Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

To mamy podobnie Ado;) niby 4 pralki prania wyprane, ale wszystko wisi i czeka na zmilowanie. Podlogi nie mam sily zmyc. Cdla energie stracilam na szukanie ksiazeczki zdrowia Danusi, no jutro szczepienie i okazalo sie, ze jest na starym mieszkaniu. Dobrze ze wyslalam tam meza bo z nerwow jeszcze by mi sie porod rozkrecil...
Jutro mnie czeka masakryczny dzien, wszystko zaplanowane co do minuty.
Juz ide spac bo na sama mysl o jutrze mi slabo...

Odnośnik do komentarza

Oj tak, Paulinka będzie wyczekana, najbardziej jednak czeka Patrysia na siostrzyczkę.
Strasznie stresujące takie czekanie po terminie ale nie mam wyjścia, mam jeszcze tydzień a to przecież bardzo długo, pierwszy poród przyszedł nagle i z nienacka jak sraczka, więc teraz może też tak będzie.

Martyna teraz Cię już może boleć wszystko, takie uroki końcówki. A jak mocno twardnieje brzuch to mogą być skurcze, bo mnie dzisiaj tak stwardniał na KTG i Pani spytała czy czułam skurcz, nawet nie wiedziałam że twardnienia to skurcze powiem szczerze.

Tetide - ten suwaczek to już z niemocy, już nawet się nie staram urodzić tylko grzecznie czekam - hehehe ciekawe jak długo wytrzymam taka spokojna

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Ja byłam na ostatniej wizycie u ginekologa. Zwolnienie dostalam do 29 czerwca a termin mam na 19 czerwiec. Macica tak się napinala lekarz powiedział, że na pewno urodze w terminie tzn.do 19. Ale skierowanie do szpitala też wypisał.
A teraz najlepsze na koniec powiedzial do męża, że jeżeli ja urodze i będę już w domu to mąż ma zadzwonić do mojego ginekologa a on wystawi mężowi zwolnienie na 2 tygodnie do opieki nad żoną :) bo każdemu przysługuje ale nie wszyscy lekarze o tym mówią i na koniec dodal ze grzech by bylo nie skorzystać.

Odnośnik do komentarza

Zwolnienie można dostać np. na opiekę nad żoną po cesarce, albo z powodu obserwacji czy nie ma depresji poporodowej. Przynajmniej tak słyszałam:)

Też mi dzisiaj od rana bardzo napinał się brzuch. Po powrocie z pobierania krwi nie mogłam sobie znaleźć ułożenia, żeby nie bolało. Trochę pomógł magnez.

Strasznie się boję, że to coś zlapię od męża. Zawsze byłam mało odporna na rotawirusy czy też grypy żoładkowe. Jestem na diecie cukrzycowej, więc wszystko co należałoby w takim przypadku jeść mam właśnie zakazane;(

Odnośnik do komentarza

Gosia Kluseczka trzymamy kciuki za Twojeg tata! Niech szybko wraca do pełni sił.

Adaszelki, ja nie stosuję żadnej diety. Jem wszystko z umiarem.

Dzisiaj zjadłam naleśniki z dżemem truskawkowym i szklanką mleka. Nic nikt nie mówił o unikaniu nabiału. Wręcz przeciwnie- dostawałyśmy kawę zbożową na mleku i kakao.

A dla tych, które martwią się wagą- ja mam dzisiaj już 12 kg na minusie!!!! A jestem 8 dni po cc :-) głowa do góry! W ciąży nabrałam 20 kg.

Gosiu 1 czerwcowa czuję się o dziwo świetnie! Blizna nie boli, chodzę już normalnie. Ale co innego plecy- bolą non stop. Kręgosłup musi się przestawić na tryb "normalny" ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za życzenia. Od niepamiętnych czasów zjadłam w spokoju obiad z mężem:)

Anuszka powodzenia. A może jesteś już po:)?

Gosia kluseczka przykro mi, że tak się z tatą potoczyło:/ Ale główka do góry, niebawem będzie Wasz najpiękniejszy dzień w życiu.

malutka mój P. też dostanie zwolnienie na mnie. Tylko Nam wypisze Nasz lekarz rodzinny - tak jak poprzednio:) Jedyny minus, to mniejsza pensja, ale najważniejsze, że będzie z Nami przez pierwszy czas nie musząc wykorzystywać urlopu zwykłego, czy ojcowskiego.

Pisałyście jakiś czas temu o odwiedzinach rodziny po narodzinach maluszków - my zamykamy się w domu na 2 tygodnie i nikogo nie wpuszczamy:) To taki czas tylko dla Nas:):)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Witajcie w ten gorący wieczór, przynajmniej u mnie, normalnie roztapiam się. byłam dziś na ktg, na szczęście nie ma skurczy. Do szpitala idę w Poniedziałek i cesarke będę miała pewnie W okolicaCh połowy przyszłego tygodnia, więc może załapie się do ekipy rodzącej 10tego? :-D
Gosiu KlusEczko tak mi przykro że taka niefajna jest sytuacja z Twoim tata... :-( zamiast się cieszyc To zamartwiasz się biedulko.... ale na pewno będzie wszystko dobrze, trzymam kciuki!
Grgosiu ale trzyma Cie to przeziębienie. Daj znać czy wszystko ok po wyjęciu krążka.
miłego wieczoru kochane!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

23 Niespodzianka:)
Kati dziękuję. Cieszę się, że tak świetnie dochodzisz do formy:)

Dziewczyna też chciałabym dołączyć do grona rodzących 11:) Po pierwsze lubię tą liczbę, a po 2 taki termin mi wyszedł na prenatalnych w 12 tc:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Malutka a to fajnie, ale jeszcze sprawdzę prawdziwość tej informacji, bo jakoś byłam święcie przekonana, że 80%, tak jak ja dostaję, gdy biorę opiekę nad chorym dzieckiem.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Hej. Pisze z patologii. Od 4 rano skurcze po prysznicu co 6-5 minut o 9 kierunek szpital. Skurcze 80-100% ale brak rozwarcia moze na pol cm. O 12 dalej brak rozwarcia a potem dupa zapomieli o mnie mieli po poludniu sprawdzic co i jak ale jakies ekstremalne przypadki naooddziale mieli wiec wiecej mnie nie przebadali :/ w szpitalu skurcze byly juz co 3-4 min. A pam doktor o godz 21 na obchodzie sie mnie pyta z czym ptzyjechalam: a tu do porodu, falstart no skurcze nie zawsze oznaczaja porod. No skąd ja mialam wiedziec jak sa bolesne i tegularne :/ zobaczymy rano jak mnie przebadaja czy cos poza skurczami sie dzieje.

Odnośnik do komentarza

Tetide dziękuję, spędziliśmy sami ze sobą troszkę czasu w restauracji:) i na kanapie przytulając się:) Ostatnio w ogóle nie mamy na to czasu, bo prawie się nie widujemy:( Mąż składa auto, bo lakiernik okazał się chorym dupkiem, który roboty skończyć nie potrafi i taki tego finał, że P. sam dłubie, żeby skończyć przed narodzinami maleństwa.
A wody odeszły/sączyły się Anuszce:)

Wyczuwam główkę maluszka już bardzo nisko i każdy jego ruch powoduje dyskomfort i ból. Momentami mam straszne parcie/ ciągnięcie w dół, więc może niedługo coś ruszy? Poprzednich porodów absolutnie nic nie zapowiadało.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Gosia kluseczka - miałam cesarkę, trwała trochę dłuzej niz pierwsza, rana też trochę większa. Urodziłam we wtorek a w sobote wymylam okna, prałam posciel i ogarniałam mieszkanie. Bolało ale tak się rozruszalam ze dziś tydzień po a ja zapomniałam o cięciu:-) wiadomo ze czasem trochę ciągnie ale jest super. A moja kruszynka byłaby warta kazdego bólu. Zakochałam sie w niej do szaleństwa

Odnośnik do komentarza

20 ch
Urodzilam silami natury :) o 19:55
Od kilku dni chciało mi się spać ciągle , bylam zmęczona niczym-organizm zbieral sily.
Dzis wstalam o 10-zazwyczaj wstaje 8. Poszlam pod prysznic. Zero skurczy. Al zaczela wychodzić galaretowata substancja..później bardziej wodnista wiec stwierdziłam ze to wody plodowe. Z racji tego ze mam dod.gbs zadzwoniłam do położnej i spytalam co mam robic, kazala jechac do szpitala.
Zbadali mnie rzucili na patologie
O 13 zaczelam miec skurcze takie jak na okres. Później coraz częstsze i mocniejsze..do wytrzymania z łatwością. Polecam bardzo oddychanie przepona podczas skurczy ..bardzo pomaga lagodzic bol.
Ok.16 miałam robione ktg..wyszlo ze skurcze sa co 5 min. Lewatywka i na porodowke.
Mąż byl ze mną a miał nie byc bo sie bal. Ale dobrze ze byl bo mi wachlował chuchał na mnie bo była mi gorąco..wspieral. Nie patrzył na krocze.
Ok.17 bylam na sali por. Jedna położna i mąż..intymna atmosfera. Okazało. Sie ze mam juz 7-8 cm rozwarcia. Bol byl znośny..pomagaly nadal oddechy przepona..pozniej pod prysznic pól godz. Juz gorszy bol. Później na lóżko ale dali mi gaz rozweselający. Pomoglo bo oddychanie przepona juz nie lagodzilo boli. Przyszla nowa położna zasugerowała podpięcie oxytocyny bo skurcze byly częste ale krótkie. Po chwili od podpięcia skurcze parte bolesne ciężko..położna jeszcze masowala krocze co tez bolalo..ale udalo sie o 19:55 urodził sie Tymon :) później lozysko..latwo szybko..peklam w 2 miejscach. Zszyla położna bolalo ale szybko poszło. Oczyscil mi dr macice bo cos im sie tam nie podobało. Maleńki od razu poszedł na pierś. Teraz sobie leżymy razem ..fajnie.. Bólu sie nie pamięta..racja ktora wiele osób powtarza.. :) super ze juz po..nie mogę nadal w to uwierzyc

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzj44jlfca6a8b.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...