Czy my nie powinnyśmy być już w PRZEDSZKOLAKACH? No a u mnie tak,
I dzień - zaprowadziłam tylko do 12, przed leżakami wybrałam , Nadia uśmiechnięta od ucha do ucha.
II dzień - została na leżakowanie no i znów uśmiechnięta od ucha do ucha
II dzień - odmówiła współpracy przy śniadaniu twierdząc,że bułka , która dostała jest uwaga - ZIMNA:) i wyszła oczywiście uśmiechnięta od ucha do ucha.
Generalnie przeciwieństwo Huberta. Fakt,że codziennie inna przytulanka z nią idzie , o której potem zapomina. Ja jestem happy. A starszy poszedł już do IV klasy i taki sie dorosły już czuje, ze szczęka opada. BTW, dziś mija 10 lat jak pojawił się na świecie. Doskonale pamiętam każdą minutę z tamtego dnia :) No i bóle również