Skocz do zawartości
Forum

Dzieciątka Styczeń 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Gość marta1988

Ale nerwowo się tu zrobiło. Ale nie dziwię wam się. Pewnie tak samo bym reagowała. U mnie na szczęście chyba nie będzie takich odwiedzin i pielgrzymek (przynajmniej tak myślę). Ale dzisiaj była u mnie mama i też mnie lekko zdenerwowała bo jak zobaczyła, że łóżeczko stoi u nas w sypialni to zaraz zaczęła komentować a gdzie jakaś komoda, szafka, a łóżko nasze to może przestawić w inny sposób, żeby było więcej miejsca itp. że niby wygodniej mi będzie jak będę miała wszystkie rzeczy dziecka koło siebie, więc tłumaczę, że mała będzie tutaj tylko spała a wszystko będę robić w jej pokoju gdzie wszystko stoi. Ale przecież ja nie mam doświadczenia a ona ma więc wie lepiej.... No i jak tu sie nie denerwować!
Także chyba wszystkie musimy przez to przechodzić a na dodatek ten czas jest teraz bardzo nerwowy. I oczywiście ciągle ktoś dzwoni i pyta "nie urodziłaś jeszcze?"
Wrrrrr!!!!!

Odnośnik do komentarza

Powinien być paragraf na te pytania "urodziłaś już? ".. Tak urodziłam i schowałam w szafie przed światem! Jeny mnie tak samo wkurza to wszystko. Ja wszystkim zapoiwadam, że jak chcą zobaczyć maluszka, to najpierw dzwonić i pytać, podania i trzy zdjęcia proszę a potem pomyślę, jak bd sie dobrze czuła to tak i owszem .Ale też nie mam zamiaru przyjmowac wycieczek w domu. No i dodatkowo, jakby już jakaś rodzina czy znajomi jednak niezapowiedziani wpadli to bez skrępowania leżała bym w szlafroku przy dziecku i wskazała drogę do kuchni jeśli chcą herbaty.. Nie ma skrupułów, bo jestem już tak wymęczona, a co dopiero po ciąży.

Odnośnik do komentarza

kurcze rzeczywiście takie wycieczki mogą wkur....! ja mam nadzieję że tak nie będę miała - chociaż nigdy nic nie wiadomo.... My jeszcze nie jesteśmy po ślubie (dopiero będzie w październiku...) a mój Wojtek to chyba boi się do mnie całkowicie przeprowadzić, najpierw był w planach grudzień, później styczeń a teraz mówi że jak się Dziecko urodzi wrrrr wnerwia mnie to już! i tak to musi kiedyś nastąpić wiec mu tłumacze że chyba lepiej wcześniej niż później - ale już z nim czasami nie daje rady! Wczoraj np przyjechał, a mnie wieczorem chwyciły takie skurcze jak przed okresem wiec marzyłam tylko o tym by poleżeć a On do mnie że głodny jest.....ale do lodówki nie pójdzie po jedzenie bo się wstydzi wrrrr, to mu zaczęłam tłumaczyć że kurde dlatego chce zeby sie wprowadził już co by sie zaklimatyzował bo teraz to ja bede potrzebowała jego "pomocy" i żeby to np On zrobił jedzenie a nie ja.....ale jemu jak sie dobitnie nie powie to ja nie wiem czy faceci tacy nie domyślni czy co wrrrr!!! więc z odwiedzinami rodziny to może nie bedzie tak źle, a znajomi to myślę że zrozumieją i odwiedzać będą nieco później jak już dojde do siebie. Na szczęście mama też bardzo się nie wtrąca....ewentualnie tylko np coś powie na zasadzie porady ale do tego doda że "nic Ci nie narzucam, więc sama zdecyduj" - strasznie przeżywa bidulka tą moją ciąże :) może dlatego że mają 3 wnuczki a tu dla odmiany będzie pierwszy wnuk :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a3yi2a2yt.png

Odnośnik do komentarza

Justyna - powodzenia i równiez kciuki trzymam :)

Ja od wczoraj przechodzę jakieś załamanie nerwowe, na pewno spowodowane tym, ze ciąża się tak dłuży, a do tego doktorek mi nagadał o tym, że jest prawdopodobieństwo wykonania u mnie cc, jak dzidziuś przekroczy 4500g, a ja tak bardzo bym wolała urodzic naturalnie... No ale nic nie poradzę w razie czego. Wiadomo, że dzidzia najwazniejsza ;)

Odnośnik do komentarza

O tak tak,wszystkie Justynki mogłyby się już teraz rozpakować, jestem zdecydowanie za. Ja mam wrażenie że ten poród nigdy nie nastanie. Chociaż cholernie się tego boję to jednak wiem że i tak mnie to czeka więc chciałabym jak najszybciej mieć to już za sobą. Ale małej ani się śni wychodzić na świat, też już powoli mnie drażnią pytania czy już urodziłam. Bo sama jestem zniecierpliwiona. Dziś mąż kupił przepiękną fioletową wanienkę dla małej, w takim cudeńku sama bym się wykąpała. Brakuje mi już takiej swobody ruchów.Przez cały okres ciąży praktycznie nic sobie nie kupiłam w tym czasie, latam po domu w dresach i starym swetrze i czuję się bardzo mało atrakcyjnie.Po porodzie już zapowiedziałam że wybiorę się na duże zakupy. A co:D
Tylko tak się zastanawiam jak ja to cholerka zrobię, jeśli w domu będę mieć takie małe, różowe, płacząc i wiecznie głodne cudeńko???
Ala88 Jak u Ciebie?Już po porodzie? Tak się zastanawiam czy sama po porodzie będę w ogóle miała czas i siły siąść przed kompem i opisywać te całe przeżycia.Doczekamy, zobaczymy.
A tym czasem schodzę do kuchni, może jak pogimnastykuję się nad czymś do jedzenia to szybciej urodzę.Najlepsze byłoby wygniatanie drożdżowego, ale chyba jednak wyczaruję faworki. Tak jakoś za mną chodzą... :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pv0g0kqi2.png

Odnośnik do komentarza

Eh, eh a ja bym chciała, żeby był juz na świecie ten mój maly Oli, no ale natura coś sie nie kwapi.
Dziś miałam "biegać" po schodach co drugi stopień, ponoc to dziala, a ja byłabym skłonna to wyprobowac, ale goście się zjawili i z moich planów nici. Za to za chwilę zrobie 20 przysiadów - nie wiem jakim cudem, ale sie postaram ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...