Skocz do zawartości
Forum

Cukrzyca ciążowa - pytania, odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny...
Sowka więc już tuż tuż i będziesz miała Stasia przy sobie :) Zleci szybko:) chociaż mi ostatnie tygodnie, dni dłużyły się niemiłosiernie :))))
Co do cukrzycy to ja już nawet nie sprawdzam, 2 dni w szpitalu sprawdzałam i było wszystko w normie. O tym co będzie kiedyś nie myślę, wiem że mogę mieć. Moja babcia i wujek mieli cukrzycę.

MałaMI opryszczka się trzyma jest ogromniasta :O do tego ucho mnie zaczęło boleć :|normalnie wszystko co najgorsze się łapie mnie;/...ale widzę, że u Ciebie nic lepiej...;/...mamy osłabioną odporność po porodzie :((( pogoda też zmienna raz ciepło raz zimno człowiek nie wie jak ma ubrać siebie i dziecko;/
Do tego moj Mąż wczoraj wyjechał ryczałam jak głupia, miejsca sobie znaleźć nie mogę:( rozstanie było baaardzo ciężkie :( dla nas wszystkich :(
Franio na szczęście w porządku. budzi się ok co 2,5h w nocy. Dzisiaj nad ranem troszkę marudził nie bardzo wiedziałam co mu jest... zrobił kupkę i zasnął:) Dzisiaj pierwszy raz zostawię go na 1h z babcią na samą myśl się stresuje...czy nie będzie płakał, czy starczy mleka itp :|

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

MałaMi u mnie będzie chłopczyk, tak bym chciała za dwa, gora trzy tygodnie, żeby była piękna niespodzianka, bo jeszcze nie wiem jakie ma mój lekarz podejście co do terminu rozwiązania ciąży przy cukrzycy, no i boję się, żeby nie miał pomysłu, że nawet po terminie mogę rodzić, ale dopytam go teraz w czwartek na wizycie. MałaMi współczuję, biedna jesteś, że chorobsko Cię złapało, ale niestety mam człowiek jest zmęczony, to tak łatwo się wszystko łapie.. Dobrze, że pójdziecie z mężem i maleństwem do lekarza, bo rzeczywiście trzeba szukać przyczyny tego mocnego ulewania.. Początki u większości są ciężkie i stresujące, wiem z doświadczenia koleżanek, ale czego się nie robi dla tego Skarbka :)

Odnośnik do komentarza

Jaaa ja jeszcze nie urodziłam, a już się stresuję, że zaczynam studia i będę musiała takie 2-3 tygodniowe maleństwo zostawić na czas zajęć, także w pełni rozumiem, że musi to być ciężkie, ale uważam że tak czasem też trzeba, przynajmniej oboje się przyzwyczaimy, że gdzieś wychodzę sama i wtedy jest tatuś. Współczuję też rozłąki z mężem! Kiedy wraca do Was? Widzę, że rzeczywiście osłabienie po porodzie daje się we znaki, a tak jak mówicie pogoda teraz chyba najgorsza.. Zazdroszczę dziewczynom rodzacym w lecie, te dylematy ubraniowe na pewno mają mniejsze. Trzymam mocno kciuki, żebyscie się kurowaly szybciutko.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny i ja jestem już bardzo zmęczona... Wczoraj o 21 padłam jak zabita i nie słyszałam jak Ada płaczę. A podobno darła się w niebogłosy, mąż się nią zajmował i ja masował bo znowu bolał ją brzuszek. W nocy jak wstaje ja karmić to czasami same mi się oczy zamykają...
MałaMi Ty biedulko już wszystko naraz musisz przejść i złe samopoczucie Filipka i teraz jeszcze Twoja choroba. Jednak macierzyństwo nie jest tak łatwą sprawą jak się mogło wydawać.
Jaaa tak mi przykro, że mąż wyjechał, długo go nie będzie? ?Ja na sama myśl, że mój mąż musi za tydzień wracać do pracy robi mi się smutno choć pracę ma na miejscu, tyle tylko, że zmianową co powoduje, że tez mamy mało czasu dla siebie.
Sowka zanim się obejrzysz to Staś przyjdzie na świat i będziesz z nami dzielić się swoimi troskami.
Aga dobrze, że chociaż u Was wszystko dobrze i Nadia jest grzeczna. Oby tak dalej.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tragedia;( Filipek co by nie zjadł od razu ulewa;( normalnie chlusta, tyle mu tego wylatuje, że szok. Mąż wziął czwartek i piątek wolny mieliśmy iść do lekarza, ale stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać i jutro pójde z małym sama... Chciałam mu dać do picia herbatkę z kopru włoskiego na te koleczki, troche wypił i ulał, a potem nie chciał pić, chyba mu nie smakowało...
Dziewczyny a wasze dzieciulki śpią same w łóżeczkach? bo ja swojego boje się zostawić nawet na minutę, że mu się uleje i się zakrztusi;/

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MałaMi naprawde z tego co piszesz jest u Was coraz gorzej. Ja na Twoim miejscu też bym nie czekała tylko biegusiem do lekarza. Jestem ciekawa jakie dostaniesz zalecenia.
U nas też ciężko. Ada znowu płakała na spacerze i musieliśmy sie wrocic do domu. No i od 20-22 notoryczny płacz i noszenie na rękach czyli kolek ciąg dalszy....
Adusia jednak póki co śpi w łóżeczku.

Odnośnik do komentarza

Udalo mi sie umowic dzisiaj na 12 do lekarza.. szkoda ze maz pracuje, ale dam rade sama... mnie dziewczyny tak wzielo, ze polknac antybiotyku nawet nie dam rady, bo tabletka mega duza, a gardlo boli tak, ze jak przelykam sline to cala szczeka zacisnieta... maly wczoraj pospal praktycznie caly dzien to w nocy od 2 do 5 nie dal nam spac, maz sie spoznil do pracy az:)) wstrzymalam podawanie mu jakichkolwiek kropli od wczoraj przez te ulewania... zaparzylam koperek wloski ale wypluwal i nie ma mowy o piciu go:) dzisiaj mamy miec gosci wieczorem a w chacie syf straszny, nie ma jak sprzatnac nawet... kiedy dziewczynki idziecie na krzywa cukrowa. Od razu w 6tyg po porodzie?
Nikusia gdyby nie ulewania malu tez spalby w lozeczku, ale strasznie sie boje.. a jak bierzecie mala na raczki to przwstaje plakac?? U mnie na poczatku sprawdzal sie termofor z pestek wisni, podgrzewalam go i cieplutki na brzusio kladlam i maly wtedy zasypial...
Jaaa jak tam radzisz se sama?? Dzieci wiedza, ze nie mofa cie za mocno teraz meczyc wiec pewnie grzeczniutkie:) a na dlugo sama zostalas?? Ja cie podziwiam kochana;* moj maz chcial na weekend pojechac za granice, tzn w celach zarobkowych i nie pozwolilam bo boje sie jeszczw zoatac sama z malym...
Aggaaaa a ty cos bralasna te swoje chorobsko?;) przechodzi? Bo ja narazie nic nie biore ale boje sie zeby znowu antybiotykami sie nie skoncYlo...
Sowka ja to juz powtarzalam na forum nie raz, ale i ordynator szpitala i pani diabetolog mowili ze w cukrzycy nie mozna przenosic ciazy. Wiec sie dokladnie wypytaj swojwgo gin... podobno nawet dzien po rerminie robi roznice

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny :*
MAłaMi tak jak piszę Nikusia nie ma co czekać i leć do lekarza...Zamiast poprawa to gorzej i gorzej...A Filipek przybiera na wadze?

Nikusia to u Was jednak kolki?

My dzisiaj mieliśmy super noc, ja się wyspałam i Franek mało wstawał a jak już wstał zjadł i od razu sen :)
Franuś śpi w łóżeczku u siebie:)
raz nie miałam już siły wstać to spał ze mną :) Ale zapewne gdybym miała taką sytuację jak Ty MałaMi to też bym wolała aby spał ze mną, spokojniejsza bym była.
Agaa a jak Ty się dzisiaj czujesz? jakaś poprawa? Dobrze, że Nadia grzeczna dziewczynka jest :))))
Sowka jejku nie wiem jak ja bym dała rade zostawić Franusia na czas zajęć, nie wytrzymałabym . Dla mnie chwila bez moich dzieci to wieczność :)

My dzisiaj mamy pierwszą wizytę u pediatry. Zobaczymy jak z waga :)

Co do męża to wraca zazwyczaj co dwa tyg na weekendy. :(

Miłego dnia Mamusie :*

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

MałaMi super, że wizyta umówiona, na pewno dostaniesz jakieś rady, bo rzeczywiście nawet strach odłożyć synka do łóżeczka przy takim ulewaniu. Jaaa chociaż grzeczne dzieciaczki wynagradzaja Ci tygodnie bez męża, nie zazdroszczę, bo jestem od męża uzależniona i nie wyobrażam sobie, ale co zrobić, kiedy pracować trzeba.. Ja dziś mam ostatnią wizytę u diabetologa (mam nadzieję), bo już niecały miesiąc do terminu, dziś wypytam o wszystko, w ogóle z roztargnienia zapomniałem wziąć leków rano i nawet po wyniki cukrów się wracałam.. Ehh to chyba nie mój dzień..

Odnośnik do komentarza

na przeziębienie piję non stop sok z malin z gorącą wodą. czy przychodzi do Was położna? u mnie była wczoraj, obejrzała Malutką i powiedziała, że jest wszystko w porządku. niestety po jej wizycie zaczęły się problemy z karmieniem. jak mała zaśsie pierś to mam ochotę z bólu krzyknąć i zaczęło się też ulewanie. dzwoniłam do niej i poprosiłam żeby dzisiaj z godzinę znalazła dla mnie i przyszła. jak u Was z dietą? ja po porodzie dostałam zwykłą pszenną bułkę z masłem i byłam mega szczęśliwa. teraz już chyba bardziej z przyzwyczajenia trzymam dietę.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Nie było dziś mojego super lekarza i byłam u jakiejś starszej, zmalowanej i przeklinajacej lekarki od której nic się nie dowiedziałam, poza tym że krzywa po trzech miesiącach i jak chce, to mogę sobie mierzyc cukry po śniadaniu, obiedzie i kolacji, ale nie muszę, no i powiedziala, że wyglądam jak Okruszek i to zasługa super diety, mimo że teraz przytylam 4kg w miesiąc, więcej się dowiedziałam od innych mam czekających w poradni :D Dobrze, że już ostatni raz, bo w sumie to receptę mógł mi ginekolog wypisać, a tak to cztery godziny z głowy..

Odnośnik do komentarza

MałaMi jakoś radzić sobie trzeba :(...dobrze, że rodziców mam blisko pomagają jak mogą:) Zabranie córki do szkoły albo dodatkowe zajęcia to już ogromna pomoc:)
Co do wyjazdów męża już się przyzwyczailiśmy, ale już nie długo będziemy razem :))))) MAż ma już dość rozłąki z nami:)
MałaMi daj koniecznie znać co lekarz powiedział na temat Filipka.
Sowka super, że masz już ostatnią wizytę za sobą :)))ładnie zakręcona dzisiaj jesteś :D
Agaa u mnie położna była już 2 razy , teraz ma dzwonić kiedy przyjdzie.Co do diety ja już jem wszystko...:))) i odpukać małemu nic nie jest.

Dziewczyny dajecie dzieciaczkom smoka?

Dzisiaj byliśmy u pediatry wszystko jest w porządku :) Franuś ładnie przybiera aktualna waga 3180g :))) mówi, że wszystko ze mnie wysysa :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
MałaMi jak tam u Was? Jestem ciekawa co powiedział Wam lekarz i jakie zalecenia dostaliście? Mam nadzieję, że nocka minęła Wam spokojnie.
Jaaa dzielna dziewczyna z Ciebie, radzisz sobie z dwójką małych dzieci i w dodatku mąż na wyjeździe. Ja mam jedną niuńkę i ledwo ogarniam temat :)
Ja smoczka dałam w desperacji gdy Adzia mocno płakała, possała trochę i później wypluła więc póki co nie daje. Tylko w sytuacjach kryzysowych.
Z kropelkami cały czas się wstrzymuje. Niby je kupiłam ale boję się ich podać żeby nie rozregulować Adzie układu pokarmowego. Ona jest jeszcze taka malutka... z drugiej strony po to wymyślają te specyfiki żeby dzieci się nie męczyły... Sama nie wiem....
Dziewczyny a jakie jest Wasze zdanie na temat dodatkowych szczepień na rotawirusy i pneumokoki? będziecie się decydować?

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
MAłaMi też jestem bardzo ciekawa co Ci lekarz powiedział.
Nikusia nie jest łatwo i często sobie płaczę w poduszkę :) Ale zaciskam zęby i myślę, że już nie długo:)
A jak dzisiejsza nocka? Pytałaś może położnej albo pediatry czy podawać te kropelki?

Co do smoka to ja dałam raz na spacerze jak był wielki krzyk:) tylko Franek nie wiedział za bardzo jak się za niego zabrać i zasnął bez :)

Jeśli chodzi o szczepienia też się zastanawiamy ..na rotawirusy chciałabym na pewno szczepić.
Jeszcze widziałam w ulotkach, że są na Meningokoki. Powiem szczerzę przerażają mnie te szczepienia :O sporo ich jest.
Córkę nie szczepiłam ani na rotawirusy ani pneumokoki, miała tylko 6w1 płatne.

Słuchajcie a jak u Was z pępuszkiem? u nas długo się trzymał...co prawda już wyschnięty i wczoraj pediatra odcięła klamerkę...została niewielka część która troszkę krwią zachodzi;/ aż się martwię;/ Córka kilka dni i było po sprawie a teraz się trzyma i trzyma :/

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja wczoraj dopiero w nocy miłam czas, żeby napisać i się rozpisałam, że cho cho a się okazało, że nie wysłałam;)
u nas po wizycie hmm nie najlepiej... doktor powiedziała, że najlepiej by było jakby to się skończyło tylko refluksem. Dostaliśmy skierowanie na wtoerk na usg brzuszka, żeby wykluczyć, że przyczyna nie leży w mięśniu przegrodowym(czy jakoś tak, z tego całego stresu, nie potrafiłam zapamiętać), jeżeli wyjdzie, że to coś z tym to operacja będzie potrzebna.. poprostu się załamałam... i teraz tydzien w stresie w nerwach;( chciałąm umówić się szybciej prywatnie, ale okazało się, że nie mają sprzętów dla tak małych dzieci... dziewczyny juz poprostu podupadam psychicznie... dostaliśmy taka zawiesine do przyjmowania, jak narazie efektów nie widze, ale to moze jeszcze za wcześnie...
Jaaa u nas kikutek odpadł w 19dobie, spokojnie chyba czas do miesiaca jest, potem trzeba zgłosić, gdyby nie odpał, to oni w szpitalu beda smarować jakimiś specjalnym preperatem..
malutki wczoraj cały dzien przespal, mielismy gości to nawet oczu nie ptworzyl, za to w nocy sobie sie obudzil i nie zamierzal zasnac;) wiec ja dzisiaj jak neptyk, bo zasnelam przed 6;/ i o 7 maz na zastrzyk juz budzil.. masakra..

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jaaa połozna sama sugerowała mi kropelki tylko nic nie wspomniała od kiedy mozna je brać czy tak jak na ulotce od 28 d.ż czy wczesniej. U nas nocka tak pół na pół- troche niespokoju i wiercenia i trochę snu.
Dzisiaj Ada ma 3 tygodnie, niby to szybko zleciało ale chciałabym żeby miała co najmniej 3 m-ce :) byłaby już bardziek kontaktowa a teraz patrze na nią i czasami nie wiem co mam z nią zrobić.
Nam pępuszek odpadł bardzo szybko bo po tygodniu.
MałaMi z dwojga złego trzymam kciuki żeby to był refluks. Moja bratanica to miała... Non stop ulewała praktycznie po każdym jedzeniu. Moja bratowa kładła ją do łóżeczka ale tylko na boczku. Poza tym miała materac z klinem i jeszcze książki pod łóżeczkiem połozone żeby kąt zrobić.
Naprawde sporo musicie przejsć i w ogóle się Tobie nie dziwie, że jesteś już zmęczona psychicznie. Ja też wymiękam choć mamy mniejsze problemy niż Wy.
Ja ciągle sobie powtarzam, że jeszcze troche i wszystko się unormuje i o tych złych początkach nawet nie będziemy pamiętać. Po prostu trzeba to przetrwać.

Odnośnik do komentarza

Co do szczepień, to ja planuje też dodatkowe, o ile wszystko będzie w porządku z synkiem i obowiązkowo crp będę robić przed każdym szczepieniem rano, żeby być pewna, że nie ma infekcji. Szczerze boję się szczepień, ale jeszcze bardziej tych chorób i nie wybaczylabym sobie, gdyby dziecko zachorowalo przez to, że nie zaszczepiłam. Życzę powodzenia z maleństwami, wszystkie jesteście dzielnymi mamusiami i uczę się tu z forum! MałaMi nie zadreczaj się i myśl pozytywnie, dopóki nie ma diagnozy nie można zakładać najgorszego :*

Odnośnik do komentarza

Nikusia są też takie kropelki od urodzenia (nie pamiętam nazwy), ale firmy farmaceutyczne się zabezpieczają, po prostu nie badali tego na młodszych dzieciach, ale myślę, że jeśli ma trzy tygodnie skończone, to naprawdę spokojnie można użyć tych kropelek, choć sama jako farmaceutka dawałam zawsze dla maluszków te od urodzenia.. Jeśli sytuacja nie jest krytyczna, to może wstrzymaj się i już ze spokojnym sercem podasz za parę dni jak będzie taka konieczność :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki. Dzisiaj moj mezus wolne ma taka jestem szczesliwa, wyslalam go rano do malego i spia razem jeszcze:) q ja juz zdazylam sprzatnac zjesc i psa wuprowadzic. Zaraz ide sie ogarnac troche pomalowac bo jak maly wstanie to juz nie bedzie na to czasu:) wczoraj byla u mnie ciocia i mowi do mnie "dobrze ze juz przeszlo ci to zapalenie zyl, ja nie chcialam ci nic mowic i straszyc ale moja kolezanka miala to samo i zmarla". Dacie wiare?? Az ciarki mi przeszly po ciele; ( ciagle mecza mnie mysli z Filipkiem, modle sie codzieennie zeby mu nic nie bylo, zeby to byl tylko refluks; ( zamowilam torbe do wozka i zaplacilam sporo bo prawie 200zl i co? Oczywiscie przyjechala uszkodzona.. dziwwczyny ja to mam szczescie, normalnie szok..
A jak wasza noc z dzieciaczkami? Jaa dajesz rade bez mezulka? Bedzie na ten weekend?
Nikisia jak Adusia? Dalej meczy sie przez sen?
Agaa a jaj u was? Jak sobie radzicie?
Sowka a jak twoje cukry?;) dajesz rade z dieta?;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MałaMi z tą torbą to naprawdę pech, ale zawsze tak jest, że takie rzeczy zawsze w najmniej odpowiednim momencie.. Super, że masz męża przy sobie, to będzie na pewno super dzień.. I ja się pomodle za Filipka. Co do diety, to szczerze coraz luzniej ja traktuje, codziennie jem coś słodkiego, choćby w niewielkiej ilości, ale sprawdzam cukry i sa w porządku. W ogóle mam ostatnio mega apetyt, dużo przytyłam w miesiąc, ale diabetolog mówiła, że to dobrze. Synek też ma odpowiednia wage, więc myślę że mu nie szkodze. Dziś wizyta u ginekologa i dowiem się od kiedy ktg. A Wy od którego tygodnia mialyscie ktg i jak często?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...