Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Supermoniczka masz beznadziejną siostrę ;/ ja się też ze swoją kłucę ale jak użyje argumentu żeby spadała na bambus i mnie nie denerwowała bo w ciąży jestem to się zabiera bez słowa i mam spokój. Może poprostu jest jeszcze bardzo młoda i głupiutka bo jeśli to dorosła kobieta to nie rozumiem jak mogła Ci tak odpowiedzieć.
Cieszę się, że mamy te forum bo możemy się sobie bez problemu wyżalać. Zawsze ktoś coś przeczyta i coś doradzi.
Też was trochę wykorzystam bo zbliża się wielkimi krokami dość stresujący dla mnie moment. Z wizyty na wizytę w domu rodzinnym obserwuje mojego 97 letniego dziadka i już poprostu wiemy że umiera (widać że się z nami żegna mówi w co chce być ubrany do trumny itd). Czy my możemy brać coś uspokajającego albo otumaniającego ? Bo bardzo źle reaguje na takie sytuacje a widzę że do porodu dziadek raczej nie doczeka a nie chciałabym sytuacji że stres mi wywoła poród. Przepraszam że teraz z tym wyskakuję ale rozmawiłam przed chwilą z mamą i znowu karetka go do szpitala zabrała.

Odnośnik do komentarza

Aniu, bardzo przykre, ze tak zle jes z Twoim dziadkiem. Trzymam kciuki zeby doczekal prawnuka;)
Z uspokajaczy to na pewno melisa.
Niektorym dziewczynom z przedwczesna akcja skurczowa podaje sie hydroksyzyna, ale to lek z grupy C, wiec do stosowania kiedy korzysc dla matki przewyzsza ryzyko dla plodu. Decyzje o jego podaniu mudi podjac lekarz. Zapytaj gina, lub dobrego internisty.

Pozdrawiam cieplutko.

Odnośnik do komentarza

Emiilusia7 podusia na pewno ułatwi Ci życie:) Moja też mniej więcej tych wymiarów, jak u dziewczyn:) Wzór dużej litery "C":) Wpisz sobie w google cebuszka to wyskoczą różne kształty, według upodobań:) Ja jakiś czas temu moją schowałam do szafy ale niedawno wyjęłam z powrotem, bo nieco pomaga w spaniu choć i tak ciągle się kręcę z boku na bok:( Co do samopoczucia to u mnie też ostatnio kiepsko chyba ze względu na tą ociężałość, do tego jakaś taka depresja jak patrzę w lustro:( Niby dużo nie przytyłam bo 8 kg ale nigdy nie miałam problemu z wagą i ciężko mi się z tym oswoić:( Do tego ostatnio ciągle siedzę w domu, bo kiepska pogoda jest i już nie mogę się doczekać aż wyjdzie słoneczko i może ruszę się chociaż na spacerek... Czasami mam takie dni, że nie wychodziłabym z łóżka gdy mój "mężuś" jest w pracy ale niestety coś trzeba też w domu zrobić... ALE :) Znalazłam ostatnio zajęcie i jeśli Cię to jakoś zakręci to polecam:) Zamówiłam sobie w internecie filce i będę przygotowywała dla mojej małej księżniczki zawieszkę na łóżeczko:) Czasami lubię się w takie cuda bawić a uwierz mi, że w te ostatnie kiepskie dni trochę mi to poprawiło humor:) Zajmuje to trochę czasu ale jak sobie pomyślę, że mała będzie codziennie na to spoglądać leżąc w łóżeczku to aż miło się robi na sercu:) W linku przykładowa zawieszka:) Wprowadziłam kilka swoich zmian ale mam nadzieję, że efekt będzie miły dla oka:))) Tekst linka
Poza tym faktycznie, jak pisała Ania90 warto zrobić coś dla ciałka i duszy:) Domowe spa na pewno dobrze Ci zrobi:) Ja też się lepiej czuję jeśli wstanę i chociaż oko podmaluję:)
Gosia 1 czerwcowa ja na początku ciąży "spaliłam wodę" wstawiłam aby ugotować makaron i zapomniałam o niej aż się wygotowała:/
Supermoniczka pamiętaj, że nie wolno Ci się denerwować... Niestety w naszym stanie trzeba po prostu odpuścić i udać, że nas to nie obchodzi (choć wiem, że to trudne) Liczycie się tylko Wy i musisz dbać aby dzidzia sie nie denerwowała:)
Monjamonja zazdroszczę Ci tego, że wchodzisz jeszcze w swoje ciuszki, bo mi ciężko nawet w elastyczne sukienki, które się mega ciągną... A o spodniach to w ogóle nie ma mowy hihi:)

Poza tym również witam nowe mamusie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

La mariposa to przykre że ten piękny czas w naszym życiu jest zakłócony przez takie przeciwności losu. Tak sobie myślę jakie to jest niesprawiedliwe, że "patologia" Nie dość że bez problemu zachodzi w ciążę, to Jeszcze piją palą biorą różne narkotyki, dopalacze, ciążę przechodzą bez problemu, dzieci zdrowe rodzą. A człowiek chucha, dmucha na siebie i zawsze coś jest nie tak... Mariposa ja też prowadziłam aktywne życie dopóki nie było problemów i może dlatego jest mi tak ciężko pogodzić się z "nicnierobieniem " Jak ładnie to nazwałas :-) ale tak jak piszesz mamy bliżej jak dalej! Dziękuje za pocieszenie:-* miło wiedzieć że Nie jestem z moimi problemami sama choć nikomu tego nie życzę. No nic dziewczyny, Jakoś musimy dać radę, prawda? :-) dla naszych maluszków! :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Pewnie że damy radę, ja też jestem coraz mniej aktywna, co prawda nie dalej jak w czwartek malowałam meble u córki w pokoju ale dzisiaj np. już odkurzyłam na 3 raty, bo mam 90 m i nie daje rady na raz bo brzuch się spina i ciągnie, więc lepiej nie ryzykować. Ale podobnie jak Wy, pocieszam się że te kruszynki juz są na tyle duże że w razie tfu tfu tfu ...... maja ogromne szanse na normalny rozwój i życie. Chociażby nasza pierwsza forumowa kruszynka która jest taka dzielna jest tego świetnym przykładem.
A właśnie ciekawe co u LIIKI ???

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Emiilusia moja szyjka jak zakładali pessar miała 28 mm ale była miękka. Od tamtej pory nikt mi nie sprawdzał jej długości bo przy pessarze się podobno tego nie robi. A ten mój twardniejący brzuch po prostu mnie wykończy nerwowo. Przed ciążą byłam ciągle w ruchu, dlatego "nicnierobienie" jest takie wykańczające. Muszę już zacząć szykować ciuszki dla małego, ale nie wiem czy dam radę. Jutro mam wizytę u mojej lekarki. Cieszę się, a jednocześnie jestem przerażona. Dziewczyny mi już nawet melisa nie pomaga, chyba popadam w jakąś histerię !

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

Supermoniczka współczuję siostry, ja jestem jedynczka i zawsze żałowałam że Nie mam rodzeństwa, ale słuchając Ciebie to chyba się cieszę że mnie to ominęło. na pewno jest Ci przykro że Nie masz w niej wsparcia i jeszcze musisz się denerwować:-(

Madziunia2407 dziękuje za otuche! :-* chyba jednak większość z nas ma kiepski nastrój i Tak jak piszesz pogoda póki co nie sprzyja poprawie humoru. Ale chyba wolę żeby było brzydko niż mam leżeć jak piękna pogoda za oknem:-D no dobra, ok, Nie będę egoistka! :-) większość z Was może chodzic na spacerki A więc niech będzie pięknie i cieplutko! Ja odbije to sobie z Zuzia w czerwcu! :-D Madziu śliczna karuzela! A wiesz że ja przed szpitalem zaczęłam tworzyć z filcu, ale teraz jakoś nie miałam nastroju. Jednak znów mnie zachęcilas do działania. Wracam do życia! :-) ta co podałas link jest przecudowna. Ja myslalam o zrobieniu czegoś takiego na początek
kauri-handmade.blogspot.com/2014/06/filcowe-zawieszki-dla-niemowlaka.html?m=1
Nie jest taka śliczna jak Twoja ale ponoć dzieciaczki w pierwszych miesiącach nie rozróżniaJa kolorów tylko czerń i biel. Nawet chyba tutaj dyskusja się na ten temat toczyła. Jednak chyba zdecyduje się zrobić Twoja :-D

Gosiu ale fajne te smoczko termometry! Myślicie że sa skutecznie?

Aniu doskonale Cie rozumiem. Mój dziadzius i babcia mają po 89 lat. Mieszkaja z moja mama bo wymagają opieki. jestem z nimi zżyta... dziadzius ostatnio podupadł na zdrowiu, spada mu hemoglobina na okrągło, miał przetaczana Krew. Nie chce nawet o tym myśleć ale musimy się szykować że to już ostatnia prosta... coś się złego dzieje z przewodem pokarmowym ale czy jest sens męczyć człowieka w tym wieKu gastroskopią ...? najpierw modliłam się żeby dożyli mojego wesela w zeszłym roku, a teraz tak jak Ty aby doczekali prawnuka. Nic nie poradzimy na to kochana, taka jest kolej losu.niestety. Są w pięknym wieku. Mimo to trzeba mieć nadzieję że będzie dobrze! Ona umiera ostatnia. Trzymaj się kochana i mimo wszystko myśl pozytywnie!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Emiilusia liczy się satysfakcja:) Dzidzia na pewno będzie zachwycona:) Ja akurat chciałam kupić tą co Ci pokazałam ale jak mam im za to zapłacić 65 zł to wolę z dumą zrobić po swojemu:) Filce za grosze na allegro znalazłam i działam:) Jak skończę to na pewno się pochwalę:) Najpierw robię dla siostry która niebawem rodzi:) (mam nadzieję, że się wyrobię, bo termin ma na 20 kwietnia:) ) a później dla mojej malutkiej:) Już nie mogę doczekać się efektu końcowego ale chociaż czas sobie zajmę trochę:) Od przyszłego tygodnia będę zamawiała kosmetyki dla siebie i maluszka, w weekend jadę po wózek, więc humorek na pewno mi się trochę poprawi :) Już nie mogę się doczekać tej gotowości w pokoiku dla malutkiej :) A tu jeszcze tyle do kupienia:) Jak dobrze, że jest internet:)

Aniu musisz być dzielna, bo wiesz jak to działa na Was... Nie wyobrażam sobie co czujesz:( Mi kilka tygodni temu odszedł piesek... Marne porównanie ale myślałam, że odjadę... Duszności, trzęsionka, załamanie totalne... A co dopiero członek rodziny... Choć moja psinka była prawie jak członek rodziny... Było mi mega ciężko i kilka dni nie spałam... Melisa faktycznie trochę pomogła ale to raczej chwilowe rozwiązanie... Trzeba niestety czasu na oswojenie się z myślami:( Jesteśmy z Tobą i pamiętaj o tym, więc jak coś Ci leży na serduchu to pisz:) Chociaż Cię pocieszymy troszkę:*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Jak sądzicie dziewczyny, 25 kwietnia mamy ślub cywilny u siostry męża i tak wyszło, że będziemy z mężem świadkami. Wypada żebym poszła w jakiś spodniach, bluzce i marynarce tak na elegancko, czy lepiej szarpnąć się na kieckę? Szkoda mi kasy, bo w sumie ta kiecka to na raz tylko będzie, wolę maluszkowi coś kupić. Byłam na "szmatach" ale jakoś nic ciekawego nie było. Dodam, że na ślubie będzie razem z młodymi 25 osób a później obiad w restauracji.
Błagam doradźcie... Mąż mówi, że jak trzeba kupić nowy ciuch to trzeba, bylebym ja nie czuła się jak torba w plandece:-) pocieszające:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Aniu jeśli mogę Cię pocieszyć to ja urodziłam się w tym samym dniu i o dziwo tej samej godzinie co umarła moja prababcia. Może to wydać się dziwne ale mama zawsze mi mówi, że przez to jestem kawałkiem niej, bo zajęłam jej miejsce na ziemi :)
Monjamonja myślę, że ładniej byłoby w sukience :) poszukaj może znajdziesz gdzieś "po pieniądzach" albo może uda się od kogoś pożyczyć. Nie wiem jaką masz posturę, czasem coś fajnego można znaleźć w Sinsay-u i niedrogo. Ja ostatnio widziałam super sukienkę w takim sklepiku Queen (http://www.queen-salony.pl/scents.html) ale oni mają niewiele salonów. Zakochałam się, lekka, zwiewna, do kolan, na szerokich ramiączkach za 40zł chyba po wypłacie sobie kupię ;p

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja po Świętach:)
Jakoś żyję, już dawno nie pamętam żebym tyle słodyczy zjadła w trakcie Świąt ogólnie nigdy nie byłam za słodkim teraz to jakaś masakra się poodwracało pewnie synek będzie miał zamiłowanie do słodyczy po tatusiu :)

Kobietki co do bólu dolnej części żeber mam to od dawna. Lekarz niestety mnie nie pocieszył z każdym tygodniem nie będzie lżej. Mam jeść mniejsze porcje i częściej jednak i to nie pomaga ból mrowienie i drętwienie tej okolicy mam nawet po wodzie ;/ Pocieszam się tylko tym że obecnie to praktycznie jedyna moja dolegliwość ciążowa. Nie licząc braku sił takiego jak kiedyś.
A mam pytanie co do spania na prawym boku i na wznak czy to jest w naszym stanie faktycznie takie nie wskazane, kiedyś czytałam opinie że się nie powinno. Mi natomiast jest dużo gorzej na lewym boku. Proszę o opinie?????? Pozdrawiam :*

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkfj2r8gfdn.png

Odnośnik do komentarza

Madziu jak zrobisz karuzele obowiązkowo pochwal zdjęciami:-) maluszek siostry będzie wspaniałą istotą jeśli urodzi się 20 kwietnia (czytaj: ja się wtedy urodziłam:-) :-) :-))hehe :-D
Chyba wszystkie cieszymy się Jak głupie na zakupy dzieciusiowe:-) Ja Doszłam do wniosku że zakupy dla córci bardziej cieszą mnie niż kiedy kupię coś sobie:-)
GrGosia to mamy podobna długośc szyjki bo wydłużyła Mi się przez leżenie w szpitalu. Ja też powinnam poprac i poprasowac ubranka ale się boję że przy takim wysiłku będę miała kamień a nie brzuch. Tym bardziej że Nie wiem czy szew trzyma. to jeszcze nie sprawdzał Ci lekarz czy szyjka jest ok. Rozumiem że głowicą Nie można, Ale ciekawe czy ręcznie też nie? Hmm... dowiesz się już jutro:-) na pewno wszystko jest ok I pięknie się trzyma. Nie denerwuj Się na zapas i Daj znać po wizycie! :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, a czy któraś z was żyje nadal aktywnie jak do tej pory? Wiem, że niektóre niestety muszą się sporo ograniczać. Ale tak się zastanawiam, bo w sumie jestem na zwolnieniu w pracy już, ale studiuje dziennie, piszę pracę magisterską, chodzę na basen 2-3 razy w tyg pływać po kilometr, sprzątam itp. itd. dużo chodzę i nie mogę usiedzieć na tyłku. Nie czuję w sumie zmęczenia, ani żadnych dolegliwości prócz kłucia pod żebrami i trochę bólu pleców, ale podświadomie się boję że robię za dużo... A w czerwcu to czeka mnie poród, egzamin końcowy na uczelni, obrona i przeprowadzka...

Sabrinka ja też uwielbiam spać na plecach i prawym boku a słyszałam, że się nie powinno pod koniec ciąży, ale nie czuję przy tym żadnych dolegliwości żeby mi tchu brakowało albo coś bolało

Odnośnik do komentarza

Natajka dzięki za opinię i masz rację, jeszcze mam trochę czasu to może znajdę coś nie przypominającego plandeki:-)
Ja jestem "prawie" aktywna jak przed ciążą, bo z jednej pracy weekendowej na umowę zlecenie zrezygnowałam na początku ciąży, w drugiej pracy na normalną umowę jestem na zwolnieniu od lutego, a na studia też dzienne dalej chodzę, mam problem z koncentracją i nauką, jeszcze kilka tygodni temu nie miałam problemów a teraz coś co wystarczyło przeczytać raz muszę czytać kilka razy. Położne doradzały czytanie maluszkom bajek itp mój syn będzie wyjątkowy bo codziennie czytam mu fizjologię człowieka, notatki z pielęgniarstwa itp :-) :-)
Słyszałam, że jak w trakcie ciąży matki uczą się to później ich dziecko nie ma problemów w szkole:-) oby!
Z dolegliwości ciążowych to poza brakiem koncentracji szybciej się męczę, mam już zadyszkę na 3 piętrze jak wchodzę po schodach (mieszkamy na 4 bez windy - nie mogę się doczekać wnoszenia wózka swoją drogą) no i wcześniej bolał mnie tyłek - okolice kości ogonowej - do przeżycia.

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

ja zauważyłam, że ostatnio zaczęłam zapominać różnych rzeczy;p no i w sumie też problemy z koncentracją mam, szczególnie jak ktoś do mnie coś mówi to po chwili nie pamiętam co ;p albo zapominam gdzie coś położyłam, a wcześniej mi się to nie zdarzało. Nie wiem jak zaliczę za miesiąc sesję, a później egzamin końcowy ;p

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...