Skocz do zawartości
Forum

Nasze pomysły na walentynki


Rekomendowane odpowiedzi

Ahh, ja już nie mogę się wprost doczekać tegorocznych walentynek :). Postanowiliśmy z moim mężem, że z okazji święta zakochanych wyjedziemy gdzieś razem, tylko we dwoje (synka zostawimy u teściów). Szkoda, że 14.02 wypada w tym roku we czwartek... no ale siła wyższa - nasze walentynki przypadną na weekend 16-17, bo z pracy urwać się nie da :). Jeszcze nie zdecydowaliśmy się wprawdzie dokąd pojechać... ale moim marzeniem jest stolica Dolnego Śląska. Śmiesznie, bo niedawno na stronie jednej z moich ulubionych blogerek był wpis o jej pobycie w jednym z wrocławskich hoteli... Tutaj jest :). Pomyślałam, że to taka podpowiedź od losu gdzie mogłabym spędzić z mężem te dwie noce... Będę go dziś wieczorem namawiać, zobaczymy co powie :)

Odnośnik do komentarza

a ja mam nadzieję, że uda nam się jakoś je uczcić
jakkolwiek
we dwoje

bo już daaaawnoooo nigdzie razem nie byliśmy ani nic takiego

problem w tym, że nie ma z kim Marcela zostawić

a jak się nie uda teraz to może w wakacje sobie odbijemy

ja to chętnie bym poszła do kina albo do restauracji - marzy mi się, aby to ktoś dla mnie ugotował i jeszcze mi podał, a potem pozmywał :hahaha:

http://davf.daisypath.com/nuLVp1.png http://lb2f.lilypie.com/VHQ3p1.pnghttp://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=86355161396c0f824.png

Odnośnik do komentarza

Ja chciałabym zostawić córeczkę u teściów w sobotę bo w czwartek też niczego nie zaplanujemy (mąż pracuje do późna) i moglibyśmy po południu przed wieczorem prysnać do jakiejś restauracji na kolację, posiedzieć, wyluzować się, pogadać,napić lampkę wina, byłoby bajecznie. Z tym, że niewiadomo czy to wypali, bo moja córka czasami jak się uprze to nie chce zostać z dziadkami i nic nie mogę nawet zaplanować, bo z nią jest różnie, ale gdyby to wypaliło byłoby genialnie.
Problem jest jeszcze z fajną restauracją, bo u nas Sandomierz jest piękny, ale restauracji z prawdziwego zdarzenia brak, przydałaby się tutaj Magda Gessler na przemianę, bo zielonego pojęcia nie mają do prowadzenia restauracji, ech....

Odnośnik do komentarza

Tak też można, z tym, że to nie jest już to samo... zawsze gotuję, stoję w garach, potem zmywam, wycieram i sprzątam, a ten jeden raz i dla mnie byłoby święto, poczułabym się wreszcie odświętnie. Ja ciągle siedzę w domu, na okrągło a mój mąż ciągle wśród ludzi i dużo jeździ. To dla mnie byłaby okazja do wyrwania się w z domu... ufff... ale nie wiem czy się uda...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...