Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Pasiok, cześć! Obawiam się, że z nim trzeba stanowczo. Któraś z dziewczyn tutaj pisała, że miała taki problem i tylko stanowczość pomogła. W tygodniu, w pracy, czy po nie ma picia. Czasami na imprezce, ale też delikatnie, (jeśli już musi, bo najlepiej, aby zupełnie odstawił). Nie możesz, Mała teraz odpuścić, bo potem lepiej nie będzie. On jest jeszcze na tyle młody, że może się z tym ogarnąć. Tylko trzeba konkretnie, nie prosić, bo sama widzisz, że prośby na niego nie działają. Macie brać kredyt, kupować mieszkanie, jak on sobie wyobraża spłatę kredytu, utrzymanie dziecka, w ogóle życie. Pati, krzykiem też nic nie załatwisz, także ochłoń, uspokój się i na trzeźwo pogadajcie, ale bez ustępstw. Pamiętaj, że walczysz o fajną przyszłość swojej rodziny i może w ten sposób jemu to przedstaw. Pokaż plusy Waszego fajnego życia. Perspektywę posiadania synka, mieszkanka, siebie i bardzo fajnego życia na trzeźwo :) Może być kolorowo i bez alkoholu :) Daj znać, co i jak :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgvjw6gfpw.png

Odnośnik do komentarza

Pati...powiem Ci ze mam podobnie, i nie bedzie lepiej....ja nazywam juz swojego alkoholikiem, choc to jeszcze jest "taki kontrolowany" alkoholizm......wstyd sie przyznac, ale pije piwo codziennie-nie widzac w tym problemu, i zadne dobre rady nie pomoga, UWIERZCIE-nie ma czegos takiego jak nasza silna wola.....moj uwaza ze nic zlego sie nie dzieje-do pracy chodzi, roboty nie zawala, rodzine utrzymuje, nie upija sie do upadłego, awantur nie robi-prawda, ale zawsze jest "na cyku" wiec nigdy nie mozna liczyc np na "podwózke" samochodem po pracy. Ciezko o tym mowic, jeszcze ciezej z tym zyc, bo niby nic zlego sie nie dzieje a jednak....

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

spragniona bezsenność w ciąży jest bardzo popularna wśród mam. Ja też tak mam że często długo nie śpię, a jak już zasnę to się budzę i już po spaniu. Powiedz lekarzowi o tym na wizycie.

Pasiok mój tez sobie piwkuje, ale ja nie mam mu tego za złe.Wiem, że ciężko zapier**** żeby nas utrzymać, zarobić na wesele i budowę. Ale on doskonale wie jakie są i stara się ich sztywno trzymać, bo wie że będzie wojna stulecia. Ostatnio przegiął, o czym dobrze wiedział następnego dnia. Jutro mamy wieczór kawalersko-panieński wiec będą pić. Ale umiar musi być.
PAti weź mu postaw jakieś warunki czy coś. Tylko stanowczo. Ja na Twoim miejscu, spakowałabym sie i wyjechała na kilka dni, nie wiem do rodziny znajomych. Niech sobie przemyśli, skoro romzowy nic nie dały ;/.
Nie chcę Cię straszyć, ale mój teściu jest alkoholikiem, niby nie pił jakiś czas, ale potem nałóg powrócił ze zdwojoną siłą. Przemyśl sobie wszystko, żeby Wasz synek nie musiał oglądać ojca w takim stanie.

Boże, wypiłam kawe i tak mnie mdli, że zaraz chyba w kiblu wyląduje. ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgejdo1y1p.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/8hbwd1f.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/lfdnksi.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny:( okropny poranek! Nie moge przestac plakac. Smieje sie ze mnie jak placze i mnie przedrzeznia, bo 'wiecznie placze'.
Boje sie,ze on takiego zycia nie chce..ze sie nie ogarnie... Poskarzy sie braciszkowi, a braciszek pije kiedy tylko oczy otworzy, ppiwo jedno drugie, 4 piwa i tez nie widzi w tym nic zlego, on lubi pic, wrocil z pracy to moze sie napic.
My tez pracujemy, z dzieckiem bedzie jeszcze wiecej roboty, jakos uchlewac sie nie musimy...
A ja tak nie chce zyc. Troche sie ostatnio uspokoil, juz sie tak ucieszylam, uwierzylam, ze bedzie lepiej jest szansa, moze bede miala normalna rodzine bez piwska i wiekszych problemow, klamstw i zdrad. Ale nie na dlugo jak widac.
Nie widzi w tym W OGOLE problemu. To ze jest 8 rano tez nie. Nie widzi problemu w ogole w sobie zadnego. Nie mam jak mu pomoc.
Emilia - zrobie jak mowisz, postaram mu sie 'pokazac' to zycie. Ale nie wiem czy na faceta to zadziala. Oni wola sie bawic soba, fiutem, ps3, piwem i komputerem... dla mojego takie zycie jest chyba nudne..:((
Kurwa nie stworze normalnej rodziny temu dziecku, zaluje, ze zaszlam w ciaze. Moglam sie ogarnac i zobaczyc z kim jestem wczesniej a nie jeszcze z nim mieszkac i sypiac!! jaka to byla glupota..

karolinaa - staram sie byc. myslam zeby wrocic do rodzicow, ale zwyczajnie nie chce. nie chce tam mieszkac. tu kot, tu stekajaca matka tu ojciec, po paru dniach jestem zmeczona. nie wiem, napisalam mu na kartce czego nie chce w zwiazku i naprawde zastanawiam sie nad rozstaniem jesli sie to nie zmieni. napisalam o zddradzie, klamstwie, piciu wlasnie tez.

On mi z rpacy pisze, ze nic nie robi. Siedzi na facebooku, kwejkach, oglada filmy. Na nckach sie kompletnie nic nie dzieje, przeciez nie zapierdala jak nie wiem co. chyba tegonie rozumiem

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

anulkaaa, Chomański podobno ok, on przyjmuje chyba w szpitalu na Warszawskiej. Na nfz trzeba czekać jakiś miesiąc. Ja na razie idę do USK do Redźko. A teraz chodzę prywatnie do Wasilewskiego, który przyjmuje w Napromedica (to jego klinika). Wkurzam się, bo USK ma złe opinie, ale zobaczymy. Mam namiary na dobrą położną, która tam pracuje i dlatego się zdecydowałam.

kasixa, w każdym wieku można z tego wyjść, wystarczy silna wola, motywacja, wsparcie i pewnie coś jeszcze . Mam wśród znajomych małżeństwo. Mają ponad 40 lat. On pił bardzo dużo, ale jego żona była na tyle silna, że facet wyszedł z tego, są świetnym małżeństwem. On nie pije w ogóle i aż miło się na nich patrzy. Widzę, że go tłumaczysz i usprawiedliwiasz jego picie i to nie jest dobre. Tak robią współuzależnione żony :(
Pasiok, wszystko jest możliwe, tylko bądź silna i stanowcza. Kiedyś Ci to już tutaj wałkowałyśmy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgvjw6gfpw.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze Pasiok, Kasixa naprawde mi Was szkoda dziewczyny :( Faceci twierzą, że to jedno piwko dziennie to nic a jednak za cholerę nie potrafią go sobie odmowić... i to święta prawda, że alkoholik to niekoniecznie zataczający się żul w bramie, to może być nawet super zadbany biznesmen, który "nie zaśnie" bez szklaneczki whisky przed snem. Ten problem ma niejedno oblicze ale zawsze komplikuje życie rodzinne, no chyba, że kobita też ma alkoholowe ciągoty i tylko czeka aż chłop do domu jakieś flaszki przyniesie.
Pasiok Twój chłop ma może po prostu słabą wolę i to Ty musisz byś silna za niego i zrobić mu szlaban na picie. Jak pon już teraz tak się rozkręcił, to pomyśl jakie później będą cudowne okazje do picia: narodziny dziecka, opijanie ich z 20 róźnymi kolegami, potrzeba odreagowania po nocnych krzykach malucha itp.itd. Oj musisz tu być stanowcza chyba :/

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprjw4z50iu3pta.png

Odnośnik do komentarza

Olla mamy troche bardziej ukrwiony organizm niz normalnie, takze zwieksza sie na to podatnosc, ostatnio mialam troche na rekch siniakow, lokciu. nie wiem skad, nie uderzylam sie o nic jak boga kocham. to sa siniaki SINIAKI? Nie zadne zylaki, rozstepy czerwone itd? sa duze bardzo?

Wiem, ze na siniory jest dobra masc, sistra stosowala. nie pamietam jak sie nazywa, musialabym w aptece sprawdzic. To moze byc cos z krzepliwoscia krwi, wystarczy ze pojdziesz na zwykla morfologie i wyniki pokaza.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

Emilko chyba ,źle zrozumialas moja wypowiedz, ja go nie tłumacze-to jest jego podejscie, ze dopoki nie przychodzi nawalony do domu, tylko piwkuje w zaciszku domu to nic zlego sie nie dzieje.Ja nie umiem tego tak na porzadku dziennym przelknac i sie wkurzam i aktualnie mamy o to ciche dni, ale na "takim" etapie nie ma prostego rozwiazania. Uwierzcie -łatwo sie mowi, jak sie tego nie ma w domu. Ja tez tak "radziłam" dopoki sama nie zauwazylam ze to jest trudniejsze do wykonania

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

na szczęście ja mam taki problem tylko w domu rodzinnym.. przez to nie mam z ojcem w ogóle kontaktu.
ja nie umiem zaakceptować, że ojciec się nawali jak dzika świnia chodzi i irytuje a czasem nawet ze 3,4 razy był agresywny... i na parwdę teraz jak go widzę pijanego i widzę jak mama jest na niego zła to ja mam takie uczucia lęku/gniewu w sobie,że na prawdę nie potrafię z nim mieć dobrego kontaktu...
na szczęście Piotrek może spokojnie nie pić i teraz jak jestem w ciąży a on na antybiotyku to nawet o alkoholu nie wspomina.. ma nałóg grania,ale też już trochę się ogarnia, bo jak poproszę to wyłącza.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

ile razy mama próbowała coś zrobić - na nic jej wszystkie wysiłki..
jedyne co go powstrzymało od picia na miesiąc to cukrzyca. Lekka bo lekka, ale wtedy był zupełnie innym człowiekiem.. zupełnie! nagle chciało się z nim rozmawiać. alkohol zmienia ludzi ;(
niestety trochę się podleczył i znów to samo..
alkohol ma to do siebie, ze pijesz bo ci źle, wypijesz jest lepiej, ale następnego dnia.. jest jeszcze gorzej... nie wiem co ma takiego w sobie, ja mam kiepską psychikę i zawsze jak się nawalę to potem kilka dni muszę dojść do siebie.. na prawdę czuje różnicę w zachowaniu, myśleniu..
to takie błędne koło z ktorego sie trzeba wydostać. Jeśli to jest tylko picie raz na tydzień/dwa to jest do zaakceptowania, jeśli to jest jak np. u mojego taty co 2-3 dni, 4-5 mocnych piw to już nie jest ok...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Pasiok wiesz co jest ważne? Musisz w jakiś sposób odseparować go od takiego towarzystwa. Mój mąż swojego czasu bardzooo dużo pił. Był alkoholikiem. Mój ojciec i teściu też są alkoholikami. Dla nich dzień bez wódki czy piwa to dzień stracony.

Męża stopniowo odciągałam od tego towarzystwa. Starałam się tak organizować mu czas żeby go miał jak najmniej na rozmowy i towarzystwo innych pijących. I nie popuszczałam jak wypił moim zdaniem za dużo. Robiłam mu też dni wolności ale zawsze miał ultimatum żeby się nie upić bo nie miał hamulca kiedyś. Po roku udał się wypracować system.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371cb0ubawb.png

Odnośnik do komentarza

Pasiok, absolutnie nie żałuj tego na co nie ma już odwrotu! Nawet nie ma co tak myśleć!
hmm pisałam Ci wcześniej, że M. też burczał na początku na moje zakazy picia skoro ja pić nie mogę, ale teraz już mu się praktycznie nie zdarza zmierzać przez market z piwek do mojego koszyka ;)
Może dla odmiany zamiast robić mu konkretną awanturę jak przyjdzie (na co zapewne i on się nastawia, wiedząc, że jesteś zła) spróbuj go zbić z tropu spokojem? Cisza czasem jest dużo bardziej denerwująca i trudna do zniesienia niż kolejna kłótnia. Zresztą "ciszy" często się używa jako kary dla dzieciaków hehe, więc coś w tym musi być, a przecież panowie to takie duże dzieci ;)
Nawet jak wróci nabzdryngolony dzisiaj to spróbuj przemilczeć, ale nie odzywając się wcale. Wychodząc do drugiego pokoju i nie spędzając z nim nawet chwili. Bez żadnych komentarzy itd.

Ewentualnie możesz się sama zastanowić czy jest coś u ciebie z czego on by chciał żebyś zrezygnowała i zaproponować mu, że ty rezygnujesz ze swojego nawyku a on nie pije piwa w domu.

Próbować zawsze warto ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg73sbkxm860rk.png

Odnośnik do komentarza

Szania ma rację! Alkoholik to nie tylko ten, który się zatacza, ale też każdy, który nie potrafi obejść się bez choćby szklaneczki alkoholu przed snem, czy na dzień dobry. Ilu jest "kulturalnych" alkoholików, którzy niby krzywdy nie robią nikomu bezpośrednio...
Pasiok, tak, jak pisze Marta, cisza, spokój, na spokojnie, ale stanowczo. Wszystko się da zrobić, naprawdę. Pracowałam jako terapeuta z uzależnionymi i wiem, że nie z takich nałogów młodzi ludzie wychodzą, także żadnych ulg, a będzie dobrze.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgvjw6gfpw.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...