Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Ajjj... balonik. Miałam zakładany. Straszne cholerstwo. Zakładanie balonika wspominam tak samo boleśnie jak poród. Okropieństwo. Nic mi nie pomogło. Musieli we mnie wpakować hektolitry oksytocyny aby coś ruszyło :) Rodziłam bardzo "przeterminowaną ciążę". Byłam już na początku 43 tygodnia. Gdyby nie to, że ludzie byli dla mnie tak dobrzy i mili to nie wiem... chyba bym uciekła :) Położne mnie nawet przytulały jak wymiękałam psychicznie :D
Co do porodu kiedy mąż bedzie w pracy... hmm... jestem sama z Maryśką :) Dzwonię po Męża i modlę się aby zdążył na czas :D Innej opcji nie ma. No chyba, że dojdę do szpitala sama z Małą za rączkę. Jakieś 10 minut drogi więc napewno szybciej niż z Mężem :) Ale czy urodzę po drodze przez wysiłek ? Chyba muszę leżeć w domu z zaciśniętymi nogami i czekać. Jakie by korki nie były to bedziemy szybciutko bo przejeżdzamy przez drogę osiedlową, potem przecinamy inną drogę w poprzek i jesteśmy na terenie szpitala :) Ale ile Mąż bedzie stał w korku z pracy do mnie to tylko zależy od niebios :)

http://www.suwaczek.pl/cache/17b721e0e2.png
url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/480727b525.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny :)

Ja też boje się, że jak zacznie coś się dziać to będę sama. Niby mój Mąż jak zadzwonię to ma przyjechać, ale boje się, że wtedy może nie odebrać telefonu czy coś heh. Na teściów nie liczę bo Oni nie są mobilni. Jeśli już to pewnie jak Mąż nie odbierze to sąsiadka albo pogotowie. Ale ja mam jakieś przeczucie, że akcja dopadnie mnie w nocy jeśli już bo najczęściej w nocy coś mnie łapie w ciąży, więc kto wie..

Zazdroszczę Wam, że możecie mieć partnerów przy porodach. Ja mam mieć cesarkę bez szans na naturalny i okropnie się boje narkozy :( mam jakąś schizę dosłownie na tym punkcie i strasznie mnie to stresuje, że mają mnie usypiać. Ja bym chciała być świadoma i wiedzieć co się dzieje i co z dzieckiem a tu nic z tego :( załamka...

Co do antykoncepcji to my stosunek przerywany jeśli już. Na prezerwatywy mam uczulenie, tabletek brać nie mogę, a spirali się obawiam. My będziemy mieć 2 dzieciątko. Może kiedyś zdecydujemy się na 3. Ja bardzo chciałabym mieć córeczkę, no ale wiadomo nie da się tak zaplanować. Najważniejsze by zdrowe było.

Martyna jak u Ciebie? mam nadzieje, że się uspokoiło i wszystko jest ok.

Aniaradzia Dobrze, że Cię obserwują. Widmo cięcia póki co odeszło? Wiem, że leżenie plackiem w szpitalu to żadna przyjemność, zwłaszcza jak ktoś do tej pory był tak aktywny jak Ty, ale trochę odpoczynku Ci nie zaszkodzi ;) Cały czas trzymam kciuki by było ok i by Cię wypuścili.

Ja dzisiaj mam od rana cały czas twardy brzuch niby nie mam skurczy jako takich ale brzuch jak kamień nie wiem co o tym myśleć, Mały coś tam się rusza, ale nie wiem czy taki twardy brzuch non stop to dobrze... Ma któraś z Was tak?

]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Miałam wczoraj jakiś płaczliwy dzień. Mąż mnie zdenerwował i nie mogłam się opanować. Czuję się samotna. Całymi dniami siedzę sama w domu, bo on jest w pracy, a po pracy zawsze wymyśla sobie coś do zrobienia (a to działka, a to siatka, a to piwko z kolegami i meczyk) i kończy się na tym, że od rana do wieczora siedzę praktycznie sama w domu. Wiadomo od czasu do czasu wpadnie jakaś koleżanka na kawkę albo ja wyrwę się gdzieś, ale nie mam już tyle werwy, żeby codziennie wychodzić na miasto, żeby się z kimś spotkać. I mój mąż nie potrafi tego zrozumieć, że szybciej się męczę, że nie zawsze chce mi się gdzieś wyjść, że chciałabym, żeby to on spędził ze mną trochę wolnego czasu, a nie znajoma. I znów chce mi się płakać :( Jak tak dalej pójdzie, to jakiejś depresji dostanę :(

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hxkf7rcsp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/t9qo5a8sqo5bf8q1.png

Odnośnik do komentarza

Czerwcowy Bąblu można rzec, że wiem co czujesz bo ja też cały dzień sama. Wyjść za bardzo nie mogę bo boje się tego spinania. Jedyna rozrywka to to, że Mały wraca z przedszkola to coś w domu się dzieje, ale tak to też non stop sama w domu. Też odczuwam potrzebę spędzenia czasu, rozmowy z Mężem a nie zawsze się da... bo ciągle coś.. Jeszcze teraz taka ładna pogoda.. Pocieszające jest to, że już niedługo i będziemy mieć nasze Dzieciaczki i będziemy spacerować ile się da. Głowa do góry :*

]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mona a dlaczego masz mieć narkozę? Masz jakieś przeciwwskazania do znieczulenia od pasa w dół?
Mi też się wydaje że akcja się w nocy zacznie bo wtedy mnie zawsze bardziej brzuch boli i się stawia.
Anetka30k witamy :) nie mam cukrzycy więc niewiele wiem w temacie, ale jeśli masz dobrego gin do może zadzwoń w ramach konsultacji.
Czerwcowy bąblu też bym chciała żeby mój więcej ze mną był to samej w domu to ile można siedzieć :( Ale wczoraj wieczorem wkońcu od serca sobie porozmawialiśmy i mam nadzieję że coś to zmieni.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
co do antykoncepcji to po porodzie nie chce nic brać. Zawsze chciałam mieć 2 dzieci rok po roku, góra 2 lata różnicy. Przed ciążą też nic nie brałam. Jakoś wiedziałam kiedy mam dni płodne i wtedy bardziej uważaliśmy. A przeważnie trafiało się jak byłam w Szwecji w pracy. 2tyg w Polsce, 2 tam.
Do godziny "0" to bardzo bym chciała aby mąż był przy mnie, a on nie chce (taki chłop a się boi) :( a jak wyjdzie to nie wiadomo. Śmieje się że za drzwiami będzie stał. Jak coś jest zaplanowane to zawsze ma jakiś wyjazd. Teraz też miał mieć zabieg 28go a oczywiście jak to w wojsku w sobotę wyjazd i wróci może 7maja. Co bierze wolne aby na usg iść ze mną to dzwonią że musi się wstawić, papirologia i zaliczenia.. na szkółkę. Jeśli go przyjmą to od września na pół roku sama. W razie czego będę miała pomoc od rodziców. Dziś jadę do nich i przygotujemy pokój dla nas i w razie W przygarną mnie. Zawsze tata ma zakład za domem to będzie ktoś pod ręką,tata, brat i szwagier. Jeśli złapie mnie szybciej to mąż mówi że mam dzwonić, postara jak najszybciej przyjechać a tak droga zajmuje 1,5-2godz. Do szpitala mam 5-10 min w zależności jaki ruch i którą ulicą.
Mężowi przełożyłam zabieg na 22 czerwca. a ja termin mam na 21 :D to jak będzie wszystko planowo oboje będziemy razem.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hfo9e3dlt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hhxfwzhxa.png

Odnośnik do komentarza

Przytulam wszystkie samotne ciężaróweczki :* Mój Mąż napisał mi o 22, że jest w Moskwie, a o 3 nad ranem był już na miejscu w Jekaterynburgu. O 3 w nocy wyłam ze szczęścia, bo panicznie boję się lotów :) Jeszcze przeżyć ten dzień, piątek, a w sobotę powrót :D

A co do godziny "O". Wiecie jaka jest moja fobia? To głupie, ale boję się, że będę miała nieogolone nogi lub włosy w niezbyt dobrym stanie :D Nic a nic nie boję się porodu, a takie bzdury spędzają mi sen z powiek :D
Mąż ma ze mną być przy porodzie do samego końca, a jak nie zdąży to dzwonię po koleżankę. Jakoś dam radę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Anetko, miałam podobne wyniki i to może być cukrzyca ciążowa. Nie mam przepisanej insuliny tylko muszę stosować dietę i badać poziom cukru. To przykre, że musisz tyle czekać na lekarza.
Ściągnij sobie z internetu i najlepiej wydrukuj tabele z podanym indeksem glikemicznym poszczególnych produktów. Wybieraj te, które mają poniżej 50. Oczywiście musisz zrezygnować ze zwykłego cukru, słodyczy, niektórych owoców.... Jeśli do tej pory słodziłaś, to kup sobie cukier brzozowy (ksylitol) - dostępny nawet w rossmanie (niestety dość drogi). Taka dieta naprawdę pomaga. Musisz jeść częściej (3 duże posiłki) i kilka mniejszych. Więcej pij wody i spaceruj. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

dokaldnie Was dziewczyny rozumiem , ja miesiąc temu przeprowadzilam się na wies do mojego męza, sami mieszkamy , jedynie z kim moge porozmawiac to tesciowa i szwagierka a tak to calymi dniami siedze sama , czasem kolezanki przyjezdzaja , ale to nie to samo jak sobie mieszkalam w miescie . Oczywiscie jak mąz chce gdzies ze znajomymi wyjsc to nie rozumie dlaczego sie wkurzam ...

http://www.suwaczki.com/tickers/860i2n0aobbqnlom.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Czerwcowy bąblu nie jesteś sama. Ja też cały dzień w domu siedzę, czasem na spacer wyjdę ale ostatnio nawet na to siły nie ma. Nikt mnie nie odwiedza bo przeprowadzilam się do stolicy 1,5 roku temu więc grono znajomych okrojone a te koleżanki które mam pracują do późna.Do tego odkąd lekarz kazał mi się oszczędzać mój K. nie pozwala mi nigdzie wychodzić:(

Odnośnik do komentarza

Aniuradzia, naprawdę Ci współczuję, ze musisz być w szpitalu. Mi na samą myśl, ze miałabym tam zostać chce się płakać (a było ryzyko 2 razy). Wiem, że najważniejsze jest teraz zdrowie Twoje i dziecka. Mam nadzieję, że masz dobrą i miłą opiekę.
Moja mama twierdziła, że w szpitalu zawsze sobie odpoczęła i w końcu się wyspała, ale to chyba nie jest możliwe na Twoim oddziale. Trzymaj się i zdawaj nam relacje.

Odnośnik do komentarza

Tule samotne :* Na szczęście jest forum gdzie nigdy same nie będziecie :*
Kati dziewczyny mają rację teraz chwilę odpoczniesz, chociaż wiem jak bardzo musi być Ci ciężko jak widzisz córcię która tak bardzo za Tobą tęskni.
Godzina "0" jeszcze o niej nie myślę ;) Mąż pracuje 20 min od domu autem do szpitala mamy drugie 20 min autem, więc chyba zdążę. A w pracy powiedział że jak dostanie telefon że rodzę to rzuca wszystko i jedzie :D
Mój niestety nie chce być przy porodzie i szanuję jego decyzję. Chciałabym żeby był chociaż ze mną do czasu parcia. Czas pokaże ;)
Kati wszystko się ułożyło. To rozumiem że dzisiaj samopoczucie dużo lepsze :*
Martyna jak sytuacja? Skurcze minęły?
Kati rewanż ;) Za wiele nie urosłam;)

monthly_2015_04/czerwcowe-fasolki_28589.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ei6ibpnmb.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem sama jak mąż jest w pracy, jak skończy to wraca do domu na obiadek (czasami zboczy z kolegami na piwko). jeśli ktoś zadzwoni do męża ze znajomych to idziemy, jedziemy razem (oczywiście wtedy ja kierowca). Zawsze się zapyta czy mam ochotę wyjść, jak nie to odmawia kolegom. ale wtedy zapraszamy do nas. Co mnie wqrza to że chciałabym jakiegoś zainteresowania z jego str co kupić na naszej kruszynki. Pytałam jaka pościel mu się podoba, jaki wzorek czy kolor np. na smoczku, szczotce..., jaki kolor wózka..., czy tańsze czy droższe, itp. to stwierdził że i tak kupie co mi się spodoba...
tak to ciąża moja przebiega bez większych stresów. (co mam nerwy jak wybieram się do rodziców i ktoś jedzie przede mną jak żółw, jest duży ruch i nie idzie wyprzedzić i ostatnio często trafiam prawie w każdej miejscowości na czerwone światło). Mam nadzieje że dziś w miarę szybko dojadę :)

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hfo9e3dlt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hhxfwzhxa.png

Odnośnik do komentarza

Ale że mnie dzisiaj leniuszek... Czeka na mnie prasowanie Ale coś mnie odstrasza... A na 15 muszę ugotować obiadek, zjemy i jedziemy na zakupy na budowę... A na 17.30 szkoła rodzenia. Dzisiaj czekam na zajęcia z niecierpliwością bo są zajęcia o laktacji.
wczoraj moja mamusia przywiozła mi swój laktator ( jeszcze po mnie) ;-) ucieszyłam się bo nie muszę na razie kupować a nie wiem czy będzie mu potrzebny.

Odnośnik do komentarza

benqu, niestety żadne zaświadczenie od lekarza okulisty o ryzyku powikłań okulistycznych nie skłoni położnika do wykonania cc. Nie biorą pod uwagę prawie żadnych zaleceń lekarzy innych specjalizacji, chyba, że jest to bezpośrednio połączone z porodem.

Sabrinka, zgadzam się z kati1991 i Anią witaminy mają duży wpływ na wielkość dziecka. Już wcześniej o tym czytałam, a teraz to samo mówił położnik na SR. Po to je bierzemy, żeby wzrost dziecka nie był zakłócony jeśli czegoś nie dostarczymy w diecie, a przy tym w obecnych czasach dobrze się odżywiamy, więc dziecko ma z czego czerpać składniki do wzrostu. Teraz dzieci rodzą się znacznie większe niż 20 lat temu. Oczywiście nie każda z nas urodzi duże dziecko, bo geny mają tu największe znaczenie, ale na pewno witaminy mają wpływ na to, że dzieci rodzą się większe i zdrowsze.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

czerwcowy bąblu, znajdź sobie jakieś zajęcie, które możesz zrobić teraz, kiedy nie masz innych zajęć i zbieraj energię - już niedługo będziesz narzekać na nadmiar obowiązków :) Ja zawsze marzyłam, że jak będę w ciąży to nadrobię lekcje II języka obcego, zajmę się moimi pasjami regularnie a nie tak dorywczo i nadrobię lekturę... i nici z tego :) Jak mam kilka h wolnego to leżę plackiem i odpoczywam / czytam Was :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Co do CC to położna na SR mówiła że jeśli chcemy CC to mamy się upierać, mamy takie prawo wyboru. Brata kolega opowiadał że przyjechał z żoną na porodówkę i mówili od samego początku CC. lekarz odmówił, kolega zaczął się kłócić, na sam koniec powiedział że jeśli nie zrobi jej CC to jedzie do innego szpitala (najbliższy okolo 20km) a lekarz ma podpisać oświadczenie odmówienia przyjęcia porodu. Powtarzał ze maja prawo wyboru plus do tego właśnie żona miała wadę wzroku. Też przecież przed porodem podpisujemy papier że wyrażamy zgodę na nacięcie czy kleszcze itp. Przynajmniej tak jest u mnie w szpitalu.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hfo9e3dlt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hhxfwzhxa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...