Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, hej, hej :)

U mnie noc dziś w miarę przespana, czuję się dobrze, mimo, że za oknem deszcz.

Milka to nie zwlekaj dłużej ze spakowaniem torby do szpitala. Nie pamiętam, czemu miałaś wskazania do cc, ale ja uważam, że sn jest o wiele lepszy, więc jeśli tylko są możliwości to spróbuj! :) Nie będę dawać linka do tego filmiku, który oglądałam, bo sama drugi raz bym tego nie włączyła :P

Emilia- podziwiam Cię kochana. Pracownik pogotowia ratunkowego to ciężka praca.
A pytałaś może o to, czy możesz się kochać z mężem? Ja wprawdzie pessara nie miałam, ale zakaz był z powodu krótkiej szyjki. Miałam na ostatniej wizycie zapytać, czy już możemy, bo tc bezpieczny na poród, ale zapomniałam.
Teraz to może stosunek by przyspieszył całą akcję :D

Nova- nie martw się chyba wszystkie się już tak czujemy, a do wizyty szybciutko czas zleci zobaczysz I Tobie Pysiak też:) Ja czekam razem z Wami, bo jeśli do 23 września nie urodzę to 24 idę do szpitala na badania i nie wykluczone, że będą wywoływać.

Mirisz odważna jesteś z tym weselem! Oby tylko nic się nie działo tam. Nie tańcuj za fest ;)

Aniamama- 36! Gratulacje! :)

Chaotic- też mam jedną wielką torbę i już. Wszystko się zmieściło dla mnie i Maleństwa.

Klaudia- oj tak mam takie same odczucia. Małego mam bardzo nisko i to już czuć na tym etapie, gdzie waży już swoje 3 kg. Brzuch nieco opadł i przynajmniej lepiej mi się oddycha.

Tyszanka- ciśnienie pod kontrolą, nie jest źle :) Trzymej się tam babo!

Kalijka- na jaki wózek się zdecydowaliście?
Szarlotka wyszła mi pyszna :D

Zosia-38! brawo! Niech Piotruś wraca do zdrowia szybciutko.

Perla- dziś 36 tc :) Łatwiej już nie będzie ale kochana dasz radę, wszystkie damy i już niedługo będziemy się cieszyć swoimi szkrabkami :D

Wowo- jak Julka Kulka? :) Tańcuje w brzuszku?
Dzięki za ogarnięcie tych numerów!

Lece do sklepu.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

Ja w miarę dobrze dzisiaj spalam, tylko raz do WC wstałam. Nadal jesteśmy w szpitalu. Niby od wczoraj skurczy już nie mam ale jak wstaje to brzuch twardnieje. I rano lekarze mówlili że mogłabym wyjść ale jak chce to mogę zostać jeszcze na obserwacji. Takie to dziwne trochę dla mnie, że niby jest dobrze ale to ja mam zdecydować. No i stwierdziłam że mogę zostać, bo tak to bym się bała że w domu znowu się zacznie. A dla nich to chyba dziwne że nie chce uciekać do domu. A może jestem rzeczywiście dziwna. A jak zapytałam o szyjkę to powiedzieli że na 70% jest skrócona ale rozwarcia nie ma. Ale tak naprawdę to nie wiem jakiej jest długości.
Pysiak pytałas o to stwardnienie. Ja mam właśnie tak, że jak teraz dużo leże i dostaje magnez w kroplówce to jest ok. Ale jak wstaje do łazienki albo jak szlam dzisiaj na badanie to twardy się robi. A raczej nie powinno tak chyba być. W każdym bądź razie jak mowie ze tak mam, to w kółko powtarzają żeby leżeć i odpoczywać i nie dotykać brzucha.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry.

Mówiłam ide spać na godzinke już 11.30 a ja dopiero wstałam , wstałam ZGAGA mnie obudziła!!!!!!! jestem już tym zmęczona i mam dość.

Dziewczyny mi zabroniono też głaskania brzucha.

Ja mam tydzień uważać aby wkroczyć w 37 tydzień Dziewczyny ja jeszcze nie chce rodzić chce wytrzymać do 29 września to tylko 2 tygodnie!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqtkfodf75l3q.png

Odnośnik do komentarza

October no wlasnie jak leze poza przebudzeniem sie to jest ok brzuch daje rade czasem tylko sie stawia ale jak chodze to juz gorzej. Jak bylam na ktg czulam jak mialam 3 takie mocniejsze skurcze ale one sie nie zapisaly i stwierdzily ze wymyślam dlatego tak sie zapieram zeby to sprawdzić.
Inez my pojedziemy do Holandii bardzo mi sie tam podoba;) tylko mam stres jeśli chodzi o Kubusia bo będzie musiał z marszu isc do przedszkola bez języka i wogole ale jakoś ogarniemy.
October po weekendzie jeśli skurcze sie nie pojawia pewnie Cie wypuszcza zebys jeszcze pomieszkala w domku;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak
Z tego co lekarka mówiła to nie pękła mi ta główna błona bębenkowa tylko jakaś tam więc zdecydowała że antybiotykami wyleczymy wysuszymy i będziemy kontrolować, i tak też była, wspominała o plastyce ucha ale zawsze coś było jak nie ucho było mokre to znowu nie bolało i nie chodziłam do lekarza. Teraz od kilku lat mam spokój ( oby jak najdłużej bo ból ucha to jest okropność) a jeśli chodzi o słuch to powiem tak - słysze to co chcę słyszeć- a poważnie mam lekki niedosłuch w prawym uchu.
Nie stresuj się Kubuś sobie poradzi dzieci szybciej uczą się języka. Holandia ładny kraj:)
Sweet
obiecuję w sobotę spakuję torbę:):)
Kalijka
gratuluje zakupu

url=http://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/3fk98c9.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Milka to dobrze ze nie musieli Ci robić plastyki powiem Ci ze to dla mnie bylo straszne przezycie z tym ze ja jeszcze guza mialam którego chodowalam ponoc kilkanaście lat i tez mam ubytek sluchu w prawym uchu czyli ze my obie gluche po części;D
Zosia wlasnie przez Ciebie piekę ciasteczka bo mi ze łba wyjsc nie mogly a ze ja popisać sie zbytnio umiejętnościami nie moge to moje ciastka wygladaja jak hmmm nawet sama nie jestem w stanie określić no jak;)) ale w smaku nawet nawet.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Sweetbobo ja dopiero 35tydzien zaczynam a nie 36 :)

Szarlotka mniam chyba wiem co bede robic w kolejne dni wolne :D a do tego czasu pozbieram skladniki :D

Pysiak mysle ze nie masz co sie obawiac o jezyk dla maluszka bo dzieci szybko lapia I po miesiacu juz zacznie mowic. W kraju gdzie poslugujesz sie jezykiem na prawde duzo mozna zrozumiec juz z samej gestykulacji a on jeszcze oslucha sie I tez zalapie jezyk. Wiekszy stres bedzie pewnie dla Ciebie. Tutaj mialam przyklad polskiej rodziny co z dwojka dzieci przyjechala I maja syna 9lat teraz. On poszedl rok temu do szkoly tutaj w szkocji I sobie radzi,ba ta szkola bardziej mu sie podoba niz polska szkola. A ze teraz po roku tata chlopca dostal propozycje ze moze pracowac zdalnie I mieszkac gdziekolwiek chce to zdecydowali sie na powrot do Polski bo zaoszczedza pieniadze...sprawa w tym ze ten chlopiec nie chce wracac do polski ani do polskuej szkoly nawet jak rodzice szukaja mu szkoly gdzie dzieci ucza sie tylko po angielsku...czyli idzie sie zaadoptować. Bedzie dobrze I wam I dzieciom :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)

Kolejna niewyspana się melduje :( Nadal w promocyjnym dwupaku witam :D W nocy praktycznie mało co spałam :( Mąż rano pojechał na kurs, dzieci po 7 wstawały do przedszkola, więc i ja musiałam wstać, ale to było cięęęęężkie dla mnie. Zaprowadziłam dzieci po 8 do przedszkola, wróciłam do domku i jak walnęłam się do łóżka tak niedawno wstałam :) Ale co tam ... :D Odespać trzeba :) Głowa mnie coś naparza, ale to pewnie przez tą pogodę :(

Co do wyjmowania pessara - mnie nic nie bolało, może troszkę takie dziwne uczucie było bo w końcu "coś" wyjmował ze mnie, ale ogólnie idzie przeżyć :)

Z seksem doktor kazał jeszcze troszkę zaczekać, ale ... no weź się babo powstrzymaj jak się chce he he :) Wczoraj z wieczora troszkę z mężem się popieściliśmy. Oczywiście skurcze jakieś minimalne pojawiły się później, ale w miarę szybko przeszły :)

Co do krocza to ... ja po dwóch porodach mam już chyba "studnię bez dna" :P Jak rodziłam Michałka to nie pękłam ani milimetra, z Hanią to samo :) Mam nadzieję, że i tym razem dobrze pójdzie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Perlaa dokładnie tak jak mówisz napewno tak będzie bo mlody umysl wszystko pochlania i bardziej ja sie stresuje niż to jest warte ale takie życie na dwa domy juz mi sie znudzilo mój Kamil jest tam juz prawie 3 rok wiec tyle czasu jestem sama i sama wszystko ogarniam ze chcialabym wkoncu podzielić te obowiązki a i zaoszczędzić będzie mozna kupe kasy i dlatego tam chcemy wziac kredyt na mieszkanie czy kawalek domku i żyć razem. Jakoś musimy dac rade początku będą trudne ale przeciez nie ja jedna wyjechalam i kazdy daje rade to dlaczego u nas mialoby byc inaczej;)
W styczniu jak pojechalam do Holandii sluchajcie poszlismy na zakupy normalnie kupilam wszystko co chcialam co potrzebowalam i przy kasie o Malo mi oczy z orbit nie wyskoczyly jak zaplacilam 50 euro za prawie caly koszyk żywności na tydzień jest roznica miedzy Polska i to ogromna. Ale ja sie ciesze i to bardzo wkoncu odetne sie od niektorych nieprzyjemnych tu ludzi;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak jesli chodzi o Holandie to nie mam zadnego doswiadczenia,ale sama z chlopakiem wyjechalam niecaly rok temu, od razu po studiach do Niemiec i powiem Ci,ze poki co jestem zadowolona. Tak jak mowisz ceny porownywalne do tych w Polsce, produkty lepszej jakosci a zarobki przynajmniej 4 razy wieksze. No i opieka medyczna bez porownania. Nie ma o czym mowic. A maly szybko jezyk zalapie, widze to po dzieciach znajomych,ktorzy wyjechali pol roku przed nami :)

Odnośnik do komentarza

Inez3- mieszkasz w Niemczech:)ja z moim się zastanawiamy nad przeprowadzką. Taki mamy plan do 1,5- 2 lat. Chcemy pieniądze odłożyć na wyjazd plus język opanować. Mój się uczył ale ja totalna dętka. W jakim mieście mieszkasz? Napisz jak się żyje, jak z cenami mieszkania w Twoich okolicach? Powoli zgłębiam temat ale bardziej po porodzie się już będę koncentrować. Siostra z mężem i synkiem też chcą wyjechać i tak robimy rozeznanie:) Słyszałam ,że najciężej to mieszkanie załatwić. Przy rodzinie 3 osobowej musi być 3-pokojowe. Dowiedziałam się też,że wprowadzasz się do pustych mieszkań. Jakbyś miała czas i ochotę podzielić się wrażeniami to jestem chętna:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

mam dziś ciężki dzień
wstałam rano tzn po 7mej po kolejnej nieprzespanej nocy. mam lekki katar słabomi było nawet zwymiotowałam sniadanie :/ uderzenia gorąca normlanie jakbym nie wiadomo jak chora była a tu ani temperatury ani ni tylko mega osłabienie więc położyłam się pewnie po 9tej i mąż z młodym po przedszkolu jak wrócili mnie obudzili czyli o 13:30 - masakra . znów czeka mnie pewnie nieprzespana noc jak tyle się ospałam ;)

tyszanka super że ciśnienie spada :) oby tak już zostało

sweet ja też na fb obejrzałam ten filmik i też żałuje bo w razie w cały czas go będe mieć przed oczyma :/
i zobacz my matki tak dbamy o te nasze noworodki o ich maleńkie główki a tu jakimiś kleszczami metalowymi na siłę te główki wyciągają a później jeszcze to czyszczenie noska i buzi :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jnz0gw30y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktx1hp1l4q3ywz.png

Odnośnik do komentarza

hej.
Pysiak gratuluję holandi fajnie ze bedziecie razem.

właśnie piekę ciasto z jabłkami jakąś tarte w zalewie ze śmietany cukru i serka homogenizowanego. ciekawe co z tego będzie.

niech żyje skleroza. zapomniałam wziąć rano proszków i zamiast wziąć o 9 wzięłam po 13.
:( mam nadzieję ze będzie ok i bez skurczy. chociaż dziwiłam się czemu mnie ten brzuch jak na okres cmi. a z poszłam po magnez który biore o 13 patrze do pudełeczka na leki a tam jeszcze z rana czekaja.

Milka mi to prywatnie w gabinecie zdejmie a do szpitala od niego daleko. ale co będzie to będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
U mnie bez zmian, brzuch twardnieje, ale nic się nie dzieje. Ale ja mam jeszcze trochę czasu, chociaż dziś zaczynam kolejny tydz:)
Ja też zamówiłam wózek, w końcu razem ze spacerówką, bo stargowałam 200zł- no i zamówiłam w sklepie, nie przez internet. Dziś dostałam tel, że wózek już jest, ale fotelik będzie w przyszłym tyg, więc odbiorę wszystko razem. Przyszedł mi też dziś materacyk do łóżeczka, więc jeszcze tylko kołderka do wózka i wszystko gotowe.
Przedwczoraj za to miałam nieprzyjemną akcję.. Załatwiłam siostrze wakacyjną pracę u teścia w barze- u mnie na wsi. No i dojeżdża sobie autem, codziennie mija mój dom. I przedwczoraj leżymy już z moim P w łóżku po 22 i słyszymy auto, pisk opon i głuche uderzenie. Wylecieliśmy do okna, a tam jakiś samochód w rowie. Chwilę patrzyliśmy na rozwój sytuacji- ciemno, więc nie widać co to za auto. Pomyślałam, że zadzwonię do siostry, czy bezpiecznie dotarła do domu. Dzwonię- zajęte, patrze przez okno stoi ktoś z telefonem. Byłam już pewna, że to ona miała wypadek, tym bardziej, że nie jest jakimś wyborowym kierowcą. Zaczęłam latać po domu, ubierać się, panikować, mój mąż próbował mnie uspokoić, ale mu się nie udało. Wybiegłam z domu jak poparzona w piżamie, bluzie i japonkach. Na szczęście siostrze nic się nie stało, wpadła w poślizg, całe szczęście, że wylądowała w rowie, a nie na jakimś słupie i że nic nie jechało. Mówię Wam dziewczyny, nigdy w życiu nie byłam taka przerażona i jeszcze zaczęłam na nią krzyczeć, ze rozwala się pod moim domem i nawet nie zadzwoni. Ona do mnie, że nie chciała mnie denerwować i żebym się uspokoiła. Potem całą noc nie mogłam spać, słyszałam ten pisk hamulców i płakałam, że ona taka wystraszona tam stała, a ja zamiast ją przytulić to krzyczałam, że nie dzwoni do mnie tylko do ojca. Później emocje mi już minęły, no ale i tak jej nie przytuliłam, ani nie pocieszyłam. Dopiero później smsowo jak już była w domu. Mąż traktorem wyciągnął auto, na szczęście poza wgniecionymi drzwiami i wybitą boczną szybą nic się nie stało, ale bałam się, ze tej nocy urodzę;p I autka mi trochę szkoda, bo wcześniej było moje i jeździłam nim 6lat, ale tato już się bierze za naprawianie. Tak więc taka jest moje historia :p
No i za Waszymi radami postanowiłam puścić męża na to kawalerskie. Idzie dzisiaj wieczorem. Co prawda trochę mi przykro, bo ostatnio rzadko się widzimy i miałam nadzieję, że będzie chciał zostać ze mną, ale niech idzie. W końcu przez prawie 6 lat naszego spotykania się, był na imprezie sam może z 4 razy- i to same kawalerskie właśnie. Mam nadzieję, że nie będę żałowała decyzji. W razie czego będę Wam w nocy towarzyszyć i marudzić, bo na pewno spać nie będę mogła.
Przepraszam, że tak tylko o sobie piszę, ale i tak wyszedł esej na pół strony

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Iwa-
na zgagę wypij przed snem zimnego mleka.
I podłóż sobie pod głowę ze dwie może 3 poduszki żeby wysoko było, trochę powinno ulżyć.
Ja jednej nocy to takiej zgagi dostałam, że aż dusiło, do łazienki musiałam lecieć bo miałam wrażenie że będę wymiotować... Mleko to moje zbawienie ;)

Martucha-
na pewno nie będziesz żałować. A pomyśl, że jak się już dzidziol urodzi to będzie musiał Ci "odrobić".
Będziesz mogła na kawę z koleżanką wyskoczyć, albo coś w tym stylu ;P

Emilila-
Ty mi o seksie nawet nie mów, bo ja nawet mam ochotę filmy dla dorosłych oglądać:D
Pomyśleć, że od 4 tygodnia celibat brr straszne ;)

October-
masz rację, siedź tam niech Cię jeszcze obserwują.
Swoją drogą co to za szpital gdzie pyta się pacjenta czy do domu chce iść, jakieś to podejrzane tym bardziej nie wychodź, bo jak się w domu zacznie coś dziać to powiedzą potem, że sama chciałaś wyjść...

Twardy brzuch-
u mnie od kiedy tylko brzuch zaczął rosnąć jest twardy, teraz kiedy jest pokaźny to twardy jak skala, ale nie jest to twardnienie, stawianie bo to inaczej odczuwam. On po prostu jest twardy jakby nie było już w nim miejsca. Na takie skurcze brałam magnez i przeszło... Już na przed ostatniej wizycie kazał odstawiać, ale bałam się tak od razu i teraz biorę jedną tabletkę magnezu dziennie i o dziwo nie twardnieje... Po następnej wizycie planuje całkiem odstawić bo to już 36 tydzień będzie ;)

Odnośnik do komentarza

October jeśli w szpitali czujesz się bezpiecznie i tam faktycznie jest wszystko pod kontrolą to też bym została, a co! Ja miałam tak samo jak leżałam na patologi to brzuch miękki, a wystarczyło, że wyskoczyłam do sklepiku lub wc i już twardy. Leż i odpoczywaj!

Iwa- wytrzymasz 2 tyg. Zgaga też mnie męczy i biorę reni od zgagi. Pomaga.

Kalijka- śliczny ten wózek i kolor bardzo mi się podoba. Chyba mamy dość podobny gust:)

Pysiak- dobrze, że Kuba jest jeszcze mały, bo szybciej załapie język i wkręci się lepiej niż myślisz. Będzie dobrze. Oby Wam tam było lepiej.

Milka- trzymam Cię za słowo :)

Wowo- "JULKA-KULKA-WIERCIDUPKA", czyli wszystko gra :)

Perla- sorki pomyliłam się, ale i tak gratuluję :) To kolejny tydzień do przodu-tak trzymać. Dzisiaj wiele dziewczyn rozpoczyna nowy tydzień- Malyszok i Martucha- dla Was również gratulacje :)

Nova- ojej odpoczywaj dużo i wracaj szybciutko do zdrowia.

Martucha- co za historia, całe szczęście szczęśliwie zakończona. Ja mam trzy siostry i o każdą bym się bała tak samo mocno. Kocham je wszystkie! Właśnie czekam na nie i na mamcię.
Pamiętaj, że trochę wolności w związku jest potrzebne, a dla swojego męża i tak jesteś najpiękniejsza! On tam idzie pogadać z kumplami, a nie oglądać się na sagie baby :P
Mój ma dziś ostatnią nockę, więc potowarzyszę Ci na forum chętnie:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...