Skocz do zawartości
Forum

2009 l i p i e c :]]]]]]


Tasik

Rekomendowane odpowiedzi

mam juz serdecznie dosyc, rano wymioty a teraz mdlosci i znowu musze pilnowac zeby zjesc cos rowno co godzine bo jak nie to bede wymiotowac... juz mam dosyc tego stanu...
dziwne uczucia sie we mnie mieszaja bo wiem ze chce miec dziecko i je kocham , ale nienawidze byc w ciazy. od 4tc miałam moze ze dwa przyjemne dni i to na samym poczatku, a teraz od 11 tygodni nie mam sily do tego jak sie czuje... nie mam tez juz nadziei ze to mi przejdzie jakos... czekalam na 12 tc potem na 14tc a teraz 15tc i madal sie zle czuje...KIEDY TO SIE SKONCZY, MAM JUZ DOSC! SERDECZNIE...

Zuzienko witaj na swiecie! 53 cm 2800gr godz.8.25 24.03.2016!

Odnośnik do komentarza

Ja też już kilka razy widziałam, że brzuch jest "wypchany" inaczej po lewej i inaczej po prawej stronie. Później to dopiero będzie bardzo widoczne i odczuwalne ... Takie uczucie jakby cały brzuch przesuwał się z jednego boku na drugi. Teraz nie czułam tego, ale niesymetrię widziałam.

Piersi tez mnie mniej bolą. Nie bolały na początku, później zaczęły i już przestały. Trochę tylko bolą, zwłaszcza wieczorem...

A wczoraj poczułam pierwszego prawdziwego kopniaczka. Do tej pory malutkie "smyrania" były a wczoraj gdyby mąż trzymał rękę na moim brzuchy to jestem pewna, że też by to czuł.

Pliszka z Kornelem (16.10.2007) i Hank

Odnośnik do komentarza

uff no to sie uspokoilam
ja czesto leze sobie i klade reke na brzuchu i tak jakbym czasami czula jakies "kopniecia" ale slabe, poczekam az rzeczywiscie sie zamachnie i bede pewna
dzis ledwo dostalam w kolejce do kasy tak mi sie slabo zrobilo, ze jak najszybciej wyszlam ze sklepu i przykucnelam na swierzym powioetrzu, tak mnie oslabilo. nie wiem moze to z goraca, na dworze nie jest za zimno, ja cieplo ubrana i ten cieply sklep... uff polezalam w domu i ide konczyc zakupy, bo dzis mi sie hot dogow zachcialo, a wczoraj robilam pizze. niezdrowe jedzenie robione w domu - na pewno 100% zdrowsze :)

http://www.suwaczek.pl/cache/d2f2eb5c4a.png

http://s2.pierwszezabki.pl/023/0233899d0.png?1246

http://adbreaker.pl/jak-grac#/adbreaker/recomname=Joanna%20Borkowska&recomemail=kaktusp%40op.pl wygrywaj nagrody

Odnośnik do komentarza

i wiecie co jeszcze zauwazylam u siebie? ze jestem zakrecona na maxa. przed ciaza to bylo takie male zakrecenie ateraz to na maxa! hihi 3 razy pytam meza co chce pic i obojetnie co cierpliwie odpowiada i tak ma kawe, kolezance zasypalam kawe a nie zalalam i sie dziwie ze nie slodzi hihi i czasami zapominam jak dane slowo mam powiedziec bo z glowy wylecialo! :)

http://www.suwaczek.pl/cache/d2f2eb5c4a.png

http://s2.pierwszezabki.pl/023/0233899d0.png?1246

http://adbreaker.pl/jak-grac#/adbreaker/recomname=Joanna%20Borkowska&recomemail=kaktusp%40op.pl wygrywaj nagrody

Odnośnik do komentarza

secondtry
witam wszystkie panie, dzis jestem tu u Was pierwszy raz i odrazu mi troche sie nie udalo dobrze odpowiedziec, tzn w odpowiednie miejsce wstawic swoją odpowiedz
zrobiłam troche balaganu, ale szybko sie ucze :) i nastepnym razem bedzie lepiej

jak rowniez jestem, to znaczy mam nadzieje byc w lipcu 2009 szczesliwą mamą! termin jaki mi wypada z ostatniej @ to ok 5 lipca, w dni dzisijeszym jestem w 14tci 5dc i jeszcze duzo przede mną.
A co za mną - paskudny listopad i grudzien, paskudny a raczej wyjatkowo paskudny z powodu wymiotow i mdłosci, juz trzy wizyty w szpitalach - na kroplowkach z powodu odwodnienia, generalnie siedze na L4 od poczatku listopada i przez moje samopoczucie jestem juz w głebokiej depersji.
NIe przechodzi mi jakos, chociaz mialam nadzieje ze II trymesty bedzie juz wporzadku, a tu srednio.

Jestem juz po usg nt, widzialam swoja Dzidzie, wszystko jest narazie ok, badania tez cudem -ale sa wporzadku. A mimo to ja nie potrafie sie tym wszystkim cieszyc, zyje tylko myslami kiedy nudnosci i wymioty i moja depresja sie skonczy...
To tyle na poczatek o mnie,
Pozdrawiam wszystkie lipcowe mamy, secondtry

Tez mialam problem z wymiotami tyle ze nie bylam odwodniona. I tez myslalam ze nigdy sie nie skacza a tu prosze w 16tyg mi przeszly takze trzeba miec nadzieje:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-34101.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Lipcówki

Cos ostatnio nie miałam czasu zajrzec do Was- ale po pracy padam.
W sumie to mam dosc tej pracy, nerwów i stresu. Pracuję 4 lata i mój obecny szef jest moim 9 szefem- zawsze myslałam że gożej być nie może ale się myliłam mój szef stosuje totalną spychologię, nie wspiera nie pomaga, zrzuca odpowiedzialność czego mam dość. Gdyby nie to że nie chce zostawić dziewczyny z tym burdelem same poszła bym na zwolnienie od dziś. jednak wiem że nie pozostaje to bez wpływu na dziecko- bo się denerwuję ciagle myslę o pracy.
Dodatkowo czuję jakiś niepokój- sasiadka poroniła w 4 miesiącu ciąży. Nie wiem jaki powód ale się zaczełam bać bo skąd mam wiedzieć w czasie między wizytami u lekarza ze wszystko jest ok? ruchów dziecka nie czuje, piersi przestały mnie boleć, nie mam żadnych mdlosci (nie miałam od samego poczatku) kurcze tak pragnę tego dziecka ze sama mysl o tym ze mogło by sie cos stac mnie napawa bólem strachem i lękiem.
Mam nadzieję ze to przez tą informację.
Poza tym czuję się ok- rosnę, brzuszek tak średnio w sumie chodzę jeszcze w kilku spodniach przed ciażą choć zakupiłam juz dwie pary ciążowych.
Kusi mnie aby zrobić juz jakieś zakupy ale podobno nie wolno zapeszać i wolę raczej dmuchać choc wiem że to przesądy

A co tam u Was kochane? jak się dzisiaj czujemy?

Odnośnik do komentarza

Felimenajesteś w 14 tygodniu ciąży. Resztą się nie przejmuj- myślę, że każda z nas ma "czarnowidztwo" co pewien czas. Ja siedziałam w poczekalni na Madalińskiego- a obok mnie babka po dwóch poronieniach, jej córce poczas przekłuwania pęcherza wycieli kawałek skóry na głowie ( do tekj pory jest łysa na czubku),jej koleżanka miała mieć dziecko z zespołem Downa, drugiej z kolei sąsiadce dziecko się zachłysnęło smółką i wodami w kanale rodnym..... Nie było fajnie:36_2_49: a potem mnie pocieszały, że u mnie na pewno wszystko będzie dobrze....

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomiei3kjixdtj1.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb73iei3vmca6uzy.pnghttp://davf.daisypath.com/UWKrp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/025/025022960.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przestańcie tak myśleć bo popadniecie w jakąs depresję.
Jak to czytam, to sama zaczynam się zastanawiać czy wszystko jest ok.
Ja jeszcze nie czuję ruchów, ale na oststnim USG dzidziuś się ruszał serducho biło i nic nie może tego popsuć. Nawet nie dopuszczam takiej myśli do siebie.
Mam nadzieję, że już niedługo poczuję kopniaczki. A może to dziewczynka i dlatego taka delikatna i nie daje o sobie znać?

pozdrawiam wszystkie mamuśki,

głowa do góry.

http://parenting.pl/galeria/data/1122/thumbs/DSC04768.JPGhttp://www.suwaczek.pl/cache/964586a0a9.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/024/0242779b0.png?3327
http://parenting.pl/galeria/data/1122/thumbs/DSC04928.JPGhttp://suwaczki.maluchy.pl/li-23935.png

Odnośnik do komentarza

Just to nie tak, że cały czas się myśli "boże, czy na pewno wszystko dobrze????" tylko czasem, jak słyszysz takie wiadomości, to nachodzi cię refleksja: "a co jeśli..." . Uważam , że to zupełnie naturalne- zwłaszcza przy pierwszym dziecku. I nie trzeba się za bardzo przejmować. Na pewno wszystko zakończy się szczęśliwym rozwiązaniem ::):)

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomiei3kjixdtj1.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb73iei3vmca6uzy.pnghttp://davf.daisypath.com/UWKrp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/025/025022960.png

Odnośnik do komentarza

ja pracuję z dziećmi specjalnej troski - jestem po pedagogice specjalnej i fakt, że wiem co się może stać i jak zwykła pierdoła może wpłynąć na rozwój dziecka wcale mi nie pomaga... staram się o tym nie myśleć ufać lekarzowi, że wszystko jest ok przynajmniej na razie ale czasem popadam w lekką paranoję... czy wiecie już gdzie będziecie robiły usg połówkowe? może któraś by mi mogła polecić jakiś gabinet w warszawie bo mój lekarz ma sprzęt nienajnowszy a wolałabym mieć je na jak najlepszym :)

http://s3.suwaczek.com/200906304662.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-50407.png

Odnośnik do komentarza

A powiedzcie ile przytyłyście od początku ciąży?
Bo ja to chyba stanowczo za dużo - od początku 5,5 kilo.
Z czego 3.9 kg w jeden miesiąć. Tłumaczę to sobie, że to były Święta i normalnie człowiek tyje, a co ma powiedzieć ciężarna.

Fakt , nie miałam żadnych nudności , wymiotów i takich tam.
Nie wiem, teraz już staram się kontrolować.
Ruszam się wiećej - basen, gimnastyka dla ciężarnych. Może będzie leipej.

http://parenting.pl/galeria/data/1122/thumbs/DSC04768.JPGhttp://www.suwaczek.pl/cache/964586a0a9.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/024/0242779b0.png?3327
http://parenting.pl/galeria/data/1122/thumbs/DSC04928.JPGhttp://suwaczki.maluchy.pl/li-23935.png

Odnośnik do komentarza

wczoraj miałam USG w Lux Med - super było wszystko widać... i fajny lekarz....
Nie przytyłam wcale... nie wymiotuję, mam niskie ciśnienie- 60/90 więc pewnie z tego powodu chodzę zamulona... i mylę 1 z 2 co w ksiegowości nie najlepiej wróży :sofunny:
Tlumaczę sobie, ze to co zjem przerabiam na ogrzewanie- nie znoszę zimy, straszny ze mnie zmarźluch:36_2_40:

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomiei3kjixdtj1.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb73iei3vmca6uzy.pnghttp://davf.daisypath.com/UWKrp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/025/025022960.png

Odnośnik do komentarza

Nie można zadręczać się takimi myślami... w końcu stres też szkodzi dziecku. Nie znaczy to znów, że nie trzeba zachowywać ostrożności w niektórych sprawach. Ale niestety wielu przypadkom nie da się zapobiec żadnym sposobem, co by się nie robiło...
Ja się boję 29-30 tygodnia w swojej ciąży. Oststnio na przełomie tych tygodni trafiłam do szpitala ze skurczami i wpisem Akcja porodowa rozpoczęta... Do końca praktycznie już Fenoterol łykałam i Kornel urodził się szczęśliwie tylko 2 tygodnie przed wyznaczonym terminem, ale moja kuzynka np. urodziła w 30 tygodniu dziewczynkę - miala skrajne małowodzie i musieli ją pociąć bo by się mała udusiła. Ma teraz 5 miesięcy i rozwija się póki co prawidłowo... a przeszła chyba 3 operacje...
Przeglądając internet trafia się na wiele poruszających historii, ale najczęściej można mieć nadzieję, że nie spotka nas taka rzecz i stosować się do zaleceń lekarza... Chociaż wiem, że jeśli ktoś musi np. leżeć to czasem ciężko...

No i trzeba myśleć pozytywnie, to jest najważniejsze. Pomyślcie sobie, że za jakieś pół roku będziemy tulić malutką istotkę, dla której będziemy najważniejsze w życiu!

Pliszka z Kornelem (16.10.2007) i Hank

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...