Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

No to uważajcie na moje uroki, bo na Blanię spadł cięższy niż rzuciłam :D Kwestia wprawy :D

Inga - podpisuję się obydwiema rękami pod tym co napisały dziewczyny, dużo przytulania i z mężem i z Oleńką, uśmiechy do lustra itp. jak najbardziej. I tak jak pisze Monika, wizyta u psychologa to żaden wstyd, a naprawdę może pomóc! Moja mama cierpi na depresję, ale nie chodzi do lekarza i jest coraz gorzej, w pewnym momentach ciężko się w ogóle z nią komunikować i zamyka się w swoim świecie. Ważne żebyś miała baaardzo duże wsparcie w mężu, żeby on wiedział co się z Tobą dzieje, bo bez tego to ani rusz.

Blania - ej, to nie przeze mnie... chyba :) Zdrowiej tam!

Ania - Iśka śmieje się świadomie i też uwielbia swoje palce :) Na szczęście nie zasysa kciuka. Mam 1/3 rodziny w Londynie, kuzyn siedzi już tam 10 lat, tutaj w Polsce miał takie towarzystwo, że pewnie by skończył w kryminale, a tak to wyjechał, założył rodzinę, nauczył się języka, bo co to tego był kompletnym beztalenciem, ciężko pracuje, ale już osiągnął tyle, że właśnie kupuje dom. Właśnie na Wyspach dobre jest to, że opłacisz dom, zrobisz zakupy i spokojnie jeszcze możesz coś odłożyć, jakoś żyje się bez takiego ciśnienia jak u nas.

Coco - ja na poranne spacerki z Mychą wychodzę bez torby, mam tylko taki organizer na rączkę od wózka, gdzie mam miejsce na telefon, klucze, portfel i jakieś picie. Jak wybieramy się gdzieś dalej to system jest taki: Torbę mam zawsze spakowaną w podstawowe rzeczy, czyli są tam 3 pampersy, 2 pieluchy tetrowe, ceratka do przewijania, próbka kremu do pupy, mokre chusteczki, chusteczki higieniczne i chusteczki antybakteryjne do rąk. Do tego dopakowuję przed całym wielkim szykowaniem mleko, przebranie dla Małej, nakładki do karmienia i jakieś zabawki. Ubieram Mychę w wyjściowe ubranie (jeszcze bez kurtki czy bluzy), karmię, przebieram się w wyjściowe ubranie, zakładam buty, zakładam Myszy zewnętrzne okrycie (czyli kurtkę lub bluzę) i wychodzimy na klatkę schodową, a ja gdzieś w międzyczasie zakładam kurtkę. Na klatce zakładam jej czapeczkę jeśli jest chłodniejszy dzień, przykrywam i wychodzimy. Zobaczymy jak będzie później z kombinezonem w zimę :) Później zerknę na stronkę o karmieniu :)

Monika - u nas na taką co lubi członki męskie jest inne określenie, ale masz rację, że co region to inaczej heheh. Biedny dzisiaj Aaronek, ale nie będzie tego pamiętał :)

Za chwilę dodam "Becikową historię" w osobnym poście, bo jest dłuuuga, więc jak Wam się nie chce to nie czytajcie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

JAK TO U BEACI Z BECIKOWYM BYŁO...

Co za historia :) Ostrzegam będzie długo. Ogólnie na pewno jestem już na czarnej liście MOPSu z zapiskiem tej pani nie obsługujemy :D Ale od początku. Weszłam sobie pewnego, słonecznego dnia na stronę Ośrodka i przeczytałam co muszę im dostarczyć aby otrzymać zapomogę na dziecko (co za durne słowo swoją drogą…). Pobraliśmy zaświadczenie z US, wyciągnęłam z segregatora PITy, miałam zaświadczenie od lekarza, akt urodzenia, dowód osobisty. Włożyłam pięknie, elegancko do teczki i dałam I. żeby pojechał złożył. Jeszcze przed mu powiedziałam, że na pewno nam tego nie przyjmą, bo jest za mało papierów, a Polska to kraj papierami płynący, im więcej, tym lepiej. No… i ja chyba czarownicą byłam w poprzednim wcieleniu, może mnie spalili na stosie czy coś… Bo I. wrócił… Spędził tam godzinę podczas której nikt nie wyszedł i nie wszedł do Magicznego Pokoju. Ale spotkał koleżankę ze szkoły, która wystrzeliła do niego z pytaniem czy on po wnioski czy decyzję, koleżanka niestety czymś innym się zajmuje więc nie mogła pomóc w żaden sposób.. No to jego mina „WTF?”, że przywiózł papiery. Więc wyjaśniła, że to nie tak, że najpierw on musi pobrać wniosek, wypełnić, przywieźć, później się czeka na decyzję, po którą również trzeba przyjechać i później przelewają tą oszałamiającą sumę na konto. I przywiózł mi stertę papierów do wypisania, na które notabene trzeba było przepisać wszystko z tych dokumentów co już miałam… No kosmos… Pomijam fakt, że jeszcze raz musiałam iść do gina, bo zaświadczenie musiało być na ich druku. Wypełniłam, skompletowałam, uzbroiłam Iśkę i wózek w jedzenie, zabawki itp. i pojechałam do Ośrodka złożyć wniosek z papierami… Jakież było moje zdziwienie, że na korytarzu nikogo nie było i weszłam od razu do Magicznego Pokoju! SZOK! Usiadłam grzecznie na krześle stawiając obok wózek i czekałam aż Pani X skończy rozmawiać przez telefon. Pani X poinformowała mnie, że rozmawia w sprawie służbowej. Ok, spoko, zajęłam się Myszą, ale jednym uchem coś tam mi wlatywało, chociaż większej uwagi na to nie zwracałam. Wpadły mi w ucho fragmenty: „Nooo, bo on skargę na 7 stron napisał (…), ja nie mogę spać w nocy bo się stresuję (…), że zagrożenie pożarowe, bo gaśnicy nie mamy (…), że do mediów pójdzie z tym i do prezydenta (…)”. Po czym Pani X otworzyła jedną ze swoich Magicznych Teczek i mówi do swojej rozmówczyni „No już Ci mówię nazwisko AB z ulicy XYZ”. I w tym momencie prawie padłam! Dlaczego? Bo Pan AB to nasz baaardzo bliski kolega, który pracuje w kancelarii komorniczej :D Ale musiałam zachować powagę umysłu i nie dać po sobie poznać, że go znam. Pomyślałam, jak wyjdę to zadzwonię do niego i pogadamy, przekażę mu ciekawą informację, że pół MOPSu o nim mówi :D Pani X skończyła swoją rozmowę i zajęła się moimi dokumentami. Oczywiście raz za razem zaczęło jej coś nie pasować. Czepiła się 90% papierków i wymyśliła sobie jeszcze dodatkowe, bo mam jeszcze jedną umowę zlecenie i jej ta umowa jest potrzebna, to nic że dochód z niej jest uwzględniony w dokumentach i w zasadzie jest tak niski, że nie ma żadnego wpływu na otrzymanie becikowego. Wymyśliła sobie jeszcze bodajże 3 dodatkowe dokumenty i odesłała mnie z kwitkiem. O, przepraszam! Wniosek przyjęła, ale z zastrzeżeniem, że mam jej dostarczyć dodatkowe dokumenty. No ok, skompletowaliśmy to i jadę uzbrojona z wózkiem kolejny raz. Tym razem już sporo się naczekałam w kolejce, ale wreszcie weszłam do Magicznego Pokoju. Pani Y (bo wcześniejszej Pani X nie było) przejrzała dokumenty i mówi, że jest wszystko ok, że mam teraz czekać na decyzję. W międzyczasie Iśka się obudziła i zaczęła marudzić, że głodna. To zaczęłam się szybko zbierać z pokoju, a Pani Y do mnie „ale proszę się nie spieszyć, może ją pani tu nakarmić”. No to mówię, że nie chcę blokować kolejki, bo tam sporo osób czeka i w tym momencie Pani Y wykazała się szczytem kultury i pokazała kwintesencję pracy w takim miejscu „A niech sobie czekają”. Zebrałam się i wyszłam. Zadowolona, że papiery przyjęte wracam do domu. Ale za pięknie by było, prawda? To nie koniec historii :D Bodajże po 2 dniach dostaję telefon od Pani Z (!!!), która informuje mnie, że potrzebny jest jeszcze jeden papierek od ojca dziecka, no i w tym momencie ciśnienie mi się trochę podniosło, ale kulturalnie spytałam się czy skoro jest to jeden papierek, czy I. będzie mógł wejść bez kolejki, „tak, oczywiście” – odpowiedziała Pani Z. Tak więc tym razem wydelegowałam I. do MOPSu, gdzie okazało się, że chyba 5 z 6 osób czekających miało zapowiedziane, że będą mogły wejść bez kolejki. I. poczekał… Wszedł do Magicznego Pokoju, Pani Z wyszukała moją Magiczną Teczkę i wymyśliła I. jeszcze jeden konieczny papierek! Nosz… kuuu… pani lekkich obyczajów… I. się zdenerwował i wyszedł. Dla całej historii ważne jest to, że „widzimisię” Pań X, Y i Z nie miało żadnego wpływu czy nam przysługuje ta zapomoga czy nie. Zgadaliśmy się z powyższym kolegą (AB), że my też chcemy złożyć skargę i żeby pomógł nam ją napisać w oparciu o odpowiednie paragrafy. Muszę dodać, że na podstawie skargi AB dostał decyzję i przyznali mu becikowe bez niczego. Tak więc spotkaliśmy się pewnego wieczory, ja dałam swoje notatki co tam chcę żeby w tym piśmie było i napisaliśmy. Skarga wysłana, czekamy. Przychodzi odpowiedź. Ale nie na skargę! Przyszło zawiadomienie! Że przedłużają mi termin złożenia odpowiednich dokumentów. No to ja mina „WTF?” i im piszę „prośbę o wyjaśnienie” – że wszystkie odpowiednie dokumenty są złożone i mają mi wyjaśnić o co im chodzi. Wysłane. Po jakiś 2 tygodniach przychodzi decyzja, że zgodnie z uchwałą bla, bla, bla, na podstawie złożonych dokumentów przyznają nam becikowe. WOW! Po chyba kolejnym tygodniu przychodzi odpowiedź na moją skargę, w której zawarli, że z powodu dużej ilości skarg uprościli system składania dokumentów i wystarczy im teraz tylko zaświadczenie z US lub (!!!) PIT, akt urodzenia i zaświadczenie od lekarza. Ciekawe… w przyszłym roku będą starać się nasi znajomi, zobaczymy. A ponad tydzień temu przyszły pieniążki i taki to koniec tej historii :)
Nie wiem czy wszystko jasno opisałam, jak coś jest nieczytelne to pytajcie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

MadzixD, super wyglądacie :-) Kubek już wygooglowałam, muszę sobie zamówić :-)

Ania, kiedyś becikowe było dla każdego, teraz nie można mieć dochodu wyższego na 1 os. łącznie z dzieckiem niż 1900 coś tam zł, nie pamiętam tej końcówki. Dla durnego tysiaka, które nawet nie pokrywa zakupu wózka, musisz się płaszczyć jakbyś miała dostać z 20 tys. Cieszę się że moja przydługawa opowieść Cię nie zanudziła :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Monia: biedny Aaronek ale pociesza to że nie będzie nic pamiętał :) i nie pilnuj sie tak z tym pisaniem, nic zlego nie napisalas :)

Coco: kosmetologia tez spoko. Ja np uwielbiam chemie, anatomie. Ostatnio z siostra przez skypa robilam zadania :D

Beacia: no wlasnie dla tego tysiaca zlotych a tyle sie nachodzic, skladac papierow. Tu do kazdego dodatek tez daja wniosek, nie powiem obszerny ale wszystko powinno sie zalatwic za pierwszym razem i co najwygodniejsze poczta :)

MadzixD: fajnie wygladacie. Tak w ogole kogos mi przypominasz, do kogos na pewno jestes podobna :)

Marta: faajne ramki i Wy w lusterku z telefonem :D teraz sie przyjzalam Waszej scianie z komiksami, bardzo fajna i zapewne ciekawa dla Wandzi :) jak bedziesz mogla wrzuc cala :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć kochane!
Uaaa! Ale się działo, a ja dostałam nowe zlecenia i nie mogłam się z Wami pokłócić :P Dzisiaj już nie będę roztrząsać tego tematu.
Nie pocieszyłyście mnie z tą @ Fakt, może przyjść później, pod warunkiem, że bym piersią karmiła.... Ja regularnie miałam tylko jak brałam antyki, więc widzę że po porodzie stary problem wrócił.
Dzisiaj mój kochany mąż wziął Misiaka na spacer i zniknęli na 2godziny. Aż się zaczęłam martwić. Ale przynajmniej na spokojnie mogłam wszystko poszyć, a teraz nareszcie mam wolną chwilę.
Aaaa, właśnie, pochwalić się muszę, że dzisiejszej nocy mieliśmy o jedną pobudkę mniej! 120ml-cztery miary mleka i dwie miary kaszki. W dzień też mimo, że był tylko na mleku zdarzyło mu się wytrzymać bez jedzenia 4godz i 15minut, a to już gdzieś trzeba zapisać, bo mój głodomor zawsze dopomina się po 2,5 - 3h.
Z tym becikowym u nas też jazda była. Na kartce miałam zapisane żeby załatwić zaświadczenia za rok 2013- to było przekreślone długopisem i dopisane 2012. Też się zastanawiałam CZEMU? W ZUSie oraz US było załatwiania... Oczywiście do GOPSu wysłałam męża, bo gdzie ja bym sama z nerwusem poszła O.o Mąż wraca i oznajmia mi, że oprócz roku 2012 zażyczyli sobie jeszcze 2013!! Nie można było powiedzieć od razu??!! Właśnie czekamy na decyzję.
Aaaa i my mieliśmy debiut marchewkowy. Najpierw odruch wymiotny a na końcu płaaaaaaacz!
Wrzuciłam na dropsika zdjęcia brzuszkowe(oczywiście wszystkie ze szpitala-oh jaka ja byłam szczęśliwa jak mi pozwolili po 6tygodniach podnieść dupsko z łóżka! Pierwszy spacer i miałam taaaaaakie zakwasyyyyyy) :) Oraz filmik z naszych poranków- ponownie bokiem.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69466.png

Odnośnik do komentarza

Kuba dziś na popołudnie, więc czeka mnie kąpiel samej zaraz. Nie wiem czy to ta kaszka czy jakieś mini kolki ale Fifi gdzieś tak i wczoraj tak dziś miał chwilę taki atak płaczu, zmęczył się i drzemie. Nie daje na razie tej kaszki, może to jeszcze nie czas.

A tak poza tym dużo dziś przeleżałam, nawet bawiąc się z Fifim z godzine i jak miał drzemki, taki leniwy dzień :)
fakty oglądałam to i pogrzebie Ani Przybylskiej i śmierci miesięcznego dziecka które spało z pijaną mamą w łóżku. Co to się dzieje na tym świecie.

Napiszę też później po kąpieli :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Jaka tu cisza...
Korzystamy z ostatnich pięknych dni więc pewnie dlatego taka cisza...
Becikowe - hmmmm temat rzeka my niby 20 mamy się zgłosić po odbiór do MOPS-U bo u nas nie daja na konto tylko do ręki... Szczerze - więcej się człowiek musi nachodzić niż to warte no ale skoro nam się należy jak ta przysłowiowa psu miska to dlaczego by nie skorzystać...

INGA jesteśmy z Tobą... Wal śmiało do nas jak w dym my zawsze cię wysłuchamy i wesprzemy... Trzymaj się - wysyłamy tony mocy i uścisków :*********

MadziXD super zdjęcia :)

Marta mimo że każda ramka z innej parafii to fajnie to wygląda :) No i przed nami nic się nie ukryje nawet twoje odbicie w lustrze :)

Kurczę tak lecicie z tymi wpisami że nie mogę ogarnąć :D ogarnijcie się... :D

Dianeczka Polinka marcosia Tusia gdzie jesteście???

Powiem wam że nie wiem czy mały tak rośnie czy schudł bo dzisiaj jak się z nim bawiłam wyczułam żeberka.. Je normalnie, czasami nawet dłużej... Nie wiem co myśleć... Ważyłam się z nim na wadze i niby waży około 6 kg ale wiecie jak to jest ważyć się z bąblem na ręku...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Pipi, ale Dominiś przesłodko głuży! I jaki spokojniutki rano! Iśka jak się budzi to wstępują w nią świeże moce i jej monologi słychać wszędzie :D A z Ciebie śliczna dziewczyna i piękny miałaś brzuszek! Też że jeszcze wymyślili u Was 2013 rok, ciekawe na jakiej podstawie...

Ania, u nas też ostatnio zdarza się marudzenie, nie wiadomo z jakiego powodu, więc zwalam to na ten długi skok. O tym miesięcznym dzieciątku już słyszałam, nie wiem co bym z taką lafiryndą zrobiła... szkoda gadać... Straszne to jest...

Pati, jak widać wszędzie z becikowym mają jakieś swoje "widzimisię" i w ogóle nie jest to w żaden sposób unormowane. Może Twój Bąbel zaczął szybciej rosnąć, a jak je tak samo ciągle to się trochę "wyciągnął". My u teściowej będziemy w sobotę chyba, więc Iśkę zważę.

Wiecie co... Nasze dzieciaczki właśnie mają +/- 4 miesiące. Wyobrażacie sobie teraz wrócić do pracy tak jak to było kiedyś?! Bo ja nie wyobrażam sobie, żebym miała teraz Myszę zostawić...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Coco- przepisy sie przydadza jak najbardziej i to juz nie dlugo:)Co do kotki -zaczela wychodzic na dwor ,jest wysterylizowana wiec nie wiem czy u takich kotow tez normalnie ruja sie pojawia? albo tak samo ja przechodza? bo moja jakos nie lasi sie chyba ze ide z psem po dworzu to wtedy ociera sie ale wydaje mi sie ze robi sobie plecy ,zebym ja bronila:) Moze faktycznie przeziebila sie:/
Spacer- przy wozku zawsze mam torbe spakowana ,wiec do niej tylko wrzucam telefon,ubieram siebie (bez kurtki ),malego (z kurtka) wrzucam go do wozka wyjezdzam na klatke miedzy czasie zakladam bluze-kurtke zamykam drzwi i juz.

Ania
-dla tej kasy wyjechalabym za granice ale mnie akurat wtrzymuje to ze nie znam jezyka, co facto moj zna ale jednak mam obawy. JA osobiscie mam dosyc naszego kraju. Ledwo ciagne koniec z koncem a oni twierdza ze stac mnie na wszystko . Wiec jesli chodzi o kase wyjechalabym na pewno i w sumie nie mowie "nie" bo moze tak nas przypilic ze nie bedzie wyjscia. Moj facet w sumie pare lat byl w Holandii i sciagnelam go tu ,przez co czasami chodzi obrazony ze musi ciulac a tam mogl sobie cos kupic:) Zauwazylas blad ja nawet nie widzialam go i szczerze nie wiem gdzie jest :) A pilnuje z pisaniem bo akurat w sytuacji Ingi jednak powinno sie zachowac ta delikatnosc ,umiarkowanie:)
Aniu nie pisz o smierci niemowlat bo ja zaraz becze....:( juz zobaczylam te miesieczne dziecko jak sie meczy umeirajac.za bardzo mi dziala wyobraznia.

Co do skokow ja tak ich nie odczuwam u nas oznaka jest zmiana czasu znow czy drzemek. No zdarzalo sie ze marudzil ale rownie dobrze moge powiedziec ze to przez pogode.

Madzix z kotem to napewno nie stres,bo ona Aarona ma wnosie ,chce wychodzic z reszta jak sie stresuje to wylizuje sobie siersc miedzy lopatkami.Twoj kot przyzwyczaja sie i pilnuje moj udaje ze nie widzi i potrafi centralnie po Aaronie przejsc:/
Z becikowym opowiedzialam w skrocie ale tez biegalam tam chyba z 5razy. A w Zusie babka nie wiedziala co mi wystawic taka zagadka:)Ale w koncu dostalam

Wiecie co wg mnie to krzywdzace ze sprawdzaja dochody z 2012 roku jesli urodzila 2014 poniewaz co innego dostaje od zusu co innego zarobilam szczegolnie 2 lata wstecz:/ A jak to idzie w druga strone jesli np w 2012 mialam dochod zero w 2013 zaczelam zarabiac to dali by ten becikowy drugi (nie pamietam prawidlowej nazwy)

Beacia- sciana placzu -placz ale ze smiechu:P Swoja droga masz ciekawych znajomych tenor ,komornik:) JA wracam w maju i nie umiem sobie wyobrazic swojej pracy mimo ze syn bedzie mial rok:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Beacia, pewnie że oszczędziłoby nas trochę. Ale my do becikowego mieliśmy ze 3 podejścia, jakby tak ciągle cos było nie tak przez tą pocztę, to moglibyśmy się w czasie 1 roku nie wyrobić ;) Ja też się uśmiałam z Twojej historii, chociaż tak naprawdę to tylko usiąść i płakać. aaa i przypomniało mi się że pytałaś- szyję firanki.

MadzixD, świetne zdjęcia, z Ciebie ładna dziewczyna, ale Alex to już w ogóle całuśny. Fajna historia z barszczem czerwonym :P

Ania, jeśli chodzi o skok, to ja go nie zauważam u Dominika. On odkąd skończył miesiąc non stop jest nerwusem, a wieczorem łapią go kolki. Miał wcześniej 4dni dni płaczu non stop, ale wtedy zaczęliśmy dawac kropelki i się polepszyło, więc wygląda na to, że to nie był skok. Czekamy z niecierpliwością na śmiechowy filmik Filipka! Fajnie macie z tymi dodatkami, kiedy u nas nastaną takie czasy.....

Coco, super, że możesz liczyć na męża. To jest naprawdę istotne. Jestem przerażona podejsciem lekarzy do Was po porodzie. A jeszcze niedawno oglądałam w dzien dobry TVN rozmowę na temat "terroru laktacyjnego" Stwierdzili że go nie ma, tak, jasne.

Inga, nie zrozum mnie źle, ale ja podobnie jak Monika proponowałabym Ci rozmowę z psychologiem. To jest człowiek, który naprawdę potrafi pomóc, a na pewno Ci nie zaszkodzi. Ja również w rodzinie miałam przypadek depresji, całe szczęście udało się z pomocą psychologa. Jesteś bardzo silną osobą, bo mimo, że byłaś bez sił, to schowałaś się do cienia, bo dziecko dla Ciebie jest najważniejsze. Ale z Oleńką już jest ok, więc powinnaś teraz zająć się sobą, zrób to przede wszystkim dla siebie, ale również dla Twojej córeczki, którą jak mówisz, strasznie kochasz. Ona Cię bardzo potrzebuje. Głowka do góry i niech Twoja miłość do Małej zwycięży wszystko. I nie zapominaj że masz nas, jeśli tylko potrzebowałabyś rozmowy wiedz, że na nas zawsze możesz liczyć.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69466.png

Odnośnik do komentarza

Monika - jak kotka jest wysterylizowana to nie powinna mieć rujki, tak więc w tej sytuacji stawiałabym na przeziębienie. A z życiem w naszej pięknej Polsce to też można by gadać i gadać. Żeby sobie radzić to bez kombinacji się nie obejdzie... Ze znajomymi to fakt, jest spora paleta różnorodności, ale nie powiem, często to procentuje, bo co rusz ktoś się "przydaje" w różnych sytuacjach.

Pipi - no z naszymi przepisami to załatwianie pocztą na pewno by trwało i trwało :D Ale jak ja zaczęłam tym kretynom wysyłać pisma to stwierdziłam, że choćbym to miała ciągnąć nie wiadomo ile to nie zamierzam się tam pojawiać osobiście ani razu.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Aj ta biurokracja...
Mały nie mógł się dziś najeść :( Wisiał co chwila na cycu i jak w pewnym momencie powiedzialam dość bo widziałam że już nie może to najpierw był płacz potem soczysty bek i skończyło się na tym że i siebie i jego musiałam przebierać bo tak sobie zwymiotował (i to 3 razy) dosłownie chluslo z niego i nie wiem czy to z przejedzenia czy dlatego że się potem wyginal :/

Z pozytywnych wiadomości dostałam dzisiaj paczkę z prezentem :D nie jakimś wielkim bo suplement diety na piękna skórę włosy i paznokcie ale zawsze i tylko dlatego że wypełniłam ankietę w internecie dotycząca kremu dla niemowląt :D Jeszcze czekam na paczkę z pampersa bo dostałam maila że w związku z moimi urodzinami przygotowali dla mnie prezent i mam go oczekiwać ciekawe co to bedzie :D

Ja już w łóżku bo ewidentnie pełnia mi nie służy i padam na twarz ...

Dobranoc :D choć pewnie i tak jeszcze tu lukne :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Kurde moze to jakis element skoku, ale taki to byl znowu placz. 5 min to i zjadl Fifi mleko i usypia na szczescie :)

Nie wyobrazam sobie wrocic do pracy bo nie wyobrazam sobie z kim innym zostawic Filipa. Uwazam ze nikt go nie zna tak jak my. A gdybym opieka podzielila sie z Kuba to bylibysmy wrakami chyba a nie takich rodzicow ciagle zmeczonych ma miec Filip. Dobrze ze nie jestem do tego zmuszona. Na razie to nie mozliwe u nas po prostu. Rozumiecie o co mi chodzi...

Pati: wszystkiego najlepszego z okazji zblizajacych sie urodzin. Pamietajcie ze mamy sie chwalic kiedy bedziemy mialy urodziny! :D a Robercik pewnie nie zmierzyl sil na zamiary i za duzo zjadl. Skad ja to znam, chociaz Filip przeszedl juz ten okres :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...