Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Asia maly jeszcze niedawno podnoszony do siadu nie ciagnal glowki i lezac na brzuszku niestety nie podpiera sie na raczkach tylko kladzie je wzdluz ciala i tak sie siluje:/ W tym pierwszym zrobilismy juz mega postepy, oczywiscie nie naduzywam i nie sadzam go co chwile ale wiem, ze to nadrobil i tak juz potrafi, a z tym drugim caly czas mamy problem:/ chociaz dzisiaj na rehabilitacji coraz czesciej probowal przekladac raczki do przodu, a kiedys caly czas mial je wzdluz ciala.

Dziewczyny super zdjecia! Nam sie popsul aparat:/ musimy cos kupic bo mam dola, ze maly nie bedzie mial zdjec:(

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j1ts95hxt.png

Odnośnik do komentarza

Duszek super z Was rodzinka,prezentujecie sie znakomicie.
Asia co do podobieństw różnie mówią,ale chyba częściej że mlada do męża podobna.
Kurcze dziewczyny muszę się zmienić i zacząć myśleć pozytywnie,macie może do polecenia jakąś książkę która da mi na to przepis?albo własne doświadczenie.bo jak dalej będę taka pesymistka to moje dziecko będzie nieszczęśliwe a małżeństwo sie rozpadnie :(

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa żadna książka nie jest Ci potrzebna, bo Ty doskonale wiesz, co musisz zmienić, dlaczego i dla kogo. A najlepszy pocieszacz i producent pozytywnych myśli prawdopodobnie leży teraz gdzieś blisko ciebie :)
Musisz tylko obudzić się rano i powiedzieć sobie, że ten dzień będzie super i że wykorzystasz go na maksa. No i podstawa nikt Cię nie wyprowadzi z równowagi ani córka, ani mąż, ani przyjaciółka, rodzina i żaden telefon z pracy!

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Dziękujemy bardzo:)
Osa książka która uratowała mnie to "mężczyzna od a do z". Po przeczytaniu zmieniłam swoje teksty, zachowanie i podejście do męża. Często go chwalę a jak mam do niego problem to zacznę pochwałą i spokojnie powiem co mi nie pasuje. dzięki temu mniej się kłócimy ale wymaga to sporego poświęcenia z kobiety strony żeby panować nad sobą i nie mówić tego czego się myśli w przypływie emocji.
Żeby się nie obrażać dłużej niż kilka minut itd. O ile facet jest wart takiego poświęcenia :D Polecam, mnie pomogła :)

http://www.suwaczki.com/tickers/74di9vvjopk2prkn.png

Odnośnik do komentarza

Osa, ale jestescie dwie czarnule :) fajne z was dziewuchy!!! A Twoja Zuzinka jaka duuuzia ;) i powazna:)))
Pozdawiam sliczne Duszki :) ja chyba nie mam takiej slicznej rodzinnej fotki :( musze to zmienic.
Tak jak Osa nie moge znalezc moich wspolnych zdjec z Mikolajem. Kurde, musze sie czesciej fotografowac, bo ogolnie unikam obiektywu.

Osa, Asia ma calkowita racje. Pomysl sobie, ile dobrego Ciecw zyciu spotkalo- mąż, mieszkanie, zdrowe dziecko. Znam mnóstwo samotnych kobiet marzących o rodzinie, o dzieciach. A Ty to masz i nikt Ci tego nie odbierze. Masz coreczke i nigdy juz nie bedziesz sama. Czerp radisc z tego faktu. Wszystko sie pouklada!

Odnośnik do komentarza

Witajcie Drogie Mamusie :)
Groźba prywatnego forum skłoniła mnie w końcu do odezwania się ;) (lepiej późno niż wcale).

Czytam o waszych wzlotach i upadkach od około 3 miesięcy i często pomaga mi to przetrwać trudniejsze chwile.
Moja córeczka Hania urodziła się 19 sierpnia. Jest małym "spóźniakiem" bo termin miałyśmy na 11go ;).

Jeżeli jeszcze można to chciałabym dołączyć do waszego zacnego grona.

http://www.suwaczki.com/tickers/d69ctv7338b7ozvj.png

Odnośnik do komentarza

I ja jestem za prywatnym forum!
Miałam pisać wcześniej, ale jesteśmy po szczepieniu i krasnal trochę marudzi.

Dziewczyny, super fotki! Śliczne dzieciaki!
Osa, Zuza to skóra zdarta z Ciebie. :-) Co do nastawienia to dziewczyny dobrze piszą. Wiem, że łatwiej pisać i mówić niż zrobić, ale stanięcie przed lustrem rano i powiedzenie sobie, że ten dzień będzie super naprawdę działa. Przetestowałam to na sobie. Co do książki to kupiłam kiedyś bratu "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń" Nicka Vujicica. Tytuł może mało optymistyczny, ale na niego chyba trochę zadziałało.
To co próbujesz jutro z lustrem?
Asia, gratuluję pierwszego "mama"! Super! :-) Nasz jak jest zły woła "gej"! Czy to znaczy, że będzie wojującym homofobem!? ;-)
Sylwia, jednak są jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie. Fajnie, że chociaż to się wyprostowało. :-)
Gosia, trzymam kciuki za rehabilitację. A próbowałaś sama w domu z niczym ćwiczyć na piłce? Mój Wiktor dzięki piłce zaczął chętnie leżeć na brzuszku.

Co do zdjęcia to ostatnie wspólne mamy z Wigilii. ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Czytam Was już od dawna, raz nawet napisalam jeszcze w ciąży, ale więcej się nie odezwałam. Do pisania zmotywowalyscie mnie informacja o forum prywatnym. Wiele razy czytanie Was mi pomogło przy moim Małym, dużo się dowiedziałam, dlatego nie chciałabym tego stracić. Mam nadzieje ze jeszcze mnie przyjmiecie :)
Cos o sobie: termin miałam na 21.08, Tomek urodził się 25.08. Poród hmm wcześniej powiedziałabym ze coś okropnego, teraz już nie wspominam tego aż tak źle. Pierwsze bóle o 1.30, o 5 wyladawalam na sali porodowej (od dnia terminu byłam już w szpitalu ze względu na stare łożysko), mąż przyjechał o 6 (mieliśmy poród rodzinny), a Tomek urodził się o 8.45. Byłoby szybciej, ale Mały nie schodził do kanału. Gdyby nie pomoc mojej doktor przy wypychaniu miałabym cesarke. Okazalo się później ze cala nozke miał owinieta pepowina. Pech tez chciał ze w dniu, w ktorym mieliśmy wychodzić okazało się ze Tomek ma zapalenie płuc :( w szpitalu spędziliśmy jeszcze tydzień. Na szczęście od tamtej pory juz wszystko w porządku ze zdrowiem.
Kolki meczyly nas 4 miesiące, nic nie pomagało poza 'skakaniem' po łóżku z Małym na rękach i noszeniem w pozycji jak do odbicia. Skakanie odbilo nam się czkawk, bo Mały tylko w ten sposób potrafi usypiac, w ogole tylko przy skakaniu robi się senny. Przez pierwsze 2.5 miesiąca odkładalam go konsekwntnie do łóżeczka, później byłam już tak zmęczona kolkami ze za namowa męża brałam Małego do nas spać, wtedy był jakoś spokojniejszy. Teraz wygląda to tak ze usypiam go, oczywiście 'skaczac' i odkladam do łóżeczka. Do pierwszej pobudki spi w łóżeczk, a dalej z nami. Wiem ze nie jest to dobre i może narobie sobie problemów.. ale już nie mam siły słuchać jego płaczu po tych całych kolkach... liczę ze jak zacznie przesypiac noce to po prostu będzie spal w łóżeczku. Za to nie wiem jak go nauczyć samodzielnego usypiania - tu mam większy problem.
A co do wprowadzania pokarmów, jeszcze tego nie robie. Karmie piersią i (nie myślcie ze jestem terrorystka laktacyjna) mam zamiar karmić tak do 24tyg. Wtedy chce wprowadzić gluten, a po książkowych 6miesiacach wszystko po kolei. Zdecydowalam się na to bo skoro takie są zalecenia, a mnie karmienie nie sprawia problemów, Mały najada się w max 10 min i starcza mu to na 2.5-3h to dlaczego nie. Za to nasza pediatra radziła bym karmiła tylko piersią 8-9 miesięcy. Przerazilo mnie to ;) bez przesady.
Napisałam bardzo dużo jak na pierwszy raz... mam nadzieje ze choć jedna z Was dotrwala do końca ;) chciałam się przedstawić, bo ja czuję jakbym Was znała od dawna, a Wy o moim istnieniu nie mialyscie pojęcia.
Co do ostatniego pytania Osy: tez jestem urodzona pesymistka, choć nazywam się realistka, ładniej brzmi :p czytałam kiedyś "Potęgę podswiadomosci" może sprobuj, albo obejrzyj film "Sekret" tylko są dwa, chodzi o ten dokumentalny nie fabularny :p kiedyś oglądałam go na youtube. Nie wiem czy to do Ciebie przemówi, ale spróbować zawsze warto ;)
Pozdrawiam Was wszystkie Mamusie

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkx1hpljtuzh6z.png

Odnośnik do komentarza

Doomi wlasnie zakupilismy pilke:) W domu cwiczymy bo nam rehabilitantka pokazala co i jak! Ale powiem ci, ze maly od samego poczatku uwielbial lezec na brzuszku, spi mi nawet na brzuchu i w zyciu nie powiedzialabym, ze bedziemy miec z tym problem, a tu taka niespodzianka:/
Osa glowa do gory, cyc do przodu;) trzeba zaczac myslec pozytywnie! Ja ostatnio tez uprawiam jakies czarnowidztwo i mam zamiar to zmienic!
Nowe dziewczyny - witajcie!

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j1ts95hxt.png

Odnośnik do komentarza

Ja również jestem za prywatnym forum zgodnie z większością. My z Gabrysią byłyśmy na gościach i mała dopiero usypia tzn, niby śpi ale kręci się i przed chwilą płakała. No właśnie czy u Was zdarza się, że Wasze pociechy czasem płaczą przez sen?? A co do zdjęć słodkie są Wasze maluszki. Moje zdjęcie nie wiem dlaczego wkleiło się do góry nogami ale widocznie już takie zakręcone jesteśmy haha.

Odnośnik do komentarza
Gość Koagulacja_1

I jeszcze ja :) introweryczna, ale wierna od kilku miesięcy czytaczka i mama Emilki, małego lwa z 15.08.
Czytając Was i z jednej strony mogłam porównać moje odczucia ciążowe, z drugiej zobaczyć jak różnie rozwijają się dzieciaki (Em np nadal nie przekręca się na brzuch i odwrotnie) a z trzeciej :) dowiedzieć się więcej o rozszerzeniu diety (juz glupialam od info co, kiedy, czy kaszka, czy warzywa?)
Prawie jakbym poszła na kawę z koleżankami, tylko one o tym nie wiedzą :))

Jeśli chodzi o córcie, to szykowała się na 13.08 ale wychodziła aż 15.08. Miałam w planie rodzic naturalnie i kp a skończyło się na indukcji i po 2 miesiącach walki (spadku wagi i anemii) na dokarmianiu. I tak już trzeci lecimy raz cycem a raz butla.
Plus warzywami i kasza na śniadanie, żeby mała przed moim powrotem do pracy ogarnęła temat nowości jedzeniowych. Tylko problem z piciem został.

Mamy kubek z twardym dziobkiem przy którym się krztusi, czytałam ze któraś z Was używała miękkiego. Tez chyba spróbuję.

Jak tylko uda mi się zalogować dodam zdjęcie mojego 8,5 kg koloska :)
Pozdro z Mazowsza :)

Odnośnik do komentarza

Dorisa, Ola witajcie. Fajnie, że się ujawniłyście. Przygarniemy, pod jednym warunkiem, koniec z podglądaniem. Trzeba sobie zadać raz na czas trochę trudu i coś naskrobać!

Ola nie wiem jak przeżyłaś te cztery m-ce kolek. My się męczyliśmy przez m-c potem z pomocą przybył nam debridat, delicol i viburcol w połączeniu :) Podziwiam Cię ale muszę Ci powiedzieć że sobie do dupy nakopałaś tym skakaniem i spaniem. Nie będzie łatwo się tego wyzbyć ale rozumiem Cię doskonale, że mogło nie być innego wyjścia.

Gosia mam nadzieję, że mały będzie szybko robił postępy, bo lekarze rehabilitacje to nic fajnego.

Byłam ciekawa czy groźba forum prywatnego spowoduje ujawnienie się podglądaczek :) Mogu martwiłaś się parę godzin temu, że nikt nie dołączy już. Widzisz, nie potrzebnie ;)

Wygląda na to, że większość (chyba wszystkie nawet) aktywnych forumowiczek jest za prywatnym forum :) Cieszy mnie to.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...