Skocz do zawartości
Forum

Pliszka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pliszka

  1. Ja wypróbowałam dwa laktatory Avent ręczny i Medela elektryczna. Oba fajne, dobre, skuteczne, tylko Medela wygodniejsza - nie trzeba nadwyrężać ręki . Doświadczenie mam w tym zakresie spore bo synka karmiłam z powodu okoliczności, które są osobną długa historią, moim mlekiem odciąganym z piersi 8 miesięcy a córkę 5.
  2. A u mnie było tak, że pewnej pięknej nocy 8 dni przed terminem poczułam, że odchodzą mi wody, wstałam więc, wykąpałam, ogoliłam, obudziłam męża zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do szpitala. Skurczy nie miałam najmniejszych. Tam podłączyli mnie do oxy, czego efektem było 14 godzin skurczy takich, że świadomość w końcu traciłam z bólu. Rozwarcie za to ledwie na opuszek. Skończyło się cesarką. Drugi poród to cesarka na która byłam umówiona w szpitalu bo odstęp między jednym a drugim porodem mały a moje blizna była cienka dosyć i bardzo mi w ciąży dokuczała. Więc ze względu na ryzyko rozejścia się blizny cc było bez próby porodu sn.
  3. U nas też euphorbium daje radę przy katarze. Nie znam lepszego środka na katar. Odkąd stosujemy infekcje kończą się tylko katarem, nie przechodzą jak wcześniej w zapalenie gardła albo oskrzeli. A młoda poza katarem, który tym wyleczyliśmy innej choroby nie miała. Ponadto frida, woda morska, maść majerankowa. Z kroplami typu Nasivin itp. Trzeba uważać, bo wysuszają śluzówkę i w efekcie jeszcze łatwiej o kolejne infekcje. Więc lepiej nie stosować dłużej niż w ulotce pisze. Ale doraźnie, jak dziecko nie moze oddychać pomagają, i nas w nocy zwłaszcza nie raz ratowały ze starszym raczej, bo młoda jeszcze (puk, puk w niemalowane) nie była aż tak zakatarzona żebym musiała je podac. No i nie spojrzałam na datę. Autorka chyba już katar wyleczyła ...
  4. A u nas jakaś jelitowka rodzinę rozkłada po kolei... Ja poległam w weekend mając nadzieję, że to niezaraźliwe, niestety wczoraj po południu dzwoni niania, że dziś nie przyjdzie, a wieczorem rozłożyło starszego. Hania przedwczoraj raz zwymiotowała, mam nadzieję że też to przeszła tyle, że spokojnie i jednorazowym incydentem i że za chwilę nie zacznie się na całego. Ona dziś od rana z mężem (on na zmiany pracuje i w tym tygodniu i tak od rana on z dzieciakami był, niania tylko od 14-16, ale będę się musiała z pracy urwac wcześniej... no i właśnie mam donosy, że marudząco, płacząco naręczna jest strasznie.... oby to nie to... Starszy zjadł suchego chleba i śpi... W międzyczasie jeszcze moja mama rozłożona... To by jeszcze ślubny został... Nawet mi się nie chce o świętach myśleć...
  5. Iwa no proszę, ale fajna data, przynajmniej tatuśkowie będą pamiętać o urodzinach może ;) A co do dzieci po ja Wam powiem, że ja tydzień po roczku starszego odczytałam pozytywny test ciążowy. Między moimi dziecmi różnica wieku wynosi 20 miesięcy i powiem, ze jest super ! Nie ma zazdrości, Kornel przyjął siostrę jak największą oczywistość i przeszedł na do porządku dziennego bez problemów akceptując jej istnienie, bez żadnych scen zazdrości itp. Ale kocha ją niesamowicie ! Przytula i całuje, przynosi zabawki i próbuje się z nią bawić. Moim zdaniem im mniejsza różnica wieku tym lepiej dla dzieci, im większa różnica tym lepiej dla mamy . Trzeba tak wyważyć żeby wszystkim było dobrze ;) Nasza Hania wprosiła się od razu kiedy zaczęliśmy planować.
  6. Pliszka

    siadanie

    Moje ani jedno, ani drugie nie siedziało samo w wieku 7 miesięcy. Oboje zaczęli siadać z pozycji raczkowania. Starszy miał 8 miesięcy, młodsza dopiero kilka dni temu sama usiadła, czyli prawie 9 miała. Przy czym posadzona siedziała pewnie dopiero koło 8 miesiąca. A raczkuje już z prędkością światła prawie ;) Za to nie wstaje przy meblach, jedynie przy mnie wstanie, nie podciągam jej, samam wstaje, w innych miejscach chyba się boi... Gdy miały po 4-5 miesięcy na moich kolanach "siedziały" w pozycji półsiedzącej oparte o moje przedramię, chyba koło pół roczku dopiero zaczęłam sadzać w pozycji bardziej siedzącej.
  7. Witam i ja Tez jestem nowa na tym forum i póki co staram się je ogarnąć Jestm mamą dwuipółletniego Kornelka i dziewięciomiesięcznej Hani :) Ale musiałam wrócić do pracy, więc jestem mamą pracującą, ale bezgranicznie oddaną dzieciom. Zresztą bardzo lubię swoją pracę a zadowolona mama to szczęśliwe dzieci ;)
  8. Ja mam trzy, dzieci po dwa Kornel Jan i Hanna Faustyna Drugich imion nie dawaliśmy po nikim z rodziny a po świętych, którch chcieliśmy obrać jako patronów naszych dzieci.
  9. Hej Pewnie już mnie nie pamiętacie, pisałam troszkę w ciąży jeszcze, przyjmiecie mnie z powrotem razem z moją lipcowo-czerwcową Hanką? ??
  10. Moje oba porody zakończyły się cesarskim cięciem z powodu braku postępu porodu po odejściu wód. Synek ważył 3280 g, córeczka 3000 g, oboje po 53 cm mieli. Oboje urodzeni w 39 tc, tyle, ze synek na końcu a córka na początku tego tygodnia.
  11. Moje dzieci przeważnie o 21, my 22-23
  12. Hej dawno mnie nie było, ale wpadłam się pochwaliś, że wczoraj na USG pokazała nam się piękna panienka, nie bło co do tego najmniejszych wątpliwościm, nawet ja dostrzegłam to niespecjalistycznym okiem. Poza tym wszystko u niej w porządku, wszystkie narządy zdrowe i pracują jak należy. A waży już 265 g. Mój mąż poczuł niedawno już ruchy bo ja czuję od ponad miesiąca, w ogóle malutka jest co raz bardziej aktywna i co raz bardziej i częściej daje mi znac o sobie w różnych sytuacjach, nie tylko kiedy lezę na plecach i czekam na znak od niej. Moja waga dalej stoi w miejscu na tych straconych 4 kilogramach. Na szczęście lekarz mówi, że jak dziecko rośnie to najważniejsze. Bo ja już się martwić zaczęłam. Chociaż czuję, ze jak wystartuję z przybieraniem to będzie jak w poprzedniej ciąży przez jakiś czas- każdy tydzień - nowe kilo... Pozdrawiam i życzę miłego dnia
  13. Witam u nas wszystko dobrze i po staremu Młode co raz bardziej kopie, czuję to już teraz nawet gdy stoję czy idę, nie muszę już leżeć i czaekać w skupieniu... Mój brzuch orzez ostatnie kilka dni, może tydzień wyskoczył bardzo i stał się widoczny, teraz już nie ma wątpliwości, że to ciąża a nie solidny obiad Na najbliższą wizytę ide w czwartek za tydzień albo za dwa tygodnie w poniedziałaek i już nie moge się doczekać. Mam nadzieję, że wszystko u mojego maluszka w porządku i że uda się podejrzeć płeć małego lokatora Życzę dużo zdrowia wszystkim chorującym, zakatarzonym, kaszlącym...
  14. Ja z wagą ciągle jestem na minusie 4 kilo...
  15. Nie można zadręczać się takimi myślami... w końcu stres też szkodzi dziecku. Nie znaczy to znów, że nie trzeba zachowywać ostrożności w niektórych sprawach. Ale niestety wielu przypadkom nie da się zapobiec żadnym sposobem, co by się nie robiło... Ja się boję 29-30 tygodnia w swojej ciąży. Oststnio na przełomie tych tygodni trafiłam do szpitala ze skurczami i wpisem Akcja porodowa rozpoczęta... Do końca praktycznie już Fenoterol łykałam i Kornel urodził się szczęśliwie tylko 2 tygodnie przed wyznaczonym terminem, ale moja kuzynka np. urodziła w 30 tygodniu dziewczynkę - miala skrajne małowodzie i musieli ją pociąć bo by się mała udusiła. Ma teraz 5 miesięcy i rozwija się póki co prawidłowo... a przeszła chyba 3 operacje... Przeglądając internet trafia się na wiele poruszających historii, ale najczęściej można mieć nadzieję, że nie spotka nas taka rzecz i stosować się do zaleceń lekarza... Chociaż wiem, że jeśli ktoś musi np. leżeć to czasem ciężko... No i trzeba myśleć pozytywnie, to jest najważniejsze. Pomyślcie sobie, że za jakieś pół roku będziemy tulić malutką istotkę, dla której będziemy najważniejsze w życiu!
  16. Ja też już kilka razy widziałam, że brzuch jest "wypchany" inaczej po lewej i inaczej po prawej stronie. Później to dopiero będzie bardzo widoczne i odczuwalne ... Takie uczucie jakby cały brzuch przesuwał się z jednego boku na drugi. Teraz nie czułam tego, ale niesymetrię widziałam. Piersi tez mnie mniej bolą. Nie bolały na początku, później zaczęły i już przestały. Trochę tylko bolą, zwłaszcza wieczorem... A wczoraj poczułam pierwszego prawdziwego kopniaczka. Do tej pory malutkie "smyrania" były a wczoraj gdyby mąż trzymał rękę na moim brzuchy to jestem pewna, że też by to czuł.
  17. Mój synek też ma na imię Kornel i miło czytać, że chłopcy o takim imieniu odznaczająsię takimi pozytywnymi cechami :) Nie znamy jeszcze płci malucha. który pojawi się w lipcu, ale jeśli będzie dziewczynka to podobają nam się imiona Hania i Wanda. Mi bardziej Wanda a mężowi Hania. Jeśli natomiast będzie drugi chłopiec to nie mamy wybranego imienia, chociaż ostatnio rozmawialiśmy o Olafie i w sumie podoba się to i mi i mężowi... Zobaczymy, które wykorzystamy.
  18. Ciekawe czy się sprawdzi. Urodziłam się w listopadzie 1984 r. Miesiąc poczęcia - październik 2008 r. A ciekawe sprawdza się Twoja metoda w przypadku starszego mojego synka u niego miesiąc poczęcia to koniec stycznia albo początek lutego 2007
  19. Ja nic więcej nie kupuję do czasu kiedy poznam płeć. Ale wczoraj po prostu nie mogłam sie powstrzymać... A po swoim Kornelu też mam sporo ciuszków, tylko mogą się nie zgadzać sezonami, bo on październikowy i miałam dużo ubranek z frotki iczy welurku a takie jednak na lipiec nie bardzo...
  20. Witam Ja dziś zaszalałam i zrobiłam pierwsze zakupy dla maleństwa. W 5-10-15 promocje są i nie mogłam się powstrzymać... A co do badań - osobiście w wieku o jakim piszecie nie zdecydowalabym się na inwazyjne badania, chyba, że istniały by istotne powody dla których takie badania byłyby konieczne - znaczy gdyby z innych wyników wychodziło, że ryzyko jest bardzo duże (można np. zrobić test prisca).
  21. Witam licpówki Przypomniałayście mi, że też muszę iść do dentysty. Zauważyłam małą dziurę i trzeba coś zrobić póki mała. U nas teraz jest -15 stopni na dworze, ale pięknie aż chce się iść na spacer. Podaruję sobie jednak bo i ja do końca nie wykurowana i Kornel zakatarzony trochę. Lepiej nie ryzykować. Ja na niezdrowe jedzenie nie mam ochoty. U mnie numer 1 to rzodkiewki i papryka i kiwi jeszcze.
  22. Witam Ja dalej zakatarzona a dzisiaj coś mnie gardło jeszcze boli... Mam nadzieję, że przejdzie a nie rozwinie się w coś gorszego... Tasik Ładny i zgrabny brzuszek. Ja myślałam, że mój jest duży ale jednak zmianiam zdanie...
  23. Witam po świętach U nas wszystko dobrze, jesteśmy po wizycie - wczoraj - wszystkie pomiary wzorowe. Maluszek ma już 7,5 cm Lekarz trochę niepokoił się tylko tym że schudłam. Już w sumie 5 kg. Ale stwierdził, że jeśli dziecko rośnie to wszystko dobrze, ja jeszcze nie muszę. Ale mam zwracać uwagę na odżywianie. W sumie z moim apetytem zdecydowanie lepiej niż było, dlatego nie rozumiem dlaczego nie przybieram a nawet dalej schudłam przez święta nawet... Mam nadzieję, że żadnego negatywnego wpływu na maleństwo to mieć nie będzie... No i czuję od dwóch dni ruchy :) W poprzedniej ciąży poczułam w 16 tygodniu, słyszałam że w kolejnych ciążach czuje się wcześniej i na to liczyłam. Szczupłe osoby ponoć też wcześniej czują. Brakowało mi tych odczuć bardzo... Poza tym przeziębiona jestem i smarkam okrutnie. Kuruję się póki co mlekiem z czosnkiem z nadzieją, ze mi pomoże...
  24. Just RzeszówCo z Wami ogarnęły Was świąteczne przygotowania i zapomniałyście o forum? Dokładnie. Przygotowania i porządki na całego. Czasu na przyjemności zostaje niewiele... A poza porządkami i przygotowaniami miałam dzisiaj jeszcze straszne mdłosci... a myślałam, że sobie już poszły... Morrwa Fajnie, że pozytywne informacje z wizyty przyniosłaś. Ja za tydzień idę. manola witam i ja
  25. Witam. Mój synek jeszcze śpi a ja już komputer ... A co... trzeba wykorzystać... Mi lekarz kazał brać tylko folik do końca trzeciego miesiąca. Ale witaminy już kupiłam - Falvit M - folik mi się kilka dni wcześniej skończy i nie będę kupowac nowego bo później będzie tylko niepotrzebnie leżał. Te kilka dni przed końcem trzeciego miesiąca zacznę sobie brać te witaminy, kwas foliowy w sumie też w skadzie mają -600ug Ja miałam wczoraj wieeelką ochotę na rzodkiewki i wysłałam po nie męża o 20 do sklepu dzisiaj tez mam na nie ochotę, ale już sama sobie pójdę w ramach spaceru z Młodym. Ja mam dalej lekki jedzeniowstręt. Staram sie jeść regularnie, ale wchodzą we mnie niewielkie porcje... jak zjem węcej to płacę mdłościami... A czasem jeden kęs dzieli w sam raz od za dużo... Po prostu jem, jem i nagle czuję, że więcej nie mogę. Herbata smakuje mi ostatnio bez cukru, a za kawą nigdy nie przepadałam, zawsze piłam raz na tydzień- dwa w niedzielę, teraz też tak sobie pozwalam. O, budzi się Kornelek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...