Skocz do zawartości
Forum

2009 l i p i e c :]]]]]]


Tasik

Rekomendowane odpowiedzi

nie nie..... ja się nie spieszę,,,, tylko napisałam co dzisiaj usłyszałam.... i tak się obserwuję i siedzę na ceracie bo co jakiś czas czop mi się odkleja i tak w częściach coś tam leci.... do tego cały czas boli mnie brzuch i mam skurcze- na ktg też wyszły,,,, dlatego się śmiałam że jeszcze czasem teraz ja pojadę- a czego się nie spodziewałam... a oszczędzać się oszczędzam- teraz właśnie idę się położyć bo na maksa jestem zmęczona.... jeszcze ta pogoda parna,,, ale lepsze to niż upał więc nic nie mówię.... i wiem wiem że 37-38 tydzień jest najlepiej - też bym tak chciała urodzić- zobaczymy jak to wszystko wyjdzie- w końcu to od nas niezależne- jak małym tam dobrze to niech siedzą ile można;)

Odnośnik do komentarza

dzieki dziewuszki, a czu udany zakup to się okaze jak dostane paczkę :):)

dzis połaziłam, a teraz stooopy mnie bolą ;/:o_no:

porno i duszno, ale tez nie narzekam, bo przynajmniej słoneczko swieci i chce się zyc, no i co najwazniejsze- pranie schnie, nastawilam kolejne heheh

a mój kochany kupił dzis czeresnie, jagody ale pojem hehe:bardzoglodny:

:angel_star:

14.12.2012 ODSZEDŁ MÓJ NAJWIEKSZY SKARB :*

NADAL PISZĘ ... www.pomocdlaantosi.pl

http://s2.suwaczek.com/20100410650114.png
http://s10.suwaczek.com/200907134865.png

Odnośnik do komentarza

To prawda ciężko znaleźć czas, niby mała bardzo dużo śpi, ale trzeba walczyć z piersiami i nawałem. Kiedyś pisałyśmy coś o stanikach z fiszbinami mhhmm na pewno bym takiego nie założyła, piersi bolą jak szlag, a poza tym nie wspomnę jaki mam rozmiar :36_2_39: w E nie wchodzę....wyglądam jak Pamela...
A co do odśluzowania to zawsze po wyjęci odśluzowują, w niektórych szpitalach jak już główka wyjdzie, u mnie wyjęli odśluzowali w kilka sekund wytarli lekko z krwi i dali mi na piersi, wspaniałe uczucie po wcześniejszych traumatycznych doznaniach...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje Mamusią dla Justi24, Martyny, Tasik
Dlaczego ten ostatni miesiąc tak się dłuży?
Też bym chciała żeby było już po wszystkim, chociaż panicznie się boje ale jakoś trzeba urodzić, z tym że nie wiem jeszcze jak, ta niepewność mnie dobija mały się jeszcze nie odwrócił 36 tydzień i jest mało ruchliwy nie wiem co o tym myśleć. Jak słyszę opowieści innych to może jeszcze się odwrócić. Czyli na poród naturalny mam się szykować i na cesarkę, czyli nic nie wiem wrrr....

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli31w756vp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/82doanliuqec5pb4.png

Odnośnik do komentarza

Wiadomość od Scerlett
"Podpisanie zgody na ewentualne wycięcie macicy jest mega traumą ... nawet jeśli to tylko hipoteza. Kazali mi. Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny."

Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby to była tylko hipoteza!!!!

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Mam chwile to napiszę o przyjemnościach pocesarkowych.
W moim szpitalu leży się do następnego dnia ok południa. Od zabiegu do momentu wstania cały czas ida kroplówki: glukoza, sól fizjologiczna, ringer.
Przeciwbólowo ketonal w kroplówce jak się porosi a oprócz tego 2x (ja wzięłam zaraz po zabiegu i za radą pielęgniarki na noc po) dolargan - to lek narkotyczny. Po tym jest super :Śmiech:
Cewnik zakładali mi po narkozie i miałam go do następnego dnia ok 12. Wyciągnęły mi go przed wstawaniem. Przed wstaniem podmyły mnie i ubrały w majtki i podkład. Potem pomogły zapiąć pas pooperacyjny i wstać. Do połowy ostatniej butelki kropłowki z zasady dają ketonal, żeby łatwiej się wstawało.
Nie okłamujmy sie nie jest różowo. Najgorszy był dla mnie dzień po wstaniu czyli sobota oraz niedziela. Ketonal na żądanie. Dziewczynę z sali bolało bardzo to lekarz zlecił ketonal we wlewie 2x dziennie.
Nie wiem co jeszcze chcecie wiedzieć. Pytajcie - postaram się odpowiedzieć jak najdokładniej.

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Zanna pod prysznic cała wlazłam dzisiaj :D Wczoraj zdjęli mi szwy - dzień później niż zalecają, ale wolałam żeby wszystko sie zrosło i 7 doba to moim zdaniem dopra pora. Podmyć poszłam sie dopiero w niedziele, ale to dlatego, że sama nie chciałam a P dopiero w niedziele mógł przyjechać na dłużej do mnie i iść ze mną do łazienki. Potem jak już się rozruszałam to chodziłam sama 2x dziennie, ale tylko na podmycie tak żeby opatrunki i rany nie zmoczyć.
Zaraz po wstaniu podeszłam do umywalki na sali i umyłam twarz, żeby, pod pachami.
Pas nosiłam cały czas w szpitalu - tylko nie do leżenia!!!!! Teraz zakładam jak mnie zaczyna ciągnąć. Dzisiaj np. założyłam 2x na chwilę żeby przestało boleć a może nawet nie boleć tylko ciągnąć.
Odkąd jestem w domu już tak nie boli. Od 4 doby zaczyna być lepiej, ale to wszystko sprawa indywidualna. Leżała dziewczyna, która bez pasa w 2 czy 3 dobie śmigała jak stara a inna w 4 dobie ledwo się ruszała. Myślę, że nastawienie psychiczne też dużo daje.
Z pooperacyjnej na oddział przewieźli mnie chyba ok 16 ale nie jestem pewna. Popołudniu w każdym razie.

Boli i nie jest przyjemne jak wszystkie bebechy wracają na swoje miejsce. I to zajmuje trochę czasu. Boli tez obkurczanie macicy - najbardziej przez pierwsze dni w trakcie karmienia piersią jak oksytocyna się wydziela, ale przy drugim bardziej niż przy pierwszym. Przy Pa tego nie pamiętam.

Aaa zupę zjadałam na drugi dzień po zabiegu. Kolację już normalnie. O ile w państwowym szpitalu jedzenie może być normalne.

No i poszłam dniu wyjścia po czopek glicerynowy, żeby sprawdzić czy wszystko ok :D

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Witam kochane

wlasnie przeszła kolejna burza- co niestety nie wrózy dobrze. Prace elewacyjny zostaly wczoraj wznowione- kładziono kolejny raz puc na dwóch scianach. Po dzisiejszych burzach czeka panów ponowne nakładanie pucu. Jak widze minę męża to az mi go żal/ Tyle czasu tyle pracy i tyle pieniędzy:(:36_19_1:
Ale juz co ma byc to będzie. Po niedzieli uruchamiam ekipe sprzatajacą i sprzatam dom, myje okna. Co ma byc to będzie. Nie ma co mojego męża dodatkowo stresować.

Jakos nie miałam sił na buszowanie po forum- okropnie puchne. Nogi jak balony- zadnych butów nie ubiore już.::(: poza jednymi rozklekotnymi klapkami.
Dzis zaliczyłam fryzjera- delikatna korekta fryzury (fryzjerka stwierdziła że wygladam jak bym juz miala rodzić hymmmmm:ocochodzi:), w domu zrobiłam depilacje bikini (kurcze oby za szybko nie odrastało:Zły:) nałożyłam maseczke i stwierdziłam że jeszcze tylko pedicure i moge rodzić.:36_2_25:

Brzuch jeszcze jednak dosc wysoko ale mały juz nisko ułozony główką i mocno napiera na szyjke- połozna stwierdziła iż nie kazdej kobiecie sie brzuch obniża.
Czopu nie zaobserwowałam, skurczy brak jedynie co czuje to ból jak mały napiera na szyjkę wiec chyba nie predko zobacze małego Piotrusia.

Tasik- relacje pocesarkowe bardzo dokładne. Juz sama nie wiem czy lepszy ból przy pn czy pocesarkowy- zadnego nie doswiadczyłam ale to kwestia czasu. Dobrze wiedziec co nas ma czekać- Dzięki:36_1_78:

Just Rzeszów
- ja ciągle obstawiam że Ty Just jestes kolejna w kolejce:)

Justi24- wierze ze z czasem jest ciężko tym bardziej podziwiam Czwarty i Tasika za udział w forum, cenne rady. Póki co Justi potrzebujecie chyba czasu na złapanie wspólnego rytmu dnia. Będzie tylko lepiej:zostań moją!:

Mummy- mnie nogi bola tak okrutnie jak bym conajmniej do Czestochowy na pielgrzymce szła- wystarczy ze chwile postoje a ból okropny

Gunia
- Ty sie nie spiesz kobitko:smiech:

Gmonia- nie daj się humorom męża. Mój tez ma ostatio muchy w nosie ale staram sie go zrozumiec.

Agak- dzieki za bieżące informowanie co z Martyną- widze że z Ciebie niezła "wtyczka informacyjna" taki nasz łącznik:smile_move:

czwarty- sliczny piesek- widze ze rodzinka pełna.
ps. mam nadzieje ze z męzem juz lepiej

HYmmmmmmmmm i dalej leje i grzmi:frown: a ja nadl nie moge zasnąc

No nic dziewczyny- kolejny tydzien za nami (kurcze dopiero był poniedziałek) a tu znowu weekend.Jeżeli bym sie nie odezwała to wszystkim zycze udanego weekendu ale mysle ze sie pojawie.
buziaki

Odnośnik do komentarza

czwarty- fajnie że i Ty jesteś. Widze ze tez spac nie możesz:cheess:
Co do nosidełek to nie poradze- sama jestem ciekawa opinii innych

Kurcze a ja mam ostatnio mega apetyt- dzis zaliczyłam wizyte w zieleniaku- kupiłam młoda kapustke i zrobiłam gołabki- jutro bedzie młoda kapustka ze smietanką. Do tego kg bobu (w trakcie konsumpcji), kg czereśni (juz dopływają do Dunaju jak to mawia zartobliwie mój tata kiedy cos juz dawno znikło z lodówki bądź talerza), fasolka szparagowa- chyba zostanie na niedziele.
Ale ciagle bym coś jadła- wiec az sie boje o wagę:(
Tak jakbym chciała najesc sie na zapas tych wszystkich rzeczy których nie bede mogła jesc jak bede karmić (choć na szkole rodzenia mówili że jemy wszystko. że polki najbardziej sie katują jesli chodzi o diete matek ciezarnych.... hymmmmmmmmmmm no sama nie wiem)

Czy Wy też na koncówce macie takie apetyty???????

Odnośnik do komentarza

Felimena
czwarty- fajnie że i Ty jesteś. Widze ze tez spac nie możesz:cheess:
Co do nosidełek to nie poradze- sama jestem ciekawa opinii innych

Kurcze a ja mam ostatnio mega apetyt- dzis zaliczyłam wizyte w zieleniaku- kupiłam młoda kapustke i zrobiłam gołabki- jutro bedzie młoda kapustka ze smietanką. Do tego kg bobu (w trakcie konsumpcji), kg czereśni (juz dopływają do Dunaju jak to mawia zartobliwie mój tata kiedy cos juz dawno znikło z lodówki bądź talerza), fasolka szparagowa- chyba zostanie na niedziele.
Ale ciagle bym coś jadła- wiec az sie boje o wagę:(
Tak jakbym chciała najesc sie na zapas tych wszystkich rzeczy których nie bede mogła jesc jak bede karmić (choć na szkole rodzenia mówili że jemy wszystko. że polki najbardziej sie katują jesli chodzi o diete matek ciezarnych.... hymmmmmmmmmmm no sama nie wiem)

Czy Wy też na koncówce macie takie apetyty???????
ALE BĘDZIESZ MIAŁA PIRDZIAWKE:8_1_218::smile_move:

DZIEŃ DOBRY WSZYSKIE LIPCOWE CIOTKIhttp://s6.suwaczek.com/200905181555.pnghttp://s3.suwaczek.com/200503133335.png

Odnośnik do komentarza

czeee

Felimena ja tez tak mam wpierdzielam wszystko!!!!!!! Wczoraj byl arbuz jagody ze smietana czeresnie obiad ....masakra...

Czwarty nie dostalam ani pierdziawki ani nic innego ahahahaha a dziwne to i to bardzo :o_noo: A ty na diecie????

Co tu dzis robic? Rodzic nie moge bo maz w pracy chyba biore dziecko i jade do rodzicow na jakies maliny co czy co? :36_27_8:

Milego dnia kochane!!!!!!!!!!!!!:solar:

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

witam,

dzisiejsza noc nie należała do najlepszych.
Nie mogłam spać, chyba przez to,że było strasznie parno i duszno.
Wierciłam się z boku na bok.
Mały je śniadanie i ogląda jakąś bajkę, więc jak sko nczy to pewnie na jakieś zakupki trzeba będzie skoczyć. Czereśnie zjedzone, truskawki się kończą. Trzeba uzupełnić zapasy.
A na śniadanie wsunęłam kalarepkę.
Też jakoś dziwnie się objadam na sam koniec.

http://parenting.pl/galeria/data/1122/thumbs/DSC04768.JPGhttp://www.suwaczek.pl/cache/964586a0a9.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/024/0242779b0.png?3327
http://parenting.pl/galeria/data/1122/thumbs/DSC04928.JPGhttp://suwaczki.maluchy.pl/li-23935.png

Odnośnik do komentarza

hej......
nas w nocy też nawiedziła burza - i to chyba ze dwie :hmm: piorunami tak waliło, że aż nam prąd wyłączyli... na szczęscie coś koło 2 sobie gdzieś poszła :oczko:
poza tym noc beznadziejna ale tylko przez moje głupie zwierzę - mam nadzieję, że ja na starość nie będę taka upierdliwa...
a właśnie mam do Was pytanie babeczki - czy Wy w nocy też macie potworne bóle brzucha? wiem, że to skurcze tylko mam wrażenie, że one przynajmniej mi się w nocy jakoś bardziej nasilają i są o duuuuuużo bardziej boleśniejsze i częstsze od tych w dzień :hmm: no nic, w każdym razie już niedługo i z nimi też się pożegnam jak ze zgagą :yuppi::yuppi:
kurcze, ciągle pada a ja chciałam w końcu zrobic pranie ciuszków dla małej :Histeria::Histeria::Histeria: kiedy ja się z tym wszystkim uporam? :Szok::Szok:

Tasik jeszcze raz wielkie dzięki :23_30_126:

Tasik
Przed wstaniem podmyły mnie i ubrały w majtki i podkład.

o kurcze... ja to wolałabym sama takie rzeczy zrobić (oczywiście w asyście chłopa) - a przynajmniej pierwszą z nich ::(:

hmm... co do pytań to dzięki zanna - wyręczyłaś mnie :Śmiech: ale jak mi się coś jeszcze nasunie na myśl to Tasik pozwól, że pozawracam Ci nimi trochę głowę :Oczko:

Felimena no mąż niestety wrócił w kiepskim humorze ale sprowadziłam go na ziemie ::): swoją drogą miał dać już sobie siana wczoraj z pracą a odkąd przyjechał siedział nad papierami do po 23!!! :ehhhhhh:

Justi dobre z tą Pamelą - ja zapewne nigdy nie doświadczę "takich przyjemności" rozmiarowych :sofunny::sofunny::sofunny:
a poza tym wstaw jakieś zdjęcia Zosieńki, plissssss :Oczko:

ufff... nareszcie skończyłam :uff: pisze tego posta już 2 godziny bo non stop coś albo ktoś mi przeszkadza :o_noo:

http://www.ticker.7910.org/an1cJTi0g410000Mzg3bGR8Mzg3NjZkYXxOYXN6YSBHYWJyeXNpYSBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/as1cEZl0g410000Mzc3bGR8NTA1NjI0ZHxOYXN6YSBOYXRhbGthIG1h.gif
http://davf.daisypath.com/DTlxp1.png

Odnośnik do komentarza

Hallo,

byłam wczoraj na świetnym babskim wieczorku - uśmiałam się za wszystkie czasy!

Tasik - uff... miałam gęsią skórkę jak czytałam o pocesarkowych historiach...

Felimena - o obniżenie brzucha się nie martw - mnie się w ogóle do porodu z Filipem nie obniżył. Ładnej elewacji życzę! Apetyt mam od kilku tygodni wilczy!

NOSIDEŁKA - cóż, opinie są różne - jedni zdecydowanie odradzają na rzecz chust, inni nie widzą w nich nic złego. Ja myslę i nosidle, ale dopiero tak od 3 m-ca. Chust raczej nie pokocham. Poprzednio miałam nosidełko i bardzo się sprawdzało w domu i poza nim. Także w zimie (nie wiem jak w zimie uzytkować chustę). Jedno jest pewne - dla dobra kręgosługa naszych dzieci warto zainwestować w nosidło znanej marki, która ma renomę i atesty. Takie byle jakie nosidło z hipermarketu bałabym się używać.

Lecę robić zupę , prać i bawić się w dinozaury.

Acha - co do diety karmiącej - też mi się wydaje, że nas za bardzo tresują. Moje koleżanki z zagranicy wytrzeszczały oczy jak im mówiłam jak się żywię karmiąc. Ja planuję unikać (jak poprzendnio) wydymających rzeczy (czereśnie, bób, kapusta itp), smażonych (schabowy), i silnie uczulających. Ale nie rezygnowałam z nabiału ( w zasadzie to podstawa moich śniadań i kolacji), miodu (choć ponoć uczula) i cytryny do herbaty. I teraz tez nie zamierzam. Oczywiście pod warunkiem, że Tosia będzie dobrze reagować, bo może mi się wykluć jakiś uczuleniowiec tym razem. Oby nie.

http://lb2f.lilypie.com/AX5tp2.png
http://lbyf.lilypie.com/aJtZp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...