Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

A my znowu zostałyśmy same... mąż wyjechał na tydzień :-( wróci na kilka dni i znowu wyjedzie. Smutno tak. Ciężkie to życie, żeby żyć godnie to trzeba wyjechać i zarabiać. Niby tydzień, ale zawsze może się przedłużyć kilka dni. Oglądamy z Nadią Lato Zet Dwójki i tańczymy, a co tam mąż wyjechał to imprezę robimy :-)

Odnośnik do komentarza

Emilka bardzo się cieszę że mialas spokojny dzień i mogłam trochę odpocząć i jeszcze coś ogarnąć :)

Za to mój Kacperek dzisiaj je co godzinę, chwilą snu, zabawa, nerw, płacz, noszenie, cyc. I tak cały dzień. Do tego 3 spacery po 30-40 min. Plecy mnie bolą od noszenia wózka, dziecka i ciągłego karmienia :/

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jg4siydgu.png

Odnośnik do komentarza
Gość Wisienka2

Emilka23, super, ze dzisiejszy dzień juz lepszy! Oby tak dalej ;)

Zieloona, ja mam wrażenie ze mam takie dni ze karmie 20 razy dziennie, tak jak dzis.. Po prostu mała nie schodziła mi z cyca. To oczywiście nie były typowe karmienia, tylko czasem przytulanki, ale wisiała na mnie stale. Ja w ogole nie zwracam uwagi na te schematy, karmie tyle ile potrzebuje moja malutka. A ze przybiera prawidłowo i tak tez sie rozwija, to sie niczym nie przejmuje ;)
Moja mała zaczęła sie ostatnio śmiać pełna buzia, to niesamowite uczucie jak świadomie sie do mnie śmieje, do tego odkryła ze potrafi krzyczeć i piszczeć, mała spryciurka;)

Karola888, współczuje i podziwiam! Naprawde nie wyobrażam sobie zeby moj maz nie był przy nas, kiedy Hania jest taka malutka i teraz tak intensywnie sie rozwija. Ale wiadomo, zycie.. Trzymaj sie!

Odnośnik do komentarza
Gość Wisienka2

Na szczęście w nocy budzi sie zazwyczaj raz, trochę pociągnie z jednej piersi i spi dalej, zdarza jej sie pospać nawet 7-8 godzin z krótka przerwa, wiec nie narzekam. A ostatnio pobiła rekord i pospala ciągiem prawie 9h.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Wisienka, już się nauczyłam głównie być sama i jakoś można to opanować. W tygodniu po pracy przyjeżdża do mnie moja mama, niecodziennie, bo też chce żeby sobie odpoczeła po pracy w domu. Dajemy radę opracowałyś my sobie jakoś dzień i się dogadujemy jakoś, wiecie jak to dwie baby, czasami bywa ciężko :-)

Odnośnik do komentarza

Eh u nas dziś dziwny dzień. Po południe Amelka tak strasznie płakała cały czas że nie wiedziałam o co chodz . Później zasnęła na spacerze i pospała 3h i znowu akacja. Dopiero jak ja oparlam na moim rogalu do karmienia i narzuciła m zabawek to się uspokoiła. Łapała zabawkę w rączkę siup do buzi pociuciała i następną :) pierwsze raz dzisiaj tak świadomie sama łapała zabawki i je trzymała a później rzucała po pokoju :)
Ja naradzie nie myślę o wysłaniu małej do żłobka. Mam nadzieje że wogóle nie będę musiała tego robic :)
U nas jest 6-7 karmień na dobę ale my na mm :)
Mamy czy któraś posiada dla maluszka karuzele z prorektorem? Bo zastanawiam się nad kupnem i niewien czy to fajna sprawa??
Podziwiać was dziewczyny które jesteście same bo mężowie na wyjazdach. Mnie za miesiąc tez to czeka i juz mi smutno :/ jakoś nie mogę sobie wyobrazić tak długiej rozłąki ale to kwestia tego ze mt zawsze wszędzie razem, nigdzie osobno nie jezdzimy.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Zieloona no to raczej o dzieci na mm chodzilo, ze 6-7 posilkow...
Moja zjada przewaznie szesc a ostatnio kilka dni to tylko piec i wczoraj o 23 na spiocha ja karmilam bo wlasnie zjadla tylko 5 razy po 120 ml i boje sie, ze to za malo... Bo zawsze jadla w gornej granicy dla swojego wieku lub nawet wiecej a teraz je mniej niz powinna... Dzis zjadla 6 takich porcji wiec sie zastanawiam czy ja jeszcze karmic czy nie...
Dzis jak poszlam do klubu fitness to Lenka zrobila tatusiowi az dwa psikusy... W sensie kupki:-D az biedny za drugim razem dzwonil do mnie gdzie jestem, ale ja jeszcze cwiczylam i musial przebrac:-p a taka szczesliwa byla jak sie jej pytalam czy zrobila tacie psikusy...
Jestescie naprawde dzielne dziewczyny bez mezow na co dzien... Moj M mial tydzien urlopu i jutro wraca do pracy a ja jakos sobie nie moge tego wyobrazic jak bedzie wygladal jutro dzien bez niego... Juz sie przyzwyczailam, ze jest... I on mowil dzis, ze tez mu tak bylo dobrze z nami... I mowi, ze ja i tak mam trudniejsza prace w domu:-) to mile... A jutro mam tyle do zrobienia w domu, chcialabym, zeby sie udalo zrobic co sobie wstepnie zaplanowalam...

Hmmm... Karmic nie karmic... Oto jest pytanie...;-p

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Witam się w późny niedzielny wieczór.. jak ja nie lubię niedzielnych wieczorów.. bo wiem że mąż idzie wcześnie rano do pracy i my z Alusiem zostajemy sami na cały dzień gdzieś do 19ej-20ej.. nie lubię być sama :-/
My karmimy sie 6-8 razy, jesteśmy na mm.
Co dk słoiczków to pewnie używać będę ale chciałabym robić małemu też obiadki sama.. to zamierzacie pasteryzowac te słoiczki wlasnej roboty czy macie w planach robić z dnia na dzień?
Dominika-1989 nie przejmuj sie ta pogoda tak działa na maluchy mniej jedzą, mój przez ostatnie 2 dni też je mniej niż powinien.. ale najwidoczniej tyle potrzebuje.
My dzis o dziwo mieliśmy super popołudnie, długo spaliśmy, zrobiłam obiad i ok 13ej pojechaliśmy dk mamy, a pozniej na kawę do juzgnki która niecały miesiąc temu urodziła synusia. Było miło, tatusiowie wypili zalegle pępkowe ;-) siedzieliśmy na polu wiec chłopakom się super spało, obydwoje obudzili sie na jedzenie o 18ej i spali dalej;-) ale my jeszcze pojechaliśmy na Tydzień Kultury Beskidzkiej ktory zaczął sie u nas wczoraj. Zjedliśmy mini pączusie, karczek z ziemniaczkami i wróciliśmy;-) kąpanie i jedzenie przesunęło sie małemu właśnie godzinkę temu zasnął-ciekawe jak sie będzie budził na jedzenie;-)
Przespanych nocy mamusie:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kpx9lef11.png

Odnośnik do komentarza

Witam po długiej nieobecności. Postaram się nadrobić co nieco forum. Często o Was myślałam Ale czasu brak na czytanie. U nas wporzadku Natalka ma już 5200
jest grzecznym dzieckiem.
Włosy lecą mi niesamowicie ostatnio byłam u fryzjera powiedział że rady na to nie ma i trzeba przeczekać.
od jutra tatuś zaczyna urlop będzie z nami 5 tyg więc i czasu będę mieć więcej. Muszę o siebie zadbać cały czas mam do zgubiwnia 5 kg:(

Nasze szczęście przyszło na świat 20.04.2015 O godz 23.30

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny już NIGDY nie popełnię tego błędu i nie obudze mojego syna na jedzenie o 23. Dopiero co zasnął po wielkich przebojach i to w kokonie, bo inaczej to piąstki do buzi i tylko zabawa mu w glowie...
Tatuś przyjechał z pracy i zasnął w drugim pokoju przed tv :( smutne to trochę...
No nic. Spróbuję zasnąć...
Buziaki :**

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Przepraszam dziewczyny z góry za posta ale musze...
mam od wczoraj meega doła...niby Justynka jest od 8 tyg z nami a wciąż nie moge pogodzic sie z tym że ma wadę rączki... gdyby ta wada bylaby mniej zauwazalna to jeszcze... wiem że dużo dzieci rodzi sie z gorszymi problemami ale jak moj K wyczytal ze z hemimelia promieniowa rodzi sie do 10 dzieci rocznie w pl to od razu mysl dlaczego Justyna... juz mi nie chodzi o sama wade ale o to jej cierpienie pozniej przy operacjach itp... nigdy juz nie bd miec jej w pelni normalnej...
duzo dzieci u mnie w okolicy sie rodzi w tym roku i wszystkie sa zdrowe bez wad itp.. wiecie jak to boli ?
ie umiem tego opisac juz... dziwne to ze ona nie cierpi tylko ja... cierpie bardzo ze nie potrafi sobie tej raczki do buzi dac bo nie dosięga ze nie bedzie w pelni sprawnym dzieckiem...raczkowac nie bedzie umiala, ma problem z podnoszeniem sie na brzuszku choc probuje ale zaraz sie denerwuje bo chce a nie potrafi... kurwa to naprawde boli....
Jeszcze z pepkiem problemy.. ta przepuklina wieksza niz byla, nadal sie slimaczy i psykanie antybiotykiem , wietrzenie nic nie daje nic a nic. jutro do lekarza znow idziemy...mam wraenie ze cale zycie los mi rzuca klody pod nogi tylko dlaczego ? nigdy naprawde nigdy nie bylo dobrze.. zawsze cos sie jebalo.... najlepszym okresem byl ten rok do porodu... do czasu kiedy sie dowiedzialam ze Justynka ma co ma...
co do meżów niemężów to dla mnie nie ma rózżnicy czy on jest czy go nie ma bo i tak nie opiekuje sie mała.... czasem mam wrazenie ze sama ja wychowuje.. i nie to aby mi to przeszkadzalo bo przyzwyczailam sie juz.. i powiem wam ze to cale macierzynstwo nie jest takie jak kazdy mowil i straszyl.. a moze moje dziecko aniolem jest i dlatego mam na wszystko czas ? albo dobra organizacja... bylo by jeszcze szczesliwsze dgyby nie te doły...
Mężu wspominal cos ze za 2 / 3 lata o rodzenstwo chce sie postarac i ja niby tez ale ... boje sie tragicznie ze dziecko bedzie chore.... pierwsze poronilam drugie z wada a trzecie ?? moze bd zdrowe ale w tedy bede miec obawy ze pokocham bardziej niz Justynke... moze to brzmi glupio ale tak mam....
nie mam sily dziewczyny juz naprawde...

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...