelam troche ogarniać. Mam nadzieję że już wszystkie rozpakowane bo nie moim celem jest sianie lęku i paniki. Wyszlysmy w 7dobie. To był koszmarny pobyt. Mój mąż zajmował się małą przez pierwsze dni. Ja nie moglam wstawac ani siedziec. Karmienie piersią zaczelam w 5dobie, gdy odstawili antybiotyk (po operacji dostawałam morfinę) Zosia jest zdrowiutka i piękna. Jest calym moim życiem, a mój mąż jest naszym bohaterem.

Co do szczepionek. Sama nie potrafiłam podjąć decyzji w tej sprawie. Niby bylam zdecydowana na refundowane ale gdy zaczelam zaglebiac temat - zglupialam. Rozmawialam z ciocia pediatra i ona doradzila mi, zeby szczepionke na wzw-b firmy Euvax bezwzględnie zamienic na płatny Engerix-b (i z nim jade do szpitala na porod). Euvax juz raz zostal wycofany ze wzgledow bezpieczeństwa a teraz wrocil. Kolejne szczepionki wybiore 5w1 (6w1 nie ma sensu bo i tak bede doszczepiac engerixem, a gdyby brac 6w1 to chyba o jedna dawke wzw -b za duzo wychodzi). Szczepionki skojarzone maja jeszcze te przewage, ze komorki krztuśćca sa w niej martwe, a w refundowanych żywe i ponoc bardziek ryzykowne. No i mniej srodkow konserwujacych w jednej fiolce niz w kilku pojedynczych. Rotawirusy ponoć mozna darowac, bo i tak nie uchroni sie dziecka przed jelitowka. Co najwyzej bedzie lzejszy przebieg. Pneumokoki warto szczepic, ale dopiero gdy dziecko idzie do zlobka, czy przedszkola. No ale fakt faktem, temat szczepien do latwych i przyjemnych nie nalezy.

edyta + wszystkie pozostałe świeże mamusie MOJE GRATULACJE! U nas cisza ...

nutmeg82 Oby wszystko poszło sprawnie! Bardzo bym chciała do Ciebie dołączyć, choćby zaraz! edyta Na nasze Zośki też przyjdzie czas. Nasz transfer tez był 2.01 (5dniowy zarodeczek). Moja mała dziś wygina śmiało ciało :)

Edyta12345 Rany dziewczyny tak bardzo bije sie z myślami.. Byłam tak pozytywnie nastawiona na porod SN! Ze mogłabym jechać rodzic chocby zaraz a od wczoraj jestem załamana :( odechciało mi sie rodzic i w ogole wszystkiego! To wywoływanie te wszystkie metody a pózniej ta okaytocyna.. Jak to jest? To jest naprawde takie straszne? Bo i to lezenie na patologi i czekanie mnie przeraża :( i chyba uciekam na łatwiznę bo od razu powiedziałam ze jak sie nic nie wydarzy to robimy cesarkę.. :( a tak bardzo bym nie chciała. Niestety ani wywoływania ani cesarki :( jestem załamana.. Tylko spokój może Cię uratować :) Mój lekarz na poniedziałkowej wizycie niczego nie wyrokowal, po prostu dal mi skierowanie, bym nie musiala przychodzic na wizytę za tydzien, bo stwierdzil, ze i tak sie spotkamy. Twierdzi, że przecież wszystko idzie książkowa i zgodnie z fizjologia, a porod moze zaczac sie w ciagu kazdej minuty nawet, gdy brak znaków. Przyklad mojej siostry - (37tc)piatek wieczor wizyta, zero symptomow, niedziela noc skurczyki, poniedziałek (przed poludniem - 37+3dni) synek był już z nią.

nutmeg82 -a więc jest SPORA szansa, że się spotkamy :) Jednak zycze nam obu spotkania na porodowce lub na poporodowym, a nie na patologii lub w trakcie biegania po schodach :) Boję się cc, bo to jednak powazna ingerencja chirurgiczna no i w Madurowiczu zabierają dziecko do inkubatorka na 12godzin :( edyta Niby wiem o "przyslugujacej" nam cc, ale poki co wypieram ja calkowicie. Moj lekarz w ogole nie poruszal tematu "ma pani prawo", jest zwolennikiem sn /oczywiście, gdy nie ma komplikacji/ Zastanawia mnie jedno ... w karcie ciąży wpisał mi 23.09 (z inneg wyliczenua wyszedl mu 22.09) a przecież jesteśmy w tej samej sytuacji. Ciekawe skąd ta rozbieżność, gdy u nas dokładnie wiadomo, kiedy doszło do zapłodnienia. W sumie to dzień w tą, czy w tą, nie robi większej różnicy, no ale :) Poki co nasze 3 Zoski mają czas.

Dziewczyny z Łodzi ... u mnie wybór padł na Madurowicza. A decyzja zapadła tak naprawdę kilka dni temu. Wahałam się co do Gamety, liczyłam na Pro-familię. Ostatecznie postawiłam na 3stopień referencyjności. I tak bardzo bardzo gratuluję WSZYSTKIM mamusiom, które mają już swoje maleństwa u swego boku - tzn cyca :)

Edyta Nie wiem, czy kojarzysz moje wpisy z początku ciąży ... Jesteśmy DOKŁADNIE w tej samej sytuacji, co do dnia, a nawet i minuty. Ta sama data @ i transferu i dodatkowo jeszcze fakt, że ja też czekam na Zosię :) U mnie póki co też brak poważniejszych objawów zbliżającego się porodu. (Ciut skrocona szyjka, rozwarcie na 1, 5palca,glowka nisko) Na 23.09 mam wystawione skierowanie do szpitala i wcale nie napawa to optymizmem. Jedyne co, to lekarz obiecał mi, ze nie będą mnie meczyc kroplowkami, gdy szyjka bedzie oporna i wtedy cc ... choc tak bardzo chce sn! Więc to chyba prawda, że Zośki to uparte i charakterne dziewczyny :)

Siwa Polecam inne artykuly z tego portalu, a w szczegolnosci o pierwszej godzinie zycia dziecka i zdobywaniu sutkowego mtEverestu :) Mnie wczoraj moj lekarz postawil przed faktem dokonanym i bach pobral mi wymaz GBS (a trwa u mnie właśnie 31tc). Po powrocie do domu doczytalam, ze badanie to robi sie od 35. I z tego co zrozumialam, gdy wyjdzie pozytywny to przy porodzie dopiero dostaje się antybiotyk.

Ja od pozytywnego testu wiedziałam, że mam w brzuchu córeczkę. Intuicja mnie nie zawiodła. Ale powiem Wam, że byłam juz na siebie zla, ze nie dopuszczam mysli o chlopcu i balam sie swojej rekacji, co bedzie, gdy na usg pojawi sie siusior. Normalnie jak jakas wariatka zapieralam sie, ze to dziewczynka i o chlopcu nie chcialam slyszec (mimo, ze cale zycie chcialam pierwszego synka). Wiec, co do intuicji ... termin mam na 20.09. Lekarz od pierwszego usg twierdzi, ze bedzie to raczej 15-17, a ja czuję, że bedzie to w pierwszej polowie wrzesnia. Dzis zrobilam dwa prania białe / różowe. Zostały mi jeszcze wielokolorowe. Jakiś czas temu poprałam wszystko w "normalnym" proszku, dziś do akcji wkroczył Dzidziuś. Wrzucę wszystko w karton, by sie juz nie kurzyło i w miarę sił i chęci biorę się za prasowanie. Pole pracy zawezilam poki co dla rozm 56-62. A i tak strasznie tego dużo. Korci mnie, zeby zalozyc juz przescieradlo, ochraniacz, powiesic firanki, ale resztki rozsadku każa przystopować. U mnie wsrod znajomych jest wysp ciąż. Wiec na brak wspolnych tematow z kolezankami nie moge narzekac. Ale na nieciężarne tez nie narzekam. Dzwonimy, odwiedzamy się. Jest dobrze. Ale nawet, gdy przyjdzie mi posiedziec i pomilczec samej, gdy mąż w pracy - nie mam nic przeciwko. Lubie takie towarzystwo: ja, moja córka w brzuszku i psia córka na kolanach.

Joanna89 - chyba zbyt osobiście odebralas tego wilka z lasu. Przeciez to oczywiste, ze zadna z nas nie chce wczesniaka rodzic na zyczenie. Chodzilo mi bardziej o zaklinanie rzeczywistości pozytywnymi myslami o donoszonej ciazy. Dla przykladu moja siostra cala ciaze powtarzala, ze chce urodzic w poniedziałek (bo wtedy jej maz ma wolne i nie musialby pedzic z pracy) i tak sie stalo. Niestety na wczesniejszy porod trzeba byc gotowym i po to przeciez pakujemy juz torby, i jak sie zacznie to nic nie poradzimy. To jagwiecznie wszystkim powtarzalam, ze chce rodzic, jak tylko ciaza osiagnie status donoszonej, a to co przeczytalam dalo mi do myslenia, ze chyba trzeba zaczac kierowac pozytywne myslenie na porod w 40tc

Naprawdę warto poczytać! Mnie pochłonęło całkowicie. www.mataja.pl Od początku ciąży gadałam, że chciałabym urodzić w 38tc, by oszczędzić sobie dolegliwości ostatnich dwóch tygodni ... Wczoraj wpadłam na to i w głowie mam mętlik. Więc co, jak co ... ale nie wywołujmy wilka z lasu tym, że mamy wrażenie, że lada moment pojawią się na świecie nasze szczęścia ... http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wysoce-niewskazany-o-tym-ze-dwa-tygodnie-moga-czynic-roznice/

Chusteczki zapobiegajace farbowaniu sa też w biedronce. Kupilam dla sprobowania i jestem w szoku, ze działają. Bylam dzis na wizycie i moja córka to akrobatka. 3tyg temu byla glowka w dol, a dzis glowa jest na górze. Mam nadzieję, ze wróci na właściwa pozycje, bo o cc nawet nie chce myslec!

Cześć Dziewczyny nie pisałam od ... lutego, ale regularnie Was czytam. Spodziewam się córeczki. Pokoik gotowy -czeka na ostatnie kosmetyczne akcenty. Łóżeczko mamy takie http://arus.pl/lozeczko-z-szuflada-tapczanik-monika-biala.html - polecam. Dobra jakosć. Przewijak http://allegro.pl/regal-przewijak-swan-2-kolory-bialy-wyprzedaz-i5161154289.html - po skręceniu jest OK, ale sam montaż to była tragedia. Elementy nie były spasowane. Trzeba było użyć dużej siły, by je do siebie dopasować. Zastanawiałam się nad regałem firmy Klupś, ale porównałam wymiary i w Klupsia nie zmieściłby się twardy przewijak. Z programu Rossmanna uzbierałam ... 7 smoczków - dostawałam za każdym razem, nawet, gdy kupiłam tylko paczkę chusteczek dla niemowląt. Jeśli chodzi o kosmetyki byłam nastawiona na Oilatum (i pewnie będę go kupować), ale po analizie srokao, zdecydowałam się na emulsję Atoperal - pianka do mycia i emulsję Dada. Wyprawkę apteczną robiłam w aptece internetowej www.apteka-melissa.pl - dla porównania Oilatum 500ml to koszt 35zł Ubranka już mam wszystkie -wyprane w zwykłym proszku, poskładane i posegregowane typami/romiarami/kolorami :) A hit polega na tym, że czeka mnie jeszcze pranie w Dzidziusiu i prasowanie. Ale nie mogłam się powstrzymać, by nie zobaczyć, jak te ciuszki się zmieszczą. Do szuflad powkładałam koszyczki, a ubranka złożyłam tak, by widzieć każdą sztukę. Wygląda to ślicznie i jest praktyczne. Co do wózka to zamówiliśmy Adamex Barletta http://bejbi.eu/sklep/adamex-barletta-c-181_227_1263.html - odbiór po15.08, bo producent ma urlop. Wahaliśmy się pomiędzy Barlettą a Bebetto Holland - Barletta wygrała, bo jest większa. Najlżejszy i najtańszy wydawał się Camarelo Carera, ale jakość stelaża odbiegała od ideału. Jakieś niespasowane elementy, wystające plastiki i śrubki. Jestem w 31 tc. Moja waga to +10kg. Nie puchnę, kręgosłup nie boli. Jest pięknie. Postaram się pisać częściej

Dziewczyny, jaką macie metodę na bolący krzyż? Leżenie na boku z poduszką między nogami wcale mi nie pomaga. Od zawsze mam problemy z kręgosłupem, ale teraz to już przesada! Strach pomyśleć, co będzie za kilka miesięcy.

Całe życie marzyłam o mdłościach w ciąży ... Trwa 8 tc i wczoraj jak mnie dopadło, to cofałam moje życzenie. I kolejny raz Ktoś na górze mnie wysłuchał ... zamienił mdłości w grypę jelitową. Całe szczęście sama jelitowka nie jest groźna dla ciąży. Należy uważać, by się nie odwodnić. Choć z tym trudno, jeśli zwraca się wypijaną wodę. Już jest OK. Mam brać Smectę - zalecenie mojego ginekologa. Oby Wam się nigdy ta informacja nie przydała ...

Ufff już po ... Moje szczęście ma całe 10mm i serduszko pika jak szalone. Ciekawe na jak długo się uspokoiłam... :)

Mialam zamiar pracować w ciąży tak długo, jak się da. Po krwawieniu szybko zweryfikowalam swoje plany i drugi tydzień jestem juz na l4. Męczę sie strasznie i o tym swiadczy mój poprzedni wpis :/ Z domu wychodze tylko na spacer z psem. Dziś jade na roczek chrzesniaka. Najwiekszy absurd jest taki, ze ciagnie mnie do pracy ale ryzyko za duze. Pracuje w szkole. Dzieciaki ciagle smarkaja i kaszla, lapia jelitowki. Ale to siedzenie w domu mi nie służy!

Dziewczynki, jutro idę na usg i tak straaaasznie sie boje! Moje obawy sięgają zenitu. Mój mąż twierdzi, że jutro powie lekarzowi, że ma żonę wariatke :) Raz twierdzę, ze mnie piersi bola, za godzinę mowie, ze nie. To samo z siusianiem. Jednego dnia latam, drugiego nie. Mdlosci nie mam i w ogóle nie czuję głodu. Zamiast się cieszyć, ze 12dni temu pole zarodkowe mialo 1, 2mm i lekarz na 80% widzial zaczynajace prace serduszko, to ja ukladam w głowie czarne scenariusze. Powiedzcie mi, czy moje swirowanie miesci się w granicach normy? Podejrzewam, ze gdybym wiosna nie przeszla przez puste jajo plodowe, dzis takich obaw bym nie miala. Zdaje sobie sprawę z tego, ze jestem juz dwa prawie 3etapy dalej niz poprzednio (bo oprocz pecherzyka ciazowego wreszcie zobaczylam pecherzyk zoltkowy, zarodek i migajacy pikselek).

Malinka- w aptekach są farby do włosów, które są bezpieczne dla kobiet w ciąży. Wiem o tym, bo moja koleżanka pracowała kiedyś dla firmy, która je produkuje.

Edyta- w tej sekundzie się zalogowalam, a tu taki news od ciebie:)

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to będę mieć dla męża najpiękniejszy prezent na 7 rocznicę slubu, która jest 20 września :) Niech to będzie nawet i kilka dni w jedną, czy drugą stronę :) Co do moich objawów to jedynie częste siusianie i co2-3 dni cmienie w podbrzuszu (szczegolnie gdy dłuzej postoje). O krwawieniu już zapomnialam, tydzien jeszcze plamilam, ale i to sie skończyło. Serce mi wali na myśl o kolejnym usg. To będzie 12 dni po tym, gdy "maluch" miał 1.2 mm. Jestem szczęśliwa, ale bardziej chyba ostrozna w wyrazaniu tego szczęścia ...

Nieesia - pięknie się zaprezentował!

OlgaFlora - Tobie, sobie i WSZYSTKIM innym tu kobitkom życzę szczęśliwego rozwiązania we wrześniu 2015. Tak - moja ciąża jest dzięki in vitro, ale jest tak samo wyczekana jak i Twoja. Moja radość jest taka jak Twoja. Boję się o ciążę tak jak Ty i każda inna tu dziewczyna. Czytasz to forum, bo ...? Chcesz wiedzieć, jak przebiega ciąża u dziewczyn, które sa na tym samym etapie, co Ty, bo wtedy jest raźniej? No popatrz- ja też jestem tu z tego samego powodu. A to, że półtorej strony dotyczylo zblizonych lub identycznych dat @/transferow/miejsc pomoże nam tylko znalezc kolejny wspólny (oprocz wrzesniowego upragnionego rozwiązania) punkt. Uwierz mi - wszystkie skupiamy się na tym samym, co Ty - na wrzesniu. Temat in vitro był poboczny. Tak jak poboczna jest ta cala dyskusja, ktora rozpoczelas.

Joanna89a- pamiętaj - macica jest teraz bardzo ukrwiona, rośnie, szyjka delikatna. Wzmozona wydzielina to fizjologia. Ciemne ślady to "stara" krew - byc może zarodek zakopuje się coraz głębiej, naruszajac endometrium. Ostroznosci - nigdy za wiele, ale jakos musimy dotrwac do wrzesnia w miarę stabilnym stanie emocjonalnym :)