10-miesięczny maluszek

[jessica28]

Witam jestem mama 10 miesiecznego chlopca ktory ma na imie Nico.Moj problem polega na tym ze moj synek chodzi za mna a raczej raczkuje krok w krok i domaga sie abym go wziela na rece nie moge nic zrobic ani posprzatac ugotowac obiadu doslownie nic chodzi za mna i marudzi jeczy zeby go wziasc a powiem ze nie uczylam go noszenia na rekach.Moje pytanie do was kochane mamy jak go tego oduczyc ja juz nie mam pomyslow. Ale moze z wasza pomoca dam rade prosze o porady.Dodam ze kiedys potrafil siedziec na podlodze i ladnie sie bawic kolo mnie ale teraz to nie idzie nic.Czekam na wasze rady.

[Koliberek]

Mój Maluch robił tak samo. No cóż - nauczyłam się wiele rzeczy robić jedną ręką, a co tylko mogłam, to robiłam siedząc na podłodze, np. obierałam ziemniaki. On wtedy siadał przy mnie i to było ok. Później, kiedy nauczył się chodzić, to trochę mi odpuścił, bo bardziej zajął się poznawaniem świata, jednak wciąż razem robimy wiele rzeczy - np. staje na krzesełku i moczy rączki w wodzie, kiedy ja zmywam naczynia, albo wkłada pranie do pralki.
Myślę, że to wcale nie chodzi o "nauczenie" noszenia na rękach, tylko o to, że dziecko podniesione więcej widzi, a przy okazji zaspokaja potrzebę bliskości. Nico jest po prostu ciekawy świata, a z tego tylko się cieszyć. Wiem, że to jest okropnie męczące, ale chyba jedyne, co pozostaje, to przetrwać...

Pozdrawiam serdecznie

[Margeritka]

u nas też, jak pojawiło się raczkowanie, to Ola chciała częściej na ręce, a próbowałaś poraczkowania z nim? moim zdaniem to jest przejściowe, a teraz życzę dużo siły!!!

[jessica28]

Probowalam siadania z nim bawienia sie raczkowania ale jak go nie wezne na rece to piszczy bo wie ze tym wlasnie wygra ta walke i dostanie to czego chce.Mam 2 starszych dzieci 7 i 9 lat i zaczelo sie to od tego ze oni jak on zastekal brali go na rece i jak oni sa w szkole on poprostu przychodzi do mnie.

[rorita]

Witaj w klubie :) Ja akurat nie uważam ,że to jakaś tragedia :) Jest czas ,że mały zajmuje się sobą i mogę raz dwa zrobić ten obiad a jest czas że robie z nim na ręku :) Ale drzemki na pewno ma w ciągu dnia to wtedy może próbuj robić to co masz do zrobienia???? Ja najczęściej wtedy wykorzystuję ten czas na gotowanie ,pranie czy sprzątanie

[Ulla]

oj tak takie sytuacje wymęczają rodziców - mój też tak miał ale stanowczo nie pozwalałam cały czas na noszenie go na rękach bo defacto był bardzo ciężkim dzieckiem jak był mały i nie dawałam rady - ale zawsze był i jest absorbującym dzieckiem

[Margeritka]

Ula ja myslę, ze ta absorbacja się zmniejszy, jak urodzi się dzidzia, będzie musiał stać się bardziej samodzielny, u nas tak właśnie się stało, Ola z dnia na dzień bardziej zamuje się sobą, wymaga tylko tego, zeby ktoś przy niej był, a juz niekoniecznie tego, zeby się z nią bawił

[Ulla]

ja też tak myślę choć go już teraz tego uczę i czasami się udaje, jest dzień poukładany i łatwiej potrafi się w tym znaleźć i pewnie jak pojawi się dzidzia będzie róznie - raz lepiej a raz gorzej