Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2014


btg1989

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Iza wolę się zabezpieczyć bo nie wiem jak jest z tym u mnie w szpitalu a podobno dopiero mówią o tym co potrzebne około 34-35 tygodnia a ja nie chcę czekać na ostatnią chwilę ze wszystkim wystarczy że mąż powtarza że jeszcze czas :) a kiedy mu powiedziałam ostatnio że zostały niecałe 2 miesiące to stwierdził że chyba źle policzyłam :)
he he nadal do niego chyba nie dociera że niedługo zostanie tatusiem :)

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8qqmzd0t0jxln.png

Nataniel

Odnośnik do komentarza

hehe Benia u mnie to samo choć już teraz trzeci raz:D Ale też mówi, że jeszcze czas, że jeszcze zdążymy, ale ostatnio go nerwy noszą. Wczoraj mu powiedziałam, że chyba też już wie że to prawie koniec bo się bardziej nerwowy zrobił, to stwierdził, że to przez pracę bo go wszyscy wkurzają.. Już nawet myślałam mu melisy zaparzyć, bo kiedyś mu pomagała:D
A co do zaopatrzenia to lepiej mieć i nie użyć jak nie mieć i żałować:) Najwyżej później komuś odsprzedasz nieużywane:)

Mój mały coś teraz przestał mnie kopać pod "cyckami" :P a teraz czuję na spojeniu łonowym takie smyranie od środka ale delikatniejsze niż kopniaki:)

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczynki :)
mi to sie juz nie chce nic pisac a propo lekarzy, brak słów , a jak pomysle ze place za to to juz mnie szlag trafia- no ale co mam zrobic- place tylko ze wzgledu na endokrynologa bo prywatnie wizyta 140zł+ badania jakie mi zleca, wiec po przeliczeniu oplacalo sie kupic roczny abonament i tylko dlatego korzystam z tych lekarzy .....
a tak apropo jeszcze to w poniedzialek ide do internisty zobacze moze jeszcze on mi da a jak nie to juz dzwonilam do prywatnego gina mowiac otwarcie co i jak i oczywiscie wizyte mam zaklepana na popołudnie w razie czego
Co do szkoły rodzenia to wlasnie dzis mialam pierwsze 3h zajecia, bo ja chodze tylko w soboty no i musze powiedziec ze nawet mnie ciekawilo :)) dzis zajecia takie ogolne pogadanka i pare cennych uwag ze tu sie nie nauczymy oddychac :)) bo my to umiemy tylko dowiemy sie co robic zeby było lżej :))
zobaczymy co dalej, ale poki co podoba mi sie :))
ja to koniecznie chcialabym sie nauczyc jak kąpać takiego malucha zeby go nie utopic :)) bo tak naprawde to na razie jedyna rzecz ktora mnie przerasta ... :((
i wlasnie dzis na tych zajecia uswiadomilam sobie jak to bylo na poczatku, jak ja nie chcialam, jak ja myslalam ze nie ten czas, nie ta pora ze nie teraz i ze nie ta osoba......
a teraz taraz sobie mysle ze to byla najlepsze decyzja w moim zyciu jaka moglam podjac :)
i tym optymistyczny akcentem ide spac, bo oczywiscie dzisiejsza noc to tylko 2h spania wiec moze cos sie uda przespac teraz
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1p1ou1t6b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o1489vvjln0aq3fs.png

Odnośnik do komentarza

Martula Quinny tez piękny ale 3-kołowy...a ja jakoś się uparłam na 4:D
Fiadusia i jak te hurtownie?było coś ciekawego?
Benia brzusio extra:D kurcze muszę w końcu się zebrac i też sobie fotkę strzelić:D Ja podkłady kupiłam Seni (takie na łóżko)i wydają się być porządne:)jak ja ich nie użyję to zawsze przydadzą się do przewijania dzidzia:)a takie poporodowe to mam Babyono też..ale jest ich tylko 10 więc na pewno muszę dokupić jeszcze...tyko jeju strasznie to wielkie...zastanawiałam się czy takie zwykłe podpaski np. takie nocne nie wystarczą?no ale tego się nie przewidzi niestety...a wkładki laktacyjne mam aventu ale planuję kupić jeszcze firmy Lansinoh bo podobno mają dwa paski kleju i lepiej się trzymają.Masa tego wszystkiego tak naprawdę...
Kawazmlekiem trzymam kciuki obyś załatwiła to zwolnienie...ja tez jestem najbardziej przerażona kąpaniem tak małej osóbki...

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k6u0ndc34.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Fiadusia rozumiem Twoje odczucia, bo tez nie lubię jak mi sie ktoś "wtrąca " , ale z drugiej strony wiadomo , ze mama chciała dobrze ech ;) może pogadaj z nią o tym czego potrzebujesz itp i wtedy będzie łatwiej . W sumie ja Ci powiem , ze odnosnie placzu to oststnio mam tak, ze jak sie wyplacze j to jakos mi lepiej... Z drugiej strony Ci zazdroszczę , ze babcie sie tak angażują , bo u nas to tylko moja mama sie tak angażuje i kazała nam wybrać łóżeczko , pościel itp i nam kupi i kosmetyki tez kupuje , a drugiej babci nie na rękę jest ta sytuacja , ale chyba już powoli sie z tym godze , chociaż w głębi serducho boli .. No cóż pewnych spraw sie nie przeskoczy.

U mnie rosolek już sie gotuje , a na drugie danie nie mam pomysłu :( mam ochotę na pierś z kurczaka grillowana, ale no nie wiem ... Ostatnio jestem strasznie wybredna i niezdecydowana , co do jedzenia.. Nie mam pomysłów co gotować i co jeść - masakra !

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Fiadusia bardzo się cieszę, że Twoje wyniki wyszły dobre i że z Malutką wszystko dobrze:) !
Mam do Ciebie prośbę: czy masz jeszcze ten artykuł o rodzeństwie? Wreszcie będę miała troszkę luźniej w pracy i chciałabym coś poczytać na ten temat. Jeśli będziesz miała, to napiszę Ci mojego maila i poproszę o tekst :)
A jeśli chodzi o zakupy, to doskonale Cię rozumiem, mnie też do szału doprowadzają takie "drobiazgi" jak nieustalanie zakupów. Wiadomo, że docenia się chęć pomocy, ale ta pomoc powinna nam pomagać i nas cieszyć, a nie złościć. No i pamiętam, jak strasznie mnie cieszyły zakupy przed pierwszym porodem, nie chciałam, żeby mnie ktoś wyręczał, bo to była część czekania na Adasia i w ogóle.
Kurczę, widzę, że prawie Wszystkie kończycie już zakupy i przygotowania - ja nawet nie zaczęłam i liczę, że w czerwcu zdążę i dam radę. Mam w sumie sporo rzeczy po pierwszym porodzie, ale na pewno nie wszystko. Chwilowo jeszcze jestem zarzucona pracą i chcę podgonić sprawy już wrześniowe, ale na początku czerwca powinnam wreszcie wszystko podomykać.
Miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

okinawa, nie jesteś sama z zakupami. Ja również nic nie mam, no poza ubrankami. Wózek w prawdzie mam upatrzony z bebecar stylo at (skrętne kółka i na pasach- dobry na wiochę ;) ale czekam na dobrą ofertę wózka używanego bo 3tys za nowy to dla mnie za dużo.
Łóżeczko już było prawie wybrane ale mąż wypatrzył zupełnie inne i nie możemy dojść do porozumienia.
Co do "drobnicy" to nie mam żadnej wiedzy co faktycznie potrzebne a co nie więc czekam na odwiedziny położnej licząc że ta coś podpowie. Niestety jak była raz -2 miesiące temu, tak słuch po niej zaginą.
A jeśli chodzi o ubranka to usłyszałam od rodzinki takie hasło: "ty nic nie kupuj, my Ci dziecko będziemy ubierać" (na szmatach oczywiście). Więc i we mnie złość i brak wdzięczności wymieszany z poczuciem winy. Ale co zrobić?

http://emaluszki.pl/suwaczek16-20140701.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, jestem już w domu od kilku dni. Okazało się że moje wyniki tarczycowe pomylono z wynikami innej pacjentki! A ile stresu się przez to najadłam...
Problemy gastryczne oczywiście w domu nie minęły, ale od jutra znów sliwki z rana i zobaczymy.
Eh już dawno po majówce, a tak sie na nią cieszyłam. Mieliśmy jechać z mężem do Zakopanego, juz był wpłacony zadatek, czekaliśmy na ten krótki urlop z utęsknieniem, a tu niestety taki psikus i szpital. I tak to mam w ciąży, lepiej nic nie planować wcześniej;)
Zrobiłam chyba jako ostatnia badania glukozy. Musiałam rozpuścić 75g glukozy i po dwóch godzinach pobrano mi krew. Dziewczyny pamiętacie swoje wyniki? Bo mój wygląda na chyba wysoki, mianowicie 153.. Zobaczymy co powie mój lekarz w środę na wizycie. Ciekawa jestem też czy mała urosła i ile i czy nadal bedą obserwować pod kątem hipotrofii..
Fiadusia bardzo się cieszę że tak to wygląda po konsultacji z panią doktor:) Mam nadzieje że u mnie będzie podobnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49qps6kbp2rxue.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki :)
No i po weekendzie a u nas się teraz rozpadało na dobre :( Jutro wizyta u dentystki mam nadzieję że pójdzie gładko i że nie będzie wiele roboty przy moich ząbkach :)
fiadusia ja też byłabym wkurzona gdyby tak bez konsultacji we wszystko ktoś mi się wtrącał i robił po swojemu, ja mam to szczęście i nieszczęście że ja i moja mama mamy do siebie 800 km więc się nie wtrąca do niczego,zaś teściowa ma to w nosie tak jak by w ogóle nie zauważała że jestem w ciąży :(
Ale to i może dobrze bo jak by mi każdy mówił co i jak mam robić albo kupować,a co gorsza wybierać imię dla dziecka to bym zwariowała.

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8qqmzd0t0jxln.png

Nataniel

Odnośnik do komentarza

Hej ja właśnie przypomniałam sobie, że ostatnio lekarz mi wpisał tą glukozę i wychodzi na to że przed wypiciem miałam 65 a po wypiciu po 2h 79.. No i on wcześniej mówił ze mam dobry.. a mi sie wydaje troszkę niski..

Co do mam, babć, teściowych to ja bym może nie chciała żeby się wtrącali (tak jak przy pierwszej i drugiej ciąży wtrącała się teściowa bo mieszkaliśmy razem) ale też jak ktoś coś kupi od siebie dla dzidzia to się humor poprawia, mówię oczywiście o drobnostkach bo większe rzeczy sami kupowaliśmy zawsze..

No ale teraz to moja teściowa przegina.. Tu nie zapyta się jak się czuję, jeszcze mi dopieka że jak ja sobie dam z trojką rade.. ( sama też ona miała troje dzieci i bez ojców chowane) A dziś zadzwoniła do mnie z pytaniem czy jutro jak jej córka nie wróci z pracy (pojechała w trasę na jakieś sprzątania) to czy ja pójdę za teściową do pracy (fakt że to góra 1,5 godzinki) bo nie ma z kim Miłosza (jej córki syn) zostawić.. no ona mnie rozbraja.. No ale nie odmówię, bo potem będzie więcej gadania, a wolę iść do jej pracy niż opiekować się Miłoszem bo on z babcią tylko zostawać chce a tak to go trzeba na rękach nosić i zabawiać żeby nie widział, że wyszła i nie przypomniał sobie..
Fakt faktem jest taki ze przy drugiej mojej ciąży tez mówiła że ciąża to nie choroba i w zimie okna myłam z brzuchem chyba w grudniu a 12 stycznia urodziłam.. Szkoda że jej córunia prawie całą ciążę przespała i ni nie musiała robić, tylko ja słuchałam ( od teściowej) jak tak można spać tyle w ciąży..( ale córce ani słowa nie powiedziała).. ok kończę bo się rozpisałam
Gravitacia super że już wróciłaś, szkoda że majówka Wam przepadła, no ale teraz najważniejsze żeby z dzidziusiem było wszystko ok:D

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

Gravitacja super ze juz jesteś w domku ;-) Odpoczywaj

Co do mam i tesciowych to sory Iza ale ja bym odmówiła a niech gada może będę zmęczona szkoda ze np Tobie tak nie pomaga. Ja pomoglabym jej tak jak ona Tobie.

Moja mama się nie wtrąca mówi ze jak będę czegoś potrzebowała to mam dac jej znać. Naradzie widzę ze zbiera ciuszki ale powiedziała ze da jak wnuczus się urodzi. A teściowa szkoda gadać, ciągle dopieka ze gruba jestem, ze jestem nierobem bo siedzę na zwolnieniu. Jak upatrzylam wózek to stwierdziła ze wymyslam bo sąsiadka kupiła za 300 zł a ja wymyslam za 1000 zł. Wanienke chciał dać sprzed 30 lat. Mowie Wam masakra mam jej dość. Ale teraz to staram się jej nie słuchać. Mój maz stwierdził ze jak tak będzie po urodzeniu to przestaniemy się z nimi normalnie kontaktować. Dlatego wole sama wszystko z mężem wybierać niż liczyć na nią. O imieniu nie wspomne bo stwierdziła ze brzydkie. A

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=63759

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64228

Odnośnik do komentarza

Aneia to u mnie podobnie z nią jest. Wóze dostałam to mi powiedziała że ona by oddała bo taki w różowy wpadający a mnie nie stać żeby nowy kupować,.. miałabym po starszych jakby mi jej corunia nie złamała, bo zakupy woziła.. Ostatnio mi powiedziała, że ja co dzień to grubsza się robię, bardziej niż przy starszych dzieciach, ale najbardziej ją załamuje to że ja tyje ale to zgubię jak urodze a jej zostanie ( ze wgledu na jej wiek i schorzenia).. No ja bym tak swojej synowej nie powiedziala..

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

Gravitacja super, ze juz jestes w domu, w domu zawsze lepiej.
Kawazmlekiem wspolczuje Ci sytuacji z lekarzem, ja jeszcze na razie pracuje i z tego co planuje to bede pracowac do konca maja, ale przy tym jestem wyluzowana, bo moj lekarz powiedzial mi, ze jeden moj tel wystarczy i zwolnienie bedzie czekac na mnie na recepcji. Do pracy wiec chodze, ale bez zadnego stresu.

Co do mam, bo tesciowej nie mam wiec powiedziec nie moge, to moja sie zaangazowala, ale sie mnie slucha. Zrobila mi paczke, ale kupila tylko to co jej powiedzialam, ze moze wybrac, bo po prostu niektore rzeczy sama chcialam kupic. W ogole przylatuje do mnie pod koniec lipca, na4tyg,ale tez to wspolnie ustalilismy, wiec ja jestem z pomocy zadowolona.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgtv73qq58mc2l.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3leg3crmo.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :)
Jeszcze w sumie wcześnie a ja już na nogach bardzo źle dziś spałam,okropnie u nas pada a mnie powietrza brakuje i zasnąć nie mogę masakra jakaś :(
Benedykta z dietą różnie nie jest źle oczywiście też nie stosuję jej tak dosadnie pozwalam sobie na owoce i soki (w miarę rozsądku) bo prywatny lekarz mi powiedział że z tą moją glukozą to nie tak do końca że wysoka bo on wysoką uważa ponad 150 a nie taką co niedoszła do 140 i sama nie wiem komu wierzyć jeden swoje drugi swoje no i teraz po prostu się ograniczam,długo się starałam z mężem o ciąże dlatego traktują moje wyniki na wyrost i dmuchają na zimne :)
Co do teściowej moja na początku taka była bo jej córunia to albo tamto a kiedy mnie wkurzyła do tego stopnia w 13 tyg że wylądowałam w szpitalu kolejny raz jak przyszła wyrzuciłam ją z domu (mieszkamy 50m od siebie) to teraz udaje że nie widzi mojej ciąży,ale wiem od męża że się dopytuje a jak w zeszłym tygodniu przywieźli łóżeczko to przyleciała sprawdzić co to w tym kartonie jest nie spodziewała się że jej nieporadna synowa już wszystko rozłożyła jak zobaczyła łóżeczko i usłyszała że kosztowało wszystko prawie 900 stówek to jej gul skoczył i widziałam że chciała powiedzieć że na górze stoi łóżeczko po małym szwagierki ale umilkła i stwierdziła tylko że śliczne na swoje szczęście :)

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8qqmzd0t0jxln.png

Nataniel

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja tak hurtem z całego tygodnia:-)
Co do pomocy teściowych czy mam to bierzcie, dziękujcie i nie grymaście bo naprawdę jak się dzidziuś urodzi to koszty zaczną przerastać. Pieluchy, mleko, proszki do prania, szczepionki w razie choroby leki że to odciążenie na początku z perspektywy czasu uznacie za ulgę. zawsze też można jak coś Wam się nie podoba lub niepotrzebne wystawić do sprzedaży.
Wczoraj była u mnie koleżanka z córą urodzoną 17 marca na 53 cm długą i już nosi ubrania o rozmiarze 68 czyli 3 rozmiar! Nawet i te ubranka ze szmat zdąży się ubrać zaledwie kilka razy więc szkoda tracić nerwów.
Wracając do prezentów kupowanych przez teściowe to ja też wspomnę jak urodziłam synka to od teściowej na chrzest dostał mały ręcznik i kasę na łóżeczko turystyczne i na tym koniec. Chyba 2 lata temu przez czysty przypadek wyszło że wnuczkom mieszkającym bliżej uszyła komplety pościeli do łóżeczek - wnuk urodził się miesiąc szybciej jak mój syn a wnuczka pół roku później. Rozumiem jej sytuację finansową ale pojąć nie mogę różnicy w traktowaniu wnuków i to jest najbardziej smutne. Również i ja zauważyłam, że inaczej są traktowane dzieci jej 2 córek a inaczej synów także Iza nie jesteś sama.
W piątek byłam u dentystki i w 40 min zrobiła mi 3 zęby - niby malutkie ubytki ale 360 zł mniej w kieszeni, w tym 1 to poprawka po nieszczelności jaką zrobiła mi wcześniejsza dentystka. Jeszcze dzisiaj mam za godzinkę okulistkę i dowiem się co ona tam sądzi o mojej ślepocie (-5.5 dioptrii).
W środę idę do gina na kontrolę wiec dowiem się co słychać oraz co z moim siniakiem na ranie po cc.
Miłego dnia:-)

Odnośnik do komentarza

Jaga30 trochę się z Toba nie zgodze. Czasami przez kupowanie myślą ze mogą mieć do powiedzenia trochę więcej. Ostatnio teściową wspomniała o chodziku wiec ja powiedziałam ze nasz syn nie będzie z tego korzystał tym bardziej ze z pierwszym jak chodzilam do rehabilitanta to stwierdził ze to zbędne. A ona do mnie ze ma gdzieś u gory to nam da ja powiedziałam ze nie ona i tak swoje. Wiec wole nie dostawać od niej nic bo później do tego tysiąc rad sprzed epoki kamienia łupanego. Poza tym jak kupuje cos starszemu synowi to wszystko takie sztuczne ze później ma uczulone. Mnie jak ma cos dac to kupiła to dla siebie trochę pochodziła i później chce dac mnie to jej powiedziała ostatnio ze nie chce bo ja w takim czyms nie chodze. Długo by o niej pisać to specyficzna kobieta z która nie umiem znaleźć wspólnego języka. Interesuje ja wszystko co się u sąsiadów dzieje ile płacą rachunków i w ogóle a później chodzi i rozpowiada ale o swoich problemach nic nikomu nie powie. Typowa bajczara co siedzi w domu i co usłyszy przekaże dalej.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=63759

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64228

Odnośnik do komentarza

hej laseczki :)))
Powiem wam ze tak czytam o tych waszych mamach i tesciowych, i wspolczuje nerwow :))
Ja naszczescie tesciowej nie mam :)) a co do mamy , to hmmmm dawno nam sie nie uklada i widzimy sie na swieta tylko, nawet nie wie o mojej ciazy- ale mam najkochansza babcie na swiecie z ktora mieszkam zreszta, i powiem wam ze moze na rekach prawnuczka nosic nie bedzie, bo fizycznie nie da rady ale mam mega wsparcie . Nie wtraca sie, pomaga i juz doczekac sie nie moze jak zobaczy wnusia , z tymi loczkami i o ciemnej karnacji :))) juz nie moze sie doczekac jak na spacery bedzie chodzila :)
Natomiast co do reszty rodziny - ojciec moj oraz jego zona to z umiarem podchodza, na razie dzwonia i pytaja sie co slychac i jak zdrowie, i to mi sie podoba, nie wtrocaja sie w nic i poki co nie napraszaja. zobaczymy co bedzie dalej,m ale mysle ze jak sie postawi jakies warunki i granice to zawsze mozna sie dostosowac i dogadac:) aby kazdy byl szczesliwy i zadowolony
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1p1ou1t6b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o1489vvjln0aq3fs.png

Odnośnik do komentarza

no to sobie troszke poczytałam:-)
kawazmlekiem- to b fajnie że twoje obawy z początku przerodziły się w radośc, z takiego cudeńka pod naszym sercem:-)
Któraś pytała o glukoze. ja ostatnio robiłam i na wynikach mam podane max. wartości : na czczo 110. po godzinie od wypicia gluk 180 a po kolejnej godzince 140. takie normy ja mam podane a czy to są wszedzie te same czy lekarze też je sobie sami ustalają to nie wiem.
A z tą cholestazą to się troche boję bo mi raczej nie przechodzi , tylko swedzenie się nasila. i tak się zastanawiam czy czekać do 20ego , wtedy mam powtarzać wyniki czy dzwonić wcześniej do lekarza i mu mówic?:-/
Co do mam to moje jakoś nic nie kupują i się w ogóle nie wtrącaja.dzwonią pytaja o zdrówko. a że ja mam praky=tycznie wszystko kupione to już nie mają za bardzo z czym szaleć.z ustalonych rzeczy mój tato ma zrobić kołyske a teście mówili że dadza na wózek ,ale jeszcze nic nie dali a wózek już dawno kupiony( może czekają aż kaskę bedą mieli)
a mój w domku od wczoraj. mówi że jeszce w jedną trase pojedzie( bo kaska oczywiście potrzebna)a później to zostawi i poszuka czegoś na miejscu żeby być bliżej w razie coś by się działo, także zobaczymy.
Miłego dzionka wam życze kochane

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhw05035io.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43a3fakj8n6gp.png

Odnośnik do komentarza

Kawazmlekiem super, że chociaż na tydzien dostalas , zawsze to coś ;)

Dziewczyny ja już psychicznie nie daje rady ;( znowu miałam plamienie ostatnio , nawet o tym Wam nie pisałam i byłam u mojego lekarza i on nic nie widzi . Dzis znowu plamie , nie wiem co jest więc postanowiłam , ze pójdę do innego lekarza do sprawdzić i udało mi sie zapisać jeszcze dzis ! Moj P od rana mi nie pomaga , obudził sie ze złym humorem , ze wszystko moja wina , ze takiego lekarza sobie wybrałam , ze on już nie ma siły i ze mam robić co chce ;((( w życiu nie było mi tak przykro , przecież chodzi o jego dziecko ... Nie chce niczego zaniedbac, uważam na siebie jak nigdy , nawet w rodzinie mówią ze jestem przewrażliwiona - bo czuje sie odpowiedzialna za naszego synka ;( a on mi krzyczy , ze wszystko moja wina ... Serce mi chyba pęknie , oczywiście nie idzie ze mną do lekarza , bo twierdzi ze wymyślam , ale plamienie w ciąży normalne nie jest ech ;(( sorry , ze Wam tu płacze , ale czuje sie tak bezsilna , ze nie da sie tego opisać .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...