Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Emilusia podusia ma 160 cm długości i jakies 20-25 cm szerokości.

Ja dzisiaj tez już wysprzątałam, przejrzałam resztę ciuszków i nastawiłam na gotowanie. Niedługo mam ambitny plan poprasowania wszystkiego choć nie cierpię prasowania ale te maluszki jakoś chyba pójdą.

Co do bólu pleców, bioder itp to niestety chyba czas się przyzwyczaić, lepiej póki co nie będzie, niestety po porodzie niektóre dolegliwości też się jeszcze długo utrzymują

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

hej :) u nas +11 kg ale pani doktor mówiła aby się tym nie martwić ze u mnie to tak pewnie do 15 kg przybędzie :) zobaczymy hehe magnez zażywam miałam skurcze i drgania powieki... z dolegliwości najgorsze są dla mnie bóle krocza ale wytrzymam dla synka :)

mam pytanie o pranie cześć ubranek mam nowych cześć używanych, w jakich temp to prac najlepiej? proszek i płyn do płukania mam lovela :)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7janliywfnjikz.png

Odnośnik do komentarza

Moja poducha również ma podobną długość i ma lekko księżycowaty kształt. To się bardzo przyda przy karmieniu dziecka, a i teraz jest przez to jakaś fajniejsza. Dobrze, gdy jest możliwość jej wyprania.
Jestem szczęśliwa, bo udało mi się umówić na maj do mojego ginekologa. Bałam się, że jego nieobecność się przedłuży. Nie wiem jak Wy, ale ja potrzebuję teraz jakiejś stabilizacji, a jemu po prostu ufam:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny!
Dołącza do Was przyszła czerwcowa mama, termin mam na 29 czerwca, to moja pierwsza ciąża, a mam już 38 lat. Czy są na tym forum takie "starsze" pierwiastki?:)
przeczytałam kilka wątków i dołączam do klubu puchnących nóg, bolących żeber, a w moim przypadku bolących pachwin i chyba to najbardziej zapamiętam z ciąży. PACHWINY, które mi dokuczają i w dzień i w nocy, ale myślę sobie, że to lepsze niż zgaga albo zaparcia, jak na razie nie mam z tym problemu chociaż apetyt przeogromny:)
Pozdrawiam Was serdecznie i dodam jeszcze, że noszę pod sercem chłopczyka- Marcelka;)

Odnośnik do komentarza

Witam poświątecznie :) mnie też dopadło jakieś przeziębienie, oby tylko się nie rozwinęło. Ja jakoś apetytu w Święta nie miałam i nie dałam rady zbytnio poszaleć, a tu wszędzie tylko każdy jedz i jedz, aż mnie to zaczęło irytować...

Powiem Wam, że ogarnęłam dziś torbę do szpitala by mieć gotową w razie "w" bo później w stresie może być różnie. Coraz bardziej dokuczają mi skurcze i dodatkowo to kłucie w dole - jak leżę jest do przejścia, ale jak już wstanę to ciężko wytrzymać.

Czy któraś z Was tak jak ja ma zaplanowaną cesarkę i zna już konkretny termin kiedy ma się na nią stawić? Pytam bo mam mieć cc pomiędzy 1 a 5 czerwca, aczkolwiek przy tych skurczach i wcześniejszych przejściach trochę się stresuje, że mogę nie doczekać tego terminu i wtedy będzie panika... chyba zaczynam świrować.

Co do temperatury prania ubranek to patrzyłam na metki bo nie wszystko można wyprać w 60 st. i ogólnie to co najbliżej ciałka jeśli się dało prałam w mleczku lovela w 60 st. a ubrania wierzchnie które w większości miały na metce max 30-40 st. prałam w 40 st. Mam nadzieję, że to wystarczy bo i tak będę wszystko prasować.

]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Witamy kolejne nowe mamusie, ja co prawda 2 dziecko ale mam 36 lat więc prawie rówieśniczki :))))

Ja piorę wszystko na 90 stopni, nawet welurowe i nic się z nimi nie dzieje. Ja tez mam większość nowych ale na początku wydaje mi się że jak wygotuję to lepiej, pewnie to jakaś moja fobia, najpierw gotowanie w zwykłym proszku a później normalne pranie w dzidziusiowym płynie. Ja nie daje dodatkowego płukania bo starszej córci nic nie było a po miesiącu prałam już w zwykłych proszkach bo te dziecięce jakoś nie dopierały, na szczęście nic jej nie było i teraz tez mam nadzieję że tak będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Też już się wzięłam za pranie ubranek :) właśnie 2 pralka mi się kończy, prałam wszystko tak jak na metkach było bo jednak boje się je zniszczyć przed założeniem maluszkowi.
Witamy nowe koleżanki :)
Dziewczyny czy wy kupowałyście te specjalne termometry dla dzieciaczków? Chodzi mi o te przykładane do ciałka i sprawdzania temp wody, nadają się one czy lepiej każdy osobno kupić ?

Odnośnik do komentarza

Dziękuje dziewczyny za wymiary podusi:-* mam nadzieję że mamie uda się ja odzwierciedlic I że pomoże mi w spaniu bo ostatnie kilka nocy kręce się tylko z boku na bok.

Mona87 ja też mam skurcze i klucie, myślisz że to jednak może doprowadzić do wcześniejszego rozwiązania?

Witajcie nowe mamusie :-) :-) :-)
Ewa38 też mam termin na 29 czerwca:-)

Gosiu nawet nie mów że dolegliwości ciążowe długo się utrzymuja po porodzie bo już odliczam kiedy się to wszystko skoczy :-D

A w ogóle muszę się Wam pozalic. Zaczynam mieć jakąś załamke Żeby nie powiedziec depresję. Przytylam sporo i wyglądam jak mors(wiem, Na własne życzenie, za dużo jadłam :-)), prawie 3 Tygodnie spędziłam w szpitalu leżąc plackiem (mam traume jak myślę o koszuli nocnej:-) ), teraz jestem w domu ale też muszę leżeć, nie mogę iść na spacer, do sklepu(dobrze że dla dzidzi część rzeczy mam A resztę kupię przez internet), nie mogę pozwolić sobie na odwiedziny kogokolwiek bo mieszkamy z teściami I mimo że mieszkanie jest duże jakoś mi to nie na rękę, mąż całymi dniami jest w pracy, bez sensu żebym się malowała nawet bo po co? Wraca po 19 i prawie nie widzi na oczy, A ja nigdzie nie wychodzę to łaze jak ta lajza cały dzień, blada(nie wiem czemu ale jestem prawie przezroczysta),w okularach(przed ciążą nosiłam soczewki a w domu tylko okulary, a teraz soczewki od wielkiego wyjścia) z odrostami bo przecież też nie mogę iść do fryzjera. A jedyną moja atrakcją jest internet, wizytA u lekarza i czasem wyrwę się ku niezadowoloniu męża że powinnam leżeć, do mamy:-( I jak pomyśle że może najbliższe 3 miesiące będą takie to płakać mi się chce. Nie zrozumcie mnie źle ja wiem że to wszystko dla dobra mojej kochanej córci, i jeśli byłoby trzeba to leżałabym i całą ciążę plackiem,jadłabym znienawidzona wątrobke i tatar jeśli by to pomogło:-) dla jej dobra wszystko!!! ale mam czasem taki dzień że to wszystko mnie dobija. Może to i Przesilenie wiosenne? Eh... wygadalam się i na pewno lepiej mi się zrobi:-) Nie marudze już kobietki! Miłego dnia! :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Tak właśnie o takim na podczerwień. Bo to jednak szybsza akcja niż trzymanie termometru przy dziecku.
Emilusia ja też dużo jestem w domu i bardzo często nie ma ze mną nikogo więc najchętniej bym z piżamy nie wychodziła. Ale tak szczerze Ci powiem że jak rano nałożę sam krem nawilżający, korektor pod oczy i tusz na rzęsy to troszkę lepiej sama ze sobą się czuję. Też czasami wydaje mi się że wyglądam jak słoniątko szczególnie jak założę luźne workowate ubrania, więc zmieniłam taktykę i noszę długie topy i leginsy . A już wogóle jak zrobię sobie troszkę dłuższą kompiel, ogole nogi, zrobię manicure (pedicre nie daje już rady sama) żeby te ręce jakoś wyglądały to czuję się duuuużo lepiej. Także staraj się mimo "depresji" doprowadzać siebie do do ładu dla samej siebie mi to bardzo pomogło a też miałam już taki kryzys jak piszesz.

Odnośnik do komentarza

Emilusia ja też popieram Anię, dobrze gada dziewczyna, zrób cos dla siebie, cokolwiek, wiem że czasem wydaje się że nie ma sensu bo siedzisz w domu ale to nie jest wyjście, bo będziesz sama siebie dodatkowo dołować. Ja na szczęście mam starszą córkę - chodzi do zerówki - więc muszę ją zaprowadzić i odebrać więc jako tako muszę wyglądać, ale nie dalej jak wczoraj łaziłam cały dzień w piżamie, nie umalowana i w ogóle, także wiem jak to działa.
Nie oszukujmy się - pogoda tez nam nie pomaga, choć u mnie dzisiaj słoneczko :)))

A ja się pochwalę, apropo "chu.....wej pani domu" przypaliłam makaron ;))) Dobrze widzicie, garczek chyba do wyrzutki, a smród w całym mieszkaniu, właśnie wietrzę.
Nastawiłam makaron, siadłam do kompa i zapomniałam, prawie godzinę się gotował więc wyobraźcie sobie. Takiego numeru jak żyję jeszcze nie odwaliłam ;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Witam! Skoro już tyle nowych mamuś dołączyło to dołączę i ja. Długo już Was podczytuję i powiem szczerze że dzięki Wam jest mi dużo łatwiej przebrnąć przez każdy dzień.
Termin mam na 15 czerwca i jest to moja druga ciąża. Tak jak Ewa38 będę miała drugiego synka Marcelka :) Pierwszy synuś - Bartosz ma 6 lat. Mam 34 lata i też jestem z tych "starszych" mam :)

Emiilusia ze względu na Ciebie miałam dołączyć wcześniej, ale jakoś nie miałam odwagi. Też przeszłam podobne chwile jak ty. Częste skurcze, szpital, skrócona szyjka i w 25 tyg. decyzja - nie szew co prawda, ale pessar. Niestety nadal męczą mnie skurcze, brzuch twardnieje i mimo, że nie mam zaleconego ciągłego leżenia, to i tak inaczej nie mogę. Jak wstanę brzuch ciągle boli i ciągnie w dół, także nie pozostaje mi nic innego tylko leżeć. Stres przeżywam na okrągło, spać nie mogę i tylko odliczam kolejne dni. Dobija mnie najbardziej to, że właściwie nie mogę zrobić nic sama. Zazdroszczę Wam dziewczyny, że macie tyle sił żeby robić pranie, gotować i skręcać szafki.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie nowe mamusie! Zachecam do wpisania sie do tabelki i udzielania w pliku z lista zakupowa:)(sa u mnie w podpisie)
Mysmy dzis raniutko wrocili, bo na 10 mialam umowionego brata przyjaciolki. Mial pomoc mezowi przeniesc wersalke! Okazalo sie ze chlopak jest tak silny ze sam ja przeniosl. A jak byla dostawa kurierem to czterech chlopa ja wnosilo. Nawet nie wiedzialam ze moj M jest taki slabiutki;)(chyba mu sie moja ciaza udzielila)

Zeby dotrzec do domu na 10 musielismy wstac po 5 i wyobrazcie sobie ze moje male dziewcze dopiero przed chwila padlo po powrocie ze spaceru w polowie ciastka ktore wcinala;) widok nie do opisania;)

Jutro jade z mala na rehabilitacje a moj M bedzie szalal remontowo. Oby to szlo sprawnie bo chcielibysmy w weekend zaczac przewozic rzeczy.

Od rodzicow przywiozlam przebrane ubranka po Danusi i powiem Wam szczerze ze jest tego spora ilosc. Te czysto dziewczece spakowalam w paczke i wyslalam kuzynce ktora w Wielkanoc urodzila coreczke;) ma sobie przebrac i powybierac co jej bedzie pasowalo;)

W swieta to sienawet nie przejadlam, bo maly glowa nadal uciska mi zoladek i z tego wzgledu jem malutko a czesto;)
Nogi niestety puchna bardzo i mam problem wsadzic je w buty kupowane juz na opuchniete nogi... Zeby juz bylo lato i mozna bylo chodzic w japonkach;)

Odnośnik do komentarza

Emiilusia7 dlatego ja dziś pomalowałam paznokcie - zaszalałam na maksa - kolor czerwony i to taki "krwisty". Też mam ostatnio doła bo znowu moja "kochana" siostra postanowiła o sobie przypomnieć. A tak mi podniosła ciśnienie że na drugi dzień nie miałam siły nawet podnieść się łóżka tak mi słabo było, gdyby do tego maleństwo by się nie ruszało (tak jak normalnie) już byłam skłonna iść na IP. Pod koniec rozmowy już nie wytrzymałam i powiedziałam że jak coś mi się stanie albo maleństwu będzie miała nas na sumieniu a wiecie co ona na to ? Z satysfakcją w głosie - " I bardzo dobrze".
Co do termometru po podbijam pytanie, jaki i jakiej firmy polecacie?

http://fajnamama.pl/suwaczki/1ow6m3e.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/vfajssf.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, a my z mężem dopiero wróciliśmy do domu po świętach:-) brzusio pełny, maluszek dokarmiony rusza się tak że ho ho:-)
Ja od początku ciąży przytyłam 13 kg i lekarz twierdzi, że to mało patrząc na wielkość naszego olbrzyma:-) ja głodzić się napewno nie będę tylko po to żeby chwalić się później wszystkim, że przytyłam przez całą ciąże tylko np. 8 kg. Jem normalnie, zrezygnowałam tylko z napojów gazowanych i kawy. Brzuch mam ogromny, ale chodzę w ubraniach sprzed ciąży, wszystkie spodnie są dobre, tylko niektóre bluzki zrobiły się za krótkie:-)
Współczuję wam tych wszystkich dolegliwości, mnie póki co ciąża oszczędza, od lutego jestem już na zwolnieniu w pracy, ale studiuję jeszcze dziennie więc jakby miało mnie wszystko boleć to bym chyba umarła:-) a może po prostu nie mam czasu myśleć o tym czy gdzieś ciągnie czy nie bo jestem osobą której wszędzie pełno:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Co do termometrow to dporobuje sie wypowiedziec jako "fachowiec". Wiecie zem fizyk z wyksztalcenia.
Zeby dokladnie zmierzyc temperature to jednak tylko kontaktowe termometry wchodza w gre. Te na podczerwien (pieometry)potrzebuja bardzo dobrego oprogramowania i koszt dokladnego pirometru to min 1500 zl. Oczwiscie by orientacyjnie sprawdzic temperature to mozna ich uzyc, ale wkurzajace jest to, ze wyniki sa niepowtarzalne.

Najdokladniejsze termometry to nadal szklane i powiem Wam ze noworodkowi latwiej zmierzyc takim termometrem niz np elektronicznym. Przy starszych dzieciach pomiar temp juz musi byc szybszy, bo uciekaja;) ale wtedy mozna uzyc elektrycznego kontaktowego np z elastyczna koncowka;) tylko wazne jest by po wsadzeniu w miejsce pomiaru trzeba odczekac ok pol minuty zeby temperatury sie wyrownaly i wtedy taki elektroniczny tez zmierzy szybko i powtarzalnie;)

Co wazne kiedy dziecko ma dreszcze i jest "zimne" to zazwyczaj goraczka mu rosnie i wtedy nie warto mierzyc tylko odczekac az temperatura wzrosnie i dopiero wtedy zmierzyc, bo podczas wzrostu goraczki to termometry elektroniczne lubia wariowac;)

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Aniu i Gosiu za słowa otuchy:-) wiem że macie rację i mimo wszystko muszę coś dla siebie robić żeby czuć się lepiej a przede wszystkim choć trochę kobieco. Mimo że mąż będzie wieczorem właśnie się pomalowałam! :-) i faktycznie troszkę mi lepiej:-) ponarzekalam sobie do Was Ale tak na prawdę cieszę się niesamowicie że noszę pod sercem moje malenstwo I Nie mogę się doczekać kiedy będzie z nami po tej stronie świata:-) każdy ruch Zuzi wywołuje uśmiech na mojej twarzy i jak sobie pomyśle że mogłabym wieść życie "przedciążowe " (czyli Nie byłoby moich zalamek) ale Nie byłoby mojej córeczki to sobie myślę że za żadne skarby tego nie zamienię! :-) Kurcze jestem humorzasta jakbym była w ciąży! :-D Raz smutek raz radość! :-)

dziewczyny przypalamy gary bo jesteśmy już myślami z naszymi maluszkami! :-) jejku jak to będzie trzymać na rękach taka kruszynke... :-)
GrGosia witaj na forum:-) wiem co przeżywasz kochana.... tak jak piszesz codziennie stres i odliczanie aby jak najdłużej dzidzius był w brzuchu. Tez brzuch mnie boli, ciągnie, twardnieje, dodatkowo po szwie plamie. Jeszcze wizytę u lekarza mam dopiero w przyszły czwartek chyba zwariuje do tego Czasu(Okaże się czy szew trzyma). Oj masakra... ale damy radę, innego wyjścia nie ma! Ja z każdym nowo rozpoczętym tygodniem pocieszam się że kto coraz bliżej końca. I gdyby dzidzius, odpukać , musiał się urodzić to ma coraz większe szansę. Ale nie myślmy o tym! Będzie dobrze i w terminie! :-) A jakiej długości Masz szyjke?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Emilusia, testowalam kilka roznych. W laboratorium mialam taki sprzet za 3000 euro i on byl ekstra, ale na taki mnie nie stac;)

Mialam "przyjemnosc" lezec w roznych szpitalach i tam mieli rozne termometry. Niektore mocno klamaly. Potrafily odjac 1,5 stopnia , co przy 40 st juz robi roznice, bo miec 41,5 to nie przelewki. Wiekszosc pielegniarek zalecala miec swoj wlasny termometr szklany i nim mierzyc bo same wiedzialy, ze ten ktory maja na oddzisle to szajs.
Oczywiscie sa tez takie ktore daja w miare powtarzalne wyniki, ale trudno mi powiedziec ktory, bo to tak na prawde zalezy od egzemplarza;) nawrt nie od serii czy modelu.

Odnośnik do komentarza

Emiilusia, rozumiem Cię bardzo dobrze, moje dni wyglądają podobnie, też ze względu na skurcze muszę się oszczędzać i dużo leżeć, też nie mogę iść na spacer czy nawet po zakupy, nie gotuję chociaż akurat tą domową czynność lubię wykonywać, jestem w dużej mierze zależna od innych, o książkę z biblioteki czy krem na rozstępy proszę męża :/ a jeszcze w lutym byłam w pełni aktywna zawodowo, do pracy chodziłam piechotą i ciąża mnie nie ograniczała. Teraz muszę się dostosować, też mam straszną huśtawkę nastrojów przez to "nicnierobienie", często łapię doła ale z drugiej strony każdy dzień, o który starszy jest nasz synek daje mi radość, poza tym staram się cieszyć nawet małymi rzeczami i tak mija dzień za dniem... powtarzam sobie, że to tymczasowa sytuacja i za jakiś czas będzie lepiej, dlatego piszę to też Tobie, głowa do góry, nie jesteś sama!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...