Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Martucha faktycznie za tydzień wskakuję w III trymestr! Masakra! Cieszę się, ale jednocześnie mnie przeraża to, że czas teraz tak szybko pędzi. Początki były inne. Wtedy nie mogłam się doczekać każdego kolejnego tygodnia, a teraz mam świadomość, że to już coraz bliżej. I powiem szczerze, że się boję! I porodu i tego co będzie po. Staram się nie rozmyślać długo na ten temat, bo po co. Wierzę w to, że poród będzie do zniesienia, że szybko wrócę do siebie, że Mały będzie zdrowy i że ze wszystkim sobie poradzimy:) Optymistka ze mnie co? Tak już mam i tego się będę trzymała.

Odnośnik do komentarza

Milka kochana dasz rade jesteśmy z Wami i trzymamy kciuki. Ale przykro mi ze Ciebie tez dopadło:(
Karolina siedź tam jak najdłużej ja miałam tak ze w grudniu trafiłam do szpitala a termin na marzec wyblagalam moja lekarke żeby mnie do domu nie puszczali bo te krwotoki ale pech chciał ze w lutym poszła na urlop i co zrobił ordynator?? Wypisal mnie bo zdarzenia w razie czego dojechać taxi czy coś. Wypuścili mnie do domu i.co za dwa dni wróciłam i nie udało się już nic powstrzymać i przez durnego ordynatora urodziłam za wcześnie. Wiem ze to nie fajnie tak leżeć ale jesteś tam najbezpieczniejsza.
Któraś pisała ale nie pamiętam.ze jest chora biedna :( ale Ty też dasz rade!!
Noo a teraz co u mnie naszła mnie mega ochota na hamburgera i go zamówiłam i co dostałam z surowym mięsem normalnie jakbym miała auto to bym im w twarz tym hamburgerem rzuciłam a tak co pozostało?? Nazdac przez telefon:/ i jestem wściekła takiego miałam smaka na fast food a nie jem ich prawie wogole a tu taka niespodzianka ;(((

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Sweet mam podobnie, też zaczynam się bać trochę tym uciekającym czasem. I jeszcze ta świadomość, że tak naprawdę nic jeszcze nie mamy. Od lipca planujemy powoli kompletować i ustawiać wszystko pod dzidziusia, ale boję się, że o czymś zapomnę albo z czymś nie zdążę itd. Wcześniej nie mogłam się doczekać, aż zacznie rosnąć brzuch aż poczuję ruchy, a teraz zdaję sobie sprawę, że już bliżej niż dalej :) Co do porodu, to narazie o tym nie myślę, bólu też się póki co się nie boję, bo wiem, że w końcu musi boleć. Ale dziś jak któraś mamuśka napisała o tym połogu po porodzie, gdzie leci krew, jest się zmęczonym, a na sali pełno obcych ludzi, to trochę się wystraszyłam. Chyba będę swoich gości wyganiać jak za często będą przychodzić, nie tylko ze względu na mnie, ale też na inne mamusie..

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

http://www.rodzice.pl/kalendarz-ciazy/26-tydzien-ciazy
Wpiszcie sobie, w którym tygodniu ciąży jesteście i zobaczcie filmik:) Nie sądziłam, że w moim przypadku dziecko waży już 1kg i że jest takie duże od główki do pupci:)

http://www.rodzice.pl/ciaza-i-porod/zdrowie-i-uroda-w-ciazy/Kregoslup-pod-ochrona.html
A to dla tych, które tak jak ja mają bóle kręgosłupa.

Odnośnik do komentarza

Hahahaa Sweet tata fryzjer najlepszy! Koniecznie muszę pokazać to mojemu Piotrkowi;p Może mu się przyda ten patent :)
Pies też słodki:) Moja ciocia miała dalmatyńczyka i jak urodziła córę, to niepotrzebna jej była elektryczna niania. Gotowała obiad, wózek wystawiała na podwórko i jak mała się obudziła to pies szczekał:) Nie pozwolił też nikomu obcemu się do niej zbliżyć:)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Ja spałam do 15 :) i nadal jestem taka rozbita, trochę głowa mnie bolała.
Kurczę, od kilku dni mały jakoś tak słabiej się rusza... niby codziennie go czuję, ale słabiej niż dotychczas... nie wiem czy nie pójśc jutro do przychodni z tym. Jutro nie przyjmuje mój lekarz, tylko inny, ale chyba jak się zgłoszę z problemem to powinni mnie przyjąć? Boję się tylko, że powiedzą, że niepotrzebnie panikuję. Nie wiem co zrobić. A u Was zawsze tak samo mocno dzieciaczki się wiercą?

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

October- u mnie różnie bywa z ruchami. Czasem Mały nie daje spokoju, a czasem jest mniej ruchliwy, ale odkąd poczułam pierwsze ruchy to nie było dnia, żebym nie czuła go wcale. Mi się wydaje, że niezależnie czy to Twój lekarz prowadzący czy inny musi Cię przyjąć. Jeśli Cię to niepokoi, a masz możliwość sprawdzenia czy wszystko jest ok to ja bym się nie zastanawiała i poszła nawet gdyby miał mi ktoś powiedzieć, że panikuję! Lepiej panikować i sprawdzać niż nie sprawdzać i potem bić się ręką w pierś, że jednak coś nie tak.

Odnośnik do komentarza

October ja miałam podobnie, przez kilka dni malutka jakoś słabiej mi się ruszała, czułam ją rzadziej i delikatniej i też zaczęłam się denerwować, ale miałam niedługo wizytę, więc czekałam cierpliwie. Lekarz powiedział,że na tym etapie to normalne, poza tym dzidziuś większość dnia śpi, więc nie należy się martwić. Ale jeśli ma Cię to uspokoić, to rzeczywiście idź i sprawdź

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Esska, Sweet, do tej pory nie panikowałam. I on się rusza właściwie codziennie, tylko martwi mnie to, że trochę słabiej... Niby jak czytam, to może być całkiem normalne na tym etapie ciąży, że dziecko nie jest cały czas tak samo aktywne, ale pewien niepokój i tak jest.
Esska, a dlaczego masz doła? Czy tak bez przyczyny?
Martucha, planową wizytę mam za tydzień...

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Matrucha, ja przykladam stetoskop w dole brzucha i slysze serduszko, moje tez slysze, bije inaczej. U mnie jest tak, ze tylko w tym jednym miejscu slysze, reszta brzucha jest cicha, tylko przelewanie jakies slychac. Musisz po centymetrze przeleciec brzuszek i wysluchac ten cud, co do stetoskopu to nie wiem niestety jaki jest ok, a jaki nie wiec tu raczej nic nie pomoge:)
Sory za bledy, pisze z telefonu.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Esska, trzymaj się.... To smutne co piszesz... i pocieszyć się pewnie nie da... żadne słowa nie pomogą. Choć odnośnie wygadania się, to powiem tylko, że samo wygadanie się drugiej osobie może czasem najbardziej pomóc. czasami może przynieść to ulgę. Ale wiadomo, forum to nie miejsce na takie szczere wygadanie się... Ale dobrze, że choć trochę napisałaś (nie skasowałaś), bo nie dobrze jest trzymać wszystko w sobie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

October jeju moze te nasze dzieci jakos falami sa mniej aktywne? Bo moje tak samo... dzis juz sie az poryczalam bo tak sie denerwowalam tym, ze dziecko rusza sie duzo mniej. Glupie to takie ale mnie ta bezsilnosc przytloczyla. Tak przelotem widzialam rano, ze ktoras pisala o tym, ze chcialaby juz pazdziernik zeby miec dziecko w ramionach. Ja tez juz bym tego chciala bo mam wrazenie ze wtedy moglabym szybciej i lepiej reagowac na to co sie dzieje...

Sweet pozwol, ze sie podlacze do Twojego optymizmu ;)

Esska przykro mi kochana... cokolwiek sie zdarzylo widac na pewno nie bylo przyjemne. Wiesz, czasem tez tak czuje, ze moj ma mnie za nic, ze ma do mnie zal, slyszalam kilka razy od niego ze jestem mu obciazeniem... Kiedy nie bylam w ciazy myslalam, ze nie umialabym zyc bez jego uczucia do mnie, ze to jest mi potrzebne jak tlen. A teraz w ciazy mysle sobie, ze jego uczucie jest bardzo potrzebne i ciagle bardzo go pragne, ale ze teraz poza nim jest swiat. W dziecku najlepsze jest to, ze zawsze bede dla niego kims, ze chocby nikt nie chcial mnie kochac to dziecko zawsze bedzie kochalo. Wiem, ze uczucie i szacunek drugiej polowki jest wazne ale jak czujesz, ze ostatnio tego nie dostajesz i jest Ci smutno to pomysl o tym, ze masz w sobie taka kolejna poloweczke, ktora bedzie kochac, kochac i jeszcze raz kochac nieskonczenie :) I wiem, ze to nie to samo ale przynajmniej pocieszy i troche cieplej sie zrobi na serduszku. Uszka do gory :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuśki,
Mam pytanie, czy ktoś jeszcze bierze luteinę? Mi ją właśnie przypisała gino (lecz nie moja prowadząca a inna- bo moja właśnie pojechała sobie na urlop- podczas gdy ja dwa ostatnie dni miałam bardzo stresujące... ale to dłuższa historia) No i się zastanawiam, czy to ok na tym poziomie ciąży brać luteinę?

http://www.suwaczki.com/tickers/6sutgov3q6ypds4d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe9vvjc0yguate.png

Odnośnik do komentarza

Ja myślę tak samo jak Tyszanka jak tylko wkurze sie na mojego to myśl o tym skarbie noszonym pod sercem sprawia mi radość . I wiem że muszę być twarda właśnie dla tego małego człowieka :) Co by się nie stało powtarzam sb że nawet jeśli to dam sb radę SAMA :) Po burzy zawsze wychodzi słońce więc głowa do góry ! W ciąży też mam takie nastroje, myśli, chwile załamania, zwątpienia w siebie ... Przytłoczenie przez świat.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0a78e8hdwc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/neomdcimp5cyra81.png

Odnośnik do komentarza

Asiek no wlasnie. Moj tez dzis caly dzien poza domem, pierw w robocie a pozniej kajs sie stracil. I nie ma go do teraz choc prosilam, zeby dzis nigdzie nie szedl tylko zostal ze mna bo sie martwie o dziecko i czuje sie gorzej. Poszedl. Wybral..... ale wiecie co sie za to stalo? Dzieciatko sie ozywilo i fika koziolki :) patrze sobie na brzuch jak faluje i juz mi lepiej.

Yo-anna ja luteiny nie bralam w ogole wiec nie pomoge....

Ej a wiecie jak mnie moj tata katowal z wlosami :( w wieku 6 lat mialam tak niesamowicie dlugie wlosy, prawie po kolanka. A moj tata wyzywal sie na mnie artystycznie, wplatal mi druciki w warkocze i ukladal dziwne rzeczy. Ciagnal mnie przy tym okropnie, a ja ryczalam jak bobr. I do teraz nikt, ale to naprawde nikt nie moze macac moich wlosow. Trauma na cale zycie ;D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Esska- rozumiem i nie naciskam, ale widz że jestem w razie czego. Lubię i umiem słuchać, a czasem łatwiej się wygadać zupełnie obcej osobie, która zawsze ocenia sytuacje w sposób obiektywny.

Yo-anna- ja brałam luteinę na samym początku, żeby łożysko się lepiej wytworzyło, potem przerwa i teraz od 2 miesięcy znowu biorę na podtrzymanie z powodu szyjki i skurczy. Mi kazał brać 2 wieczorem. Luteina to naturalny progesteron i na pewno nie zaszkodzi także bez obaw:) W poniedziałek mam wizytę i jestem ciekawa czy każe mi odstawić, czy brać dalej.

Tyszanka- przesyłam tyle optymizmu ile Ci potrzeba! :)

...a co do facetów, to też tak mam, że jak mi źle, bo coś powie nie tak jakbym chciała albo zrobi coś co mnie wkurzy to zaraz pomyślę sobie o Kubulku moim i jest mi lepiej :) Zauważyłam też, że częściej biorę do siebie niektóre słowa i przeżywam to i płaczę-bezsensu, ale to serio hormony!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...