Skocz do zawartości
Forum

Cukrzyca ciążowa - pytania, odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

Witamy Ignacja :)
Spadek wagi to raczej norma przy cukrzycy ciążowej. Większość z nas odnotowała spadek lub zatrzymanie wagi. Nie przejmuj się tym bo niestety tak to wygląda, że na tej diecie trudno przytyć... Ja w ostatnim trymestrze po podjęciu współpracy z diabetologiem przytyłam dokładnie kilogram... Gdzie wiadomo, że dzidziuś w tym okresie najbardziej rośnie.
Życzę Tobie powodzenia w walce z cukrzycą i wrazie pytań zadawaj je śmiało bo my tu już trochę z tą cukrzycą przeżyłyśmy i pewne doświadczenie mamy :)

Odnośnik do komentarza

Nikusia jak dobrze,że dzisiaj trafiłaś na normalną doktor i obyło się bez stresów z tym związanych;/...
Czyli malutka dzisiaj lekkiego stracha mamie narobiła...tancerkę będziesz miała :D

Cześć Ignacja Dieta nie jest taka zła...jak się człowiek przyzwyczai :P Niestety chyba spadek wagi jest u nas nieunikniony:)))))

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Jaaa brak słów na tą moją córę :) już chciałabym żeby była środa bo jednak w szpitalu zawsze jest bezpieczniej.
Aga ja dzisiaj też zjadłam 2 bułki pszenne bo były w zestawie z sałatką cesara i wynik 149.... Ale byłam tak głodna, że nie patrzyłam już na to.
Jaaa po urodzeniu wiadomo, że jest mniej czasu na internet bo dzidziuś potrzebuje mamusi :) ale obiecuję, że nie zniknę :)

Odnośnik do komentarza

Witamy Ignacja :)
Nikusia każda z nas zdaje sobie sprawę, że nawet teraz czasami ciężko zajrzeć na forum, a po urodzeniu będzie podobnie :) ale trzymamy za słowo!
u mnie malusia dzisiaj wyjątkowo aktywna, pobolewa też mnie podbrzusze więc znalazłam sposób i kołyszę ją prasując ciuszki :) chwilowo działa. myślę też o wypraniu pościeli i zakładając termin 1.10 to nie za wcześnie? myślę, że nie dotrwam do terminu no ale ryzyko jest :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :)
Dzisiaj wizyta u gin :)))) ciekawe co powie :)
Nikusia wiem wiem czasu praktycznie nie będzie aby tu wejść ale i ja się postaram raz na jakiś czas zajrzeć i napisać jak się mamy :) Koniecznie napisz jak po ktg:)
Agaa Ja już tak panikowałam, że młody będzie wcześniej i aby tylko do przyjazdu tatusia...a teraz jak na złość wszystko się uspokoiło i ani myśli wychodzić:D jeszcze trochę urlop męża się skończy a ten uparciuch nie wyjdzie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam, że u moich dwóch koleżanek już mówili, że dziecko w 33 tygodniu chce wychodzić, żeby się oszczędzać, a u obu skończyło się wywolywaniem po terminie, mimo że robiły co mogły, żeby to było już,także wniosek jest taki ,ze u mamusi w brzuszku najlepiej i nasze dzieci o tym wiedzą. Ja trochę jestem załamana, bo mimo włączenia insuliny nocnej dziś cukier na czczo 97,więc musze sobie dołożyć jedna jednostkę i znów obserwować kilka dni. Jej jutro już środa :))

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewczyny :)
Aga ja miesiąc przed terminem wszystko miałam wyprane i wyprasowane: posciel i ręczniki też. Tyle tylko, że zakładałam ją 2 tygodnie temu żeby trochę straciła zapach bo maluszki nie są przyzwyczajone do chemii i przykryłam to kocykiem żeby się nie kurzyło.
Jaaa to czekamy na wieści od Ciebie :) małemu dobrze w brzuszku więc niech sobie siedzi do terminu :)
Ja mam dzisiaj ktg dopiero o 15:30 i później wizyta więc pewnie wyjdę ok. 17-stej. Trochę mi nie na rękę ostatni dzień być poza domem ale co zrobić :)
Sowka a to przekroczenie to jednorazowo czy wczesniej też miałaś? Może poczekaj aż organizm się przywyczai do tej ilości insuliny.

Odnośnik do komentarza

Od 8 dni mam insulinę i już trzy razy przekroczyłam, raz też miałam 89 i raz 90,więc na granicy.. Mam póki co 2 jednostki, więc od dziś zacznę 3,no i znowu parę dni.. Ja dziś zaczynam prac ciuszki, ale większość mam z odzieży używanej, więc dziś wypiore w naszym płynie, a dopiero jak kupimy komode po 20 września, to będę prała w loveli i prasowała, bo teraz nawet nie bardzo mam gdzie układać. Koniecznie piszcie jak po wizytach dziś. Ja dziś mam endokrynolog, bo tsh znów bardzo spadło, a jutro ginekolog, choć on nigdy mi dokładnie nie mierzy synka, ale przynajmniej sprawdzi, czy wszystko ok.

Odnośnik do komentarza

Sowka 2j. to faktycznie mało więc spokojnie możesz dalej próbować ujarzmić cukier insuliną. Powodzenia u lekarza.
Dziewczyny ja od rana na pełnych obrotach, sprzątam mieszkanko bo to zapewne mój ostatni dzień w domku bez małej :) pewnie mąż też by ogarnął sprawę jakbym była w szpitalu ale wolę mu zostawić czyste mieszkanko i wrócić z córcią na gotowe :)

Odnośnik do komentarza

Nikusia ja dzisiaj też na 15:30 lekarza mam :)
Co do sprzątania to mam wrażenie, że od kilku dni nic innego nie robię:D Mężowi ciągle powtarzam co ma zrobić jak będę w szpitalu aby nie zapomniał o zajęciach dodatkowych córki, urodzinach na które została zaproszona itd. Wiem ,że dałby rade ale jednak pogadać sobie muszę:)

Jejuuuu Nikusia jutro już będziesz wszystko wiedziała ...Super...

Sowka ja z ciuchlandów też najpierw piorę w zwykłych proszkach później w dziecięcych :) Chociaż większość ciuszków akurat dostałam od szwagierki po jej synkach :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Czesc laseczki;* ale sie za wami stesknilam, kurcze nie jestem juz na bierzaco nie wiem co sie dzieje, zaraz bede czytac. A tak po krotce to moj malutki mial zoltaczke w pierwszej dobie, lezal pod nadswietlaniam w kaftaniku, potem nie chcieli nas wypuscic bo malemu waga strasznie spadala. Okazalo sie ze mam za malo pokarmu i musze dokarmiac sztucznym mlekiem... No ale na weekend juz nas wypuscili. Zlapalam dola plakalam ciagle ze nie moge karmic malego piersia. Wciaz go przystawiam cos tam troche poleci a on sie denerwuje bo sie nie najada i konczymy butelka.. Dojscie do siebie po cesarce to masakra;( strasznie boli jeszcze szew, ciagnie, chodzic nie moge. Jutro ide na zdjecie szwow i nie wiem jak zajde bo na dodatek zrobil mo sie obrzek nogi. Spuchnieta, cala lydka boli i stanac na nia nie moge.. Wiec dziewczyny u mnie nie zaciekawie. Powiem wam ze cukrow nawet nie mierze, wogole apeyytu nie mam. Praktycznie nic nie jem. Maz tak jak obiecal przyszedl do domu z ogromnym tortem ktorego nawet nie mam ochoty jesc;(
No ale pomozcie mi i pokrotce napiszcie co u was;)
Nikusia ty juz jutro do szpitala prawda?;) czy cos sie zmienilo?
Jaa doczekalas mezusia? Jak sie czujecie?

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MałaMi nie zamartwiaj się :* :*:* bo tym bardziej całkowicie pokarm stracisz...Niestety tak czasami jest, że dziecko się nie najada i trzeba dokarmiać mlekiem. Będzie dobrze :* początki z maluszkiem niestety zawsze są ciężkie;/ człowiek wykończony, nie wyspany najchętniej ryczał by cały czas;/ a zapewne ból jeszcze dokłada swoje;/ Dobrze, że z malutkim wszystko w porządku i jesteście już w domu :*
Zaczęłam się bać cesarki :/

Mężusia się doczekałam :))) tak się cieszę, że tu jest bardzo mi była potrzebna jego pomoc.:)))
Do tego ja ostatnio mam tyle energii, najchętniej góry bym przenosiła:))) zaraz się szykuję na wizytę u gin :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

MałaMi a próbowałaś laktatorem elektrycznym pobudzić? podobno pomaga.
wraz z położną omawiałyśmy plan porodu i było na zasadzie że np chcę znieczulenia przy szyciu krocza i słyszę, że powinno być, ale proszę się nastawić, że nie będzie i tak w większości pytań. pytam co mam wziąć do szpitala to odpowiedź wszystko bo nawet koszul do porodu nie dają. pytałam też jak to jest z cukrzycą ciążową a porodem naturalnym. przecież poród nie trwa chwilę, to dostałam odpowiedź, że mam mierzyć co chwilę cukier i jak spadnie to zgłaszać to powinni podać glukozę (ciekawe czy będzie :D), non stop każdej napotkanej osobie powtarzać, że jestem na insulinie nocnej bo one mają tyle pacjentek i mogą zapomnieć a muszą przekazać po porodzie oddziałowi noworodków aby dziecko miało regularnie badany poziom cukru. tak samo o cc pytałam to dopiero jak zaniknie tętno dziecka to w ciągu 5 minut robione jest cięcie. normalnie porażka.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

MałaMi witamy z powrotem :) codziennie o Was myślałam i nawet na forum pisałam, że nie mogę się doczekać kiedy się do nas odezwiesz :)
Widzę, że u Was sporo się dzieje, kurczę z tym karmieniem tak jest kobieta się stara ale nie zawsze jest tak jakby się chciało. Na SR mówili, że trzeba regularnie przystawiać do piersi żeby pobudzić laktacje i się nie poddawać. Ja mam nawet kupioną już herbatę wspomagającą laktacje.
Jaaa dobrze, że wizyta udana i teraz tylko czekać :)
Ja wróciłam z ktg, dzisiaj mała była bardziej ruchliwa i zapis był dobry. Byłam zobaczyć jak miejsca na oddziale i są wolne więc pewnie jutro mnie przyjmą. Trochę się boje. Dzisiaj zaczął odchodzić mi czop z domieszką krwi więc pomału coś się dzieje.
Jejku dziewczyny nie mogę uwierzyć, że to już :)
MałaMi a jak nocki Wam mijają? I jak z pielęgnacją synka? Radzicie sobie?

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Nikusia;* bardzo mi miło:* u mnie nocki narazie dobrze mały śpi, ale właśnie nakarmiony butelka;/ teraz męczyłam z 1,5h go cycka i nic mąż właśnie karmi butelka to aż słychać jak ssie;/ co do pięlęgnacji to mąż kąpie bo ja po cesarce jeszcze ledwo chodze, szew strasznie boli, ciągnie.. dzisiaj była położna i mówiła, że z moją nogą rzeczywiście coś się dzieje i jutro do lekarza, bo stanąć na nią nie mogę..
Nikusia tak się cieszę, że zaraz też będziesz miała swoje szczęście przy sobie! choc jak sobie przypomne sale porodową to mam dreszcze! wierze, że u ciebie pójdzie szybko i sprawnie tym bardziej, że tak jak mówić zaczyna się już samo coś dziać.
mi jak po wyjęciu z brzucha połóżna przyłożyła buźke małęgo do twarzy to zaczęłełam takie rzeczy mówić, że aż się położna rozpłakała i mówi do męża to był wzruszający moment, tak więc dziewczyny jak już przytulicie swoje szkrabki to jest uczucie nie do opisania

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MałaMi chyba nie można mieć wszystkiego, jak już mały ładnie śpi to problem z karmieniem... Dobrze, że masz męża przy sobie i Tobie pomaga, to wielkie wsparcie :)
Jestem ciekawa jaka będzie moja córka :)
Jaaa faktycznie byłby numer jakbyśmy razem urodziły :) u mnie co prawda czop odchodzi pomału i nie jest to jakiś szał ale coś się dzieje :)
Jestem ciekawa co jutro powiedzą lekarze. Trochę się boję tego wywoływania... Jednak z tego co pisze MałaMi jak już jest po to uczucia są nie do opisania więc wierzę, że będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...