Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ochotę rzucić się pod pociąg albo skoczyć przez balkon... Mam już dość tego płaczu, żeby chociaż był marudny, a to tylko płacz i płacz. W sobotę i wczoraj dał mi takiego czadu, że miałam chęć wyjść i stanąć obok siebie. W niedzielę były chrzciny przed wyjściem do kościoła oczywiście maraton płaczu, o dziwo w kościele było 6 chrztów i jako jedyny nie płakał! Za to w domu nie płakał tylko gdy spał, a jak się budził to też z płaczem. Najbardziej boli mnie to, że uspokaja się u wszystkich tylko nie u mnie:-( wystarczy, że dam komukolwiek to po sekundzie przestaje płakać i robi się spokojny a po chwili zasypia. Wiem, że on czuje, że się denerwuje tą sytuacją i przejmuje też moje zdenerwowanie. Wczoraj siedziałam na chrzcinach i miałam go tylko na rękach gdy był głodny a to i tak się rzucał przy cycku albo przy zmianie pampersa. Wszyscy nosili go i bawili się z nim a jak ja go brałam to od razu płacz:-( czułam się taka niepotrzebna, co ja mu zrobiłam? Przecież nie krzyczę na niego! Nie biję go ani nic z tych rzeczy! Wczoraj jak wszyscy się rozjechali a ci co nocowali u nas poszli spać to siedziałam przy łóżeczku patrzyłam na niego i płakałam z żalu że moje dziecko woli innych zamiast mnie...
Wyżaliłam się wam, ale ani trochę nie jest mi lżej

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Monju przeciez twoje dziecko najbardziej potrzebuje ciebie.ciebie zna najlepiej i jestes mu najblizsza osoba. Niestety wiem co czujesz bo ja tez mialam taki placzliwy dzien ze mialam dosc.bylam zla na siebie ze cos zjadlam ze nie moge go uspokoic ze tyle placze ja sie staram a nic mu nie pomaga a tylko oddalam go na raczki mezowi i cisza maly odrazu sie uspokoil.niestety moje nerwy z bezradnosci tylko pogarszaly sprawe.ciezko czasem z tym sie pogodzic ze chcemy najlepiej a nie udaje sie.dziecko bardzo czuje nastroj mamy przrrabialam to juz wiele razy bo u mnie kolka to codziennosc.nie ma co sobie wyrzucac mamy prawo byc zmeczone po calodziennej opiece i probie ogarniania domu zeby jakos zyc i czasem zlosc na sama siebie nie pomaga w uspokojeniu dziecka dlatego lepiej dac komus innemu i samej sie wyciszyc odpoczac.

Odnośnik do komentarza

La mariposa, ja nie chcę czyścić aspiratorkiem noska dopóki nie ma takie kataru, który trzeba odciągać. Teraz codziennie biorę watę, zwijam w wałeczek i zamaczam w wodzie. W nosku obkręcam kilka razy i w ten sposób namaczam wyschniętą śluzówkę i wyciagam przyschnięte glutki.

grgosia, już rozumiem, chyba pójdę z Małym w tym tyg do rehabilitanta chociaż odkąd stosuję się do zaleceń koleżanki widzę poprawę: częściej kładzie główkę na lewo i rozpręża dłonie. Nadal zaciska oczywiście, ale nie tak silnie jak wcześniej, że aż mi palec bielał :)
Sabrinka, moja koleżanka ma brata z teg samego roku, ale nie bliźniaka - jej mam też się postarała szybko po urodzeniu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Ewcik dobrze piszesz! odnośnie Twojej diety, może jeszcze spróbuj malin? i ta kolka to cały dzień co dzień, czy przez jakiś czas?

Monju, a może nie podoba mu się jakiś Twój kosmetyk, drażni go zapach, proszek do prania?

Mój delikatny chłopiec nie toleruje preparatu żelaza:/ sobota i niedziela cudowne, dziecko przesypiało większość dnia, pozostały czas uśmiechał się i gaworzył, na wieczór ok 21 zasypiał w łóżeczku i spał z przerwami na karmienie do 9.30 dnia następnego. Także dziecko samo z siebie bardzo dobre. Na wieczór dałam zelazo i cała noc wiercenie, budzenie co chwila, rano brzydka kupa, ból brzucha i płacz. Dziś jestem cieniem, on znowu się męczy. :(

Odnośnik do komentarza

La mariposa wlasnie mysle nad malinami ale boje sie jesc musze troche dac jemu i sobie odsapnac. Caly dzien nie ale kilka razy w ciagu dnia akurat mniej wiecej jak jadlam banana i tak od czwartku jak wlaczylam banany.Wczoraj rano i na wieczor placz. W sobote wieczorem i kolo poludnia w niedziele placz.
O matko ale bulka w moim synku powietrze masakra tak slychac i czuc pod reka. No nic zobacze dzis co bedzie dzis tylko mieso na sniadanie i chleb. Moze infacol zacznie dzialac zobaczymy i bedzie lzej.

Odnośnik do komentarza

Monjamonja nic sobie nie zarzucaj bo naprawdę jesteś świetną mamą. To twoje pierwsze dziecko a radzisz sobie doskonale. Ja pamiętam jak dziś kiedy mój starszy byl niemowlakiem byl dzień kiedy darł się ciągle, nic nie pomagalo. W koncu wrócił mąż i wziął go na ręce a on od razu się Uspokoił. Myślałam że mi serce pęknie. Taka uryczana ucieklam do rodziców. Mialam ogromny żal do mojego dziecka. A on chyba czul moje zdenerwowanie i bezsilność.
U ciebie chrzciny to sam w sobie powod do stresu a do tego jeszcze ten placz. Ale już po i teraz będzie tylko lepiej! Musisz
trochę ochłonąć i wszystko wróci do normy. Cyc do przodu Monjamonja jesteś SUPER! !!

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

monja nie zalamuj sie , jestes jego mama więc jestes najlepszą osobą , mnie denerwuje jak u nas w domu nie chce spac a pojedzemy do tesciwoej albo mojej mamy i spi jak zabity. wczoraj zjadlam krokieta z kapusta i pieczarkami i o dziwo nic sie nie dzieje , jedynie co zrobil kupe w ocy bo teraz juz dopiero rano robi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/860i2n0aobbqnlom.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Monju, dziewczyny mają rację, że sprzedajesz zdenerwowanie synkowi. Domyslam się, że podobnie jak ja spędzasz dużą część dnia sama z dzieckiem i jego zachowanie jest dla Ciebie uciążliwe. Pewnie to chwilowe. Teraz wykorzystaj to, że się uspokaja u taty i sama chwilę odpocznij:)
Ja rownież nie umiem się cieszyć, że moje dziecko ładnie śpi, bo już nie chce tak jak wcześniej opróżnić piersi przez sen. Nawet jak się, przebudzi, to ssie tak mało,że piersi i tak mają zastoje i bardzo bolą (również w dzień). Dzisiaj przeproszę się z laktatorem, bo szkoda by mi było tracić pokarm.

Odnośnik do komentarza

Bylam na wizycie u neonatologa, ktora wyznaczyl szpital, mialam przyjsc z wynikiem morfologii i ferrytyny. I w morfologii troche niedokrwistosci, w tym wieku wlasciwie fizjologicznej, za to ferrytyna, ktora magazynuje zelazo prawidlowa, dlatego troche nie rozumiem, po co mu zalecila suplementacje. Wiedziala o jego problemach brzuszkowych i ten preparat mial niby nie szkodzic, a jednak :/

Mooniak, mmm, krokiecik, na pewno smaczny byl :D część z nas nawet powąchac sie boi ^^ smaka narobilas, ale no nic, kiedys sie najemy, prawda Ewcik? :)

Ewcik, a nie jest tak, ze lyka za duzo powietrza jak je? Probowalas odgazowac rurka?

Odnośnik do komentarza

La mariposa oczywiscie ze sie najemy. U mnie sasiadka piecze jakiez buleczki drozdzowe zapach mam w calym mieszkaniu. Pacha przecudnie a ja taka glodna.
Wlasnie zakonczylismy atak kolki.najadl sie i spi. Nie rurki nie uzywam.czasem troche rozszerzan posladki to wtedy tez troche gazow idzie. On mi cmoka przy piersi cuda robie zeby tego sie pozbyc ale ciezko raz cmoka za chwile nie i znow a to przez smoka o ktorego juz sam sie upomina jak chce zasnac mo i smok przede wszystkim w czasie kolki zeby sobie ulzyl troche w bolu. Gazy odeszly normalne bez cisnienia czyli to nie od jedzenia. Podalam infacol i powoli rozkurczylo ale co sie naplakal a raczej na darl to dziekuje 40minut wrzasku i malo ktora pozycja noszenia pomagala.

Odnośnik do komentarza

Moniak spokojnie, naprawde ciesze sie, ze nie wszystkie dzieci musza sie tak meczyc i nie kazda mama chodzi glodna ;) moja rodzina jadla wczoraj kielbaski z grilla, frytki i lody, ja juz przywyklam i dlubalam sobie tego kurczaka z ryzem :D czegoz to sie nie robi dla malego ssaka :D natura teraz odgrywa sie na mnie, bo obdarzyla mnie sprawnym metabolizmem-jadlam, co chcialam i nie tylam, wiec nigdy nie stosowalam zadnej diety. taka sprawiedliwosc w przyrodzie :)

Ewcik, polecam jednak sprobowac tych rurek, krzywdy nie zrobisz, bo gleboko nie wchodza, a przynajmbiej u nas jak wloze rurke i wymasuje brzuszek gazy odchodza, brzuszek mieknie i dziecko sie uspokaja

Odnośnik do komentarza

La mariposa ja czesto pieluszke stosowalam lub herbatke koperkowa. Podejrzewam ze gdzie jest miejsce od koniec jelitta ze gazy utykaja bo po placzu zaraz odchodza. Wlasnie mialam powtorke z rozrywki. Nie wiem ale czasem jak zaczyna sie koolka to do godziny lub czterdziestu minut jest placz swoje wykrzyczec musi a ja robie wszystko zeby mu ulzyc skutek chwilowy i tak jest lepiej niz wczesniej bo plakal mi 1,5godziny. Jeszcze tylko miesiac i moze kolki minal.

Odnośnik do komentarza

Witam
Ja ledwo żyje po weekendzie goście goście i impreza od teściów....

Dziś nawrót wzdęc ech... Bol prezenie....
Kupki zielone ale codziennie...
Dicoflor pomogl ale tylko na regularnosc wyróżnień..
Poza tym moja Ala juz wcale nie najada sie mlekiem....
A do tego brzuszek wycisniety miękki ale duuzy....
W czwartek wizyta u pediatry.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73x9nohql5.png

Nie bylo mi dane przytulic Cie do siebie 02.04.2014 *

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, już jest trochę lepiej bo nie płacze cały czas a tylko jak zasypia, płacze jakieś pół godziny a potem momentalnie zasypia jakby ktoś mu zasilanie odciął. A między tymi drzemkami to bawi się ze mną, śmieje itp czyli jak wcześniej. Póki co jest u nas siostra męża przyjechała z Włoch i pomaga mi, nie wiem jak jej dziękować, a wieczorem o 18 przyjezdza mąż i on pomaga. Szkoda,że Marzenka nie siedzi u nas cały czas tylko u każdego po troszku, no ale nie mogę być taką egoistką - przecież to jej wakacje i powinna odpocząć a nie słuchać wycia dziecka Znaleźliśmy patent na Piotrka jak zaczyna płakać (a zanosi się tak, że czasem tchu nie może złapać) daję go innej osobie - u niej uspokaja się w sekundę a potem dostaję go spowrotem i jest cisza aż do kolejnego ataku płaczu.

Zastanawiam się czy nie karmić go mlekiem które mam odciągnięte i zamrożone a te co mam w piersiach odciągać i wylewać. Wymyśliłam tak, bo przecież w mleku moim jest kortyzol i inne hormony stresu i może to go nakręca dodatkowo...

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Mój maluch też ma od wczoraj chropowatą skórę, ale to na prawym policzku i po prawej stronie czoło, ale ja wiem skąd to. Teściowa sobie przytulała go i opierała jego policzek o swój. Wku..wia mnie to już, że Oni (teściowie) w ogóle mnie nie słyszą. Chyba myślą, że to jakieś herezje z mojej strony. Np w sb na ur. teścia już nie miałam siły jej tłumaczyć jak ma nosić małego, żeby mu krzywdy nie zrobiła i dałam spokój, i nagle brat ojca pyta mnie czy nie uczyłam teściowej jak ma go trzymać, bo przecież źle to robi! Dopiero wtedy mnie wysłuchała, bo wstyd chyba jej się zrobiło, że On wiedział a ona nie. Ale oczywiście musiała skomentować: "ona nie wie jak to ona tych dwóch synów wychowała i są prości".
Nie chcę jej ciągle zwracać uwagi, bo pomyśli, że jej nie lubię i chcę wnuka odebrać, ale ona wszystko robi jakby wbrew mnie! Co ja mam zrobić? Bo w niedzielę to już zaciskałam zęby modląc się kiedy, że dotrwać do wyjazdu od nich.
Wyżaliłam się Wam, przepraszam, ale mężowi też nie chcę tego mówić, bo powie, że jestem uprzedzona a mojej mamie pozwalam (ale moja mama słucha co mówię, stosuje się do tego, poza tym ma znacznie większą wiedzę).

Aniu dzięki, za link i nazwę tej drugiej pasty. Muszę ją dla siostrzeńca kupić, bo biedak ma taką próchnicę pomimo, że rodzice ciągle pilnują, żeby myć.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

La mariposa ja na Twoim miejscu odstawiłabym to żelazo. Mniej więcej w 2-3 miesiącu stabilizuje się hemoglobina u maluszków i to normalne, że są wahania. Nie dość że i tak macie problemy z brzuszkiem to jeszcze lekarz dodatkowo obciąża żelazem...

Aniu oby to było to o czym myślę!

Monju dziewczyny mają rację! Ja też czasami mam żal, że u męża synek jest grzeczniutki a ze mną to jakby coś go ugryzło.

Ewcikk właśnie na własnej skórze przekonałam się co to znaczy pisk dziecka. Myślałam, że wczoraj to był incydent, ale dzisiaj się powtórzyło. Mały piszczał prawie godzinę i ledwie co dawał się uspokoić. Pierś be, noszenie be, leżenie, bujanie, wszystko na nie! Nic takiego nie zjadłam co by zaszkodziło, brzuszek miękki, kupa była ok a tu pisk nie wiem czemu :/ już chciałam czopka przeciwbólowo dać ale na szczęście zasnął spłakany. Na śpiocha nakarmiłam, przed chwilą drugi raz bo mam nawał i padam. Z mężem na zmianę nosiliśmy a on piszczał jakby go ze skóry obdzierali. I dalej nie wiem czemu :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszkaimikolaj

Kati ja mam tak z moim malym od kilku dni... Już padam na twarz ze zmeczenia. I nie wiem co mu może być nie mam pojęcia jak mu pomoc.
Tetide ja przed moimi teściami uciekałabym na drugi koniec swiata. Sa nieznośni. Teściowa ostatnio w padla do mnie jak mały miał atak kolki i wyrwała ,tak dosłownie wyrwala mi go z rak i powiedziała ze "daj mi go bo ty nie umiesz go uspokoić" Choc już powoli się wyciszal. To nie była pierwsza taka akcja. Powiedziałam o tym Mezowi bo nie było go przy tym. Pojechal porozmawiać z nia i (oby nie zapeszyć) nie przychodzi już drugi tydzień:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...