Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2014


btg1989

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też z logowaniem nie miałam jeszcze problemu. Dzisiaj jak mnie wyrzuciło to wystarczyło odświeżyć i już było ok:)
W tym roku jakiś wysyp z tymi weselami.
Mi zapowiadały się dwa jedno na lipiec drugie na sierpień.
To z lipca na szczęście przełożyli na przyszły rok:)
A na to w sierpniu chyba nie pójdziemy.
Niby nam doktorek chce cesarkę już na maj umawiać ewentualnie po tym jak się zaczęłam upierać to na pierwszy tydzień czerwca (zacznie się już 36 tydzień i to jakoś mi się bezpieczniejsze wydaje... No chyba że będą inne wskazania to i tak oddam się w ręce mojego doktorka, bo coś mówił że przy bliźniakach lubią pojawiać się problemy z przepływami i mój prowadzący chce tego uniknąć).
Więc od czerwca do sierpnia niby już dzieciaczki będą większe ale to i tak ani się człowiek nie pobawi a w huku też się ich trzymać nie będziemy. Więc to wesele chyba sobie odpuścimy. Odbijemy sobie w przyszłym roku;)
Kama Basienka2 piękne imiona wybrałyście. Mi też podobają się oryginalne imiona. Dlatego myślałam o Nataszce bo też żadnej nie znam. Swego czasu też pracowałam w szkole i z wieloma imionami mam złe wspomnienia;)
Benia30 rozumiem że są rzeczy które nas nie miną i trzeba je samemu zrobić. Niestety są siły wyższe. A brzuszek masz śliczny :)
Też dodaje świeżutkie zdjęcia brzuszka:)

monthly_2014_04/lipcoweczki-2014_10292.jpg

monthly_2014_04/lipcoweczki-2014_10293.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1ykw7ifpz608fq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/9l2p9ra.png

Odnośnik do komentarza

Ale dziewczyny trafiłyście z tą cesarką.
Właśnie wróciłam z wizyty i na bieżąco wszystko ok. ale dowiedziałam się, ze będę mieć planową cesarkę prze mięśniaki oczywiście.
A z gadaniem, że kiedyś nie było to przecież sam pomysł pochodzi ze starożytności a pierwszą cesarkę, która uratowała życie i matce i dziecku przeprowadzono 22 kwietnia 1622 w Wittenberdze. Czyli dziś mamy dokładnie 392 lata temu!

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvo7es05ctpfnq.png

Odnośnik do komentarza

ale sie rozpisalyscie dziewczyny. Co do imion to wazne, zeby nie sluchac innych. My mamy wybrane i zadne gadanie mnie nie interesuje, a bylo juz tak, ze moja siostra ciagle mi mowila, ze powinnam inaczej dziecko nazwaz, ze wszyscy beda sie z niego smiac itd.
swieta tak szybko minely i ja juz dzis po pracy, troche sobie poleze, a pozniej musze posprzatac, tez chociaz troche.
Co do wagi to u mnie 7.5kg na plus, a czuje sie jak by bylo z 70 na plusie.
Jeszcze raz probuje dodac brzuch,bo wczoraj sie nie dodal.

monthly_2014_04/lipcoweczki-2014_10298.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/relgtv73qq58mc2l.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3leg3crmo.png

Odnośnik do komentarza

ONA nie martw się wagą nie jesteś sama ja mam już jakieś +12 kg i też najbardziej przeszkadz to w swobodnym poruszaniu. zastanawiam się jak ludzie którzy na codzień żyją z nadwagą dają sobie rade?przecież to nie idzie swobodnie funkcjonować. a co do imienia to moje maleństwo będzie Nadia( no raczej juz jest:-))
no u mnie też zaproszenie na wesele na koniec lipca. ale raczej nie pojedziemy bo stwierdziłam że iść tylko do kościoła i na obiad, przy tym wydać kase na prezent a się nie wybawić to nie ma sensu :-)no a z maleństwem raczej się nie pobawimy cała noc.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhw05035io.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43a3fakj8n6gp.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki ale się opisałyście:D Miło poczytać:D Też nie mogłam się zalogować próbowałam od wczoraj i na bieżąco tylko czytałam:) Ale teraz miałam dwie strony od rana do czytania hah
U mnie święta spokojne:D Bez zbędnych komentarzy;D
No to jak większość dziewczynek dziś piszących zaczynamy 27tc:D
Śliczne te Wasze brzuszki:D Ja dziś zrobiłam spacerek z koleżanką, potem po dzieciaczki do przedszkola i z powrotem jednak jest kawałek i zmęczona już buty ściągnęłam na klatce bo myślałam że mi stopy odpadną. Też bardzo odczuwam takie dziwne bóle w okolicy żeber.. Ech ale pocieszmy się że już coraz bliżej :D

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

Ach ile wesel sie szykuje .. My też mamy iść w sierpniu - wesele mojej przyjaciółki , ale chyba tylko do kościoła i na obiad , bo Wojtuś za malutki będzie ;)
Tez w święta było mi nie wygodnie przy stole , do tego mój maluszek ma nóżki na pęcherzu moim i ciagle chodzę siusiu...

Fiadusia tak Michał to mój kuzyn haha , rzeczywiście świat jest mały , skoro grał z Twoim Bartkiem ;-)

W czwartek przychodzi do mnie położna ;-) mamy dokładnie omawiać poród , jak już wcześniej wspominałam czeka mnie cesarskie cięcie i mam nadzieje , że wszystko mi dokładnie opowie i przygotuje psychicznie .
Miłego wieczoru !

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Lato idzie to i wesel najwięcej;) Ja ostatnio byłam na styczniowym i narazie nic nowego się nie zapowiada;)
Odkryłam dobry sposób na zaparcia-zalać na noc kilka śliwek gorącą wodą, rano wypić tę wodę i zjeść śliwki. Zobaczymy czy pomogło jednorazowo, czy naprawdę działa długoterminowo:)
Śliczne Wasze brzuszki- i takie różne :) Ja dziś też zaczynam 27tydzień:)
Wyobraźcie sobie dziewczyny że w zeszłym tygodniu u prywatnego gina dziecko ważyło 690g, a dzisiaj po wizycie u państwowego 670g - jak to sprzęt sprzętowi nie równy... Państwowo też potwierdził że dziecko młodsze o dwa tygodnie i zmienił datę porodu na 7.08 - zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.
Jakieś plany na majówkę?:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49qps6kbp2rxue.png

Odnośnik do komentarza

Hej ;)

Gravitacja o tych śliwkach też już gdzieś słyszałam.
W trakcie pierwszej ciąży miałam straszne zaparcia, teraz jakoś odpukać idzie.

Co do imienia. Z Filipem nie byłam pewna imienia, bo właśnie były komentarze, że z konopii wyskoczy. I w ogóle takie tam. Teraz jest Mikołaj, jeszcze bardziej kontrowersyjne imię. Że będą wołać go niego ho ho ho i w ogóle takie tam. Ja się nie przejmuję, Naprawdę mam to gdzieś. Ja czuję po prostu że Mikusia mam w brzuszku i już. Wkurza mnie tylko mój mąż, bo raz mówi do niego Miki, a innym razem że to nie jest pewne że Mikołaj, że on się zastanowi nad tym. Ja zdania nie zmienię. Chyba. W święta, jedna ze szwagierek (15 latka) powiedziała do drugiej - oni naprawdę chcą Mikołaj? z takim niedowierzaniem - że to brzydkie imię, ja to usłyszałam, odwróciłam się i powiedziałam co myślę - że każdemu się co innego podoba i że mnie mogą się nie podobać imiona które jej się podobają. Każdy ma inny gust i tyle. Moja ciocia wczoraj powiedziała mi. że zna rodzinę, gdzie chcieli nazwać synka Jan, a rodzice jednego z nich tak im to z głowy chcieli wybić i w ogóle spięcie było że zmienili w końcu i inaczej nazwali. Teraz mały ma 4 lata i dalej mają żal do tych rodziców, bo oni jednak chcieli Jan i że atmosfera między nimi ciężka. Moi rodzice też raczej w pierwszym momencie nie byli zachwyceni, ale teraz to już np. mój tata gada - jak tam Mikuś? także do wszystkiego da się przyzwyczaić. Imię to imię. i tak każde z naszych dzieci będzie mieć okres - mamo, jak mogłaś mnie tak nazwać?! :)
Nie powinniśmy się sugerować czyimś zdaniem. To nasze dzieci. I tylko w razie czego do siebie możemy mieć o to pretensje w przyszłości. Ja też jakoś wybieram takie imiona, które mi się z nikim nie kojarzą, bo nie znam osób o imieniu Filip, ani Mikołaj.

Co do zacofania rodziców. Cóż.. tak niestety już jest. Im się wydaje że skoro mleko krowie oni dawali i było dobre dla dzieci i wyrośliśmy, to czemu mleko modyfikowane - proszek ma być lepsze niż naturalne? albo czemu tak się teraz nad tym glutenem tak "spuszczają" skoro oni podawali i było dobrze. i tak mogę przykładów podawać bez końca. Nie dochodzi do nich, że przez te 20-30 lat badania coś wykazały. Z jakiegoś powodu (nie chce mi się rozpisywać dlaczego) gluten powinno się podawać później. Nieważne dla nich, że teraz zwraca się uwagę na inne rzeczy, że jest więcej tego czy tamtego w powietrzu, jedzeniu i innych. Dla nich jakby czas się zatrzymał. Jakby przez te 30 lat medycyna i badania stanęły. Najlepiej robić swoje, wg siebie i nie słuchać ciotek, babć itd.

Z innej beczki.
W niedzielę byłam u szwagierki co urodziła co dopiero. Sama nie chciałam jechać, bo ja jestem zdania że pierwsze dni są dla matki i dziecka i nikt nie powinien przeszkadzać, mimo że ktoś bardzo chce, ale ona sama nas - całą rodzinkę męża zaprosiła (ciasto przywieźliśmy ze sobą). W każdym razie on nich synek ma więcej włosów na głowie niż mój 2-letni Filip ;) słodki, i taki mały! no zapomniałam, że dziecko jest takie małe! jeszcze miał ubrane śpioszki po Filipie i uwierzyć nie mogłam, że mój synek też taki mały był ;) Filip już okazał pierwsze oznaki zazdrości. Nie jeśli o mnie chodzi, ale jak dziadek robił zdjęcie małemu, to Filip do niego - że jemu też ma zdjęcie zrobić ;)
Naprawdę obawiam się, jak to będzie, czy Filip zaakceptuje w miarę bezboleśnie dla niego brata i to że już nie będzie sam? Tym razem narodziny dziecka- drugiego dziecka łączą się z całkiem innymi obawami niż za pierwszym razem..

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny:) kolejny dzien z piękną pogodą;) dziś mam zamair znaleźć prezent na piątkowe urodziny koleżanki mojej córy;) tradycyjnie się nie wyspałam...ale cóż...
daisy co do zazdrosci to też zastanawiam się jak to będzie..choć myslę,że u mnie neico łatwiej pójdzie bo córa ma 6 lat i łatwiej coś jej wytlumaczyc niż 2 latkowi...ale damy rade;) z takich gorszych przypadków to syn moich znajomych zaczął zachowywać się jak dzidziuś( sikał w majtki, chciał jeść z butelki) byleby rodzice zajmowali się nim jak nowym członkiem rodziny..róznica wieku między nimi 3 latka. Musimy po prostu poświęcać też dużo czasu starszemu i okazywać miłość na każdym kroku by nie czuli się odtrąceni i zaniedbani:)
gravitacia co do majówki to mam poki co zaproszenie na grillowe urodziny, pewnie spędze troche czasu z rodzinką i jakoś zlecą te dni:)a u ciebie?
martula moj tez jest nisko ułozony...zastanawiam się kiedy zechce sie przekręcic bo czasami jak kopnie tak nisko to aż boli..
fiadusia ale chudziutka jestes;D ale brzusio rośnie ładnie:Dco do komplementow to tez się nasłuchalam,że widać,że bedzie syn bo ładnie wyglądam;)
natalia brzusio piekny:D

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny. Ja po świętach jeszcze bardziej padnięta niż przed. Najgorsze są nocne skurcze nóg! Od dawna przez nie nie sypiam a dzionki też nie lżejsze bo nie ma kiedy się zregenerować po ciągle nie przespanych nocach a i ból w nogach zostaje i kuleje bo tak je mocno wykręcają te skurcze.
Czy też tak macie? Dodam że już łykam 6 magnezów na dzień i więcej chyba nie wypada.
Martula, ja też mam mieć cesarkę. Będę wdzięczna jak podzielisz się informacjami od położnej na ten temat.
W mojej szkole rodzenia, cesarka to prawie tabu a jak już się o niej mówi to tylko jak o czymś hańbiącym albo traumatycznym. Jakaś masakra! Czuję się przez to gorsza i bardziej zaniepokojona konsekwencjami cięcia.
Dziewczyny, fajne fotki brzuszków i ciekawe imiona. Dobrze, że się nie dajecie przytłamsić swoim rodzinkom i znajomym. U mnie zawsze była presja od starszych nad młodszymi więc ewentualnych imion nie zdradzam bo na pewno będzie źle.
Udanego dzionka życzę.

http://emaluszki.pl/suwaczek16-20140701.jpg

Odnośnik do komentarza

Wanilia ja mialam taki bol lydek przez jakis czas, ale sam przeszedl. W ciagu dnia nosze obciskowe skarpety, szczegolnie jesli musze duzo chodzic. pomaga mi tez zazwyczaj taki naprzemienny cieplo zimny prysznic, ogolnie tylko na lydki i stopy.
Moj sie wczoraj troche przerazil, ze juz powoli szykuje torbe do szpitala, po czym stwierdzil, ze w sumie ok, bo on by sobie w razie co z tym nie poradzil.
Daisy84 moja kolezanka w pracy nazwala chlopca Mikolaj i tez oczywiscie komentarze, ze imieniny mu zabrala, bo bedzie w mikolajki itd, a jak dla mnie fajne imie. Z reszta imie ma sie podobac Tobie a nie innym i tak jak pisalas i tak bedzie dziecko w ktoryms momencie pytac jak mogliscie mnie tak nazwac. Ja pamietam, ze chcialam sie nazywac Kasia albo Ania, bo bylo kilka dziewczyn w mojej klasie ktore sie tak nazywaly i chcialam miec imie jak wiekszosc, a nie jakies inne.
Co do zazdrosci tez sie tego obawiac, corka mojego partnera chce u nas byc przez cale lato, bo ona jako 7latka to juz mysli, ze bedzie sie dzieckiem opiekowac, troche sie boje, ze jej sie znudzi, bedzie zazdrosna i bede miec przerabane :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgtv73qq58mc2l.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3leg3crmo.png

Odnośnik do komentarza

Wanilia co do skurczów to też miałam z tym parę miesięcy temu duży problem. Skurcze łapały mnie w palce u stóp i wędrowały w górę: śródstopie łydki udo biodro i jeszcze pod łopatką. Mój Gin kazał mi brać magnez. Też biorę sześć tabletek dziennie. Od tamtego czasu odpukać mam spokój. Z tym że mój Gin kazał mi gryźć tabletki przed połknięciem bo jak się tego nie robi to może jedna trzecia magnezu z tabletki się wchłania i to nie bardzo.
Fiadusia śliczny brzuszek. Jaka Ty jesteś chudziutka :)
Ja mam dzisiaj jakiś gorszy dzień....

W poniedziałek moja bardzo "bystra" szwagierka wylała na mnie wiadro wody i na skutki nie trzeba było długo czekać... Przeziębienie już wczoraj dało o sobie znać. Dzisiaj doszedł ból gardła...
Jestem wściekła. Całą zimę chuchałam na siebie i dmuchałam żeby się nie pochorować a tu na wiosnę proszę....
Nie wiem niektórzy to są jakby z innej bajki...
Jeszcze zanim oblała mnie wodą to zaczęła swoje wywody.
Bo Ona to się świetnie czuła w ciąży i jedynym jej problemem było to że nie mogła sobie paznokci u nóg pomalować a nie jakieś wymyślanie ze skracającą się szyjką.
Tylko że Ona jak rodziła córkę to mała ważyła 3kg plus 1kg wód płodowych plus łożysko więc w sumie jakieś 4kg.
A ja już mam w macicy 2 razy po 1,5kg dzieci plus 2 razy 1kg wód płodowych plus dwa łożyska więc w sumie jakieś 5 kg.
To Ona miała 4 kg w sobie jak rodziła. A ja już mam przeszło 5kg. Więc jakim cudem urodziła naturalnie jak jej się szyjka nie skracała. Co wycieli jej nadmiar....
Nosz więdną uszy jak się takich błyskotliwych rewelacji słucha.....
Mój mąż nie widzi w tym nic złego i uważa że przesadzam że jestem przewrażliwiona i że hormony mi buzują etc...
Ale cho..era jasna kto normalny oblewa taką ilością wody kobietę w zaawansowanej zagrożonej bliźniaczej ciąży :/
No i jeszcze to gadanie że Ona to się tak świetnie czuła...
i zaraz człowiek się czuje jakiś gorszy że mi się już teraz szyjka skraca i że muszę być jakaś felerna że tak się dzieje...
Jeszcze się mojemu nachwytało że jej broni i jeszcze jak wyskoczył z tymi hormonami to zadziałało to na mnie jak płachta na byka....
No i tak za..biście rozpoczął się mój dzień....
Wy też uważacie że przesadziłam?
Miłego dnia dziewczynki.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1ykw7ifpz608fq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/9l2p9ra.png

Odnośnik do komentarza

Szyszulka madz w 100 % racje. Jeszcze bym zrozumiala, jak by to dziecko Cie oblalo wodą ale dorosła kobieta. To było z jej strony nieodpowiedzialne. Tak jak mowisz czlowiek chucha i dmucha na siebie a przyjdzie taka szwagierka i prosze. :/ a na te jej niby teksty to bym odpowiedziala ze niech sie tylko cieszy ze takich problemow nie miala. No ale niestety tak to jest osoby ktore nie byly w takiej sytuacji nigdy nie zrozumieja. Tak samo u mnie znajoma do mojej mamy mowi ciagle ze co ona sie tak mna przejmuje, ze juz by dala spokoj ze ciaza jak ciaza, wiec moja mama odpowiada zeby poczekala az jej corka bedzie w ciazy i nie daj boze pierwsza poroni lub bedzie miala komplikacje i czy wtedy nie bedzie dmuchala i chuchala zeby wszystko bylo ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vhgqs7rso0lku.png

Odnośnik do komentarza

Hej!
szyszulka nie jesteś przewrażliwiona. Mnie wkurza też to, że niektórzy są tacy zaślepieni, jakby każda ciąża musiała przebiegać tak samo. Nie możesz ponarzekać, bo przecież ktoś się super czuł, to czemu Ty masz się czuć gorzej. Ona też jest niepoważna z tym wiadrem. Eh.. szkoda słów..
To tak jakby każde dziecko musiało się rozwijać w takim samym tempie, w tym samym czasie zęby miały wychodzić itd. no po prostu chore.
coś znowu problem z logowaniem dlatego nie piszę ze swojego

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!
Nie było mnie jakiś czas, ale już nadrobiłam zaległości :) U mnie święta też męczące i pracowite, więc wczoraj odpoczywałam. A dziś od nowa pieczenie sernika, bo Mąż ma imieniny i sobie zażyczył.

Zgrabne macie te brzuszki, fajnie widać, że finisz coraz bliżej :)
Daisy, mam te same obawy, co Ty i reszta już "dzieciatych". Niby Adaś bawi się ze swoim ciotecznym rodzeństwem i bardzo ich lubi, ale jak u koleżanki wzięłam na ręce takiego rocznego malucha, to od razu przybiegł i go ode mnie odpychał... Zobaczymy, jak to będzie, mam nadzieję, że uda nam się spokojnie wprowadzić rodzeństwo w świat naszych pociech.
Szyszulka na mnie hasło "hormony Ci szaleją" zawsze działa jak płachta na byka, nienawidzę jak ktoś mi wyjeżdża z takim tekstem. Jasne, że wiem, że na pewno łatwiej się wkurzam i więcej rzeczy mi przeszkadza, ale to nie powód, żeby ignorować mnie i moje zdanie. A szwagierkę masz okropną, nie wiem, co bym takiej zrobiła na Twoim miejscu. I teksty o super samopoczuciu w ciąży też nie na miejscu, nie przejmuj się nimi. Ja w pierwszej ciąży byłam w pracy dzień przed porodem, super się czułam, a szyjka skracała mi się od 24 tc, teraz też czuję się świetnie, ale na ostatniej wizycie dostałam nakaz odpoczynku i częstego leżenia, bo szyjka znowu się skraca, więc jedno z drugim niewiele ma wspólnego. Skracanie szyjki to fizjologia, organizm szykuje się do porodu, podobno jak skraca się wcześniej, to poród jest szybszy (u mnie to się sprawdziło). Ty nosisz w sobie dwójkę, dziwne by było, gdyby szyjka się nie skracała i nie reagowała na nacisk coraz większego ciężaru.

Miłego dnia Wam wszystkim!

Odnośnik do komentarza

Szyszulka nie przejmuj się masz rację!!!!nienormalna jakaś...mogę sobie tylko wyobrazić co czułas!
Na gadanie innych nie ma rady niestety tak to już jest...
Piękne brzuszki dziewczynki:D
Mnie tez łapią skurcze łydek w szczególności jak śpie:(
u mnie pakowanie i szykowanie się na komunię..nie chce mi się jechać strasznie...miłego dnia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k6u0ndc34.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

hej:) wróciłam z zakupów-prezent z głowy, odebralam jeszcze córe i teraz leże...nogi mnie bolą tak,że plakać mi się chce, stopy lekko spuchły...jeszcze 3 miesiące...a tu coraz gorzej. Panie w przedszkolu nie widziały mnie kilka dni i dziś stwierdziły,że coś mnie wybrzuszyło,smiałam się,że najadłam się na świętach za bardzo chyba:)
szyszulka aż ciężko uwierzyć,że dorosla kobieta tak się zachowała;/ nawet do głowy nie przyszłoby mi teraz oblać kogoś wiadrem wody, a co dopiero kobiete w ciąży;/strasznie niedojrzała jest;/miałaś prawo się wkurzyć...i nie przesadziłaś ani troche.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :)
U mnie po wizycie no i niestety od jutra do szpitala :( a więc narobi mi się zaległości w czytaniu, oby tylko nie na długo.
Szyszulka w pełni popieram mi jak by ktoś taki numer wywinął to bym zjechała od góry do dołu że zapomniałby jak się nazywa tym bardziej kobieta bo powinna zrozumieć twoją sytuację co do twojej szyjki jak widzisz nie jesteś sama moja od zeszłego tygodnia nic się nie wydłużyła no i jutro czeka mnie szpital podejrzewam że na tygodniu się nie skończy :(
Brzuszki macie śliczne dziewczynki,życzę wszystkim miłego wieczorka i nie rozpisujcie się za bardzo przez ten tydzień co bym nie miała zbyt wiele zaległości :)

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8qqmzd0t0jxln.png

Nataniel

Odnośnik do komentarza

Benia, a TY sprawdź u siebie u operatora czy nie masz możliwości wykpić neta np na m-c za małe pieniądze. Przymajmniej się tam nudzić nie będziesz a nam relacje będziesz zdawać.

Co do tej skracającej się szyjki - dziewczyny, nie ma się co przejmować tak strasznie. Ja też juz pisałam, że mi się skracała w pierwszej ciąży, a nawet miałam rozwarcie lekkie i jakoś dobrnęłam do terminu porodu. Po prostu trochę się oszczędzajcie i tyle. I faktycznie - poród szybki :) u mnie również ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

jejciu, właśnie się zorientowałam że jeszcze 10 tygodni i będę w bezpiecznym tygodniu żeby rodzić.. a ja zero przygotowania.. no nie chce mi się i już... dajcie jakiś motywator ;)

czekam na ten artykuł o przygotowaniu rodzeństwa :)

dzisiaj u nas był upał w pewnym momencie. Ja wytrzymać nie mogłam i tylko marzyłam żeby do domu iść i się położyć (byłam z Filipem na dworze). I tak się zastanawiam, jak ja wytrzymam te upały przez nast. 3 m-ce!! a u mnie w mieszkaniu to już w ogóle jest masakra jak słońce daje. Lepiej na dworze niż w domu...
dzisiaj na szczęście potem burza z deszczem przeszła to już jest czym oddychać ;) idę na dwór. narka

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...