Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, bo z tymi naszymi mężami to tak jest, mój po pracy "przejmuje" Jasia tak koło 17.30 i po góra pół godziny siada z małym na krześle i patrzy takim pustym wzrokiem przed siebie, tak jakby się zawiesił ;) Jasiu oczywiście zaraz zaczyna się wiercić i denerwować więc mąż się odwiesza i tyle mam czasu dla siebie bo zaczyna się "a teraz zobaczymy co mamusia robi" . Dlatego tez najwięcej robię tak od 21.30 jak Synek uśnie na dobre .
Agnieszka , nie jesteś sama , u nas dalej tak od 1-2 w nocy jest maraton z karmieniem :( Też próbuje nie dawać piersi od razu, ale wtedy zaczyna się krzyk - nawet nie płacz tylko krzyk przez sen. Na szczęście terrorysta nie rozbudza się na tyle żeby potem nie usnął od razu jak dostanie to co chce. Powoli zaczynam mieć dość. Mąż idzie w piątek na urlop to będe miała 4 noce, żeby małego dłużej przetrzymać i nie martwić się, że jego krzyki męża obudzą i pójdzie zmęczony do pracy.
Najlepsze jest to, że po tym nocnym obżarstwie Synuś jest taki zmęczony, że tak od godz. 6 zasypia kamiennym snem, aż się ostatnio monitor oddechu włącza. Agusia Ty też używasz jeszcze monitoru ? Jak długo planujesz go używać ? My mamy wkładany za pieluszkę i planuje tak do czerwca a potem zobaczę.

A jeśli chodzi o siedzenie to niby wiem, że jeszcze nie ma takiego strasznego powodu do niepokoju ale naoglądalam się ostatnio zdjęć w internecie ze żłobka do którego zapisany jest Jasiu i tam wszystkie dzieci same siedzą i chodzą i od razu mi się pomyślało, ze jak zostawię tam Synka to przeleży biedaczek 9 godzin sam na podłodze, bo on ani nie siedzi ani nie raczkuje o chodzeniu nie wspomnę i nawet się nie poskarźy,że mu žle bo przecież nie mówi ;( Wiem, wariatka ze mnie.

Ja też jeszcze świąt nie czuje. Z myciem okien ograniczę się na razie do jednego tego najbardziej wypaćkanego z jednej strony przez psa z drugiej przez Jasia. Znalazłam przepis na sałatkę z brokułów i pomidorów - będzie nowość , najwaźniejsze żeby Jasiu był zdrowy a reszta sama się ułoży i nic dużo nie planuje, tym bardziej że święta grudniowe mieliśmy bardzo ciężkie.

A co do wiosny, to oglądałam w niedziele " Maję w ogrodzie " i nabrałam ochoty na prace polowe, już nie mogę się doczekać na sadzenie kwiatów :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Właśnie nadrobiłam zaległości w czytaniu... Powiem szczerze, że pracuję po ok. 6 godz. Dziennie i jak wracam to brakuje mi czasu. Chciałabym tylko zajmować się córcią więc obowiązki domowe idą gorzej niż wcześniej :-( to jednak wielka różnica jak się nie pracuje i pracuje. A tak poza tym chyba idą pierwsze ząbki... Nareszcie :-) nadal wstaję ok. 24, 2, 5. Przy czym od kilku dni dzidzia wstaje ok. 6.15!!! Chyba znowu się przestawia na inny tryb. Zasypia ok. 11.30 i na spacerze potrafi spać nawet 3 godziny. Za to później do wieczora już nie śpi.
My na szczęście zdrowe ale wszystkim choróbkom życzę dużo sił i zdrowia!

Odnośnik do komentarza

Migotko, miałam Ci napisać , że u nas tez zmienił siè rozkład dnia tzn. Wstajemy wcześniej i często jedna drzemka wypada, a tym czasem Jasiu pofikał rano bo sie mężowi coś poprzestawiało wstał godzinę wcześniej i nas przy okazji obudził i Synek śpi do tej pory ;)
Teraz to na pewno obejdzie się bez drzemki :)
Pozdrawiamy .

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Migotko, podziwiam, że dałaś radę umyć tyle okien i to łączysz z pracą. Mi zostało jedno, ale nic się nie stanie, jeśli go nie umyję. W piątek przyjeżdżają teściowie, więc wtedy nic nie zrobię, a jutro mamy wizytę u lekarza. W końcu trzeba Julce zrobić bilans.
Jasiuniu, my mamy monitor oddechu pod materacem. Na razie jeszcze używamy, ale coraz trudniej ukryć kabelki przed małą. Na pewno na wakacje ze sobą nie zabierzemy :)
A tekst ze sprawdzaniem co mamusia robi też przerabiamy. Ostatnio zaczęłam szantażować męża, ze jeśli ja nie mogę w spokoju wziąć prysznica lub skorzystać z toalety, bo ich słyszę za drzwiami, to się będę odwdzięczać tym samym :)

Odnośnik do komentarza

Witam, no i mamy kolejne Święta :)
U nas wszystko w miarę ogarnięte, jesteśmy zwarci i gotowi na świętowanie ;) Wczoraj skorzystałam z urlopu męża i pięknej pogody i niespodziewanie udało mi siè umyć wszystkie okna na dole.
Byliśmy dziś z Jasiem święcić jajka , próbował zaczepiać inne dzieci, potem " czarował" uśmiechami starsze panie aż wereszcie zaczął się nudzić i pokrzykiwać ze złości. Na szczęście dotrwaliśmy spokojnie do końca, więc pierwsze wyjście z koszyczkiem można uznać za udane :)

Dziewczyny , życzymy Wam spokojnych i pogodnych Świąt w miłej , rodzinnej atmosferze. Wszystkiego najlepszego :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny my także życzymy wam zdrowych,wesołych Swiat i mokrego Dyngusa☺
My też wczoraj byliśmy z koszyczkiem, niestety było mnóstwo ludzi i do tego padał deszcz. Ola rozglądał a się z zaciekawieniem, a później zaczęła marudzić.
Mamy tylko ludzi w domu,przyjechali bracia,że ola nie chce spać. Spi30min.a później marudzi bo jest niewyspana.
Jutro do teściów, eh znowu się nasucham od szwagierki, ze ola to taka poważna, nawet się nie chce uśmiechać.przeżyjemy☺
U nas dzisiaj wreszcie świeci słoneczko, mąż jedzie do pracy a ja chyba z mała przejdę się na dluuugiii spacer .
Pozdrawiamy!!

Odnośnik do komentarza

W czwartek byliśmy u pediatry. Wszystko z małą w porządku. Rozwija się jak najbardziej prawidłowo. Bałam się, że ma za duże ciemiączko, ale lekarz zapewnił mnie, że niepotrzebnie, bo ma zarosnąć do 1,5 roku, a ona od początku miała duże.
Waży prawie 9 kg. Lekarz mówił nam też, że już monitor oddechu można spokojnie wyłączyć, ale jeszcze używam :)
Co do przygotowań - w zasadzie wszystko zrobiłam, gdy Julka spała. To, że mąż wziął urlop wcale nie pomogło mi w porządkach i gotowaniu.
Byłam z małą na święceniu jajek i dziś również. Była bardzo grzeczna, a dziś w trakcie nawet zasnęła bez żadnego huśtania :)
U nas pogoda jest przepiękna, więc dużo spędzamy na zewnątrz. Wreszcie...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) od jakiegoś czasu zaglądam tutaj i dziś postanowiłam założyć konto i napisać do Was bo muszę poznać Wasze zdanie. Moja córcia ma 9 miesięcy, ma wiele zdjęć z czasu jak była noworodkiem ale takich wiecie, raczej amatorskich, zrobionych przez nas w domu. Ostatnio spotkałam się z koleżanką która urodziła synusia miesiąc temu i pokazywała mi zdjęcia z sesji kiedy miał 10 dni. No po prostu śliczne! Bardzo żałuję że moja Maja nie ma takich zdjęć, na pewno jak będę kiedyś miała drugie dziecko to już w ciąży o tym będę pamiętać i wtedy zrobię też Mai z młodszym rodzeństwem:) nie mogłam się nikomu wygadać, przepraszam. Macie takie zdjęcia? Pewnie często do nich wracacie? :)

Odnośnik do komentarza

Puchaczek, my też nie mieliśmy takiej sesji. Siostrzenica która zna się troszkę na fotografii przerobiła kilka naszych zdjęć tzn. rozmyła tło, wyostrzyła postacie ale to jednak nie to samo.
U nas nas święta w miarę spokojnie, tzn. w pierwszy dzień prosto ze spaceru poszliśmy do teściowej, a że Synek spał jak się obudził w obcym miejscu i jeszcze z babkami które ledwie kojarzy a one akurat wisiały nad wózkiem przestraszył się biedaczek i trzeba go było uspokajać.
Za to na drugi dzień pierwszy raz mąż usypiał Jasia w południe i o dziwo zasnął dośč, że bez cycusia to i bez mamusi :)

Agusia a co konkretnie powiedziała doktorka o monitorze oddechu? mąż wyczytał ostatnio, że do 16 miesiąca zdarzają się przypadki śmierci łóżeczkowej i on chce do tego czasu używać monitora.

A co do udanej nocy, czy myślicie że uduszenie kogoś z powodu chrapania może być potraktowane jako zbrodnia w afekcie ;)
jeden chrapie, drugi za godzine zacznie maraton jedzenia - matko jak mi sié marzy 3 godziny snu bez przerwy ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Puchaczek, my też nie zrobiliśmy Julii sesji profesjonalnej. Najpierw nie pojechaliśmy, bo nie szczepiona, bakterie, itp... Potem po pobycie w szpitalu jeszcze gorzej się baliśmy. Dobrze, że robię jej zdjęcia moim małym aparatem, bo nie miałaby żadnej pamiątki. Dopiero tuż przed świętami wywołałam jej zdjęcia i w zasadzie nie wiem co wybrać do ramki, bo nie są jakoś specjalnie ładne. Mąż ma naprawdę dobry aparat i statyw, ale żeby mu się chciało porobić nam zdjęcia. Tak szczerze, to nie mam żadnego ładnego zdjęcia z małą. :(
Na urodziny męża chcę mu kupić ładną ramkę i zrobić nam zdjęcie u fotografa. A swoją drogą podobają mi się też sesje ciężarnych, a takiej też nie miałam :(
Jasiuniu, nasz pediatra (pan) nas uspokajał, że dziecko w tym wieku już się nie zachłyśnie i samo obróci, ale ja też dmucham na zimne - zwłaszcza przy katarze.
A co do chrapania, to ja też się obawiam, że mój mąż długo z tego powodu nie pożyje... Najwyżej nas zamkną razem do jednej celi :)

Odnośnik do komentarza

Agusia, ja ciągle liczę na wyrok w zawieszeniu jakby co ;)

A tak poważnie ostatnio telefon zaczął mi sie zawieszać i zaczęłam szukać czemu i okazało się, że w telefonie mam ponad 800 zdjęć Jasia, co ja sie nakombinowałam żeby je zapisać w komputerze. Teraz zdjęcia uratowane, telefon działa a ja jestem z siebie dumna bo "techniczna" za bardzo nie jestem ;)

Chciałam Wam dołączyć zdjęcia z naszego parku, bo pięknie wygląda wiosną ale cos mi nie wychodzi. Spróbuje może potem z komputera. A teraz życzę miłego dnia bo Synek mi sie budzi, prawie po 2 godzinach spacerowania. Pozdrawiamy :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza
Gość aniazosiaa

Cześć dziewczyny, jedna z Was pytała o gronkowca. My walczylysmy z nim ok 4 mscy. Były brzydkie kupy i zrobiłam posiew z kału. Wyszedł gronkowiec złocisty. Pani dr przepisała nam bactrim. Nie podałam go i za radą innego lekarza leczylam probiotykami w sporych dawkach przez 3.5 msca. Lakcid 2 razy dziennie i dodatkowo biogaja 5 kropelek. Przed świętami ponownie robiliśmy badanie i Zosia jest czysta a my szczęśliwi

Odnośnik do komentarza

Justi, dziś sprawdziłam - ciemiączko u Julki jest na 2 opuszki palca. Wiem, że niektórym dzieciaczkom już się pozarastało ciemiączko, stąd mój niepokój.

Jasiuniu, ja bym nie wpadła, że telefon się zawiesza przez zdjęcia :), więc słusznie, że jesteś z siebie dumna.

aniazosiaa, musiałaś się wystraszyć tym gronkowcem. Super, że już wyleczyliście. Zosia miała jakieś objawy, ze zrobiłaś jej badania?
My również pozdrawiamy :)

Odnośnik do komentarza

Aniazosia super, że już wszystko u was dobrze i Zosia zdrowa. Jednak warto popytac u innych lekarzy zamiast od razu dawać antybiotyk. Podobno u małych dzieci po podawaniu np.7 dni antybiotyku organizm musi 3x dłużej odbudowywać swoją "flore bakteryjną"
Mój mąż jak śpi na plecach potrafi tak chrapac że już 2 razy mała obudził☺teraz niestety śpi w 2 pokoju bo wraca późno i wstaje wcześniej i niechce nas budzić. Ostatnio spał z nami to ola nie wiedziała co się dzieje i 3x wstawala,łapała go za rękę i chcciala się bawić; a tu 4 w nocy☺
Dziewczyny jak znajdziecie chwilę to napiszcie jak wasze szkraby teraz jedzą. Czy w ciągu dnia dużo piją mleka\karmicie piersią?
Moja mała jak jej sama coś ugotuje to potrafi zjeść"duży słoiczek " ale kupnych z grudkami nie chce jeść, dławi się.
Podajecie już nabiał i białko?
Ja dzisiaj podałam trochę białka i zobaczymy co będzie. Teraz wyczytalam, że dopiero w 11 miesiącu zaleca się wprowadzać białko.
W tym tygodniu może umowie nas na bilans to zapytam o to białko i monitor oddechu. Chociaż pewnie do roku będę go używać...

Odnośnik do komentarza

I ucielo posta...odstawianie trwało 3 dni.najpierw w dzień nie karmiła, a później chciała mała nauczyć nie zasypiania przy piersi i to trwało 3 dni a raczej noce. W 4 noc mała przespała całą.kuzynka powiedziała ,że czuła się jakby przespała 3 dni a nie jedna noc,tyle miała energii☺takze jest dziewczyny szansa☺
mała też nie tolerowała butelki i smoka
Udanej soboty! U nas piękna pogoda, może uda się coś zrobić na podwórku....

Odnośnik do komentarza

Aniazosia, dobrze że udało Wam się wygrać z gronkowcem i Zosia jest zdrowa. Wydaje mi siė, że lekarze czasem za szybko zapisują antybiotyk.

Też miałam się Was pytać o jedzenie bo ostatnio zwiększyłam porcje. U nas wygląda to mniej więcej tak: rano kaszka jaglana ok 150 ml + pół słoiczka owoca ( wcześniej Jasiu lubił słodkie a teraz smak mu się zmienił i do kaszki lubi np.śliwkę albo deserki z winogronem). Na obiad duży gotowy słoiczek albo mniejsza porcja ale ugotowana przeze mnie. Ogólnie te domowe obiadki są bardziej treściwe i staram się nie robić takiej papki dlatego myślę, że Jasiu na razie woli te obiadki słoiczkowe,no i lepiej mu się je połyka. Na podwieczorek dostaje banana albo jabłko do ręki i ćwiczy gryzienie, ale trzeba uważać bo nie bardzo mu wychodzi i ostatnio zakrztusił się jabłkiem i ciasteczkiem z hippa. No i na kolację 180 ml kaszki sinlac. Do niedawna dawałam 150 ml ale od tygodnia zwiększyłam porcje - niby niedużo ale wydaje mi się, że Synek troszke mniej ciągnie z cyca w nocy. Bo jeśli chodzi o kp to dalej karmimy na żądanie i Jasiu zasypia dalej przy cycu ;( Czyli w dzień 2 drzemki z cycem, po kolacji i potem w nocy. Po kolacji jak zasypia z cycem koło godz. 20 to do północy pośpi. Poranną porcję kaszki też zwiększyłam bo teraz jak jest cieplej to wkładam Jasia do wóza i próbuje żeby zasypiał na pierwszą drzemkę na spacerze a nie przy cycu w domu.
A i u nas kiepsko z piciem więc zdarza mi się podać pierś na kilka minut w ciągu dnia tak żeby mały coś wypił. Ostatnio serwuje mu wodę z kupka doidy, nawet coś pije ale wg za mało tym bardziej, że ciągle w ruchu dlatego podaje pierś. ( tu przydaje się ciemiączko bo jak widzę, że troszkę" zapadnięte" to znaczy że za mało płynów i pijemy obowiązkowo ;) ).
Białka jeszcze nie podaję, tak za miesiąc dopiero myśle tym bardziej że z tego co czytałam nie ma wartości odżywczych. Pilnuje żółtka co drugi dzień bo oprócz tego że zdrowe Jasiu bardzo je lubi. I zaczeliśmy deserki mleczne. Przyznam, że nie wiedziałam co robić, nie do końca byłam przekonana czy nie za wcześnie ale wszędzie piszą, że to gotowe deserki są dostosowane do wieku i potrzeb dzieci a wapno jest potrzebne bo maluszki szybko rosną i podaje.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak Wasze maluszki śpią ? Chodzi mi o to czy na płaskim czy na poduszce? U nas Jasiu śpi jeszcze na klinie ze względu na karmienie nocne na śpiocha - trochę bałabym się całkiem na płasko żeby się nie zakrztusił. Na poduszkę chyba jeszcze za wcześnie ?

U nas też piękna pogoda , do południa byliśmy na polu, Jasiu siedział spokojnie w wózku dopóki tatuś go nie zaczął nosić na rękach, ale udało mi się troszkę posprzątać po zimie. Teraz śpi w domu, jak tylko się obudzi to znowu idziemy na spacer. W domu spróbuję później ogarnąć , lepiej ten czas z Synkiem spędzić ;) perfekcyjną panią domu już byłam :p

A własnie, Agnieszka mi znajoma mówiła ostanio, że miesiąc odstawiała córę do piersi i tak się nastawiałam. O 3 dniach nawet nie marzyłam, pięknie by było :-)

Miłego dnia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Witam, ja też mam pytanie. Jak Wasze maluchy śpią po zmianie godzin. U nas Julia zasypia między 11 a 12, a potem o przed pierwsza pobudka na dojedzenie i śpi do rana. Nie mam pomysłu jak ją nauczyć wczesniej spać, bo budzić jej rano nie daję rady, bo sama padam na twarz :( Muszę wykupić sporo godzin jazdy, bo chcemy w końcu kupić samochód, a jesli jejnie przestawię, to nie będę w stanie rano jeździć.

Julka na razie pije tylko z piersi, a czasem też soczek. Lubi słoiczki z gerbera tez grudkami też, a moje nie bardzo :( Zjada pół, albo cały słoiczek na obiad. oprócz tego deserek, banana i 2 razy kaszę mannę, ale rzadko zjada porcję na 120 ml. Chyba nie je za mało, bo wagowo trzyma się centyli.
Muszę ją odstawić od piersi, bo mnie gryzie i ciągnie we wszystkie strony.
Ja poduszki jeszcze nie daję. A czy już obróciłyście materace na miększe?

Odnośnik do komentarza

Agusia u nas Jasiu zasypia około godz. 20 i pomijając karmienie na śpiocha przesypia całą noc. Czasem budzi się w nocy ale głównie dlatego, że mąż jak idzie spać strasznie hałasuje :( Zmiana czasu szczęśliwie zbiegła się ze świętami, było więcej wrażeń i więcej ruchu, Synek był bardziej zmęczony i jakoś tak naturalnie ta godzina "zgubiła" się. Przed i po zmianie zasypiamy o tej samej godzinie :)

Co do materaca to nie pomogę , bo śpimy zazwyczaj razem i jasiowe łóżeczko niestety jest rzadko wykorzystywane. Chociaż w sumie super się śpi z Synkiem, strasznie lubię go w nocy przytulać i mieć go obok siebie, tak że w tym zakresie na razie nie planuje rewolucji ;)

A gryzienie piersi też daje mi czasami w kość, najgorzej jak Jasiu zaczyna usypiać i nagle coś go zainteresuje, szybko odwraca głowę i pierś zostaje w buzi. I te ząbki ostre jak igiełki , boli jak diabli ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...