Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2014


btg1989

Rekomendowane odpowiedzi

Fete domek na campingu jest w takiej samej odległości od szpitala jak z domu ,wiec luzik,mogę sie wczasowac :))
Pffff próbuje sie ogarnąć i zabrać sie za robotę zanim bedzie za gorąco ,ale jakoś mi nie idzie.....

O właśnie dziewczyny,ktore urodziły ,jak wam idzie karmienie?
Mi w poprzednich ciążach nie udało sie ,wiec teraz jestem zdesperowana :))

Kelly 16, Rik 13, Alex 8 i David

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yi09k20adj7af.png

Odnośnik do komentarza

hej mamuśki:)za mną ciężka noc-znów myślałam,że się zaczyna...zwariuje niedługo...i w ogóle czuję się taka "rozlazła" jakbym wszystkie kości miała w innnym miejscu;/
kawazmlekiem wyobrazam sobie waszą radość;))) ja wczoraj dowiedzialam się,że jedna z moich dziewczyn jest w 7 tygodniu ciąży i też ciesze jak głupia;) heh mogłysmy wczoraj pogadac jeszcze jak baba z baba w ciąży;))
ona tak jak pisaly dziewczyny wszystko przygotowuje sie do porodu, odpoczywaj kochana i zbeiraj siły:*
aania udanego wypoczynku:)
fete no troche zaszalałas z tym wszystkim:) urodzisz szybciej:D:Dco do ubranek to ja też spakowałam do szpitala i krótkie i długie..ale to tylko na wyjscie bo na pobyt szpital zapewnia i też się tym martwie...żeby malucha nie przegrzać lub nie wyletnić...córe rodziłamw pazdzierniku i jak mowisz wtedy było oczywiste jak ubierac;)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Ona mam to samo, dwa tygodnie temu nie wychodziłam z domu przez tydzień, bo miałam takie bóle że nie byłam w stanie zejść ze schodów z drugiego piętra. Właściwie cały czas leżałam. Potem na jakiś czas trochę przeszło. Ale nie ma mowy o spacerach czy dłuższym chodzeniu :) Także głowa do góry!
kama super prezent od teścia! przed porodem miło jest dostawać takie niespodzianki:) A co do 96cm w brzuchu- ja nie uwazam że to mało;) A stówka fajnie brzmi:D Jakie dokładnie spakowałas ubranka na wyjście ze szpitala? U mnie szpital też zapewnia ubranka w trakcie pobytu, ale na wyjście trzeba już mieć;) Ja spakowałam body z krótkim rękawem a na to pajacyk z bawełny... Jakby co to mąż doniesie coś cieplejszego... Zupełnie nie wiem czy takie ciuszki wystarczą na wyjście;)
Aania taki wypoczynek się przyda przed porodem, skoro do szpitala blisko. Nic tylko relax:)
fete551 no nieźle, to się narobiłaś/nachodziłaś:) W sumie też bym tak chciała:D Ale nie daje rady już:(

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49qps6kbp2rxue.png

Odnośnik do komentarza
Gość gravitaciaa

Fiadusia dziś zmierzylam brzuch po sniadaniu i mam 93cm. wtedy mierzylam wieczorem mwięc to chyba też ma znaczenie;) ja dziś w końcu spalam bez jakiejś dłuższej przerwy ale to pewnie przez pogodę:pochmurno, kropi, sennie..

Odnośnik do komentarza

hej :* od razu przepraszam, że nie odpiszę na posty, ale po prostu weszłam na sekundę :) żeby pochwalić się swoim przystojniakiem :D od wczoraj jesteśmy w domu, cesarka sama operacja spoko, najgorszy pierwszy dzień po no i generalnie trochę mam wzdęcia i napięty brzuch jeszcze...
Wojtulek jest niesamowity, genialny po prostu :D je , śpi, trawi , jest tak słodki że zapomniałam co to komputer, telefon i telewizja.. wolę patrzeć na Niego, wciąż nie mogę uwierzyć, że to mój synek...

Wszystkim rozpakowanym gratuluję:)
a tym 2 w 1 życzę szybkiego i lekkiego porodu :* i żeby Wasze pociechy były zdrowe !

monthly_2014_07/lipcoweczki-2014_13238.jpg

Odnośnik do komentarza

w stolicy tez sie ochlodzilo :)) w koncu jest czym oddychac ;))
ja wczoraj bylam w odwiedzinach u niuni i tak a propo ubierania i wogole , to niestety duchota panuje nieziemska w tych pokojach zreszta nie tylko w szpitalu ale i na dworze też , u nas w szpitalu trzeba miec swoje ciuszki, i pieluszki 5szt tetrowe ( zostawia sie jako cegielkę ) bo przy porodzie owijaja w swoje pieluszki , no i tak jak wczoraj ubrali mala zzaraz przy porodzie w czapeczke skarpetki i lapki no i byla owinieta w pieluszke i kocyk, a potem po 2h oczyscili ja , zbadali i ubrali w body z dlugim rekawkiem skarpetki i spioszki no i kocykiem lekkim byla okryta :)
no i zakladana miala czapeczke jak wietrzony byl pokoj, bo inaczej sie ne dalo :))
Powiem wam ze mi to plakac sie chce jak widze w wozkach takie maluchy ubrane grubo i jescze nakryte grubymi kocami,gondole zakryte pieluchami, zero powietrza , masakra, a potem sie ludzie dziwia za im dzieci choruja, przeciesz te maluszku odczuwaja taak samo jak my :)) wiec chyba nie warto wariowac i przesadzac z ubieraniem , zawsze lepiej hartować niż przegrzać :)) takie jest moje osobiste zdanie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/o1489vvjln0aq3fs.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Byłam dzisiaj u lekarza. Maluszek wreszcie obrócił sie główką w dół, więc nie grozi mi już cesarka:) Strasznie się cieszę!!!
Waży ok 3,5kg! Rozwarcie jest minimalne wiec w najbliższym czasie raczej nie urodzę. Mam przyjść w dniu planowanego porodu jak nie urodzę wcześniej. Położna podłączyła mnie do KTG na 20 minut, bo tętno dziecka było niepokojąco przyspieszone i brzuch mi się bardzo napinał ale nie wykazało skurczy.
Kawazmlekiem mój mąż był przy obu porodach i przy trzecim też będzie. Ja bardzo się cieszyłam, że był ze mną bo mi to pomogło, a położne inaczej się zachowują. A on zobaczył jak wygląda poród; zrozumiał, że poród to wcale nie taka prosta sprawa i ile czyha zagrożeń na matkę i dziecko. Dawał mi pić, głaskał mnie po głowie i mówił do mnie. Chciałabym żeby tym razem też tak było i żeby mógł przeciąć pępowinę - by naprawdę to przeżył jak najgłębiej. Myślę, że to zbliża i pomaga się wzajemnie zrozumieć.
Ona nie jesteś sama, też mnie tak kłuje, ciśnie na kość łonową, brzuch się napina i jest jak kamień. Dzidziuś główką przymierza się do kanału i się tam wpasowuje;) Też nie mogę dziś zbytnio chodzić. Boli mnie głowa, duszno mi i kręci mi się w głowie. W nocy to mnie tak bolało w lewej pachwinie, że aż mi się słabo zrobiło.
Aania życzę udanego wyjazdu i żeby maluszek nie pokrzyżował Waszych planów;)
fete dziękuje. Właśnie zjadłam całe opakowanie malin;) Posłucham Twojej rady i zrobię sobie inhalacje z majeranku. Zobaczymy czy pomoże.
Izaaa my zaplanowaliśmy trójkę dzieci ale nie wykluczamy czwartego dziecka jako wpadkę;) Zawsze chciałam mieć piątkę;) Lubię duże rodzinne spotkania i święta;)

Jeśli chodzi o ciuszki dla maluszka, to u nas zapewnia je szpital. Trzeba je mieć dopiero na wyjście ze szpitala. Syna też rodziłam w lipcu więc mam jakieś doświadczenie. Ubrałam go w body na krótki rękaw, pajacyk skarpetki, czapeczkę i niedrapki. Potem przykryłam cieniutkim kocykiem jak był już w nosidełku.
Co do karmienia, to ja nie miałam z tym problemu, bo pokarmu nawał (karmiłam 15 miesięcy);) wiec niestety nie pomogę. Pamiętam, że połozna kazała często przystawiać dziecko do piersi, bo nawet gdy tylko ssie to pobudza gruczoły do produkcji mleka. Wytrwałości dziewczyny!!! Trzymam kciuki!
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjggik4ddh8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqggqfrolm1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5el4qpmggw.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, pierwszy raz od dawna wczoraj nie mogłam się zalogować.
Dziś Michał był na pierwszej wizycie u pediatry. od wyjścia ze szpitala w poprzedni wtorek przybył 300 g.
ponoć bardzo dobry wynik. Badania wyszły ok no i dostaliśmy skierowania na kontrolne wizyty u specjalistów. Szczepienia zalecili nam 5 w 1 + pneumokoki.
co do ubierania wcale nie jest łatwo. mi się wydaje, że gorąco i daje same pajacyk a położna dała body w, pajacyk i czapeczkę. Potem przykryłam kocykiem .

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvo7es05ctpfnq.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny
Obiecałam że nadrobię zaległości i coś więcej skrobnę ale ciężko mi dotrzymać słowa. Jak dziennie starczy czasu na przeczytanie jednej stronki forum to już jest dobrze.
Przede wszystkim gratuluję nowym Mamuśkom i trzymam kciuki za Was pozostałe żebyście mogły jak najszybciej cieszyć oczy swoimi pociechami.
U nas trochę ciężko ale zaczynamy się przyzwyczajać. Po wyjściu ze szpitala miałam lekkie podłamanie ale już lepiej.
Najgorzej daje popalić kręgosłup a zaraz potem bezsenne nocki i dnie, no i brzuch po cesarce. Ale jak się już trzyma pociechę na rękach i karmi to ulatuje cały stres i ogarnia fala szczęścia. Chciałabym dołączyć fotkę ale chyba mi nie starczy czasu na podłączenie głupiego kabelka.
Od przyszłego tygodnia będę miała pomoc męża więc jestem pozytywnej myśli że trochę odsapnę i znowu zacznę uczestniczyć w forum. Pozdrawiam Was gorąco.

http://emaluszki.pl/suwaczek16-20140701.jpg

Odnośnik do komentarza

Wanilia najgorszy pierwszy miesiąc...potem już bedzie tylko lepiej;)dobrze,że mąż bedzie ci pomagał to na pewno poprawi nastroj i będziesz mogła coś odpocząć:) zdrówka dla was:)
benedykta dobrze,że maluszek przybeira ładnie:) a jak ty się czujesz??
wiesienka no wreszcie maluch posluchał:D :) nie am to jak dobre wieści;)
martula sliczny ten twoj Wojtus;) i nie dziwie ci się, tez tak miałam z córą...ciągle patrzyłam i napatrzeć się nie mogłam;)
kawazmlekiem jestem podobnego zdania...nie zapomne jak na wiosne widziałam dzieciaki w grubychh czapach i kurtkach puchowych...podczas gdy moja Nikola szła w samej bluzie już...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

wiecie co zaczynaja mnie irytować pytania znajomych,sąsiadów typu:"ooo jeszcze nie urodziłaś, to na kiedy w końcu masz termin???'' nie mowiąc o uwielbianym "jak się czujesz???" męczy mnie już odpowiadanie ciagle na to samo ech aż się nie chce wychodzić bo kogo spotkam to znow to samo................

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

kamaa moje obawy co do dochodzenia do siebie po cc nie sprawdziły się. Brzuch mnie nie boli, krwawię już nie wiele w ogóle nie myślę o sobie jako o osobie po operacji. mąż mnie nagania do odpoczynku. to wzięło się chyba z troski o Michałka był taki malutki i bezradny, że zajęłam się nim i zapomniałam o sobie. jedynie ciśnienie mi się nie unormowało i byłam już na wizycie u hipertensjologa i łaziłam cały dzień z holterem, który mierzył mi ciśnienie co kwadrans. no i wyszło tak sobie mam na nowo ustawione leki zobaczymy czy nadciśnienie się wycofa.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvo7es05ctpfnq.png

Odnośnik do komentarza

Kamaa o jak mi dobrze ze ja cała okrągła jestem i mój brzuch wyglada bardzo mały ,wiec nikt mi takich pytań nie zadaje :)) raczej są zdziwieni jeśli powiem ze za 2 tyg mały sie urodzi.
Ciekawe jak sie będę czuła po cc,wiem ze po pierwszej była tragedia,pare mc odchodziłam do siebie ,po 2 w kilka dni na pełnych obrotach byłam bo musiałam sie martwić synkiem leżącym w inkubatorów w ciężkim stanie,a nie sobą.
Mam nadzieje ze teraz bedzie pięknie :)) cała ciąże czuje sie bardzo dobrze no oprócz pierwszych tyg. Wiec mam nadzieje ze i poród bedzie pięknym zakończeniem tego okresu :))

Kelly 16, Rik 13, Alex 8 i David

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yi09k20adj7af.png

Odnośnik do komentarza

Ja też od jakiegoś czasu mam problemy ze snem. Na dodatek wczoraj wieczorem czułam się jakbym miała temperaturę. Zmierzyłam i niby wyszło 36,6. Ale u mnie normalna codzienna temperatura oscyluje w okolicach 36,0. I nie wiem czy mam się tym niepokoić czy nie...

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

A u mnie noc spokojna. Temperatura w końcu spadła do poniżej 20 stopni w nocy, więc mogłam wrócić do sypialni, i w koszulce na ramiączkach, przy otwartym oknie, bez przykrycia przespałam 7h z 2 pobudkami tylko :))). I gdyby nie to, że musiałam wstać to pewnie jeszcze z 2h bym poleniuchowała. Położę się z dzieciem popołudniu najwyżej.

kamaa - wiem o czym mówisz, ja któregoś dnia odebrałam chyba z 7 telefonów, i to nie od najbliższych - bo oni wiedzą, tylko od jakiś dalszych znajomych z cyklu "czy to już". W końcu nie wytrzymałam i wyłączyłam głos w komórce to znowu moja przyjaciółka spanikowała, dzwoniła z 10 razy do mnie, w końcu do mojego, bo myślała, że się zaczęło. Także nie wiem co lepsze :). Nie wspomnę, że sąsiedzi na korytarzu oglądają mnie namiętnie i pytają. Normalnie czuję się w obowiązku, żeby to było już...

Benedykta - ja miałam torbę z wózkiem razem, teraz też jakiejś szukam. Kupiłam jakąś tanią, bo 2 drogie mi się rozleciały, więc stwierdziłam, że nie ma sensu. Niestety w tej taniej zatrzaski nie wytrzymały też ciężaru torby, i zwisa mi z wózka... Podobały mi się kuferki babybjorn, ale znowu kupa kasy. Nie wiem czy warto...

Daisy84 - moje dziecko dziś spało, ale tydzień w przedszkolu i znowu nos zapchany, kaszel wraca, więc ciekawe jak dalej będzie...

Aania - teoretycznie mówią, że kolejne cesarki powinno znieść się lepiej, więc oby tak było :). A my się na sb umówiliśmy u znajomych na grilla, a mieszkają z 20km od nas, i niestety w stronę przeciwną niż szpital i mam delikatną obawę ;)

Wanilia - te pierwsze tygodnie rzeczywiście są ciężkie. Jesteśmy osłabione, zmęczone i zrezygnowane często. Mąż to najlepsza pomoc na te pierwsze dni, więc będzie lepiej, jak z Wami pobędzie.

Benedykta - no to Ci powiem, że nie miałam w planach aż tak ciepło dziecka ubierać, jak to zrobiła Twoja położna... A 300g w tydzień to rzeczywiście nieźle :))). Tylko się cieszyć.

Wiesienka - super, że mały się obrócił! Wiem jaka to ulga :).
Ja też mam duża rodzinę, i trzecie dziecko chętnie, o ile ktoś byłby za mnie w ciąży i je urodził potem ;). No chyba, że ktoś dałby mi gwarancję, że trzecia będzie dziewczynka, ale jak wiadomo, nie ma takiej możliwości. A ryzyka chyba nie podejmę :)).

Martula - śliczy Mały!!! Gratulacje raz jeszcze!!! My coraz bardziej się skłaniamy do imienia Wojtek. A jeszcze jak zachwalasz, że taki grzeczny ;)

Justka86 - jak dzisiejsza noc?

gravitacia - no i się nabiegałam i nic to nie dało w zasadzie. Ciągle chodzę zapakowana, tyle że obolała bardziej ;). Także nie wiem czy było warto.

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogard20140729_-13_Wojtek+is+.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogcdr20111218_-6_Adas+is.png

Odnośnik do komentarza

Fiadusia - no u mnie pierwszy poród się zaczął w samochodzie właśnie. Ja byłam na chodzie cały czas i nic nie zapowiadało porodu. Byliśmy na imprezie u znajomych - to samo miasto ale z 15km. No i grudzień, dziurawe drogi, my samochodem który średnio neutralizował to skakanie po dziurach, wracaliśmy do domu i nagle dorwał mnie bardzo silny ból podbrzusza. Na początku myślałam, że to chwilowe, ale 15 minut i nic. Zatrzymaliśmy się na przystanku, wysiadłam, chodziłam z 15 minut i dalej nic. Wystraszyłam się, że to może jakieś komplikacje, więc stwierdziłam że podjedziemy do szpitala sprawdzić. No i ta sama trasa w drugą stronę, bo szpital bardzo blisko znajomych. Ból się jeszcze nasilił. W szpitalu okazało się, że mam ca3-4cm rozwarcia i już zostałam. No ale o 4 rano przeszły te bóle. A że już leżałam, rozwarcie trochę postąpiło to już mnie nie wypisali, tylko rano oksytocyna raz, potem drugi raz i poszło ;)
Także mam teraz trochę obaw ;)

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogard20140729_-13_Wojtek+is+.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogcdr20111218_-6_Adas+is.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...