Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Takie wytyczne dostalam ze szpitala: nalezy zabrac: dowód osobisty, karta ciąży, zaświadczenie o ukończeniu szkoły rodzenia, grupa krwi z przeciwcialami, morfologia i badanie moczu, HBS Ag wykonane w ciąży, WR wykonane w ciąży, wynik posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku nosicielstwa paciorkowca typu B, wykonanego po 35 tyg.ciazy, wszystkie badania usg wykonane w ciąży.

DLA SIEBIE: wygodna koszula do porodu, , oraz 2 koszule umożliwiajace karmienie piersią
- szlafrok, klapki
-biustonosz do karmienia piersią
- dwie paczki zwykłych jednorazowych pieluch np. Bella
- jednorazowe podkłady na łóżko
- przybory toaletowe
- dwa ręczniki kąpielowy i zwykły
- reczniki papierowe
- woda mineralna niegazowana
- paczka zwykłych podpasek
- wkładki laktacyjne
- maść na brodawki-Ziajka albo Maltan

DLA DZIECKA:
- 5 kaftanikow dla noworodka np.typu body roz.56 lub 62
- 3 pary śpioszkow lub 3 pajacyki
- dziesięć pieluszek tetrowych i paczkę pampersow
-mokre chusteczki
- dwie bawełniane czapeczki
- dwie pary skarpetek
-kocyk lub rożek
-ręcznik
-mały jasiek lub poduszka rogal do karmienia

DLA OJCA:
-buty na zmianę
-coś do jedzenia

Odnośnik do komentarza

Kati1991 Dobrze Cię rozumiem z tymi nieogolonymi nogami. Jak u mnie zaczną się w miarę regularne skurcze np. tak co 20 min, to mam zamiar dzwonić po mojego kochanego, a potem wskoczyć do wanny i zrobić depilację: nogi, pachy i intymne, żeby już położnej nie kusić ;).

Tydzień temu w piątek byłam na IP. Martwiłam się czy z małym wszystko ok, bo dziwnie się zachowywał. Na szczęście wszystko dobrze :). W każdym razie widziałam jak przyjmują jedną babeczkę do porodu. Najpierw ją badali i chyba zdecydowali, że ją przyjmują, bo wyszła już w koszuli i szlafroku do swojego męża i do nas wszystkich, którzy czekaliśmy w izbie. Poprosili ją, żeby poczekała, że zaraz ją zabiorą na do porodu. Głupio byłoby mi tak stać z nieogolonymi nogami :)

Z tego co nas uczyli na SR, to z reguły pierwsze są skurcze. Jeśli są regularne i coraz częstsze, to oznaczają poród. Na IP dobrze jest jechać jeśli ma się skurcze co 10 min i trwają już tak jakąś godzinę, dwie (jeśli się rodzi pierwszy raz). Więc nie ma się co bać, że będziemy same w domu. Przecież w tak długim czasie, to na pewno uda się komuś do nas dotrzeć, albo podjechać taksówką :).

Z tą taksówką to fajny pomysł, żeby wziąć podkłady. W sumie do własnego auta też warto :). Jeżeli będzie problem z moją dostawą do szpitala, to będę wzywać karetkę. Na SR mówili, że do porodu zawsze przyjadą, że nawet zawał nie jest w tedy ważniejszy (choć to trochę straszne).

Odnośnik do komentarza

Malutka - fajna lista. Ja jeszcze w sr nie miałam wyprawki do szpitala, ale z tego co wiem trzeba sprawdzić w swoim, bo mają różne wymagania. Wczoraj położna mówiła, że najlepiej mieć 2 koszule do porodu (jeśli szpital nie zapewnia), bo poród trochę trwa i może będziemy chciały się odświeżyć, a kilkanaście godzin w jednej może nie być przyjemne. Powinny być dość krótkie (do pół uda), bawełniane, najlepiej z krótkim rękawem, bez dekoltu i tanie. Nie muszą być rozpinane. Do przytulenia dziecka po prostu nam podciągną do góry.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny moja siostra właśnie pojechała na porodówkę, całą noc nie spała bo zaczęły się skurcze, spokojnie wstała, wyszykowała się i dopiero pojechała, bo czasu było sporo zanim zdecydowała, że już pora jechać także chyba faktycznie zdążymy się dopieścić przed wyjściem z domu:D Teraz czekam na wieści kiedy się urodzi moja pierwsza siostrzenica i zostanę ciocią :D Nie widziałam się z nią jeszcze ale na moje szczęście dowiem się jak funkcjonuje szpital, w którym będę rodziła :/

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Przypomniało mi się jeszcze, że na poród dobrze zabrać gumkę do związania włosów, zegarek z sekundnikiem, wodę w małej i dużej butelce i.... krówki:) (oczywiście jeśli nie macie cukrzycy). Mamy cukrzycowe będą podłączone do kroplówki. Powinny wziąć swój glukometr z dużym zapasem pasków, bo trzeba będzie częściej badać cukier.
Nie zapomnijcie ściągnąć całej biżuterii.

Odnośnik do komentarza

Ania, daj znać co po wizycie u internisty.

Dziewczyny a ja mam takie praktyczne pytanie o przyjęcie na porodówkę: idziemy, rejestrujemy się, no ale co z tą torbą? Mąż ją trzyma? A jak idzie na salę porodową ze mną? Te rzeczy potrzebne do porodu to chyba trzeba osobno zapakować: pomadka i inne kosmetyki do porodu, wodę i krówki :) ?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza
Gość aanuszka87

Hej. U mnie było wszystko ok do wczorajszej wizyty..skrócona szyjka do 2,4 cm, twardy brzuch dostałam luteine dopochwowo i magnez..jezeli przez tydzień sie nie porawi to na patologie i sterydy ...bo jest zagrozenie przedwczesnym porodem. :( miała któraś z Was tak ? ..nie pamiętam wszystkich wpisów.

Odnośnik do komentarza

Malutka30 u mnie dzidzie ubierają w szpitalne i dopiero na wyjście w swoje ale dla siebie muszę mieć wszystko, bo nie dają niczego.
AAnuszka pamiętaj, że w szpitalu będą mieli Cię pod kontrolą, więc nie masz się o co martwić. Dzidzia jest już na tyle duża, że z pomocą lekarzy da sobie radę i będzie wszystko dobrze :) Trzymam kciuki!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Cześć:)

Dziewczyny pierworódki, które przejmujecie się samotnym rozpoczęciem godziny 0, nie ma się czym zamartwiać:). Tatusiowie zdążą do Was przyjechać, a wy w tym czasie weźmiecie kąpiel (tym samym upewnicie się, czy poród faktycznie się rozpoczął), ogolicie się, podmalujecie, dopakujecie torbę, zrobicie kanapki dla partnerów. Bardzo rzadko zdarza się, żeby kobieta wydając pierwszego potomka, rodziła krótko, tzn. ok. 2 czy 3 h.
Mnie przy 1 porodzie skurcze złapały o 2 w nocy i nie potrafiłam już zasnąć. Pochodziłam po domu, odwiedziłam forum i neta, trochę poleżałam, liczyłam odstępy między skurczami, potem się wykąpałam, dopakowałam torbę, zrobiłam kanapki dla P. i dopiero ok. 7 na dobre obudziłam męża. Do szpitala dojechaliśmy przed 9 rano, a rozwarcie było dopiero na 3 cm. Po 10 dostałam oksytocynę i zaczęły się mocniejsze skurcze. A urodziłam o 14.10. Także spokojnie, nie stresujcie się dziewczyny - zobaczycie, że wszystko pójdzie ok.

Chciałam jeszcze raz zaapelować do dziewczyn, które rodzą po raz kolejny - nie zwlekajcie z przyjazdem do szpitala.
Od pierwszego skurczu (który wcale nie był bardzo bolesny) do pojawienia się Namirka na świecie minęło niecałe 2,5 h. I na prawdę o mało byśmy prawie nie zdążyli na porodówkę. Mąż już się szykował do odebrania porodu:/ Pierwsze 1/2 h skurczy było lajtowe, a potem nagle się tak rozkręciły, że miałam wrażenie, że już zaczęły się parte. Jak akcja się zaczęła (było to trochę po godzinie 14) to byłam sama z niespełna 13 miesięczną Lilcią w domu. Ja zadzwoniłam do męża, że zaczęły się skurcze, ale ma jeszcze nie przyjeżdżać, bo nie jestem pewna, czy to już. Dopiero około 15 dzwoniłam do niego już z potwornymi bólami, a on zadzwonił do mojej mamy, żeby szybko przyjechała do Lilci. Po ok. 20 min. jak P był już w domu dzwonimy do mojej mamy i pytamy gdzie jest, a ona mówi, że stoi na przystanku i czeka na tramwaj:):) P. jej na to, żeby wsiadała czym prędzej do taksówki, że ja zaraz rodzę i gdy podjechała pod blok, to my już czekaliśmy w trójkę na nią na dole i pędem do szpitala. A mieszkam w centrum wojewódzkiego miasta i akurat było trochę po godz. 16, więc wyobraźcie sobie korki:) P. złamał ogrom przepisów i jechaliśmy slalomem po trasie szybkiego ruchu. Udało się na ostatnio chwilę dojechać do szpitala i tam w przeciągu 5 min urodziłam Namirka. Jak bym była szybciej w szpitalu to urodziłabym wcześniej, bo powstrzymywałam parcie do czasu zezwolenia przez położną. Parcie na jednym czy dwóch skurczach i synek był na świecie.

Położne mówiły, że jak jeszcze będę kiedyś rodzić, to po pierwszym skurczu mam przyjechać od razu do szpitala i tego się będę trzymać, bo stresujący był mój drugi poród.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

anuszka zażywaj leki, dużo odpoczywaj, leż a powinno być ok. No i najważniejsze nie stresuj się. Dużo czerwcówek ma skrócone szyjki, twardnienie brzucha, skurcze - biorą regularnie magnez, luteinę, jak mają skurcze no-spę i przede wszystkim odpoczywają. Zastosuj się do zaleceń i myśl pozytywnie:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Aniaradzia nie dziwię się Danusi, że nie chciała Cię odstąpić ani na krok. Ale niedługo i tak pojedziesz na porodówkę, i będziesz w szpitalu, więc Niuśka miała przedsmak. Daj znać co u internisty.

cichasia literki i kocyk są śliczne. W ogóle doceniam i podziwiam robótki ręczne dla Naszych maleństw. W sumie nie tak ważne jest jak wyjdą, liczy się ta satysfakcja, że coś zrobiło się samemu, poświęciło czas:)

mooniak skurcze łydek są normalne. Łykaj magnez:)

Dziewczyny pijecie wodę mineralną z magnezem i potasem? Jeśli nie, to warto, bo mnie na razie ani razu nie zdarzył się skurcz łydki, a kawę, która wypłukuje magnez piję codziennie.

madziunia czekamy na wieści od siostry! Powodzenia dla niej!

malutka u mnie też w szpitalu maluszka ubierają w swoje ubranka. Dla siebie muszę mieć swoje.

Tetide mąż będzie Twoim tragarzem:) A rzeczy na poród możesz włożyć do mniejszej torby, którą włożysz do tej większej. Nie będziesz musiała wtedy wśród wielu rzeczy szukać tych na poród.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Tetide mi mąż wszystko do sali zaniósł na patologię bo mój pierwszy poród był przenoszony i nie wiem co to doczekać się skórczy w domu choć matką juz jestem :) Ale jak szłam na porodówkę i na sale poporodową to pielęgniarki pytały gdzie moje rzeczy i czy coś jeszcze i mi wszystko pozanosiły. Mam nadzieję i życzę wszystkim tak kochanych położnych jakie miałam ja :)
Mamalina trochę mnie przestraszyłaś z tym szybkim drugim porodem :) Ale w sumie dobrze urodzić ekspresowo, tylko, żeby mąż był szybki :)
Nieogolonymi nogami się dziewczyny nie przejmujcie. Zapewniam Was, że nie bedziecie o tym myślały a personel to nawet się tym interesować nie będzie, bo ma ważniejsze rzeczy do obserwowania :) Ja się wydepilowałam jak na pokaz bikini za pierwszym razem ale szłam na spokojnie z planowanym przyjęciem. Położna w sumie była trochę zdziwiona jak zobaczyła, że ma jeden zabieg z głowy :) "Chciało się Pani gimnastykować?" :D A potem "Śliczne ma pani paznokietki ale ten lakier musi do rana na porodówkę zniknąć. Tyle pracy na marne.Tylko bezbarwna odżywka jak już." A więc dziewczyny, nie szalejcie, nie docenią :D :D :D

http://www.suwaczek.pl/cache/17b721e0e2.png
url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/480727b525.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...